Mędrca szkiełko i oko nie odgadnie, skąd biorą się tacy ludzie jak ksiądz Oko. Zawsze oglądam wywiady z tym panem lub rozmowy w kilka osób z jego udziałem i za każdym razem znajdzie się coś co mnie ekstremalnie zadziwia. Bo mogłabym zrozumieć skrajność poglądów wynikającą z ortodoksyjności wiary, ale uważam że opinie, które owa persona wygłasza nie mieszczą się w żadnym kanonie.
Przerażające dla mnie są zwłaszcza jego wywody na temat płci, prokreacji, orientacji seksualnej itp. Czasami mam wrażenie, że cofnęłam się w czasie do epoki egzorcystów i świętej inkwizycji, a najgorsze, że swoje poglądy ksiądz Oko wygłasza licznie i publicznie w trakcie wykładów na uczelniach lub zapraszany przez rozmaite organizacje skrajnie prawicowe. Jeżeli tacy ludzie tworzą obraz i fundamenty polskiego katolicyzmu, to nie dziwota, że tylu myślących obywateli, zwłaszcza młodych odwraca się od religii ojców i dziadów, szukając wyznań alternatywnych, które proponują większa tolerancję, świeżość poglądów na wiele spraw i bardziej przychylne podejście do przyziemności ludzkiego bytu. Co można myśleć o księdzu, który jest bardziej łaskawy dla seryjnego mordercy, któremu jest w stanie wybaczyć, niż dla kobiet, które stosują antykoncepcję...
Nie dziwi też, że przy podobnym do ojca Oko nastawieniu do życia ogólnie, naszych duchownych i ortodoksyjnych katolików oburzają niektóre wypowiedzi papieża Franciszka.
Z trzeciej strony wkurza mnie to, że kościół wpływa na decyzje rządu, sejmu czy pojedynczych polityków, tak jakby 100% obywateli było katolikami, a z czwartej strony: jeśli dobry katolik, to sam obroni kanonów wiary i postąpi zgodnie z katolickim sumieniem.
Swoją drogą ciekawe, jak ci wszyscy zdeklarowani katolicy radzą sobie z zabranianą antykoncepcją, skoro każde zbliżenie małżonków winno zmierzać do prokreacji? Zawsze chciałam to wiedzieć. Byłam kiedyś świadkiem sytuacji, gdy w czasie kazania ksiądz podkreślał, iż stosowanie antykoncepcji jest grzechem ciężkim, po czym trzy czwarte wiernych ruszył po komunijny opłatek. Rozumiem, że owi komuniści nie uprawiają seksu lub ciągle ryzykują...
Przełączam na inny program, tego księdza nie da się słuchać.
OdpowiedzUsuńJa też się całe życie zastanawiam jak można pogodzić postulaty głoszone przez kościół ze zwyczajnym życiem, np. antykoncepcja jako grzech ciężki; dla mnie to większość tych "katolików" to po prostu obłuda do kwadratu i tyle.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)