Niech ktoś powie, że spacery są nudne!
Może dziecko z ADHD, ale i jemu możemy dostarczyć na spacerze tylu bodźców, że nie powinno narzekać.
Na spacer można piechotą lub rowerem, daleko lub blisko od miejsca zamieszkania, ale zawsze warto mieć oczy i uszy szeroko otwarte.
Dowód dostarczam w postaci zdjęć, niektóre zrobione komórką...
Oprócz zwierząt dużego kalibru są i średnie, do nóg się łaszące i ciekawe naszych rowerów.
Tutaj chciałoby sie krzyknąć- uciekaj myszko do dziury, tylko że to nie mysz, a maleńka ryjówka...
W parku obok naszej ławki, na której siedząc jedliśmy lody przemknął zaskroniec, wdrapał się na pobliski krzew i tak trwał, jakby obserwował, kto jakie lody kupuje...
Oprócz walorów przyrodniczych, także ciekawostka historyczna z okresu II wojny światowej
Są to betonowe podstawy pod niemieckie armaty przeciwlotnicze z 1943 roku.
Bateria liczyła ok. 6 dział, stanowiska otoczono nasypami ziemnymi, a w pobliżu wybudowano barak dla artylerzystów oraz magazyn amunicji.
Głównym zadaniem armat była obrona przeciwlotnicza torów kolejowych z kierunku Poznania oraz wieży ciśnień wybudowanych w 1942 roku – bateria powstała w 1943.
Podobne stanowiska Niemcy wybudowali w pobliżu dworca kolejowego dla obrony torowisk z Bydgoszczy i Torunia.
Zachowane podstawy dział w okresie powojennym usytuowano w pobliżu ogrodów działkowych, teraz stanowią atrakcję historyczną rozbudowanej części parku miejskiego.
Na tablicy informacyjnej pokazano wygląd ówczesnej broni.
I pomyśleć, że na spacerze w parku kórnickim byłam świadkiem marudzenia chłopca, spacerującego z rodzicami - mamo, kiedy wreszcie pojedziemy do galerii handlowej?
Widać malec z rodzicami zamiast do parku chodzi po galeriach handlowych. Szkoda mi takich dzieci bo ich świat tak jak świat ich rodziców jest szalenie ubogi. Niech żyje nasza młodość i nasze dzieciństwo. Pokolenie naszych dzieci i wnuków już tego nie przeżyje co my przeżyliśmy.
OdpowiedzUsuńTo od nas też zależy, mam nadzieję, że moim wnukom pokażę kawałek świata...
UsuńRuda Blondynko, może jednak nie masz racji. W końcu Jotka spotkała chłopca z rodzicami na spacerze w parku, a nie w galerii handlowej. Może dzieciak jednak częściej bywa na spacerach na łonie natury, nie w galerii, więc dlatego za nią tęskni. Może jego koledzy przechwalają się, co im w galerii kupiono, dlatego on też chce. A rodzice dziecka po prostu nie potrafią mu pokazać, jak ciekawe mogą być spacery po parku. Bo to trzeba umieć. Jotka to umie i pokazała nam, jak się to robi.
UsuńPozdrawiam :)
Czarodziejko, dzięki za uznanie:-)
UsuńWygląda jakbyście na początku spaceru byli w ZOO. Konie, psy, koty, węże, myszy ... No, niezły park.
OdpowiedzUsuńChociaż w galerii handlowej poza końmi też to bywa, a nawet i więcej, bo papugi, chomiki, rybki, itp., ... Nie dziwię się małemu, ale jego rodzicom już tak. ;)
Mój syn na zdjęcie węża też tak zareagował, myślał, że uciekł z ZOO...
UsuńDo sklepu zoologicznego w galerii też zaglądam :-)
Z tego co widzę dość ciekawe miejsce, ale nie dla każdego pasują takie miejsca :).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam
Wszędzie można odkryć jakieś ciekawostki:-)
UsuńAbsolutnie się zgadzam :)
UsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńZ takimi ubogimi umysłowo rodzicami to i w galerii handlowej dziecko może się zanudzić, jak mama zacznie studiować ulotkę przy siedemnastym kremie na piękność i mierzyć dwudziestą czwartą parę szpilek... Potem już nic nie pozostanie, jak spełnić wszystkie zsachcianki dziecka w kupowaniu, czego tylko zapragnie. Trzeba przecież zapłacić dziecku za krzywdy, jakie się mu robi.
Pozdrawiam serdecznie.
Widuję niestety takie mamy z dziećmi, czasem targują się o jeszcze jeden sklep, a potem w nagrodę MacDonald :-(
UsuńOsobiście wolę rower, ale robienie zdjęć jest wtedy uciążliwe... Ciągle zatrzymywanie się, wypakowywanie aparatu itd., itd, itd...
OdpowiedzUsuńNie bardzo potrafię sobie wyobrazić jak dziecko może się dobrze bawić w galerii...
To prawda, więcej zdjęć robię na piechotę:-)
UsuńW galeriach są zabawki wrzutowe, lody, różne atrakcje , np.promocja nowego filmu czy zabawki.Jest wówczas tak głośno, że uciekam w podskokach...
My też dzisiaj nasz poranny spacer zaczynaliśmy od obserwacji czarnego kota, potem był zając , a na zakończenie jeżyny😊 W galerii handlowej nie ma takich atrakcji - pozdrawiamy urodzinowo 🌹
OdpowiedzUsuńBo w galeriach ciągle to samo, a tu za każdym drzewem niespodzianka:-)
UsuńUrodziny minęły i jutro do pracy...
No tak galeria :-)))
OdpowiedzUsuńWspółczesne dzieci są ciekawie wychowywane.
Mam nadzieję ,że nie wszystkie.
Pozdrawiam serdecznie :-)
Na szczęście nie wszystkie, znam takie, które jeżdżą z dziadkami na ryby, z rodzicami na rajdy rowerowe lub chodzą po górach.Gdy robiłam z uczniami projekt o ludziach z pasją, okazało się jak wiele pasji mają dzieci...
UsuńNa takie wędrówki to dzieci bardzo chętnie się wybierają, ale niestety rodzice często zapominają, że galeria handlowa nie jest odpowiednim miejscem dla prawidłowego rozwoju dzieci.
OdpowiedzUsuńA na pewno nie jedynym :-)
UsuńTrochę jakbyście zrobili włam na arkę Noego...
OdpowiedzUsuńNie udało sie sfotografować wiewiórki, bo zbyt zwinna, a jeszcze ptaki do tego? Arka jak nic...
UsuńNo tak- galeria handlowa to czasem jedyny nieco dłuższy kontakt dziecka z obojgiem rodziców.Już dawno zauważyłam, że jakoś zanikła forma spacerów dziecka z obojgiem rodziców.Oczywiście wszystko każdy tłumaczy notorycznym brakiem czasu, ale to mnie nie przekonuje. Moi bardzo pilnują, by w weekendy spędzać czas razem, w czwórkę i to w miarę warunków pogodowych koniecznie w jakimś plenerze.W tygodniu bywa różnie, każde z rodziców mocno "zarobione" a do tego często w delegacji.
OdpowiedzUsuńCzy to nie smutne, że ciągle jeszcze natykamy się na takie "pamiątki" z II wojny światowej? I tu nasuwa mi się refleksja- natykamy się na nie i....mało kto traktuje to jak ostrzeżenie.
Pokój i wolność nie są wieczne, trzeba o nie dbać i pielęgnować. A z tym to jakoś marnie na świecie.
Miłego;)
To prawda, że niektóre rodziny jedynie w galerii bywają w komplecie, dobre i to. Takich pamiątek wojennych jest więcej i traktujemy jak zabytek raczej, a nie przestrogę.
UsuńCiekawe rzeczy są dookoła, trzeba tylko się rozejrzeć.
OdpowiedzUsuńNo właśnie, czego dałaś dowód u siebie:-)
UsuńSpacer po galerii atrakcją? Moich siłą nie zaciągniesz, chyba że na lody, ale te są tu koszmarnie drogie ew. na pizzę.
OdpowiedzUsuńZdjęcia zwierzątek rewelacyjne. Mam dużo ryjówek, ale żadnej nie zrobiłam zdjęcia, one były szybsze.
Serdecznie pozdrawiam
Ja próbowałam uwiecznić wiewiórkę, ale nie chciała pozować...próbuję też upolować bażanty, ale bez sukcesu.
UsuńTo na pewno ryjówka? Taki jakiś mały ryjek ma...
OdpowiedzUsuńBo cała taka maleńka, zdjęcie specjalnie powiększyłam...
Usuń... czytam, oglądam...spacerowo i ciekawie, aż tu nagle pewne zaskoczenie, bo mnie się wydawało, że na temat uzbrojenia to kobieta nic a nic nie wie... przeto odszczekuję i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCoś tam wiem, a czego nie, to doczytam, wszak historia, to głównie wojny i broń wszelka...
UsuńPrzyznam, że naprawdę bardzo mi się podoba idea spacerów. Zawsze jest fajnie i ciekawie. Wystarczy się z domu ruszyć.
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej można sporo zobaczyć. Tak jak Ty! Cała gama zwierzaków do wyboru, do koloru! :D
Dlatego zawsze chętnie spaceruję blisko i daleko.
Super spędzony czas na świeżym powietrzu.
Pozdrowionka serdeczne :)
Podobno trzeba spacerować w każdą pogodę, dla zahartowania:-)
UsuńRudy kocur!!! Uwielbiam rude koty. Uwielbiam też patrzeć na konie. A zaskrońce są obrzydliwe, wszystkie węże są obrzydliwe i omijam szerokim łukiem ,a zdarza mi się takiego widzieć na spacerze, tylko nie pamiętam kiedy na nim byłam... To rodzice tego uczą. Masz tablet - zajmij się sobą, w niedzielę zamiast spędzić razem czas w domu spędza się go na zakupach... Dziecko niczego innego nie zna, podobają mu się za to centra handlowe...
OdpowiedzUsuńWęży też nie lubię...może jeśli nie masz daleko, to wracaj z pracy piechotą.
Usuń30 km o 21.30? ;D
UsuńTo zabrzmiało jak czarny humor, cofam propozycję :-)
UsuńBo właśnie tak się śmieję z tego ;D. Nie no z pracy i do pracy to samochodem jeżdżę. Wolne mi się niedługo szykuje, to wybiorę się na spacer. ;)
UsuńPozdrawiam. ;)
Witaj, Jotko.
OdpowiedzUsuńEch, Jotko! Jak Ty nic nie rozumiesz! Taka galeria w porównaniu ze spacerem to...
Nie. Ja też nie rozumiem:)
Pozdrawiam:)
Najlepiej wybrać zdrowy kompromis, wszystko dla ludzi :-)
UsuńNienawidzę galerii handlowych i omijam szerokim łukiem jak morowa zarazę. Ale dziecku poniekąd się nie dziwię - jeśli ma rodziców, którzy niczym się nie interesują i nie rozbudzają w nim zainteresowań, to wątpliwe jest, żeby sam z siebie zaczął zapełniać pustostan w łepetynie.
OdpowiedzUsuńA może właśnie próbowali, tylko park przegrał z galerią...
UsuńJakoś nie chce mi się w to wierzyć. Może próbowali za późno?
UsuńByć może, trudno powiedzieć...
UsuńBardzo miło spędzony czas na takim spacerze:-) Bez trosk i zmartwień:-)
OdpowiedzUsuńOj, życzę i Tobie podobnych spacerów...
Usuńwidzę Jotko, że już w krew ci weszły spacery i ich uwiecznianie na zdjęciach. Gratuluję zmysłu obserwacji i dobrego oka do zdjęć.
OdpowiedzUsuńA weszły, do pracy mam niedaleko, wracam przez park, więc właściwie codziennie spaceruję...
UsuńSpacer może być nudny albo ciekawy, zależy gdzie i z kim spacerujemy :-) Jak się bierze na spacer dziecko i każe mu się iść karnie przy nodze, to wiadomo, że ono spacerów nie polubi. A często widzę w parku takie grzeczne spacerki poobiednie. Tak jakby rodzinka szła się lansować: nie biegaj, idź grzecznie, nie zatrzymuj się.
OdpowiedzUsuńTo też prawda, dziecko lubi się pobrudzić, wszystkiego dotknąć, posmakować, a tu biała sukienka i lakierki...
UsuńNa spacery nie chadzam, gdyż po terenie nie miałbym już na to siły. Przyznaję jednak, że coś takiego z przyjemnością bym zobaczył, gdyż w jednym poście znalazły się moje dwie największe pasje, czyli przyroda i historia IIWŚ:)
OdpowiedzUsuńNo widzisz, taki mamy park :-)
UsuńMiałem kiedyś kota, który chciał chodzić ze mną i z moim psem na spacery do lasu lub na łąki. Odechciało mu się, bo kot potrzebuje dużo przystanków na odpoczynek, a to nie wchodziło w rachubę.
OdpowiedzUsuńKot musiałby spacerować z emerytem po ogródku...
UsuńAsiu - nie każdy emeryt spaceruje po ogródku :-)))
UsuńNo pewnie, że nie każdy, ale niektórzy nawet do parku nie chodzą, a Ty jesteś niezwykle aktywną emerytką :-)
UsuńSpotkałaś wszystkie moje ulubione zwierzaki. Konie kocham, koty są mi bliskie, gryzonie kiedyś hodowałam w domu (różne), a gady są wielce interesujące. Nie wiedziała, że zaskrońce po gałązkach się pną. Co to, bluszcz chciał udawać? ;)
OdpowiedzUsuńRaczej wyglądał jak szpieg z Krainy Zaskrońców :-)
UsuńJa do ostatniego akapitu:
OdpowiedzUsuńWszystkiemu winni są rodzice tego chłopca, którzy sami wolą iść do galerii handlowej. Dzieci naśladują rodziców.
Pozdrawiam Asiu.
Trudno orzekać, być może tak jest :-)
UsuńMoja starsza córka podbiegła i mówi wow...gdzie ta Pani od Biblioteki to wszystko zobaczyła :D
OdpowiedzUsuńAno w naszym parku, nie zdążyłam jeszcze wiewiórki i bażanta uwiecznić, bo płochliwe toto,że nie nadążam...
UsuńKocham spacerować, można wtedy tyle doświadczyć. Super spacerek. Naprawdę rewelacyjna sprawa :D. Piękny park!
OdpowiedzUsuńMój blog - KLIK
Parkiem możemy się naprawdę pochwalić :-)
Usuń