Dzień za dniem pomyka, kalendarz uświadamia nam pewne terminy , ale póki są wakacje cieszmy się każdą chwilą.
Lato, to taki czas, kiedy na wiele spraw patrzymy przez palce i nawet polityka schodzi na dalszy plan, a i bez polityki świat jest dostatecznie ciekawy. Wystarczy dobrze słuchać i patrzeć w odpowiednim kierunku.
1. Jesteśmy na wycieczce, siadamy koło fontanny. Dziecko patrzy do misy i dziwi się, ile tam pieniążków wrzucili turyści. Malec chce także wrzucić i prosi tatę o grosik. Tata na to, że pieniądze do fontanny wrzucają tylko poganie, bo to taki zabobon jest...
2. Jest sierpień, położyłam się wcześniej, by poczytać i odpocząć po długich spacerach. Gdy już odpływałam w zasłużony sen, obudził mnie huk straszliwy, po chwili kolejny...Okazało się, że to fajerwerki, a myślałam, ze tylko w Sylwestra dozwolone , tym bardziej w środku osiedla. A potem cisza? Nic podobnego, rozszczekały się psy, uruchomiły niektóre alarmy. Ot, letnia noc na moim osiedlu...
3. Czytam w lokalnych mediach, że skoszono łąkę na dużym obszarze pomiędzy dwoma pasami jezdni. Wszystkich te kwietne łąki cieszą, jest ich kilka w mieście. W sierpniu rośnie na nich tyle kwiatów, słoneczniki, owady mają raj! Dlaczego o tym piszę? Bo pani rzecznik instytucji jakiejś tam, zamiast przyznać się do błędu pracownika, który przez pomyłkę skosił piękną łąkę w szale totalnego koszenia traw, uzasadnia sytuację tym, że łąki wymagają koszenia po dwóch tygodniach od posiania. Skutek jest taki, że po łące nie ma śladu. Ogrodnikiem nie jestem, ale nie trzeba być znawcą, by wiedzieć, że jednoroczne kwiaty po skoszeniu do zera nie odrosną...
4. W toalecie publicznej jakaś mama do małoletniej córki - zrób co trzeba, tylko niczego nie dotykaj! Trochę dziwne polecenie, bo jednak papier toaletowy nie lewituje, a i spłuczka nie działa zdalnie...
5. Na spacerze z wnukiem znalazłam wolierę z papugami. Budynek należy do jakiejś instytucji, a na zewnątrz cztery papugi ary w dobrej kondycji i humorze bawiły się ptasimi zabawkami. Zrobiłam zdjęcie, by wam pokazać.
Pani rzecznik też uważa, jak kiedyś taki jeden......, że ciemny naród wszystko kupi. Ręce opadają. Pozdrawiam Asiu. 🙂.
OdpowiedzUsuńWszystko opada, Tereniu:-(
UsuńTak...Kampanii wyborczej niby jeszcze nie ma, bo nie ma prawa być póki prezydent nie ogłosił terminu wyborów (ponoć dzisiaj to zrobi) a oni już agitują w najlepsze.
OdpowiedzUsuńNie spieszy się prezydentowi, bo co niektórzy boją się spraw w sądzie w trybie wyborczym.
Usuń54C, 27C... o wieczornej godzinie.
OdpowiedzUsuńTo mi przypomina pobyt w Kuwejcie.
W Kuwejcie nie byłam, wystarczą mi upały w Polsce...
Usuń...i lato umyka ! Ja bardzo lubię łąki kwietne na miejskich skwerach. Wygląda to uroczo i kosić nie trzeba, a nawet nie wolno ! Jak piszesz - zawsze i wszędzie znajdzie się jakaś ciamajda niemyśląca.
OdpowiedzUsuńKosił pewnie traktorem , łąka młoda, a z kabiny ciągnika wszystko wygląda jak zielsko...
UsuńTwoje 54 st pobilo moje kiedysiejsze 50 ! Absolutnie nie wyobrazam sobie 27 w mieszkaniu - to musi byc meczace i utrudniajace sen.
OdpowiedzUsuńW publicznych toaletach, jesli juz musze z nich korzystac, tez niczego nie dotykam inaczej niz przez papierowy recznik albo kawalek papieru toaletowego. Klamek drzwi tez. Pozniej przecieram dlonie chusteczka dezynfekujaca.
Zycze bardziej przyjaznej pogody.
Skoro można zdezynfekować dłonie, to nie ma problemu, od czasu pandemii został nawyk...
UsuńMiszmasz odczuć i wrażeń podoba się i... jak tak dowcipnie podbity rzeczywistością!
OdpowiedzUsuńA tak zapisuję różne różności i wychodzi miszmasz:-)
UsuńPozwolę sobie skomentować w punktach: 1. pogaństwo kwitnie najbardziej w Rzymie- wszyscy zasilają w ten sposób rzymskie fontanny.
OdpowiedzUsuń2. na moim dawnym osiedlu warszawskim w Sylwestra zawsze można było zejść od hałasu, ale gdyby ktoś sobie zamarzył by zrobić to latem to pewnie nie uszedłby z życiem. 3.Niestety trawnik "łąkowy" wygląda straszliwie smętnie gdy już większość kwiatków przekwitnie i wciąż trwają dyskusje czy trawnik łąkowy ma sens. 7.gdy to czytam zaraz mi się przypominają słowa arii Jontka z "Halki" -" i ty mu wierzysz biedna dziewczyno? On ciebie zwodzi- ty wierzysz mu!" Przecież oni są mistrzami w dziedzinie samofinansowania się społeczeństwa i wmawiania, że coś ludziom dają. Dadzą oficjalnie to co zabiorą nieoficjalnie z puli na leki, lekarzy itp. Co do temperatur - tu już się skończyły na razie upały, dziś mam w tej chwili(godz. 14,00 i świeci słońce)- aż16 stopni.
Wiadomo, rząd niczego nie daje:-(
UsuńU nas te łąki rosną wolno i kwiaty zakwitają systematycznie, do późnej jesieni, ładnie to wygląda, jakieś specjalne mieszaki nasion chyba.
Sezon ogorkowy, wszystkiego po trochę. Taką łąkę kwietną to rozumiem ,niedaleko mnie po przekwitnięciu margarytek same chwasciory i brzydko to wygląda.Ty masz fajerweki ,też od czasu do czasu ktoś wystrzeli a my mamy pod blokiem samochód gdzie wieczorem siada 2 lub 3 i muzyka gra na full,porządkowi ich omijają.Pozdrawiam nadal deszczowo.
OdpowiedzUsuńu nas zdarzają się wyścigi motocyklowe i głośna muzyka, niektórzy nie powinni mieszkać w blokach po prostu!
UsuńWspółczuję huków fajerwerków. Kwietnej łąki żal, jak można tak bezmyślnie wejść i skosić?! Pozdrawiam Asiu milutko i życzę udanego tygodnia.
OdpowiedzUsuńI wzajemnie, wysłałam Ci maila i czekam na adres:-)
UsuńOstatnio bardziej w domu siedzę niż spaceruję. Nawet na krótkie trasy się nie wypuszczam
OdpowiedzUsuńZ tym koszeniem trawy to jest jakiś obłęd.
Nie tylko trawy koszą, przycinają żywopłoty itd. oszaleć można!
UsuńZ każdym dniem , kalendarz przypomina nam ,że dla nas jutra może już nie być a mu uparcie planujemy,planujemy, planujemy zamiast pozwolić fali by niosła .
OdpowiedzUsuńGorzej, gdy ta fala nas zatopi...
UsuńSzkoda grosika dla dzieciaka dla frajdy nawet jeśli to zabobon…ludziom się zmysły pomieszały i ciągle mieszają
OdpowiedzUsuńMarek z E
Kiedyś na wycieczce szkolnej jeden artysta wlazł do fontanny i wybierał te groszaki:-)
UsuńWitaj, Jotko.
OdpowiedzUsuńTeż nie rozumiem tego uporu w unicestwianiu wszelkiej miejskiej zieleni...
Moim sąsiadem jest papug ara - piękny, ale śpiewa raczej okropnie:)
Pozdrawiam:)
Śpiewakami to ary nie są, raczej krzykaczami:-)
UsuńBBM: Dziwne! To taki sympatyczny zwyczaj- wrzucanie pieniążka. Na znak, że kiedyś tu wrócę a na pewno- że chcę tu wrócić!
OdpowiedzUsuńNo właśnie, ale wedle ojca pewnie lepiej oddać na tacę...
UsuńKoszenie traw jest niczym w porównaiu z utylizacją ściętych gałęzi. Wymyślono takie maszyny do mielenia gałęzi, że zagłuszają wszystko wokół.
OdpowiedzUsuńO tak, słyszałam kiedyś taką machinę, na szczęście tylko w parku, nie pod oknami!
UsuńEch, politycy ciągle robią z ludzi idiotów... Mnie ta pogoda dobija tak samo, jak 30-stopniowe upały. Jest jak na jesieni. Długi urlop zaczynam za dwa tygodnie może coś się poprawi.
OdpowiedzUsuńOd piątku ma być poprawa, na urlop życzę Ci wspaniałej pogody, musowo!
UsuńMój brat przed swoim domem postawił tabliczkę "Łąka kwietna. Nie kosić."
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o pogodę, to sama nie wiem, w środku lata to już chyba wolałam ten upał, zimno będzie przez resztę roku...
Tabliczki chyba konieczne, jak widać, bo niektórzy to nawet kwiatów chyba nie lubią!
UsuńJa sporo łączek w tym roku zasadzilam bo wiosną do kartonika moich ulubionych jabłek dodawano opakowanie kwietnych nasion, a jabłek kupowałam sporo. Łąka z tych nasionek była podobna do tej z Twojego zdjęcia, mam nadzieję, że również pszczoły miały używanie 🙂
OdpowiedzUsuńTaka łąka rośnie koło galerii handlowej i powiem Ci, że owadów tam tysiące, aż huczy czasami:-)
UsuńJuż jest linijka dla komentatorów. Objawiła się :)
OdpowiedzUsuńTa pani od koszenia łączki...zabić to za mało. Nie za poglądy, ale za wciskanie kitu już i tak ciemnemu ludowi. I z tej samej serii...Czyli w/g p. Witek mam prawo do dp pińset wnuczki? A to się Starszy zdziwi :)
Tak powiedziała, słyszałam na własne uszy, w dodatku kilkakrotnie podkreśliła, że to nie kontynuacja 500+ ale kolejny program PiS, niestety pan prezydent mówił co innego... nie ustalili jednej wersji:-)
UsuńWszystko z uwagą przeczytałam. Te koszenie kwietnych łąk zupełnie dla mnie niezrozumiałe a mam takie coś obok.Obecnie jestem w Warszawie i upałów nie czuję,jest taka pogoda,gdy od razu czuję się lepiej.Kampanii wyborczej jakoby nie było a szaleje w istnie piekielnym tempie.
OdpowiedzUsuńAsiu ta ja anonimową to ta z Dukli.
Upałów u nas tez już dawno nie ma, za to są wichury, że spać nie można, wiatr włosy z głowy wyrywa na spacerze...
UsuńMiłego pobytu w stolicy, Grażynko:-)
O polityce i tych wszystkich plusach to już wolę się nie wypowiadać, bo ręce jak opadły tak się nie podniosły...
OdpowiedzUsuńNa naszym osiedlu fajerwerki kilka razy w roku. Też początkowo się dziwiłam...
No właśnie, a gdzie cisza nocna itd.
UsuńW zemście powinno się obudzić taki balowiczów o 6 rano!
Cisza nocna... to zbyt skomplikowane dla niektórych... Czasem nawet z policją ciężką ją wyegzekwować :(
UsuńNie tylko cisza nocna, ale wszystko, co przeszkadza innym...
UsuńU nas tak naprawdę kampania wyborcza trwa bezustannie, od zakończenia jednych wyborów do następnych i tak w kółko. A festiwal durnych wypowiedzi taki, że kabaret wysiada. Nic to, obyśmy zdrowi byli, bo... też problem, zaraz cały świat się dowie co nam jest... Naprawdę nie ma już ani jednej dziedziny, w której byłoby normalnie, a wiec najwyższy czas na ... spokój. Buziaki Asiu 😘
OdpowiedzUsuńJak tu być spokojnym, gdy każda komórka w mózgu jest nerwowa - spodobał mi się taki dowcip:-)
UsuńTak, Aniu - tylko zdrowie i spokój!
Ad. 2
OdpowiedzUsuńCalkiem mozliwe, ze to nie fajerwerki podniosly Cie na nogi. W necie wyczytalam , ze dziwne huki slychac bylo od Bydgoszczy po Inowroclaw i Aleksandrow Kujawski. Ludzie zlekli sie, ze to kolejny pocisk, ktory przelecial nad ich terenem, ale rzecznicy wojskowi i rzadowi uspakajaja, ze wszystko maja pod kontrola.
Ad.3
Ktos sie pomylil i ... trzeba teraz z tego jakos wybrnac. Nikt nie wezmie tego jawnie na klate- przecez to zwyczajowe zachowanie. Tutaj gdzie zyje tez obserwuje podobne zachowania.
A z laka to jest tak, ze kiedys to takie laki byly wieczne, a obecnie po jednym koszeniu i ... po lace, bo GMO robi takie numery, ze jak cos chcesz obecnie wysiewac to patent na nasiona maja korporacje i wszystko jest jednoroczne. Za rok trzeba znowu od nich kupic odpowiedni zasiew. Tak genetyka pomajstrowali, ze nawet jak zbierzesz nasiona i bedziesz chciala sama wysiac nic ci z tego czlowieku nie urosnie. Pogmerali w "rozmnazaniu sie " roslin.
No chyba, ze ktos gdzies uchowal po rodzicach, swoje nasiona prywatne, stare, ale to malo prawdopodobne.
Ad.4
Tez tak gadalam bez sensu do mojej Malej w publicznych toaletach. A nic nie dotykaj wiazalo sie, ze dostala chusteczke aby po zalatwieniu sprawy zrobic co trzeba, klamke miala zamykac przez papier, nie osobiscie dotykac i nie daj Panie aby usiadla na klopa:(
Ad.6
U nas pada, leje... kwiaty na zewnatrz marnieja od nadmiaru wody. Wczoraj wieczorem na tarasie bylo mi dosc zimno... jesiennie.
O matko, Ty mnie nie strasz, już i tak ciągle mi śmigłowce wojskowe nad głową latają!
UsuńO tym majstrowaniu przy nasionach nie pomyślałam, ale po co kosić kwiaty?
U mnie tez zimno, nawet po łazience wiatr mi hula!
w północnej Francji w publicznych toaletach nie ma desek, więc siadać się odechciewa, za to po śladach butów na wazonie widać, że niektórzy wchodzą na ten wazon i kucają, ryzykując skręceniem karku, bo jest ślisko, więc niestabilnie... rozsądniej jest na południu Francji, bo w połowie kabin są stanowiska narciarskie, bezpieczne, a do tego zdrowe...
Usuńp.jzns :)
Zdarzało mi się korzystać z tzw. dziur w ziemi, a za papier toaletowy służyły duże liście...
UsuńJeju Jotko, polityki unikam jak tylko mogę. Okazuje się, że po 36 latach pracy znów za chwilkę będę zarabiać płacę minimalną. Mam w bibliotece stare książki, które kosztują np. 36 000 zł. Ciekawe czy znów do tego wrócimy? No nic, aby do emerytury, mężowskiej oczywiście, bo moja to będzie nikła :D
OdpowiedzUsuńJak tu unikać, jak polityka nas znajdzie sama? teraz przy emeryturach majstrują, mąż się boi, co to za dwa lata będzie, a rozdawnictwo nie wróży nic dobrego...
Usuń1. I dobrze tato powiedział. ;) Nie ma sensu uczyć dzieciaka niepotrzebnych rzeczy.
OdpowiedzUsuń2. Zdarza się nie tylko u Ciebie. Pół biedy jak to się nie dzieje w środku nocy albo tuż nad ranem.
3. Z tym koszeniem wszystkiego to jest jakaś masakra w miastach. U mnie na ośce koszą żółte ściernisko, bo od czerwca kosili i doprowadzili trawnik do deski grobowej. I dalej koszą.
4. To jest chowanie dzieci pod kloszem.
5. Oryginalne. Ale nie lubię ptaków w niewoli.
6. Ja z tych, co to nie narzekają na brak pogody w urlop. ;)
7. Nie wiem czy fajnie. Skądś te pieniądze biorą... Dobra, dajmy sobie spokój z tym tematem. ;)
W ogóle zwierzęta nie powinny być w niewoli, ale...bo zawsze jest jakieś ale, prawda?
Usuńja bym głosował na partie ktora chce podniesc rencista mlodym wynagrodzenie. ale chyba takiej za bardzo nie ma. nieznosze pis ani po. chyba zaglosuje na lewice...
OdpowiedzUsuńLewica miewa dobre pomysły, gorzej z siłą przebicia.
UsuńOdnosząc się do punktu czwartego to moim zdaniem niektórzy rodzice mają bzika na punkcie zarazków xd Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOj, chyba tak, a przecież dzieci muszą nabierać odporności.
UsuńTemperatury... Teraz będziemy coraz bardziej podgrzewani. Przez polityków właśnie i sprzyjającym im odpowiednio dziennikarzom. Poza tym, wolę chłodne lato i pogańskie zwyczaje 😉
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja:-)
Usuńpewnego dnia dzieci z wycieczki szkolnej wrzucały monety do fontanny, bo pani im powiedziała, że kiedyś tu wtedy wrócą, oprócz jednego chłopca... miejscowy menelik, który potem ukradkiem wyławiał te monety zapytał go:
OdpowiedzUsuń- a ty czemu nie wrzucasz?...
odpowiedź była natychmiastowa:
- bo ja tu nie chce wracać!...
...
a o dotykaniu historia jest smutna... mama pomagała małej córce przy kąpieli, w pewnym momencie dziewczynka wybuchnęła płaczem, a na pytanie "dlaczego?" odparła, że nie chce, żeby mam poszła do piekła... zaczęło to być intrygujące, w końcu się wyjaśniło... okazało się pani w przedszkolu w ramach lekcji religii /ten "jedynej słusznej"/ powiedziała dzieciom, że jak się będą "tam" dotykać, to pójdą do wspomnianego piekła... mama się wkurzyła, następnego dnia zrobiła aferę w tym przedszkolu, ale jak to się wszystko skończyło, tego już nie podano... ale widać jasno, jak można łatwo skrzywić dziecku psychikę tą "religią", jedno głupie zdanie, a potem rodzice mają huk roboty, aby dziecku różne bzdury z głowy odkręcić...
p.jzns :)
O, panie katechetki potrafią wiele, ja miałam podobne doświadczenie w czasie nauk przedmałżeńskich w liceum. Po takich naukach to co druga z nas powinna zostać zakonnicą!
UsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńPaskudne lato tego roku. Jak nie dające żyć upały, to nie dające spacerować nawałnice.
Pozdrawiam serdecznie.
Podobne lata pamiętam, więc to raczej nie jest anomalia...
UsuńCiekawe obserwacje, niektóre faktycznie powodujące wzrost aktywności mózgu (bo za pierwszym razem trudno zrozumieć zachowania niektórych osób). Polityka powoduje u mnie alergię. Wybory to podstawa, potem mogliby nic nie mówić o tym.
OdpowiedzUsuńZakładek mam już sporo. Ale nie pogardzę nowymi. :) Zwłaszcza jak łączą się z książką na przykład.
Jak na razie wiele nie poznałem nowych smaków. Ale może w przyszłości.
Pozdrawiam!
https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com/
Jeszcze wiele przed Tobą!
UsuńNiebawem polityka nas przytłoczy za sprawą plakatów wyborczych i banerów...
W politykę nie będę wchodzić, bo też sobie zrobiłam od niej wakacje, zwłaszcza, że jeszcze tydzień nie chodzę do pracy (z tą pogodą faktycznie trafiłam jak kulą w płot, ale ważne, że głowa się przewietrzy). Ale papugi przeurocze - piękne spotkanie :)
OdpowiedzUsuńGdy potrzeba resetu, to i pogoda mało ważna, odpoczywaj pełną piersią!
Usuń54°? Jak Wy to wytrzymujecie?
OdpowiedzUsuńTak nagrzewa sie termometr w słońcu, ale lekko nie jest, z czasem można się przyzwyczaić i na szczęście takie upały nie trwają długo, takie były na początku lipca.
UsuńPiękne łąki.
OdpowiedzUsuńtak, mnóstwo kwiatów na małej powierzchni:-)
Usuń