Przypomniało mi się powiedzenie seniorów mojej rodziny, że jacy będziemy w Wigilię, tak przetrwamy cały rok.
Oznacza to ni mniej ni więcej, że o klimat tego dnia, nasze nastawienie do świata i siebie samego musimy zadbać osobiście.
Nie piętrzyć niepotrzebnych problemów, nie śpieszyć się i nie burczeć na wszystkich wokół, przymykać oko na brak perfekcji i niedostatek śniegu za oknem.
Liczy się także nastrajanie duszy, na co każdy z nas ma inną receptę. Jedni słuchają kolęd i oglądają filmy, inni pucują i dekorują mieszkanie, jeszcze inni chodzą na koncerty lub biorą udział w akcjach charytatywnych.
Ja staram się spotykać z dawno nie widzianymi znajomymi, wysyłam kartki, lubię słuchać świątecznych melodii, a dzięki mojej pracy mam możliwość bywać w teatrze , fabryce bombek lub w muzeum piernika.
Wczoraj byłam właśnie w teatrze BAJ POMORSKI w Toruniu na "Opowieści wigilijnej" według Dickensa.
Na zdjęciu powyżej widoczne jest wejście główne do teatru, zaprojektowane po remoncie jako wielka szafa. Niektóre dzieci myślały, że to dekoracja do Opowieści z Narnii.
Wewnątrz zrobiłam kilka fotek, na przedstawieniu nie wolno...
Musicie uwierzyć na słowo, że scenografia była bardzo klimatyczna, piękne kostiumy i Silent night grana na starej katarynce...
Nie będę pisać co mi się nie podobało, niech to zostanie przykryte milczeniem, by nie psuć nastroju, a jutro jadę do fabryki bombek w Gnieźnie.
Uwielbiam oglądać wystawy w takich miejscach, czuje się jak mała dziewczynka w sklepie z zabawkami.
Na dopełnienie miłego nastroju ostatnia w tym roku dedykacja, której początek powstał na spacerze, resztę dopisałam w fotelu...
Lustro niezwykłe
Tak jak OKO nie patrzy nikt
tak jak OKO niewielu widzi
i choć prozę woli niż rym,
przed poetą się nie zawstydzi.
Na każdy temat i w każdym miejscu
nie zwalnia biegu o krok,
pisaniem każdy szczegół smakuje
pisaniem odgania mrok.
Luster wiele, zwierciadeł niemało
lecz w to jedno nie spojrzeć nie sposób,
bo choć słów pięknych się wiele czytało -
tutaj zawsze czujesz niedosyt.
My czytamy coraz zachłanniej
dziwiąc się słowom i treści,
bo tyle w nich poezji prawdziwej
bo tyle w nich sensu się mieści...
Nie dorównam autorowi w żonglerce słowami, ale dedykacja płynie z serca i polecam, zajrzyjcie na blog LUSTRO...
Jak zwykle sympatycznie i serdecznie nastrajasz, tym razem do Świąt. Niech ten nastrój udzieli się wszystkim, a same Święta na pewno będą udane.
OdpowiedzUsuńWszyscy musimy o to zadbać - wróć, nic nie musimy, możemy :-)
Usuńzarumienić się przyszło
OdpowiedzUsuńdziękuję
To gwiazdkowy prezent :-)
Usuńkłaniam się i dziękuję - prezenty, to nie jest coś, co dostaję w każdą środę... nie przywykłem na pewno
UsuńPrezenty bez okazji przyjemniej się daje...
UsuńSzafa mnie oszołomiła!
OdpowiedzUsuńWszystkim się podoba i chyba jest z drewna, tak wygląda z bliska...
UsuńBardzo lubię Święta i ten klimat jaki im towarzyszy, ale prawdą jest, że trzeba się postarać, aby klimacik odpowiedni był :)
OdpowiedzUsuńPrzedstawienie na pewno było fajne, a ta fabryka bombek juz mnie ciekawi i liczę równiez na relację :)
Postaram się napisać wraz z życzeniami na święta :-)
UsuńJak zwykle u Ciebie bajkowo, pracowicie i przyjemnie. Podpatrujesz wyjątkowe sytuacje niczym oko w lustrze. I na tym polega magia bywania na Twoim poście. Życzę mnóstwo weny oraz przyjaznych wirtualnych przyjaciół.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam
Tego samego dla Ciebie Ultro, a za miłe słowa dziękuję :-)
UsuńJuż nie pierwszy raz stwierdzam ,że Jesteś wspaniałą obserwatorką. I co ważne później potrafisz tak to pięknie ubrać w słowa i "obrazki" ,że po prostu czuję się w obowiązku (bardzo miłym) tu zaglądać.A z tego Twojego wpisu już przekazałam sobie do "głowy" ,że dzień wigilijny to "sprawdzian" przed całym rokiem ,do następnej wigilii. Tak też zapamiętałam z lat wcześniejszych.....jaka będziesz w dzień wigilii...Więc moje postanowienie jest ,że będę się starała nie burczeć ,nie narzekać,nie doszukiwać się "niedoróbek".....Podobno chcieć to móc ...a ja chcę....
OdpowiedzUsuńNajprawdziwsza prawda, Grażynko - chcieć to móc:-)
UsuńSzafa mnie powaliła, muszę przyznać.
OdpowiedzUsuńA u nas śniegu nie brakuje, sypie od rana, wszystko białe
Serdeczności:)
U nas tylko szadź, sanki wykluczone :-(
UsuńWejście bardzo mi się podoba, wcześniej nie spotkałem nigdy takiej pomysłowości architekta czy też dekoratora.
OdpowiedzUsuńMoże tak być, w sumie odbiór różnych bodźców może być uwarunkowany genetycznie, może niektórzy inaczej je czują?
Jesteśmy gotowi do szykowania potraw na Wigilię. :)
Pozdrawiam!
Ciekawe, jaki będzie Twój udział w szykowaniu potraw?
UsuńWejście przez szafę - świetny pomysł, dzieci były pewnie zachwycone;)
OdpowiedzUsuńBywasz w tylu pięknych miejscach, że klimat świąt masz na wysokim poziomie! Do Oka zajrzę z zaciekawienia. Zawieszam już blogowanie na czas świąt, więc
Życzę Jotko Tobie i Twoim bliskim zdrowych, wesołych, rodzinnych świąt!
Mario, wzajemnie oczywiście, moje takie właśnie będą:-)
Usuń"jacy będziemy w Wigilię, tak przetrwamy cały rok"!!
OdpowiedzUsuńW czarnych barwach to widzę
Obyś nie wykrakała!!!
Usuńnadzieja umiera ostatnia:-)
I to jest właśnie fajne w Tobie, że ... z resztą sama wiesz!
OdpowiedzUsuńWojtku, w nas wszystkich, w takiej czy innej formie:-)
Usuń:)
UsuńZnajoma szafa :) Oj tak, klimat Asiu musi być w sercu, nie da się go stworzyć na siłę...
OdpowiedzUsuńgdy próbujemy na siłę, to nie wychodzi, ale gdy zapalę pachnącą świeczkę i wypiję herbatkę świąteczną, to klimat jest:-)
UsuńTa szafa jest fantastyczne, takie drzwi do... lasu, jak mawiał mój tata. Jotko, fajnie spędzasz przedświąteczne dni. Oby wszystkie takie miłe były, czego ci z całego serca życzę.
OdpowiedzUsuńTakie życzenia niech spełnią się nam wszystkim, Iwonko :-)
UsuńHyhyhy raj dla Boogyemana ;-)
OdpowiedzUsuńKażdy ma inne skojarzenia :-)
UsuńSzafa przywołała we mnie stare resentymenty. To była moja pierwsza ciemnia fotograficzna, zorganizowana przez ojca w starej dużej szafie stojącej w sieni. Tam miałem światło (powiększalnik), i można było się zamknąć od środka. Czego więcej potrzebuje chłopak w wieku 10-12 lat?
OdpowiedzUsuńMój ojciec i mój mąż mieli ciemnie w łazience i zawsze się złościli, że w trakcie seansu wszystkim chce się akurat siusiu :-)
UsuńFantastyczny pomysł z tą szafą.
OdpowiedzUsuńJa też nie mogę sie doczekać relacji z fabryki bombek i muzeum piernika :)
O muzeum piernika było rok temu:
Usuńhttp://paniodbiblioteki.blogspot.com/search/label/pierniki
a o bombkach będzie razem z życzeniami:-)
Właśnie przeczytałam i aż mi zapachniało piernikami :-)
UsuńCo tu kryć, zazdroszczę Ci tego muzeum piernika, tym bardziej, że raczej już nie będę miała okazji zwiedzić takiego muzeum :(
Piękny wiersz - dedykacja, a Ty jesteś dla siebie zbyt surowa ! Pozdrawiam serdecznie :))
OdpowiedzUsuńSurowość hartuje i nie pozwala wodzie sodowej uderzyć do głowy:-)
UsuńTy to potrafisz wyszukać w okolicy odpowiednią atrakcję, ech, a ze mnie jakiś zatwardziały domator się zrobił, co z domu niechętnie się rusza. Może to przez porę roku, może na wiosnę mi przejdzie. Na pewno trzeba zrobić pierwszy krok, do wszystkiego trzeba się zainspirować. I do świąt, i do wychodzenia, do każdego działania. Jak mówią: chcesz coś robić, to po prostu zacznij :-)
OdpowiedzUsuńTo nie zawsze moja zasługa, jestem zapraszana do opieki nad dziećmi, więc korzystam :-)
UsuńFabrykę bombek chętnie bym odwiedziła:). Ja wczoraj byłam w Zakopanem - jakoś nic tam z magii świąt... nawet śniegu bardzo niewiele, za to mnóstwo ludzi i smogu.
OdpowiedzUsuńA szkoda, znajoma chciała jechać do Zakopanego, ale przestraszyła sie korków na drogach i smogu właśnie...
UsuńOd przymykania oczu już mi się zmarszczki robią... :D
OdpowiedzUsuńOpowieść Wigilijną uwielbiam.
Ja najbardziej lubię amerykańską wersję filmową full wypas lub angielską, taką klimatyczną, skromną...
UsuńFajnie, że pozwoliłaś się wprowadzić teatrowi w świąteczną atmosferę. A wierszy klimatyczny jak zawsze ;)
OdpowiedzUsuńChciałam się pochwalić pierwszym numerem naszej gazety, właśnie wyszedł! :D Aż mi się łezka w oku kręci że to żyje i oddycha! Moje wypociny na stronie 12 ;)
http://redakcja.mammedia.pl/paper/preview/lo-czyli-logos-obiektywny/17/12/2/
Ciepełka i Wesołych Świąt!
Martyna
No kochana, gratulacje, przeczytałam z przyjemnością. Dziękuję, że podesłałaś mi link, możecie byc dumni :-)
UsuńSamych radości :-)
Dziś już pomagałem w szykowaniu ciasta na piernik. :) A jutro i pojutrze też pewnie się znajdzie coś dla mnie przy gotowaniu czy pieczeniu. Wspólnie szykowanie potraw na Święta to moim zdaniem ważna sprawa jest.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
To prawda, my będziemy pichcić w sobotę i niedzielę z synem i jego partnerką.
UsuńWidzę, że nastrój wyśmienity na święta! Super!
OdpowiedzUsuńO tak, pracuję nad tym:-)
UsuńZaglądam do bohatera Twojej notki. Mało kto operuje słowami w taki sposób, jak on 🤗.
OdpowiedzUsuńDobrej nocy, Jotko 🙄
Masz rację, zazdroszczę mu :-)
UsuńDroga Jotko! Cieszmy się świętami jak dzieci! Życzę Ci by były to dni szczególne dla Ciebie i Twoich najbliższych! Wesołych Świąt!s
OdpowiedzUsuńMieć w sobie dziecko to piękny dar :-)
UsuńTeż dziś za mną chodziło to powiedzenie, że jaka Wigilia, taki cały rok. I naprawdę jak byłam dzieckiem w to wierzyłam i bardzo się bałam jak płakałam w ten dzień, bo myślałam, że cały rok będę płakać :) Ech...
OdpowiedzUsuńZdjęcia zrobiły na mnie wrażenie. A fabryki bombek w ostatnich latach robią furorę, bo już przedszkolaki jeżdżą aby robić swoje bombki. Jeszcze nie dane mi było być, ale za to, dwa tygodnie temu byliśmy w Fabryce czekolady Wedel, gdzie mogliśmy obserwować produkcję samej czekolady, ozdabianie ręczne i wielkie makiety całe z czekolady. Naprawdę robiło wrażenie.. A ludzi? Jak na Marszałkowskiej :)
Jotko - Wesołych Świąt dla Ciebie i Twojej Rodziny.
Renia.
Za czekoladą nie przepadam, ale fabrykę zwiedziłabym na pewno!
UsuńDobrych dni Reniu:-)
Masz rację, szukajmy magii w sobie i sami ją twórzmy :)
OdpowiedzUsuńSuper polecajka. Oko znam ;) Zaglądam :)
Cieszę się podwójnie:-)
UsuńTo jak to mówię elegancko w kwestii gotowania wspólnego. :)
OdpowiedzUsuńJak na razie tylko kawałek spróbowałem piernika i jest taki jak lubię, z dużą ilością przypraw korzennych.
Zobaczymy w lutym jak to się ułoży wszystko. :)
Pozdrawiam!
Musi się ułożyć, myśl pozytywnie :-)
UsuńTo prawda, że wszystko zależy od nas.
OdpowiedzUsuń:-)
No może prawie wszystko ;-)
UsuńAle piękny wiersze, od zawsze zafascynowana byłam nimi i mogłabym takie wiersze chłonąć :). Na pewno musiało być niesamowicie na tym spektaklu, kiedyś kilka razy byłam na Opowieści Wigilijnej, ale już nie pamiętam kto to grał, ale wiem, że zawsze wychodziłam z teatru zadowolona :)
OdpowiedzUsuńOpowieść obejrzałam po raz drugi w święta, mogę to oglądać co roku:-)
UsuńPiękna opowieść to chce się ją oglądać :)
UsuńCudowna dedykacja, Jotko.
OdpowiedzUsuńJuż zapoznałam się z blogiem Lustro, masz rację
OKO jest żonglerem słów.
Ale Ty też. :)
Dziękuję i cieszę się, że zwróciłam Twoją uwagę na fajny blog.
Usuń