Kibicem nie jestem, oglądam sport raczej dla towarzystwa. Zawsze śledziłam jednak duże imprezy sportowe, spodobało mi się także oglądanie Młodzieżowych Mistrzostw Polski w Lekkoatletyce, które odbywały sie na stadionie w moim mieście. Jednak na żywo to co innego. I te młode wysportowane ciała...Teraz sceptycznie podchodziłam do Euro 2016, bo co mogą nasi pokazać? Pewnie wiele osób wyszło z tego założenia, ale oglądane mecze dostarczyły mi tylu emocji, że w czasie meczu Polska - Niemcy powstał wiersz, żaden tam ambitny, ale wkład w Euro jest!
W hołdzie kibicom
Piłka sama wybiera
kierunek i nogę,
czasami zawodnik
przyłoży doń głowę.
Czasem światło bramki
ominie z daleka,
czasem rąk bramkarza
wreszcie się doczeka.
Czasem w pół okrzyku
kibiców tłum zamiera,
z emocji się poci
surowa twarz trenera.
Żółte kartki rozdaje
sędzia bez pardonu,
reprymendy ostrej
nie szczędzi nikomu.
Polskie orły za piłką
biegają wytrwale
bramkarz honoru drużyny
broni doskonale.
Jak by nie wychwalać
Piszczka i Milika
Lewego, Nawałkę
Kapustkę, Grosika -
Hołd należy oddać
euforii kibiców,
śpiewom na stadionie,
maestrii szalików.
Fajny wierszyk Asiu. Uwielbiam patrzeć na kibiców. Szczególnie z perspektywy, jest pięknie kolorowo i ta ich radość wyrażana powiewem flag, czy "rozciąganiem" szalików biało-czerwonych.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Asiu. :) .
Podziwiam kibiców, którzy jadą za swoją drużyną na koniec świata i są wierni mimo porażek nawet, albo tym bardziej gdy noga im się powinie...
UsuńDobrego tygodnia:-)
Dzięki w imieniu kibiców, bo ten prawdziwy jest na dobre i złe. Fajny wierszyk :)
OdpowiedzUsuńKibic to prawdziwy skarb narodowy:-)
UsuńUdzieliło się :) Gratuluję Asiu pomysłu, ja bym nie wpadła na pomysł Euro- wiersza :)
OdpowiedzUsuńOglądałam mecz z Niemcami , a pod ręką był papier i tak samo poszło:-)
UsuńWierszyk jest przesłodki, akurat na letni wieczór z piwkiem przy meczyku:). Ze mnie też tylko taka okazyjna kibicka, bo w ogóle gry zespołowe, żadne, mnie nie pasjonują.
OdpowiedzUsuńJestem zmuszona, bo mąż ogląda football, siatkę, tenisa, ale wyścigi kolarskie oglądam chętnie ze względu na krajobrazy...
Usuń:) Oglądam i śledzę ich wyczyny z racji lokalnego patriotyzmu ale w głębi ducha cieszę się że to tylko raz na kilka lat...
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja, chociaż mój mąż twierdzi, że dopiero teraz jest co oglądać w TV.
UsuńJa jestem wielką fanką sportu. Uwielbiam oglądać transmisje dużych imprez sportowych. A ten rok obfituje w takie:) Euro, w sierpniu olimpiada:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo faktycznie, olimpiady to nawet lubię:-) zwłaszcza jak zdobywamy dużo medali:-)
UsuńZe mnie jest kibic,taki od święta,ale jak już oglądam,to całym sercem czuję się Polką,zwłaszcza tutaj.Wierszyk pomysłowy i oddaje klimat. Pozdrawiam Jotko z deszczowego Kent:)
OdpowiedzUsuńW takich momentach wszyscy są patriotami:-) U nas leje jak z cebra i ochłodziło sie strasznie, brrr
UsuńNie oglądam, nie kibicuję, nie ekscytuję się, a o wyniki pytam indonezyjskiego kierowcę. Mam nadzieję, że nie jest to wyznacznikiem mojego patriotyzmu
OdpowiedzUsuńOczywiście, że nie! ja jeszcze czasami pytam: a którzy to nasi?
UsuńI znów Asiu trafiony temat,nawet bardzo. Przyznaję się ,kibicuję,śledzę wyniki tych spotkań ,których nie mam możliwości obejrzeć,czyli jestem na bieżąco. Podziwiam tych prawdziwych kibiców ,którzy jeżdżą za swoimi piłkarzami ,są im wierni.Wzruszają mnie te kolorowe szaliki i inne "cuda" oraz śpiewającą radość lub zachętę do jeszcze większego zaangażowania.Do dnia dzisiejszego rzeczywiście bramkarz ,a raczej bramkarze (Szczęsny i Fabiański) wspaniale bronią honoru...Jutro nie wyobrażam sobie....aby nasi nie stanęli.. na wysokości zadania ,bo ,że kibice....jak zawsze są wierni to pewne. A Twój wierszyk bardzo mi się podoba,bo ja "żyję" Euro od 10 czerwca ,mam nadzieję ,że do 10 lipca równie będzie ekscytująco.A przy okazji pewnie nie tylko ja zauważyłam,że piłka jest nieprzewidywalna....do tej pory już mamy niespodzianki....
OdpowiedzUsuńGrażynko, jeśli zaliczymy kolejne etapy to handel okolicznościowy zakwitnie: chleb kibica, pączki kibica, orzeszki kibica, a stoiska nawet na ulicach wyrastają...
UsuńTeż jakąś fanką sportową nie jestem, ale jak nasi biorą udział w ważnych mistrzostwach, to stoję za nimi murem. Lubię tą atmosferę, gdy siadamy wszyscy razem przy piwie i przekąskach i zaciekle kibicujemy naszym rodakom. Już z niecierpliwością czekam na jutrzejszy mecz i mam nadzieję, że nasi rozłożą Ukrainę na łopatki :)
OdpowiedzUsuńWiersz świetny Joasiu, jestem pod wrażeniem i aż szkoda mi, że ta Twoja piękna proza tak znika gdzieś w archiwum. Pomyśl koniecznie nad tym, by je upublicznić, bo na prawdę warto :) To aż grzech, że się tak marnują ;)
Pozdrawiam ciepło :)
Kochana, nie marnują się ! Wy je czytacie i miło mi jeśli się podobają:-)
UsuńDobrze się stało! Polacy, dobrze się stało!
OdpowiedzUsuńPuchar weźmiemy i będzie nam mało!
Obyś miał rację, bo widocznie potrzeba chleba i igrzysk!
UsuńWitaj.
OdpowiedzUsuńJotko, Jotko! Przekorna Istotko!
Jak mogłaś tak bezlitośnie obnażyć prawdę, że często "piłka sama wybiera kierunek i nogę", a jedyne celowe i zorganizowane działania podczas meczów podejmują kibice właśnie ;)
A poważnie - "Serce Kibica" powinno stać się symbolem wierności, lojalności, nigdy niesłabnącej nadziei i być pisane wielką literą - co uczyniłam :)
Pomysł, by uhonorować kibiców wierszem - świetny :)
Pozdrawiam :)
Lena Sadowska.
Mało, że wybiera kierunek i nogę, to jeszcze odpowiednią połowę boiska:-) Kibice są czasami ważniejsi od piłkarzy:-)
UsuńSerdeczności:-)
Fanką piłki nożnej zdecydowanie nie jestem, ale jak kilka lat temu tato zabrał mnie na mecz Polska-Mołdawia bardzo dobrze się bawiłam, nawet nie myślałam, że piłka dostarczy mi tak wiele emocji. Świetna sprawa :)
OdpowiedzUsuńMnie tato zabierał na żużel:-)
UsuńBrawo, Jotko! Zasłużyłaś na tytuł Pierwszej Kibicki Blogosfery!
OdpowiedzUsuńOj, pierwszej kibicki to może nie, oddaję laur bardziej zaangażowanym! Ale za miłe słowo dzięki:-)
UsuńFajny wiersz:) Może warto wysłać do Reprezentacji aby i Oni przeczytali. :)
OdpowiedzUsuńNie ośmielę się, wszak pytam męża czasem, którzy to nasi?
UsuńA ja właśnie oglądam, jak Walia rozgramia Rosję. Po półgodzinie meczu już 2:0 dla Walii. Słowacja też im dokopała. Obserwując zachowanie rosyjskich kibiców, a raczej pseudokibiców stwierdzam, że dobrze im tak.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Mówią, że jacy kibice, taka drużyna ;-)
UsuńSuper !!! Każdy kibicuje jak umie. Fajne rymy ułożyłaś! Ja lubię oglądać mecze, choć wielką fanką nie jestem. Lubię, gdy nasi grają. Ot, po prostu !
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja, witaj w klubie ;-)
UsuńNożnym nie kibicuję, kibicuję polskim siatkarzom. Ale wiersz mi się podoba, bo dotyczy kibiców, a mówi się, że polscy są najlepsi ;D. Dobrej nocy. ;)
OdpowiedzUsuńNo chyba są! mecze siatkówki uwielbia mój mąż, więc podglądam przy nim ;-)
UsuńWiersz świetny i jak zwykle czyta się go z przyjemnością. Mój syn właśnie wrócił z Francji po dwóch meczach. Wrażenia niesamowite i powiem szczerze, że chętnie sama bym się wybrała na mecz takiej rangi. Bo tam jak to stwierdził mój syn (który wiele takich meczów oglądał na żywo) się jedzie dla tej atmosfery na stadionie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i kibicujemy dalej ;)
Mój chodzi czasem na mecze w Poznaniu i też twierdzi, że nie ma to jak na stadionie, może kiedyś z mężem mnie zabiorą?
UsuńKibicujemy oczywiście!
Nie chadzam na mecze, ale w moim mieście mamy nowy, piękny stadion, może więc przy wiadomej okazji ;) będę miała okazję CI go zaprezentować ;)
UsuńJuż sie cieszę:-)
UsuńJak zwykle super wiersz :-)
OdpowiedzUsuńDzięki:-) chyba pomógł naszym z Ukrainą:-)
UsuńJak zwykle u Ciebie poezja i czar. Samo bieganie tylu facetów za jedną piłką wcale mnie nie pociąga, ale kibicuję tym wspólnym emocjom i temu jednoczeniu się w szczytnym celu.
OdpowiedzUsuńSerdeczności Jotko za emocyjny wiersz. Gratuluję weny twórczej.
To bieganie zawsze mnie zadziwia, ale faktycznie cały ten zgiełk Euro prawie wszystkim się udziela:-)
UsuńWyszedł świetnie!
OdpowiedzUsuńKibice zasługują na uznanie:-)
UsuńZ mojego punktu widzenia taki mecz to bieganina spoconych dorosłych facetów w krótkich spodenkach za okrągłym przedmiotem i kopanie go we wszelkie dostępne strony ze szczególnym uwzględnieniem bramki, najczęściej przeciwnej ;) A tak poważnie, to mecze oglądam tylko podczas mistrzostw, gdy/jeśli grają nasi. No to oglądałam sobie w charakterze wspierania.
OdpowiedzUsuńTwój nawiasem mówiąc naprawdę świetny wiersz wsparł polskich piłkarzy z pewnością dużo bardziej. I efekty widać :)
To musiałabym przed każdym meczem jakiś wiersz napisać :-)
Usuń