Wszyscy teraz o jesieni, więc i ja wygrzebałam z dna szuflady swoje rymowanki. Podobno jesień i wiosna najbardziej rozbudzają wenę do pisania wierszy, no i nieszczęśliwa miłość...
A dla tych, co nie lubią wierszy, wkleiłam obrazki:-)
Klucz gęsi
Głosy gęsi słyszę nad głową
Uwięzione w pułapce mgły.
Bura jesień przechadza się obok,
Z drzew spływają jesienne łzy.
W mokrej trawie wśród liści mrowia
Próżno szukam kasztanów wspomnienia.
Smutkiem razi jesienna trwoga
Gęsta wilgoć dosięga ramienia.
Ulice szare... duszy mrok
Przepędzam tęczą szalika,
Gdy nad kałużą robię skok
Mgła już przed słońcem umyka.
Tyle kolorów, ile liści.
Tyle błysków, ile słońc w kałużach.
Sen o zimie wkrótce się ziści
A do lata droga tak długa...
Śpieszmy się...
Śpieszmy się...
Ostatnie klejnoty jesieni,
Za chwilę ich już nie będzie.
Natura oblicze odmieni,
Rozbieli krajobraz wszędzie.
Nagość drzew bezszumnych,
Twardość ziemi zmrożonej o świcie,
Srogość wiatru i smutek bezbrzeżny,
Pustka tam, gdzie pulsowało życie.
Śpieszmy się...
Kształt żołędzi, zapach mchu
Móc zachować najpełniej, najmocniej
I podążać na ślepo, bez tchu
Za kolorami jesiennych wspomnień.
Nim biel świat nam przesłoni
Chmury ciężkie słońcu każą odejść
Podziwiajmy różnobarwność przestrzeni
I przyrody odchodzącą młodość.
Śpieszmy się...
Jeszcze jeden liść, jeszcze podmuch
Chłodny oddech, co włosy unosi
Jeszcze kropla deszczu spada wolno
BBM:Klucz gęsi zaprosił do nas jesień. I zapachniało jesienią… tak szybko!
OdpowiedzUsuńSzybko, ta wilgoć przyspieszyła proces...
UsuńOj, pięknie Jotko skomponowałaś te wiersze. Czyta się je z wielką przyjemnością....Wczułaś się już w jesień całkowicie...
OdpowiedzUsuńTak, jesień ma swoistą nostalgię... Piękną...
Nostalgie, ale i radość, przyznasz?
UsuńPrzepiekne wiersze, jesienne a takie cieplutkie a i fotki urocze ,patrzę do okna a dzisiaj szaro i deszczyk ,trzeba brać pory roku jakie są ,pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDzięki, u nas okno pogodowe, więc spaceruję między deszczami.
UsuńJak zawsze ciekawie, i pod względem słownym i graficznym.
OdpowiedzUsuńIwonko, dziękuję i przytulam mocno!
UsuńZachwyciłam się Twoimi jesiennymi wierszami.
OdpowiedzUsuńJak zobaczyłam tego pana w kuli, to mi się przypomniała moja kochana teściowa. Tych spadających liści to ona nie lubiła, bo co uprzątnęła, to spadły znowu.
Pozdrawiam serdecznie
Bardzo mi miło:-)
UsuńNasz szkolny woźny tez nie lubił jesieni, mawiał, że liście powinny spaść wszystkie od razu...
nie dla mnie jesień ... :-(
OdpowiedzUsuńJa lubię jej złotą odsłonę, listopadowe szarugi już mniej...
UsuńŚpieszmy się" - piękny, prawdziwie jesienny wiersz.
OdpowiedzUsuńDziękuję, Donko i uśmiecham się do Ciebie:-)
UsuńFantastyczny wiersz! Uchwyciłaś tak wiele charakterystycznych dla jesieni spraw, że czuć od razu świetny klimat 😉 Fotki tylko dodały tylko uroku, a najbardziej mnie rozśmieszył ten obrazek o zagrabionych liściach w kuli 😄 Aż sobie wyobraziłem co za chwilę się stanie 😄
OdpowiedzUsuńPrawda? Tylko teraz miotła już nieaktualna, ciągle słychać te hałaśliwe dmuchawy!
UsuńPiekny wpis, zdjecia oddajace atmosfere i nastroj.
OdpowiedzUsuńOminie mnie jesien w tym roku, moze w nastepnych tez jesli doczekam.
Lubilam jesien, nawet ta czesc jak grabienie lisci i zoledzi miala swe uroki.
A grzybobranie ! - wedlug mnie jedna z najwiekszych rozkoszy zycia.
Pojechaliśmy na grzyby , nie ma ani jednego (poza sowami), ale podobno w innych rejonach kraju bywają!
UsuńTo nie zwykłe rymowanki Jotko ino piękne refleksyjne wiersze!!!
OdpowiedzUsuńOch, dziękuję za uznanie, tak mnie czasami nachodzi:-)
UsuńJesień idzie... nie ma rady na to.
OdpowiedzUsuńTo zdecydowana moja pora roku - z barwami, kolorowym listowiem, kasztanami, żołędziami...
Pozdrawiam serdecznie, Jotko :)
Gdy nie muszę moknąc na przystanku, to nawet lubię jesień, na pewno po upalnym lecie:-)
UsuńPisałam u ciebie komentarze, ale chyba nie zaglądasz do spamu ;-)
Po 4 dniach od publikacji posta komentarze są moderowane. Dopiero to ogarnęłam, wszystkie komentarze są już udostępnione :)
UsuńBo widzisz, moje często tam wpadają, więc gdy ich nie wydobyłaś, to myślałam, że mam się odczepić...
UsuńO, Ty też piszesz wiersze? Cudownie ♥️
OdpowiedzUsuńZaczęłam i nie mogę przestać, choć ostatnio rzadziej...
UsuńTo wspaniale! ♥️
UsuńOdsuwam myśl o jesieni, za dłogo trwa ten ciemny zimny okres, do listopada udaję, że jesieni nie ma
OdpowiedzUsuńAle spryciara, tak trzymaj!
UsuńPaździernik może być całkiem przyjemny, listopad raczej nie. A ja zwijam manatki na półkulę południową, wrócę na wiosnę
OdpowiedzUsuńMarek z E
Szczęściarzem jesteś, korzystaj i pisz, co tam na południu...
UsuńJoAsiu💚
OdpowiedzUsuńWOW, cudowny post! .. zachwyciły mnie Twoje prześliczne wiersze :
'Klucz gęsi' i 'Śpieszmy się' i urocze zdjęcia .. piękna ta Jesień u Ciebie 💖
- pozdrawiam Cię Kochana bardzo cieplutko i serdecznie, cudowności moc
🤗😘🍀🍂🍁
Dziękuję, kochana!
UsuńTakiej pięknej jesieni Ci życzę:-)
Znowu nie mogę się zalogować...
OdpowiedzUsuńKażda pora roku jest piękna lub paskudna. W zależności z czym się kojarzy.
Szarabajka
To też prawda, nawet Wigilia może się kojarzyć ze śmiercią lub wakacje...
UsuńUbrać nastrój w słowa - tak właśnie rodzą się wiersze. Z przyjemnością przeczytałam Twoją jesienną poezję.
OdpowiedzUsuńDobrego weekendu, pozdrawiam. 🤗
Dziękuję serdecznie i wzajemnie, udanych spacerów!
UsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńRymowanki nie mam w szufladzie, ale melduję, że kasztany i orzechy zebrane, listkowe różyczki wyczarowane i zdobią dom. Czy to się liczy? ;)
Pozdrawiam serdecznie.
Jeszcze jak! gdybym miała ogród, to kupiłabym wrzośce, ale podziwiam je w ogrodach innych:-)
UsuńPiękne wiersze, przywróciły wspomnienie polskiej jesieni - dziękuję.
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo:-)
UsuńPięknie Asiu...
OdpowiedzUsuńAle nie wiem czy zauważyłaś że stokrotki potrafią i zimę przeżyć. Jeśli jest oczywiście łagodna ...
Stokrotka
No pewnie, stokrotki to dzielne kwiatki!
UsuńJesien, najbardziej kolorowa pora roku, najbardziej obfita w dary przyrody jak i kulturalne. Nareszcie mozna usiasc w kawiarence na pogaduszki po obejrzanym filmie lub sztuce nie na malym ekranie, na ktore nie bylo czasu latem bo trzeba sie urlopowac, turtstykowac, opalac, kwiatowac, tarasowac i grilowac. Jesien spowolnia zycie, pozwala na zadume, wyostrza zmysly, pomaga tworzyc plany. To wszystko zawiera Twoja poetycka wersja jesieni. Smiem twierdzic, ze jesien rozpoczyna cykl roczny... Wlasnie zaliczylam pierwsze targi ksiazek w Turku i to dopiero poczatek atrakcji jesiennych. Jesienne pozdrowienia sle!
OdpowiedzUsuńPięknie napisałaś o jesieni, te kawiarenki, to naprawdę niezbędny czasoumilacz jesienny:--)
UsuńMy wybraliśmy sie do lasu na grzyby, a przywieźliśmy pierniki, ale o tym później:-)
Nie chce sie z nich wychodzic! Przyjscie jest tez przyjemne: zamkniete okna i drzwi wypelniaja kawiarenki niebianskimi zapachami. Wczoraj wszystkie pachnialy cynamonem bo byl dzien cynamonowych zawijasowych ciastek. Wdycham te zapachy pelna piersia bo jedzenie tych smakolykow juz od dawna nie dla mnie...
UsuńCynamonowe zawijasy tez lubię, jeszcze cieplutkie...
Usuń... cieplutkie! Zywe, oddychajace... zapachami. Jesien rozpoczyna zapachowy karnawal! Ja lubie tez ogladac mgly jesienne, opary pod lasami, w dolinach snujace sie rozlegle.
UsuńMgły lubię mniej, jakoś tak dołująco na mnie działają, ale zapachy - jak najbardziej, cynamon, cytrusy, czekolada...
UsuńPolska Jesień to
OdpowiedzUsuńKolorowo i sucho
Mokro i z dupy
Nie można sobie wybrać
Jesień tasuje karty
/nie rymowanka to jest, bo w kanonicznych haiku i tance rym jest błędem formalnym, a przynajmniej czymś mocno nie tak/...
książka, kocyk, wręcz kołderka, plus jakaś gorąca herbatka i koty dla towarzystwa to jest akurat core planu na dzisiejszy weekend, tego chcę po wczorajszym powrocie z dość męczącej rajzy i to po prostu zrealizuję, howgh!...
aha, mnie Jesień nigdy nie dołuje, nie spleenuje, nie melancholizuje, ale ja ponoć jestem psychopatą, do tego jeszcze dumnym z tego /uwaga, chwalę się! :)/, czasem bywam jedynie chwilowo smutny, ale to w sumie też jest mocno za mocno nazwane... obecnie, dziś jestem po prostu zmęczony... ale mniej, niż wczoraj wczoraj wieczorem, nie na tyle, aby nie odzyskać ochoty właśnie na poczytanie sobie książki...
p.jzns :)
Zasmucona tez nie jestem, najwyżej miewam więcej jesiennych dolegliwości. Jakoś nikt z mądrych nie wymyślił, skąd jesienią powracają te różne bóle i chandry...
Usuńoficjalnie tłumaczy się to deficytem światła... natomiast jak wspomniałem nie odczuwam chander, nie jestem też meteopatą, niemniej jednak deszcz i chmurność za oknem potrafią mi nieraz popsuć humor danego dnia, niezależnie od pory roku...
UsuńLekarze niby nie uznają meteopatii jako jednostkę chorobową, ale przyznają, że coś jest na rzeczy...
Usuńpogoda w taki, czy inny sposób oddziałowywuje na nas, a o meteopatii można mówić w skrajnych i regularnych przypadkach, gdy wyraźnie widać związek przyczynowo skutkowy, do tego jeszcze, gdy skutek jest negatywny, jednak faktycznie jest kłopot z określeniem, kiedy tak jest, więc jak do tej pory nie ustalono, czy wciągnąć to na oficjalną listę ICD 10... do tego jeszcze ludzie w języku potocznym chętnie nadużywają tego słowa, tak samo jak ze słowem "uzależnienie" lub "paranoja"...
UsuńTo prawda, podobnie z różnymi dysfunkacjami u dzieci i młodzieży. czasem widać gołym okiem, że nie każde ADHD jest nim faktycznie.
UsuńZ kolei prawdziwych problemów się nie zauważa...
Jesień ma swój urok. Zawsze ją lubiłam. Szczególnie ową słoneczną, kolorową i pachnącą jesienią. I chyba ten zapach polskiej jesieni najbardziej mnie pociąga.
OdpowiedzUsuńTeraz przypuszczam, źe to zapach ( klimat) palenia w piecach i stąd ta inność miejsca, ale mi to zawsze przywoływało w myślach wieś, babcine podwórko, huczący piec, kota w kuchni.... spokój.
A utwory to Twoje? Bardzo mi się podobają. 🙂👍
Utwory moje, cieszę się:-)
UsuńMasz rację, te zapachy - ognisko, pieczone ziemniaki, drewno w kominku, jabłka w sadzie!
Bardzo lubię kolorową jesień :D
OdpowiedzUsuńOby szarugi jak najmniej!
UsuńWierszopisoholik w tym fajnym znaczeniu:) Pisz Jotko, Twój wiersz o wiewiórze, u mnie na blogu, nadal mnie zachwyca.
OdpowiedzUsuńA jesień lubię, nawet te listopadową, ale ja w wielu kwestiach odstaję od innych ludzi tak "dziwoko".
No właśnie cos ostatnio wena siadła...
UsuńNa emeryturze żadna jesień mi nie straszna!
Nie znoszę jesieni i nie mam pojęcia, dlaczego napisałam o niej kilka wierszy, a o innych porach roku nie 😀
OdpowiedzUsuńTaki paradoks, podobno najpiękniej o miłości piszą zakochani nieszczęśliwie...
UsuńRymowanie dobrze wpływa na zdrowie! Każdy może, aż do znudzenia.
OdpowiedzUsuńŚpiewać tez każdy może, bo do malowania to już chociaż pędzle trza mieć :-)
UsuńPiękne wiersze. Doskonale oddają jesienny klimat :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo.
UsuńPiszesz wspaniałe wiersze, takie prosto z serca i co Ci w duszy gra wydobywasz słowem uzbrojonym w rymy. Spróbuj wiersze zebrać, przepleść postami i wydać dla wnuka i potomnych. Tego Ci życzę.
OdpowiedzUsuńZasyłam serdeczności
Dla wnuka i przyjaciół? pomyślę:-)
UsuńZ tych wierszy wnioskuję, że lubisz jesienne kolory i spacery.
OdpowiedzUsuńZłota jesień jest piękna, a obserwacje przyrodnicze są ciekawe o każdej porze:-)
UsuńPiękna jesień i w wierszach i fotografiach. Pozwala się zatrzymać troszeczkę dłużej i pomyśleć o przemijaniu, ale jak robi się to z radością, to dlaczego nie. Szczególnie ta złota, z babim latem nas zachwyca, kiedy ponuro i deszczowo, to wtedy przychodzą myśli, które mogą stać się wierszem :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Najważniejsze chyba, to wczuć się w nastroje różnych pór roku...
UsuńDziękuję:-)
Jak wiesz, lubię Twoje wiersze.
OdpowiedzUsuńTe o jesieni są takie smutne, a przecież nie ma lepszych lub gorszych pór roku. Są tylko lepsze lub gorsze stany ducha.
Głowę bym dała, że już komentowałam ten post jako anonim. A może nie?
Komentowałaś, ale co to szkodzi, zawsze chętnie czytam, bo zawsze są ciekawe.
UsuńUpsss! Ja naprawdę już coraz gorzej widzę :((( Na pocieszenie, jeszcze pamięć działa jako tako ;)
UsuńA mnie cos ostatnio często głowa boli...
UsuńPiękne i nastrojowe są Twoje jesienne wiersze, Jotko!:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Olgo!
UsuńDobrego nowego tygodnia:-)
Absolutnie na jesień nie jestem gotowa, w żadnym razie. Na szczęście pogoda póki co taka cudna, że z łatwością przychodzi mi oszukiwanie samej siebie, że w dalszym ciągu w najlepsze trwa lato.
OdpowiedzUsuńWiersze piękne, gratuluję talentu i wrażliwości. Kolorowym szalikiem będę przeganiać jesienny mrok zgodnie z Twoim zaleceniem 🙂
Szalikiem będę przeganiać jesienny mrok a pomponem czapki chmury 🙂
UsuńO tak, pompony mile widziane, jak i czekoladowe smakołyki:-)
UsuńA wiesz, gdzieś mam taki wiersz - nie jestem gotowa na jesień...
A ja jestem gotowa na jesień. Bo przecież po niej nadejdzie zima, a po zimie wiosna i lato. No i jesienią najlepiej smakują ziemniaki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak, koniecznie ziemniaki w mundurkach, do tego gzik i śledzie, mniam!
UsuńJesień Muza poetów 😉
OdpowiedzUsuńJeszcze
https://youtu.be/QJbK758GLS0?si=cPWiaTcO1hAyAXO-
O, dziękuję za piękną jesienną piosenkę!
UsuńWitaj, Jotko.
OdpowiedzUsuńCzyli u Ciebie jesień zakrólowała już na dobre:)
A u nas dopiero się sposobi nieśmiałymi rumieńcami liści.
Pozdrawiam:)
U mnie tez powoli, ale wyszperałam w archiwum stare wiersze...
UsuńTrudno mi jest oswoić się z myślą że ta jesień to już...
OdpowiedzUsuńNa razie w miarę ciepło, wiec nie wejdziemy od razu w przymrozki...
UsuńPiękne wiersze. Mnie często jesienią dopada ta smutna wena. Umysł robi się taki nostalgiczny i jakoś łatwiej pisać o nieszczęśliwej miłości, przemijaniu, smutku. U mnie jednak częściej wchodziła proza, wiersze też czasem pisywałam, ale nigdy nie byłam z nich zadowolona.
OdpowiedzUsuńBo chyba aura wpływa na psyche i to bardzo, szczególnie u niektórych z nas...
UsuńDla mnie ?? Jeszcze nie pora...;o)
OdpowiedzUsuńWiem, wiem, a mi coraz lepiej w fotelu z książką:-)
UsuńAle się zrobiło nastrojowo... :) Pozdrawiam jesiennie. :)
OdpowiedzUsuńps. fajna grafika po prawej stronie u góry... Niektórzy myślą, że wolność słowa jest tożsama z obrzucaniem innych błotem, a kiedy ktoś się na to nie zgadza - ojoj, cenzura!!! Ech, czasem nie mam siły na niektórych ludzi... :(
Dokładnie tak, dlatego zamieściłam, choć nie do wszystkich dotrze!
UsuńJesień ta kolorowa to przed nami. Spacery, wędrówki górskie najlepiej teraz właśnie poświęcać na nie czas.
OdpowiedzUsuńO tak, ale trzeba mieć czas i możliwości...
UsuńPiękne, mądre wiersze Asiu! Uściski.
OdpowiedzUsuńDzięki serdeczne, buziaki:-)
UsuńJa tam lubię jesień. Można na nią zwalić wszystkie niepowodzenia. Bo albo za zimno, albo za cimno, ciśnienie nie takie, mgła za gęsta, miało padać, albo ...pada... cudowne wykręty. Korzystam z nich jak każdy.😂😂😂😂
OdpowiedzUsuńNo masz rację, nawet lenistwo, to wina jesieni:-)
Usuń