Gdyby was spytano czy boicie się wilków, na pewno większość odpowie, że tak.
Strach do wilków zasiały w nas już bajki, np. Baśń o Czerwonym Kapturku, opowieści o wilkołakach, historie o watahach napadających ludzi.
Tymczasem tam, gdzie ludzie żyją obok wilków np. w Puszczy czy w Bieszczadach nikt się wilków nie boi, podobnie jak dzików czy jeleni.
Szansa, że wilk zaatakuje nas w drodze jest minimalna, prędzej zaatakują nas niedźwiedzie czy tygrysy, ale lęk przed wilkami był tak rozpowszechniony w Europie, zwłaszcza w Skandynawii, że za zabicie wilka płacono ogromne sumy.
O liczbie wilków w dawnej Polsce świadczą chociażby nazwy wielu miejscowości: Wilkowyje, Wilczki, Wilczęta, Wilczyn, Wilcza Góra, Wilcze Piętki, Wilczogęby, Wilczyce, Wilczy Las...
Oczywiście taka jestem mądra w tym temacie, bo przeczytałam książkę Adama Wajraka WILKI.
Nie na darmo na okładce zamieszczono ostrzeżenie przed opisem drastycznych scen polowań i kłusowania na wilki, momentami musiałam robić pauzy w lekturze.
Szczególnie krwawe są opisy polowań na Białorusi.
Znalezienie wilczego legowiska z młodymi nie jest łatwe, gdyż wilki, czując jakikolwiek obcy zapach w pobliżu przenoszą młode wilczki w inne miejsce.
Faktem jest, ze wilki z braku pokarmu podkradają się pod stada owiec na przykład i potrafią przy tym odciągnąć pilnującego psa, by zaatakować stado. Lepiej więc mieć kilka takich psów.
Nie owce jednak są przysmakiem wilków. Polują one najchętniej na jelenie, łosie, sarny, także na dziki i warchlaki, nie pogardzą też bobrem, ale to tylko zimą, gdy bobry wychodzą na lód.
Wilki nazywa się selekcjonerami zwierząt, gdyż ich łupem padają zwierzęta słabe, chore, w gorszej kondycji, często postrzelone przez myśliwych lub zaatakowane przez pasożyty.
Zadziwiające rewelacje na temat wilków znajdziemy także w Słowniku symboli Władysława Kopalińskiego, który podaje, że wilk symbolizuje ciemności, zniszczenie, Szatana, demony pogańskie, głód, strach, krwiożerczość, a nawet chciwość, zawiść i tchórzostwo. Sporo tego jak na jedno piękne, choć tajemnicze zwierzę...
Niezbyt pochlebnie dla wilków brzmią także przysłowia i porzekadła:
- nosił wilk razy kilka, ponieśli i wilka
- człowiek człowiekowi wilkiem
- patrzeć na kogoś wilkiem
- natura ciągnie wilka do lasu
Niemało jest także książek i filmów o wilkach i gdy patrzy się na nie przez pryzmat faktów, niewiele z prawdą o tych zwierzętach mają wspólnego.
Znalazłam nawet informację, że w starożytnym Rzymie prostytutki nazywano wilczycami, stąd LUPANAR czyli dom publiczny.
Nie wiem dlaczego utarło się wśród poniektórych, że wilki są brzydkie, straszne, kosmate itp. Bardzo ładne zwierzęta.
OdpowiedzUsuńPiękne i tajemnicze, taki symbol wolności i niezależności:-)
UsuńA Wilczyca Kapitolińska? Podobno wykarmiła Romulusa i Remusa a tu zaraz Lupanary !Starożytni Rzymianie mieli mało wyobrażni w przeciwieństwie do Greków.
OdpowiedzUsuńWilków się boję przez te wszystkie bajki i baśnie chociaż nigdy nie widziałam "na żywo" i nie chciałabym zobaczyć.
Na żywo widziałam tylko w ZOO, ale to była jedynie zniewolona namiastka wilka...
UsuńI jeszcze "dostać wilczy bilet" :)
OdpowiedzUsuńU nas jest dzielnica miasta o nazwie Wilkowyja.
No właśnie, ciekawe dlaczego wilczy?
UsuńPrawdopodobnie właśnie dlatego, że wilki nie były mile widziane.
Usuńna zasadzie - bierz i nie wracaj!
UsuńChyba bym nie czytała. Wystarczy mi "Obława" Kaczmarskiego.
OdpowiedzUsuńCzyta się dobrze, tylko te opisy likwidacji wilków, straszne...a wszystko dla kasy!
Usuńporo jest pięknych ksiazek o wilkach, to wspaniałe zwierzeta, dumne i mądre. A to my, ludzie, je tak brzydko opisujemy czasami i robimy z nich potwory.
OdpowiedzUsuńTo prawda, wiele złych cech przypisano tez niesłusznie innym zwierzętom.
UsuńZwykle źle mówimy o tym, czego się boimy. Śmierć jest obrzydliwą kostuchą, wilk przedstawiany jak kosmaty potwór z kłami, noc - czarna nieprzenikniona i straszna. Takich przykładów pewnie byłoby więcej. Nawiasem mówiąc, ciekawe co wilki powiedziałyby o ludziach?
OdpowiedzUsuńWole nie wiedzieć, wystarczy, że sami mamy o niektórych kiepskie zdanie...
UsuńJak ludzie pożarli wilkom sarninę (biję się we własną pierś ;) ), to z wzajemności wilki im owce.
OdpowiedzUsuńToczeń jest zwany Lupus :( Kocham wilki mimo wszystko. Mam na pulpicie ;)
Nie wiem czy aż kocham, ale podziwiam na pewno:-)
UsuńJeden wilk to nie problem, gorzej zimą całą watahę wygłodniałych spotkać ;)
OdpowiedzUsuńW mojej puszczy ostatniego wilka zastrzelił myśliwy, mój sąsiad. Przez kilka lat mu cała wieś to wypominała. Dziś krążą słuchy, że wilki wracają, choć jeszcze nikt żadnego nie spotkał.
O tym właśnie pisze Wajrak, każdy mówi, że coraz ich więcej i są niebezpieczne, ale nikt ich nie spotkał, a w każdym razie nie został napadnięty...
Usuńznaczy sąsiad zszedł do podziemia. i już się nie chwali, tylko pakuje w zamrażalnik, żeby mięsko skruszało - ma skośne oczyska ów sąsiad?
UsuńMoże i tak być, niestety...
UsuńTo, że wilki mogą skrzywdzić człowieka, chyba wzięło się z bajd słowiańskich. A potem nam, jako dzieciom, opowiadano bajkę o Czerwonym Kapturku i generalnie zwierzę pojawiło się jako obłędnie zły potwór. Bardzo niesłusznie, jak już wiesz.
OdpowiedzUsuńKocham te stworzenia. Przeczytałam już mnóstwo książek, najlepsze wrażenie zrobiły na mnie tomy autorstwa Nurowskiej, począwszy od "Nakarmić Wilki". Gorąco polecam.
A ja polecam Jodi Picoult "Pół życia"
UsuńJednak nawet dostrzegając piękno wilków to bardziej się ich boję.Na naszych terenach bywają chociaż ja żadnego nie widziałam,ale mój Mietek i owszem. "Kto boi się wilków,nie powinien chodzić do lasu" -słyszałam takie powiedzenie i tego się trzymam.Bywam w lesie bardzo sporadycznie i wtedy też z bojaźnią rozglądam się wokół.Przypomniały mi się jeszcze..."O wilku mowa,a wilk tu", "Głodny jak wilk"."Wilk w baraniej (owczej) skórze"...
OdpowiedzUsuńTo samo mówią mieszkańcy Puszczy, którzy traktują wilki na równi z dzikami...
UsuńNie mam nic przeciwko wilkom, a przeciwko niektórym ludziom całkiem sporo. Owszem, wilki czasem idą w szkodę, ale tylko dlatego, że sukcesywnie odbieramy im ich terytoria, zaburzamy odwieczną równowagę w przyrodzie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Fakt, nie tylko zresztą wilkom, ale nawet min.Szyszko zasłaniał się w tym względzie cytatem z Biblii.
Usuńnowe rasy psów są chyba bardziej jadowite od wilków - one mają swoje tradycje, a pieskie nowalijki żadnych zahamowań, tylko genetycznie zaszczepioną wściekłość.
OdpowiedzUsuńNa niektóre psy powinno być pozwolenie lub badania i szkolenia dla właścicieli...
Usuńżywa broń. jak najbardziej tak.
UsuńW ubiegłym roku spotykaliśmy się z wilkami pięć razy i nigdy nie czułem strachu, gdyż wiem, że wilki po prostu nie atakują ludzi. W lesie boję się wyłącznie loch z młodymi:)
OdpowiedzUsuńa ja w lesie boję się ludzi
UsuńPrzede wszystkim strach przed myśliwymi i kłusownikami, a niedługo zaleje nas fala śmieci wszelakich...
UsuńTo fakt, ludzie też bywają niepzyjemni.
UsuńPsowate chyba mnie ostatnio prześladują. Ze trzy tygodnie temu coś, nie wiem co to było za zwierzę, przebiegło jakieś 100 m przed moim samochodem, jak odwoziłam siostrę do pracy. Nie był to na pewno wilk, bo tych nie ma w mojej okolicy i nie był to lis, bo te to widzę za każdym razem ,gdy jadę po zmroku. Nie mam bladego pojęcia, co to było, zastanawiam się do dziś. Zwierzęta migrują, może jakieś zawędrowało w te okolice, a może skądś uciekło. Psowate budzą we mnie strach, tak samo dziki, dziki też widzę często. Nie oszukujmy się zwierzęta kierują się pierwotnym instynktem, będą walczyć na śmierć, a my możemy nie wyjść z tego cało, jeśli postanowią nas zaatakować. Tak jak napisałaś wilki są tajemnicze, a przez jeszcze piękniejsze, bo według mnie to piękne zwierzęta, choć okryte złą sławą.
OdpowiedzUsuńDzik jest dziki, dzik jest zły...jak pisał poeta:-)
Usuńczłowiek najgorszą sławę robi sobie sam, niestety - gdybyż zwierzęta umiały mówić!
Wilki w lesie są potrzebne- kontrolują stan zwierzyny płowej. Podejrzewam, że gdyby w lasach były wilki to myśliwi nie mieliby na co polować i zapewne dlatego tak chętnie strzelali właśnie do wilków i wystawiali im złą opinię.
OdpowiedzUsuńOd lat nie ma u nas prawdziwie mroznych, ostrych zim, więc trudno powiedzieć czy z całą pewnością wilki nie zagroziłyby ludziom gdyby brakowało im zimą pokarmu. Zawsze w sytuacjach gdy w lesie nie ma co jeść dzikie zwierzęta zbliżają się do siedzib ludzkich. O ile pojedynczy wilk nie jest dla człowieka grozny to już wygłodniałe stado wilków niesie takie zagrożenie.
Oglądałam kiedyś piękny film dokumentalny o wprowadzaniu wilków z powrotem do Yellow Stone.
A propos bajki o Czerwonym Kapturku - wilk był w nim tylko metaforą- tak naprawdę szło o to, by młode dziewczyny nie chodziły po lesie same, bo po prostu mogły być zgwałcone lub nawet pozbawione życia przez jakiegoś zwyrodnialca. Już wtedy wiedziano, że to co wciśniesz do głowy małego dziecka najpewniej pozostanie w niej przynajmniej do okresu jego dorosłości.
Wiele podobnych metafor przemycano w literaturze pod postacią zwierza, gdyby jeszcze ludzie potrafili czerpać z tego naukę...
UsuńOd dziecka bałam się wilków, bo mieszkałam od Borów Dolnośląskich o rzut beretem. Jednak przyznam, że nigdy nie widziałam wilka.
OdpowiedzUsuńNiedawno wataha wilków podeszła pod nasze miasto, co sfilmowała kamerka, jednak gdy oglądałam filmik, to wilki wcale nie wydawały się groźne.
Złą sławę wilkom przyniosły też bajki Krasickiego czy Trembeckiego.
Gdyby nie kamerki lub ślady na śniegu nikt by ich nie zobaczył, bardzo trudno jest wytropić wilka, nawet w celach naukowych...
UsuńKsiążki o wilkach nie czytałam, ale wiem, że Adam Wajrak bardzo ciekawie pisze o zwierzętach.
OdpowiedzUsuńJotko, znowu bardzo dużo sie doweidziałąm :)
A w Japonii nie mamy wilków, dwa tutejsze podgatunki wilka szarego zostały wytepione pod koniec XIX i na początku XX w. :(
U nas też pewnie by tak było, gdyby nie zapaleńcy z róznych organizacji proanimals.
UsuńKilka razy czytałem "Wilcze opowieści" i oglądałem "Wilcze echa" ... coś w tym chyba jest.
OdpowiedzUsuńAlbo scena napaści watahy na Basieńkę Wołodyjowską lub raczej jej konia...
UsuńWystarczy mi, że słyszę wilki, a konkretniej ich wycie, kiedy jestem u babci
OdpowiedzUsuńO tak, takie wycie to mrozi krew w żyłach, podobnie odgłosy sowy...
UsuńJa tam mam od 11 lat domowego wilka, wszak Luna (husky) śmiało mogłaby robić za gwiazdę w wilczym stadzie.
OdpowiedzUsuńZ takim imieniem na pewno!
UsuńJuż jestem w domu po tym wyjeździe. Wszystko poszło zgodnie z planem, więcej pewnie w notce będzie.
OdpowiedzUsuńW temacie wilków kojarzę jakiś w miarę nowy film, który chyba był nominowany do Oscara lub zdobył tę statuetkę.
Co do trasy to ciężarówki nie były największą zmorą, a były nią przewężenia, szczególnie blisko Warszawy dokuczliwe były.
Pozdrawiam!
Ale szybko zleciało, już byłam u Ciebie i czytałam, zdarzenie niesamowite!
UsuńBiedne wilki , wszytkie zło to one , a tak naparwdę to normalne zwierzęta :-)
OdpowiedzUsuńWiele złego powiedziano o zwierzętach, ciekawe co zwierzęta myślą o nas?
UsuńO, chętnie przeczytam. Tym bardziej, że w lasach w mojej okolicy ostatnio pojawiły się wilki.
OdpowiedzUsuńOj, to nie chodź sama do lasu:-)
UsuńPiękna zwierzęta, bardzo ciekawy wpis!
OdpowiedzUsuńdzięki, a u Ciebie piękne bajki:-)
UsuńJeszcze można „wilka” dostać, od siedzenia na zimnym :)
OdpowiedzUsuńPrawda, zapomniałam:-) ale czemu wilka, to nie wiem...
UsuńWierzę Wajrakowi:))
OdpowiedzUsuńJa też, a Szyszko wytykał mu brak wykształcenia...
Usuń:) Ja tam nie mam właściwie żadnych z tych atrakcji co tam były na co dzień.
OdpowiedzUsuńOkolice według mnie naprawdę zacne, widoki, możliwości zwiedzania, te wszystkie kolejki linowe itd.
Główna sprawa dotyczyła chyba tego, że paralotniarz poleciał tam, gdzie nie powinien latać. W okolicy wysokie słupy z antenami, podobno niekorzystne wiatry. Nie wiadomo tylko co spowodowało takie zniesienie go z kursu.
Pozdrawiam!
W lipcu tam będę, to wymienimy się uwagami:-)
UsuńWśród paralotniarzy, spadochroniarzy wypadki zdarzaja się dość często, nie mówiąc o wypadkach na wodzie.
Myślę, że te fałszywe opinie o wilkach powstały w czasach, gdy populacja tych zwierząt w polskich lasach była na tyle duża, że stanowiła ona konkurencję dla uprawiających myślistwo. Z drugiej strony tak częste występowanie wilków w literaturze, tudzież w "pieśni gminnej" może świadczyć o tym, że, wbrew pozorom, doceniano wilki za ich spryt i umiejętność polowania w stadzie, choć jednocześnie obawiano się stanięcia oko w oko ze zwierzęciem, które choć podobne do psa, udomowić się nie daje z powodu tej właśnie ciągnącej go do lasu natury... pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCzyżbyś już powrócił, Podróżniku?
UsuńNiewiedza i respekt powodują najczęściej strach, wilków przybywa tu i tam, więc jest szansa na nowe opowieści...
Asiu jaki ciekawy post, sporo informacji , których nie znałam. To co piszesz to prawda. Jeśli widzę nawet na zdjęciu wilka czuję się dziwnie:)To prawda, że łączyłączym się go z czym niezwykłym, silnym tajemniczym, uściski.
OdpowiedzUsuńZ książki też wiele się dowiedziałam, lubię takie i dobrze się czyta.
UsuńBardzo ciekawy wpis, Jotko. Dużo się dowiedziałam. Muszę przeczytać tę książkę:)
OdpowiedzUsuńPolecam, mimo tych strasznych opisów...
UsuńWilki nie mają dobrej reputacji. Przyznam szczerze, że nie wiem o nich zbyt wiele...Książka pozwoliłaby rozszerzyć moją wiedzę, to na pewno
OdpowiedzUsuńŚwietna jest także książka Jodi Picoult PÓŁ ŻYCIA:-)
UsuńTo świetna książka, Wajrak opisuje dużo spotkań z wilkami z tzw. życia. Przypomniałaś mi, że chętnie kupię następną książkę jego autorstwa :-)
OdpowiedzUsuńW bibliotece mam też jego książkę dla młodszych czytelników LOLEK, ale jeszcze nie czytałam.
Usuń