Myślałam, że znam wszystkie frazeologizmy lub ich większość, ale zgodnie z porzekadłem, że człowiek uczy się przez całe życie (i głupi umiera) studiowałam ostatnio słownik frazeologiczny.
Już dawno odkryłam, że studiowanie słowników może być bardzo zajmującym zajęciem.
Okazało się, że niektóre wyrażenia uległy zapomnieniu lub nie znam wcale, może byłam na wagarach, gdy omawiano je w szkole?
A swoja drogą, zauważyłam, jak mało frazeologizmów znają dzieciaki, czyżby w domach nie posługiwano się takimi wyrażeniami? Moje babcie co rusz ich używały, na każdą okoliczność miały odpowiednie zdanie. Ileż to razy słyszałam, że diabeł coś nakrył ogonem, że wujek ma węża w kieszeni, że dziadkowi słoń nadepnął na ucho.
Gdy oglądałam kolejne odcinki turnieju Jeden z dziesięciu zauważyłam, że młodzi ludzie, tak do 30-ki mało znają przysłów i porzekadeł, może dlatego właśnie, że niewiele się ich w domach używa? Tradycje ludowe odchodzą do lamusa?
Jeśli macie ochotę, zapisałam kilka przykładów raczej nieczęsto używanych:
1. oprzeć sprawę o bufet - załatwiać interesy przy kielichu
2. odwiedzić podkasaną muzę - obejrzeć lekki spektakl teatralny, rewiowy
3. wziąć dupę w troki- ulotnić się niespodziewanie, niech inni się martwią
4. choroba dyplomatyczna - symulowanie choroby w celu uniknięcia pracy
5. na fidiaszowa miarę - mówimy tak o kimś niepospolitym, wyrastającym ponad przeciętność
6. przedstawić szeleszczący argument - po prostu wręczyć łapówkę
7. mieć argusowe oczy - wzrok czujny, przed którym nic się nie ukryje...
8. martwa litera - ustawa, zarządzenie przez nikogo nie respektowane
9. jak wisieć to za obie nogi - robić coś z pełnym zaangażowaniem
10. być jak ciepłe kluchy - być mało zaradnym, powolnym, niezorganizowanym.
Będę wdzięczna za Wasze przykłady, może pamiętacie coś ciekawego, czego próżno szukać w słownikach?
Czasem w różnych regionach kraju bywają inne wersje tego samego znaczeniowo wyrażenia.
najpierw przykład ze środowiska karcianego:
OdpowiedzUsuń"grać z odpowiedzialnością" = grać na pieniądze...
jedziemy dalej:
"wygląda jak z krzyża zdjęty" = wygląda niezdrowo, w kiepskiej formie...
"wygląda jak pół kilo gwoździ" = wygląda nieelegancko, przeważnie niedomyty, nieogolony...
"pan jest zmęczony" = tak czasem barmani odmawiają podania drinka gościom, którzy ich zdaniem za dużo wypili...
"myć się jak kot łapą" = myć się byle jak, pobieżnie...
/wyjątkowo krzywdzące koty powiedzonko/...
"umarł w butach" = coś się skończyło nieodwołalnym niepowodzeniem...
"krakowskim targiem" = szybko, wręcz pospiesznie zawarty kompromis...
"tu ściany maja uszy" - ostrzeżenie przed wścibskimi sąsiadami lub domownikami...
skoro o uszach, to:
"dorobić piździe uszy" = zrobić coś nadmiarowego, niepotrzebnego, co w efekcie psuje całe przedsięwzięcie...
może tyle na razie, tymczasem na koniec:
"wyjść (na czymś) jak Zabłocki na mydle" = osiągnąć wysoce niekorzystny wynik jakiegoś działania wbrew optymistycznym przewidywaniom...
p.jzns :)...
Jest jeszcze "szewskim targiem", ale nie wiem dlaczego...
UsuńPrzedostatniego nie znałam, dzięki:-)
mój Dziadek, szewc zresztą, mimo stałego cennika, czasem był skłonny do negocjacji... ale na pewno nie klął "jak szewc"... był człekiem łagodnym, wyluzowanym, nie nerwowym, pozytywnie nastawionym do świata i jedyny hardkor w jego wykonaniu, który słyszałem ze trzy razy w swoim życiu to było "psiakrew"...
UsuńTeraz jasne...a może gdy szewc się w palec walnie, to mu się wymsknie to i owo?
Usuń"Wyjść po angielsku" czyli nie zauważonym i takie z dnia dzisiejszego "Być w czarnej dupie" - sorry za niecenzuralne stwiedzenie, ale jak sie spojrzy na moją aktywność na blogu albo raczej jej brak, to od razu wiadomo gdzie jestem. Ale nic to, idzie wiosna 🌷🌷🌷 i tego się trzymajmy. Pozdrawiam 😉
OdpowiedzUsuńDla odmiany ja słyszałam "dupa blada" dla określenia sytuacji bez wyjścia:-)
UsuńO matko jak na tę chwile to nie przypomnę, ale później to przyjdą do mnie odpowiedzi :-)))
OdpowiedzUsuńO np Czarno to widzę ...
Pamiętam, jest jeszcze czarna rozpacz i czarny humor:-)
UsuńGdy byłam dzieckiem to zawsze słyszałam, że "przysłowia są mądrością narodu". A potem ten "mądry naród" zmądrzał i zaczął twierdzić, że ta narodowa mądrość to tylko jest pozorna i że wszelakie przysłowia wcale nie świadczą o mądrości narodu, bo niewiele w nich mądrości. Pamiętam że był taki okres, gdy wręcz wyśmiewano osoby posługujące się przy różnych okazjach takimi przysłowiami.
OdpowiedzUsuńPonieważ pomału staję się "człowiekiem starej daty" dość często posługuje się w życiu codziennym takimi różnymi porzekadłami.
Uważam,że wiele z nich jest świetnych i wielce obrazowych.
Choćby takie- "na Nowy Rok przybywa dnia na barani skok".
To świetne porzekadło, bo wiadomo, że baran skacze bardziej w górę niż w dal i te skoki są krótkie a od przesilenia zimowego do Nowego Roku wprawdzie dnia przybywa, ale wciąż jeszcze niewiele.
Jak mówi p. prof. Bralczyk język żyje i zmienia się, ale warto znać i używać również starszych form językowych.
Miłego;)
Podobnie wyśmiewane były regionalizmy i gwary, a szkoda, bo dziś wiele z nich przepadło pewnie.
UsuńAsiu super post i odkurzyłaś zapomniane, bo masz racje i to całkowitą, nie używa się, a tak często słyszałam i używałam. Przypomniałaś mi babcię, bo używała ,brać dupę w troki,, to często używali w Wielkopolsce i wielu innych. Nie mogę sobie nic przypomnieć, jak powróci pamięć to wrócę i zapiszę u Ciebie, buziaki.
OdpowiedzUsuń"brać dupę w troki" kiedyś miało znaczenie wręcz dosłowne, bo gdy ktoś się gdzieś wybierał, bynajmniej nie na chwilę i nie obok, to dopinał i zawiązywał różne detale garderoby, włącznie z tą niewymowną, która wtedy nie miała gumki, tylko jakieś sznurki, tasiemki, czyli rzeczone "troki"...
UsuńCo często widać na westernach:-) można także było brać nogi za pas...lub uciekać, gdzie pieprz rośnie:-)
UsuńTo dziwne, bo u nas kilka z wymienionych przez Ciebie powiedzeń funkcjonuje i to często. A może to zależy od środowiska?
OdpowiedzUsuńMoże i tak, u nas jedynie 3.spotykam...
UsuńZnam tylko trzecie, ósme i dziesiąte. Na stare lata można sie jeszcze czegos nowego nauczyć :)
OdpowiedzUsuńNic sobie nie mogę przypomnieć, chyba wyciągnę słownik frazeologiczny (zdaje się, że zabrałam go ze sobą) i postudiuję tak jak Ty.
Teraz wzięłam sie za słownik wyrazów trudnych i kłopotliwych, zobaczymy, co z tego wyjdzie...
UsuńU mnie podobnie , jak u Frau Be - właściwie wszystkie te, które wskazałaś, sa bardzo znane. Iwszystkie, które mi przychodza na myśl, wydaja mi sie ogólnie znane - ale czytanie słowników jest ciekawe, to fakt :)
OdpowiedzUsuńMusiałam schować do szafy słownik przekleństw i wulgaryzmów, bo dopiero czytelnicy mieli używanie...
UsuńWiększość przytoczonych porzekadeł znam. "Podkasana muza" to żartobliwe określenie na operetkę w przeciwieństwie do bardzo poważnej opery. Być może teraz wchodzą w ten zakres musicale. Żartobliwy spektakl teatralny był zazwyczaj określany farsą lub po prostu komedią. A co do ciekawych porzekadeł to nasuwa mi się "Żyć na kocią łapę" lub "na bilet tramwajowy" - to określenie konkubinatu, "wypalić z grubej rury" - odnieść się do czegoś obcesowo, na granicy obrazy, "cisza jak makiem zasiał" - może dlatego, że kiedyś uspokajano na wsiach płaczące dzieci wywarem z makowiny, którym nasączano szmatkę i dawano do ssania (brrr) no i "palić za sobą mosty", czyli odciąć się od czegoś i już nigdy do tego nie wracać. Tyle mi na razie przyszło do głowy. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAha, i jeszcze "drzeć z kimś koty", czyli wiecznie się z kimś kłócić, sprzeczać, nie zgadzać i nie lubić się wzajemnie. Przyznam, że nie mam pojęcia, dlaczego akurat koty ;-)
UsuńSą koty, są i psy: psia pogoda, psim swędem, wierny jak pies, należny jak psu zupa, nie dla psa kiełbasa :-)...
UsuńPrzejrzałam dotychczasowe przykłady, żeby się nie powtórzyć. Mam nadzieję, że dokładnie. Większość z nich znam, a co poniektóre wydają mi się znacznie młodsze od innych :)
OdpowiedzUsuńTo fakt, że młodzi nie znają przysłów i porzekadeł, nawet spikerzy. Jeden poleciał z "kwitkiem do kożucha" (chyba źle odczytał z telepromptera), a drugiemu "podwinęła się noga".
Mam dwa ulubione powiedzonka teściowej: "udawać łabędzia" i "nie urodzi wrona sokoła".
Udawać łabędzia nie znam, a to drugie znam w innej wersji: kto wróblem wyleciał, orłem nie powróci...
UsuńTo nie to samo. Moje było przeznaczone dla synowych :)
UsuńNo fakt, pasuje jak ulał:-)
UsuńO popatrz, to mnie zadziwiłaś. Znałam tylko "wziąć dupę w troki". U mnie bardzo często się tego używało. Coraz rzadziej jednak słyszę te mądrości starszego pokolenia, rymowanki czy powiedzonka. Idzie to w zapomnienie i niedługo to się zacznie hasztagami opowiadać... Taka mnie naszła smutna refleksja.
OdpowiedzUsuńWszystko się teraz zmienia, nie wszystko na lepsze...
UsuńTylko jeden z wymienionych znałam. Hmm, ale faktycznie uważam, że coraz mniej się ich używa, mało się słyszy, jedynie w szkole się tym zajmujemy. Wiadomo, że i w domu się czasem usłyszy, ale dzisiaj to raczej słownictwo zmierza w kierunku skrótowców i w ogóle języka internetowego.
OdpowiedzUsuńNo właśnie, a przecież taki bogaty mamy język:-)
UsuńW tej chwili nic nie przychodzi mi do głowy,może przez to ,że pora raczej już dobrze nie wpływa na tak zwane szare komórki!
OdpowiedzUsuńMoja głowa to dziś w ogóle niemrawa, to chyba na zmianę pogody...
UsuńWiększości nie znałam, troszkę się uśmiałam. Zaglądaj Jolu do słownika i racz nas podobnymi postami. Człowiek uczy się całe życie i głupi umiera. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDo słowników zaglądam chętnie, ale słownik przekleństw i wulgaryzmów chyba pominę...
UsuńJest bardzo ciekawy!
UsuńTen wulgaryzmów, też można się
sporo dowiedzieć. :)
Oj, można się zdziwić:-)
UsuńCiekawe propozycje podajesz. Na razie nic nie przychodzi mi do głowy z podobnych połączeń słownych.
OdpowiedzUsuńTo wychodzi na to, że tak naprawdę jeszcze nie widziałem wszystkiego jeśli o ceremoniał pogrzebowy chodzi. A są jeszcze regionalne obrzędy, podobnie jak w innych sprawach dnia codziennego.
Pozdrawiam!
Ja nie byłam jeszcze na pogrzebie świeckim, a chciałabym zobaczyć...
UsuńKtoś mi kiedyś powiedział, że jestem jedyną osobą jaką zna, która sypie takimi powiedzonkami jak z rękawa i nawet to pasuje ;) nie wiem dlaczego, myślę, że to podobnie jak z gwarą, kwestia czy to funkcjonuje w mowie potocznej w danym środowisku czy nie. Co do młodych osób to teraz częściej rzuca się cytatami z filmów, a to faktycznie niedługo stanie się archaizmem. No nie mów że dupy w troki nie znałaś? :D
OdpowiedzUsuńNapisałam, że nieczęsto się używa... pewnie, że znałam :-)
UsuńJa mogę kilka przytoczyć rynsztokowych wyrażeń, których pewnie w tym słowniku nie ma. :) Miejsce jednych zajmują nowe.
OdpowiedzUsuńOkreślenie jakiegoś głupiego pomysłu:
"To żeś walnął - jak łysy grzebieniem o kant łysiny."
Na podekscytowanie czymś:
"Podniecasz się jak mrówka w rui."
Albo "przeżywasz jak mrówka okres."
Sytuacja bez wyjścia.
"Jakby się nie odwracał, dupa z tyłu".
Przedostatniego nie znałam.
UsuńDrugie znam trochę inaczej - to żeś walnął, jak łysy o beton.
O kant dupy potłuc - o czymś co nic nie jest warte...
I jeszcze - obudzić się z ręką w nocniku.
Te wszystkie powiedzonka, czy przysłowia niestety wychodzą już z użytkowania, natomiast wchodzi gwara internetowo skrótowa :)
OdpowiedzUsuńZ tych porzekadeł, które Ty podałaś znałam tylko dwa, natomiast przeczytałam komentarze i większość osób podało te, które i ja znam.
Natomiast przypomniało mi się jeszcze:
- pasuje jak wół do karety - czyli, że coś lub ktoś kompletnie nie pasuje do czegoś lub kogoś,
- urwać się z choinki - palnąć jakąś głupotę,
- jak grochem o ścianę - mówić do kogoś, a ten nie słucha i robi po swojemu,
- dostać małpiego rozumu, czyli tzw. głupawki,
- głodny jak wilk, czyli bardzo głodny,
- chyba żeś na łeb upadł, czyli powiedzieć coś do kogoś głupiego.
Póki co tyle mi przyszło do głowy ;)
Pozdrawiam i miłej niedzieli Ci życzę Asiu
Wysoki jak brzoza a głupi jak koza...to mi się przypomniało.
UsuńMaślane oczy - o zakochanych, nie wylewać za kołnierz - o pijaku, korona Ci z głowy nie spadnie - do niechętnego w pomaganiu.
Wzajemnie Agnieszko:-)
Witaj Jotko.
OdpowiedzUsuńTeż znam parę:):
"robić z gęby cholewę/dupę" - być niesłownym
"na chudej świni" - jako odzew na czynność, która w danej chwili jest niemożliwa do wykonania i zakazuje się jej (Mogę tam pójść? Kupiłbym to.)
"luzy jak maksi rajtuzy" - bez stresu
"siać kąkol" - knuć
"wysiewać rutę" - być w staropanieństwie
"zginąć jak ruda mysz" - brak wiary w czyjeś możliwości
"dostać kociej mordy" - być rozczarowanym
"na świętego Dygdy" - nigdy
"cherubinek z mikrogumy" - goguś
"tańczyć po łacinie" - niezdarnie
"mieć głowę nie tylko do czapki" - być mądrym, zmyślnym
Trochę groch z kapustą mi wyszedł, ale na koniec mam prawdziwy rarytas - powiedzenie, które... Zresztą - sama oceń:
"I świnka gospodynka, gdy mąki pełna skrzynka.":)
(Nie ma zmiękczenia w słowie "gospodynka:))
Pozdrawiam:)
Świetne przykłady, część znam w innej wersji: siać rutę, na świętego Jury-jak w niebie będą dziury, mieć głowę nie od parady.
UsuńNajnowszy , który słyszałam, to:spojrzenie kota ze Shreka.
No tak, z pełną spiżarnią to żadna sztuka:-)
Dzięki wielkie:-)
Ja tematycznie o miłości:
OdpowiedzUsuńusychać z miłości, a nawet umrzeć z miłości, stara miłość nie rdzewieje; miłość do grobowej deski; miłość do grobowej deski;
mieć złamane serce;ślepa miłość;stracić głowę z miłości;
zaszczepić komuś miłość do czegoś; dowód miłości.
Serdecznie pozdrawiam
Przypomniałaś mi - czytać od deski do deski; zamienić się z kimś na rozum :-)
UsuńCiepełka życzę:-)
Klik dobry:)
OdpowiedzUsuńW szkole nauczycielki mawiały: piszesz, jak kura pazurem.
Pozdrawiam serdecznie.
Albo : ruszasz sie jak mucha w smole...
UsuńPozdrawiam tulipanowo:-)
Dzisiaj chyba nie wolno tak mówić, bo to narusza dobra osobiste osoby prawnej, w tym wypadku ucznia.
UsuńDzisiaj to nawet nie można uczniowi powiedzieć, że jest leniwy lub że fryzurę ma niestosowną...
Usuń"Opóźnienie taktyczne" - kiedy ktoś spóźnia się gdzieś celowo.
OdpowiedzUsuńZnam, spóźnienie, aby zrobić na innych wrażenie, tzw. mocne wejście:-)
UsuńMnie podoba się "Wystroił się jak szczur na otwarcie nowego kanału".
OdpowiedzUsuńMoja teściowa mawiała: wystroić się jak stróż w Boże Ciało lub wymalować jak kamienica na przyjazd cesarza:-)
UsuńPrzyznam szczerze Asiu, że niektórych wyrażeń nie znałam. Fajnie ujęłaś temat. Nic mi teraz do głowy nie przychodzi, ale mam zadanie na to cudne, niedzielne popołudnie:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńCzasami warto głowę pomęczyć lub popytać starszych rodu:-)
UsuńBardzo ciekawy temat. :)
OdpowiedzUsuńMam dół intelektualny,
przychodzi mi na myśl:
Pieprzyć w bambus czyli opowiadać nieprawdziwe, zmyślone rzeczy w celu oszukania kogoś lub manipulowania kimś.
Pozdrawiam, dobrego tygodnia!
Właśnie w programie Tv usłyszałam: zjadać własny ogon...
UsuńTeż nie byłem na pogrzebie świeckim. Wydaje mi się, że zamiast księdza, mszy itd. jest wspominanie zmarłego, jakaś mowa i tyle.
OdpowiedzUsuńWróciłem po przerwie do edycji zdjęć, można sporo ciekawych rzeczy osiągnąć w takich programach do obróbki grafiki.
Akurat u Babci czasem na tych zebraniach są ważne rzeczy podawane, potem ciężko odtworzyć całość od administratora.
Pozdrawiam!
U nas na zebraniach zbyt dużo ludzi, najlepiej napisać pismo w konkretnej sprawie.
UsuńZerknąłem do Wikipedii:
OdpowiedzUsuńhttps://pl.wiktionary.org/wiki/Indeks:Polski_-_Zwi%C4%85zki_frazeologiczne
a tam ... kilka tysięcy związków frazeologicznych!
Czarna rozpacz! ;)
Prawda, że sporo? i wciąż powstają nowe, język idzie z duchem czasu...
UsuńZrobić coś po Hahłacku - czyli bez sensu. Wielu frazeologizmów, z poruszonych we wpisie i w komentarzach, nie znałam :)
OdpowiedzUsuńI to jest piękne, darmowe korepetycje, kochana:-)
UsuńNic mi jakoś nie przychodzi do głowy, ale moja głowa dzisiaj jakaś dziwna jest - pewnie dlatego
OdpowiedzUsuńCzyli nie masz dziś do tego głowy...
UsuńMoja wczoraj dziwna była :-(
Super temat;) Przeczytałam wszystkie, też w komentarzach i posmiałam się trochę, większość znam, ale nic nowego do głowy mi nie przychodzi.
OdpowiedzUsuńChociaż... "śmieje się jak głupi do sera", "patrzy jak wół na malowane wrota" "nie wypadł sroce spod ogona"
To jeszcze dodam : nie kalać własnego gniazda...
Usuń"Zniknąć po angielsku" - bez pożegnania wyjść. "Wilk wilkowi człowiekiem" - to z czasów kiedy PiS nie istniało. "Rżnąć głupa" - idiocieć na trzeźwo.
OdpowiedzUsuńo zwierzętach jest sporo: jak pies z kotem, jak dwa gołąbki...
Usuńdzięki za przykłady:-)
Jotko, superpost, wiele zwrotów znam, o wielu się dowiedziałam. Tak na szybko mam mętlik w głowie, ale, czy znasz np. coś pasuje jak garbaty do ściany, słuchać czegoś jak świnia grzmotu (z głupią miną, z zaskoczeniem), wyskoczyć z czymś jak Filip z konopii, mieć łeb jak sklep (czyli smykałke do interesów). Jak mi się coś przypomni to wpadnę i dopiszę:)
OdpowiedzUsuńJak świnia grzmotu, to już dawno nie słyszałam, o i słoń w składzie porcelany, wpaść między wrony:-)
UsuńFajna zabawa, dzięki :-)
Asiu ja także zauważyłam (czasami przy okazji różnych teleturniejów)że rzeczywiście młodzi nie znają takich powiedzeń i czasami "rozbierają" to na czynniki pierwsze wg logiki lub za pomocą innego "klucza". Większość z tych co podajesz znam ,jedynie jedno...."jak wisieć to za obie nogi" zupełnie dla mnie nieznane do tej pory. Skąd Ty bierzesz te takie fajne "tematy"...wiem ,że zaraz odpowiesz ,że z życia.....i już nawet zgadzam się bo to prawda.
OdpowiedzUsuńWłaśnie z życia, z obserwacji i skojarzeń i z podpowiedzi czytelników:-)
UsuńJotko, nie dziw się, że uczestnicy "Milionerów", będący po kilku fakultetach, nie znają frazeologizmów. Oni przecież nie znają też Biblii, nie czytali Trylogii Sienkiewicza ani Pana Tadeusza.
OdpowiedzUsuńMoja mama też na każdą okazję miała jakieś trafne powiedzenie.
Pozdrawiam.
Nie sposób znać wszystko, ale masz rację, nowe programy ubogie są w klasykę, w podstawy kultury, na których wychowywały się pokolenia...
UsuńŚwietny post. Nie wiem czy było już napisane "pasuje jak kwiatek do kożucha","nie dla psa kiełbasa", "każda sroka swój gonek chwali",wybierać się jak sójka za morze".Jak mi się coś jeszcze przypomni napiszę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Każdy przykład na wagę złota, dziękuję pięknie:-)
UsuńNr 2 i nr 7 nie znałam :) a ogólnie myślę, że znam wiele różnych, w tym pewnie jakieś typowo śląskie, ale tak bez okazji sobie nie przypomnę :)
OdpowiedzUsuńTypowo śląskie mile widziane :-)
UsuńZnałam 3 i 10, a reszty nie...
OdpowiedzUsuńIle nowych rzeczy człowiek dowiaduje się z blogów...
UsuńTeż zauważyłam, że współczesna młodzież nie zawsze potrafi posługiwać się związkami frazeologicznymi, czy też przysłowiami. Kiedy czasami rzucę którymś z nich na Oratorium, to inni patrzą na mnie, jakbym mówiła przynajmniej po chińsku. Za to dla równowagi używają dziwnych wyrażeń typy "iksde" nad znaczeniem których to ja muszę się zastanawiać. Ale może to zależy od pokolenia i lat, w jakich się żyje? Bo za moich czasów królowały rozmowy twarzą w twarz, a teraz młodzież bardziej skupia się na rozmowach ekran - ekran.
UsuńTo prawda, teraz funkcjonuje wiele skrótów internetowych, ja z kolei tu jestem ignorantką:-)
Usuń"Ciepłe kluchy" i "wziąć dupę w troki" nie są mi obce.
OdpowiedzUsuńCzyżby następne sformułowania, które wciąż żyją w moim regionie? ;)
Dobrze, że żyją, język jest wtedy bogatszy:-)
UsuńU Babci ludzie się nie interesują za bardzo zebraniami, jak jest 20 osób to administrator może uznać to za sukces.
OdpowiedzUsuń:) Mam nadzieję, że tak będzie, bowiem nie mam za bardzo ochoty wrócić do swojej starej masy ciała.
Pozdrawiam!
Bilans musi wyjść na zero, chociaż ruch na świeżym powietrzu tez zaostrza apetyt:-)
UsuńFaktycznie dużo jest tych powiedzonek. Nie wiem czy się powtarzam, ale przytoczę trzy:
OdpowiedzUsuń-pieprzyć farmazony (mówić bez sensu)
- wyglądać jak kwit na węgiel (być ubranym biednie, byle jak)
- wystroić się jak stróż w Boże Ciało (ubrać się przesadnie odświętnie).
Kwitu na węgiel nie znałam, dzięki za przykład:-)
UsuńUwielbiam, po prostu uwielbiam czytać słowniki! Ostatnio był to "Słownik kultury japońskiej".
OdpowiedzUsuńZ Twojego zestawu nie znałam tylko dwóch. I jestem zaskoczona, że wielu Twoich czytelników tylko 2 zna. To smutne.
Czyli czytajmy słowniki i podobne wydawnictwa :-)
UsuńMasz za dużo komentatorów i człowiek nie jest w stanie przeczytać wszystkiego co pod postem :)) Ale kiedy tylko zaczęłam czytać post, od razu pomyślałam o Milionerach. Tam jest jedna reguła - kiedy startuje zawodnik do 35 lat - nie będzie miał pojęcia o potrawach, robótkach ręcznych, Biblii czy ludowych przysłowiach, za to poradzi sobie z pytaniem o muzykę rockową, hasła komputerowe, czy Harry Pottera. I odwrotnie.
OdpowiedzUsuńChociaż przy pytaniu za milion 8 lat temu (o kraj pochodzenia Conana Barbarzyńcy) uczestnik wymiękł. Może po prostu Conan to dla niego już była prehistoria.
Z twoich powiedzonek znałam połowę. A przykładów są tysiące, np. grać pierwsze skrzypce. Co ciekawe, po niemiecku ten idiom jest żywcem przetłumaczony i ma to samo znaczenie. Ciekawe, kto od kogo skopiował. Najważniejsze, żeby nie "rżnąć głupa" Pozdrawiam
Piękny przykład, zapomniałam, a przecież dość często tak mówimy...
UsuńWypruwac sobie żyły, włosy staja dęba, wyjść z siebie, mieć serce na dłoni, bać się własnego cienia, życie brać za bary.
OdpowiedzUsuńWow, super:-)
UsuńJak byłam mniejsza to sporo umiałam tych wyrażeń, ale w chwili obecnej znam ich tylko trochę. Chyba pora powrócić do korzeni i trochę ich sobie poprzypominać :)
OdpowiedzUsuńĆwiczyć pamięć zawsze warto:-)
UsuńZgadzam się, bo mimo młodego wieku mało co wiem :)
UsuńWziąć dupę w troki- moja babcia tak mówi. Ciepłe kluchy też znane, ale kilka rzeczywiście nowych :)
OdpowiedzUsuńA ciepłe kluchy z kolei rzadko słyszę...
Usuń