Jak pamiętacie mam nowy aparat i noszę go w torebce. Zadziwia mnie, że patrząc przez oko aparatu widać jakby więcej lub może jest się bardziej wyczulonym na to, co chce się uwiecznić na zdjęciu. Kiedyś był z tym problem, bo w aparacie był film, który oddawało się do wywołania i fotograf robił odbitki lub wtajemniczeni robili to samodzielnie. W wielu domach zresztą były amatorskie ciemnie fotograficzne. Teraz nie ma tego problemu, wystarczy mieć odpowiednio pojemną kartę i można zrobić kilka tysięcy zdjęć.
Na kilku spacerach po mieście uwieczniłam budynki i kamienice warte obejrzenia, nie ukrywam, że zainspirowała mnie pani L. na swoim blogu.
Na zasadzie: cudze chwalicie, swego nie znacie, postanowiłam pochwalić się budynkami w moim mieście, bo dużo zwiedzam podróżując po Polsce, a przecież prawdziwe perełki sa tuż obok.
Budynki powyżej mijam codziennie, na 3 pierwszych ujęciach jest gmach banku z wieloma detalami ozdobnymi, na czwartym gmach sądu rejonowego, budowanego w latach 1900-1901.
Wielkie gmaszysko, z pięknymi detalami zarówno w elewacji jak i w środku, piękna klatka schodowa, rzeźbione balustrady schodów, przestrzenne korytarze. Kiedy na drzewach pojawią się liście trudno jest wykonać fotografię.
Z budynkiem tym wiąże się okupacyjna historia, bowiem w nocy z 22 na 23 października 1939 roku hitlerowcy wymordowali tu 56 polskich działaczy, w tym wielu nauczycieli, o czym informuje pamiątkowa tablica na murze okalającym sąd i więzienie.
Te budynki stoją w parku Solankowym lub w jego bliskiej okolicy, wszystkie związane z uzdrowiskiem, które liczy już ponad 140 lat, jest ich znacznie więcej, ale coś muszę zostawić na następny wpis. Przygotowując galerię uświadomiłam sobie, ile mamy w naszym mieście zabytków i to nie tylko o randze muzeów czy miejsc przeznaczonych dla turystów, ale zwyczajnych kamienic, zamieszkanych przez zwykłych ludzi od pokoleń.
Te piękne kamienice podziwiać można wzdłuż ulicy Solankowej, prowadzącej z centrum do parku. Na zdjęciach u góry widnieją żłobek oraz Muzeum Jana Kasprowicza, na dolnych dom, w którym mieszkał Stanisław Przybyszewski oraz budynek mieszkalny.
Powiększyłam zdjęcie kamienicy, w której mieszkał lat kilka Stanisław Przybyszewski. Jest to budynek z końca XVIII wieku w stylu renesansu niderlandzkiego. Kiedyś mieścił się w nim Bank Ludowy, który był ostoją polskości w okresie zaboru pruskiego. Przez wiele lat pełnił funkcję budynku mieszkalnego, a obecnie stoi pusty i czeka na generalny remont pod okiem konserwatora zabytków.
Największy kościół w mieście pod wezwaniem NMP, monumentalny, górujący nad miastem, widoczny z daleka, gdy zbliżamy się do miasta. Jedna ze ścian bocznych zawaliła się w czasie istnienia pod miastem wielu korytarzy kopalni soli, gdy grunt pod kościołem nie utrzymał ciężaru budowli.
Wreszcie kościół pod wezwaniem św.Mikołaja, jeden z dwu najstarszych w mieście. Zasłynął z tego, iż w 1321 roku odbył się tu sąd nad Krzyżakami, prawdopodobnie w obecności samej królowej Jadwigi, na pamiątkę której mamy główną ulicę jej imienia, zamienioną wiele lat temu na deptak.Są też inne miejsca upamiętniające wizytę monarchini w Inowrocławiu.
Mam nadzieję, że was nie zanudziłam, jeśli nie - ciąg dalszy nastąpi... za czas jakiś.
Ja przez aparat widzę mniej. Bo noszę okulary do dali, a aparat blisko ;) Uwielbiam takie klimatyczne budynki. Mają duszę
OdpowiedzUsuńTo prawda, maja duszę, historię, a właściciele problemy z utrzymaniem ich w dobrym stanie...
UsuńWidać gołym okiem, że zakup aparatu to nie są pieniądze wyrzucone w błoto :)
OdpowiedzUsuńNo fajny jest i poręczny :-)
Usuńoby się tego remontu doczekał, bo jak patrzę na stare kamienice w moim mieście, jak niszczeja i rozpadają się, obwiązane siatką, żeby komuś krzywdy spadający gzyms nie zrobił, to mi przykro...
OdpowiedzUsuńpiekne fotki i budynki
Ostatnio wiele kamienic wyremontowano, ale im budynek starszy tym pewnie większe fundusze potrzebne i nadzór konserwatorów...
Usuńja porzuciłam aparat na rzecz telefonu, ale nie to jest istotą - tylko chęć patrzenia i zauważania różności. Lubię takie wirtualne spacery z kimś - chociaż czasem to wzbudza tęsknotę za wyrwaniem się tu i teraz:) - a chwilowo nie da rady.
OdpowiedzUsuńZ tego samego powodu lubię relacje na blogach i filmy podróżnicze, takie okno na świat bez wychodzenia z domu.
UsuńTelefonem robiłam długo i czasem jeszcze robię, ale raczej coś z bliska i na szybko...
Ciekawa wirtualna wycieczka Asiu. Jest właśnie tak jak piszesz, że często zachwycamy się czymś, co tak w zasadzie mamy nieraz koło nosa :)
OdpowiedzUsuńSwoja drogą jakie to ciekawe i zadziwiające, że prawie każdy budynek ma swoją historię, o której nie słyszeliśmy i nic nie wiemy, a uważam, że są one warte wyciągnięcia z zagrzebanego gdzieś archiwum na światło dzienne.
U mnie w Krakowie jest całe mnóstwo przeróżnych budowli od tych pra, pra dawnych do tych współczesnych, myślę, że pamięci w aparacie by brakło żeby to wszystko sfotografować. Niestety są tez takie budowle, o których wspomina Frytka, że ledwo już stoją i straszą swoim obskurnym wyglądem stwarzając duże niebezpieczeństwo dla przechodniów, czy mieszkańców, aż dziwne, że władze miasta się tym nie zajmą.
Pozdrawiam i miłego weekendu Ci życzę Asiu :)
U nas też zawaliło się kilka budynków lub zapadło pod ziemię, bo kopalnia kiedyś była. Taki to los starych, zaniedbanych budynków.
UsuńKraków to kopalnia zabytków każdego kalibru, blisko nas jest Toruń z wieloma zabytkami: gotyk na dotyk.
Słoneczka Ci życzę kochana, bo różnie zapowiadają :-)
Z przyjemnością Asiu obejrzałam -dla mnie to takie"perełki",które masz codziennie. To także w moim przypadku przyczynia się do ....zachęty aby wybrać się w tamte strony-oczywiście z aparatem.
OdpowiedzUsuńCzasami mam takie wrażenie ,że nie docenia się (mówię też o sobie)miejsc,zabytków ,które mam przed oczami.....każdego dnia -dosłownie ,bo moja Dukla w porównaniu z Inowrocławiem...to jakże mała miejscowość,ale nie umniejsza to jej malowniczości ,mojego zachwytu gdy rozglądam się i naokoło widzę ....po prostu cuda....Pozdrawiam Cię w ten piątek słonecznie....po wczorajszym dniu mokrym i przez to trochę smutnym dzisiaj zapowiada się ....dzień ze słońcem-życzę Ci też takiego samego-słońca w naturze i słońca w sercu...
No właśnie, nasze codzienne otoczenie wydaje się takie zwyczajne, że dopiero ktoś z zewnątrz uzmysławia nam, jakie skarby są obok. A czasem w małych miejscowościach jest więcej ciekawych perełek i jeszcze nieodkrytych.
UsuńU nas pogoda w kratkę, co drugi dzień pada. Miłych spacerów Grażynko :-)
Czy zanudziłaś? Wręcz przeciwnie ;) Bardzo ładne zdjęcia, jak mniemam, bez obróbki? Jeżeli tak, to możesz się pochwalić moim zdaniem niezłym aparatem, bo jakość niczego sobie :)
OdpowiedzUsuńSpodobał mi się ten niebieski budynek, interesujący jest też przedostatni kościół. W mojej okolicy jest kilka takich cudeniek, ale jakoś specjalnie nie zwracałam na nie uwagi. A może warto?
Pewnie, że warto! czekam więc, co u Ciebie się pojawi na blogu, bo zdjęcie robicie z siostrą ciekawe:-)
UsuńJest wiele miejsc w Polsce, które warto pokazywać , promować.:) Tobie się to udaje.:) Bardzo cieszy mnie fakt, że nosisz w torebce aparat. Dzięki temu przenoszę się chociaż na chwilę w ciekawe miejsca.:)
OdpowiedzUsuńMasz rację, wiele mamy atrakcji, dlatego lubię zwiedzanie wakacyjne i weekendowe. Lubię też relacje innych z ich podróży :-)
UsuńAsiu piękne budynki, przy okazji ciekawe i tragiczne historie, jak chociażby stracenie tych 56 osób. To straszne, co człowiek może zrobić człowiekowi. Czekam na dalszy ciąg, bo lubię oglądać ciekawą architekturę, a taką Ty Asiu pokazujesz. :) .
OdpowiedzUsuńCieszę się Tereniu, że znalazłaś dla siebie coś ciekawego, ja przy okazji odświeżam wiadomości o niektórych miejscach.
UsuńSerdeczności ślę:-)
Tak jest, że cudze się chwali. Ja też mieszkam przy samym lesie. Dla mnie to normalne, ale dla Was będzie to równie wielka atrakcja jak dla mnie zobaczenie budynków, które pokazujesz - na żywo ;)
OdpowiedzUsuńTo prawda, na tej samej zasadzie my jeździmy w góry, a górale nad morze i odwrotnie:-)
UsuńJotko, dziękuję. Piękne budowle, szczególnie przypadł mi do gustu ten balkonik przypominający ambonę. Sprowokowałaś mnie do zajrzenia na maps g., aby obejrzeć wszystko w pełnej krasie i... jakież było moje zdziwienie, że masz u siebie Rossmanna.
OdpowiedzUsuńPrzybyszewski to miał szczęście do miejsc zamieszkania, przez pewien czas nawet pomieszkiwał w Zamku Królewskim w Warszawie.
Pozdrawiam słonecznie
No tym Rossmannem to mnie rozbawiłaś. Przypomniałaś mi też, żeby napisać o znanych osobach związanych z moim miastem.
UsuńDzięki za inspirację :-)
No widzisz sama Jotko jakie ja mam żałosne pojęcie o Twoim mieście. Czekam więcej na cd /odnośnie znanych postaci/.
UsuńMiłego weekendu.
Noszę się z tym samym pomysłem już od dłuższego czasu, ale jakoś się zebrać nie mogę. To prawda, że cudze chwalimy, a na swoje nie zwracamy uwagi, bo to codzienność tak naprawdę. Tylko to nie znaczy, że nie trzeba jej doceniać. Bardzo lubię fotografować budynki, zwłaszcza te stare, posiadające swoisty urok, no i historię! Podoba mi to bardzo! Czekam na więcej. Pozdrawiam serdecznie. ;)
OdpowiedzUsuńSkoro lubisz fotografować, to mam nadzieję na jakąś galerię u Ciebie i niezbyt długi urlop od bloga :-)
UsuńDo miłego wkrótce, mam nadzieję:-)
Asiu, nigdy nie byłam w Inowrocławiu, zachęciłaś mnie bardzo, macie piękne budowle, piękną historię. Bardzo lubię takie historyczne posty z ciekawostkami:))) Zachwyciły mnie budynku "uzdrowiskowe", z chęcią poczytam więcej, bo obiecałaś;))) Dobrych dni:)
UsuńOj, będzie dalszy ciąg, bo sama się wkręciłam w te opowieści z fotkami:-)
UsuńWłaśnie mam zamiar wstawić parę zdjęć, ale to jeszcze opracowuję. ;)
UsuńDziękuję i pozdrawiam serdecznie. ;)
W pięknym mieście mieszkasz :) Tak to już jest, że często cudze chwalimy a nie zastanawiamy się ile piękna tuż pod nosem mamy.
OdpowiedzUsuńA wiesz, że zaczynam to piękno zauważać, tym bardziej gdy podsłuchuję opinie spacerujących kuracjuszy...
UsuńPiękna ta stara architektura ... udane zdjęcia - gratuluję :) Przynajmniej tą drogą mogłam choć trochę poznać Twoje miasto - dziękuję :)
OdpowiedzUsuńBardzo proszę, ile miejsc i innych ciekawostek możemy poznać na blogach, prawda?
UsuńUkaż mnie Panie Boże za to, iżbym miał rzec, że zanudziłaś... wręcz przeciwnie. Wszak mnie ino Wrocław się podoba :-) Mam nadzieję, że się co do Inowrocławia nie zmylam :-), Inowrocławia, w którym dziad mój jeden pomieszkiwał, zaś pracował jako buchalter w cukrze, w pobliskim Janikowie. Zatem i z tej przyczyny polubiłem Twoje obrazy i słowa... pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo popatrz, jaka ta Polska mała, Janikowo o to rzut beretem ode mnie, mój syn ma tam wielu kolegów. Cukrownia była też w Tucznie - tam z kolei pracował mój dziadek.
UsuńJak to na blogach nawet ludzkie losy się krzyżują :-)
Jotko - chce mi się napisać - no właśnie.
OdpowiedzUsuńŻyjąc całe życie w jednym mieście nie zwracamy często uwagi na detale. Przechodzimy obok budynków, pomników, ciekawych miejsc nawet się zbytnio nie rozglądając. A wokoło można zobaczyć czasem bardzo ciekawe szczegóły. Latem uczestniczyłam w spacerze fotograficznym po moim mieście i sfotografowałam wiele takich właśnie szczegółów. Osoby przyjezdne odkrywały miasto i się nim zachwycały, a ja znalazłam wiele detali i ciekawostek, o których nie miałam pojęcia. A jutro ..... kolejny spacer fotograficzny - mam nadzieję, że nic mi nie pokrzyżuje planów, bo wybieramy się rodzinnie, większą ekipą by odkrywać starsze osiedla.
Masz całkowitą rację, ponadto każdy spacer powoduje, że zauważamy coś nowego, tak jak mówisz detale, szczegóły...w codziennym pośpiechu to nam umyka. Czasem gdy oprowadzamy gościa po swoich "śmieciach" sami zdumiewamy się pięknem znanych miejsc.
UsuńPięknie opisałaś swoje miasto, i słowami, i fotografiami. W każdym miejscu można poszukać ciekawe rzeczy, tylko trzeba chcieć i umieć je zauważyć. Często słyszę narzekanie, mnie nie stać, nic się nie dzieje, nie ma gdzie iść i podobne. Są to nieprawdziwe słowa, bo w każdy dzień, każdy wieczór można spędzić inaczej, bez grosza w kieszeni. Dla przykładu podam, jak ja spędziłam ciekawie dwa dni, dzięki inicjatywie naszego Zamku. W sali wykładowej, dawna kaplica zamkowa, zorganizowano cykl wykładów na temat Absolutu. Byłam na jednym z nich, gdzie wykład na temat prowadził znawca antropologii. Pomijając to, że daleko było panu profesorowi do tematu, i tak warto było posłuchać co ma do powiedzenia. Z kolei w środę poszłyśmy z córką na jeden z 13 koncertów cyklu ,,Muzyka Dawnego Poznania". Francuskie artystki (skrzypaczka i wiolonczelistka) dały ciekawy koncert muzyki barokowej. Warto się zainteresować i rozejrzeć. Za darmo, jeżeli problemem są pieniądze, można wziąć udział w wielu ciekawych wydarzeniach każdego dnia. Wystarczy tylko znaleźć w sobie chęć i wyjść z domu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Jotko:)
Elu, zgadzam się w całej rozciągłości. Był kiedyś czas, że kiepsko było u mnie z kasą, nie miałam samochodu, na wiele rzeczy brakowało, a chcieliśmy dziecku pokazać świat. Jeździliśmy pociągiem, tramwajem, rowerami, szukaliśmy miejsc tanich, wałówkę zabieraliśmy ze sobą. Nie trzeba mieć dużo w portfelu, żeby zaspokoić potrzebę rozwoju, wystarczy chcieć...
UsuńSerdeczności Elu :-)
To ważne, by doceniać miejsca, gdzie żyjemy. Dlatego i u mnie na blogu można znaleźć cykl postów o moim mieście i wiem, że będą następne!
OdpowiedzUsuńTo super, czekam niecierpliwie :-)
UsuńDziękuję za miły spacer po Twoim Inowrocławiu.
OdpowiedzUsuńCzekam na ciąg dalszy i pozdrawiam serdecznie.
:-)
Kłaniam się nisko i życzę samych przyjemności w uzdrowisku :-)
UsuńMasz rację, oprócz chwalenia innych rzeczy można się rozglądnać w najbliższej okolicy i zauważyć parę ciekawych miejsc. Sama myślałam, żeby taki post stworzyć o swoim mieście. Może u mnie nie ma aż tylu ciekawych zabytków, ale jakieś się na pewną znajdą. Taki wirtualny spacer pozwala też na poznanie historii i ciekawostek związanych z danymi zabytkami. U ciebie najbardziej spodobał mi się kościół pod wezwaniem NMP.
OdpowiedzUsuńDzięki za odwiedziny i zachęcam do spacerów z aparatem, chętnie obejrzę u Ciebie podobne przedsięwzięcie:-)
UsuńPisz dalej. Nie tylko nie nudzisz, ale jesteś świetnym dydaktykiem i nieprzypadkowo przemycasz historię i ciekawostki związane z tymi ciekawymi budynkami. Czytałam z nieukrywaną sympatią do tych miejsc. Serdeczności.
OdpowiedzUsuńMnie samej też to sprawia frajdę, więc na pewno coś jeszcze będzie...
UsuńPiękny jest Inowrocław! A wiesz dlaczego tak mało osób o tym wie? Bo w mediach ino Wrocław reklamują...
OdpowiedzUsuńNo wiem, wszyscy znają Ciechocinek, a u nas tężnia ładniejsza...
UsuńPiękne budynki mijasz codziennie :) I to prawda, że okiem aparatu widzi się inaczej.
OdpowiedzUsuńCzasami wystarczy podnieść głowę lub popatrzeć wtedy, gdy nie ma ogródków kawiarnianych i zasłaniających wiele parasoli...
UsuńPrawda. Byłam kiedyś na Capri latem, w tłumie turystów, i zimą - wtedy zrozumiałam, dlaczego dwaj rzymscy cesarze pokochali tę wyspę... A ogródki kawiarniane niestety zmieniają perspektywę.
OdpowiedzUsuńZimą inaczej spojrzałam kiedyś na rynek w Poznaniu, bo nie było ogródków właśnie...
Usuń