Strony

wtorek, 23 lipca 2019

Naiwnie pytam...

Czas lekki, wakacyjny, ale doniesienia z mediów niepokojące.
Czuję, że i ja powinnam zabrać głos, jak wielu moich czytelników.

Wyniosłam z domu pewne wartości i zasady postępowania, których uczyli mnie rodzice i dziadkowie.

Pokrótce można je streścić w kilku punktach:
- szanuj starszych
- pomagaj innym
- nie ruszaj cudzego
- bądź skromny
- ciesz się z tego co masz
- nie wyśmiewaj i nie obrażaj
- ucz się i czytaj książki

Nic nowego
czy odkrywczego. Z pewnością w Waszych domach głoszono podobne zasady. Można domniemywać, że w polskich domach, szczególnie katolickich wpajano dzieciom reguły postępowania oparte na katechizmie.

Tymczasem czytamy, słyszymy, że ojciec zabił dziecko, wnuk pozbawił życia babcię, sąsiedzi uprzykrzają życie samotnej kobiecie, mąż poniża i bije żonę, żona utrudnia mężowi kontakty z dzieckiem. A przecież kiedyś bardzo się kochali.

Ludzie odkrywający w sobie pierwiastki innej płci, niż ta, z którą się urodzili, robiący rzeczy niezrozumiałe dla innych, ludzie innych religii, innych stylów życia traktowani są jak trędowaci lub przestępcy.

Zdarza się wywyższanie nad innych i pogarda dla słabszych ze strony czy to posiadaczy wielkiego majątku, czy tez z racji przynależności partyjnej lub indoktrynacji ideologicznej.


Od słów krytyki się zaczyna, jedni podjudzają drugich, od słów do czynów droga krótka, przyzwolenie na awantury i obelgi idzie z góry, idzie z mediów, z ambony, bo ktoś uważa się za posiadacza prawdy jedynej i niepodważalnej. Przekazy są coraz ostrzejsze, twarze coraz bardziej pochmurne, usta zacięte, pięści pod stołem zaciśnięte...

Później dziwimy się, że lecą kamienie i butelki, że doszło niegdyś do zdarzeń w Jedwabnym i na Wołyniu.
Powie ktoś , ze przesadzam? Chyba jednak nie...

Jak to wszystko możliwe w kraju katolickim, w kraju, który kiedyś uznawany był za tolerancyjny, w społeczeństwie zdolnym do największych poświęceń, pomagającym innym narodom w razie klęsk i wojen.

125 komentarzy:

  1. Bo łatwiej jest rzucić butelką, gdy czujemy się ofiarami. Czyż media nie pielęgnują w nas lęku przed światem? Czy nie robią tego politycy? Czy nie wbija tego to głów wiodący Kościół? Najpierw postraszyć innością, potem ogłosić, że "z nami nie musisz się niczego lękać". I pogrom gotowy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to działa i jeszcze: popierajcie nas, bo tylko my wam zapewnimy spokój i poszanowanie tradycji...

      Usuń
  2. To co dzieje się na świecie jest straszne... aż ciarki przechodzą. Co dzieje się z tym światem :( Zauważyłam też że coraz częściej media promują właśnie to... kiedyś w telewizji więcej było ciekawych programów naukowych, historycznych, przyrodniczych, filmów rodzinnych promujących właściwe wartości... a teraz media nie tylko mówią o tym co okropnego dzieje się na świecie ale również często nie pokazują wszystkiego

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też to zauważyłam. Nie mamy możliwości poznania tego, co dzieje się na świecie czy w Polsce, tylko wypadki, konflikty polityczne, awantury na ulicach. Życie to nie tylko śmierć i polityka...

      Usuń
  3. Szacuneczek za ten tekst Asiu.
    W rewanżu zapraszam do siebie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ze wszystkimi zasadami postępowania się zgodzę z wyjątkiem „bądź skromny”. Nie dlatego, że nie należy być, ale dlatego, że jest nieprecyzyjne. W skrajnych przypadkach może je odczytać jako „nie wychylaj się”, co uważam za przerost postawy stadnej nad indywidualizmem.

    Nie podoba mi się owo „Od słów krytyki zaczyna się...”. Jakby na Twoją notkę nie patrzeć, też jest krytyczna. Oczywiście, nie mam Ci tego za złe, ba!, uważam że jest to krytyka słuszna i dlatego mi się ten początek tego akapitu nie podoba.

    Ogólnie wniosek dla mnie jest jasny. Ani katolicyzm, ani żadna inna wiara nie chroni przed nienawiścią, ba!, mam przekonanie, że są najczęstszymi przyczynami tego zjawiska.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie tylko uczona nas być skromnymi, ale znasz zapewne powiedzenie - ryby i dzieci głosu nie mają. Na szczęście moi rodzice byli innego zdania.
      To prawda, ja także krytykuję, ale chyba nie jest to krytyka bezpodstawna i bez nawoływania do ostracyzmu czy przemocy. Zauważ, że w dyskusjach medialnych każde słowo krytyczne nie jest od tego wolne: dla takich to, a takich nie ma u nas miejsca lub gdy my dojdziemy do władzy, taki element będziemy niszczyć w zarodku...
      Jeżeli ktokolwiek z Bogiem na ustach zabija, poniża i krzywdzi, to co to za religia, a jej wyznawcy?

      Usuń
  5. Już wiele lat wcześniej, jeszcze w szkole, odkryłam, że jakoś nie pasuję do tego wszystkiego co mnie otacza i to uczucie swoistego wyalienowania towarzyszyło mi przez całe dotychczasowe życie.Bo zupełnie czego innego uczono mnie w domu, a co innego działo się wokół mnie.I choć to była rodzina katolicka uczono mnie, że jeśli kogoś w jakikolwiek sposób skrzywdzę to moim obowiązkiem jest naprawienie tego,zadośćuczynienie i uzyskanie wybaczenia od tej osoby, a nie pognanie do spowiedzi, odbębnienie pokuty i..cześć, sprawa zamknięta.Uczono mnie tolerancji wobec wszystkich ras i kolorów skóry,uczono nie narzucania własnych poglądów religijnych innym osobom,szacunku dla innych, poszanowania całej przyrody i starania się zrozumienia racji innych osób.Niby nic nadzwyczajnego, a wystarczyło bym w wielu sytuacjach czuła się "inna". Powieliłam ten model wychowania wpajając te zasady własnej córce-po pierwszym wojażu zagranicznym podjęła decyzję o wyemigrowaniu i konsekwentnie rzecz realizowała.Ja "wyniosłam się" z Polski niedawno i...dobrze mi tu, jakoś wcale a wcale nie tęsknię za krajem "rodzinnym".
    Kościół wspiera destrukcję, która prowadzi partia rządząca, obie strony mają na oku własne interesy a nie dobro kraju, a piękne hasła mają na celu przykrycie prawdziwego celu działania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To miałyśmy podobnie. Moi rodzice, mimo niezbyt gorliwej religijności starali się żyć uczciwie i w zgodzie z zasadami.
      moje babcie były skrajnie różne, jedna bardziej zapatrzona w kościół i księży, druga religijna, ale krytycznie nastawiona do kościoła.
      Jako nastolatka obserwowałam, wyciągałam wnioski.
      Synowi nie narzucałam , co ma zrobić w temacie religia, ani co ma myśleć na każdy inny i tak jest do dziś.

      Usuń
  6. Jest w biblii taki fragment:

    "Tak każde dobre drzewo wydaje dobre owoce, ale złe drzewo wydaje złe owoce.
    Nie może dobre drzewo wydawać złych owoców ani złe drzewo wydawać dobrych owoców. Każde drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, zostaje wycięte i wrzucone w ogień.
    Tak więc po ich owocach poznacie ich." – Mt 7:20

    Patrzymy dziś na państwo katolickie, na Kościół, na kler, ogólnie na tę religię i jaki owoc widzimy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owoce w dzisiejszym sadzie nie najlepiej świadczą o gospodarzu, niestety...

      Usuń
  7. Już od dawna staram się nie oglądać, nie czytać świeżych wiadomości. Te sprzed tygodnia odbiera się inaczej. Wiem, że to nie jest rozwiązanie ale bojąc się o swoje nerwy i swoje zdrowie tak się dzieje. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz, że to jest metoda, bo dzisiejsze media potrafią upierdliwie drążyć temat i podsycać emocje nawet tam, gdzie ich być nie powinno.
      A wystarczy zbadać dogłębnie sprawę i obiektywnie zdać relację...

      Usuń
  8. Czytałam gdzieś Asiu, że media mają za zadanie straszyć - bo zastraszonym społeczeństwem łatwej jest sterować. Jak się tak wsłuchać - to powiedz czy słyszałaś ostatnio , czy w ogóle usłyszałaś jakieś dobre wiadomości . Nie wierzę, że nic dobrego na świecie się nie dzieje . Po prostu nie wierzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, nie wiemy np. co dzieje sie w Holandii, Luksemburgu, w Emiratach, za to na żywo nadają różne rzeczy z USA, a u nas to tylko utonięcia, zabójstwa, napaści...i ciągle ktoś na kogoś donosi do prokuratury.

      Usuń
  9. Jotko, świetny tekst!
    Już w szkole podstawowej zauważyłam sprzeczność między tym co mówiono na lekcjach religii czy w kościele a postępowaniem księży oraz ludzi określających się jako wierzący i praktykujący. Mam maturę z religii (takie to były czasy), więc napatrzyłam i nasłuchałam się przez wiele lat. I cieszę sie, że tu gdzie teraz mieszkam katolicy stanowią zaledwie 1% całej populacji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kościoły są pełne, mimo wielu afer i nadużyć, widocznie wierzący potrafią jakoś oddzielić wiarę od instytucji...

      Usuń
  10. Witam. Bardzo wartościowy wpis.
    Widzę też słowa wspaniałego wojownika ks. Kaczkowskiego....
    Wyniosłaś z domu bardzo proste, ale bardzo ważne wartości, takie na których można budować każdy dzień i noc. Tzw fundamenty.
    Szanuj starszych - a ja dodam: Szanować każdego tak samo. I np. małą Jagodziankę 3 (prawie) letnią i babcię 84 letnią - wtedy nie będzie tyle zła...
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szacunek należy się każdemu, chyba że swoim postępowaniem zasłuży na jego brak...

      Usuń
  11. Smętnie jest, kiedy oglądamy życie przez okienko tv, a przecież w tym normalnym: sąsiadka przynosi mi plony z ogródka, choć nie znamy się dobrze, ale mówi, że "lubi dawać"; pogoda daje żyć, a swobodne oddychanie trzeba sobie cenić :) jest tyle ciekawych książek, że chciałoby się mieć dwie pary oczu (sprawnych :) ), żeby czytać dwie naraz; w kościele coraz częściej słychać głos rozsądku i trzeba promować tych, którzy się na to poważają, bo to pewnie dla nich nie łatwe. Mogłabym tak długo wyliczać, ale chyba wiesz, co chcę powiedzieć? Nie jesteśmy tacy źli, jak o sobie czasem myślimy.

    Cały kanał TVN24bis jest poświęcony tematyce zagranicznej. Polecam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świat oglądam nie tylko przez pryzmat mediów, na szczęście. Niestety wielu naszych rodaków ogląda tylko TVP, co jest niepokojące, bo tam pranie mózgów jest straszliwe, doświadczyłam tego na wyjeździe, bo nie było innych stacji ani radia.
      Oczywiście, że nie jesteśmy w całości źli, ale też zbyt mało jest przeciwników tych, którzy czynią zło...jeśli ksiądz gada z ambony głupoty , nie masz okazji z nim dyskutować, możesz najwyżej wyjść.
      Wczoraj dostałam od sąsiadki miskę owoców i kwiaty z działki, my podrzucamy z kolei ciasto.
      Mnie zastanawia , w jakich rodzinach byli wychowani ci wszyscy rzucający kamieniami, ubliżający innym, na wszystkich szczeblach i po obu stronach barykady...

      Usuń
    2. Wiesz, to jacy jesteśmy dziedziczymy pokoleniowo. To się nie staje z dnia na dzień.

      Usuń
    3. W dodatku nie korzystamy z dobrych doświadczeń i nie uczymy się na błędach.

      Usuń
  12. Niestety księży takich jak Kaczkowski jest coraz mniej, a kościół i jego wyznawcy niewiele z tych mądrości rozumieją. Pycha rozsadza hierarchów i to źle się skończy dla całej tej instytucji. Szkoda mi tylko tych prawych kapłanów i uczciwych ludzi chodzących do kościoła bo im się tez przy okazji obrywa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety, gołym okiem widać, że co innego głoszą, co innego robią, a taki przykład łatwo pada na podatny grunt...

      Usuń
  13. Też mnie to boli - to, o czym piszesz. Jak to możliwe ? - w takim kraju ? Jeszcze dodam tylko cytat: " Jakże droga daleka - od człowieka do człowieka".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piękny, choć smutny cytat, ale nie wszystko w życiu jest wesołe...

      Usuń
  14. Nie ma nic złego w wyrażaniu swojego zdania, dopóki nie próbujemy go narzucać innym i ingerować w ich życie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóż to, umiejętność dyskusji na argumenty, a nie siłowe rozwiązania, tego uczy się przecież w szkole...

      Usuń
    2. Zgadzam się a nie każdy tę umiejętnosć posiada....

      Usuń
    3. Może wystarczy spojrzeć poza czubek własnego nosa i spróbować zrozumieć?

      Usuń
  15. a mnie nauczono w domu , mieć nadzieję, ciągle mnieć nadzieję ..i ciągle ją mam.....

    OdpowiedzUsuń
  16. Może to dość naiwne, ale traktuję ludzi tak jak chcę by mnie traktowano. Nie zabiję, bo też chcę żyć. Nie widzę sensu w obrażaniu ludzi, bo chciałabym od nich szacunku. Niby takie to proste, nie? A jakże trudne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie naiwność, to stosowanie zasady - nie rób drugiemu, co tobie nie miłe...

      Usuń
  17. "Naiwnie pytam..." skojarzenie;
    "nie pytaj komu bije dzwon;
    on bije mnie/Tobie; "
    takimi słowami niedawno żegnałam mojego brata ciotecznego.
    Reszta to "marność nad marnościami".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Domyślam się, że o śmierci piszesz.
      Śmierć kończy wszystko na Ziemi, ale to wszystko niechaj będzie w miarę przyzwoite...

      Usuń
    2. Naiwnie pytam- co znaczy "to wszystko niechaj będzie w miarę przyzwoite..."?
      wszak "punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia"
      naiwnie odpowiadam [na swoim blogu] - dla mnie "pałka się przegła"

      Usuń
    3. To prawda, ale zło zawsze będzie złem, a wszak piszę o różnych stronach barykady i różnych miejscach siedzenia...

      Usuń
  18. Też miałam te skojarzenia /Wołyń, Jedwabne/. Kiedy budzą się demony, sąsiedztwo przestaje istnieć...
    Przerażające jest to, co się dzieje za cichym przyzwoleniem rządu i kościoła... :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przerażające w dwójnasób, bo wielu tego zagrożenia nie widzi.

      Usuń
  19. Witaj, Jotko.

    Pierwszy mem wyraża dokładnie to, co chciałam napisać.

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To samo wrażenie miałam, gdy szukałam czegoś odpowiedniego...

      Usuń
  20. Niestety taki prawdziwy ten pierwszy obraz :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proste, ale trudne do zaakceptowania przez niektórych.

      Usuń
  21. Wysłałam te memy koleżance, która jest gorliwą katoliczką, głosuje na PiS, a jej mąż jeździ na kolacje do ojca Rydzyka. Ciekawe jak zareaguje...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że znajdzie sprytne wytłumaczenie...

      Usuń
  22. Madrze to wszystko zebrałaś i podsumowałaś. Ot, taka religijnośc u nas,że tylko do kościła ganiamy i wiary nie mamy. Bo gdyby wiara była, to bliźniego by nie opluwano, bliźnim by nie gardzono.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak, szłam kiedyś za dwiema paniami wracającymi z mszy, nie chciałabyś podsłuchać, o czym rozmawiały...

      Usuń
  23. Straszne jest to, co obecnie się dzieje. Zastanawiam się, gdzie jest tego przyczyna? Czy ta wylewająca się teraz nienawiść była już wcześniej, tylko większość z nas nie dostrzegała jej? A teraz rozrasta się, bo nie da się ukryć, przez niektóre środowiska jest nagradzana. Stwarza jej się warunki do wzrostu. Przeraża mnie to.

    OdpowiedzUsuń
  24. Nasi rodzice wpoili nam zasady, które i my przekazaliśmy swoim dzieciom. Oni je doskonale znają, ale mocniejszy jest wpływ grupy.Nasi politycy i dostojnicy kościelni myślą o własnych korzyściach, a te są możliwe, gdy naród jest ogłupiony.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli wszyscy pośrednio ponosimy porażkę, rodzice, szkoła, kościół, media...

      Usuń
  25. Średnia ludzi dobrych i drani w populacjach jest wielkością proporcjonalnie stałą. Im więcej Nas zasiedla Glob, tym bardziej widoczne są zachowania i czyny niecne. Chociaż każda norma prawna jest wynikiem "umowy społecznej" (prawo). Czyż nie może nadejść czas kiedy normą i zwyczajem będzie "bycie draniem" w ocenie obecnej?

    OdpowiedzUsuń
  26. Wiesz, generalnie z domu się wynosi dużo. I nie o to chodzi co rodzice mówią, tylko co robią.
    Bo jak mówią dziecku, że papierosy są złe, a sami palą, to dzieciak uczy się, że kłamstwo jest ok. A oni może nie mają siły rzucić palenia i chcą dziecku tego oszczędzić.
    Wszyscy chcemy, żeby było po naszemu, bo to bezpieczne, znane miejsce. Im silniejsza nienawiść i agresja, tym silniejszy za nią lęk i strach. Ja tak to widzę teraz. I tak podwójnie: współczuję i jednocześnie mówię: tak nie można. Trudne. Łatwiej się wkurzyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z jednej strony nie da sie zaprzeczyć, z drugiej, każdy młody człowiek swój rozum ma i jeśli łyknął odpowiednie wartości, myśli samodzielnie, to potrafi wybrać. Moi rodzice palili oboje, ja nie paliłam nigdy.
      Zawsze jednak są tacy, co musza spróbować, taki gen ryzyka.
      Wygodniej wybierać proste rozwiązania, ale w końcu czymś różnimy się od zwierząt.

      Usuń
  27. Zasady zasadami, ważne jest, jak młody człowiek odnajduje się w tym świecie, czy ma swoje zdanie, czy nie jest wpływowy, czy potrafi bronić swoich poglądów. Politycy też mają za uszami. Nie będę rozwijać, chodzi mi o agresję, brak tolerancji.......... Pozdrawiam Asiu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, istotny jest wpływ środowiska i siła charakteru, dlatego jest udowodnione, że agresywni bywają ludzie słabi...

      Usuń
  28. Nie przesadzasz Jotko. Czasem jedno słowo wystarczy by wywołać agresję, eskalację konfliktu i doprowadzić do tragedii.
    Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety tak, niech rzuci kamieniem, kto jest bez winy, chciałoby się powiedzieć.

      Usuń
  29. Bardzo mądry tekst napisałaś. Podpisuję się pod nim. Marysia.

    OdpowiedzUsuń
  30. GRAŻYNA KOWALIK24 lip 2019, 15:09:00

    Czasami jak oglądam,słucham różnych wiadomości to mam wrażenie jakby na świecie zdarzały się tylko tragedie ,kataklizmy,złe rzeczy. Takie chyba lepiej się "sprzedają".Nie rozumiem i nie zrozumiem tego zła ,które się toczy.Czasami nawet jestem przerażona jak pomyślę o przyszłości.I ci co są przekonani,że oni wiedzą najlepiej co człowiekowi potrzeba.A to codzienne bombardowanie nas informacjami....czyżby to było tak,że "kłamstwo" powtarzane ciągle staje się prawdą?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dziwię się ludziom, którzy pozbyli się telewizorów z domu, ale i w radiu ostatnio nie jest lepiej...

      Usuń
  31. To już wiem kto jest za faszyzmem niesionym pod hasłami LGBT. Do objazdowego cyrku dołączyła i pani jak widzę. Hasła wypsiane na obrazku- nie uważa pani za głupie? Gdybym ja tam dopisała -lubię zabijać bibliotekarki-okej prawda...ja mogę inni niech robią jak uważają ale pani tego nie rozumie przecież. Podobnie jak z aborcją, pornografią. Na dodatek przytacza pani księdza, kompletnie bez sensu, kompletnie nieakuratnie ale dla pani wybitnie zasadnie.Gdyby faszystom i komunistom nikt sie nie przeciwstawił- nie było by nas nie było by niczego .Jeśli teraz nikt się, jak pani radzi, nie przeciwstawi, tęczowi faszyści szybko zbudują komory gazowe dla mnie i innych....panią spalą później . Kamieniami w nich rzucać nie wolno ale pozwalać rzucać w siebie również nie wolno. PS Gwoli prawdy-jestem homoseksualistką i nie chcę mieć z ideologią LGBT- faszystowską tęczą, nic wspólnego jak i wszyscy moi znajomi.-Wszyscy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powinnam usunąć pani komentarz, ale zostawię, bo wielu czytelników zapoznaje się z komentarzami innych, niechaj więc przeczytają, jako ciekawostkę.
      Nic innego nie przychodzi mi do głowy, aby nie zniżać się do pani poziomu...

      Usuń
    2. PS„Aby zło zatriumfowało, wystarczy, by dobry człowiek niczego nie robił”


      „Ludzie, którzy dzisiaj wyrywają najgorszych przestępców od wyroków sprawiedliwości, będą jutro mordować niewinnych”
      Edmund Burke

      Usuń
    3. Nie mam potrzeby licytować się z panią...pani jest jaka jest i taką zostanie . Przyzwalać na manipulację to jak się z nią zgadzać a to już zmusza by się odezwać.
      W internecie nic nie ginie i nawet jak pani kasuje co u pani napiszę , wszystko jest do przeczytania dla chętnych. Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    4. Najpierw życzy mi pani śmierci, teraz pozdrawia serdecznie?
      Sarkazm czy bezczelność?

      Usuń


    5. Nie zrozumiała pani . Nikomu nigdy śmierci nie życzyłam ale wystarczy ,że jeden zrozumiał. Pani ma jeszcze sporo czasu.
      Nie jest pani moim wrogiem ale nawet im ,życzę zawsze jak najlepiej bo z pełnym brzuchem i szczęśliwi, nie będą pamiętali by mi zrobić krzywdę.

      Usuń
    6. Dziwne deklaracje i sprzeczne sygnały pani wysyła,jednocześnie oskarżając kogoś o popieranie faszyzmu, tęczę nawet utożsamia pani z faszyzmem, to jakiś absurd. To znamienne, że uważa siebie pani za nieomylną i ponad innych i kto tu kim manipuluje?

      Usuń
    7. Wystarczy przeczytać trochę tez głoszonych przez LGBT-pomyśleć a nie tylko brać informacje jakie dają. Mi utkwił w pamięci transparent-:"Zniszczymy wasze społeczeństwo". Na manifestacji LGBT. I tak pani nie przekonam ale wszak nie o przekonanie tu chodzi a o fakty. Tęczę niesiona przez bojówki LGBT nazywam faszyzmem bo to są faszyści. Oczywiście moim zdaniem do którego mam z pewnych względów większe prawo.

      Usuń
    8. Uczepiła się pani LGBT i ich transparentów, uderz w stół... a ja nie tylko o tym, ale pani musi mieć ostatnie zdanie i w dodatku wykazać innym, że są gorsi i głupsi, a o tym też napisałam, doskonale tu pani pasuje...

      Usuń
    9. Zaznaczyłam też bardzo dosadnie , głupotę zdań na obrazku-wspomniałam też czego nie miałam ochoty uzasadniać . Wrzuciłam jedynie cytaty temu pomocne.Wybaczy pani ale występując z dna moralnego i co za tym idzie miernoty intelektualnej, tym nikogo nie przekonam ale mam prawo się dziwić, że rzeczy oczywiste, są nieoczywiste. Jak gorszy sort, czyli ludzie bepieki, kapusie donosiciele itp a "elita intelektualna"wciąż udaje ,że to zupełnie o co innego chodzi... Trochę rozjaśniłam czy całkiem wszystko pogmatwałam ?

      Usuń
    10. Ma pani prawo się dziwić i mieć własne zdanie, ale mieć własne zdanie a ubliżać innym, to dwie różne sprawy.
      W wielu wypowiedziach wytyka pani różnym osobom komunizm, faszyzm itp.
      Nie jestem pewna czy wie pani o czym mówi, to brzmi jak jakaś teoria spiskowa ze słusznie minionych czasów w Ameryce.
      Zastanawiam sie, skąd w pani tyle niechęci do ludzi w ogóle, bo ja tak to odczytuję. Wszędzie widzi pani swoich wrogów, którym trzeba w ten czy inny sposób dokopać.
      Domaga się pani poszanowania swoich poglądów, wiec niechaj pani szanuje cudze.

      Usuń
    11. Szanowna pani . Ma pani setki pochwalnych i zgadzających się z panią komentarzy. Po co pani zajmuję się jakąś głupią babą z kompleksami jak pani mnie uważa. Gdyby poprosiła pani to pewnie większośc komentujących oddała by pani pokłon pochwalny a zajmuje sie pani mną -po co ? Może jedna osoba z własnym zdaniem może sobie jednak zyć jak chce ?

      Usuń
    12. Dziwnym stylem pisze pani komentarze, a przecież czytałam niektóre pani wpisy na jej blogu, czy to poza więc czy prowokacja?
      Czy naprawdę tak boli panią, gdy ludzie sie ze sobą zgadzają? nawet różnić się można pokojowo...
      Poza tym nie rozumiem zabiegu, jaki pani stosuje, raz sie przechwalając, innym razem celowo dyskryminując swoją osobę, wbrew temu, co pani sugeruje nie oceniam ludzi według profesji czy orientacji.

      Usuń
    13. Nie, to wolność. Wolność postrzegania , wolność interpretacji, wolność , wolność, wolność.
      Pani postrzega mnie ze świata w którym nie bywam, dlatego nic nijak do mnie pasować nie chce.
      Ja się przechwalam ?...a to mnie pani rozbawiła...żeby się przechwalać trzeba mieć czym a ja nie mam wiele, czego nie mogę w jednej chwili oddać.
      Napisała pani ,że nie ocenia ludzi wg profesji, orientacji...proszę spokojnie popatrzeć...marsz równości to około setki, czasem więcej aktorów. Zazwyczaj wszędzie na wszystkich marszach ci sami. Czy są z miłości do wolności czy dobrze opłacani? Gdyby inspirowała ich miłość do wolności, nie kopali by Matki Boskiej Nie pluli na Sakramenty. Wolność, nie krzywdzi, wolność kończy się tam gdzie zaczyna czyjaś wolność a tu nie mamy z tym do czynienia. Pojawia sie objazdowy cyrk i robi zamieszanie. Kupuje statystów kupuje gapiów, kupuje uwagę i krzyczy , byle głośniej, byle mocniej byle donośniej. Meczy mnie ta ustawiczna próba odhumanizowania narodowców a dowartościowania tych cyrkowców ale ludzie lubią być nabierani szczególnie w cyrku-nieprawdaż ? Szkoda ,że to jednak cyrk w którym nie widz ma być szczęśliwy a tylko aktor .

      Usuń
    14. "Gdyby inspirowała ich miłość do wolności, nie kopali by Matki Boskiej Nie pluli na Sakramenty. Wolność, nie krzywdzi, wolność kończy się tam gdzie zaczyna czyjaś wolność a tu nie mamy z tym do czynienia" - tu niekonsekwencja, pisze pani o wolności, a sama tej wolności innym odmawia, czyż nie? nawet nazywa pani cyrkowcami nieznanych sobie ludzi, a gdzie ich wolność? szarga pani czyjeś wartości w imię swoich, tak rozumie pani wolność? Proszę się zastanowić...

      Usuń
    15. Nazywam cyrkowcami bo jak cyrk objeżdżają kraj robiąc , co robią. Ja jestem les- podobno , chociaż ani ja ani moi znajomi nic o tym nie wiedzą-marsze równości są w naszym imieniu a skoro nie w naszym to w czyim? . Pani argumentacja jest jak argumentacja psychopaty odzierającego dziecko ze skóry i zasłaniającego się prawami człowieka.

      Usuń
    16. Ma pani bardzo specyficzną definicje wolności lub udaje, że nie rozumie, chyba że uznaje pani wolność tylko dla niektórych, w tym dla siebie...
      Nie widzę tu pola do dyskusji, wiele razy udowodniła pani, że tylko Jej racja jest ważna, inni to idioci...

      Usuń
    17. Jeśli po tym po wkleję pani nie zrozumie, dam za wygraną.
      Przy długiej ulicy stoją domy. Każdy odrodzony i wokół każdego biega broniący go pies. Takich domów wiele, jeden obok drugiego i przy każdym , mniej lub bardziej niebezpieczny obrońca. Ludzie chodzą tą ulicą. Jada autami, rowerami. Są tacy, którzy nie mają pojęcia że za ogrodzeniami są psy. Cisza, spokój aż nagle na ulicy pojawia się ...człowiek z kijem. Wali w płoty, drażni psy, doprowadza je jeden po drugim do piany na ustach. Robi to by znaleźć słaby punkt, by któryś pies wyskoczył, ugryzł, pogryzł itp. Dalej będzie już łatwiej bo w zgodzie z prawem doprowadzi do sytuacji ,że żadnego domu nic nie będzie pilnowało a wtedy wejdzie i zrobi w tym domu co zechce. Takie to wydarzenia pani wspomina. Nie chcę doczekać chwili gdy żadnego domu nic nie będzie broniło. Żadnych zasad, praw. Objazdowy cyrk tłucze po kratach domów....ciąg dalszy, już opisałam.

      Usuń
    18. Tutaj nie ma co rozumieć, naoglądała się pani filmów o teoriach spiskowych i dała się wkręcić w chore rozważania o ideologii LGBT....życzę pani spokoju ducha, bo takie paranoiczne pomysły zawiodą panią na manowce.

      Usuń
  32. Bo Polak wie lepiej. Na wszystkim się zna i uwielbia pouczać. Ale sam z sobą sobie nie radzi...Przykre, smutne i tyle

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ba, wielu psychologów nie radzi sobie ze sobą, a muszą doradzać innym, nikt z nas nie jest alfą i omegą...

      Usuń
  33. Ja nie lubię różowego i różowych ciuchów nie noszę. Można? Można. Jakby trzymam się tego, co mi pasuje. Osobiście mam wrażenie, że w Polsce niby jesteśmy tacy tolerancyjni, tak się ostatnio tą tolerancyjność promuje, ale co kiedy właśnie nas to spotka, co? Ta tolerancja stała się modą. Szanujmy się nawzajem, to znaczy nie narzucajmy się komuś ze swoim zdaniem. Mamy prawo je wrazić, ale to że mam inne zdanie nie znaczy, że jest ono gorsze. Ludzie mają coraz więcej problemów natury psychicznej i psychologicznej, toteż potem się właśnie słyszy, że ojciec zabił dziecko, czy stosowana w rodzinie była przemoc, czy jeszcze inne sytuacje. Takie jest moje zdanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tolerancja i demokracja zdewaluowały się dzisiaj, to prawda. Wystarczy, jak mówisz, szacunek wzajemny i nie zgadzanie się na krzywdzenie innych.

      Usuń
  34. Szlag mnie trafia jak słyszę o takich ludziach któzy uważają się za strażników moralności. Najpierw skatują zbluzgają a na koniec poleci do kościoła.... wrrrr....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyspowiadają się i karta czysta, tak to działa...

      Usuń
    2. brzydko mówiąc DO DUPY z taką moralnością etyką i takimi katolikami.

      Usuń
    3. No nie bardzo się to sprawdza po tylu latach krzewienia idei...smutne to.

      Usuń
  35. Ja nie jestem na bieżąco, nie śledzę wiadomości i nie wiem co się dzieje w Polsce.
    Ale zgodzę się z tym, że niestety dobre wartości z roku na rok wymierają, to jest straszne co się teraz dzieje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na całym świecie ludzie źle sie traktują z różnych powodów, a przecież miejsce jest dla wszystkich.

      Usuń
  36. "Dziwny jest ten świat,
    gdzie jeszcze wciąż
    mieści się wiele zła.
    I dziwne jest to,
    że od tylu lat
    człowiekiem gardzi człowiek.
    Dziwny ten świat,
    świat ludzkich spraw,
    czasem aż wstyd przyznać się.
    A jednak często jest,
    że ktoś słowem złym
    zabija tak, jak nożem."

    tyle lat minęło, odkąd Niemen śpiewał ten tekst, a jak bardzo on jest teraz aktualny ... przykre...

    OdpowiedzUsuń
  37. Dobre wychowanie, przykład najpierw idzie z góry w rodzinie.
    Nikt nie rodzi się zły, pamiętajmy o tym!
    Od zawsze były na świecie wojny, ludzie zabijali, nienawidzili innych.
    W naszym kraju i tak jest bezpiecznie. A, toż że zdarzają się czasem zwyrodnialcy nie świadczy o całym złym narodzie!
    Ani religia, ani politycy, ani media nie są tutaj głównymi winowajcami zła.
    To ludzie...




    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nikt nie rodzi sie zły- oprócz psychopatów...
      To prawda, wszyscy jesteśmy odpowiedzialni, nawet poprzez zgadzanie się na zło lub pozwalając na jego eskalację.

      Usuń
  38. Od pewnego czasu zaczynam się zastanawiać nad pewną prawidłowością. Wiadomo, że najgłośniej "łapaj złodzieja" krzyczy właśnie ... złodziej, chcący jak najszybciej oddalić się z miejsca, gdzie dokonał kradzieży. Ta reguła zaczyna dominować w życiu politycznym, i tak najgłośniej wobec "homosiów" protestują zakamuflowani ... homosie. Także wiary katolickiej bronią najwięksi grzesznicy, a przeciw aborcji protestują ... wyznawcy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już dawno powstały powiedzenia, że "złodziej w innych widzi złodzieja" albo "uderz w stół, a nożyce się odezwą"...

      Usuń
  39. Świetny tekst... A to co się dziś dzieje to się w głowie nie mieści...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ile musimy jeszcze zmieścić, wolałabym mieścić przyjemniejsze rzeczy...

      Usuń
  40. Bardzo mi się podoba tekst księdza Kaczkowskiego.
    Jotko, wspaniały post. Niestety im więcej i im głośniej o czymś się mówi - tym gorzej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale czasami nie dajemy rady milczeć, przynajmniej tyle...

      Usuń
    2. Milczenie jest złotem - tak mówią najstarsi górale. Milczeć zaś trzeba mądrze, a mówić jeszcze mądrzej. Każdy z nas jest inny, a jednak taki sam. Każdy z nas coś przeżył a jednak są pewne drobne różnice.

      Jeśli nie rozumiem dlaczego ktoś jak piszesz: nosi rurki czy tam np. czerwone włosy - po prostu pytam, próbuję zrozumieć. Poznać człowieka i Jego historię. Wtedy milczę - słuchając.
      I wyszło jak zawsze u mnie masło maślane.

      Usuń
    3. Wcale tak nie wyszło - milczeć kiedy wypada i mówić gdy trzeba - to cała życiowa mądrość:-)

      Usuń
  41. Zło i dobro jest w każdym człowieku. W każdym z nas. Tak było zawsze, nie tylko dziś. I to my wybieramy, czym się w życiu kierować. Wierzę mocno, że jednak dobra jest w nas więcej. Nie możemy też zmienić innych, możemy tylko siebie... Oby wciąż na lepsze...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, gdyby każdy zaczynał od siebie...tego uczymy przecież nasze dzieci w domu, w szkole, w kościele...skąd więc tyle zła na świecie?

      Usuń
  42. Można wynieść wartości z domu, a można je mieć po prostu w sobie od samego urodzenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może i tak być, nie jestem specjalistą, ale podobno człowiek nie do końca rodzi się jako tabula rasa...

      Usuń
  43. Obecnie dotyka mnie sprawa zamordowanego Dawidka Ż. Jak ten chłop mógł to dziecko zabić. 😭😭😭😭 Nie ogarniam. Jak można być tak podłym zwyrodnialcem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak widać można. Myślę, że na to złożyło sie wiele zdarzeń w jego życiu, pewnie ktoś książkę o tym napisze...

      Usuń
  44. Ileż tutaj jest prawdy w tych słowach, a czasami ta prawda boli człowieka...
    Pozdrawiam gorąco i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obserwowanie świata bywa bolesne, ale i nauka z tego niebagatelna...

      Usuń
  45. Przyznam Ci racje ale pewnie jak większość . Źle sie dzieje człowiek człowiekowi wilkiem...

    Teraz nie liczy sie człowiek tylko kasa i pokazanie sie innym smutne to bardzo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Smutne tym bardziej, ze wszyscy ci rzucający przedmioty, wyzwiska, kopiący, wygrażający pięściami....mają rodziny, dzieci - w jakim duchu je wychowują, jakie wartości im przekazano?

      Usuń
  46. Jotko, podpisuję się pod każdym Twoim słowem.

    OdpowiedzUsuń
  47. Nieraz się zastanawiam, co ludzie mają w głowach że jakaś "inność" która nie stanowi dla nich żadnego zagrożenia potrafi wywołać agresję prowadząca do rękoczynów... a najgorsi są posiadacze jedynej i słusznej prawdy, bo ta zdaje się ich zwalniać z myślenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To chyba kwestia środowiska, w którym sie obracają i brak własnego zdania...

      Usuń
  48. Myślę, że to niepokojące zło, które obserwujemy, z którym się spotykamy każdego dnia pomimo tego, że w dzieciństwie uczono nas wszystkich jak przeżyć życie godnie, ma swoje źródła albo cywilizacyjnych chorobach - demontażu psychiki i patologii oraz w polityce. Tym pierwszym przyczynom czasami trudno się przeciwstawić (zbyt późne ich rozpoznanie, bagatelizowanie pierwszych symptomów - dlatego też często naszą reakcją na taką przemoc, agresję itp. jest zdziwienie, dlaczego "do tego" doszło). Natomiast jeśli chodzi o tę drugą praprzyczynę nieszczęść, to trzeba w tym miejscu podkreślić, że to w polityce chodzi o zdobycie władzy, o dominację nad innymi, o wymuszanie wobec przeciwników politycznych zachowań i postaw jedynie akceptowanych przez własną formację. Jeśli zatem do głosu dochodzą "siły" ekstremalne, tym łatwiej dokonują one spustoszenia w umysłach niektórych ludzi. A tsk na marginesie... znam osobiście człowieka, praktykującego katolika, który swego czasu oświadczył, że "dla kaczyńskiego to bym zabił". Już taka deklaracja jest przerażająca....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja mam wrażenie, że niektórzy chcieliby powrotu krucjat krzyżowych i inkwizycji...

      Usuń
  49. Jotko, poruszyłaś bardzo ważny i bardzo trudny temat. Mam zdanie takie samo jak i ty. Ciągle otwieram oczy ze zdumienia, że w kraju który uważa się za katolicki dochodzi do tylu gwałtów szeroko rozumianych na ludziach innych poglądów, ras, obyczajów. Niestety, Polak już dawno przestał być symbolem tolerancji a stał się symbolem zakłamania, cwaniactwa, szycia poglądów na miarę potrzeby. Trudno mi się z tym pogodzić, wciąż naiwnie myślę, że przecież wystarczy jednie odrobina dobrej woli, żeby się porozumieć. Niestety, nawet w bliskim, rodzinnym otoczeniu mam przykłady tzw. katolickiej tolerancji. To nie są odosobnione przykłady.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaszliśmy w tym tak daleko, że nie wiem, czego trzeba by się dogadać lub chociaż zrozumieć...

      Usuń