Ostatni lutowy wpis i mam nadzieję, że ostatni zimowy!
Wiosna puka do drzwi, już poczuliśmy jej powiew, a tu nagle mrozy, śnieg i znowu cieplejsze okrycia i ciepłe zupki.
Dlatego w oczekiwaniu na to prawdziwe wiosenne ciepełko i zwiastuny odmiany w przyrodzie oglądałam sobie zdjęcia kwitnących roślin i kwiatów ciętych, które co jakiś czas goszczą u mnie w domu, by rozweselić pochmurne dni.
Pooglądajcie proszę ze mną, może potem pójdziecie do sklepu kupić choć 3 tulipany, by wpuścić trochę wiosny do domu.
Mam nadzieję, że nie będzie tak jak w wierszu, który napisałam kilka lat temu, gdy zima trwała do połowy kwietnia...
Spóźniona wiosna
Samotny rower w śniegowej zaspie
Rdzewieją wrotki na strychu,
Nie chce się wiośnie kolorem zakwitnąć,
Pławi się w białym przepychu.
Nosy na kwintę spuszczone smętnie,
Słońce na niebie bezwstydnie próżnuje.
Smutek ogrodów, gdzie nawet krokus
Wyjść na świat nie próbuje.
Klucze gęsi widziane wysoko
Zmieniają kierunek podróży,
Bo jak tu sfrunąć ochoczo z obłoków-
By taplać się w brudnej kałuży?
Bociany remont gniazd odłożyły,
Żab tłustych pod lodem szukają,
Zające polne też się zdziwiły,
Że taka zimna Wielkanoc.
Kwiecień przekroczył gościnne progi
Wiosny, co czeka za rogiem,
Lecz zima jeszcze pokazała rogi
I straszy nieba ołowiem.
Zmartwychwstał bałwan w lodowej szacie,
Mróz ścina wiosenne kałuże.
Choć dni pełniejsze i trochę jaśniej,
Czekanie na wiosnę się dłuży.
Lecz nie miej żalu, wszak biedne słońce
Robi na niebie, co może.
Wkrótce ta zima wreszcie się skończy,
A lód cały trafi do morza.
O, to Cię rzeczywiście przypiliło :) Mnie jest w sumie wszystko jedno, zresztą, zima to zima - czego oczekiwać pod koniec lutego? Jedyną zimową upierdliwością jest dla mnie ubieranie się, zwłaszcza zimowe buty, w których się zawsze przegrzewam.
OdpowiedzUsuńNo o to grube ubieranie najbardziej mi chodzi i o pomieszanie, najpierw wiosna i znowu zima...oszaleć można!
UsuńTeż lubię oglądać kwiaty, które "wyszły" spod mojej ręki. ;)
OdpowiedzUsuńhttp://2.bp.blogspot.com/-9QQSIXwhEEc/Uonfo3v7I1I/AAAAAAAAAjk/kxVwZ7Alb00/s1600/Pussy+a5.jpg
Bardzo mięsisty ten storczyk ;-)
UsuńWiadomo ... spod dobrej ręki. ;)
UsuńNiedługo będę kupowała hiacynty dla syna solenizanta. Pięknie pachą. Niech ma trochę radości na dłużej. Mam nadzieję, że dostanę.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to Święta Wielkanocne 1.04. to lekka przesada - jeszcze nie odpoczęłam po Bożym Narodzeniu :)
Ja Wielkanocy aż tak nie celebruję, uznaję wyższość świąt Bożego Narodzenia:-)
UsuńNajlepsze życzenia dla solenizanta:-)
Dziękuję serdecznie.
Usuńtrochę zimy musi być:)) Przebiśniegi miały łepki na wierzchu, jak tylko śnieg zejdzie, rozkwitną. Tymczasem pachną hiacynty w donicy:))
OdpowiedzUsuńładny wierszyk:))
U nas śniegu brak i boję sie, że to co wylazło z ziemi zmarznie na amen...chciałam dziś kupić żonkile, ale taki mróz, że nie doniosłabym do domu...
UsuńTakiego storczyka, jak na zdjęciu, udało mi się kiedyś żaluzją częściowo zgilotynować. Dostałem wtedy za swoje...
OdpowiedzUsuńJa kiedyś urwałam jedną łodygę, bo chciałam ją wyprostować ;-)
Usuńdo mnie pukają, do okna, ale nie Wiosna, tylko sikorki przypominając, że Zima jeszcze się nie skończyła i upominając się o nowy bonus...
OdpowiedzUsuńa rower wcale nie jest samotny, dla niego sezon trwa właściwie okrągły rok...
p.jzns :)...
Ale wtedy zobaczyłam taki właśnie oparty o płot, w zaspie...
UsuńTeż chciałam o kwiatkach:), miło je u Ciebie pooglądać. Wiosna przyjdzie, jeszcze ma w sumie czas.
OdpowiedzUsuńNo niby tak, ale to pomieszanie pór roku, miesza mi w głowie...
UsuńJa mam nadzieję, że wiosna nawiedzi nas szybciej niż nam się wydaje, oby!
OdpowiedzUsuńAch, pamiętam tę zimę, która się tak ciągnęła bez końca.
Bardzo ładny wiersz.
Pozdrawiam :)
Dzięki, skoro tak mówisz, to tego sie trzymam:-)
UsuńNie tylko nie to , wiosna nie może się spóźnić :-)
OdpowiedzUsuńSiedzę w domu i się totalnie nie ruszam ,
dzisiaj idę z niechęcią po zakupy...
Dziękuję za te zdjęcia kwiatków, chociaż humor poprawiają :-)
A ja dzielnie chodzę do pracy, przynajmniej więcej kalorii spalam...
UsuńU mnie może by i Wiosna zapukała do drzwi tylko nie ma jak.Zima twardo okopała się na stanowisku i nie ma zamiaru placu boju opuścić.
OdpowiedzUsuńNo kurczę właśnie, dziś szłam przez park i przez tych kilka zimnych dni, stawy zamarzły, całą zimę tego nie było...
UsuńPiękny wiersz, ale lepiej niech obecna zima nie czeka z odejściem do kwietnia. Ja również tęsknię już za ciepłem, kwiatami i śpiewem ptaków. :) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńCzasami sobie układam takie wierszyki, zima w kwietniu to okrucieństwo natury...
UsuńDochodzi u mnie 13,00 a jest -8. Ale słońce prześlicznie świeci i z okna nie wygląda to zle. Ale zaraz wyjdę i nie wiem, czy wpadnę w zachwyt;)Na szczęście nie ma śniegu.Tej zimy widziałam tylko raz śnieg ale i to tylko przez kilka godzin.
OdpowiedzUsuńLubię Twoje wiersze, ten też mi się podoba.
Miłego;)
Cała przyjemność po mojej stronie:-)
UsuńSłońce to bonus od aury, tylko dzięki niemu ten mróz jest znośny:-)
Ale zaraz... To była w tym roku jakaś zima???
OdpowiedzUsuńNo teraz właśnie przyjechała, do niektórych na saniach, do innych rowerem...
UsuńJotko, jak się nazywa ten ostatni kwiat w białej doniczce?
OdpowiedzUsuńOd niedzieli ma już się robić cieplej, więc musimy przeżyć tę minusową temperaturę.
Na moim działkowym blogu wstawiłam zdjęcia kwiatów, które po kolei zakwitną wiosną- możesz obejrzeć i zachwycić się kolorami, których tak potrzebujemy.
Serdeczności.
To podobno storczyk, teraz ma kwiaty na górze, dolne opadły i nie wiem co z nim dalej, gdy wszystkie opadną...
UsuńMusze zajrzeć na Twoją działkę koniecznie:-)
Jest tyle odmian storczyków, że trudno je spamiętać. Faktycznie ma liście takie jak mają storczyki, tylko dziwnie usytuowane na łodydze. Kwiatuszki też drobniutkie.
UsuńNaszym zwyczajnym storczykiem zajmuje się mąż i na razie storczyk żyje i kwitnie już kilka lat.
Ach, czekam na wiosnę z utęsknieniem. Mam nadzieję, że marzec okaże się już łagodniejszy i bardziej słoneczny, bo słoneczka to chyba najbardziej mi brakuje. U mnie w pokoju jedynym wiosennym akcentem są właśnie tulipany, które dostałam jakiś czas temu od chłopaka ;) Powinnam wyposażyć się w więcej kwiatów...
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się Pani wiersz.
Proszę bez "pani", tak jest łatwiej:-)
UsuńW każdym razie marzec daje nadzieję, prawda?
Zdecydowanie!
UsuńKwiaty wiosenne w domu, to prawie wiosna! Wiersz przypomniał mi Wielkanoc, w czasie której spacerowaliśmy po śniegu, a był to kwiecień! Spodobał mi się ten wiersz, przegania zimę! Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTeż pamiętam Wielkanoc z zamarzniętymi jeziorami i śniegiem i to w kwietniu!
UsuńWłaśnie po to go napisałam, byłam zła na zimę:-)
Witaj, Jotko.
OdpowiedzUsuńU nas wciąż mroźnie, ale do wiosny przecież jeszcze trzy tygodnie. Przynajmniej - tej kalendarzowej:)
Pozdrawiam:)
Oj tam, oj tam, ciepełko mi się marzy:-)
UsuńFajnie ,że pokazałaś trochę wiosny. A dla mnie dzisiejszy dzień 28 luty to wspomnienie-w 2014 roku to był mój ostatni dzień w pracy. Właśnie oglądałam zdjęcia ,a na jednym z nich ja z bukietami kwiatów-a wśród nich duży bukiet z moich ukochanych frezji.Taki widok spowodował ,że aż mi już wiosennie się zrobiło....
OdpowiedzUsuńAch, frezje, ostatnio ich nie widuję, a one tak pięknie pachną!
UsuńKupiłam kiedyś babci i nie zwiędły, zaschły w wazonie i miała suszony bukiet jeszcze:-)
A u nas jest taki mróz, że wcale nie zanosi się na szybkie przyjście wiosny. Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńOd ciepłych pozdrowień także cieplej na sercu:-)
UsuńAsiu wiersz przepiękny, zdjęcia ...ach wiosna i zaraz mi raźniej. U mnie starsznie, mam chwilę wolną przed końcem pracy, ale siedzę zestresowana. U nas śnieg i rano dotarłam do pracy, ale teraz dopadało i wszystko stanęło, a ja mam 40 minut metrem do domu. Nie wiem co to będzie, uściski.
OdpowiedzUsuńMój syn z ukochaną dziś polecieli do Londynu i przysłali mi zdjęcie z hotelu, właśnie padający śnieg. Mam nadzieję, że nie przeszkodzi im w zwiedzaniu...
Usuńnie poganiaj pór roku - każda ma swój czas - zima ie jest zła - tłucze robactwo i oczyszcza stare śmieci. a poza tym - przykryta śniegiem wydaje się dziewczynką, kora do pierwszej komunii dopiero idzie - pozwól jej wiosną rozkwitnąć i dojrzeć latem, żeby w jesieni mogła powiedzieć, że dobre miała życie - nie poganiaj proszę...
OdpowiedzUsuńZe wszystkim zgoda, tylko niech zima będzie zimą, a nie wiosną i odwrotnie...
UsuńWłaśnie Jotko, właśnie...
UsuńJaki piękny wiersz Jotko. Jotka w jotkę opisałaś to wszytko, co pamiętam... lepienie kurczaków ze śniegu na Wielkanoc... ech... a dziś mi kolana zamarzły i nie mogę ich dogrzać ;)
OdpowiedzUsuńNa kolana najlepsza czterokolanówka lub dobry drink:-)
UsuńTulipany TAK, doniczkowe - NIE! Poza ziołami ma się rozumieć :)
OdpowiedzUsuńA ja lubię, tylko niektóre tak krótko kwitną...
UsuńWreszcie jakiś kolorek na horyzoncie :) Zimna ta zima - nie da się ukryć brrrr
OdpowiedzUsuńNo zimna, dobrze że spotkania masz w marcu, może się ociepli?
UsuńJa tam coś na tej wystawie znalazłem, choć spodziewałem się czegoś innego w jakimś stopniu. Ale chyba niepotrzebnie zapatrzyłem się na Rodzicielkę, to ona zwykle w mojej rodzinie najbardziej cierpi z powodu jakichś wyobrażeń o jakichś sprawach.
OdpowiedzUsuńJakby nie było to akurat ta książka mnie nie zachwyca, pewnie i tak znajdzie jakieś grono nabywców, w sumie nie będę nikomu odradzał zakupu.
Pozdrawiam!
Zdarza mi sie także, że spodziewam sie więcej, niż zastaję, cóż - taki feler...
UsuńJuż myślałam, że będzie cieplutko, że już może bliżej do wiosny, już pojawiły się promienie słońca, powietrze zapachniało jakoś tak wiosenniej, już robiło się ciepło i świat wydawał się jakby zieleńszy... a tu figa, największy śnieg i mróz tej zimy :/ Tak wielki, że nastąpiła jakaś fala przeziębień, sama leżę w domu ze zdartym gardłem i wlewam w siebie hektolitry herbaty.
OdpowiedzUsuńCzasem w domu są kwiaty, ale zawsze dobiera się do nich kot. Myśli, że to dla niego, skubany :')
Rok temu, w maju, znajomi pojechali na żagle. Napotkali śnieg, lód i temperaturę poniżej zera. W maju. Coś się tym porom roku pomieszało chyba...
Piękny wiersz.
Pozdrawiam ciepło,
P.
W takim razie zdrówka życzę.
UsuńZgadza sie, w ubiegłą majówkę mój syn pojechał z ukochaną do Karpacza i zastali zimę w pełni!
Oby do wiosny!
Mój rower dokładnie jak w wierszu rdzewieje w zimowym przymrozku ;)
OdpowiedzUsuńPiękny wiersz, a wszelkie kwiaty zawsze umilają okres wyczekiwania aż wszystko zakwitnie zielenią :) Oby jak najprędzej ;)
Pozdrawiam
Prince Of Pain
www.dreaminthedarkness.wordpress.com
Dziękuję i życzę poukładania relacji z bliskimi osobami:-)
UsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńZawsze z ustęsknieniem czekam na wiosnę. Zima jest dla mnie straszna. A najgorsze jest przerzucanie ton węgla i codzienne wiadra popiołu.
Pozdrawiam serdecznie.
Mnie dobijają grube ubrania i marznąca twarz...
UsuńPrzerzucania węgla i popiołu nie zazdroszczę, pamiętam to z domu babci...
Bardzo fajny wiersz. A co do wiosny, to i ja mam nadzieję, że szybko ona przyjdzie. Mamy już marzec, więc oby do przodu i liczę na te kwiatki rosnące w ogródkach i na łąkach.
OdpowiedzUsuńGdy dziś pisałam datę, od razu raźniej mi było:-)
UsuńJa lubię zimę choć ostatnio brakuje w niej białego puchu.
OdpowiedzUsuńWiersz bardzo ładny w połączeniu z ciepłem kwiatów może zadziała jak zaklęcie i sprowadzi wiosnę...
Tak właśnie miał działać:-)
Usuńale i tak wolę taką konkretną zimę niż niezdecydowaną pluchę ;) tym bardziej, że jest szansa na to, iż niskie temperatury trochę zatrzymają rozprzestrzenianie się grypy. tymczasem popatrzę sobie naTwoje fotki.
OdpowiedzUsuńPodobno właśnie mrozy nie działają na bakterie i wirusy, mówił taki jeden w Tv.
UsuńU mnie też przyszła wielka fala mrozów i śniegu. Ale za to na blogu wiosennie tak jak u Pani.
OdpowiedzUsuńCudowny wiersz, ale oby zima tak długo nie została.
Pozdrawiam serdecznie i życzę ciepła :)
W takim razie i dla Was ciepełka :-)
UsuńBardzo lubię czytać Twoje wiersze Asiu są takie szczere i prawdziwe, a zarazem proste i mądre, kiedy mam się spodziewać Twojego Tomiku? ;)
OdpowiedzUsuńPiękny jest ten Twój zbiór kwiatów, ja mam oprócz dwóch storczyków same zielone rośliny w domu, natomiast u mojej mamy w ogródku wykiełkowały tulipanki, ale obawiam się, że na tym mrozie zginą.
U nas w Krakowie od kilku dni świeci piękne słonko, mam tylko cichą nadzieję, że w tym roku szybko przegoni zimę i będzie nas ogrzewać swoimi promykami :)
A mrozy, no cóż, uważam, że są potrzebne, by wymrozić te wstrętne grypy i wirusy oraz wyplenić szkodniki i robactwo, dawniej były siarczyste i srogie zimy, pamiętam jako dziecko, nawet szkoły zamykali, śniegu po pas i 30 stopni na minusie, wtedy i ludzie tak nie chorowali i tych robaków było zdecydowanie mniej.
Wszystko w przyrodzie jest potrzebne, a my się przyzwyczailiśmy, bo od kilku lat tak naprawdę mamy bardzo krótkie i łagodne zimy :)
Ściskam Cię Asiu ciepło i przesyłam moc pozytywnej energii :)
Robactwo to może wyginie, ale podobno na bakterie i wirusy to nie działa, a ludzie mniej chorowali, bo takich skupisk nie było i lepiej się ubierali. Zakładajmy więc ciepłe gacie i na spacer:-)
UsuńOczywiście to prawda,że zimą musi byc zimno, ale o tej porze roku takie mrozy nie sa normalne, czytalam, że czegos takiego nie było od wielu lat. W grudniu, styczniu, tak, ale nie teraz.Tęsknię za zielonym lasem, za kwiatami, zdecydowanie nie jestem zwolenniczka mrozów. U nas trzeba było dopalać w piecu kaflowym, bo ten z podajnikiem nie dawał rady.
UsuńJa to mam w ogóle zimno w bloku, a dogrzać nie ma czym...
UsuńWłaśnie zakończyłam dwudniowy trekking, dziś zaczęły się roztopy. Nawet nie wiesz jak mi żal kryształowego lodu i bajecznego śniegu. Myślę, że to kwestia nastawienia, nie mam nic do wiosny, ale żeby aż tak nie nienawidzić zimna... bez sensu, jest jak jest, był luty, był styczeń, jest zima, musi być zimno ;)
OdpowiedzUsuńU mnie nadal -10 i lodowaty wiatr, więc trudno polubić zamarzanie twarzy na spacerze...
UsuńW weekend ma być wpis na grupowym FB z moich studiów o tym jak zacząć, mam nadzieję, że wtedy coś wymyślę. :)
OdpowiedzUsuńMam w zanadrzu sporo zespołów o ciekawych nazwach.
Pozdrawiam!
Jesteś łebski chłopak, wierzę w Ciebie:-)
UsuńCudnie, wiosennie i poetycko - nic dodać nic ująć. No chyba że wirtualnie przytulam Cię Asiu z okazji Dnia Przytulania Bibliotekarza ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana imienniczko, jak miło :-)
UsuńBuziaki:-)
A u nas dziś przez cały dzień -14 stopni C. I do tego polarny wiatr. Wiosny ani widu, ani słychu. Spadam do ciepłych krajów szukać słońca.
OdpowiedzUsuńMój syn poleciał do Londynu, a tam też zima na całego...
UsuńPrzez chwilkę zrobiło mi się cieplej.. i zawiało znów za oknem i klapa! Byle do wiosny i byle szybko! :)
OdpowiedzUsuńWstałam dziś a tu -14, masakra!
UsuńSzalenie mi się ten "samotny rower w śniegowej zaspie" podobał. To gotowy obraz.
OdpowiedzUsuńWielokrotnie żałowałam, że nie umiem malować...
UsuńKwiatki w domu bardzo lubię . I też robię im zdjęcia na pamiątkę. A wiosna już czeka, ponoć w następnym tygodniu ma być temperatura plusowa, nawet do + 10 w naszych okolicach. Oby! Dziś widziałam frunącą czaplę, nad naszym ogrodem. Biedna, co ona je teraz, gdy lód skuł wody, a ona żywi się rybami? Już nie mogę doczekać się ocieplenia!
OdpowiedzUsuńO zgrozo, ostatnio widuję wiele martwych ptaków :-(
UsuńU nas ptaki spadaja z nieba jak kamienie. Doprawdy nie rozumiem, co ludzie pieknego widza w takich mrozach. Biedne psy na łańcuchach...
UsuńTrzymanie psów na łańcuchach powinno być zabronione...
UsuńMi się kwiaty tak bardzo podobają ale niestety musiałabym siedzieć i sprawdzać każdego czy nie szkodzą kotom, bo mój wpieprzy każdego badyla...I jeszcze trzeba za nim sprzątać..
OdpowiedzUsuńSłyszałam właśnie, że koty podjadają roślinki, szkoda roślin i szkoda kotów, skoro mogą im zaszkodzić...
UsuńGoździki! Goździki bym kupiła.
OdpowiedzUsuńGoździki też fajne, lubię zwłaszcza te miniaturowe:-)
UsuńW domku u Ciebie zapachniało wiosną na, którą czekam z niecierpliwością. Piękne kwiayty. Na dworze zima rozgościła się na dobre,u mnie dzisiaj minus piętnaście.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Czekam na ciepło na zewnątrz, to kupię znowu tulipany lub żonkile:-)
UsuńJotko, nawet nie mów, że zima miałaby trwać do kwietnia :(
OdpowiedzUsuńFaktycznie, takie wiosenne elementy wnoszą powiew nadziei na ciepełko :)
No niestety i tak bywało...ale trzeba mieć nadzieję:-)
UsuńWiersz wspaniale oddał klimat, który obecnie mamy. Masz Ty talent !!! A propos kwiecia - lubię, uwielbiam ! Już niedługo pewnie zagoszczą na moim parapecie jakieś hiacynty. Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńPrzez te mrozy nie kupiłam kwiatków na weekend, bo bałam się, że w drodze ze sklepu zmarzną:-(
UsuńWierszem się zachwycam i czekam na słońce.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam
O, skoro piszesz, to znaczy, że już możesz? Cieszę się:-)
UsuńW tym tygodniu zwątpiłam w ogóle w istnienie wiosny :) Mróz przymroził mi tyłek w drodze do pracy cztery dni z rzędu!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wyż syberyjski w końcu osłabnie...
Usuń:) A ja mam tak, że w wanie właściwie nie myślę, stąd myślenie przy odkurzaniu.
OdpowiedzUsuńBo psycho rap to taka mocniejsza odmiana rapu, do tego często wspomagana w różny sposób, nie zawsze legalny. Ale mimo to jest warta uwagi ta muzyka.
Pozdrawiam!
Domyślam się, że niektórzy używają wspomagaczy talentu...
UsuńPiękny wiersz Asiu. :) .
OdpowiedzUsuńDziękuję Tereniu :-)
UsuńŚwietny wiersz i śliczne kwiatki. Ja sobie jakieś kupię na Dzień Kobiet, już niedługo. ;) Mrozi jeszcze, ale u mnie też słońce świeci, więc nie jest najgorzej.
OdpowiedzUsuńSkoro wszyscy zaklinamy, to wiosna musi przyjść:-)
UsuńAleż piekny wiersz Jotko!!! A pamiętasz jak w zeszłym roku przyszedł mróz w maju? U nas uklękły wszystkie kwiaty w ogrodzie, nie mielismy orzechów, jabłek, malin, ani akacja nie zakwitła, ani śliwa, ani lipa. Oby w tym roku tak nie było,prawda? Niechże juz ta wiosna przyjdzie, bo naprawdę dosyć zimna:)
OdpowiedzUsuńU nas już na plusie, więc i humor lepszy!
UsuńPiękny wiersz .
OdpowiedzUsuńSzkoda że ja nie mam takich zdolności a przydały by się :(
Ja nadal nie mogę komentować Twoich postów . Nie wiem co się dzieje , ale samoistnie zniknął z sieci mój pierwszy stary blog z blogera . Może jakoś połączone konta mi to uniemożliwiają . Nie wiem . Widzę także że zniknęłam z Twoich obserwowanych blogów .
Pozdrawiam Ruda Blondynka choć w nicku jest Fotomaniaczka :(
Ja z kolei wpadam do spamów, a niektóre blogi znikają mi z zakładek i muszę potem wpisywać na nowo lub nie pokazują mi się nowe wpisy u innych. Gdy zaglądam na wordpressa to pokazują mi sie jakieś robaczki zamiast tekstu, a zdjęcia wcale. Mam nadzieję, że blogger nie planuje jakiejś likwidacji...
UsuńOj chciałoby się już tej wiosny, bo ile może jeszcze trwać ta zima. Sama staram się kupować kwiatki do pokoju by dodały pozytywnej energii pomieszczeniu w którym się znajduje :)
OdpowiedzUsuńJa mam teraz hiacynty i żonkile:-)
UsuńO to pozazdrościć tylko, ja to muszę kupić goździki, bo jak na razie same doniczkowe kwiatki mam :)
OdpowiedzUsuńHiacynty kupiłam w wiaderku, trzy cebule, z których wyrosło 6 kwiatów, piękne!
Usuń