Strony

sobota, 23 lipca 2016

Poseł stażysta...

Z góry przepraszam za niezgodny z profilem bloga temat dzisiejszego posta, ale gdy obejrzałam wiadomości po powrocie z wojaży, to myślałam, że to prima aprilis!
Bo kto mógłby przypuszczać, że w naszym parlamencie obu izb takie rzeczy się dzieją. Myślałam, że nic mnie już nie zdziwi, ale okazuje się, że inwencja naszych posłów i senatorów bywa niewyczerpywalna.
Nie będę wyliczać, czego owi parlamentarzyści sie dopuszczają, bo niektórzy pewnie oglądali lub słyszeli.
Innych zachowań wymaga sie już nie tylko od posła, ale od człowieka cywilizowanego w ogóle. Jaki przykład idzie do młodego pokolenia, skoro z mównic sejmowych takie inwektywy padają i jak mamy uczyć dzieci demokracji i śmiałego zadawania pytań (bo kto wszak pyta, nie błądzi), skoro słyszymy od marszałków, że w sejmie i senacie nie wolno dyskutować, co niektórych wycisza się, a jeszcze inni środkowe palce pokazują...
Wywołani do raportu na temat swego zachowania zaprzeczają jak dzieci w szkole, a gdy ktoś mówi : ale ja widziałem! odpowiadają, że to tamci zaczęli pierwsi. Ludzie , czy to sejm czy szkoła podstawowa?

Abstrahując od tego, kto tych przedstawicieli narodu wybierał (trudno poznać kogoś z listy wyborczej, a na spotkania z kandydatami mało kto chodzi) zadam pytanie: czy kandydaci na posłów i senatorów nie powinni odbywać stażu? Przecież od nowo zatrudnionych na wszelakich stanowiskach wymaga sie sprawdzenia w sytuacjach różnych, doszlifowania umiejętności praktycznych, pokazania sie od każdej strony. Tymczasem posłowie/senatorowie, nie dość, że nie mają przygotowania do pełnienia swoich funkcji, a niektórzy nawet wysłowić poprawnie się nie potrafią, to "zatrudniani" są od razu na całą kadencję i czasem ani razu nie zaistnieją na parlamentarnej scenie. A kasa sie należy czy pracują efektywnie czy nie.
Siedzą tylko, pół biedy jeśli słuchają i guziki naciskają. Może naiwna jestem, ale gdyby sprawdzić co niektórych w okresie stażowym, to pewnie trzeba by towarzystwu podziękować i brać następnych.
Ale z tego co obserwuję, pewna grupa posłów wybierana jest od lat na każdą kadencję, jakby abonament wykupili i nikt nie wymaga od nich sprawozdań, co porabiali w parlamencie przez 4 lata, a sale sejmowe pustawe, przynajmniej w ciągu dnia, bo porą późną to zbierają się wszyscy jak na sabat czarownic. Żadna z przepychanek w dodatku nie kończy sie niczym konstruktywnym, a nieliczni posłowie wiedzą w ogóle, o co chodzi, bo przysypiają.
Największy jednak mój sprzeciw budzi praca posłów w tzw. komisjach śledczych - czy wybrani do udziału w śledztwie mają dostateczne kwalifikacje, czy mają jakie takie pojęcie w czym rzecz, czy wiedzą, jakie pytania zadać, aby tezę udowodnić lub jej zaprzeczyć...wątpię.
Na koniec taka jeszcze refleksja z posiedzeń rządu i wcale nie o kompetencje mi chodzi. Zdziwiło mnie, że gdy ministrowie zbierają sie w sali obrad, to na stołach czeka na nich nie tylko kawa, herbata i inne drinki, ale ciasteczka, owoce itd. itp.
Powie ktoś : ważni ludzie, ciężko pracują. Jak my wszyscy, ja też pracuję, głową i fizycznie, szkolenia odbywam, na zebrania biegam i robotę do domu nieraz zabieram, a pies z kulawą nogą nie zapyta czy herbatki na zebranie zrobić i czy po całym dniu pracy, a przed zebraniem połączonym ze szkoleniem obiad jadłam. Herbatę robię sobie sama, kanapki przynoszę z domu, a gdy czajnik elektryczny odmówi współpracy robimy zrzutkę na nowy. Sponsorów brak, niestety...

57 komentarzy:

  1. Nie oglądam telewizji i jak widać nic nie tracę, a wręcz odwrotnie. Ostatnio zastanawiam się, czy w ogóle chodzić na wybory.
    Pozdrawiam Asiu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam, ale to właśnie przez tych, co nie ruszyli na wybory i przez tych, którzy są posłuszni kościołowi, mamy taki kraj i taki sejm jaki mamy. Udział w wyborach jest po prostu obywatelskim obowiązkiem i osoba dorosła powinna zdawać sobie z tego sprawę. Oprócz obowiązku udział w wyborach jest też pewnym przywilejem-szkoda tylko, że tak mało osób zadaje sobie z tego sprawę.

      Usuń
    2. Czasami tez miałam wątpliwości czy iść głosować, czy to coś da...ale z drugiej strony, obowiązuje zasada, że kto nie głosuje nie ma prawa marudzić...a ja czasem lubię pomarudzić!

      Usuń
  2. Witaj Jotko: Osobiście uważam, że jeżeli ktoś chce być politykiem, to powinien robić to za pieniądze własne, a nie społeczne. Każdy z posłów i senatorów powinien normalnie pracować, a na obrady sejmu dostawać płatny urlop i wtedy diety, a nie żeby płacić im za to, że powinni być w sejmie ale ich nie ma, bo twierdzą, że są w biurze poselskim albo na spotkaniach z wyborcami. Ze spotkań z wyborcami powinien się rozliczać tak jak pracownik innego zawodu z wyjazdów służbowych, podobnie z pracy w biurze poselskim. Powinno się zmienić system wybierania posłów i senatorów(to wyborcy powinni układać listy poszczególnych partii, a głównym kryterium wyboru powinno być to, co dany kandydat na posła czy senatora zrobił w ciągu 4 lat między wyborami dla społeczeństwa i kraju). Nie powinno być żadnego płacenia za to, że się jest posłem czy senatorem, działalność poza dniami gdy są obrady sejmu powinni opłacać ze składek partyjnych i wpłat swoich zwolenników). W tej chwili dostają pieniądze z naszych podatków czyli nawet jeżeli nie popieram żadnej partii, to i tak na nią łóżę. Dla mnie to jest paranoja. Pozdrawiam po urlopie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdzieś czytałam, że politycy, a zwłaszcza parlamentarzyści powinni dostawać najniższą krajową, aby nie tracili kontaktu z realiami życia w Polsce...

      Usuń
  3. Powiem Ci szczerze, że już dawno na to nie patrzę. Elity polityczne już dawno sięgnęły dna. Z resztą nie wiem nawet, jak można to nazywać elitą, bo coraz dalej im do tej definicji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, trudno ich zaliczyć do elity społeczeństwa.

      Usuń
  4. Nie przepraszaj Jotko- najwyższy czas przeciwstawiać się temu co się dzieje. Nie dość, że liczba posłów jest nieadekwatna do liczby mieszkańców Polski, to ich praca, pomysły, a wreszcie zachowanie jest niestety w większości skandaliczne, a wynagrodzenie zbyt duże. To śmieszne, ale gdy chcesz zostać krawcową, fryzjerką lub lekarzem musisz zdobyć w tym kierunku wykształcenie i dyplom. By zostać posłem- wystarczy, że ukończyłeś 18 lat i masz polskie obywatelstwo. Możesz być skończonym osłem i super chamem, ale pełnoletność, polskie obywatelstwo i aktualne zaświadczenie o niekaralności wystarczają. Jak wiesz też nie mam bloga o profilu politycznym, nie lubię poza tym polityki, ale jednocześnie wiem, że milczenie jest w pewnym sensie przyzwoleniem na to, co się dzieje. A ja się na to nie zgadzam, by rujnowano kraj i spychano go coraz dalej na wschód. I dlatego co jakis czas staram się to wyrazić.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po ostatnich wyborach posłowie i senatorowie nie znali nawet swoich podstawowych obowiązków i przepisów, a mają decydować o sprawach kraju, a gdy staramy sie o pracę, to oczekują od nas, że zapoznasz się z informacjami o firmie, w jakiej chcesz pracować...
      Na taką bylejakość kandydatów do sejmu trudno sie zgadzać!

      Usuń
  5. Nie ma za co przepraszać. ;) Ja akurat ostatnio telewizji mało oglądam i nie wiedziałam, że znowu jakiś kocioł w Sejmie był. ;D Dobrze, że jeszcze się z pięściami na siebie nie rzucają jak na Ukrainie czy Białorusi to było (nie pamiętam dokładnie). Tak właściwie to dobrze na to spojrzeć z Twojej strony, bo to dobra strona. ;) Myślę, że właśnie co niektórzy tam trafiają z zupełnego przypadku, powiedzą sobie a może wystartuję w wyborach, poobiecuję trochę to mnie wybiorą ludzie i będę miał fajną posadkę, a to że ta posadka wiąże się też z określonymi obowiązkami to już inna kwestia, o której ledwo pamiętają. No właśnie, mają ciasteczka, kawki, herbatki nastawiane pod nos za pieniądze podatników, a że tak powiem zwykły pracownik wszystko musi sobie zapewnić sam. Gdzie tu sprawiedliwość? A jeszcze pensje dla Pani Prezydentowej i byłych pań prezydentowych, podwyżki, bo przecież i tak ,,za mało" dostają.... Powinni tak pół roku przeżyć za pensję, jaką dostaje większość ludzi, to ciekawe jakby wtedy podskakiwali.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze mogę zrozumieć, że trafia ktoś z przypadku czy namowy osób trzecich, ale przyzwoitość wymaga, by sie do tego przygotować...
      Mnie trafiło gdy usłyszałam o tak dużych podwyżkach, a w oświacie na przysłowiową kredę nie ma kasy...

      Usuń
    2. Dokładnie. Niech ludziom podwyższą, a nie sobie, tym bardziej właśnie, że niektórzy mają małe pojęcie o tym, co robią.
      A ta kreda to w sumie prawda, z tego, co pamiętam z podstawówki. ;))

      Usuń
  6. Ja także jestem zbulwersowana zachowaniem posłów w Sejmie, a to podobno ma być "elita polityczna". Chamstwem i brakiem kultury świecą głównie posłowie PiS-u, mający dziwny zwyczaj wykrzykiwania z sali do przemawiających posłów - Pawłowicz ("spierdalaj" - do posła SLD Marka Balta), Terlecki ("zjeżdżaj"), Suski ("nie bredź pan"). No i wczorajszy, który pokazywał środkowy palec, zresztą szczerze mówiąc wyglądał na pijanego. Zero kultury, zachowanie jak pod budką z piwem. Rozdawnictwo pieniędzy 500+ ośmieliło lumpiarstwo uważające, że im się wszystko należy, a przykład zachowania idzie z góry, czyli z Sejmu. Poza tym brak szacunku dla autorytetów, vide: rzecznik PiS Beata Mazurek nazwała sędziów SN "zespołem kolesi". Żenada i zniesmaczenie to delikatne słowa.
    Zgadzam się także z wypowiedzią Anabell - gdyby nie brak frekwencji wyborców, to może dziś krajem rządziliby mądrzejsi ludzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale tych pseudopolityków też ktoś wybrał, a niektórzy nie pierwszą kadencję zasiadają, więc osoby typu posłanka Pawłowicz, senator Kogut miały swoich zwolenników i to mnie martwi!

      Usuń
    2. Po prostu niewykształcony plebs wybrał posłów na swoim poziomie.

      Usuń
  7. Asiu jak zwykle temat "trafiony" chociaż pewnie obie wolałybyśmy aby tu się nie znalazł,ale jak u Ciebie jest "wszystko co porusza" to czemu nie.Od jakiegoś czasu nie oglądam,słucham obrad sejmu ani senatu.To często traktowałam jako "swoisty kabaret" ale znów nie chcę obrażać niektórych kabaretów.Moim zdaniem od takich osób wymaga się przede wszystkim podstawowej kultury.I tak czasami widząc pustki na sali czy różne "czynności" w trakcie swojej pracy przecież adrenalina mi rośnie w zastraszającym tempie.A co do szkoleń ,o których piszesz-nie tak dawno także jeździłam na nie....woda i paluszki to było,a jak bardziej się postarano to termosy z kawa i herbatą. Twój pomysł z posłem -stażystą uważam za wspaniały,ale wiesz przecież ,że zostałabyś "zakrzyczana" większością głosów....A może by tak referendum...?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grażynko , nawet szkoda czasu i kasy na takie referendum, zresztą, jak mówisz zakrzyczano by nas głośno!

      Usuń
  8. Nie chodzę na wybory, praktycznie byłem tylko dwa razy, raz w 1990 r., bo nie chciałem, aby wybrano ciemniaka, a drugi raz mnie zawieziono (byłem członkiem woj. komisji odwoławczej) i nie wypadało się uchylać.
    Myślę, że psucie demokracji zaczęło się od zatwierdzania kandydatów na posłów na podstawie zdjęcia z Wałęsą, a potem już poszło.
    No cóż, obecnie nie ma już odwrotu, może być tylko gorzej, żadna opcja polityczna - no może tylko nowe partie - nie odpuści wpływu na tworzenie list wyborczych, bo przecież tutaj, czyli pod stolikami bonzów partyjnych, odbywają się prawdziwe wybory. A ciemny lud i tak musi wybrać i dżumę i cholerę. :-D

    Andrzej Rawicz (Anzai)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli zburzyć, zaorać i od nowa? Gdyby to pomogło!

      Usuń
  9. Niestety napisałaś prawdę. To dlatego unikam oglądania telewizji, szczególnie obrad sejmu. Wolę poczytać o tym , co mnie interesuje. Dlatego wybieram te informacje, które mnie ciekawią. A cała ta szopka w wykonaniu posłów - szkoda słów...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może dobrze robisz, ale ja czasami lubię się torturować:-)

      Usuń
  10. O, widzę, że i Ciebie ruszyło. Od jakiegoś czasu obserwuję takie schamienie, kolesiowstwo i niekompetencje u polityków, że omal nie spadłam w pracy z krzesła, kiedy usłyszałam w radio o projekcie podwyżek, jakie chcieli sobie dać: emeryt dostał średnio złotówkę, ja dwie stówy po pięciu latach posuchy, a pani premier miała dostać siedem czterysta! Na szczęście dotarło chyba do nich, że nie ujdzie im taki numer na sucho i w porę się wycofali. Zresztą - czy na szczęście? Mogli sobie dać te podwyżki i może by coś wreszcie w społeczeństwie pękło...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może pękło by wreszcie w tych, którzy bezkrytycznie chwalą...

      Usuń
  11. Oj, ale postów przepuściłam... Kot zepsuł router i dostępu do internetu brakowało, chcieliśmy zadzwonić do firmy, ale numer tylko w internecie! Na szczęście już płynie to życiodajne źródło internetem zwane i wróciłam :)

    Polscy posłowie - gorzej, niż za czasów sarmackich... No z tym stażem całkiem niezły pomysł. Sponsorzy? A od czego są Podatnicy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, kot niecnota, a myślałam, że to króliki takie numery robią!
      Jeżeli podatnik ma byc sponsorem, to jestem sobie sama sponsorem czyli sie zgadza:-)
      Jak tam Twoje plany i marzenia? Trzymam kciuki!

      Usuń
    2. No króliki też, dawniej miałam miniaturkę, pozostała po niej wielka dziura w firance. Planów aż za dużo, dzięki, że pytasz :D Tak zainspirowana nie byłam od dawna. Czuję, że do blogowania powrócę z potrojoną energią :)

      Ciepełka :D

      Usuń
    3. Ta energia już od Ciebie bije, tak trzymaj!

      Usuń
  12. Z ust mi wyjęłaś wszystko to, co do powiedzenia miałbym. I faktycznie, posłowie, czy rozszerzmy - wszyscy politycy to ludzie, którzy nie musza posiadać odpowiednich kwalifikacji, nie tylko do rzadzenia, ale do czegokolwiek. A że po upływie kadencji można takiego osła nie wybrać po raz wtóry, marna to satysfakcja, bo co naszkodził, to jego i już sie nie odstanie - pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety, odpowiedzialność żadna, za to pobory! Podejrzewam, że niektórzy dla tych poborów startują w wyborach, bo jest tych posłów armia, a na mównicach i w komisjach garstka...

      Usuń
  13. Z polityką tak było i to się już nie zmieni. Po co mają brać stażystów, skoro pieniądze muszą się zgadzać, a że potrzebują ludzi podatnych na sugestie, nie kompetentnych, to im to też na rękę. Najgorsze w tym wszystkim będzie to, że narobią szkód, a jak przyjdzie co do czego, to powiedzą, że przecież dali pieniądze na program rodzina 500+, więc nie są tacy źli. Od dawna mówiłam, że aby wejść w politykę, jak Faustus duszę trzeba sprzedać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, niektórzy to nawet więcej niż dusze zaprzedali, nawet myśleć samodzielnie nie potrafią...

      Usuń
  14. Przykład idzie z "góry". U nas od kiedy staliśmy się odrębną dzielnicą nic się nie zmieniło - poza tym, że co chwilę są zebrania radnych dzielnicy, festyny zbiórkowe na plac zabaw, którego kolejny rok nie widać. A oni radzą i radzą już drugi rok. Spotkanie z mieszkańcami ogłosili, a jakże... dokładnie w dzień i w godzinę meczu w którym Polska grała - jeszcze z nadzieją... To już nawet ja oglądałam taki mecz. Jak się nietrudno domyślić z mieszkańców obecni byli tylko... radni...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, jak Radni radzą to po co im mieszkańcy? A potem pewnie powiedzieli, że ludzie woleli mecz...grunt to dobry termin!

      Usuń
  15. Nie wiem, czy to poprawi w czymkolwiek humor, ale nie tylko w naszym kraju w parlamencie króluje podobna "elyta". Demokracja ma to do siebie, że promuje szumowiny, które zamiast, zgodnie z prawami fizyki, opadać na dno, płyną ku górze. Nie wiem czy jest na to jakieś remedium...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie pociesza mnie to, niestety, ale chyba złotego środka nie uda sie znaleźć...

      Usuń
  16. Witaj, Jotko.

    Staż - jak najbardziej. Prócz tego ogólne badanie kandydata, czy się nadaje. Stworzenie odpowiednich testów nie jest wcale trudne.
    I - nie - nie uważam tego za łamanie praw człowieka, ani za tym podobną bzdurę - pełnienie odpowiedzialnej funkcji społecznej to zbyt poważna sprawa, by dostawać ją "na dowód".
    I jeszcze jedno - głosować. Zawsze. Choćby dlatego, że to jeden z nielicznych przywilejów, który jako obywatele posiadamy. Szczególnie - dziewczyny. Pamiętajcie, drogie Panie, że możemy to w Polsce robić zaledwie od niecałych stu lat.

    Pozdrawiam :)
    Lena Sadowska.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najgorsze jest to właśnie, że na kolejnych listach nie ma na kogo głosować, to jak wybieranie między złym i wcale nie lepszym...

      Usuń
  17. Oj tam, oj tam... Poseł to poseł, cóż z tego, że darmozjad i szkodnik? Takie czasy. Ciekawe czy potrafią kury szczać prowadzać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niektórzy chyba tylko to potrafią, niestety.

      Usuń
  18. Oj jak znam życie, to jeszcze niejednokrotnie poczujemy się zbulwersowani.

    OdpowiedzUsuń
  19. Staż może by się i politykom przydał, ale pewnie daliby radę go "odpękać", wiedząc, że potem królestwo będzie ich. Pewien rodzaj testu odbywa się przed wyborami, kiedy to emocje trzymają na uwięzi, a po wyborach - chamstwo, bo już nie muszą niczego udawać. Branie udziału w wyborach to przywilej i obowiązek, a teraźniejsza sytuacja pokazuje, że to powinna być konieczność. I oczywiście, jeśli nie zgadzamy się z arogancją i chamstwem - protestujmy, bo milczenie wyraża przyzwolenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy, komu zależy ukrywa prawdziwą twarz...może faktycznie jakieś testy lub egzaminy i masz rację - protestować!

      Usuń
  20. Jotko, widać od razu, że dawno Cię w kraju nie było :) Mnie to w sumie już nic nie zdziwi. No, może jedno by mnie zdziwiło: gdyby nie było gorzej. A będzie. Dobra zmiana dopiero się rozkręca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie aż tak dawno, to posłowie w tak szybkim tempie zadziwiają ...

      Usuń
    2. Wszystko zgodnie z wolą suwerena.

      Usuń
  21. Tak faktycznie, zachowanie naszych posłów jest na poziomie podstawówki, to jest niestety żenujące, ale w zasadzie nic na to nie można zaradzić, oni czują się, że są ponad wszystkim. To podobnie jest z młodymi lekarzami, którzy po skończeniu studiów nie muszą już odbywać stażu, tylko mogą od razu zacząć leczyć ludzi, jak dla mnie to niewyobrażalne.
    Teraz wszystko tak szybko się dzieje, że człowiek już nie nadąża z tymi wszystkimi zawirowaniami, nie tylko politycznymi.

    Ściskam Cię serdecznie Joasiu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niektórzy lekarze są tak zadufani w sobie, że nie dopuszczają opcji, iż mogą sie mylić, a my zdrowie i życie mamy jedno!

      Usuń
  22. Hahhhahahha dobry wpis ;) Taki jest niestety nasz rząd i demokracja. Ja się zawsze nad tym zastanawiam. Skoro na górze ma oczach ludzi kwitnie jawne złodziejstwo to jak zwykli ludzie mają żyć uczciwie?
    Z kompetencjami posłów albo raczej ich brakiem też się zgadzam. Często nie mają pojęcia o czym w ogóle mówią, co niektórzy powtarzają teksty wyuczone na pamięć a jak ktoś zada pytanie, które nie było przewidziane to konsternacja, robią nam wstyd na arenie międzynarodowej chamstwem, grubiaństwem tudzież brakiem znajomości historii. Niektórzy sprawiają wrażenie takich wiejskich chłopów nieociosanych i dosadnych, oderwanych od pługa co się do stołka dorwali i za nic nie chcą zejść. Staż jak staż ale obowiązkowy test ze znajomości historii Polski powinien być zaliczony.:D A ten staż to powinien być płatny 997 zł jak w Urzędzie Pracy. Ale się rozgadałam Już kończę i pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, diety posłów powinny być obniżone lub wypłacane zależnie od efektywności w działaniu i obecności na posiedzeniach...

      Usuń
    2. A pomyśl o tych wizytach w restauracjach kiedy posłowie jedzą jednego wieczora za Twoją miesięczną pensje :D

      Usuń
    3. To nie tylko nieskromne, ale i niezdrowe:-(

      Usuń
  23. Zgadzam się z komentarzem Hegemona, to nie jest tak, że tylko u nas tak się dzieje. Rzadko oglądam telewizję, ale śledzę wiadomości z całego świata, posłuchaj Asiu, co się teraz dzieje w Stanach przed wyborami, tam dopiero lecą hasła.
    Myślę, że na takie prymitywne zachowania wpływa wiele czynników, niektórym po prostu odbija. Kultury wymagamy od każdego człowieka, bez względu na stanowisko. Takim zachowaniem wzbudzają tylko żałość i śmiech. I po co podawać nazwiska, przecież to dotyczy wszystkich opcji politycznych, internet aż pęka od różnych memów. Ile jadu po każdej stronie, to aż głowa boli. Jak czytam niektóre komentarze moich znajomych, to przecieram oczy ze zdumienia. Ale cóż, na tym polega demokracja.
    Polityk dla młodego człowieka już dawno nie jest autorytetem, więc ja w ogóle nie przejmuję się tym folwarkiem. I tak nie mam na to wpływu, kto zwyczajnie żre na sali sądowej, kto wystawia środkowy palec....media i tak będą to mielić do znudzenia.
    Dla mojego syna autorytetem jest jego tata, który ma organizuje mu fajne zajęcia, trener, który zaraża optymizmem i zdrowym stylem życia, pan od gitary, bo jest bardzo zdolnym facetem i moja koleżanka, która założyła schronisko dla psów i walczy z wiatrakami...Jak wobec tych ludzi słabo wypadają ci, o których piszecie...
    A kwestia herbatek, stażów....to gdyby można było to zmienić jakoś, to oczywiście jestem za:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To, że gdzie indziej podobnie się dzieje, wcale mnie nie pociesza:-(
      Na szczęście, mam nadzieję, w zdrowych rodzinach dosyć jest dobrych przykładów właściwego postępowania, tylko smutne jest to, ze ci sejmowi krzykacze też często deklarują , że kierują się w życiu wartościami - tylko jakimi?

      Usuń
    2. Wartości to sponiewierane słowo. Dla jednego to Bóg, honor, ojczyzna....Ale nie przeszkadza mu oszukiwać bliźniego, choć Bóg nakazał go kochać w swym najważniejszym przykazaniu miłości, zapomina o honorze, gdy bierze łapówki, albo jada w restauracji za pieniądze podatników, ojczyzna....powie, że Polska mu śmierdzi i nad morzem zjechali sami Kiepscy z rodziną. Dla innych wartości to słynna tolerancja i szacunek, a tymczasem słyszy się o pobiciu człowieka o innym kolorze skóry. Można dalej wymieniać. Wymachujemy tymi wartościami jak flagami, nadużywając słów, pisząc różne hasła...Taki Asiu jest świat, i rzeczywiście to żadna pociecha, że wszędzie tak jest. Ale jesteśmy tylko małymi trybikami w tej machinie o nazwie CYWILIZACJA....
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  24. Posłem może zostać każdy. Świadomość spraw na którymi głosują ma jedynie garstka posłów i senatorów. Kiedyś jeden z posłów bez żenady powiedział do kamery, że nie czyta "wszystkich biuletynów, bo tyle tego jest". Ja bym stworzyła nowy wydział na uniwerku. np. o nazwie elekcja. Nie decydowałby o o mim losie ornitolog, muzyk czy lekarz, ale człowiek posiadający polityczno-prawniczą wiedzę oraz ogładę. Ale cóż, panuje demokracja i nawet robotnik po kursach może zostać prezydentem.

    OdpowiedzUsuń