Wracając z pracy, postanowiłam wstąpić do sklepu z obuwiem.
Idzie wiosna, może kupię jakieś niedrogie buty na wiosenne wyprawy?
W sklepie ludzi sporo, widocznie więcej osób wyszło z podobnego założenia albo zwabiła klientów promocja.
Znalazłam dla siebie odpowiedni fason, półsportowe, jasny popiel, na miękkiej podeszwie. Jedyny szkopuł taki, że akurat ta marka nie została objęta promocją, szkoda... Gdy oglądam buty, podchodzi młoda kobieta i pyta, jaki rozmiar podać.
- Wie pani, nie wiem czy się skuszę, bo liczyłam na promocję, a tu niespodzianka...
- a karta klienta? jeśli ma pani przy sobie, to sprawdzę!
- oj, chyba mało tam punktów, bo i zakupów mało było...
Okazało się, że z kartą klienta 10% zniżki, ale to i tak drogo.
- Proszę chociaż przymierzyć, naprawdę będą wygodne.
Idę więc do strefy przymierzania, pani za mną. Buty faktycznie super wygodne, mogłabym w nich przejść sporo kilometrów. Tylko ta cena...
- Widzę, że spodobały się pani te buty. Pamiętam panią ze szkoły, ja już mam 20 lat, więc pewnie mnie pani nie kojarzy. Niech pani kupi te buty, dam pani zniżkę 30 procent z mojej karty, mamy takie bonusy...
Patrzę na twarz przysłoniętą maseczką, dorosła osoba, dorosły makijaż, fryzura...ale oczy Kasi!
- Oczywiście, że kojarzę, z nazwiskiem gorzej, ale na pewno Katarzyna!
- Pamięta mnie pani, tyle lat minęło!
- Dla ciebie to pół życia, dla mnie tylko mały fragment pracy zawodowej. Dziękuję Ci bardzo, zawsze skojarzę te buty z tobą, co za niesamowity przypadek.
I tym sposobem nabyłam nowe byty po całkiem dobrej cenie...ale nie buty były tu najważniejsze.
Na pewno było ci przyjemnie, obecnie kobieta pamiętał cię po tylu latach i o dziwo wykazała się dużo doza życzliwości. Okazuje się, że potrafimy - my jako ludzie-być życzliwi i potrafimy pomagać (co obecnie widać na codzień). Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPotrafimy, może nie zawsze jest okazja, a może trzeba stwarzać okazje?
UsuńTakie chwile są piękne! Miło, jeśli uczniowie pamiętają nas i noszą w sercu do nas sympatię. Ale na sympatię uczniów trzeba sobie zasłużyć :)
OdpowiedzUsuńDobrego dnia!
Zaskoczenie było, ale bardzo miłe:-)
UsuńTakie chwile są bardzo budujące:-)
Przesympatyczna chwila :) Widać, że zasłużyłaś sobie na dobrą pamięć i uczniowie o Tobie nie zapominają i pomagają. Tylko pogratulować :)
OdpowiedzUsuńPewnie nie wszyscy mnie dobrze pamiętają, ale i tak bywa...
UsuńTakie chwile są najpiękniejsze. Cieszę się, że tamta pani zapamiętała Cię i zrobiła Ci taką niespodziankę. Oby buty dobrze się nosiły. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSą bardzo wygodne i będą mi ją przypominały:-)
UsuńDo dzisiaj łzy kręciły mi się w oczach z powodu kłopotów rodzinnych i wydarzeń w Ukrainie. Pierwszy raz od dawna popłakałam się ze wzruszenia z powodu gestu Katarzyny. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBo to wzruszające, także dla mnie, Iwonko:-)
UsuńOjej, jakie miłe spotkanie i miła niespodzianka! :)
OdpowiedzUsuńI dużo tańsze buty;-)
UsuńFajne zdarzenie, i swiadczy dobrze o tobie��ja kupowalam szampon w drogerii i nie mialam aplikacji uprawniającej do znizki pani sprzedawczyni wykorzystała swoją, też miłe,choc to tylko 3 zł,ale liczy się gest��
OdpowiedzUsuńA ja mogłam kupić tańsze banany, dzięki życzliwości kasjerki, bo nie miałam karty lojalnościowej...
UsuńTakie gesty od serca wynagradzają trudy pracy :)
OdpowiedzUsuńO tak, a te mniej miłe momenty szybko się zapomina:-)
UsuńCóż za miłe wydarzenie. M.in. dzięki takim chwilom, życie jest lepsze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
O wiele lepsze, obyśmy sobie zawsze pomagali!
UsuńWspaniale wydarzenie, takie "serce rosnie" - i nie tylko dlatego ze nabylas buty po nizszej cenie.
OdpowiedzUsuńSwiadczy jak gleboko zarylas sie w pamieci uczniow.
Serce rośnie, dokładnie tak:-)
UsuńZnaczy, zapisałas sie po stronie dodatniej 😊
OdpowiedzUsuńTak wygląda:-)
UsuńO zobacz jak Ci się udało! Miłe dla serca spotkanie a dla portfela miła korzyść finansowa :)
OdpowiedzUsuńTakie dwa w jednym, naprawdę super!
UsuńAle to miłe! Serdeczne pozdrowienia dla Pani Kasi :))
OdpowiedzUsuńI jak to przyjemnie, że dzięki jej dobremu sercu mogłaś kupić te buty, które naprawdę najbardziej chciałaś. :)
Uściski Joteczko!
Otóż to, a wcale nie musiała mi tego proponować...
UsuńBuziaki:-)
Ah te Kaski :) Milo ze tak sie zachowala. Super ze zapamietala Cie ze szkoly. Rewelacja. Dobrze, ze jeszcze sa takie gesty dobroci.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie Asiu
Wszystkie Kaśki to fajne dziewczyny!
UsuńUściski dla Twoich dziewczynek!
To są właśnie blaski pracy z dzieciakami…pamiętają nie tylko złych nauczycieli ale i tych, którzy zapisali im się pozytywnie. Być zapamiętanym to wyjątkowo miłe…w obie strony.
OdpowiedzUsuńW obie strony to działa, racja:-)
UsuńMiły gest byłej uczennicy:) widać dobrze Cię wspomina:)
OdpowiedzUsuńChyba tak, miłe to bardzo:-)
UsuńJotko, własne punkty upustowe nie oddaje się pierwszo lepszej osobie, tylko komuś, kogo się bardzo miło wspomina.
OdpowiedzUsuńps. też dziś zakupiłam buty, w e-obuwiu zamawiam zawsze kilka par, idę do ich najbliższego punktu, przymierzam i zazwyczaj coś tam wybiorę, resztę odsyłają.
Nie lubię kupować nowych butów, bo nie zawsze się trafia wygodne, co okazuje się po czasie...
UsuńWitaj, Jotko.
OdpowiedzUsuńI jak tu nie wierzyć w karmę:)
Pozdrawiam:)
Cokolwiek to jest, bardzo doceniam:-)
UsuńA ja kilka dni temu dostałam wiadomość od, no już dzisiaj kobiety, że jest w ciąży i wychodzi za mąż. Poznałam ją dawno temu, kiedy była nastolatką, z tak dramatyczną przeszłością, że nigdy jej nie opiszę, nawet anonimowo. Była moją podopieczną, ale z czasem stała się po prostu młodziutką znajomą. Pamiętam etapy tej naszej znajomości, momentami bardzo trudne :) Bardzo chciałabym, żeby jej się powiodło.
OdpowiedzUsuńO, kochana, taką wiadomością kobieta dzieli się z kimś bliskim, niekoniecznie z rodziny, więc na pewno stałaś się jej bliska.... ja również życzę Jej powodzenia i radości z macierzyństwa:-)
UsuńDobro zawsze wraca!:)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy zawsze, ale miło go doświadczać:-)
UsuńFajnie spotkać znajomego po latach...
OdpowiedzUsuńA niektórych nawet trudno poznać!
UsuńJakie to miłe, pewnie teraz gdy włożysz buty będziesz zawsze pamiętała o Kasi :)
OdpowiedzUsuńNa pewno, taka okazja?
UsuńWyłamię się z tego pozytywistycznego nurtu komentarzy, pisząc że czas jakiś temu z rozrzewnieniem potraktowałbym taką sytuację, gdyby mnie ona spotkała... dzisiaj niestety już nie... dzikus ze mnie albo...
OdpowiedzUsuńMyślę, że jako doświadczony belfer, znasz różne odcienie pamięci uczniów, a my - cóż ? takie czasy, że każdy miły gest rozczula...
Usuńbo Kaśki to fajne du... znaczy dziewczyny są...
OdpowiedzUsuńp.jzns :)
To jasne , jak słońce:-)
UsuńDobro wraca :) Widocznie zapisałaś się miło w jej pamięci :) Moja mama była nauczycielką. Dziś jest na emeryturze, ale gdy spotyka swoich uczniów też wszystkich pamięta. To zawsze są dla niej miłe spotkania :)
OdpowiedzUsuńTo w sumie niesamowite, ile roczników można zapamiętać:-)
UsuńPozytywna historia, zwłaszcza jak sobie człowiek włączy TV, to nie wiadomo co robić, politycznie, gospodarczo itd. sprawy mają się powoli coraz to gorzej.
OdpowiedzUsuńU Tarantino ważne są też dialogi, niestety czasem są one nużące, tak jak w ostatnim filmie, który widziałem pt. ,,Jackie Brown".
Jest tyle rodzajów fantastyki, że spokojnie znajdziesz coś dla siebie. :) Akurat pan Jacek Dukaj ma różnorodne propozycje.
Mam nadzieję, że jakoś rozwiązałaś sprawę z kolanem swoim.
Pozdrawiam!
O pozytywne wiadomości dzisiaj trudno, więc każda jest cenna.
UsuńZ wiekiem wszystko skrzypi i trzeszczy, zobaczymy jak będzie...
Ale super historia z tymi butami :D Super, że Kasia pamiętała Panią ze szkoły i zaproponowała taki rabat :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNie zdarzają się często takie rzeczy:-)
UsuńJak miło! Fajna historia. ;)
OdpowiedzUsuńDlatego postanowiłam napisać na blogu:-)
UsuńTa piękna historia jest dowodem na to, że "dobro wraca do człowieka" nie jest jedynie wyświechtanym frazesem :)
OdpowiedzUsuńMiłe są takie spotkania, aż ciepło się robi na sercu:-)
UsuńFajna młoda osoba i niezwykła Twoja pamięć! Bardzo miło czytać takie historie :) A przy okazji gratuluję butów. Ja mam ten problem jeszcze przed sobą ;)
OdpowiedzUsuńNie lubię testować nowych butów, bo trafiają się niewygodne, czego w sklepie nie widać...
UsuńUdanego zakupu, Haniu:-)
Takie sytuacje są bardzo miłe :) i czasami trafiają się dobre serduszka... Mi ostatnio tez dziewczyna pomogła z aplikacją w sklepie sporzywczym i nabiła odpowiedni kod dzięki temu moje zakupy był 40 % tańsze, kurde jak jak wyszłam zadowolona z tego sklepu i cały dzień był rewelacyjny :)
OdpowiedzUsuńDomyślam się, takie niespodzianki mogą stanowczo poprawić humor:-)
Usuń