Z cyklu fajny film widziałam... tym razem "Czarownica" z Angeliną Jolie w roli głównej.
Od razu dodam, że dla mnie tytuł w wersji polskiej nie bardzo trafiony, jak zresztą większość tytułów proponowanych przez dystrybutorów. Film obejrzałam z przyjemnością, zapominając momentami, iż jest to kolejna wersja baśni o Śpiącej Królewnie.Po obejrzeniu zaglądałam do recenzji i uważam, że są niesprawiedliwe. Każdy lubi inny rodzaj filmu, każdy film jest dobry na różne okazje. Z radością oderwałam się od przyziemnej rzeczywistości niektórych produkcji, nawet się wzruszyłam, bo przecież nie chodzi o to z jakim rodzajem baśni mamy do czynienia,ale jakie emocje potrafi taka opowieść w nas wywołać. Jeśli powie ktoś, że to mało ambitne, cóż... każdego wzrusza co innego. Wolę taki przekaz od super ambitnych czy jak niektórzy nazywają artystycznych produkcji, po obejrzeniu których muszę się długo zastanawiać, co poeta miał na myśli. Jak dla mnie całość była piękna, zakończenie wymowne, z tzw. przesłaniem, efekty malownicze, trochę strasznie i trochę śmiesznie, nastrój iście baśniowy, ale nie bajkowy.
Warto obejrzeć.
(fotos ze strony filmweb.pl)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz