Strony

piątek, 20 maja 2016

Kandydat na prezydenta....

Jeśli pamiętacie Krzysia, to dziś druga rozmowa warta przytoczenia. Krzyś odwiedza mnie codziennie, ale nie każda rozmowa bywa równie frapująca, czasami też przerywają nam inne dzieci.
Zaczęło się od tego, że w środę chłopiec przyniósł rysunek, którym chciał się pochwalić, a wykonał go używając cyrkla i ekierki, potem pokolorował figury. Bardzo spodobał mi się ten rysunek i zapytałam czy może mi go podarować. Minę miał niepewną, więc powiedziałam, aby wziął go najpierw do domu i pokazał mamie. Na to Krzyś, że w domu zrobi drugi dla mnie.
W czwartek przyszedł z dwiema pracami, każda w innej kolorystyce:
- Dzień dobry, przyniosłem dla pani…
- O, a czemu dwa?
- Żeby mogła pani wybrać sobie.
- Obydwa są ładne, ale ja wybieram ten w ciepłych kolorach.

- No tak, bo tamten jest trochę zimowy… a co pani przypomina ten ciepły?
- Piłkę do koszykówki , ale może to być wzór na tkaninę lub dywan.
- Dywan?
- No tak, mógłbyś projektować wzory dywanów...
- Mógłbym, ale tylko do 35 roku życia.
- Dlaczego do tej pory? Ach tak, rozmawialiśmy o wyborach.
- No właśnie, bo ja będę kandydował na prezydenta we wszystkich miastach.
- To chcesz być prezydentem miasta?
- No spróbuję w miastach , a jak nie wyjdzie to na prezydenta Polski.
- I co będziesz wtedy robił?
- Będę uchwalał uchwały.
- Ale musi je zatwierdzić sejm.
- To zatwierdzi.
- A twoja pierwsza uchwała?
- Wakacje dłuższe o miesiąc.
- A dla dorosłych?
- No, może urlop dłuższy o tydzień…
Tutaj doszła koleżanka Krzysia Maja, którą mylę z jej starszą siostrą Weroniką. Maja przyniosła rysunek ołówkiem i przeprosiła za "niegrzeczne" zachowanie poprzedniego dnia.
Krzyś pyta:
- Maja , a ty masz rodzeństwo?
- Nie mam.
- Jak to nie masz ? – pytam
- Mam tylko brata i siostrę
- Oj Maja, to jest właśnie rodzeństwo, ja będę miał brata lub siostrę, bo tata z ciocią będą mieli dziecko. Bo wie pani, tata nie mieszka z nami.
- Czyli będziesz miał przyrodnie rodzeństwo…
- Przyrodnie? A co to znaczy?
- Będziecie mieli tego samego tatę, ale inne mamy. To teraz idźcie z Mają do czytelni i poczytajcie czasopisma.
- Dobrze, ale powie nam pani, o której dzwonek, bo zaczynamy lekcje, a musimy jeszcze iść do świetlicy po rzeczy…
- Powiem , macie jeszcze 20 minut… kandydat na prezydenta nie może się spóźniać.

63 komentarze:

  1. Ciekawe rozmowy prowadzisz... Dzieci Cię lubią :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozmowy z dziećmi bywają zajmujące, ale i meczące...

      Usuń
    2. Męczące, zwłaszcza jeśli się "ma" tyle dzieci zawodowo :)

      Usuń
    3. To prawda, zwłaszcza dzieci łaknące ciszy uciekają ze świetlicy i każdemu trzeba poświęcić trochę uwagi.

      Usuń
    4. Z drugiej strony istnieją bibliotekarze, którzy kojarzą się jedynie z wydawaniem książek, a nie - poświęcaniem uwagi... Zatem to, co robisz, jest chwalebne :) i potrzebne, mimo że męczące...

      Usuń
  2. Krzyś Cię lubi, Jotko. Dzieci niechętnie zaprzyjaźniają się z dorosłymi. Ty potrafisz z dziećmi rozmawiać, zainteresować ich. Dzieciom trzeba okazać serce, one tym samym się odwzajemnią. W bibliotece, Jotko, jesteś ich mamą i nauczycielem. Rysunek Krzysia świetny. Ma dziecko ciekawe pomysły.
    Pozdrawiam Jotko serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krzyś jest bardzo dojrzały jak na swoje 7 lat i ma fenomenalną pamięć...
      Serdeczności :-)

      Usuń
  3. Fajne te dzieciaki, może za lat nieco mniej niż trzydzieści będziemy mieli prpezydenta Krzysia:). Istnieją szanse, że dożyję:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie wiem czy doczekam...byłabym zgrzybiałą staruszką :-)

      Usuń
  4. Jeżeli dożyję, to będę głosował na Krzysia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O ile nie zmieni się na niekorzyść, podobno obecny też uległ metamorfozie...

      Usuń
  5. Syn mojej kuzynki także chciałby zostać prezydentem. Kiedy ja byłam dzieckiem to chłopcy marzyli aby być strażakami, policjantami... a dzisiaj proszę, każdy rwie się do rządzenia.

    Słonecznego weekendu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, dzisiejsi bohaterowie jacyś dziwni są, a gdzie Janek z Czterech pancernych?

      Usuń
  6. Fajne te Krzysiowe rozmowy i wierną ma słuchaczkę :) Oczywiście, jeżeli dożyję, również głosuję na Krzysia prezydenta! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak myślę, że może seria jakaś powstanie, choć niedługo wakacje...

      Usuń
  7. Dzieci mają ciekawe pomysły. Ten, aby kandydować na prezydenta w każdym mieście, mnie zafrapował. Bo faktycznie, czy trzeba się urodzić, wychować i dorastać w danym mieście, aby móc być kandydatem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie drążyłam tego tematu, ale muszę sprawdzić:-)

      Usuń
  8. Ten Krzyś to taki "stary malutki"... dzieciak który zachowuje się i mówi jak dorosły - smutny widok. Owszem Krzyś jest miłym dzieckiem, ale mnie żal takich dzieci . Nie wiem czy się zgodzisz ze mną, ale moim zdaniem w obecnych czasach okres dzieciństwa z pokolenia na pokolenie staje się coraz krótszy. Od dzieci wymaga się, by zachowywały się jak miniaturki dorosłych. "Stare malutkie dzieci", to zadbane maluchy, których zachowanie w niczym nie przypomina dzikich dziecinnych zabaw, nie jest spontaniczne ani odpowiednie do ich wieku. Te dzieci wolą kontakt z dorosłą osobą bo nie bardzo potrafią się dobrze dogadywać i radzić sobie w relacjach z rówieśnikami. Mam wrażenie, że rodzice takich "starych maleńkich "nie rozumieją, że w ten sposób też krzywdzą swoje dziecko. Teorie na temat wychowania oczywiście się zmieniają , ale póki co prawda dotycząca tego, że w rozwoju dziecka na wszystko przychodzi odpowiedni moment jest jak dotąd niepodważalna.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam.

      Przypomniał mi się straszny i wcale nieśmieszny dowcip:
      Cztero-, pięcioletnie dzieci nowobogackich bawią się w piaskownicy.
      Nagle rozlega się ryk jednego z nich. Reszta biegnie i widzi w ręce płaczącego zapiaszczoną, rozłamaną komórkę.
      Zalega złowroga cisza. Wreszcie najrezolutniejsze konkluduje:
      - No to teraz kop łopatką. Jak zwykły kartofel.
      Rzekłabym, że mamy tu klasyczne zderzenie dziecięcego instynktu z manipulacją chorych na ambicję rodziców.
      Co później z tego wynika - nietrudno zgadnąć. Niestety.
      Krzyś natomiast wydaje mi się dzieckiem zaniedbanym emocjonalnie.
      Pragnie uwagi dorosłych, ponieważ w domu ma wszystko poza nią.
      To, że jest inteligentniejszy od rówieśników nie jest jego winą. Rozmowy ze starszymi nie są niczym złym. Po prostu nie ma nikogo, kto pokazałby mu, że inteligencję można też wykorzystać w kontaktach z rówieśnikami. A szkoda.

      Pozdrawiam :)
      Lena Sadowska.

      Usuń
    2. Dzieci zachowujące się jak dorośli sprawiają dziwne wrażenie, to fakt, w dodatku Krzyś ma fenomenalną pamięć i potrafi powtórzyć innemu dziecku to, co mówiłam godzinę wcześniej i nie zauważyłam, aby był zwyczajnie "niegrzeczny" jak inne dzieci...

      Usuń
  9. Szkoda mi dzieci, które mają taki sposób myślenia. To przez nas dorosłych dzieci muszą tak szybko dorastać - nie nie jest w porządku - dzieci powinny zostać dziećmi jak najdłużej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krzyś właściwie obraca się wśród dorosłych: mama, babcia, opiekunka, ciocia. Rówieśnicy są chyba tylko w szkole. Może dlatego szybciej dojrzewa...

      Usuń
  10. Krzyś - na prezydenta! Koniecznie :) Asiu oczyma duszy już widzę książkę pt. "Krzysiowe świata widzenie "

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też o tym pomyślałam, a na pewno o cyklu, chyba że przestanie przychodzić...

      Usuń
  11. Uwielbiam Twoje rozmowy z Krzysiem! ;) To jest taki mądry chłopiec, oby mu się to nie zmieniło. ;) Rysunek też mi przywiódł na myśl najpierw piłki do koszykówki, a potem że to mógłby być taki dywan. Zostanie prezydentem miasta, a jak nie wyjdzie to prezydentem Polski, czyżby to była jakaś sugestia? ;D
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli skojarzenia mamy podobne. On już na początku zadeklarował, że chce być kimś ważnym, więc kto wie?

      Usuń
  12. Ten chłopak daleko zajdzie :) Mam nadzieję, że będzie wtedy o Tobie pamiętał...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Różnie z tym bywa, ja zapamiętam Go na pewno:-)

      Usuń
  13. Pamiętam Krzysia....i fajnie ,że jest dalszy ciąg ,może pomyśl o jakimś cyklu...A rysunek -to moje pierwsze skojarzenie może dziwne ,ale witraż.Krzyś wyjątkowo rezolutny i fajny chłopiec.A jeżeli tak będzie się dalej rozwijał i weźmie udział w wyborach na prezydenta to oczywiście mój głos ma .Jedynie przeszkodzić może "miejsce" gdzie wtedy będę ...bo to jeszcze trochę latek....Pozdrawiam Asiu ...cieplutko dzisiaj z bardzo słonecznej Dukli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. On tez powiedział, że to witraż...cykl może będzie, o ile jeszcze przyjdzie pogadać, no i notatki muszę zrobić, bo te rozmowy długie są...u nas i w Poznaniu na zmianę chmury i słońce i bardzo ciepło.

      Usuń
  14. Myślę, że Krzyś dlatego tak szczerze rozmawia z Panią od Biblioteki ponieważ wyczuł, że jest traktowany jak partner a nie z góry, jak niestety często my dorośli robimy. Bardzo często kontakt indywidualny z dzieckiem pozwala nam odkryć wiele pozytywnych cech czy informacji o dziecku. Co niestety nie bardzo jest możliwe np na forum klasy. A szkoda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, w klasie i to licznej nie jest to możliwe, dlatego tak cenię sobie rozmowy "między regałami", a tematy bywają przeróżne...

      Usuń
  15. Witaj, Jotko.

    Nic nie piszesz o relacjach Krzysia z kolegami. Jest lubiany? On ucieka, czy jego nie chcą?
    Jeśli zauważyłaś coś niepokojącego, napisz do mnie - może coś podpowiem.
    Bo jego łaknienie towarzystwa osoby dorosłej może wynikać tylko z faktu, że nie jest traktowany poważnie przez najbliższych i nie mieć wpływu na relacje z rówieśnikami. Wtedy nie ma sensu w to ingerować.

    Pozdrawiam :)
    Lena Sadowska.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krzysia znam krótko, dopiero w marcu klasy pierwsze zapisane zostały do biblioteki, a w klasie byłam na spotkaniach z dziećmi tylko 2 razy, ale zapytam wychowawczynię.
      Słuszna uwaga :-)

      Usuń
  16. Oho, widzę że mam poważnego konkurenta w kolejne o urząd prezydenta ;) Albo godnego następcę - zważając na wiek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O ile masz takie plany, to raczej następcę...

      Usuń
  17. Taki mały dorosły Krzyś bardzo przypomina mi mojego syna, który wychowywał się głównie wśród dorosłych i czasem chcący, niechcący słyszał rozmowy o naszych problemach i na swój dziecięcy sposób to przeżywał. Też bardziej się dogadywał z dorosłymi niż z rówieśnikami do tego był (jest nadal) bardzo inteligentny i dojrzały jak na swój wiek, dlatego w zasadzie był taki trochę odsunięty przez kolegów. Myślę, że z Krzysiem jest tak samo, to mądry, zdolny i wrażliwy dzieciak i ze względu na swoją dojrzałość emocjonalną ciężko jest mu się porozumieć z rówieśnikami. Ty okazujesz mu swoje zainteresowanie, więc z przyjemnością przychodzi do Ciebie na rozmowę :) Tak jak Lena również jestem ciekawa jaki Krzysiu jest na co dzień wobec pani, czy kolegów.

    Pozdrawiam słonecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę to sprawdzić, ale przypomniało mi się, że chłopiec zapisał się na półkolonie w szkole, a przecież gdyby źle czuł się wśród rówieśników, to unikałby szkoły w wakacje jak ognia...
      Uściski kochana:-)

      Usuń
  18. dla dorosłych tylko tydzień a dla dzieci miesiąc? toż to niesprawiedliwe ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. To ile czasu nam zostało do prezydentury Krzysia? :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz ma 7 lat, a kandydować można od 35....

      Usuń
  20. Ciekawa postać, ten Krzyś :) Czekam na kolejne rozmowy :) Jak już zostanie prezydentem będą bezcenne :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Mój syn też chciał zostać prezydentem. Bo prezydent nic nie musi robić

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koleżanki wnuk chciał zostać profesorem, bo w pracy się dużo książek czyta...

      Usuń
  22. A mój syn chciał zostać śmieciarzem, obserwował ich pracę i uważał, że to prawdziwa frajda. Nawet dzisiaj wspomina z żalem (mam nadzieję, że udawanym!), że nie pozwoliliśmy mu iść w kierunku pracy marzeń :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tu muszę dodać, że - tak jak wcześniej napisałaś - żadna praca nie hańbi, ale rodzice, jak to rodzice, wydaje im się, że zawsze wiedzą lepiej ;-)

      Usuń
    2. Najgorzej gdy rodzice pchają dziecko w kierunku swoich ambicji i potem marny z tego pożytek...

      Usuń
  23. Och jaka urocza rozmowa i konkretne plany na przyszłość :D Świat ciągle nas zaskakuje może pewnego dnia Krzyś faktycznie zostanie prezydentem, ciekawa jestem czy nadal będzie skory przedłużyć wakacje ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, co innego obiecywać, a co innego realizować obietnice :-)

      Usuń
  24. Krzyś wzbudził u mnie sympatię. Na prawdę! Zobaczymy czy za te kilka lat znowu będzie chciał być prezydentem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam szansę zapytać go za 5 lat, potem pójdzie do gimnazjum, chyba, że powrócimy do szkoły 8-klasowej:-)

      Usuń
  25. Rysunek od cyrkla i linijki? Pięknie to wygląda, ciekawe czy sam na to wpadł...?
    Widać, że Krzyś mierzy wysoko - pytanie na ile przyczyny są wewnętrzne a na ile zewnętrzne...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mówił, że tak sam kombinował, bo pierwszy raz miał cyrkiel...
      O przyczyny postaram się dowiedzieć.

      Usuń
  26. Fajny chłopczyk. Rysunek podoba mnie się. Pozdrawiam Asiu. :) .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajny, może czasem samotny , a może bardzo towarzyski...
      Serdeczności Tereniu:-)

      Usuń
  27. No to jak kiedyś dowiem się o zaprzysiężeniu nowego prezydenta imieniem Krzysztof, wspomnę te słowa... Ale najpierw zagłosuję :P

    Słońca
    Martyna :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba, że zmieni zdanie lub przegra w przedbiegach...
      Wszystkiego dobrego:-)

      Usuń
  28. Ale fajnie! Cóż, w takim razie będę śledzi kolejne wybory i gdy kiedyś wybierzemy Krzysztofa, to wrócę do tego posta i przyznam, że nawet mało realne marzenia się spełniają;))))

    Dobrych dni:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolejne i kolejne, bo chłopiec ma 7 lat, a może jeszcze zmienić zdanie:-) W każdym razie zamierza być kimś ważnym...

      Usuń
  29. Krzysia, aż chce się przytulić.:) Mam nadzieję, że większość jego marzeń się spełni. Szczególnie to, że będzie prezydentem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mu tego życzę, bo w jego wieku to nietypowe marzenia:-)

      Usuń