Strony

wtorek, 5 maja 2015

Co poeta miał na myśli...

Czasami trzeba mieć szósty zmysł, żeby sprostać fantazji czytelników, którzy często zmieniają tytuły książek lub nie potrafią zwerbalizować, o jaką książkę lub informację im chodzi. Lata praktyki sprawiły, że jakoś sobie radzę z najdziwniejszymi przypadkami, ale inwencja młodych czytelników nie zna granic.
Podaję tylko te, które udało mi się zapamiętać lub zanotować, inne odeszły w niepamięć.
1. Książka o epoce lodowcowej.
2. O psie, który podróżował pociągiem.
3. Diabeł z 8 klasy.
4. Przygody Filonka, co nie miał ogonka.
5. Nie płacz koziołeczku.
6. Dzieci z Bulerbiny.
7. Puc, pies i coś tam.
8. Ileś tam dni naokoło świata.
9. Zaczarowany ogród.
10. Baśnie pana Andersa.
11. Baśnie braci Grina i Andersena.
12. Dzieci pana Astronauty.
13. Anaruk, chłopiec z Arktyki.
14. Emil ze Smolawii.
15. Jak Wojtek został strażnikiem.
16. Przygody Robinsona Kruzona.
Nie podaję celowo poprawnej wersji, żeby zagadka była ciekawsza. Jeszcze ciekawsze bywają zapytania młodych czytelników poszukujących informacji:
- poproszę książkę o smokach( szukał info o bazyliszku)
- najchudsza książka, jaką pani ma
- książka, jak się robi kompost
- książki o wojnie( ale której?)
- o duchach albo straszne, albo horrory
- o Tuwimie(a może wiersze Juliana Tuwima? no, coś tak)
- słownik frazjologiczny
- po prostu słownik: na pytanie jaki, uczeń wraca do klasy żeby się upewnić
- książka o księżniczce, z niebieską okładką
- taką książkę, jaką wypożyczył wczoraj kolega...
- książka z samymi obrazkami

10 komentarzy:

  1. Dobre. :) Wynika z tego, że dzieci mają słabą pamięć do tytułów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, słabą, zwłaszcza do trudniejszych nazw obcojęzycznych.

      Usuń
  2. Samo życie :) Myślę, że dorośli też czasami takimi występkami mogą się pochwalić, zwłaszcza jak skleroza w natarciu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co racja to racja, czasem wydaje mi się, że nazwa zaczynała się na K, a okazało się, że na O, czy nie dziwne?

      Usuń
  3. Mnie osobiście najbardziej podobają się „ Dzieci z Bulerbiny” , to z jakimś lekarstwem mi się kojarzy. Bulerbina - może być np. na....kaszel, albo może to być nazwa choroby - coś tak jak „Szpunk” :) Pozdrawiam z Lublina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajne skojarzenie, nie wpadłam na to. Moim faworytem jest " O psie, który jeździł koleją", bo ten tytuł pojawia się w różnych kombinacjach.
      Przyjemności w Lublinie:-)

      Usuń
  4. Fajne, ale nie będę ganić, bo sama nie zawsze pamiętam nazwiska (nawet moich ulubionych) autorów oraz tytuły. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie w tym celu zamieściłam, raczej jako ciekawostkę. Sama też miewam różne zaniki pamięci. Mózg jest fascynujący.

      Usuń
    2. Wiem, że to ciekawostka, bardzo fajna zresztą. Akurat ja należę do tych, którzy dostarczają takich materiałów. :D Ostatnio kolega podał mi autora i tytuł nowości wydawniczej, po czym stwierdził, że w księgarni leży na wystawie obok "Resortowych dzieci". Tytuł i autor wyleciały mi z głowy natychmiast, ale pocieszała mnie myśl o miejscu na wystawie. Oczywiście obok "Resortowych dzieci" leżał już drugi egzemplarz "Resortowych dzieci". :D Zastanawiałam się, jak zapytać sprzedawczynię o książkę, która leżała tam wcześniej. Na szczęście znalazłam na półce zanim zaczęłam wić się jak piskorz przy ladzie. :D

      Usuń
    3. Super przykład, ja kiedyś poprosiłam syna, żeby kupił coś, co znajdzie w sklepie w lodówce obok pierogów. Okazało się, że w owym sklepie były dwie lodówki z pierogami...

      Usuń