Wróciło upalne lato, więc postanowiłam napisać o niezwykłym ogrodzie i fantastycznych ludziach, których poznałam.
W ostatni weekend wakacji gościliśmy u znajomych pod Poznaniem, którzy obok swojego domu mają kawałek lasu i w miłym chłodzie drzew iglastych spędzaliśmy czas. Po urokach grillowania na świeżym powietrzu pojechaliśmy do sąsiedniej miejscowości, położonej nad jeziorem, gdzie mieszkają rodzice naszych gospodarzy. Nie dość, że ich działka przylega do jeziora, to są posiadaczami niezwykłego ogrodu, który urzekł mnie od pierwszego wejrzenia.
Moim oczom ukazał się klomb z trawami różnych gatunków, jak dżungla, pośród których stały ptaki, wykonane przez syna właścicieli metodą łączenia kamieni z metaloplastyką. Artysta wykonał tych ptaków mnóstwo, wyposażył je nawet w gniazda z jajami do wysiadywania. Lampy oświetlające ogród mają kształt kwiatów, ale zieleń wokoło nie jest pielęgnowana na kształt wymuskanych, pałacowych alejek, nosi pewne cechy dzikości.
Obok domu właścicieli stoi stara chata, w której syn gospodarzy urządził pracownię artystyczną, a wejścia do niej strzeże groźny smok. Biegałam z aparatem i strzelałam fotki, jak dziecko w sklepie z zabawkami.
Tuż obok zamieszkała urocza rodzina flamingów, podobne instalacje spotykałam zresztą co krok, a ogród jest spory.Schodząc do jeziora mijalismy ogród warzywny, gdzie dumny gospodarz prezentował swoje dynie, cukinie, pomidory, paprykę i kwiaty.
Za klombem z ptakami wśród traw napotykam staw z żywymi rybkami i gdy podeszłam do małego pomostu, do wody wskoczyła wielka żaba.
Znalazłam też śpiewające drzewo - wśród gałęzi porozwieszano szklane i metalowe naczynia, pomalowane na bajeczne kolory i zamienione na dzwonki, grające na wietrze.
Przy oszklonej werandzie przycupnął przepiękny motyl...
...a nad wszystkim unosi się bocianie gniazdo, jako symbol szczęścia, miłości i długowieczności
Siedząc tak sobie nad jeziorem rozmyślałam o właścicielach tego wspaniałego ogrodu i teraz o nich opowiem:
dwoje emerytowanych nauczycieli, on 84-latek, jego żona 82-letnia, elegancka pani (powitała nas w pięknej sukience i perłach na szyi), niezwykle pogodni, życzliwi, mówiący z dumą o swym ogrodzie. Mimo poważnego wieku, starszy pan wozi swoją żonę na wycieczki nowym samochodem, kupili też sobie rowery na przejażdżki po okolicy, czym zadziwiają sąsiadów. Wkrótce świętować będą 60-ą rocznice ślubu, a każdą chwilę cenią sobie podwójnie, gdyż starsza pani po poważnej operacji chirurgicznej zapadła w śpiączkę i rokowania w jej wieku były kiepskie. Starszy pan odwiedzał żonę codziennie, czytał jej na głos, rozmawiał i doczekał się wybudzenia ukochanej ze śpiączki.
I czyż mogłam przypuszczać, że jeden wyjazd będzie obfitował w tyle atrakcji towarzyskich i wizualnych?
Piękny ogród szczęśliwych ludzi... czyż życie nie jest piękne. Szczególnie wówczas, gdy spotka się swoją drugą połówkę.
OdpowiedzUsuńPodobno takie osoby znajdują się w korcu maku...
UsuńBardzo uroczy ogród. Aż chciałoby się go na żywo zobaczyć. 60 lat to długi czas, nic tylko pozazdrościć, zarówno związku, jak i wytrwałości przy łóżku żony :)
OdpowiedzUsuńPrawda? Ci państwo tak długo są ze sobą, ile niektórym było dane żyć...
UsuńPiękna historia i piękna para, więc i ogród, który stworzyli musiał być piękny.
OdpowiedzUsuńPiękna para i wspaniała rodzina :-)
UsuńWzruszyłam się...to kawał czasu, tyle lat razem, najwyraźniej na dobre i na złe. A ogród piękny
OdpowiedzUsuńKawał czasu, a wyglądają razem, jakby cały czas trwało zakochanie :-)
UsuńJednym słowem odbyłaś podróż do magicznego miejsca. Z pewnością bardzo miło jest przebywać w takim zaczarowanym ogrodzie. No i ci mili Państwo ..... z przyjemnością bym ich poznała ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Ogród magiczny, aż nie chciało się wychodzić, mam nadzieję jeszcze tam wrócić :-)
UsuńFantastyczni ludzie stworzyli fantastyczny ogród ... przepiękne miejsce , zazdroszczę Ci wrażeń :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJuż wspomniałam, że działał na mnie jak sklep z zabawkami, co krok jakaś niespodzianka.
Usuńśpiewające drzewo - rewelacja :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, każdy dzwonek wydawał inny dźwięk, sprawdziłam :-)
UsuńOgród jest cudowny! Jest taki, bo mieszkają tam wspaniali ludzie o pięknych sercach i artystycznej duszy, a więc wokół unosi się piękna energia...
OdpowiedzUsuńMasz rację, dobra energia jest tam na pewno!
UsuńCiekawa jestem czy my z mężem dożyjemy takiej rocznicy, brakuje nam już tylko 8 lat. Podoba mi się pomysł z tym grającym drzewem. To miło gdy sztuka wkracza do ogrodu.
OdpowiedzUsuńMiałaś Jotko bardzo interesujący dzień.
Miłego;)
Bardzo miły i pełen niespodzianek dzień.
UsuńŻyczę Wam z mężem, byście w zdrowiu dotrwali do tak pięknej rocznicy, cóż to będzie za liczba na torcie!
Czyta się post jak baśń. Od razu człowiek przenosi się w inny wymiar rzeczywistości. Ogród i ludzie, czyli natura muszą komponować się najpiękniej. Jotko, zaczarowałaś mnie dzisiaj.
OdpowiedzUsuńZasyłam serdeczności.
O, jak miło być czasami czarodziejką! Cieszę się bardzo i życzę udanego weekendu:-)
UsuńNiesamowity ogród, niezwykła historia dwojga ludzi...Aż trochę się wzruszyłam:)
OdpowiedzUsuńJa się wzruszyłam, gdy ich poznałam :-)
UsuńAż chce się rzec "bajeczne miejsce". Jestem pod wrażeniem śpiewającego drzewa oraz ludzi, bez których zapewne miejsce to, nie byłoby tak urokliwe. Bo widzisz Asiu - "serce nie ma zmarszczek" - i Ci wspaniali ludzie, są tego dowodem.
OdpowiedzUsuńPiękny wpis!!!
Pięknie powiedziane - serce nie ma zmarszczek:-)
UsuńZapewne właściciele wkładają w ten ogród swoje dwa serca:-)
Jednym słowem, Jotko, pozazdrościć i znajomych i ich pięknej krainy... aż przyjemnie zyć w takim miejscu. Pozdrawiam z południa Francji
OdpowiedzUsuńZauważyłam z postów u Ciebie, że podróżujesz intensywnie i równie intensywnie tworzysz, w weekend poczytam sobie :-)
UsuńUważaj na siebie!!!
Po prostu wzruszyłam się.A przy okazji Asiu jakie Ty masz szczęście do poznawania ,a może co ważniejsze "widzenia" w ludziach piękna.Wiadomo ,że wtedy i to co czynią musi być piękne.A taki ogród piękna,od razu przypomniał mi się "ogród zmysłów" jaki odwiedziłam w Muszynie.Ale nie jednak myślę,że w tym ogrodzie gdzie Byłaś....znalazło się coś tylko tam ,wśród tych osób.....Miałaś szczęście ....bo miałaś "strawę" i dla oka i ucha i dla duszy.....chyba trochę zazdroszczę.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA wiesz, Grażynko, że chyba faktycznie mam szczęście, czego dowodem jesteś także Ty i inni moi czytelnicy, każdy - to i ciekawa osoba i "dobra dusza"...
UsuńWitaj, Jotko.
OdpowiedzUsuńI jak tu nie wierzyć, że budowana przez nas przestrzeń nie jest odbiciem tego, co mamy wewnątrz :)
Piękna opowieść, piękne Miejsce, piękni Ludzie.
Zawsze robi mi się cieplej, gdy spotykam parę, która całym "żytym" życiem pokazuje, że naprawdę jest ze sobą na dobre i na złe...
Pozdrawiam :)
Historia wręcz filmowa, prawda? Jechałam po prostu z wizytą, a trafiłam do krainy marzeń...
UsuńAsiu no coś cudownego to wszystko. Tylko u szczęśliwych ludzi może to się zdarzyć. Ludzi, którzy są ze sobą na dobre i na złe, wspierają się i w zdrowiu i w chorobie. Tak właśnie jest u tych Państwa. Życzę Im jeszcze długich lat tak wspaniałego życia. :) . Miło było to wszystko czytać. :) .
OdpowiedzUsuńCieszę się Tereniu i wiesz - u nich nie ma słowa NIEMOŻLIWE, NIE CHCE NAM SIĘ...wspomnij, że podobał Ci się Wrocław, a oni już szepczą, kiedy to do tego Wrocławia sie wybiorą...
UsuńNie ma słowa NIEMOŻLIWE i to bocianie gniazdo... hmmmm...
UsuńGniazdo jest, ale bociany wyprowadziły się...
UsuńŚpiewające drzewo całkowicie mnie urzekło. Niesamowity ten ogród, aż się boję zapytać ile trzeba go pielęgnować. Pozdrawiam. ;)
OdpowiedzUsuńNie pytałam, ale wiem od ich syna, że wszystko robią sami, poza ozdobami z metalu.Ogród warzywny jest oczkiem w głowie starszego pana, nie widziałam tam ani jednego chwasta!!!
UsuńWychowywałem się w pięknym ogrodzie, ale ten to prawie bajka.
OdpowiedzUsuńAndrzej Rawicz
Nigdy takiego nie miałam, a bardzo chciałabym...
UsuńTak mi się wydaje Asiu, że pasja to jest to, co ludziom daje cel i zdrowie. Tu widać i pasję i zdrowie, takiej jesieni życia bym sobie i nam wszystkim życzyła. Buziaki - ochłodziaki :)
OdpowiedzUsuńTakie życzenia przyjmuję i posyłam dalej.
UsuńOj, ochłodziaki mile widziane, bo spływam i nie dycham, bo nie ma czym...
Piękny ogród. Piękni ludzie. Piękne życie.
OdpowiedzUsuńTo prawda, a najbardziej podziwiam pogodę ducha :-)
UsuńStarzy ludzie stworzyli sobie własne miejsce na ziemi. Pozostaje tylko podziwiać.
OdpowiedzUsuńTo prawda, a do tego sa bardzo towarzyscy i ciekawi świata:-)
UsuńJednym slowem piekna para i ogrod :). Zachwycajace na prawde. Pozdrawiam i zycze spokojnej nocy :)
OdpowiedzUsuńRównież pozdrawiam i zapraszam częściej:-)
UsuńPrzepiękny ogród.
OdpowiedzUsuńA Ci ludzie po prostu najpiękniejsi jakich można spotkać.
Dziękuję za ten wzruszający tekst.
Tak myślałam, że spodoba Ci się, serdeczności:-)
UsuńNic tylko zazdrościć :) Piękna bajka osadzona w tym naszym lekko zepsutym świecie.
OdpowiedzUsuńPięknie powiedziane :-)
UsuńA propos dżungli i Poznania, może warto odwiedzić palmiarnię. ;-)
OdpowiedzUsuńO tak, palmiarnia jest fajna, byliśmy kilkakrotnie :-)
UsuńBez względu na porę roku zawsze będzie tam pięknie, bo widać, że owi państwo kochają to miejsce, a poza tym udany związek uskrzydla.
OdpowiedzUsuńTo prawda, własnie dostałam do przeczytania autobiografię pana Wacława, pasjonująca lektura :-)
Usuń