Strony

czwartek, 16 sierpnia 2018

Scenka osiedlowa...


Byłam świadkiem tej scenki, a podobnych na osiedlach pewnie sporo. Na balkonie stał sobie pan w średnim wieku i palił e-papierosa.
Pod balkonem spacerowała pani z dużym psem. W pewnym momencie pies zostawił na trawniku pod balkonem sporą kupę.

- Halo, proszę pani, dlaczego nie sprząta pani po swoim psie? - odezwał się pan z e-papierosem
- O co panu chodzi? Nie sprzątam,bo od tego są służby!
- A widziała tu pani kiedyś jakieś służby?
- Wszystkich się pan tak czepia?
- Pani zdaje się mieszka w tamtym bloku, poznaję z widzenia, a przychodzi pani aż tutaj, pod mój balkon...
- Trawniki są publiczne, nie będzie mi pan mówił, gdzie mam psa wyprowadzać!
- Skoro trawniki są publiczne, to dlaczego przed Waszym blokiem postawiono tablicę ZAKAZ WYPROWADZANIA PSÓW?
- To jest teren wspólnoty...
- Czyli u siebie chcecie mieć czysto, a ja mam wąchać psie odchody, bo pewnie nie pani sama ma psa we wspólnocie?
- Zaraz widać, że nie lubi pan zwierząt!
- A pani chyba nie lubi ludzi...

77 komentarzy:

  1. Nie da się ukryć, że psie odchody to naprawdę problem. Zwłaszcza, że bardzo wiele psów żyje razem z nami.
    Na moim warszawskim osiedlu pierwsi podnieśli problem dozorcy, bo oni muszą dbać o trawniki, a tych na osiedlu są ogromne połacie. Postawiono wszędzie tabliczki z odpowiednią informacją, dostawiono wiele oznakowanych koszy przeznaczonych tylko i wyłącznie na psie odchody, zabezpieczone tak, by duże ptaki w nich nie grzebały.
    Chociaż osiedle spore, to wszyscy "psiarze" się znali i każdy rozumiał, że sprzątanie po swoim psie jest takim samym obowiązkiem jak karmienie psa, wyprowadzanie go na spacer czy też wizyta prewencyjna u weterynarza. Poza tym wydzielono na naszym osiedlu kilka specjalnych zamkniętych " psich ogródków", w których psy mogły się wybiegać spuszczone ze smyczy i nikomu ich dzikie gonitwy nie przeszkadzały.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas także są specjalne pojemniki na psie torebki , widziałam kilka osób, które z tego korzystają, a inne noszą swoje woreczki.
      Widziałam też reakcje postronnych - od drwin po obrzydzenie...za to pieska chce pogłaskać każdy.

      Usuń
  2. Kurcze, takie pindzie z bólem w krzyżu robią normalnym ludziom-miłośnikom zwierząt tylko złą renomę. Smutne to i straszne, zawsze powtarzam, że same deklaracje bycia fajnym to nie to co czyn.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, ja nazywam takie panie określeniem - elegancja Francja, póki się nie odezwie...

      Usuń
  3. ouch... ciężka kobita... Spytałbym się czy sympatia do zwierząt obejmować musi również ich kupy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobre, wykorzystam przy najbliższej okazji :-)

      Usuń
  4. Jotka, jak wjechałam kołami wózka w taką "czekoladę", to myślałam, że się popłaczę: ani wjechać z TYM do domu, ani wyczyścić na dworze, bo czym? Czy tacy ludzie zdają sobie sprawę, ile kłopotów komuś mogą narobić?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mnie przeraża widok dzieci baraszkujących w trawie na osiedlu...
      W centrum z kolei kupy leżą jak wielkie karaluchy na chodnikach.

      Usuń
  5. Jeden problem, że powinno się sprzątać po swoim psie, no bo nikt nie lubi przykrych niespodzianek w postaci wdepnięcia. Drugi problem, że nie ma torebek, aby móc to zrobić, a podobno miały być. Trzeci problem, że w miastach jest mało miejsc, gdzie można wyprowadzić psa, żeby mógł pobiegać, załatwić się, a komu się chce iść kawał, gdzieś na łąki czy do lasu, kiedy jest godzina 5 rano czy też 23 wieczorem w zimie? Nie będę się specjalnie wypowiadać, bo nie mieszkam w mieście i nie mam już psa. Na wsi pies może robić wszędzie, nikt się nie czepia. No chyba, że sąsiedzi mają wspólne podwórko to może być konfliktowo. Pan z e-papierosem też każe wąchać smród i jeszcze wdychać szkodliwe substancje, nawet jak robi to na swoim balkonie, a więc oboje siebie warci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. E-papieros to pół biedy, ileż to razy lecą z okien pety, zapałki, o butelkach nie wspomnę...
      Wielu ludzi powinno przemyśleć kupno psa, albo zwierzaki całymi dniami są same i wyją, albo właściciel wyjdzie przed drzwi wejściowe, potruchta i wraca, a to nie spacer.

      Usuń
  6. L ja nie czekam aż torebki się pojawią, kupuję je sama. W końcu jeśli chciałam mieć psa, to znaczy że przyjmuję wszystkie obowiązki, które z nim się wiążą. Kiedyś pisałam już o tych psich problemach na swoim blogu, bo mimo że mam psiaka, to strasznie mnie niesprzątanie wkurza.

    https://wordpress.com/post/blogcaffe.wordpress.com/246

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, wielu właścicieli nosi torebki przy sobie i jest z tym coraz lepiej. Raz widziałam panów z takim wielkim odkurzaczem do psich kup, ale chyba mają braki w zatrudnieniu.

      Usuń
    2. No i to jest dobre wyjście zabierać je ze sobą. Nawet najlepsze, bo ,,publiczne" torebki też mogą się skończyć.

      Usuń
  7. No tak .... normalka ... u mnie też takich czubków nie brakuje. Najlepsze jest to, że potrafią posprzatać po swoim psie, jak ktoś widzi, a jak nikogo nie ma, to po co.
    Problem torebki nie powinien istnieć, ponieważ po pierwsze można kupić specjalne, w specjalnym pudełku, które można przyczepić do smyczy, a po drugie - każdy w domu ma pełno reklamówek. Wystarczy je do kieszeni włożyć, idąc z psem na spacer.
    Temat rzeka, zresztą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, temat rzeka, bo wielu ludzi chce mieć psa, ale często tylko przez wakacje...

      Usuń
  8. Takie baby powinny trafiać pod pręgierz! Na szczęście pod moją kamienicą wszyscy paradują z torebkami i problemu nie ma:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, to masz tam zdyscyplinowanych lokatorów!

      Usuń
    2. Gdzie tam! Pilnują się nawzajem, więc dlatego :))

      Usuń
  9. Witaj!
    Mnie się już nie chce pisać na ten temat. Mnie "zatruwa? życie sąsiadka ze swoimi zwierzętami już 26 lat:(
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja staram się po prostu po trawnikach nie chodzić, ale wysłuchuję za to psów wyjących, szczekających godzinami lub budzących mnie rano, bo ktoś je przywiązał pod sklepem...

      Usuń
  10. Ja bardzo lubię pieski, ale uważam, że ten pan miała rację. Mało jest osób, które sprzątają po swoim pupilu, a cała masa takich, którzy swojego zwierzaka wyprowadzają pod cudze okna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś widziałam kartkę na ścianie kiosku Ruchu, by omijać z pieskami kiosk, gdyż sikają na jego ściany i klienci skarżą sie na brzydki zapach...

      Usuń
  11. Witaj, Jotko.

    Pani się nie popisała, niestety.

    Problem jest jednak bardziej złożony niż się wydaje.
    Brakuje nie tylko specjalnych torebek (te w sklepach zoologicznych są drogie i przeważnie nie spełniają wymogów), jak zauważył(a) jeden z komentujących, ale także pojemników, do których można by psią niespodziankę wyrzucić:(
    Nie zawsze wrzucanie ich do kubłów na śmieci spotyka się z przychylnością:(

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo jak zwykle u nas prostych spraw nikt nie potrafi rozwiązać, podobnie jest ze skupem butelek czy makulatury...i wieloma przyziemnymi sprawami. Wystarczyłoby nie myśleć tylko o sobie...

      Usuń
  12. Trują życie innym w równym stopniu - i panie z pieskami, po których nie sprzątają i panowie z papierosami na balkonie, gdzie dym niesie się do mieszkań okolicznych. Im więcej mam lat tym mniej tolerancji.
    W miejscu, w którym mieszkam są pojemniki z torebkami, torebki i specjalne pojemniki na odpady. Tylko woli większości właścicieli psów brak, by z tego korzystać. Może nowy zawód trzeba wymyślić - tresera ludzi, którzy mają psy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry pomysł, chociaż my chyba przekornym narodem jesteśmy i zawsze sprytnie omijamy wszelkie nakazy i zakazy...

      Usuń
  13. Temat....jak najbardziej ,a właściwie zawsze na czasie.Nie żebym bardzo obserwowała zachowania właścicieli psów,ale niekiedy wygląda na to ,że jak piesek coś "zrobi" to nie ma "pana" czy też "pani".Przy każdej okazji chwalę mojego brata ,a bardziej jego synów. Gdy przyjeżdżają z psem zawsze mają te akcesoria,które powinny być "normalne" dla właścicieli.Uważam ,że jak przyjemność z posiadania czworonoga -tak obowiązek -to powinno iść w parze. W mojej miejscowości jest to bardzo brzydko "pachnąca" sprawa...niestety.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetne spostrzeżenia, kiedyś obserwowałam taki obrazek - pan przechadzał sie dumnie z dużym rasowym psem, a gdy ten zrobił na środku chodnika kupę, właściciel odwrócił sie z miną mówiącą - to nie mój pies...

      Usuń
  14. Strasznie. Ale jakim trzeba być człowiekiem, że ktoś zwraca uwagę, a nie dość, że się go ignoruje, to jeszcze tak odpowiada.
    Tu w Szkocji, ludzie po swoich czworonogach sprzątają czy to w parku czy to na ulicy i jakoś nie robią z tego dużego problemu. Ludzie kupują specjalne woreczki i problem z głowy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ludzie nie lubią być krytykowani, więc stają się agresywni...

      Usuń
  15. Otóż ludzie uczą się rozumu przez kieszeń. Nawet gdyby to nagrać, będzie uznane za "małą szkodliwość". Nie znam osoby, która byłaby ukarana.
    Nie sprzątasz po psie - 500 zł. Ręczę, że po jakimś czasie wszyscy sprzątaliby po swoich pupilach, a potem weszłoby w nawyk i nie byłoby potrzeby zwracania uwagi.
    Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdarzają się akcje straży miejskiej, która poluje na takie sytuacje, ale nie odnosi to skutku, może dlatego, że straż miejska nie cieszy się uznaniem w ogóle...

      Usuń
  16. U mnie w okolicy widzę, że coraz więcej osób sprząta po swoich psach, a na przykład w okolicy, gdzie Babcia mieszka jest cały czas z tym problem. W dodatku jest jeden pan z tego bloku, co rok w rok postuluje o jakieś płoty, bo mu panie z sąsiedztwa psy wypuszczają na trawnik. Zamiast normalnej rozmowy, dojścia do kompromisu od razu awantura wybucha.

    Warto zobaczyć scenkę z ,,Dnia Świra" o tym problemie.

    Chyba muszę sobie odnaleźć zapis z tymi grupami rekonstrukcyjnymi, bo nie widziałem w TV.

    Co do przemówień to akurat za daleko byłem od tych scen, gdzie przyjmował paradę Prezydent i MON. W telewizji specjalnie nie śledziłem już potem całości.

    Te nasze wojskowe technologie są i tak nie zawsze skuteczne, istnieją już takie rodzaje broni, których lepiej, by nie użyto nigdy.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To są chyba sytuacje patowe...brak pomysłów na rozwiązanie, a widzę, że w wakacje psów przybywa. Ciekawe, ile z nich trafi potem do schroniska...

      Usuń
  17. Andrzej Rawicz (anzai)17 sie 2018, 05:37:00

    Ten problem świetnie został rozwiązany na filmie "Dzień Świra".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dopiero teraz zauważyłem, że podobnie skojarzył Piotr.

      Usuń
    2. Muszę sobie przypomnieć ten film koniecznie!

      Usuń
  18. A ja mialam zupelnie inny priblem. 10 lat temu jak wychodzilam ze swoją Lassie na dlugie spacery to jeszcze torebki nie byly obowiazkowe. Więc bralam jakies papiery czy ffolię i zbieralam nie tylko po moim psie
    . Niektorzy pukali się w czoło jak mnie
    widzieli. A kiedyś to jeden pan wręcz
    stwierdzil ze chyba nie mam co robić. ....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja tak mam w temacie śmieci, mój mąż mi uświadomił kiedyś, że całej Polski nie posprzątam...

      Usuń
  19. Co do papierosów, nie będę się czepiać, bo w końcu od tego są balkony... Sama nie palę, nie lubię tego tytoniowego smrodku, ale nałóg to nałóg, więc potrafię zrozumieć. E-papieros chociaż tyle, że nie śmierdzi. A jeżeli chodzi o panią z pieskiem, to idealnie obrazuje to scena z filmu "Dzień Świra", w której Adaś Miałczyński stawia kloca pod balkonem panci z pieskiem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeciw paleniu zwykłych papierosów na balkonach mam to, że często ludzie rzucają niedopałki na dół, sama znajduję pety i popiół na moim balkonie, a od rzuconego niedopałka może spłonąć mieszkanie.

      Usuń
  20. Właściwie moim przedmówcy już wszystko w temacie powiedzieli, nie pomijając Twojej notki. Od siebie mogę tylko dodać jedno. Nigdy nie rozumiałem mieszkańców blokowiska i jednocześnie właścicieli psów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie rozumiem właścicieli takich ras, które źle znoszą mieszkanie w bloku i wędrowanie po schodach chociażby...

      Usuń
  21. W mieście nosiłam torebki przy sobie. Teraz oczwiście nie, wokół lasy, wiadomo. Niektórzy ludzie nie powinni nigdy mieć psa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie powinni, a kupują dzieciom jak żywe zabawki...

      Usuń
  22. Ja tam wyprowadzam swoje tam gdzie diabel mowi dobranoc, a Adelka to swoje niespodzianki zasypuje, znaczy sie podkłada miny.Nia zdarzyło sie jednak, aby któryś z sąsiadów wyleciał w powietrze, choć gdyby tak paru z nich poleciało w kosmos jak Gagarin, byłbym niezmiernie ucieszony ��

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas także są rozległe łąki do tych celów i wielu właścicieli ze swymi pupilami tam się spotyka, ale nie wszystkim się chce tam chodzić...

      Usuń
  23. Ostatnio nastała jakaś dziwna moda pouczania siebie nawzajem, wystarczy pośledzić wpisy i komentarze na FB - nikt jakoś nie zwraca uwagi samemu sobie - co widać na przykładzie opisanej scenki. Pozdrawiamy z dusznych Mysłowic

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze powtarzam moim uczniom - niech każdy pilnuje siebie, to wystarczy, by było dobrze:-)

      Usuń
  24. Odkąd sięgam pamięcią nigdy nie spotkałem specjalnie powołanych w tym celu służb, niemniej jednak scenka wyjątkowo powszechna ;)
    Pozdrawiam
    Prince Of Pain
    www.dreaminthedarkness.wordpress.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja spotkałam ze dwa razy panów z takim wielkim odkurzaczem, ale nie wiem gdzie później wędruje zawartość...

      Usuń
  25. Nie mam psa i nie jestem entuzjastką kup - nie tylko psich. Mimo to temat w jakiś sposób mnie drażni. Już kiedyś o tym napisałam, nie chcę się powtarzać...
    http://fraube2.blogspot.com/2012/03/22-doroczny-festiwal-ohydy.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zajrzę, co napisałaś, bo chyba wtedy jeszcze się nie znałyśmy:-)

      Usuń
    2. Po prostu zrobiła się jakaś chora moda na dyskutowanie o psich kupach, a wygląda to na odwracanie uwagi od dużo bardziej obrzydliwej działalności samego człowieka.

      Usuń
    3. Ja zwróciłam bardziej uwagę na info o tablicy Zakaz wyprowadzania psów, blisko mojego bloku też jest taka - czyli koło bloku wspólnoty ma być czysto, a dalej niech się martwią...a przecież ci, którzy te tablice postawili też mają psy.

      Usuń
    4. Sęk w tym, że mają...

      Usuń
  26. Wszystko wiąże się z odpowiedzialnością ludzi za zwierzęta. Nie sprzątanie po psie mnie dziwi, bo ciekawe czy te same osoby nie sprzątnęłyby, jakby dajmy na to ich dziecko coś nabałaganiło.

    :) Na piechotę też można sporo zobaczyć ciekawych miejsc.

    Już od jakichś 20 paru lat jeździmy w to samo miejsce, blisko do plaży, choć w pełni sezonu bywało tłoczno i głośno.

    Jakoś do września przetrwam o własnych książkach. :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobnie widuje się na szlakach, ludzie paskudzą wszędzie, na zasadzie - po nas tylko potop. Żeby choć zasypali swoje nieczystości...

      Usuń
  27. e-papierosów się nie pali, tylko wapuje... jest to czynność przyjazna dla otoczenia, w przeciwieństwie do obdarzania tegoż otoczenia chuchem pełnym wyziewów metabolitów po konsumpcji napoi narkotycznych (chodzi o ten "jedyny słuszny" narkotyk, czyli alkohol)...
    fajnie, tylko wapować e-papierosa w komunikacji publicznej i innych miejscach publicznych nie wolno, ale smrodzić po wypiciu owego napoju narkotycznego może każdy...
    ciekawe, nieprawdaż?...
    p.jzns :)...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe jest także to, że pić piwa w miejscu publicznym nie można, ale wystarczy dwa stoliki ogrodzić ogródkiem i już można...

      Usuń
  28. Ciężko ludziom zrozumieć ze pies to obowiazek nie tylko przyjemnosc jak dajesz mu jesc sprzatnij po nim
    Oj ciezka ta kobieta byla z Twojego posta ciezka dobrze ze nie wszyscy co maja pupile tacy są

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widuje ostatnio sporo szczeniaków na osiedlu, oby po wakacjach nie trafiły do schroniska...

      Usuń
  29. To jest spory problem i ciekawy post Asiu. W Polsce to mi przeszkadzało, bo dzieci i nigdy nie wiadomo było do czego mogą się dotknąć, piaskownica nie kryta ...bakterie i pasożyty właśnie przez takie odchody...Tu jest zakaz, jak nie to mandacik i po kłopocie, buziaki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda tylko, że na wszystko muszą być mandaty...

      Usuń
  30. Jotko, scenka jak żywcem wzięta z filmu "Dzień Świra". Co ja myślę? Myślę, że ten pan miał rację, a ta pani powinna się wstydzić. Mogę tak pisać z czystym sumieniem, bo gdy wyprowadzam pieska mojego syna zawsze dostaję stosowną torebkę i w dodatku jej używam;-) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tym bardziej, że pani chciała mieć czysto koło siebie, gdzie indziej już niekoniecznie...

      Usuń
  31. Psy są fajne, ale muszą się załatwiać. Po zimie, pamiętam, w parku widok był straszny- kupa przy kupie. Nikomu nie można zabronić sprawienia sobie psa, więc i ludzie leniwi i nieodpowiedzialni też mają psy i nic ich nie obchodzi, co i gdzie pies zostawia po sobie. W Szwajcarii byłam zdumiona, że pan na spacerze w polu - dzikiej łące biegł za psem z torebką na odchody (w polu akurat , wydawało mi się, kupa by trochę użyźniła glebę). Ale widać odruch sprzątania po psie był mocny. Wychowywanie, uświadamianie, jak widać niewiele pomaga. A w ogóle trzymanie psa, szczególnie dużego, w bloku nie jest chyba dla psa komfortowe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zimą, gdy śnieg przykrywa to i owo nie jest najgorzej, ale gdy przychodzi odwilż, to już nie jest przyjemnie...

      Usuń
  32. Najgorzej jest chyba po zimie, kiedy wszystko spływa z śniegiem. A z drugiej strony pamiętam jak w naszym parku miejskim postawiono takie kosze na psie kupsztale, to po tygodniu większość z nich była nadpalona przez chuliganów, więc czemu się dziwić...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak bywa, u nas też bezmyślnie wyrzucano torebki i niszczono skrzynki, niestety...

      Usuń
  33. Wywrotka wywrotka ale zeby 1/3 kajaka wtedy odpadla to juz porażka...
    A czasem blachy z pozoru ból moze byc skutkiem czegos powaznego

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To świadczy właśnie o braku szacunku dla klienta i pazerności właściciela, o bezpieczeństwie nie wspomnę...
      Czasem przymykamy oczy na różne bóle lub zrzucamy na wiek, ale z drugiej strony te kolejki i lekceważenie przez lekarza zniechcęcają.

      Usuń
  34. Jakie to życiowe...kiedyś też zwróciłam uwagę młodemu chłopakowi podczas spaceru z córkami. Delikatnie mówiąc miał to w nosie...ech

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A szkoda, ciekawe czy zmieni zdanie, gdy sam zostanie ojcem...

      Usuń
  35. Bardzo fajnie napisane. Pozdrawiam i czekam n inne wpisy.

    OdpowiedzUsuń