Strony

środa, 1 lipca 2015

Wielgachno bana i inne takie

Uwielbiam odkrywanie nowych miejsc i starych kątów na nowo. Dziś wycieczka do Poznania, do syna, który toczy boje o terminowe napisanie pracy licencjackiej i jej obronę 30 lipca. Aby oderwać go od prozy naukowego życia, zawitaliśmy więc ponownie do stolicy Wielkopolski, a tam obiad i spacer na starówkę i pyszna kawa i lody... Przy wejściu do knajpki, gdzie serwują kawę i ciacho za 10zł , a która nazywa się "U mnie czy u ciebie"siedzą sobie babka z dziadkiem w takim oto anturażu:


Po wejściu wita nas zapach cynamonu, palą się świece, na ścianach czarno-białe fotografie Poznania i Gniezna, na stolikach świeże kwiaty, przemiłe młode kelnerki ( oczywiście nie na stolikach), ale to co rozśmieszyło mnie do łez, to inna wersja Lokomotywy Tuwima zamieszczona w środku menu, musicie to przeczytać, bo zrobiłam zdjęcie na pamiątkę:


Po dawce poezji i czegoś pysznego spotkanie z malarstwem na rynku, gdzie dwie młode artystki malowały na sztalugach piękne widoczki i pozwoliły zrobić fotkę na pamiątkę, podobały mi się zawłaszcza uliczki nocą.


Ale było także coś dla moich panów, mianowicie mieliśmy okazję popatrzeć na super maszyny:ferrari, porsche, lotus, lamborgini i wiele innych, a wszystkie te piękne i nieprzyzwoicie drogie cuda zjechały się na Grand Turismo, fotografowie i przygodni obserwatorzy oszaleli. Nie fascynowały mnie nigdy auta, zwłaszcza wyścigowe, ale wierzcie mi, było na co popatrzeć. Zresztą kierowcy owych aut, w większości młodzi Szwedzi, wysocy, wysportowani, piękni... Moi panowie oglądali samochody, a ja ich kierowców.



A to mój faworyt, malutki, sympatyczny, jak ratlerek wśród chartów...

10 komentarzy:

  1. Dziadek pali fajkę, więc razem z babcią wyrzucili go na zewnątrz? Strasznie palaczy dyskryminują!

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudne miejsce, zwł. ta babuszka z dziadeczkiem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wewnątrz też bardzo urokliwie, nawet w toalecie...

      Usuń
  3. Dawno temu często bywałam w Poznaniu, pewnie wiele się zmieniło od tego czasu. Dobrze,że takie klimatyczne miejsca zostają ocalone - prawda? A "faworyt" bardzo miły :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie miejsca właśnie powodują, że coś pamiętamy i chętnie wracamy...

      Usuń
  4. Super wystawa!
    miałaś się czym zachwycać.
    A wiersz Wuja Czecha - przedni!
    Też się uśmiałam.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W dużych miastach zawsze coś się dzieje, a oprócz wiersza w menu były też różne śmieszne napisy na ścianach, więc jak czekasz na realizację zamówienia, to czas umilasz sobie czytaniem.

      Usuń
  5. Babcia z Dziadkiem przesympatyczni i to słodkie malutkie autko, marzenie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, a nim się nikt nie zachwycał...

      Usuń