W jednym z postów wpadłam na pomysł pokazania tablic, upamiętniających różne osoby i wydarzenia w moim mieście. Majówka świąteczna, więc temat jakby na czasie.
Jeden spacer i zdjęcia gotowe, oczywiście to nie wszystkie pamiątki, może na kolejnej wędrówce jeszcze jakieś znajdę?
Pamięci założyciela miasta poświęcono nie tylko tę tablicę, jest także mural, który już pokazywałam i jeszcze jedna podobna tablica w okolicach parku miejskiego.
Poniżej pokazuję oprócz tablicy także budynek, na którym pamiątkę umieszczono, bo wart jest uwagi, a będzie jeszcze piękniejszy po renowacji zabytku.
Tablica pamiątkowa ku czci Stanisława Przybyszewskiego, który przebywał w naszym mieście, co nie dziwi, bo i Jan Kasprowicz tu wracał, urodził się bowiem w podinowrocławskiej wsi Szymborze, dziś to dzielnica miasta.
Na skwerze, gdzie dziś stoi pomnik Jana Kasprowicza istniała kiedyś piękna synagoga, zniszczona w czasie drugiej wojny. Szkoda wielka, bo forma architektoniczna wspaniała, a i atrakcja turystyczna byłaby dziś interesująca...
Pamiętam zbiórkę w szkołach na ufundowanie tablicy upamiętniającej inowrocławskiego młodego powstańca. Przy tej okazji uczniowie poznawali sylwetkę Jędrusia i opowieści o innych bohaterskich powstańcach.
Tablica na budynku poczty głównej. Przed budynkiem co roku odbywają się rekonstrukcje powstańczych wydarzeń z udziałem mieszkańców zainteresowanych historią i młodzieży szkolnej.
Na podmurówce muszli koncertowej w parku miejskim znalazłam taką oto tablicę. Wirtuoz koncertował u nas w 1937 roku, u progu swojej pianistycznej kariery. Nie każdy się o tym dowie, bo w mało widocznym miejscu ta tablica...
Ten budynek uwieczniony na starym zdjęciu pamięta jeszcze jedna z moich znajomych, bo obok znajdował się dom i piekarnia jej rodziców. Teraz jest tam mini park miejski, a raczej skwer. Dzięki budowie tego skweru zlikwidowano wieczny bałagan i byle jakie targowisko w centrum miasta.
Jak czytałam na lokalnej stronie internetowej skradziono jedną z tablic wmurowanych w płyty chodnikowe na deptaku w centrum miasta oraz figurę żaczka. Figurkę odnaleziono na śmietniku, sprawcę podobno wykryto. Taki wandalizm bez sensu!
Wyszukując książki, z których wybierałam wiersze do najnowszej notki, znalazłam kartki, które napisały dla mnie Twoje uczennice z klasy 8 a, na poprawienie mi nastroju. Co prawda na kartce, którą do nich dołączyłaś nie ma daty, ale myślę, że było to w ostatnim roku Twojej pracy. Są to moje osobiste tablice pamięci. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńOch, jak miło, Iwonko:-)
UsuńDziękuję Ci za to przypomnienie...
Ważna rzecz takie tablice pamięci. Bo przecież wszystko tak szybko mija...
OdpowiedzUsuńA wandali wciąż nie brakuje, niestety. Uściski i pozdrowienia.
Niby znam historię swego miasta, a ciągle cos nowego znajduję...
UsuńLubię takie tablice, bo przybliżają nam ludzi, o których mówią.
OdpowiedzUsuńNatomiast namnożyło się tablic pt testy przejeżdżał jaśnie nam panujący premier i patrzył 3 sekundy na ten budynek....I to jest żenada.
To prawda, a najwięcej to chyba pamiątek po Kaczyńskich i JPII...
UsuńNiestety:((
UsuńJak mieszkałem jeszcze na Powiślu to tablic tego typu było dookoła pełno, głównie w związku z Powstaniem Warszawskim. Tablice takie to upamiętnienie i w pewnym sensie zachęta do poszukiwań w historii miast czy ich okolic.
OdpowiedzUsuńWandalizm jest absolutnie nagannym zjawiskiem. Ostatnio jakiś 16-latek próbował podpalić synagogę w Warszawie. To dopiero brak czegokolwiek co łączyłoby sprawcę z ludźmi myślącymi. Brak słów na takie coś.
Szczerze mówiąc książka podobała mi się, filmu nie widziałem i jakoś mnie nie ciągnie. Okładka faktycznie średnia, łatwa do przegapienia wśród innych.
Pozdrawiam!
https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com/
Słyszałam o tej synagodze, ciekawe, co ten nastolatek miał w głowie...
UsuńTablice upamiętniają, więc warto przystanąć i przeczytać.
OdpowiedzUsuńNikt nie rodzi się z nienawiścią do synagog, to dorośli (także rodzice) zaszczepiają nietolerancję, a potem się dziwią, skąd u młodych takie zachowania.
Zasyłam serdeczności
Tablice, to taka wiedza w pigułce:-)
UsuńOd razu przypomniałam sobie o tablicy upamiętniające Jana Liwacza,urodzonego w Dukli,mistrza kowalstwa.
OdpowiedzUsuńBędąc w obozie zagłady KL Auschwitz wykonał napis nad bramą obozu "Arbeit macht frei" (praca czyni wolnym)Przeżył obóz.
O widzisz, Grażynko, jaka cenne informacja, nie wiedziałam o tym!
UsuńZawsze znajdziesz fajny temat , na wandalizm brak słów, pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie, o tak widuje się go na każdym kroku!
UsuńZawsze się zastanawiam co taki wandal ma zamiast mózgu i jak takie coś funkcjonuje w życiu codziennym.
OdpowiedzUsuńTrzeba by zapytać, z kim przestaje i co ogląda...
UsuńJędruś miał w chwili śmierci mniej niż moja wnuczka teraz. To było dziecko. Dzieci nie wywołują wojen, nie mają wpływu na wybory dorosłych. Dzieci nie powinny walczyć.
OdpowiedzUsuńNie powinny! Podobnie dziś, dzieci giną w Ukrainie, Palestynie, Syrii...
UsuńZawsze chętnie czytam tablice pamiątkowe i cieszę się, że coraz więcej ich w moim mieście. Ostatnio dzięki jednej z nich dowiedziałam się, że pewną kamienicę w Bydgoszczy kupiła Pola Negri i później mieszkała tu jej matka. Lubię takie ciekawostkowe smaczki :)
OdpowiedzUsuńO, to też fajna ciekawostka, nie słyszałam o tym, dzięki!
UsuńU mnie w Chełmie pewnie też tych tablic pamięci nie brakuje, ale jakoś o nich nie myślałem.
OdpowiedzUsuńTo może zainspiruj się i poszukaj :-)
UsuńXVIII. znaczenie wandalizmu zmieniło swoje oblicze, kiedy taki czy inny wandal, wyładowuje swoją depresyjność na rzeczach i przedmiotach, a nawet osobach, nie mających nic wspólnego z jego nieudanym życiem. Do socjopatii społecznej już bliziutko bardzo.
OdpowiedzUsuńDla mnie to bezmyślność i nieuzasadniona agresja...
UsuńCiekawe przedstawienie miasta:) Pozdrawiam wiosennie:)
OdpowiedzUsuńZ wiosną wszystko lepiej wygląda!
UsuńU nas też sporo tablic - ciekawe czy jeden spacer by wystarczył, żeby je wszystkie zebrać. I mamy też jabłuszka upamiętniające różne rzeczy.
OdpowiedzUsuńU nas żaczkowie i wiewiórki:-)
UsuńJeden spacer na pewno nie wystarczy!
Asiu fajnie m że dzielisz się z nami tak ciekawymi historiami i pamiątkami z Twojego miasta! Tablice pamiątkowe są nie tylko sposobem upamiętnienia ważnych osób i wydarzeń, ale również świetnym sposobem na odkrywanie historii i dziedzictwa miejsca. Cieszę się, że możemy z Tobą przeżywać te chwile podczas spacerów i odkrywać razem tę fascynującą historię. Pozdrawiam serdecznie...
OdpowiedzUsuńKażda miejscowość ma chyba takie ciekawostki, z blogów możemy dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy...
UsuńBardzo sympatyczne.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że w Australii tego prawie nie ma, no chyba że na budowli jest informacja kto dokonał uroczystego otwarcia.
Chlubnym wyjątkiem jest I. Paderewski - odwiedził on Australię w 1904 roku i posadził drzewo w tutejszym ogrodzie botanicznym. Drzewo nadal rośnie jest pod nim odpowiednia tabliczka - relacjonowałem to obszernie w moim anglojęzycznym blogu ==> https://poledownunder.blogspot.com/2011/01/paderewski-in-melbourne.html
W moim mieście są całe aleje drzew posadzonych przez znane osoby, choć niektórym tablice pod nimi kojarzą się z nagrobkami...
UsuńTen złodziej żaczka zupełnie nie ma mózgu! Przecież mógł figurę opchnąć na złomie, może na flaszkę by starczyło ;) Co za bezsens, zniszczyć coś wspólnego tylko dla rozróby? Niepojęte dla mnie! A tablic u Was naprawdę sporo. Bo i wielu ciekawych ludzi wydała Ziemia Inowrocławska, wielu też zostawiło tu swój ślad.:)
OdpowiedzUsuńFaktycznie sporo, nawet współcześnie:-)
UsuńGrzegorze Turnau przyjeżdżał tu do swoich dziadków, stąd pochodził arcybiskup Glemp itd.
BBM: Historia przemówiła głosem tablic. Zawsze warto stanąć i przeczytać.
OdpowiedzUsuńCzasami przeczytanie tablicy to dopiero początek poszukiwań:-)
Usuńfigurkę buchnęli pewnie jacyś edi, ale w skupie złomu ich pogonili, bo w skupach raczej niechętnie przyjmują takie podejrzane rzeczy, sami mogą mieć nieprzyjemności, zaś edi w drugim już nie próbowali, tylko zanieśli na śmietnik, bo tak najłatwiej im się było tego pozbyć... z tablicami jest jakby łatwiej, bo można taką jakoś szybko pokiereszować i wszyscy są kryci, zarówno edi, jak i kierownik skupu... bardziej zorganizowani edi mają zawsze jakiś sprzęt do pocięcia takich figurek, ale widać trafiło na jakąś dolną półkę w tym fachu...
OdpowiedzUsuńp.jzns :)
W takich wypadkach same brzydkie słowa cisną się na usta...a przecież to łatwe do przewidzenia było.
UsuńW 2007 roku skradziono pięciometrowy posąg ukraińskiego poety Szewczenko w mieście Oakville w Ontario (Kanada). Nie było to jednak polityczny akt-po jakimś czasie znaleziono jego głowę na złomowisku, a reszta pomnika pewnie została przetopiona.
OdpowiedzUsuńO dziwo, skradziono także kiedyś srebrny relikwiarz św.Wojciecha z Gniezna, obecny to tylko kopia...
UsuńWandalizm nigdy nie ma sensu...Zniszczenie dla niszczenia...
OdpowiedzUsuńKochasz Ty ten swój "Grajdołek"...;o)
Na swój sposób kocham, ale ponarzekać też lubię...
UsuńI u mnie jest wiele takich tablic upamiętniających wiele postaci i wydarzeń związanych z moim miastem.
OdpowiedzUsuńNa wandali nie ma rady. Tylko żaczka i tablicy żal. Pozdrawiam
A tak, czytałam twoje wpisy o niektórych Ślązakach :-)
UsuńWandal jakis ukradl u nas postumencik Muminka sprzed muzeum i porzucil go po kilku przecznicach. Nie wiem czy wyrzuty sumienia, czy ciezar odlewu z brazu, czy poranne powietrze go otrzezwilo.
OdpowiedzUsuńMoże wszystko naraz:-)
UsuńTrzeba znać historię swojego miasta i zasłużone dla niego osoby.
OdpowiedzUsuńSłoneczne pozdrowienia ❤️
No wypada, zresztą to ciekawe bardzo:-)
UsuńPięknie, że chwalimy swoje:)
OdpowiedzUsuńI u nas jest wiele pamiątkowych tablic i ludzi, godnych pamiętania:)
Pozdrawiam:)
To może wspomnij o niektórych?
UsuńSerdeczności majowe!
Kto śmiał zniszczyć żaczka?
OdpowiedzUsuńJakiś pewnie poszukiwacz złomu lub podobny typ bez wyobraźni...
UsuńTakiemu wandalowi też się powinno wyrwać nogi z ... korzeniami 🙂. Ciekawe, czy sprawca tego bezsensownego czynu odnalazł w nim to czego szukał i teraz już może żyć spokojnie. W ogóle takiego wandalizmu nie rozumiem, dobrze, że złapali sprawcę.
OdpowiedzUsuńDla niego i wielu podobnych postawiłabym pręgierze na rynkach!
Usuń