Portale poświęcone literaturze i czytaniu donoszą o wynikach najnowszych badań czytelniczych, z których wynika, że coś w czytelnictwie drgnęło czyli czytamy coraz więcej, czytanie wśród młodzieży staje się modne (przeglądałam kiedyś blogi uczniowskie, na których znalazłam mnóstwo wypowiedzi o przeczytanych i polecanych książkach), książki znowu stają się popularnym prezentem dla dzieci i młodzieży. Z moich obserwacji wynika, że furorę zrobiły wśród młodych czytelników pozycje "Zniszcz ten dziennik" oraz "To nie jest książka". Wielu dorosłych zżyma się i twierdzi, że to nie jest literatura, być może, ale ile wyzwala kreatywności, emocji, a najważniejsze - sprawia, że dzieciaki rozmawiają ze sobą, wymieniają się pomysłami, noszą wszędzie te niby-książki jak relikwię i wyrabiają w sobie pewien nawyk (mam przy sobie książkę, nie czuję się samotny) i wierzcie mi, na długo odsuwają ten moment, który ma być całkowitą destrukcją ich egzemplarza. Kto zna, wie o czym mówię.
Z badań wynika też, że Polacy najchętniej czytają w łóżku i coś w tym jest, ja sama też czytam najwięcej przed snem, bo w ciągu dnia tyle się czasem dzieje, a po powrocie z pracy nie zawsze mam ochotę chwycić od razu za książkę. Więcej też czytam na urlopie i jak wynika z moich obserwacji robi tak wielu czytelników.
W górach widziałam taki obrazek: mostek nad strumieniem, młody człowiek z piwkiem w jednej, z książką w drugiej ręce i w towarzystwie ptaków oraz szumu strumyka czytał sobie w najlepsze. Są też tacy, którzy wędrują specjalnie do parku, aby poczytać wśród zieleni i popatrzeć na przemykające wiewiórki.
A jak podają media, w Tokio we wrześniu tego roku ma powstać specjalny książko-hostel, dla tych, którzy nie tylko czytają w łózkach, ale nawet chcieliby spać w bibliotece...
A takie oto wyobrażenie miłości czytania znalazłam w Sieci:
Wszystkim miłośnikom czytania i książek polecam stronę: booklips.pl
Ja tylko zmieniłabym na kawę - to wino :) i jeszcze czarną porzeczkę w czekoladzie do podgryzania. Takie jest moje niebo.
OdpowiedzUsuńW pociągach za każdym razem jest co najmniej jedna osoba oprócz mnie z książką w przedziale, tak że nie jest źle.
Syn kupił synowej na urodziny "wypasiony" czytnik - to tez o czymś świadczy...sam zgarnął mój, bo jednak - nie moja bajka. Nic nie jest tak piękne jak zapach nowej książki :)
Ja także, w miejsce wina - jakaś kawka z czymś pysznym. Czytnika nie miałam okazji wypróbować, ale jak tu przewracać kartki? I to buszowanie w księgarniach i bibliotekach... bezcenne!
UsuńKsiązki uwielbiam od kiedy pamietam, czytam zapamietale, srednio 4 pozycje w miesiacu...dotad dzieciaki kojarzyly, ze tylko mamusia odpoczywa z ksiazka...na urodziny dostalam od tesciow czytnik do czytania ksiazek...i o dziwo to byl przelom...dla mojego meza - totalnego niewzruszonego, siegnal i zaczal czytac! kopara mi opadla. tak po prostu, po naprawde wielu latach. super widok, naprawde
OdpowiedzUsuńDobry pomysł, chociaż podglądam, że mój syn raczej tradycyjne książki czyta, a mąż... warto pomyśleć!
UsuńU mnie w domu wszyscy czytają tak było od zawsze. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuper:-) czyli jesteście zaczytaną rodzinką...
UsuńJa też lubię poczytać w łóżku, bo mam spokój i mogę chłonąc książkę w całości i nic mi nie przeszkadza :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, cisza, wygoda, chociaż gdy jestem bardzo zmęczona to niewiele przeczytam...
UsuńTrochę niepokoi mnie czytanie w łóżku... Może i wzrośnie czytelnictwo, ale coraz mniej dzieci będzie się rodziło!
OdpowiedzUsuńOj kochany, to zależy co się czyta! pod wpływem niektórych książek lub świerszczyków to nawet demografia wzrośnie...
UsuńTony książek przeczytanych, ale nastolatki wolą siedzieć przed komputerem, niestety. Mało czytają, preferują obrazkowe pismo. Jeśli możesz czasem coś ciekawego polecić dla chłopców, to bardzo Cię o to poproszę.. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCoś ostatnio drgnęło, ale trzeba podsuwać i zarażać, organizować akcje. Młodzież bardzo zaangażowała się w Ogólnopolskie Wybory Książek i jeśli możesz spójrz w wyniki na stronie: http://www.wyboryksiazek.pl/#!wyniki/c92f
UsuńSą tam podane tytuły dla dzieciaków w różnym wieku, wybrane przez nich samych. Ja podam te, które u mnie najczęściej są czytane:
Maleszka - Magiczne drzewo
Kinney - Dziennik Cwaniaczka
Simon - KOSZMARNY kAROLEK (seria)
Sempe, Gościnny - seria o Mikołajku
Kasdepke - Detektyw pozytywka lub Kacperiada
Olech - Dynastia Miziołków
Lindgren - Bracia Lwie Serce
Kosik - Feliks, Net i Nika
Pozdrawiam serdecznie:-)
I jeszcze polecam "Sztukę kochania" Wisłockiej!
UsuńNa tym poziomie...no może, bo Kamasutra to raczej w gimnazjum!
UsuńWitam
OdpowiedzUsuńJa jestem z tych co gdy zaczynają czytać w łóżku to śpią już przy końcu pierwszej strony....Nigdy nie mogłam czytać w łóżku. Muszę się przyznać żę książek czytam mało , z braku czasu ale ogólnie czytam dużo, bardzo dużo ale bardziej jakieś artykuły i oczywiście blogi. Kiedyś poszłam nawet do lekarza z zapytaniem czy wszystko ze mną w porządku, że nie mogę czytać, bo zaraz oko mi się zamyka ale powiedział, że zemną wszystko spoko, ot taka uroda moja .
Czasem zdarza mi się zmrużyć oko gdy czytam długiego posta :) Sama też raczej piszę krótkie posty, właśnie dla tego że nie mogę ich później sama przeczytać, bo usypiam. Wiem, wiem ktoś się będzie śmiał ale mam tak ....Z filmami jest podobnie :)
I tu mamy dużo wspólnego, gdy zawodowo muszę dużo czytać, pisać itd. to czytuję głównie artykuły i blogi, bo do książek potrzeba mi wypoczętego umysłu i atmosfery, a w łóżku też często zasypiam. Film, jeśli nie jest z "mojej bajki" to raczej mnie uśpi niż zainteresuje. A poza tym, nic na siłę.... to ma być przyjemność.
UsuńOj, ja też lubię czytać w łóżku. Zawsze przed snem, jest cicho i mogę poświęcić uwagę tylko książce. W lecie czasem wychodzę z domku i gdzieś na łonie natury siadam z książka, ale w miejscach publicznym ciężko o ciszę i spokój :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWłaśnie zapowiadają upały, a wówczas najprzyjemniej jest w naszym parku, więc chyba pojadę rowerem i tam poczytam. Pozdrawiam:-)
UsuńJa czytam, gdzie tylko mogę - w autobusie, w tramwaju, w łóżku, na kanapie :) Nie wyobrażam sobie życia bez książek! A co do Zniszcz Ten Dziennik to faktycznie robi furorę, ciągle widzę jakieś grupki dzieciaków z egzemplarzami pod pachą. Może to i nie książka, ale na pewno pobudza kreatywność i lepsze to niż siedzenie przed komputerem :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, a jacy są dumni z tego co zrobią inaczej, niż inni, a w końcu tytuły i polecenia czytać muszą. Niektóre słowa krytyki najczęściej pochodzą od osób nie mających pojęcia o czym mówią. Dzięki za odwiedziny:-)
UsuńMoje niebo wygląda tak samo jak Twoje Jotko :) A co do czytania, kocham. Zwłaszcza w łóżku. Zalegnę wygodnie i przenikam do innego świata :)
OdpowiedzUsuńPamiętam też, że ciekawie piszesz o tym, co czytałaś:-)
UsuńA ja czytam na kanapie :) Moje poprzednie mieszkanie nie wytrzymało od ilości książek - było ich ponad pięć tysięcy, więc korzystając z przeprowadzki postanowiłam uszczęśliwić pobliską bibliotekę i przerzucić się na książki elektroniczne. I z jednej strony - super: miałam kilkaset książek w czytniku, zawsze przy sobie, zyskałam sporo przestrzeni (nie byłam w stanie rozstać się z wszystkimi papierowymi książkami), a z drugiej - po jakimś czasie zabrakło mi tego specyficznego zapachu, jaki ma nowa książka. Więc znowu mam zapchane półki...
OdpowiedzUsuńTeż co jakiś czas zanoszę książki do biblioteki lub wymieniamy się w gronie znajomych, bo niestety regały nie są z gumy. A do czytania na kanapie pod kocykiem zimą dokupiłam specjalnie lampę, bo było mi za ciemno. Do czytnika jeszcze nie dojrzałam...
UsuńTeż mam taki kocyk i lampy do czytania specjalnie wmontowane w ścianę :)
OdpowiedzUsuńA propos czytnika - to jest on o tyle przydatny, że można sobie powiększyć czcionkę i - gdy ktoś ma problem ze wzrokiem - nie musi ubierać okularów. Jednak czytnik nie pachnie tak jak nowiutka książka...
No właśnie, a jeszcze ten zapach i stopień zużycia książek, do których się wraca...bezcenne:-)
Usuń