Góra Borowa to najwyższe wzniesienie w pobliżu Jedliny-Zdroju, można na nią wejść różnymi szlakami, także z Wałbrzycha.
My wyruszyliśmy Promenadą Słoneczną, mijając ciekawe domy z dawnej zabudowy uzdrowiska, punkty widokowe i tunele, których w tej okolicy nie brakuje.
Gdy weszliśmy na szlak leśny, nie mogłam oprzeć się , by nie zrobić zdjęć różnym kwiatom, trawom, a ptaki przepięknie śpiewały, natomiast jeżyny dopiero kwitły...
Na szlaku spotkała nas miła przygoda. Na Ptasim Rozdrożu natknęliśmy się na starszego pana z dwoma psami, Kubą i Sarą. Przyjaźnie nastawione, dały się pogłaskać, a ich właściciel podarował nam folder ze swojego miasta w Czechach i zapraszał do odwiedzenia.
Gdy zeszliśmy z wieży i zjedliśmy co nieco, natrafiliśmy na poznane pieski, które czekały pod wieżą widokową i pilnowały plecaka. Spójrzcie, jak zadarte mają łebki, bo ich pan był akurat na górze...
Nie wszyscy, którzy dotarli na szczyt Borowej wchodzili na wieżę, może to prze lęk wysokości lub inne fobie?
Pozdrawiam z upalnego uzdrowiska, jutro jedziemy dalej...
Jaka piękna wycieczka! Nigdy nie byłam w tamtych okolicach i w sumie nie wiem, czemu? Czekam na kolejny odcinek :)
OdpowiedzUsuńNie sposób być wszędzie, my dopiero w tym roku zwiedziliśmy Osówkę...
UsuńGratuluje i podziwiam w taki upał aczkolwiek w lasach nie jest tak odczuwalny jak w naszej betonozie.Widoki cudowne a dzikie rośliny leśne bajeczne. Fajne spotkanie z panem i psiakami.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńWyszliśmy wcześnie, droga przez las, więc nie było tak źle:-)
UsuńJoAsiu ♥ , fantastyczne są Twoje fotorelacje, wspaniała wycieczka..
OdpowiedzUsuńświetne migawki z podróży .. dziękuję bardzo za pokazanie pięknych miejsc, aż ma się ochotę pojechać i pozwiedzać.. :)
- pozdrawiam najserdeczniej i najcieplej, moc cudownych chwil ♥
p.s.
Usuńwielkie gratulacje zdobycia Góry Borowej.. podziwiam Cię Kochana! ❤
..po operacji już nie mogę dokonywać takich wyczynów, ale cudownie móc z Tobą wędrować ! ❤
My już tez tylko mniejsze górki zaliczamy, cóż - pesel jest nieubłagany.
UsuńZamieszczam relacje, bo sama lubię podglądać, co inni zwiedzają, nie sposób być wszędzie.
Uściski, kochana:-)
Gratuluję zdobytego szczytu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, nie był najtrudniejszy, na szczęście większość trasy w cieniu!
UsuńŁadnie tam! Jakoś nigdy tam nie byliśmy, bo jeśli góry to oczywiście musiały być ukochane mężowskie Tatry, inne góry się nie liczyły;) Podejrzewam, że wieża widokowa ma "przechlapane" przez te kręcone schody. Ja to chyba dziwna jestem bo nie mogę pojąć dlaczego ludzie muszą swą obecność zaznaczać mazaniem lub wycinaniem. Straszny zwyczaj. Jeśli już koniecznie musi coś po sobie zostawić to niechby jakieś drzewko przytargał i zasadził albo ufundował jakąś ławeczkę.
OdpowiedzUsuńNo niestety, wszędzie pełno śmieci, choć obok kosze lub worki, a to znaczenie, to chyba atawistyczne....
UsuńWiele lat bywaliśmy w Tatrach, ale z czasem tłumy nas wygoniły w spokojniejsze miejsca.
Brawo za zdobycie i szczytu i wieży. :) Lubię podziwiać widoki, mogę nawet wdrapywać się wysoko, ale już schodzenie to nie moja bajka. Stąd niechęć do wież.. Dobrej drogi!
OdpowiedzUsuńTo fakt, tez uważam, że schodzenie jest gorsze, zwłaszcza dla kolan!
UsuńObecnie chyba za gorąco na górskie wycieczki?
OdpowiedzUsuńWystarczy dobrze się przygotować:-)
UsuńŚwietne spędzenie dnia.
OdpowiedzUsuńŻyczę pogody sprzyjającej wędrówkom i kolejnych ciekawych wycieczek.
Dziękuję, mają nadal być upały, może więc zalegniemy nad basenem?
UsuńZupełnie nie znam tych okolic a widać, że jest tam pięknie i ciekawie. Urocze te pieski!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie, dzielna wędrowniczko!:-)
Wszędzie można znaleźć ciekawe zakątki i trasy spacerowe, wiele zależy od nastawienia;-)
UsuńBBM: Wieża widokowa robi wrażenie!!
OdpowiedzUsuńTeraz jesteśmy w Świeradowie, tu to jest wieża!
UsuńŁadny ten szlak, podoba mi się architektura i tunele też. Przyjemnie i nie za trudno na taki upał. :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, niezbyt wymagające szlaki i sporo drogi w cieniu, chłodny las i strumyki:-)
UsuńPieknie tam, wspaniala wycieczka.
OdpowiedzUsuńBorowa wysokoscia jest taka jak moja "podreczna ". Dawniej wspinalismy sie choc bylo stromo ale ostatnia wspinaczka odbyla sie z 10 lat temu. Teraz podziwiamy z daleka.
Kocham gorskie krajobrazy wiec zazdroszcze formy umozliwiajacej Ci wspinaczki.
Korzystamy więc, póki możemy, nie wiadomo jak długo będzie nam dane...
UsuńZapisałam tę miejscówkę, bo całkiem niedaleko i warto może się kiedyś wybrać.
OdpowiedzUsuńTo weź tez pod uwagę Świeradów, stąd blisko tez do ciekawych miejsc.
UsuńTo na wieżę widokową trzeba było wejść 😯
OdpowiedzUsuńWeszliśmy, warto było!
UsuńI nadal nie ma, nie ma wody na pustyni...
OdpowiedzUsuńDziś już zaliczyliśmy basen hotelowy, super sprawa po upalnym dniu!
UsuńUfff! Ulżyło mi za Was :-)
UsuńW dodatku w basenie woda solankowa, wrócę zdrowsza normalnie!
UsuńNo to pierwszy krok w górach zrobiłaś, Jotko! Za rok, o tej porze, opiszesz wspinaczkę na Mount Everest!
OdpowiedzUsuńO, przeceniasz mnie, moja największa wysokość to ok. 2 tysięcy, o wyższych już nie marzę!
UsuńNo to teraz jesteś zdobywczynią :). Widoki cudne, pieski też - pewnie patrzą na pańcia tam wysoko w górze i myślą, że zwariował, a za te gryzmoły to bym ręcę połamała :)
OdpowiedzUsuńZa gryzmoły i za góry śmieci, ja także!
UsuńWitaj, Jotko.
OdpowiedzUsuńGratuluję wyczynu:)
Fajnie, że widoki rekompensowały trud wędrówki w upale.
Nieustannie życzę miłego wypoczynku i pozdrawiam:)
Wyczyn na miarę wieku, powiedziałabym:-)
UsuńDziękuję, cisnę wyjazd jak cytrynę!
Wspaniale spędzacie czas, ciekawa wyprawa, wspaniałe widoki. Z przyjemnością przeczytałam Twoją opowieść i obejrzałam zdjęcia pięknych zakątków i roślinności :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Agness:)
Jak się człek wyrwie na wakacje, to goni jak pies spuszczony ze smyczy:-)
UsuńDawno nie byłem na żadnej górze większej na piechotę. Może będzie szansa kiedyś.
OdpowiedzUsuńW sumie książka z mojej recenzji była jedną z bardziej złożonych jakie czytałem, chociaż ma nie tak wiele stron.
Pozdrawiam!
https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com/
czasami warto wejść na jakąś górkę, świat z góry wygląda inaczej!
UsuńNapisałaś tam komuś w komentarzu, że nie sposób być wszędzie i to jest święta prawda, ale dobrze, że dziś mamy internety i ludzie mogą się wymieniać zobaczonymi miejscami, zdjęciami i wrażeniami, no i w ten sposób można choć częściowo być w różnych miejscach, do których nie udaje się fizycznie dotrzec.
OdpowiedzUsuńO właśnie, wirtualne podróże także kształcą:-)
UsuńTakie wycieczki i zdobywane cele zawsze cieszą :)
OdpowiedzUsuńPortfel kurczy się bardzo, ale to już inna sprawa:-)
UsuńCudowne miejsce. Dziękuję, że dzięki Tobie mogłam je zwiedzić chociaż wirtualnie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDo usług, Karolinko:-)
UsuńO, to ja na szczyt bym chętnie weszła, a na wieżę już niekoniecznie. :)
OdpowiedzUsuńWieża spoko, za to w Świeradowie stoi wieża potwór!
UsuńBrawo Wy🤗
OdpowiedzUsuńPozdrawiam najserdeczniej💛😄
Sił i determinacji starczyło, dzięki i ściskam mocno!
UsuńTakie wieże widokowe są teraz chyba bardzo modne. Wspaniałe widoki, miło Cię zobaczyć. Pozdrawiam 🙂
OdpowiedzUsuńTo prawda, nie ma chyba miejscowości, gdzie nie trafilibyśmy na podobne atrakcje, gdzieniegdzie płatne...
UsuńSuper fotorelacja :D Widoki z tej wieży widokowej musiały być piękne :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Naprawdę nie spodziewałam się aż takich!
UsuńAsiu fajne miejsce i fajnie ze macie pogodę i coś się dzieje :) nie zam tych okikic i cieszę się że nam je pokazujesz :)
OdpowiedzUsuńUdanego pobytu :)
Pogoda dopisuje, wszędzie upały, a tutaj inne powietrze, no i korzystamy z basenu hotelowego:-)
UsuńPięknie. ;) Też miałam psa Kubę. To był mój pierwszy pies, z którym się wychowywałam...
OdpowiedzUsuńTe pieski były wpatrzone w swego pana z taką uwagą!
UsuńPięknie tam.
OdpowiedzUsuńjak w całych Izerach;-)
UsuńBorowa jest stosunkowo od niedawna uznawana za najwyższy szczyt Gór Wałbrzyskich i na tym poprzednim, czyli Chełmcu, byłam. Obiecuję sobie, że jak nastanie chłodniejszy czas, to wreszcie nadrobię:)
OdpowiedzUsuńNo fakt, w tych upałach nie jest lekko, ale i tak w górach przyjemniej, niż w miescie!
Usuń