Co jakiś czas zdarza się w przestrzeni publicznej coś , co powoduje, że MUSZĘ zabrać głos. Jeśli spodziewasz się, czytelniku tematu z optymistycznym zabarwieniem, to w tej notce tego nie znajdziesz.
Córka koleżanki, pracująca za granicą odwiedziła rodziców. Po zapaleniu zniczy na cmentarzach spotkała się z kolegami z liceum i studiów.
Efektem rozmów o życiu i pracy w Polsce obecnie było zapewnienie, że jeśli PiS ponownie wygra wybory, to młodzi ludzie w sporej liczbie na pewno wyjadą, nie widząc dla siebie perspektyw, nie mając poczucia bezpieczeństwa i stabilizacji, będąc świadkami upadku wartości i braku szacunku dla ludzi po prostu.
I ja ostatnio zadaję sobie pytanie - czy to jeszcze mój kraj?
* kraj, gdzie buduje się zasieki i mury , zbroi wojsko, robi szemrane interesy, a ludzie umierają z powodu braku odpowiedniej opieki medycznej lub z cierpią powodu nieludzkich przepisów
* kraj, gdzie chętnie widziany jest tylko obcokrajowiec, który płaci za piwo w knajpie i hotel lub gra w drużynie sportowej - dla tych obywatelstwo polskie na cito i to z honorami
* kraj, gdzie zabrania się w szkołach tęczowych toreb, błyskawic na bluzach czy zabawy na Halloween, ale lekcje religii są w planie dwa razy w tygodniu, a antykoncepcja to samo zło
* kraj, gdzie umierać będą kobiety, bo lekarze boją się dokonać aborcji uszkodzonego płodu i sprowadzają ciało ciężarnej do roli inkubatora-trumny
* kraj, gdzie jeden człowiek dla obrony interesów partyjnych naraża budżet państwa na wielomilionowe straty, wmawiając społeczeństwu, że to dla jego dobra i że jest to nie tylko reforma sądów, ale i wielki patriotyzm
* kraj, w którym instytucje kościelne udają się, że się oczyszczają , ale odsunięci hierarchowie zostają sołtysami lub budują ogromne posiadłości, a tym uczciwym i światłym zabrania się publicznych wypowiedzi
* kraj, gdzie dzieci nienarodzone ochraniane są bardziej, niż krzywdzone lub kalekie
* kraj, gdzie z pogardą rządzący i duchowni mówią o kobietach i przeciwnikach politycznych, ale dla swoich znajdą usprawiedliwienie każdego świństwa
* kraj, gdzie jednego posła, z naszych podatków pilnują zastępy policjantów, a dla pracowników służby zdrowia i pacjentów nadal nie ma funduszy
* kraj , gdzie wielu emerytów żyje na granicy ubóstwa, ale wmawia się im, że to dla nich te reformy, podczas gdy rosnące podwyżki i brak opieki państwa zjadają ich nadzieje na poprawę bytu
* kraj, gdzie zabiera się ludziom uczciwym i dbającym o rozwój, a rozdaje bez umiaru wszystkim, którym "się należy"
* kraj, w którym politycy kłamią, nabijają kiesy i niszczą autorytety dla partyjnych korzyści, lekceważąc prawo, normy obyczajowe i elementarne wartości
* kraj, gdzie ministrem rządu może być człowiek z ulicy, byle wyznawał idee partyjne, a prezes partii był dla niego najwyższym guru w każdym aspekcie życia
* kraj, w którym jeden człowiek , w imię swoich prywatnych poglądów na sprawy historii i religii decyduje o modelu kształcenia i rozwoju nauki
* kraj, gdzie nie ma pieniędzy na badania medyczne i projekty naukowe, ale zawsze są na TVPiS i na imperium Rydzyka
Nie znajduję, niestety żadnego pozytywnego zakończenia tych rozważań, bo kolejne doniesienia medialne nie podnoszą na duchu, a i listopadowa słota dokłada cegiełkę do minorowego nastroju.
Tak, wiem i sama często to powtarzam, że dobrych i mądrych ludzi jest więcej, ale czy znajdą w sobie siłę i nadzieję, by ciągle jeszcze zmieniać ten świat?
w moim domu mawiało się, że porządni ludzie nie idą do polityki bo tam każdy MUSI się uświnić. i nie będzie trzeba zbyt wiele czasu. nie mam złudzeń że zmiana władzy cokolwiek zmieni. przyjdą bardziej głodne muchy i nadal będą się pasły.
OdpowiedzUsuńBRAWO!!! Tej bandzie właśnie na takim myśleniu zależy.
Usuńa tym spoza bandy zależy na czymś innym?
Usuńochłoń odrobinę i zastanów się - każdy obiecuje do czasu, aż zasiądzie na tronie. a później, to już trwa w najlepsze i zapomina o obietnicach.
@oko, czyli zaorać politykę, anarchia, wtedy będzie dobrze? Jojczeniem i wycofaniem nikt niczego nie naprawił, chociaż faktycznie jakiś czas może to działać w rodzinie, gdzie mamusia codziennie podtyka zupkę pod nos.
UsuńSzanow3na "oko", a gdyby tak dało się bez osobistych odwołań - insynuacji? Czy ja polecałem Ci jak masz zareagować?
Usuńnie. ale też piętnujesz mój pogląd, w zamian nie oferując nic wiarygodnego. bez żadnych odwołań - wystarczy spojrzeć na historię. zwycięzcom wolno wszystko, a przegrani reprezentują ZŁO. Zawsze.
UsuńMoniko! nie mam żadnej recepty na Nowy Porządek Świata. Patrzę na obecny i nie zawsze mi się podoba. zbyt często stare prawdy sprawdzają się - niby czemu przodkowie mieli mieć mniej rozsądku niż współcześni?
Usuńz zupkami radzę sobie i bywają "zjadliwe".
Pozwolę sobie odpowiedzieć wspólnie - wszyscy macie trochę racji.
UsuńGdy patrzy się na poczynania kolejnych rządów, partii, koalicji, na zadowolenie tych, którym się należy, bo dają, to wielu z nas zniechęca to do głosowania.
Z drugiej strony, nie można milczeć, przemykać oko, mieć nadzieje, że jakoś to będzie, bo jaką przyszłość zostawimy naszym wnukom?
Dotyczy to nie tylko gospodarki i ekonomii, prawa itp.
Po to jesteśmy, by głośno się sprzeciwiać i nie szukać rodziny po świecie, chyba że sami tak wybiorą, a nie z powodów, które nas tak bolą...
Dlatego nie oglądam żadnych wiadomości, a i tak wiem, co się dzieje. I wystarczy. Manipulacja trwa w najlepsze, ludzie są skłóceni - zamiast współpracować i przez to takie szuje rządzą i takie rzeczy się dzieją.
OdpowiedzUsuńTego nie rozumiem, skąd właśnie ostatnimi laty takie poróżnienie, dwie Polski, dwa narody, jak w piosence Daukszewicza...
UsuńOgromny szacunek, Jotko, że zebralaś to wszystko w jeden wielki krzyk. Ta galopada ku przepaści jest przerażająca!
OdpowiedzUsuńCzy ludzie znajdą w sobie nadzieję, siłę i determinację?...Nie wiem. Chyba jesteśmy narodem skłonnym do zrywów. Trochę przypominamy uśpiony wulkan... jeszcze bulgocze w głębi... Kiedy wybuchnie?...Kiedyś na pewno, bo życie w zakłamaniu, dwójmyśleniu, dwójmowie i poczuciu ciągłego zagrożenia przestaje być życiem- staje się tylko walką o przetrwanie .
... Miałeś, chamie, złoty róg ... :(((
Ktoś przysłał mi mem z dowcipem: Jasiu, co wiesz o Powstaniu Listopadowym? Niewiele, proszę pani, ale podobno ludzie już się szykują...
UsuńDobre!
UsuńZapomniałam umieścić cudzysłów.
OdpowiedzUsuńWiadomo, o co chodzi:-)
UsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńCzy nie dochodzi już do tego, że dokonuje się zbrodni na wielkiej części społeczeństwa, by przymilić się swojej wybranej grupie społecznej?
Pozdrawiam serdecznie.
Na to wygląda, po trupach do celu!
UsuńKiedyś usłyszałam, że idąc do polityki to się parszywieje. Chyba to prawda. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo by sugerował, że kmioty, które są przy władzy, nie były kmiotami, gdy ich wybierano. Tymczasem właśnie dlatego ich wybrano, że wielu wyborcom te postaci przypominały ich własne układy rodzinne. Tyle tylko, że teraz wybrani politycy nie grają na ich rodzinę, ale na swoją własną. I wyborcy są zdziwieni, choć sami zrobiliby ze swoją władzą dokładnie to samo :)
UsuńNiektórzy faktycznie parszywieją, bo nie wierzę, ze wszyscy już tacy byli, ale w sumie nie znam aż tak tego środowiska, by podobne analizy robić. W każdym razie władza jest w niegodnych rękach.
UsuńI ja zadaję sobie to pytanie ...
OdpowiedzUsuńDługo myślałam czy tak je sformułować...
UsuńPodpisuję się pod tym wszystkim; sama ostatnio często się zastanawiam do jakiego punktu to wszystko zmierza; obawiam się, że do zagłady...
OdpowiedzUsuńWole nawet nie myśleć o finale, bo jeszcze gorzej na duszy...
UsuńJotko, pamiętasz jak powstał San Escobar na FB? Wirtualne państewko dla tych co nie pasują do tego kraju. Nie podobało się nam to, co się dzieje. To był 2017/18. I ciągle tak samo. A nawet gorzej, bo panikodemia. Chyba trzeba znaleźć własny sposób na zaakceptowanie tego co jest, można też walczyć, można trochę walczyć, a trochę zaakceptować. Coś trzeba wybrać, bo od lat kręcimy się w kółko ;)
OdpowiedzUsuńTo też prawda, jak długo więc damy się nabijać w butelkę, najpierw pokolenie wiecznie oszczędzających, później pokolenie mizernej nadziei, ledwo kilka lat spokoju i znów ...
UsuńGorzej, gdy od złości przejdziemy do obojętności.
Najgorsze jest to, że czuję się bezsilna w obliczu tego, co się dzieje...
OdpowiedzUsuńNo niestety, nie Ty jedna :-(
UsuńWłaśnie dlatego to złości, bo to nasz kraj. Gdy czytam o Salwadorze, nie mam takiego poczucia obciachu.
OdpowiedzUsuńSłuszna uwaga, nasz kraj i chciałabym być dumna i wnukom opowiadać, a nie tłumaczyć jak drzewiej bywało, dlaczego brat z bratem nie mógł się dogadać.
UsuńNajgorsze, że to nie jest władza, która wzięła się znikąd i że w tych różnych działaniach mają poparcie - dlatego mnie się często wydaje, że nie pasuję ideowo do tego kraju. Z drugiej strony to też nie jest tak, że gdzie indziej nie ma problemów (podejście do imigracji jest raczej uniwersalne) czy że inny rząd byłby święty (to, że oni wygrali wybory te bodajże 6 lat temu zupełnie mnie nie zdziwiło), ale chyba za dużo naraz się tego zebrało.
OdpowiedzUsuńJa byłam zdziwiona, że prezydenta ponownie wybrano, bo że za kasą wielu szło, to jeszcze da się wytłumaczyć, ale ile musi się wydarzyć, by niektórzy przejrzeli na oczy?
UsuńW Australii, ale nie tylko, są autonomiczne stany. Ich uprawnienia są naprawdę daleko idące. Gdyby dać poszczególnym regionom takie przywileje, by mogły samodzielnie o sobie stanowić, być może udałoby się zapobiec masowej migracji? Zamiast opuszczać kraj, mogliby zmienić tylko region. Ponadto mieliby (wszyscy) możliwość przyjrzenia się, jak sprawdza się polityka np. gospodarcza, zdrowotna w wykonaniu różnych opcji. Może widząc namacalne zachodzące różnice w tym samym czasie, ale w innych miejscach, zmieniliby niektórzy zdanie?
OdpowiedzUsuńJa nie chcę odmawiać ludziom myślącym inaczej niż ja prawa do realizacji swojej wizji politycznej, ale też nie chcę sama być ciemiężona. To nie jest wojna Kaczyńskiego z Tuskiem, jak niektórzy chcieliby definiować to, co dzieje się w Polsce. Po ich odejściu nadal będą "dwa plemiona". I OK. Należy tylko stworzyć przestrzeń dla obydwu.
Widać wyraźny podział, już na poziomie samorządów i dlatego nie mam nadziei, że u nas by się to sprawdziło.
UsuńWidać demokracja rozumiana jest na tyle sposobów, ile partii i światopoglądów.
Dla mnie, to jest mój kraj, bo w nim żyję, mieszkam, czuję się bezpiecznie🤗🧡
OdpowiedzUsuńPozdrawiam😊🌼
Kraj tak, ale czy państwo?
UsuńJa boję się o swoją starość i przyszłość moich wnuków...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńA ja ogromnie żałuję, że gdy tylko weszliśmy do UE nie zmieniliśmy miejsca zamieszkania. Mam wrażenie, że Polakom wciąż realny świat przesłania mgiełka romantyzmu, a zdroworozsądkowe myślenie jest im po prostu bardzo obce.Podzielenie kraju, tak jak np. Niemcy na różne dość autonomiczne regiony nie zda w Polsce egzaminu, bo oprócz autonomii potrzebna jest zgodna współpraca pomiędzy regionami, a Polacy nie potrafią współpracować. Wystarczy sięgnąć do historii, lata 1138-1320, nawet brat z bratem nie potrafił współpracować.
OdpowiedzUsuńJak się czegoś nie umie, to trzeba się tego nauczyć. Jeśli od współpracy będzie zależał wybór na drugą kadencję, to i umiejętności się znajdą.
UsuńObawiam się, że współpraca, działanie zespołowe itp. są obce wielu politykom, co widać i słychać nawet wewnątrz koalicji.
UsuńDalej swego nosa nic nie widac...po nas choćby potop!
Bardzo smutne, bardzo przykro patrzec na niszczenie kraju ktory moglby wygladac inaczej.
OdpowiedzUsuńNiemniej mysle ze migracja mlodych to nie jest dobre wyjscie, to takie wylewanie dziecka razem z woda kapielowa - to nowe wybory powinny zmienic stan rzeczy a nie wyludnienie kraju.
No słusznie prawisz, ale powiedz to młodym, oni nie chcą czekać kolejnych dziesięcioleci, a kawał świata już poznali, nie to, co my...
UsuńZgadzam się z Tobą we wszystkich punktach.
OdpowiedzUsuńTo dlatego młodzi ludzie nie chcą wracać do Polski.
Serdecznie pozdrawiam :)
Nie chcą wracać , a inni zamierzają wyjechać i nie mamy argumentów , by zmienili zdanie.
UsuńMiałam napisać u siebie coś podobnego ale dopiszę tu tylko:
OdpowiedzUsuń.... kraj w którym wielu mieszkańców zadowolonych jest z tego co się dzieje i popiera tę politykę...
Z wielu przywilejów trudno zrezygnować...
UsuńTaaaaaaaaaaaaa.... celnie. A teraz należało by napisać optymistycznie: "Miałam sen...."
OdpowiedzUsuńSny miewam koszmarne, niestety:-(
UsuńNiedobrze, bardzo niedobrze:( Nawet nie wiem, co poradzić, bo i tak pewnie psu na budę takie rady. Mogę jednak życzyć Ci, aby to się skończyło i przyszły fajne, kolorowe sny:)
UsuńMoże na emeryturze się wyśpię?
UsuńJa już kilka lat temu odpowiedziałam sobie na to pytanie ...
OdpowiedzUsuńA ja z każdym Nowym Rokiem mam nowe nadzieje...
UsuńJotko, mogę wrzucić na fb?
OdpowiedzUsuńWrzucaj!
UsuńJotko, co do słowa masz rację. Widziałam w tv 9-letnią dziewczynkę sprzedaną staremu dziadowi na żonę - jak płakała i wyrywała się. Nie do wyobrażenia, że to prawda. Może naszym katotalibom to samo się marzy, dlatego deprecjonują kobiety na każdym kroku. Wtedy żaden pedofil nie byłby karany...
OdpowiedzUsuńNawet nie dopuszczam takich myśli, ale co siedzi w głowie Suskiego, Pawłowicz i im podobnych to strach pomyśleć...
UsuńTacy są psychopaci, ewidentnie wszystkie cechy podręcznikowe widać. Ciemny lud jest omamiony, "oni" chcą jak najwięcej wyrwać dla siebie, może widzą swój koniec... A reszta - jak zwykle - nie może się porozumieć... Typowe dla nas jako zbiorowości 😢😢😢
UsuńChyba tylko powstania i rewolucje nas scalają:-(
UsuńA potem nie potrafimy wykorzystać niczego zdobytego, wszystko niszczymy i zaczynamy od początku. Chocholi taniec...
UsuńDokładnie, a mi się już nie chce zaczynać od nowa...
UsuńJotko gorzka ta twoja wyliczanka, okropnie gorzka. Bardzo bym chciała się z Tobą nie zgodzić, ale to co napisałaś to szczera prawda. Polska jest mi coraz bardziej obca, a to boli. Mam żal do Polaków, że dali się tak ogłupić i przekupić. Wygląda na to, że najbardziej wychodzą nam klęski i każde dobro potrafimy obrócić w perzynę.
OdpowiedzUsuńTrafnie podsumowane, niestety i nie wiem jak to wytłumaczymy wnukom...
UsuńFaktycznie młodzi ludzie czują się bezsilni. Nie zgadzają sie na to co się dzieje, ale nie widzą, jak z tym walczyć. Poczucie bezpieczeństwa zostało mocno zaburzone.
OdpowiedzUsuńMoja synowa nie dostanie becikowego, bo oboje z synem uczciwie pracują i dobrze zarabiają, wzięli kredyt, to im znowu stopy procentowe podnieśli - szlag człeka trafia normalnie!
UsuńBo ludzi dobrej woli jest więcej... Musimy w to wierzyć.
OdpowiedzUsuńDo Twojej listy dopisałabym jeszcze, że Polska to kraj, gdzie kościoł i księża wypowiadają się o sprawach, o których nie mają najmniejszego pojęcia, gdzie mamy rekordową ilość posłów i senatorów a kierowca prowadzący samochód pod wpływem alkoholu powoduje wypadek, zabija ludzi niszcząc życie kilku rodzin a do więzienia idzie tylko na kilka lat i za dobre zachowanie wychodzi po połowie wyroku.
Ale tak Jotko, to nasz kraj, jesteśmy Polakami chociaż często serce boli...
Tak jak powiedziałam wcześniej, kraj to pola, góry, piękno zabytków, ale państwo nie chroni swoich obywateli, nie buduje poczucia bezpieczeństwa...
UsuńNie wiem, jak Ty, ale dla mnie kraj, o którym piszesz, nie jest moim krajem. Wiąże mnie z nim obywatelstwo z racji urodzenia, język polski, z racji tego, że w tym języku mnie uczono, w tym języku myślę, piszę i mówię, i książki głównie po polsku czytam. Jeżeli jednak dzisiaj ktoś stawia znak równości pomiędzy pisem a Polską, to nie jestem już Polakiem i żyję gdzieś poza granicami tego państwa stworzonego przez prezesa i jego kumpli. Gdybym miał lat dwadzieścia parę, już by mnie tu nie było, a uwierz mi, że w swoich młodych latach byłem ostatnim, który zdecydowałby się wyjechać z kraju... a tu zmienił się ustrój, zmieniały kolejne rządy, a ja niejednokrotnie zły, wściekły, wymachujący szabelką... trwałem... trwałem do dzisiaj. Jeden człowiek z bandą wspólników uczynił to, co dotąd nie udawało się nikomu - udałem się na emigrację. A co do podanych przez Ciebie przykładów - pełna zgoda, wściekłość i płacz, tym bardziej, że zgody wśród przedstawicieli opozycji na dokonanie koniecznych zmian nie widać.
OdpowiedzUsuńOpozycja zawiodła mnie bardzo, co więc my, jako obywatele możemy zrobić? Rewolucję?
UsuńCoraz bardziej jestem przerażona tym, co politycy maja w głowach i co jeszcze zamierzają, a najgorsze, że są wśród nich kobiety, o ile to JESZCZE kobiety...
Kropla drąży skałę...;o)
OdpowiedzUsuńTo już nie krople, to wodospad!
UsuńPraktycznie na większość punktów jakie tu wymieniłaś można znaleźć jakąś mniej lub bardziej skuteczną radę. Ale - sądząc po komentarzach - czy my tego chcemy? Przecież lepiej narzekać i utyskiwać.
OdpowiedzUsuńKrólestwo dla tego, kto na to wszystko znajdzie radę , nie chodzi o utyskiwanie, ale o wyrażenie sprzeciwu, choćby w ten sposób!
UsuńJotko! W swoim wpisie wyraziłaś to wszystko, co boli także mnie. Dziękuję!
OdpowiedzUsuńTylko co my z tym bólem zrobimy?
UsuńCzęsto mam wrażenie, że mało komu to przeszkadza...
OdpowiedzUsuńOj, chyba jednak ludzie są coraz bardziej wkurzeni...
UsuńA wszystko przez to, że społeczeństwo zezwala na coraz bardziej obrzydliwe decyzje rządzących ramię w ramię z klerem i udaje, że tak wygląda katolicyzm. Młodzi, zdolni wyjadą, a zostaną starzy, głupi i przekupni.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To marny los tych, co zostaną...
UsuńTen nasz kraj jest powoli, niestety systematyczne zawłaszczany przez jedną opcję.
OdpowiedzUsuńZostaliśmy rozegrani przez polityków ,dla tego część społeczeństwa daje na te wszystkie sprawy przyzwolenie.
Nie tylko przyzwolenie, niektórzy mają nadzieję na jeszcze większe profity.
UsuńZ Polską jest tak jak z rodziną. Nikt mnie nie pytał, czy chcę do niej należeć, więc to żaden wstyd, ani też żadna zasługa, że to mój kraj/ moja rodzina. Dorosłem i mówię "chyba bym nie mógł w lustro spojrzeć, gdybym dalej tkwił w tym układzie". Temu służy odcięcie pępowiny. A że czasem jest przykro, bo przecież najwygodniej by było żyć w tym, co się zna najlepiej? Zaraz przechodzi, gdy pomyślę o roli psa łańcuchowego bandy Wojtyły, Kaczyńskiego, Ziobry....
OdpowiedzUsuńNo niestety, gorzkie to słowa, ale trudno się z nimi nie zgodzić...
UsuńDo kraju tego, gdzie kruszynę chleba
OdpowiedzUsuńPodnoszą z ziemi przez uszanowanie
Dla darów Nieba....
Tęskno mi, Panie...
Do kraju tego, gdzie winą jest dużą
Popsować gniazdo na gruszy bocianie,
Bo wszystkim służą...
Tęskno mi, Panie...
Do kraju tego, gdzie pierwsze ukłony
Są, jak odwieczne Chrystusa wyznanie,
"Bądź pochwalony!"
Tęskno mi, Panie...
Tęskno mi jeszcze i do rzeczy innej,
Której już nie wiem, gdzie leży mieszkanie,
Równie niewinnej...
Tęskno mi, Panie...
Do bez-tęsknoty i do bez-myślenia,
Do tych, co mają tak za tak - nie za nie,
Bez światło-cienia...
Tęskno mi, Panie...
Tęskno mi owdzie, gdzie któż o mnie stoi?
I tak być musi, choć się tak nie stanie
Przyjaźni mojej...
Tęskno mi, Panie...
C.K. Norwid "Moja piosnka(II)"
Wiersz piękny, ale wzniosłymi słowami za lekarza nie zapłacisz,dzieci nie wykształcisz...
UsuńKRAJ na pewno Twój. Czy Twoje / moje PAŃSTWO? Oto jest pytane...
OdpowiedzUsuńChyba właśnie tak...
UsuńNo poleciało pesymizmem 😉 Nie wiem czy warto skupiać się na sprawach, na które nie mamy wpływu. Po co się denerwować, stresować i inwestować w to swoje emocje. Człowiek traci tylko zdrowie, spokój umysłu i zadowolenie z życia. Nie mówię, żeby udawać, że nic się nie dzieje, bo rusza nas to i owo, ale osobiście jestem zwolennikiem zdrowego dystansu i dbania w miarę możliwości o dobrą kondycję psychiczną. Szczególnie w tym okresie, gdzie jesienne nastroje, chandra dają się nam we znaki. Pozdrawiam i życzę pogody ducha!
OdpowiedzUsuńNa pogodę ducha nie narzekam, polityka nie spędza mi snu z powiek, ale trudno nie zauważać, co się dzieje wokół, tylko w ten sposób mogę wyrazić swój protest wobec zjawisk, których nie pochwalam.
UsuńNie zawsze bywa różowo...
I weź przedstaw swoje punkty pisowcowi. Zagryzie ... Ludzie niereformowalni, widzą tylko złudne zyski. Kobiety właśnie po to wychodziły na ulice, zeby coś takiego jak w Pszczynie się nie wydarzyło... I co? I są złem wcielonym. ;/ Oby ludzie zmądrzeli, ale nie wybrali po, bo to już było przerabiane. To wybór pomiędzy złem a mniejszym złem. Musi się pojawić ktoś inny.
OdpowiedzUsuńW tym problem, że następców z pomysłem nie widać, mądrzy ludzie pochowali się gdzieś , czemu się nie dziwię, polityka to brudne zajęcie...
UsuńZa każdym razem się zastanawiam, ile jeszcze potrzeba, by ludzie w końcu się obudzili. I oby już nie było za późno.
OdpowiedzUsuńDopóki będzie kasa na konto bez najmniejszego starania, będą zadowoleni...
UsuńDziękuję! :-)
OdpowiedzUsuńCóż, no, nie da się ukryć, że to co się dzieje w tym kraju wprawia w rozpacz. Ja już nawet nie znajduję na to słów. Nie wiem, czy słownik zawiera odpowiednie słowa, które mogłyby określić całokształt twórczości rządzących.
Z takich pozytywnych rzeczy to uratowano tego kotka, który utknął w rurze ciepłowniczej w Rzeszowie.
Pozdrawiam Serdecznie!
Gdyby nie te drobiazgi właśnie, to mroczność kompletna by nas opanowała...
UsuńA ja powiem tak wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma. Mam znajomych rozsianych po całym świecie. Kiedy wyjeżdżali myśleli, że trafią do lepszego świata. Zderzenie z rzeczywistością okazało się jednak bolesne. Przyjaciółka w USA narzeka na absurdy w tym kraju i brak opieki ze strony państwa, podobnie niezadowowlona jest koleżanka w Anglii, Niemczech i Holandii. Naprawdę nie ma miejsc idealnych. Szanujmy nasz kraj, bo to nasza ojczyzna. A na politykę szkoda nerwów ;)
OdpowiedzUsuńDlatego mieszkam tu, a nie gdzie indziej, ale coraz dotkliwiej odczuwam poczynania ludzi, którzy uważają, że mają prawo narzucać wszystkim swoje poglądy, religię itp.
UsuńCzy to jeszcze demokracja? Brakuje chyba niewiele byśmy przestali mieć jakikolwiek wpływa na naszą przyszłość, na nasze życie...
Witaj, Jotko.
OdpowiedzUsuńNasza rzeczywistość w pigułce, którą strach łyknąć, bo albo stanie w gardle albo - otruje:(
Nie mamy wyjścia, Jotko, walczyć trzeba. A siły... historia pokazuje, że nie w takich opałach je znajdowaliśmy...
Pozdrawiam:)
Tylko, ile kryzysów i mizernych nadziei można przetrwać?
UsuńPrzyjdzie na wewnętrzną emigrację się udać, jak robi to wielu z nas...
Do niedawna miałam jeszcze trochę nadziei, że cos się zmieni. Straciłam ją jednak bezpowrotnie gdy rzekomo wierni współtowarzysze Gowina po kolei od niego odchodzili przekupieni ministerialnymi stanowiskami ofiarowanymi im przez Prezesa.
OdpowiedzUsuńA sam prezes jest dla mnie zwykłym zabójcą.-
Wszystko mu jedno ilu rodaków umrze na covid - prezes nie życzy sobie zaostrzenia restrykcji - by nie tracić wyborców.
Szkoda naszych dzieci, wnuków, prawnuków, które będą uczone sfałszowanej historii, niestety kłaniają się czasy stalinizmu i komuny, w których ja wzrastałam.
Nie zwalam jednak wszystkiego na PIS i jego szefa,
To my Polacy jesteśmy narodem przekupnym, sprzedajnym.... od prawieków, a co najmniej od konszachtów z Katarzyną II gdy w wspólnie z nami bogatymi magnatami obaliła zaledwie bodajże kilku miesięczną konstytucję 3 maja.i powrociły czasy zaborów.
Nasze wady narodowe są w genach. Nie wierzę byśmy potrafili się zmienić....a jeśli to na krótko gdy grozi nam utrata wolności. Dochodzi wtedy do krwawych, nieprzemyślanych zrywów, niestety przegranych. Podajcie mi choć jedno udane powstanie. A później fałszywa duma narodowa, władza w rękach sprytnych psychopatów, przekupstwo i wszystko o czym pisała Jodka. Trudno, żyć bez nadziei, a ja jej już nie mam. Nie wiele mi życia zostało....wyłączam się.
Szkoda mi tylko naszych dzieci, wnuków, prawnuków....będą żyły w fałszu, zakłamaniu i nienawiści do osób o innej orientacji seksualnej. W szkołach uczone będą sfałszowanej historii. W takich czasach ….wzrastałam….. przeminęły i te też przeminą….. tylko ja nie mam już czasu. Tyle jeszcze nie wiem, nie czytałam….. tyle jest pięknej poezji .
Bardzo gorzkie podsumowanie, ale to wszystko niestety potwierdza historia. Ja tez już nie mam czasu na kolejne nadzieje, pragnę stabilizacji i poczucia bezpieczeństwa, czego brak na każdym kroku.
UsuńMasz rację, przyjdzie zanurzyć się w świat sztuki, by nie zwariować.
Jesteśmy tak podzieleni i na tylu płaszczyznach, że ciężko się będzie pozbyc obecnie rządzących, bo co jest jeszcze gorsze ich elektorat to jak beton, głuchy i ślepy ale spójny. Wystarczy spojrzeć na opozycję i już się człowiekowi robi niedobrze. Żeby Ci nie było smutni to tez nie mój kraj…tylko, że ja jestem daleko.
OdpowiedzUsuńMarna to pociecha i widoków na lepsze brak.
UsuńObyś w Ekwadorze znalazł spokój, którego my szukamy...
A my ciągle się zastanawiamy nad powrotem... Nie wiem czy to dobry pomysł...
OdpowiedzUsuńTrudna decyzja, nie dziwię się Wam...
UsuńNo, niestety Asiu - wszystko to prawda i znikąd światełka w tunelu. Bo nawet jak włądza u nas sie zmieni, to nic sie nie zmieni. Bo cały świat trawiony jest przez korupcje, manipulację, propagandę, indoktrynację i wiele temu podobnych okropieństw. Ktos powyżej napisał tu, że w innych krajach wcale nei jest lepiej niż u nas. Zgadzam sie w zupełności. Wszędzie mamą swoje piekła i wszędzie maja nadzieję, że gdzie indziej jest lepiej i ze jest gdzie uciec. A nie ma. Musimy życ z tym, co jest i starac sie odnajdywać własne światełka i powody do codziennego pchania swojego wózka, do posiadania wpływu choćby na maleńki wycinek naszej rzeczywistości - nasz dom, rodzinę, najbliższe otoczenie. Bo nawet to starają sie nam odebrać.
OdpowiedzUsuńEch, żyjmy. Po prostu żyjmy jakkolwiek bo drugiego życia nie będzie.
Pozdrawiam Cie serdecznie, Jotko.
Ładnie powiedziane, tak właśnie staramy się robić, ale mimo to, boli to, co widzimy, bo dotyczy także przyszłości naszych dzieci i wnuków.
UsuńNajgorsze w tym wszystkim jest bezalternatywność. Jak przyjdą inni, to naprawdę niewiele się zmieni. Filmowałem wczoraj spotkanie mieszkańców osiedla z władzami mojego miasta. Ludzie są rozgoryczeni, bo miasto zabiera im szkołę, by wcisnąć patodeweloperkę. I na tym spotkaniu władza jest arogancka, pełna pychy, bez cienia zrozumienia dla ludzi. Po spotkaniu ludzie mówią, że już nigdy nie zagłosują na tę partię, która rządzi w mieście... Ja odchorowuję to spotkanie i czuję, że nie ma nadziei, a to jest najgorsze
OdpowiedzUsuńCałkowicie Cie rozumiem, ta bezradność jest najgorsza, tez obserwowałam proces zamykania szkoły, rodzice protestowali, uczniowie i co?
UsuńSzkoła została zamknięta,a dzieci dojeżdżają busem.
No! Sama widzisz, że to jednak Twój Kraj, bo tyle w nim widzisz spraw do naprawienia, do zmiany...
OdpowiedzUsuńWygląda na to, że masz rację, to obojętność jest najgorsza:-)
UsuńNie było mnie u Ciebie na blogu dość długo, ale jestem, aby podziękować Ci za bardzo mądry wpis. Brakuje słów, aby zrozumieć co czują kobiety będące w ciąży, brakuje słów, aby zrozumieć czego będą uczyć się nasze dzieci w szkołach, brakuje słów, aby wytłumaczyć emerytom jak poradzą sobie z galopującymi cenami.Ale kogo to obchodzi? przecież według rządzących jeszcze tak wspaniale, radośnie, optymistycznie nie było nigdy. Wiem, że wszędzie dobrze gdzie nas nie ma, ale my jesteśmy tu w Polsce, tu żyjemy, tu mamy swoje radości i smutki. Dlatego chcemy żyć godnie, w kraju wolnym od ksenofobii!!!!
OdpowiedzUsuńWitaj ponownie, to ja dziękuję za mądry komentarz i tez chciałabym żyć w takim kraju...
UsuńSmutne to niestety. Kiedyś byłam patriotką, teraz sama mam ochotę wyjechać z tego kraju i się do niego nie przyznawać :/
OdpowiedzUsuńDziś jest nam dobrze tam, gdzie nas szanują, a nasz rząd i niektórzy obywatele nie szanują nikogo...
UsuńCzy to jest mój świat? Może takie pytanie jest bardziej udane... Bo, rządem państwa rządzi rząd światowy... A nasz rząd ( PiS, Po , itd) to pionek w łapach światowej mafii. Pomysłami o szczepionkach i całej plandemi też nie rządzi PiS tylko ktoś na najwyższym stołku świata. Ale to wyższa szkoła jazdy...
OdpowiedzUsuńTen świat to nie mój świat. A Polska? do Polski zawsze jest serce... Dobrej nocki.
Każde państwo, każdy rząd, każda gospodarka mają swoje uwarunkowania, ale nie można pogardzać ludźmi tylko dlatego, że są z innej opcji, nie słuchać ekspertów, rozdawać publiczny majątek, reformować bez konsultacji - to jest właśnie mafijny układ, prezes i jego klika, a obywatele, to frajerzy, którym można wszystko wmówić.
UsuńKogo masz na myśli na najwyższym stołku świata?
Tak, kraj to kraj, ale państwo mnie nie zachwyca...
Jotko trudno nie zgodzic sie z Toba. Zwlaszcza z tym punktem o opiece zdrowotnej dzieci i doroslych. Niestety kasa, ktora powinna byc na kosztowne leczenie nowotworow i nie tylko, operacje, innych terapi trafia w lapy TYP albo Rydzyka. To jest najwazniejsze. Chorzy lub bliscy chorych musza zebrac o pieniadze na lamach internetu. O pieniadze, ktore powinno dawac panstwo. To nie jest normalne. Martwia sie o dzieci nienarodzone, a te ktore zyja i cierpia maja w tyle... Brak slow.
OdpowiedzUsuńNo właśnie, zbiórka goni zbiórkę, emerytom obiecano darmowe leki, a o marnotrawieniu publicznych pieniędzy już pisałam.
UsuńTrudno tu zachować spokój.