Zastrzegałam się, że do trzech razy sztuka, ale Gabrysia odgadła, że na trzech się nie skończy. Nie wiem jak to się dzieje, ale nagle coś zaczyna mi chodzić po głowie i niebawem uzależnię się nie tylko od blogowania, ale i od pisania wierszyków z dedykacją. Mam nadzieję, że wybaczą mi czytelnicy bloga, a tym bardziej adresaci wierszyków. Etykietuję to wprawdzie "poezja", ale tak na wyrost...Z Petrą znalazłyśmy się dość dawno, ale muza ma wolną duszę i nie zawsze rymuje po kolejności. Tak więc, jeśli autorka bloga MOIM ZDANIEM nie ma nic przeciw, dziś dar rymowany dla Petry:
Petry zdaniem
Petra
jak bliska sąsiadka,
ze zdaniem
na temat każdy,
uważna,
szczera do bólu,
obłudą
i plotką gardzi.
Aktywna,
chętnie komentarz
pod postem
ciekawy napisze,
czasami
surowa w ocenie
lecz nigdy
nie zabrzmi fałszywie.
U Petry
znajdziesz, co trzeba
jak to
u dobrej sąsiadki
ciekawe linki i fotki,
poważne
i luźne gadki.
I chociaż
nie jest wylewna -
nie każdy
wszakże być musi,
mądrego
coś zawsze napisze,
do refleksji
każdego zmusi...
No i Petra się doczekała,
OdpowiedzUsuńbo czemuż by
pokrzywdzona być miała? :)
No pewnie, jeśli muza tak łaskawa... W swej szczodrości i dla Ciebie Gabrysiu przyniosła wierszyk, na pocztę gmail.
UsuńDziękuję za dedykację. :) Nie potrafię pisać o niczym, chociażby z szacunku dla czytelników.
OdpowiedzUsuńJeśli choć przez chwilę serducho się rozgrzało, to super! Pozdrawiam:-)
Usuńale fajnie :)
OdpowiedzUsuńZaraz robi się weselej :-)
UsuńCzytelnicy nie tylko wybaczają, jeszcze proszą o więcej... Twoje dedykacje są błyskotliwe i celne...
OdpowiedzUsuńTaka pochwała w Twoich ustach , no no.... uszy mi płoną!
UsuńSympatycznie się zrobiło! Z uśmiechem na twarzy mogę położyć się w łóżku, kończąc ten tydzień z myślą o tym, że jeszcze zdarzają się tego typu serdeczności wśród ludzi. (:
OdpowiedzUsuńCieszę się, że pozytywnie kończysz i mam nadzieję, pozytywnie rozpoczniesz :-)
UsuńAle mam zaległości. Nadrobię, obiecuję! :)
OdpowiedzUsuńAniu, to jest właśnie fajne, nic nie ginie, można zajrzeć, gdzie nam pasuje, witaj kochana:-)
UsuńPiękny wierszyk! Celnie opisuje Petrę, zaraza zajrzę na Jej blog, bo mnie zachęciłaś bardzo:))) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJeśli coś pięknie wychodzi, to głównie zasługa adresatów, którzy pięknymi osobami są, jak Ty Moniko i w dodatku tworzysz piękne przedmioty lub raczej starym nadajesz nowe piękno :-)
UsuńBardzo ładne. Zwiewne. Lubię Twoje wierszo-piórka, bo są delikatne (odróżnieniu od monumentalnych wierszydeł, przy których trzeba stać na baczność). Jak promyki słońca... Masz Dar :)
OdpowiedzUsuńOj kochana, bardzo Ci dziękuję za tak miłe słowa, chyba sobie wydrukuję i będę czytać w chwilach zwątpienia...
Usuń