Strony

poniedziałek, 13 sierpnia 2018

Nie rozumiem...

Żyję już na tym świecie dość długo, ale chyba jednak za krótko, by pojąć wszystko, co dzieje się wokół mnie. Albo ten świat zwariował albo moja wyobraźnia jest mało pojemna. Gdyby płacono za każde zdanie – NIC MNIE JUŻ NIE ZDZIWI – byłabym bogata….
Nie znam się na polityce, prawie i gospodarce, o sprawach religii lepiej nie dyskutować publicznie, chyba że się kogoś bardzo dobrze zna, czasem coś tam skomentuję na innych blogach, ale jest to zdanie laika i raczej to ja uczę się od innych.
Mnoży się jednak liczba intrygujących mnie zagadnień, których mój umysł już nie ogarnia, może więc moi czytelnicy rozwieją część z poniższych wątpliwości i stanę się bardziej światłą…

Uprzedzam – będzie tego sporo, bo mi się nazbierało:

@ jak to możliwe, że na miesięcznicach smoleńskich czy na zaproszenie ojca dyrektora zjawiał się cały rząd, z prezydentem na czele, a gdy żegnamy generała Ścibora – Rylskiego wysyła się jedynie posła Suskiego, podrzędnego ministra?
@ jak to możliwe, że zaczęły nas dzielić nawet takie uroczystości jak rocznica obrony Westerplatte?
@ jakim cudem obraźliwym stało się słowo KONSTYTUCJA, a jego zawieszenie w jakiejkolwiek formie w miejscu publicznym jest teraz przestępstwem?
@ kto pozwala na to, by ciągle brakowało pieniędzy dla niepełnosprawnych, ciężko chorych, pacjentów onkologicznych i pensjonariuszy hospicjów, gdy tymczasem na imperium ojca dyrektora idą kolejne miliony?
@ kto tak urządził rynek towarowy, że w skupie za owoce i warzywa płaci się producentom 20-40 groszy, gdy my w handlu za te same produkty płacimy jak za przysłowiowe zboże?
@ jak to możliwe, że kształcimy w Polsce prawników na renomowanych uczelniach z tych samych podręczników, a ci prawnicy mają odmienne zdania w podstawowych kwestiach i każdy z nich ma rację?
@ jakim cudem za pracę na stanowisku prezesa jakiejś firmy przez kilka tygodni tylko dostaje się miliony odprawy, a emeryci po 30-40 latach pracy muszą wyżyć za 1000 zł emerytury?
@ jak to możliwe, że profesorowie, sędziowie, eksperci z olbrzymim doświadczeniem i wiedzą przestali być autorytetami, a osoby odpowiedzialne za przyszłość ludzi i kraju powołują się na zdanie magistrów i urzędników z przypadku?
@ jak to być może, że policja na ulicach zatrzymuje i spisuje spokojnych obywateli z białymi różami, a nie zauważa zapalonych rac ani zabronionych prawem transparentów u maszerujących narodowców ?
@ czy to nie śmieszne, że rządzący wprowadzają w życie jakieś przepisy, a potem dziwią się, że obywatele skwapliwie z nich korzystają?
@ czy nie szokują Was w świątyniach napisy typu: wykup modlitwę w dowolnej intencji lub złóż ofiarę za pomyślność modlitwy do św. Antoniego?
@ jak bardzo obniżył się poziom mediów czy może poziom kształcenia dziennikarzy i reporterów, którzy porządnej relacji z wydarzeń nie potrafią przygotować, nie mówiąc o zadawaniu pytań rozmówcom?
@ czy tylko ja odnoszę wrażenie, że więcej jest w mediach doniesień o tym, co dzieje się w USA, niż w naszym własnym kraju, a gdzie reszta świata lub Europa chociażby?
@ jak to możliwe, że w naszym katolickim kraju jest tylu złodziei, oszustów i przemocy na każdym kroku?
@ czy to nie dziwne, że urzędujący ministrowie robią wszystko dobrze i zawsze mają rację, a gdy się ich zmienia, to następcy starają się naprawić to, co poprzednicy zepsuli?
@ dlaczego każda władza zmienia wszystko niemalże, co wprowadziła poprzednia, nawet jeśli wcześniejsze ustalenia były sprawdzone, przynajmniej niektóre?
@ jak długo będzie nam się wmawiać, że to co nam się nie podoba, z czym się nie zgadzamy jest dla naszego dobra, bo władza wie lepiej?

Przepraszam za chaotyczną listę pytań, ale trudno uporządkować emocje, które nawet w trakcie pisania dają znać o sobie.

Sporadycznie zabieram głos na takie tematy, ale coraz częściej mam wrażenie, że coraz głupsza jestem...

88 komentarzy:

  1. Z tego co się dzieje wynika jasno, że takie, a nie inne mamy społeczeństwo. Bo jednak te nieco ponad 30% społeczeństwa w ten sposób a nie inny zagłosowało i "urządziło" pozostałe 70%. Ponieważ niemal większość swego życia spędziłam w PRL, dobrze znam te mechanizmy "rządów ludu ", gdy byle śmieć podważał wszystkie uznane autorytety. Niestety te czasy wróciły, ubrane tym razem w nieco inne hasełka, bo inna formacja je głosi.
    Najbardziej mnie boli, że ci z roczników lat 70' ulegli
    tej propagandzie. A ockną się zapewne gdy gdy Polska wyleci z UE, tyle tylko, że to będzie już za póżno.
    Moje pokolenie jest coraz bliżej kresu swej drogi, coraz częściej żegnam swych rówieśników i tych kilka lat starszych.
    Przypomnij sobie pierwsze protesty - ich siłą napędową nie było
    pokolenie 35- 40 latków, ale właśnie moi rówieśnicy, którzy szybko zrozumieli co krajowi szykuje obecna władza.
    Nie wykluczam sytuacji, że tym razem walka o powrót do demokracji,nie będzie rozgrywała się bezkrwawo, a zapowiedzią tego jest to w jaki sposób obecna władza traktuje swych przeciwników.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mnie martwi najbardziej to, że z rozmów z wieloma ludźmi wynika, że najważniejsza jest micha czyli wszelkie dodatki, cała reszta im lata...i nie są tylko prości ludzie.

      Usuń
  2. Na to wszystko da się bardzo krótko odpowiedzieć:
    - w sprawach politycznych i gospodarczych to wszystko jest możliwe, jeśli wracamy do czasów komuny, tu: rządy autorytarne (ideologia jest obojętna);
    - w sprawach wiary i religii to też jest możliwe, jeśli Kościołem nie jest prześladowany (choć uważa wciąż, że jest) i rządzi Nim klerykalizm.
    Historycznie to ujmując: po epoce Jagiellonów sojusz władzy z Kościołem nigdy nam na dobre nie wychodził.
    Humorystycznie – mamy czasy zemsty Orwella, i już naprawdę „nic nas nie powinno dziwić”.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie powinno, masz rację, ale ciągle dziwi, więc albo to naiwność albo inna świadomość...

      Usuń
  3. zdziwienie światem jest inspirujące i pozwala się rozwijać, a nie gnuśnieć. dobrze mieć wątpliwości i ciekawość.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wolałabym by ta ciekawość mogła dotyczyć innych dziedzin życia, ale co zrobić? zamknąć oczy i uszy?

      Usuń
  4. No cóż, przede wszystkim należałoby podejść do odpowiedzi bez emocji, co jest trudne, po drugie mimo wszystko część przyczyn wynika z uwarunkowań społecznych, kulturowych i cywilizacyjnych.
    Po pierwsze - przez kilkanaście lat media i kolejne rządy tworzyły pewien porządek, który skończył się po ostatnich wyborach, naruszając pewne status quo, różne kompromisy i ustalenia, o których mamy nikłe pojęcie. Dlatego nie mam zamiaru się tu bawić w jakieś dogłębne wyjaśnienia stanu rzeczy, na pewno w komentarzach znajdą się (i już znaleźli) tacy którzy lepiej.

    Natomiast bym unikał łączenia w jakieś logiczne łańcuchy pewnych rzeczy - katolicyzmu ze złodziejstwem, konstytucji z wieszaniem różnych rzeczy w różnych miejscach, czy w końcu oceny całościowej życia Rylskiego, bez znajomości wszystkich faktów z tego życia. Zwłaszcza to ostatnie mówię po obejrzeniu dokumentów przysłanych przez IPN w odpowiedzi na wysłaną przez muzeum kwerendę - dostajesz ją do ręki i nie wiesz co z tym zrobić, bo zmienia wszystko, co na temat danej osoby się sądziło - najlepiej byłoby rzucić do pieca i zająć się czym innym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że niestety niektórych rzeczy i sytuacji nie da się nie łączyć, bo na świat i ludzi patrzymy całościowo, gdyby tak nie było - wszystko można by usprawiedliwić lub zrównać z błotem....
      Każdy z nas ma w życiorysie momenty, których może się wstydzi lub w wieku dojrzałym zrobiłby inaczej i odwrotnie, zatwardziały morderca kiedyś pomógł babci przejść przez ulicę.

      Usuń
  5. Najchętniej odpowiedziałbym Ci: nie mam zielonego pojęcia, po czym spakowałbym rzeczy i wyjechał na resztę życia do Norwegii, gdzie nikt nie misi zadawać takich pytań!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mówisz, że w Norwegii tak sielsko? Ale zimno jak diabli...

      Usuń
  6. Nawiązując do poprzednika, czy więc jest sens promować własnemu dziecku katolicyzm, skoro najwyraźniej nic z tego nie wynika, i czy pan Duda miał ocenę całościową Rylskiego i gdzież to ją posiadł? A jak tam u niego całościowa ocena Łupaszki, na którego pogrzebie był?

    Wiele kobiet @jotko zaznacza, że nie zna się na polityce, że to ich nie interesuje. A kto się zna? Te cudaki, którym płacimy za rządzenie naszym krajem? Dobre są Twoje pytania i nie dotykają one przecież tylko porządku ostatnich trzech lat, bo to nie jest tak, że nam się nagle Sejm wymienił zawartością w 100%.

    Jeśli chodzi o media, poziom jest coraz niższy, wynika to także ze sposobu kształcenia dziennikarzy, którzy doprawdy nie wiem co robią przez lata studiów, ale większość z nich nie rozumie elementarnej zasady, że jeśli robi się wywiad z kimkolwiek nie jest to moment w którym dopiero poznaje się rozmówcę. Ech ... nie chce mi się, właśnie wstałam, lepiej zjem śniadanie, bo nie ma sensu się denerwować na pusty żołądek :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Równie dobrze można powiedzieć, że z niczego nic nie wynika, jeżeli zaczniemy zachowanie w takim czy innym duchu rozpatrywać jednostkowo. Katolicyzm jest systemem wartości, który mimo wszystko nie promuje złodziejstwa, chyba że coś przeoczyłem.
      Natomiast nigdy nie rozumiałem tego odniesienia do rzekomego katolicyzmu złodziei - czy znaczy to że złodziej ateista, jest jakimś lepszym złodziejem? Bo przecież niekatolicy sami mienią mniej obłudnymi, lepszymi itd.

      A jeśli chodzi o Rylskiego, wiedzę mógł mieć z tego samego źródła co ja - z teczki w IPNie. Natomiast nie wnikam kto na jakie pogrzbey ma ochotę chodzić i dlaczego np. Komorowski nie był na pogrzebie Kaczorowskiego, ale żegnał z honorami Jaruzelskiego. itd. itp.

      Usuń
    2. Świechno, nie chciałam nikogo denerwować, ale czyz nie denerwujemy sie mimo woli?

      Rademenesie, nie chodzi o łączenie ludzi wiary z patologią, tylko o to, że ciągle słyszę, jakim to krajem jesteśmy, że krzyż i Jezus naszymi znakami od stuleci,a Maryja królową, a tu co? Psu na budę te nauki...dwie godziny religii w szkołach a przemoc coraz większa i narkotyki i czort wie co jeszcze...

      Usuń
    3. Ależ ja wątpię, żeby ci ludzie, którzy szanują naprawdę krzyż parali się przy okazji złodziejstwem, choć nie można i tego wykluczyć, w końcu głośna była sprawa pewnego bogobojnego posła, który pomimo wyznawanych wartości na boku utrzymywał kochanicę.

      Już prędzej jestem skłonny przyznać, że faktycznie te nauki nie trafiają do głowy tym, do których są kierowane - ale za tym idzie pytanie dlaczego? Ano może dlatego, że równocześnie promuje się alternatywny, konsumpcyjny tryb życia i hołdowanie mu bierze górę nad chrześcijańskimi wartościami.

      Tak jak powiedziałem - są to rzeczy bardzo złożone.

      Usuń
    4. Dlatego niektóre pytania zostają bez odpowiedzi...

      Usuń
    5. Nie są to rzeczy bardzo złożone. W Polsce nie można zostawić przy drodze roweru, a w Szwecji jeszcze do niedawna było można (nie wiem jak teraz, w związku z naszą emigracją). W Polsce od tysiąca lat katolicyzm, w Szwecji od kilkuset luteranizm. Czyli jak to jest, że katolicyzm nie wpływa na ilość złodziejstwa, a protestantyzm najwyraźniej tak? Może wątek spowiedzi? Nie wiem, nie analizowałam tej sprawy szczegółowo. Uwagę, że to przez promowany konsumpcyjny styl życia potraktuję jako humorystyczną. Czyli w PRL nikt nie kradł, a już przed wojną to w ogóle nie było w katolickiej Polsce złodziejstwa, pewnie kradli tylko prawosławni i Żydzi :). Tego nie da się obronić.

      Usuń
    6. Rademenesie chron mnie Panie Boże od katolicyzmu jaki w wiekszosci panuje w naszym kraju.Nie wiem czy ateisci sa obludnikami ale wiem ze obludnikiem jest pan posel Pięta, pani Szydlo a ojca Rydzyka to ja juz do katolikow nawet nie zaliczam - on raczej należy do tej drugiej strony zawladnietej przez konsumpcjonizm 😊

      Usuń
    7. @ Świechno
      Spowiadanie się księdzu, zwłaszcza młodemu zawsze było dla mnie dziwną praktyką - jak odkreślanie wszystkiego grubą krechą- odpuszczam ci i możesz od nowa grzeszyć, to jak zbieranie punktów w ruchu drogowym, tyle, że kierowców czeka chociaż powtórny egzamin...
      @Podrózniku
      Dlatego wielu młodych ludzi odchodzi od katolicyzmu i kościoła jako instytucji, oni są szczególnie uczuleni na obłudę i upadek autorytetów.

      Usuń
    8. Powiem tak, - przeprowadzałem nie tak dawno wywiad w jednej z kampinoskiej wsi. mieszkańcy jeszcze kilkanaście lat temu nie obawiali się wychodząc w pole zostawiać nie zamkniętych drzwi do mieszkania. Teraz starsi boją się w ogóle otwierać obcym. Możesz sobie ten casus dołączyć świechno do rozmyślań, zważywszy że wieś była katolicka.

      Usuń
    9. Jestem z dziada pradziada ze wsi wielkopolskiej. I tam też nie zamykano drzwi. Jakby to powiedzieć ... telewizora do wyniesienia raczej nie było. Poza tym ... można to zjawisko dość łatwo wyjaśnić zamknięciem. Ukraść w takich warunkach mógł tylko swój, a żeby ukraść musiałby schować blisko miejsca gdzie ukradł. Raczej ryzykowna gra, biorąc pod uwagę kłótnie na sztachety o drobniejsze rzeczy :).

      Moja cioteczna prababcia jeszcze w latach 80-tych zamawiała na cztery strony świata - to tyle dodam w temacie katolickości polskiej wsi :).

      Usuń
    10. A stawianie w oknie świecy w obawie przed burzą, to też chyba nie chrześcijański zwyczaj? I robią tak ludzie do tej pory, nawet w miastach...

      Usuń
  7. Na samym końcu powołałaś się na klasyka ("Dziwny jest ten świat"), a ja pójdę za ciosem i przywołam kolejnych dwóch:
    "A to Polska własnie" (i to nie jest komplement) oraz "Polskość to nienormalność". I to wyjaśnia o ile nie wszystko, to w każdym razie bardzo wiele.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No może i wyjaśnia, ale trudno się z tym pogodzić!

      Usuń
    2. Ba! Pogodzić się wcale nie da. Zwłaszcza, że ja z tych, co generalnie nie umieją się godzić z byle szajsem. Ciężki orzech do zgryzienia...

      Usuń
  8. Całe szczęście, że św. Antoni pomaga mi gratis... Reszty nie skomentuję, bo nie ma takich słów po prostu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja też myślałam, że modlitwa pomaga gratis, a tu okazuje się, że datek dajesz, to pomaga na bank:-)

      Usuń
  9. Jeżeli z tymi wszystkimi "dziwnościami" chcemy się zmierzyć, to należy zacząć od góry. I teraz konia z rzędem temu, kto potrafi zdefiniować "polską rację stanu". Wbrew pozorom to ważne, gdy zaraz potem będziemy chcieli ustalać, kto jest zdrajcą, a kto bohaterem narodowym.

    Pomogę. Możliwe są trzy opcje: 1/ Idziemy razem z UE (czyli z PO i Niemcami), 2/ Udajemy wolną i niezależną Polskę (to jest kierunek PiS, wyjście z UE i nieuchronne wpadnięcie w objęcia BRICS-u, czyli m.in. Rosji 3/ Wychodzimy ze wszystkiego, nawet z własnych skarpetek, i czekamy jak przyjdzie jakiś Wielki Gajowy i nas weźmie pod opiekę (to jedna z opcji lewicy).

    Gdy już będziemy wiedzieli, kto zdrajca, a kto bohater, to okaże się, że w międzyczasie znowu jakaś cholera nam zabrała Polskę. To nie jest dziwny świat, bo to - jak ktoś już pisał - "Polska właśnie".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, udajemy niezależność i wstajemy z kolan czyli PRAWIE wszystko O.K. - ale PRAWIE robi wielką różnicę...

      Usuń
  10. Joasiu, Twoje ,, zastanawiajki " mnie tez zastanawiają i odniosę się tylko do jednego - KONSTYTUCJA.
    Co jakiś czas rozmawiam w domu o tym z moim Mężulkiem i nie możemy tego przetrawić, że konstytucja może być czymś obraźliwym dla Prezydenta - nawet zmarłego. Przecież to dla niego było, mam taką nadzieję, prawie jak święte słowo...
    W dziwnym kraju przyszło nam żyć, ale co zrobić...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, co zrobić, a pytania się mnożą...

      Usuń
  11. Ja też nie znam się na prawie, polityce itd... i wierz mi, nie zamierzam zgłębiać tajników tych kwestii, bo zwyczajnie nie interesują mnie. Ale jeżeli chodzi o religię, to mogę spróbować.

    "czy nie szokują Was w świątyniach napisy typu: wykup modlitwę w dowolnej intencji lub złóż ofiarę za pomyślność modlitwy do św. Antoniego?"
    – Coś takiego nie jest poprawne ani zgodne z wiarą biblijną, ale jak wiemy, K.r.K. nie opiera się na Słowie Bożym w 100%. To krążąca od wieków mitologia, tak samo jak odpusty itp.

    @ jak to możliwe, że w naszym katolickim kraju jest tylu złodziei, oszustów i przemocy na każdym kroku?
    – Kraj uważa, że jest Katolicki. Kościół chwali się liczbą wiernych w kraju na bazie liczb. Ma w swych księgach liczbę osób ochrzczonych jako niemowlęta. Tymczasem w rzeczywistości ilu dorosłych później faktycznie praktykuje tę religię?
    Dodaj do tego inne wyznania, Chrześcijan biblijnych, ateistów, sekty, a potem wydziel z tego ludzi, którzy kradną, wyzyskują, zabijają itd.
    Kraj może sobie być obwołany katolickim, ale to nie ma wpływu na realia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mało tego, wśród praktykujących też znajdziesz takich, co to sąsiada w łyżce wody utopi dla własnej wygody lub interesu. Już moja babcia mawiała: modli się przed figurą, a diabła ma za skórą.

      Usuń
  12. Asiu to wygląda na to ,że ja także z wiekiem coraz bardziej głupieję..Dużo rzeczy nie mieści mi się w tej mojej głowie. A co do "Dziwny jest ten świat" to jak pomyślę ,że słuchałam po raz pierwszy będąc chyba w szkole podstawowej....-to moim zdaniem do tej pory bardzo aktualnie brzmi.Ba ,nawet chyba coraz dziwniejszy jest ten świat i to niestety w tym "negatywnym" znaczeniu patrząc na to nasze "podwórko".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety przesłania Niemena, Lennona i podobnych ciągle są aktualne na całym świecie...

      Usuń
  13. Myślę Asiu że dobrze wiesz dlaczego....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W każdym razie próbuję sobie to jakoś poukładać...

      Usuń
  14. Asiu chyba wina w nas samych. W Polsce nie ma mnie już 11 lat, ale z tego co pamiętam zawsze była niesprawiedliwość i to ona zmusiła mnie do emigracji, żeby żyć i pozwolić dzieciom na dalszą naukę...Tu zmagam się z kapitalizmem i warstwami społecznymi, bo takowe są, chociaż ich nie ma;) Sporo pisać o tym co mnie denerwuję, zniechęca do życia. Bezsilność powoduję u mnie nerwicę, dlatego przeniosłam się w świat sztuki i mam nadzieję, że kiedyś tam będzie lepiej, uściski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wielu z nas tworzy sobie takie małe światy, by nie zwariować, ale bywa, że rzeczywistość nas dopada i trzeba dać upust emocjom, by nie wybuchnąć:-)

      Usuń
  15. Poruszyłaś wiele wątków, trudno na wszystkie odpowiedzieć. Mnie też denerwuje to wszystko i widząc to, przysłowiowy "nóż się otwiera w kieszeni"...

    OdpowiedzUsuń
  16. Nasz gust, w tym polityczny, także kształtują media, a że dziennikarze promują głupich, ale na stanowiskach, to mamy taki poziom dyskusji, który zwala skarpetki z nóg. I nie zanosi się, że będzie dobrze, że będzie lepiej.
    Pozwalamy na taki model rządzenia, niestety.
    Zasyłam serdeczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na media zwykły obywatel raczej nie ma wpływu, mogę nie oglądać, ale co to zmieni?

      Usuń
  17. Ale się tego nazbierało. Hmm, to też nie są tematy, które mnie jakoś specjalnie interesują. Zakładam ,że PiS ma jakąś umowę z Rydzykiem. Oni dają mu hajs, a on nie wiem ,co dla nich robi. Ale to nie są działania bezinteresowne. Prawnicy mają o sobie wysokie mniemanie w większości przypadków. Dziennikarze? Cóż, faktycznie zauważam w telewizji błędy prowadzących lub jakieś niestosowne komentarze. To, że w kościołach ciągle chcą pieniędzy to już mnie tak razi i denerwuje, że aż nawet nie chcę o tym myśleć. Jeszcze zrozumiem, że na jakiś szczytny cel, albo po prostu na renowację zbierają. Politycy są po prostu wobec siebie złośliwi. Mój tata często ogląda programy, gdzie występują politycy, muszę tego słuchać chcąc nie chcąc, jeśli przebywam w tym samym pokoju i to aż wstyd patrzeć, jak wykształceni ludzie przekrzykują się nawzajem tylko dlatego, że ten jest z Pi-S-u a ten z PO. To z prezesami i emeryturami to jest po prostu nierówność społeczna, mogłabym wejść w zagadnienie klasy społecznej i pozycji społecznej, ale nie będę ;). Zakładam też, że chodzi o wysokość kładek do ZUS-u. Wiadomo, że nasi przedsiębiorcy chcą płacić jak najmniej za pracownika, a pracownicy chcą zarabiać jak najwięcej i nie dopłacają, ani nie odkładają jakoś specjalnie na emeryturę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta niesprawiedliwość społeczna jest od pokoleń taka sama i pewnie będę naiwna, marząc by się to kiedyś zmieniło...

      Usuń
  18. Jak to się dzieje? Bardzo prosto: przy urnach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy urnach to się dopiero zaczyna, niestety...a po kolejnych wyborach znów ta sama karuzela!

      Usuń
  19. Żeby to zrozumieć to trzeba by chyba cały dzień czytać gazety wszystkie i oglądać wszelakie możliwe stacje, co jest niemożliwe. Poza tym przedstawienie jednej sytuacji w rożnych mediach jest skrajne do niemożliwości nawet, a w takich warunkach zrozumienie czegoś staje się trudne. Też pogubiłem się w wielu miejscach, ot choćby w kontekście tego, które sądy są be, a które cacy, którzy ludzie są dobrzy, a którzy źli. Wszystko zależy od tego, gdzie się akurat spojrzy.

    Jakby nie patrzeć lato powoli sunie do zmiany w jesień, dlatego należy korzystać ile się da. :)

    Jeśli koncert był na Narodowym, to podobno akustyka jest mocno średnia. Ale to jak wiadomo odczucie subiektywne dość.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, zwykły człowiek o przeciętnej wiedzy łatwo się gubi w tym wszystkim.
      Relacji z koncertu jeszcze nie znam:-)

      Usuń
  20. Witaj, Jotko.

    Niespecjalnie lubię rozpisywać się na tematy budzące skrajne emocje. Co nie znaczy, że nie zauważam i nie ubolewam.
    Już chyba kiedyś wspominałam, że od niejakiego czasu nasuwa mi się skojarzenie z hodowlą. Hodowlą osobników ukierunkowanych, z klapkami na oczach, by nie rozglądały się na boki i - nie daj Boże - nie dostrzegły.
    Korzyść ma, niestety, głównie hodowca - im mniej świadomy osobnik, tym łatwiej nim manipulować:(

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, co jakiś czas powtarza się ten sam eksperyment hodowlany i co jakiś czas się udaje...

      Usuń
  21. Jeszcze mogła byś wymieniać tych absurdów z naszego kraju sporo. ale możni tego świata i naszego kraju mają to gdzieś i nas też

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety, ten wpis to taki wentyl, żeby nie wybuchnąć...

      Usuń
  22. Odpowiedzi
    1. O nie, płacz tu nikomu nie pomoże, działać trza!

      Usuń
  23. Jotko, kolejny post, który mnie uderzył prosto w serce. Żyjemy w świecie paradoksów, nie do ogarnięcia. Niestety...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, ale zawsze jest nadzieja że może całkiem nie zwariujemy...

      Usuń
  24. No to spróbujmy rozwikłać te pytania problemowe, bo podobne w mojej głowie się narodziły:
    @ jak to możliwe, że na miesięcznicach smoleńskich czy na zaproszenie ojca dyrektora zjawiał się cały rząd, z prezydentem na czele, a gdy żegnamy generała Ścibora – Rylskiego wysyła się jedynie posła Suskiego, podrzędnego ministra?- może nie dostali stosownego zaproszenia.... ??????

    @ jak to możliwe, że zaczęły nas dzielić nawet takie uroczystości jak rocznica obrony Westerplatte? - dla nie to jest niemożliwe, ale skororo tak się dzieje, to zaczynam wierzć,że już teraz wszysko jest możliwe.

    @ jakim cudem obraźliwym stało się słowo KONSTYTUCJA, a jego zawieszenie w jakiejkolwiek formie w miejscu publicznym jest teraz przestępstwem? - tego nie rozumiem. Nie wiem jak słowem dla kazdego Polaka niemal świętym mozna zbeszcześcić pomnik. Widocznie za głupia jestem, aby zrozumieć.


    @ kto pozwala na to, by ciągle brakowało pieniędzy dla niepełnosprawnych, ciężko chorych, pacjentów onkologicznych i pensjonariuszy hospicjów, gdy tymczasem na imperium ojca dyrektora idą kolejne miliony? - i na inne wydatki typu wyprawka dla kazdego dziecka. Cóż to akurat łatwo wyjaśnić - działanie pod publikę, działanie efektowne, namierzalne... A niepełnosprawni, chorzy, to postaci niemedialne.

    @ jak to możliwe, że kształcimy w Polsce prawników na renomowanych uczelniach z tych samych podręczników, a ci prawnicy mają odmienne zdania w podstawowych kwestiach i każdy z nich ma rację? - widocznie dziwne to prawo,że kazdy może je inaczej odczytać i zrozumieć.

    @ jakim cudem za pracę na stanowisku prezesa jakiejś firmy przez kilka tygodni tylko dostaje się miliony odprawy, a emeryci po 30-40 latach pracy muszą wyżyć za 1000 zł emerytury? - TO PRAWDZIWY CUD NIEWYTŁUMACZALNY

    @ jak to możliwe, że profesorowie, sędziowie, eksperci z olbrzymim doświadczeniem i wiedzą przestali być autorytetami, a osoby odpowiedzialne za przyszłość ludzi i kraju powołują się na zdanie magistrów i urzędników z przypadku?- niektórzy i dla mnie przestali być autorytetem. BO aby mieć autorytet, to niekoniecznie trzeba być profesorem , doktorem ... Pewna pani z tytułem profesora KP autrytetem dla mnie nie jest żadnym.



    OdpowiedzUsuń
  25. CD.
    @ jak to być może, że policja na ulicach zatrzymuje i spisuje spokojnych obywateli z białymi różami, a nie zauważa zapalonych rac ani zabronionych prawem transparentów u maszerujących narodowców ? - a jak to możliwe że do więzienia trafia staruszak, która ukradła batonik w sklepie, a złodzieje miliardów są nadal na wolności? - to jest też pytanie, nieprawdaż?

    @ czy to nie śmieszne, że rządzący wprowadzają w życie jakieś przepisy, a potem dziwią się, że obywatele skwapliwie z nich korzystają? - O, TO JEST DOBRE PYTANIE.... Widocznie uważąją,że ludzie są głupi.

    @ czy nie szokują Was w świątyniach napisy typu: wykup modlitwę w dowolnej intencji lub złóż ofiarę za pomyślność modlitwy do św. Antoniego? - Nie tylko szokują , ale i wkurzają.

    @ jak bardzo obniżył się poziom mediów czy może poziom kształcenia dziennikarzy i reporterów, którzy porządnej relacji z wydarzeń nie potrafią przygotować, nie mówiąc o zadawaniu pytań rozmówcom? - to zjawisko obserwuje się już od lat. Ubolewam bardzo.

    @ czy tylko ja odnoszę wrażenie, że więcej jest w mediach doniesień o tym, co dzieje się w USA, niż w naszym własnym kraju, a gdzie reszta świata lub Europa chociażby?- To zależy który dziiennik się oglada... hi, hi, hi... Ale to prawda, lepiej widzi się belkę w oku bliźniego i co dzieje sie u sąsiada...

    @ jak to możliwe, że w naszym katolickim kraju jest tylu złodziei, oszustów i przemocy na każdym kroku? - Bo kraj jest tylko z tradyji katolicki. Reszta to niewierzący.

    @ czy to nie dziwne, że urzędujący ministrowie robią wszystko dobrze i zawsze mają rację, a gdy się ich zmienia, to następcy starają się naprawić to, co poprzednicy zepsuli?- dobrze,że w ogóle starają się coś naprawić. Byłoby fatalnie, gdy dalej szli w zaparte. Zatem jest jeszcze jakaś nadzieja.


    @ dlaczego każda władza zmienia wszystko niemalże, co wprowadziła poprzednia, nawet jeśli wcześniejsze ustalenia były sprawdzone, przynajmniej niektóre? - BO MUSI ZAISTNIEĆ!

    @ jak długo będzie nam się wmawiać, że to co nam się nie podoba, z czym się nie zgadzamy jest dla naszego dobra, bo władza wie lepiej? - KAŻDA WŁADZA TO ROBIŁA, ROBI I BĘDZIE ROBIĆ.

    Cóż... Macham serdecznie. Nie dajmy się zwariować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za tak wyczerpując komentarz, czuje się nieco podniesiona na duchu...
      Co do zaproszenia na pogrzeb - uważam, że w takich wypadkach pewne rzeczy powinny wynikać z zasług i autorytetu danej osoby. Nie znam się na dyplomacji, ale na pogrzeby znanych i szanowanych chodzą nawet zwykli obywatele, o ile wiem, bez zaproszenia...

      Dlatego piszę, by dzielić wątpliwości i nie dać się zwariować:-)

      Usuń
  26. Dziękuję za ciepłe słowa pozostawione na moich zielonych stronkach. Masz rację nie wszystko daje się zszyć. Ale i zrozumieć, to co dzieje się dookoła też jest trudno, o ile nie trudniej. Pewnie łatwiej byłoby mi coś zszyć, chociaż ja i igła z nitką to nie jest dobre połączenie.
    Sierpień... to moja ulubiona pora roku, czas spadających gwiazd, święto Matki Boskiej … Dlatego proszę wyjrzyj wieczorem przez okno. Życzę Ci widoku spadających gwiazd. Może spadająca gwiazda spełni nasze marzenia?
    Pozdrawiam wszystkimi urokami sierpnia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie na razie pochmurno, ale nie w duszy, na szczęście:-)
      Uroki sierpnia wykorzystuję na 100 %

      Usuń
  27. Bo niektóre ważne dla obywatela sprawy są opisywane tak, że nawet ludzie wykształceni bardzo dobrze nie zawsze wiedzą co autor chciał przekazać.

    Sądzę po artyście, że koncert mimo pewnych braków akustycznych powinien się podobać. :)

    Raczej chodziło o dodanie musli do środka jogurtu.

    Racja, jutro dojechanie gdzieś w Warszawie będzie jak cud.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Defiladę pewnie obejrzę w telewizji, podziwiam zawsze grupy rekonstrukcyjne, a podobno ma ich być sporo w tym roku.

      Usuń
  28. Wczoraj przekonałam się boleśnie, że rządzą nami zarozumiałe dupki. I to jest odpowiedź na większość Twoich pytań. Chwilowo obowiązuje mnie tajemnica, ale opiszę to kiedyś. Albo naślę jakiegoś pismaka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zrób tak, bo o tym trzeba głośno krzyczeć!

      Usuń
  29. Dożyliśmy ciekawych czasów, co według mojej Babci bywa życiowym przekleństwem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, moje babcie przeżyły dwie wojny i wiele innych zawirowań, ja nie chciałabym dożyc aż takich atrakcji...

      Usuń
  30. Lista zdziwień sążnista! A jeszcze i dodać do niej wypada fakt uważania się za polityka "obatela", który z lubością obraża kobiety, jakby tej płci, ze znanych tylko sobie powodów, nie cierpiał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. On nie tylko kobiety obraża, inteligentnych ludzi w ogóle obraża...
      Może być i tak, że w domu jest pantoflarzem:-)

      Usuń
  31. Mnie się ciśnienie podniosło od samego czytania tej listy... Wszyscy wiemy, że takie rzeczy nie powinny mieć miejsca, a jednak się dzieją i to bynajmniej nie sporadycznie. Dla pocieszenia dodam, że ostatnio sporo pomieszkuję w Czechach i tam też dzieją się absurdy, inne ale też nieprawdopodobne... choć wiem, że to marne pocieszenie, że nie tylko w Polsce taka patologia...

    PS: W temacie ojca Rydzyka - ostatnio przeczytałam reportaż z Wyd. Czarnego "W rodzinie ojca mego". Polecam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W TVN też był spory reportaż, włosy na głowie stają dęba!

      Usuń
  32. Ano możliwe, bo to się dzieje. Na pocieszenie(?), może tylko siebie, myślę, że to się skończy i wróci normalność.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko ta nadzieja nam została, o ile następcy nie będą jeszcze bardziej oryginalni...

      Usuń
  33. Od czasu do czasu zaglądam do polskich gazet i przeraża mnie to co widzę. Ja też nie rozumiem i nie potrafię odpowiedzieć na Twoje pytania, a właściwie to nawet nie chcę zastanawiać sie nad odpowiedziami. Męczy mnie polityka. Cieszę się, że wyniosłam się na daleką japońska prowincję i nie muszę sie tą polityką interesować. To żadne pocieszenie, ale w Japonii też nie jest różowo politycznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego chyba do polityki mądrzy i rozważni ludzie się nie pchają...chyba że sytuacja ich do tego zmusza.

      Usuń
  34. A kiedy odpowiem ci na te pytania poprzesz moją kandydaturę na otrzymanie nagrody Nobla w kilku przynajmniej dziedzinach?

    OdpowiedzUsuń
  35. Odnośnie pieniędzy to aż szkoda gadać. Nie od dzisiaj wiadomo, że nie sprawiedliwie się to wszystko rozporządza. Za podpisywanie kilku papierków bądź występowanie w telewizji dostajesz więcej niż niejedna rodzina zarabia w rok.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze więcej płacono za urodę niż za wiedzę czy ciężką pracę...

      Usuń
  36. Nie wiem ilu było rekonstruktorów, bowiem koło domu patrzyłem na defiladę, a część tzw. ,,piesza" skończyła się sporo wcześniej.

    Coś tam w miarę nowoczesnego jest w naszym wojsku, nie znam się na tyle, by móc porównać z latami ubiegłymi czy coś w tym stylu.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobno było aż 900, bardzo pięknie wyglądali w tych historycznych strojach, a słońce ich grzało przez te zbroje, kolczugi i skóry...

      Usuń
  37. Ojej, no to się podziało. Niestety (albo i stety) nie interesuję się polityką, a takie zagadnienia są mi całkowicie obce. Prawdę powiedziawszy o niektórych wydarzeniach, jakie miały miejsce, dowiaduję się z tych pytań... Pozostawię to bez komentarza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś też nie interesowałam się polityką...

      Usuń
  38. Szanowna Pani!
    Przez długich osiem lat Polacy i Polcy zadawali sobie podobne pytania, acz ze zwrotem przeciwnym (a to: @ jak to możliwe, że w czasie pokoju wyrzucono z mieszkań 50 tys. warszawiaków i przeflancowano ich pod Grójec? @ dlaczego nie można było nic zrobić w sprawie megaprzekrętu Amber Gold, mimo, że ''wszyscy wszystko wiedzieli? @ w czym jest przeszkoda, by media Padre Tadeo oglądane przez miliony Polaków z kraju i z zagranicy mogły dostać miejsce na multipleksie? @ a do tego rozliczne i pozostające bez odpowiedzi pytania o ... aferę taśmową, hazardową, stoczniową, teleinformatyczną, gazową etc. etc. etc.). Słowem: dlaczego Polska stała się państwem teoretycznym i czy musiało do tego dojść? Widocznie musiało, skoro doszło!!?? Karuzela zdarzeń kręciła się coraz szybciej szybując coraz wyżej i wyżej, suweren biernie czekał i patrzył czy coś więcej zobaczy, aż wreszcie zakrzyknął gromkim głosem: ''Przebrała się miarka - głosujemy na Jarka!!!''. Czym przy okazji potwierdził słuszność teorii amerykańskiego laureata nagrody Nobla z ekonomii z roku 1992 Garyego Stanleya Beckera, opierającej się na jakże trafnym spostrzeżeniu, że ludzie zachowują się tak, jakby kalkulowali, także wtedy gdy nie zdają sobie z tego sprawy. A przecież nawet nieuzbrojonym naukowo okiem widać coraz wyraźniej, że Polacy (zwłaszcza młode pokolenie) tacy głupi to już nie są. No może i są... ale tacy to już nie!
    https://www.youtube.com/watch?v=BRgkQt6wLaQ
    Pozdrawiam :-) Astronom obcy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Domyślam się, że mówiąc o 8 latach ma pan na myśli rządy PO, co także dla PiSu jest wiecznym usprawiedliwieniem.
      Sęk w tym, że obie opcje nie są tu bez winy, bo skoro wiedzieli wszyscy od dawna, to wiedzieli także ci, którzy teraz są u władzy i póki czerpali z tego korzyści siedzieli cicho.
      Nie wykluczone, że i w PiS-ie są mądrzy i rozsądni ludzi, ale z różnych powodów idą ślepo za stadem i to mnie najbardziej dziwi.
      Polityka u wielu ludzi zmienia punkt widzenia, a poczucie niesprawiedliwości pozostaje wśród nas, szarych obywateli.
      Nie wiem co to znaczy państwo teoretyczne, taki slogan często słyszę w mediach - to jakie mamy teraz państwo? Może pan wie?
      Szkoda, że anonimowo...

      Usuń
  39. Jotko, z całą pewnością to ja mogę jedynie powiedzieć, że stawiam sobie te same pytania. I chwała ci za to, że tak zgrabnie zebrałaś je do "kupy", bo jeszcze wyraźniej widać, w jakim polskim piekiełku żyjemy. Czasem trzeba to sobie uświadomić, choćby po to, żeby móc przedyskutować z osobami o różnych poglądach - jak tu u ciebie na blogu. Kilka razy pisało się tu o niedokształconych przedstawicielach mediów. Wprawdzie w stół uderzono, lecz ja uważam, że to nie moje nożyce, bo ja jestem zwykłą redaktorką zajmującą się poradnictwem. Muszę jednak przyznać rację tym, którzy narzekają na poziom reprezentowany przez piszących. Celowo piszę "piszących" bo nie muszą to być i często nie są dziennikarze z wykształcenia. Niestety, pisać dziś każdy może, a w redakcjach liczy się raczej to, że ktoś jest nasz czy swój, że pisze tak, jak władza oczekuje (jego władza redakcyjna). Stąd różne kwiatki. Oczywiście nie jest to tłumaczenie wyczerpujące w kwestii wykształcenia osób puszących. Jedno jest raczej pewne - mają jakieś wyższe wykształcenie. I to własnie mnie przeraża bardziej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po prostu w każdym miejscu pracy powtarzają się podobne schematy, wiele sytuacji można skopiować z polityki, tak jak mówisz, decyduje główny redaktor, prezes, szef...a gdy trafi na odpowiednich spolegliwych, reszta jest prosta.
      Najsmutniejsze jest chyba to, że niektórzy nie myślą o przyszłości, żyją tu i teraz i jedynie portfel się liczy...

      Usuń