Chłopiec wpada ostatnio dość często, nie zawsze mamy możliwość pogadać, bo czytelników sporo.
Tym razem udało się porozmawiać o filmach, które Krzyś lubi na równi z książkami.
- Dzień dobry, ale dużo uczniów!
- Sporo, bo zimno i zamiast na boisko przyszli tutaj.
- A wie pani, że mam już wszystkie części H.Pottera?
- Tak, mówiłeś, że to prezent gwiazdkowy.
- Mam nawet tę ostatnią książkę o przeklętym dziecku.
- A ile przeczytałeś?
- Na razie jestem w pierwszym tomie...
- A filmy widziałeś wszystkie?
- Tak, na niektórych byłem w kinie, z mamą lub tatą
- I który najbardziej ci się podobał?
- Piąty i siódmy, oczywiście efekty specjalne, a czy pani wie, że mam zasnęła na siódmej części?
- Widocznie była bardzo zmęczona...
- Ona zasypia nawet na Jamesie Bondzie, wyobraża sobie pani?
- Nie dziwię się, moja znajoma też zasnęła w kinie na Bondzie...
- O! To dziwne w sumie!
- Czy ja wiem? Gdy jestem zmęczona to nawet na westernie zasnę, choć strzelają.
- Ale ta ostatnia książka o Harrym to dziwna jest.
- Bo to scenariusz, z podziałem na role.
- Aha! Bo zajrzałem, a tu taki dziwny druk...
- A kto jest twoim ulubionym bohaterem z Hogwartu?
- Oczywiście Harry Potter, a pani kogo lubi?
- Nevilla Longbottoma oczywiście!
- A dlaczego?
- Chyba dlatego, że z pozoru gapowaty i nieśmiały, a okazał się prawdziwym bohaterem i najwierniejszym przyjacielem...
Ha! Nareszcie jakiś punkt wspólny z Krzysiem! Zasypiam przed dowolnej wielkości ekranem jak jego mama :)))
OdpowiedzUsuńW kinie jeszcze mi sie nie zdarzyło, ale w domu często:-)
UsuńNo to mam jakieś straszliwe opóźnienia w Potterze. I nie byłam na ani jednym filmie opartym na tej powieści. Unikam oglądania wersji filmowych tego, co bardzo podobało mi się w formie druku.
OdpowiedzUsuńJedyny wyjątek to telewizyjna wersja Rodziny Połanieckich- zaczęłam czytać i....wymiękłam, ale w wersji filmowej dało się obejrzeć.
Gdy jestem zmęczona to zasnę przy każdym filmie, ale nie w kinie.
Zresztą od lat w kinie nie bywam.
Akurat filmy na podstawie książek Rowling są udane, moim zdaniem.
UsuńW kinie bywam rzadko , może zacznę chodzić, gdy będą sale kameralne bez jedzenia...
Ta woń przypalonego na oleju popcornu jest koszmarna, a w niektórych kinach to i bigosem ostro zajeżdża.Mnie się po prostu robi niedobrze od tych woni.
UsuńKiedyś obok nas w kinie ktoś wysypał chrupki kukurydziane z sosem i wylał napój, potem to czyścił i jak tu się skupić na filmie?
UsuńFantastyka, magia, to obce mi klimaty zarówno w wersji drukowanej jak i filmowej. Rzadko zdarza mi się najpierw obejrzeć film, a potem przeczytać książkę, natomiast sytuacja odwrotna często. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńA ja nawet lubię, ale treść musi być mądra, a nie takie strachy na lachy lub kompletne bajki.
UsuńTeż wolę najpierw książkę, potem film, choć i tak inaczej zawsze wyobrażam sobie wiele rzeczy.
Móh ulubiony Krzyś... dziękuję. A nie myślalaś kiedyś o tym, aby uczynić z tych dialogów książeczę... opowiadanie... po prostu zebrać te rozmowy w całość? ...pozdrawiam jeszcze z Francji
OdpowiedzUsuńSama nie, ale komentatorzy sugerowali, kto wie, może gdy więcej się nazbiera...
UsuńNa ostatnim Bondzie to i mnie się chciało spać. Przespałam też trzykrotnie ostatnią część Władcy Pierścieni. Do tej pory nie wiem jak się skończyło.
OdpowiedzUsuńA ja od samego początku lubiłam Severusa Snapa.
Mnie trochę rozczarowały kolejne części Hobbita, ale czasem może zbyt dużo oczekujemy?
UsuńNawet nie pamiętam, czy próbowałam Hobbita oglądać. Książkę przeczytałam i nie podobała mi się.
UsuńPrzyznam, że książki nie czytałam...
UsuńPiękna rozmowa. Też mam Harrego ale przeczytanego całego kilka razy :D. Film też oglądałam nie raz, ale wole tak do V części - później już się boję hihihi.
OdpowiedzUsuńSpodobał się mi wybór Nevilla i uzasadnienie - jakoś cieplej mi na sercu.
Tak odebrałam tę postać, w ogóle cały cykl zawiera wiele ciekawych wątków:-)
UsuńHarrego nie czytałam, ale oglądnęłam wszystkie części, natomiast syn przeczytał i oglądnął. Tak sobie myślę, czy dzieci powinny ją czytać, bo pominąwszy I część w pozostałych jest bardzo strasznie, słyszałam, że po tych opowieściach dzieci zaczynają miewać stany lękowe. Sama nie oglądam horrorów, bo się boję potem, a w ogóle to połowę filmu oglądam zza palców :)
OdpowiedzUsuńAgnieszko, dzieci wbrew pozorom umieją wybierać, czasem robią podchody do jakiejś książki zbyt wcześnie, ale do wszystkiego trzeba dojrzeć. Taka rola nas rodziców, by im świat tłumaczyć, czasem poczytać razem.
UsuńZ drugiej strony, dzieciaki dziś grają w takie gry i oglądają takie filmy, że sama się dziwię...
Oj tak, masz rację Asiu, przerażają mnie te wszystkie strzelanki i zabijanie. To rodzic powinien czuwać nad tym co czyta, co ogląda lub w co gra jego pociecha. Słyszałam kiedyś wypowiedź psychologa, który mówił, że dzieci grające w gry z przemocą potem mają problem z odnalezieniem się w rzeczywistości i myślą, że tak jak w grze trzeba walczyć, bić, a nawet zabijać by coś osiągnąć w życiu.
UsuńOstatnia ankieta wśród uczniów wykazała, że dzieciaki spędzają przy kompie po kilka godzin, więcej, niż w szkole, masakra!
UsuńKiedyś uczniowie ubłagali mnie, abym poszła z całą klasą na film "Imperium kontratakuje". Dołączyła też koleżanka germanistka ze swoją klasą i poszliśmy.
OdpowiedzUsuńChyba po pół godzinie zasnęłam;).
Nie przepadam za filmami scence fiction, choć lubię filmy fantasy.
Za tematyką kosmiczną też nie przepadam, choć bardzo podobał mi się Marsjanin, ale pewnie dlatego, że więcej tam psychologii i szkoły przetrwania, niż fantastyki:-)
Usuńjesteś na bieżąco:)) Gratuluję.
OdpowiedzUsuńMuszę być, taki zawód :-)
UsuńKrzyś wraca w świetnej formie i wymiata;-D
OdpowiedzUsuńSama od oglądania filmów wolę czytać książki. Gdy byłam z chrześniakiem w kinie wieki temu na pierwszej części Harrego Pottera to... przespałam prawie cały film:-)
Serdeczności Jotko:-)
Widzę, że w kinie można dobrze się wyspać, mnie chyba obudziłoby siorbanie coli przez słomkę:-)
UsuńWitaj, Jotko.
OdpowiedzUsuńNie zdarzyło mi się jeszcze zasnąć podczas filmu, ale wszystko przede mną:)
Znam takich, którym oko przymyka się natychmiast po włączeniu telewizora:)
A z bohaterów pani Rowling najbardziej lubię Severusa Snape:) Polubiłam go od razu, od pierwszej wzmianki i trochę mnie irytowało, że właśnie jego autorka kreowała na negatywną postać, bo przeważnie mam dobry instynkt:)
Rozmówki z Krzysiem rzeczywiście warte byłyby "papierowej" formy.
Pozdrawiam:)
Severus to postać typowo tragiczna i tragicznie kończy, wiele tam ciekawych postaci:-)
Usuń
OdpowiedzUsuńTak czytam notke i uśmiecham się do siebie. Nie jestem jeszcze taki stary by dziecinnieć ;))) Zero zainteresowania Harry Poterem u mnie. Ten chłopiec w tym temacie dokładnie by mnie zagiął…
Pewnie tak, jak i wielu fanów cyklu, ale nie wszyscy muszą znać wszystko:-)
UsuńKsiążki i kino to całkiem dobrze wróży. Bo dzięki takiemu podejściu można sobie np. porównać wersje.
OdpowiedzUsuńDlatego przyznaję się ale tak po cichu jakby do tego znajomego. :)
Sushi podobno też tanieje, bo coraz więcej jest knajp je serwujące. Nie wiem, bo ostatnio to tylko jadam to danie u kogoś.
Jednak trzeba uważać z trunkami, mi się raz zdarzyło i to poważnie przesadzić niestety.
Pozdrawiam!
Zdarza się, że film jest bardziej strawny, niż książka.
UsuńCeny sushi zależą tez od restauracji, czasem lepiej zapłacić więcej i zjeść coś dobrego.
Oglądałem Harrego Pottera ale juz niewiele pamietam. A odkąd Bonda zrobili na blondyna to jakoś tez nie mogę się przekonać. Wole Pottera choć głównym jego bohater robi całkiem niezłą karierę jako doroslły aktor.
OdpowiedzUsuńA Krzysia serdecznie pozdrawiam z krainy Inków.
Ja widziałam kilka razy, mam na świeżo. Czytałam też książkę tej autorki dla dorosłych i czeka na przeczytanie jej kryminał.
UsuńHarry Potter? Po Kamieniu Filozoficznym, powiedziałam sobie dość. To nie moje klimaty.
OdpowiedzUsuńA z Krzysia może wyrośnie krytyk literacki lub filmowy?
Ja przeczytałam na głos synowi wszystkie tomy, oprócz ostatniego, fajnie sie bawiliśmy:-)
UsuńKrzyś na razie nie ma chyba pomysłu, na pewno nie lubi sportu...
Ja podobnie, jak Mieszczka przeszłam, z samozaparcia :) przez pierwszy tom. Moi chłopcy nawet tego nie przełknęli. To kiepska literatura, ale dobrze sprzedana. Takie jest moje zdanie.
OdpowiedzUsuńNie jestem krytykiem literackim, ale cykl czyta się dobrze, a jaki by nie był, zachęcał do czytania kolejne pokolenia dzieci i to największa jego zaleta:-)
UsuńDziś bez odpowiedniej reklamy nie sprzedasz nawet chleba...
A ja też przeczytałem Pottera i obejrzałem filmy. :D I też mi się podobały.
OdpowiedzUsuńTo witaj w klubie :-)
UsuńKrzyś ro mój bohater :) można o nim naprawdę fajnie rozmawiać :)
OdpowiedzUsuńTakie niby luźne rozmowy w czasie przerwy, a temat do dyskusji jest:-)
UsuńKrzyś jak zwykle w świetnej formie do rozmowy.
OdpowiedzUsuńPottera lubię bardzo - czytałam nawet kilka razy. Najciekawiej było czytać w odwrotnej kolejności - od ostatniego do pierwszego tomu, bo wtedy widać jak ewoluował styl pisarski autorki.
Filmy też są świetne i czasem wracam do nich oglądając z córką.
A ulubiona postać? S.Snape oczywiście, no i Zgredek. :-)
Zgredek jest fajny, taki kochany, chociaż psotnik :-)
UsuńOd końca, mówisz? Nie wpadłabym na to...
Z przypadku się zdarzyło. Kiedyś na biurku córki leżał ostatni tom i jakoś tak zaczęłam bezwiednie czytać. A potem sięgnęłam po następny w kolejności tylko w dół. Okazało się, że to całkiem niezła lektura również w tą stronę i bardzo odkrywcza. :-)
UsuńTo fakt, jedna z książek Jodi Picoult jest tak napisana i pozwala wczuwać się w argumentacje bohaterów.
UsuńW sumie widziałam chyba wszystkie filmy na podstawie Pottera, chociaż na kilku częściach pilnowałam się, aby nie zasnąć :).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Gdy zasypiam na jakimś filmie, to znaczy, że nie wciągnął mnie na tyle, by wygrać ze snem...
UsuńMój syn przeczytał tylko jedna część i miał potworne stany lękowe.
OdpowiedzUsuńTo chyba nie był jeszcze jego czas lub nieprzeciętnie wrażliwy...
UsuńCieszę się ,że znów pojawia się mój ulubieniec-Krzyś.Warto czekać na te Wasze "rozmowy". Co prawda może narażę się i Krysiowi (nie tylko) bo ja jako jedyna z rodzinki nie przeczytałam żadnej części Harrego ani nie obejrzałam filmów. Na usprawiedliwienie swoje mam tylko to ,że nie lubię tego typu ani książek ani filmów. A Krzyś na prezydenta -to dalej moje zdanie.
OdpowiedzUsuńMoże spróbujesz Grażynko poczytać wnukom, polecam:-)
UsuńFajny ten Krzysiu,
OdpowiedzUsuńmoje dziecię ma ze mną inaczej,
bo zawsze ciągnęłam i ciągnę ją do kina,
a kiedy mam coś ciekawego, to od razu
podrzucam jej tytuły: idź do kina na to,
obejrzyj na DVD to, znajdź w necie tamto...
Harry'ego oglądałam dla aktorów z pierwszej ligi.
Obsada świetna, to fakt:-)
UsuńMy tez z synem wymieniamy sie filmami i w dodatku trafnie, jedynie seriale mi nie leżą...
Jeszcze kilkanaście lat temu oglądałem filmy H. Pottera z rozdziawioną koparą, bo podobały mi się efekty specjalne. Teraz, gdy jako grafikowi komputerowemu przypadło mi wykonanie kilku animacji komputerowych te efekty mnie już nie rajcują. Poza tym dobra gra aktorska, jeszcze lepsza scenografia, a najlepszy Krzyś.
OdpowiedzUsuńCiekawe, dokąd nas te rozmowy zaprowadzą...
UsuńJa w kinie zasnęłam raz na "Zmierzchu", nawet nie pamiętam dokładnie na której części. Pamiętam tylko, że obudziłam się na końcówce filmu i był ślub.
OdpowiedzUsuńSuper są te rozmowy z Krzysiem :)
Ja zasypiam na wojennych, zwłaszcza gdy trwają 3 godziny :-)
UsuńNajciekawsze jest to, że to ja się uczę od Krzysia. Dzieci mają takie prostolinijne spojrzenie na rozmaite sytuacje, na bohaterów i na to życie. Trzeba mu przyznać, że ma sporo racji w tym swoim patrzeniu na świat.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam
Od dzieci można się wiele nauczyć, bardzo cenię sobie wszelkie pogawędki w bibliotece.
UsuńOglądałem zarówno film jak i czytałem wszystkie książki Harrego ;) Może to tylko moje zdanie, ale rzadko kiedy film jest w stanie oddać te same emocje co książka, bardziej traktuję go jako dodatek ;)
OdpowiedzUsuńRozmowa jak zawsze, genialna
Pozdrawiam :)
Prince Of Pain
www.dreaminthedarkness.wordpress.com
Ekranizacje nie zawsze są udane, ale tu akurat nie najgorsze:-)
UsuńKiedyś byłam z koleżanką w Obserwatorium Astronomicznym w Olsztynie. Gdy tylko seans się zaczął koleżanka natychmiast zasnęła. A jak się skończył seans to się obudziła i miała do mnie pretensje ze pozwoliłam jej spać.
OdpowiedzUsuń:-))
Na seansach w planetarium toruńskim często słyszałam chrapanie...
UsuńMnie to nie dziwi, jakie czasy tacy bohaterowie. W młodości wiedziałem wszystko o czterech pancernych i Klossie! ;)
OdpowiedzUsuńOch, Stawka to u nas kultowy serial, mąż ogląda wszystkie powtórki, a czterech pancernych dawno nie grali...
UsuńTakie małe dzieci czasami potrafią zagadać człowieka. Ja tez lubię Harrego.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Oj potrafią, czasem głowa boli...
UsuńDzięki za odwiedziny:-)
Zdarza się i tak z filmem. Po prostu czasem jest tak, że można wyciąć jakiś fragment książki, by film nie trwał strasznie długo. Tylko trzeba wiedzieć jak to zrobić, by nie stracić sensu pierwowzoru.
OdpowiedzUsuńCzasem można zaszaleć w jakieś knajpie z jedzeniem.
Czas pewnie pokaże w jaką stronę pójdzie partia Wiosna. Mnie na razie raczej chłodzi niż grzeje.
Na szczęście szybko właścicielka z kotem wróciła do klatki schodowej.
Pozdrawiam!
Wielu filmom też by dobrze zrobiło, gdyby wyciąć z nich co nieco:-)
UsuńAch, ten Harry :) Tak swoją drogą, bo nie wiem jak to jest, sama z Harrym dorastałam, zaczynałam w podstawówce a skończyłam w szkole średniej, więc siłą rzeczy czekałam na wydanie 5,6 i 7 tomu. Jeśli na przykład taki 11sto latek zaczyna czytać to te książki gdzie akcja zaczyna się komplikować bardziej, powiedzmy od Zakonu Feniksa da sam radę przeczytać i zrozumieć? Nie chcę tu dzieci obrażać, chciałam się tylko dowiedziec czy sobie radzą czy nie.
OdpowiedzUsuńZ czytaniem dają rade, Harry ma niezmiennie swoich fanów. Czy rozumieją, nie wiem, trzeba by sprawdzić.
UsuńHmm... Nom, bo to ciekawe jest.
UsuńWstyd się przyznać, ale nie znam Harrego Pottera, nie lubię fantasy, nie ciągnie mnie do tej lektury. Natomiast Krzyś jak zawsze na poziomie. Z biegiem czasu coraz bardziej bystre ma wypowiedzi. Przy okazji pozdrów go ode mnie, czuję, jakbym go znała :)
OdpowiedzUsuńDlaczego wstyd? Nie sposób znać i lubić wszystko :-)
UsuńJa też nie lubię Harry ego Pottera. Nie kupił mnie. Wolę Tolkiena i Wladcę Pierścieni zdecydowanie. Krzysiu bystry i wygadany jak ten mały Dawid z mojej książki... Ah przepraszam David, nie Dawid 🤣🤣🤣
OdpowiedzUsuńA ja czytałam synowi na głos, 6 tomów!
Usuń