Prima aprilis to taki dzień kiedy robimy sobie psikusy. Bywają one rozmaite, czasami dajemy się nabrać, a czasami żarty są tak naciągane, że trudno uwierzyć, nawet zapominając o tym szczególnym dniu. Ja kiedyś dałam się nabrać:zadzwoniła moja mama, ze wygrali z tata samochód, ucieszyłam się bardzo, bo ojciec marzył o swoim samochodzie, a wszystkie pieniądze poszły na wykształcenie mnie i brata. Wiadomość była wiarygodna, bo mama grała we wszystko, wysyłała rozwiązania krzyżówek do wszystkich chyba czasopism i tato żartował, że te znaczki były warte przynajmniej używanego auta.
Dziś chciałabym zaproponować dowcipne, podchwytliwe zagadki, które wyszperałam w mojej bibliotece w czasie przerw na kawę...jeśli macie ochotę poprawić sobie humor to zapraszam:
1. Który miesiąc ma 28 dni?
2. Jaki kolor jest najbardziej wystrzałowy?
3. Dlaczego strażacy mają czarne szelki?
4. Dlaczego nie można trąbić na moście?
5. Co się stanie z niebieskimi spodniami po wrzuceniu do Morza Czerwonego?
6. W pokoju stoją świeca i lampa naftowa, co zapalisz najpierw?
7. Podaj państwo w Europie na literę K
8. Ile pączków zjesz na czczo?
9. Dlaczego słoń ma czerwone oczy?
10. Czy krokodyl jest bardziej długi czy bardziej zielony?
Odpowiedzi:
1. Każdy
2. Granatowy
3. Żeby im spodnie nie spadły
4. Bo trąbi się na trąbce
5. Będą mokre
6. Zapalisz zapałkę
7. Państwo Kowalscy
8. Jednego, bo drugi już nie będzie na czczo
9. Żeby schować się w jarzębinie, a widział ktoś słonia w jarzębinie? nie, bo dobrze się schował…
10. Bardziej zielony, bo długi jest tylko od głowy do ogona, a zielony jeszcze po bokach
I jak wam poszło?
Ja też dałam się nabrać przynajmniej na kilka z nich...
Udanego, słonecznego i wesołego weekendu :-)
Fajne to Asiu. Narzucają się oczywiste odpowiedzi, jak chociażby z miesiącem....., chyba każdy by odpowiedziała tu okazuje się, że można na wesoło.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :) .
Na to też się nabrałam :-)
UsuńPoległam na moście , słoniu i Kowalskich , przy reszcie obudziło się moje myślenie :D
OdpowiedzUsuńPost w sam raz na ten dzień :)
Ważne, żeby było wesoło :-)
UsuńWiększość tych zagadek już gdzieś słyszałam albo domyśliłam się odpowiedzi, ale i tak poprawił mi się humor po lekturze. Ten słoń... ;-) Miłego prima-aprilisowego dnia!
OdpowiedzUsuńNiektóre krążą w różnych wersjach...
UsuńSamych radości:-)
Hihi, świetne te zagadki!
OdpowiedzUsuńJa dziś byłam bardzo okrutna dla mojego męża, ale co tam w końcu Prima Aprilis;) Mąż chodzi o kulach, bo złamał kość w pięcie. Rano, gdy wstałam, powiedziałam z przerażoną miną, że w łazience pękła umywalka, a z tego pęknięcie wychodzą czerwone mrówki, zalękniona zapytałam, jak się teraz umyję? Mąż schodzi z łóżka w kilku etapach, sięga po kule i drepcze do łazienki...a tak żadnych mrówek i sprawna umywalka! Śmiechu było dużo, i chciał mnie po głowie zdzielić kulą, mam szczęście, że mój mąż też lubi psikusy i zna się na żartach:))) No tradycja została zachowana:)
Apropos krzyżówek i Twojej mammy...Miała rację, bo rzeczywiście ludzie wygrywają:) Byliśmy kiedyś na wczasach W Egipcie i poznaliśmy ojca z córką, żona i mama tych osób odpowiednio namiętnie rozwiązywała krzyżówku i wygrała wczasy dla dwóch osób do Egiptu. Ona niestety nie dostała urlopu, więc pojechał ojciec z córką. Byli przesympatyczni i pamiętam, że mieszkali w takiej miejscowości o nazwie Miłość, gdzieś pod Częstochową:)))
Dobrych dni:)
Faktycznie okrutna byłaś! Ale musiał mieć minę, bezcenne!
UsuńKto nie gra, nie wygrywa, ja jakoś nie odziedziczyłam po mamie zamiłowania do gier i łamigłówek...więc nie wygrywam:-)
Fantastyczna zabawa szczególnie na dzisiejszy dzień...prima aprilis. Poległam na kilku ,ale kilka albo znałam albo po prostu mi się udało...Dawniej co zapamiętałam to głównie w ten dzień było coś takiego :" zobacz,oczko ci leci" a wiadomo dla kobiety w każdym wieku to było coś "okropnego",albo ,że się gdzieś ubrudziło...ot takie dziecinne....ale mile je wspominam.Dobrze ,że mi przypomniałaś ,może uda mi się "nabrać" mojego męża....ale czarno to widzę....pozdrawiam prima-aprilisowo...ale przy tym pogodnie..
OdpowiedzUsuńJa nabierałam dziś uczniów, ale niektórzy nie dali się...
UsuńZagadki to akurat znałam, ale nie ukrywam, że są zabawne. Nie wygrałam nigdy samochodu, wczasów, ani nic, mam natomiast znajomego, który stale coś wygrywał, i to cenne przedmioty - skuter, rower, telewizor... mnóstwo książek.
OdpowiedzUsuńMoja mama też ciągle coś wygrywała, w sumie dziwiłam się, że w totka nie gra, ale chyba wolała łamigłówki.
UsuńU nas kwiecień rozpoczął się deszczowo i ziiimno, mam nadzieję, że to też taki żart :) Buziaki
OdpowiedzUsuńNa pewno, jutro już ma być lepiej:-)
UsuńTyle myślałam nad tym państwem w Europie na K, a tu państwo Kowalscy - pośmiałam się :D I muszę przyznać, że chwilę mi zajęło rozbrojenie zagadki o tych 28 dniach, no bo przecież tylko luty jest tak krótki, a tu faktycznie każdy ma miniumum tyle dni ;)
OdpowiedzUsuńNiektóre rzeczy są tak oczywiste, że próbujemy od innej strony, zamiast najprościej.
UsuńPozdrawiam :-)
Państwo na K? Rozłożyłam się na amen.
OdpowiedzUsuńNo co Ty?! :) Korea, Kanada, Kurdystan...
UsuńAle rozległa ta Twoja Europa:-)
UsuńA co się tam będziemy ograniczać ;)
UsuńMasz rację, kiedyś to mieliśmy terytoria!
UsuńZ tymi żartami, to żeby były śmieszne należy tak je wymyślić, żeby po PA nie było smutno. Z tym autem to chyba rozczarowana bardziej byłaś, niż ubawiona? :)
OdpowiedzUsuńW zasadzie tak, bo bardzo by się im przydał, ale kupili parę lat później :-)
UsuńAle mam zaległości w czytaniu. Prawie przez tydzień nie myszkowałam w Internecie, ale rodzinka wróciła do siebie, więc wreszcie hulaj dusza...
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam co odpowiedzieć na pyt.9, a na 7 moja odpowiedź brzmi: Kazachstan. Utkwiło mi w pamięci, że dle Kazachów Azja zaczyna się na granicy z Chinami. Na 10-bardziej zielony, bo jeszcze na łapkach. Ale i tak fajnie się bawiłam. Dziękuję. Pozdrawaim.
No tak, dla Rosjan zgniły zachód zaczynał się w Polsce...
UsuńZapomniałam o łapach, masz rację.
Serdeczności:-)
W jednej sekundzie wertowałam w głowie cały kodeks drogowy aby przypomnieć sobie, czemu nie można trąbić na moście... a dopiero potem zobaczyłam, że ciut niżej są odpowiedzi.. Dorosłość jednak zabija prostotę życia:)
OdpowiedzUsuńPrawda? Tak się zafiksujemy na oczywistościach, że szukamy w przepastnych zakamarkach nabytej wiedzy, a odpowiedź jest prosta...
UsuńNiektóre z zagadek znałam, ale krokodyl mnie rozwalił na całej linii :D A tak na marginesie to wyznam, że nikogo dziś nie oszukałam i vice versa :)
OdpowiedzUsuńA ja miałam wrażenie, że wszyscy pytali o wszystko kilka razy, bo nie wiadomo było czy to nie ściema...
UsuńA ja nie zgadłam ani jednej... Dzisiaj u mnie w pracy krążył pewien żarcik pod tytułem "jesteś proszona do szefa". Baaardzo śmieszne ;-)
OdpowiedzUsuńNo nie baaardzo:-( Mogli wysilić się bardziej! mam nadzieję, że zagadki przywołały uśmiech u Ciebie:-)
UsuńPrzeniosły mnie w świat dzieciństwa, a to zawsze wydaje mi sie miłe :-)
UsuńNajbardziej podoba mi się pytanie o krokodyla! Pytanie 7 trochę się zdezaktualizowało, bo jest Kazachstan i Kosowo...
OdpowiedzUsuńOj tam, oj tam - Kazachstan tylko w 12%, a kto pamięta Kosowo?
Usuń... z tego słonia najbardziej się uśmiałem....
OdpowiedzUsuńkiedyś wypłoszyłem jakieś stworzenie spod trzech rosnących w "kupie" jarzębin i teraz wiem, że to musiał być słoń :-)
Na bank to był słoń:-)
UsuńSuper. Uśmiałam się. I naprawdę poważnie myślałam o słoniu, bo wcale nie ma czerwonych oczu! Krokodyl zaś mnie zaskoczył :)
OdpowiedzUsuńO krokodylu była jeszcze taka: dlaczego jest długi i zielony? Bo gdyby był okrągły i czerwony to byłby pomidorem - tak głupie , że aż śmieszne...
UsuńNiektóre z pytań już kiedyś słyszałam, więc odpowiedzi znałam.
OdpowiedzUsuńPrima Aprilis tak szybko przeleciał i w zasadzie niezauważony. Zapomniałam sobie o nim na śmierć. Natomiast pół godziny przed końcem tego psotnego dnia mnie olśniło i jeszcze zdążyłam nabrać męża, który też nie pamiętał i był nawet zdziwiony, że w pracy nikt jakoś o tym nie mówił :) Pamiętam jak byłam dzieckiem to nie mogłam się doczekać na ten dzień i już planowałam jak nabiorę moje ofiary :) a teraz życie tak pędzi, że przelatują przez palce wszystkie ważne wydarzenia, rocznice, czy właśnie takie tradycje.
Pozdrawiam Cię Asieńko ciepło :)
No właśnie, mam wrażenie, że prima aprilis zaczyna zanikać jak inne tradycje...
UsuńSłoneczka Agnieszko:-)
Panstwo na K w Europie Kosowo
OdpowiedzUsuń