Pozdrawiam wszystkich z Dolnego Śląska i Karkonoszy... wyjechałam sobie w poszukiwaniu czynnego wypoczynku, zabytków oraz zachwycającej przyrody.
Miejsce noclegowe urocze, mamy do dyspozycji ogród z sadzawką, są też króliki, kurki, indyki, do nóg czasem łasi się piękny, długowłosy kot, który poluje na rybki w sadzawce...
Już na pierwszym spacerze odkryliśmy w pobliżu naszej kwatery Pałac Pakoszów, w którym mieści się hotel z restauracją - trochę żal, bo można zwiedzić pałac tylko z zewnątrz i ewentualnie parter.
Za to w parku podziwiać można interesujące rzeźby i krzewy róż. Wśród turystów przeważa język niemiecki, miejscowych raczej nie stać na kawę czy obiad w pięciogwiazdkowym hotelu...
Najbliższa okolica to nie tylko pałac i widok na górę Chojnik z ruinami zamku, to także pięknie położone stawy , z taflą gładką jak lustro, w której odbija się niebo, a gałęzie niektórych drzew dotykają wody, jakby chciały napić się prosto z czaszy zbiornika. w czasie spacerów słyszymy szum rzeki Kamiennej, której zakola ciągle mijamy. Za kilka tygodni dojrzeją owoce na krzewach malin, ale nas już tu nie będzie...warto wyjechać z domu, aby te wszystkie piękne rzeczy mieć w zasięgu ręki.
W następnym poście donosić będę o zamkach i ludziach z pasją, którzy te zamki ratują od całkowitej ruiny...
O jak miło, że wreszcie udało się Wam wyjechać na zasłużony urlop. Życzę Wam udanego, miłego i w szczęściu i zdrowiu spędzonego wypoczynku Asiu. Nabierajcie siły i ładujcie akumulatorki, byście po powrocie do domu nabrali ochoty do pracy :)
OdpowiedzUsuńDzięki Agnieszko, ładujemy ostro, aż nogi z zawiasów wylatują:-)
UsuńMiło Cię widzieć Asiu - cudnego wypoczynku życzę, bo za tydzień czeka sporo obowiązków ;)
OdpowiedzUsuńOj tam, takie obowiązki to sama przyjemność:-)
UsuńW takiej scenerii, to akumulatory ładują się ekspresowo. Jotko, cudownych wrażeń widokowych i innych urlopowych wspaniałości Ci życzę:)
OdpowiedzUsuńMój urlop za miesiąc:)
To też fajnie, jak jest urlop, to nawet pogoda spada na dalszy plan, ważne, że odpoczywamy:-)
UsuńPozwolę sobie podziękować za pozdrowienia i cokolwiek pozazdrościć wakacyjnego "wypadu"... pozdrawiam spod Barcelony
OdpowiedzUsuńSzkoda, że pod Barceloną nie przebywasz wakacyjnie, sam dla siebie...wprawdzie Karkonosze to nie Hiszpania, ale też fajnie:-)
UsuńAle tam pięknie. :) Ja kupiłam wymarzony rower i planuję wycieczkę rowerową nad brzegiem morza. Świetny relaks.
OdpowiedzUsuńRowerem brzegiem morza to cudna wycieczka. Dzięki za odwiedziny:-)
UsuńNo to jesteś w pięknych okolicznościach zarówno przyrody, jak i architektury. Ja jeszcze niecałe dwa tygodnie i tez wyfruwam:). Miłego odpoczynku życzę
OdpowiedzUsuńI wzajemnie w takim razie:-)
UsuńAle Ci fajnie - a u mnie w tym roku wszystko się pokręciło i idzie nie tak jak miało iść - ale cierpliwie czekam na rozwój wypadków
OdpowiedzUsuńRozwój wypadków potrafi czasami mile zaskoczyć:-)
UsuńCzekam na to "mile" bo na razie mam tylko "zaskoczyć" - dlatego mimo miłości do podróży na razie na dupsku siedzę bojąc się wziąć głębszy wdech.... znasz to uczucie czekając na .... ??
UsuńOj tak, najgorsze jest oczekiwanie nie wiadomo na co, nawet boimy się cokolwiek planować...
Usuńja wiem na co.... dlatego planowanie nie wchodzi w grę - na razie czekamy na rozwój wypadków - tylko szkoda lata
UsuńUwielbiam podróżników i poszukiwaczy przygód:) Miłego wypoczynku, wielu odkryć, cudownych widoków i atmosfery.
OdpowiedzUsuńCiekawostki i ciekawych ludzi można znaleźć na każdym kroku. Dzięki:-)
UsuńUdanego wypoczynkowania :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, mam nadzieję!
UsuńKocham Karkonosze. Życzę przyjemnych, zdrowych i owocnych we wrażenia wakacji. Miło, że mimo takich atrakcji nie zapominasz o nas :)
OdpowiedzUsuńStaram się, dopóki jest Internet, jutro ruszam na Czechy i nie wiem jak to będzie...
UsuńWitaj, Jotko.
OdpowiedzUsuńMiłego wypoczynku w tym urokliwym zakątku :)
Pozdrawiam :)
Lena Sadowska.
Od jutra będę gdzie indziej, ale może uda mi się coś napisać:-)
UsuńZazdroszczę Ci Asiu,że Bywasz w takich urokliwych miejscach.Jak piszesz o stawach z gładką taflą....to trochę mi przykro ,że w naszym dukielskim parku stawy są brudne,po prostu brzydkie ale tylko przez to ,że nie ma "pana" właściwie park odzyskał dawny właściciel....ale czy mu zależy aby ludzie cieszyli się pięknem tego miejsca....? Życzę Ci "owocnego" wypoczynku....co prawda coś tam Gabrysia "straszy " Cię obowiązkami,ale to świadczy o jej poczuciu humoru....Tak jak Ona z Bogdanem się dobrze bawią tak pewnie i Wy będziecie czynić....Czekam na dalsze "doniesienia"..
OdpowiedzUsuńDużo zależy od właścicieli, o czym przekonaliśmy się, zwiedzając pewien zamek. A Gabrysia straszy z przymrużeniem oka...
UsuńJuż czekam niecierpliwie na dalszy ciąg Twoich wrażeń z dolnośląskich tras :) Wspaniałego urlopu i samych cudownych wrażeń :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo i także pozdrawiam z bardzo wietrznych Karkonoszy...
UsuńA mnie się udało przeżyć wyjazd bez Internetu i innych mediów. Za to nagadałam się za wszystkie czasy (i teraz mam kilka tematów na mojego drugiego bloga). Jeśli chodzi o akweny to jednak wolę Mazury, ale miło jest pooglądać i poczytać o innych rejonach, niż ulubione.
OdpowiedzUsuńWspaniałych wrażeń i fotografii. Pozdrawiam słonecznie.
Gadać też gadam i pomysły zbieram, pazerna jestem na wszelką wiedzę:-)
UsuńBardzo ciekawie opisane. Okolica musi wyglądać na prawdę pięknie.
OdpowiedzUsuńWszystkie nowe miejsca czymś zachwycają, czymś, czego nie mamy u siebie...
UsuńZazdroszczę troszkę tych pięknych widoków do zwiedzania:-) Taki wyjazd w nieznane dodaje nam sił przed zmaganiem się z szarością życia. Życzę udanego urlopu:-))
OdpowiedzUsuńWidoki są i wrażenia są i relacje będą:-)
UsuńBardzo interesujące miejsce ! Rzeźby mnie zaskoczyły, ale pięknie się prezentują na tle zieleni. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMnie też zaskoczyły takie wariacje na temat kobiecego aktu...
UsuńAle super - pozazdrościć, ja pewnie nigdzie nie pojadę. Spróbuję Moich wyciągnąć gdzieś na jeden dzień, jeżeli będą chcieli :).
OdpowiedzUsuńDługo mnie nie było... Czas nadrobić zaległości, ale chyba też na własnym blogu. DeŻaWi zaniedbane ostatnio.
Czekam na następny post!
Ciepełka
Martyna
Dzięki kochana, myślałam, że piszesz nowe opowieści albo wyjechana jesteś:-)
UsuńOj nie... To znaczy nowe opowieści jak najbardziej - już prawie napisane, ale wyjeżdżać nie zamierzam. Nie trzeba wyjeżdżać, żeby zapomnieć o bogu... Niby czas wolny jest, ale nie za bardzo na siedzenie przed komputerem.
UsuńMiłego wyjazdu :)
*blogu, co ja piszę :o brakło jednej literki, a znaczenie jak poleciało...
UsuńTo właśnie nasz piękny język, jedna literka, a tyle treści:-)
UsuńOch, jak ja też bym chciała pozwiedzać sobie zamki. Najlepiej wszystkie, jakie są w Polsce ;D. Co to są za figury na drugim zdjęciu? Jakaś abstrakcja, którą ktoś ustawił przed zamkiem lub hotelem?
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na kolejny wpis. Pozdrawiam. ;)
Wszystkich nie dałabyś rady, aż dziw bierze, że tyle ich mamy! te rzeźby to wariacje na temat kobiecego aktu, nie doczytałam czyje to, ale pięknie się komponują w pałacowym ogrodzie...
UsuńWiem, wiem ;D. Nie mniej fajnie by było ;D. Aahaaa, no właśnie zauważyłam tam niektóre kobiece części ciała, tak mnie ciekawiło. ;)
UsuńŻyczę Ci jak najwięcej miłych wrażeń i wypoczynku i czekam na ciąg dalszy "sprawozdania".
OdpowiedzUsuńMiłego:)
Będą całe ciągi, nie tylko jeden...aż do znudzenia:-)
UsuńCzytam i czytam Twój wpis i brwi marszczę, skąd te nazwy mi są znajome. Zamek Chojnik, rzeka Kamienna, Pałac Pakoszów... Więc szybciutko wklepuję ten Chojnik w Google Map, i już wiem! Przecież ja w te strony jadę także, tyle że w sierpniu! :) Z map je znam, bośmy przegląd okolicy sobie palcem po mapie robili, oglądając co tu ciekawego zwiedzić można. Czekam zatem z tym większą ciekawością na wpisy Twoje wyjazdowe. I życzę Ci wspaniałego wypoczynku Jotko :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałem, że jesteś także fantastyczną donosicielką. A więc donoś. ;) :-D
OdpowiedzUsuńPrzyjemnego wypoczynku.
Jeśli tak to widzisz, to z rozkoszą będę donosić :-)
UsuńŻyczę przyjemnego wypoczynku! I czekamy na relację :)
OdpowiedzUsuńChęci są tylko czasu mało...
UsuńWitaj Asiu:) O, jak pięknie, jesteś prawie w moich stronach;) I to jeszcze ulubionych! Zamek Chojnik to jeden z tych, które kocham i dość często tam bywam:) Zatem dużo odpoczynku i z niecierpliwością czekam na kolejny post:))) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńNie nadążam z pisaniem, a zdjęć robimy tyle, że do grudnia mi starczy...
UsuńPrzepięknie tam :) Wspaniałe okolice
OdpowiedzUsuńDzięki za wizytę, pierwszy post z serii nie oddaje w pełni tego, co będzie...
UsuńNapisałam u Ciebie, ale widzę, że komentarz się nie dodał. Miłego, pogodnego, wspaniałego wypoczynku jotko :)
OdpowiedzUsuńDzięki, oj z tymi komentarzami to ostatnio cuda się dzieją, nie tylko u mnie!
UsuńAsiu spokojnego i aktywnego wypoczynku.:) Czekam na relacje połączone z fotografiami. Pozdrawiam.:)
OdpowiedzUsuń