Gdybyście mieli wymienić co w podróżach jest fajnego? Ja powiem, że już sama droga jest jakimś doświadczeniem i celem samym w sobie.
W drodze może wiele się wydarzyć, można zawsze zatrzymać się i podziwiać punkty widokowe, jakiś miejscowy drewniany kościółek, poznawać przydrożne knajpki, nie mówiąc o zachowaniach niektórych kierowców....
W podróżowaniu ważne są także małe przyjemności, miłe zaskoczenia oraz rozmowy z napotkanymi ludźmi. Cenne jest doświadczenie, które gromadzimy, a które przydaje się w kolejnych podróżach i w życiu codziennym.
Takie akordeonowe trio spotkaliśmy na rynku w Krakowie, darmowy i cudny koncert, miłe zaskoczenie w letni poranek...
Dobrą kawę można wypić już w wielu miejscach, nawet w najmniejszych miejscowościach, ciacho było lekkie, pyszne i za rozsądną cenę:-)
Nie mniej miłe zaskoczenie w Cieszynie. Wracając od studni trzech braci znaleźliśmy kawiarnię KORNEL I PRZYJACIELE.
Bardzo urokliwe miejsce, kawiarnia, księgarnia i antykwariat w jednym, miejsce spotkań nie tylko turystów, powstałe na cześć Kornela Filipowicza, który po Cieszynie przechadzał się z Wisławą Szymborską. Można tu nie tylko wypić kawę i zjeść dobry deser, ale także poczytać książki jak w salonie u babci, obejrzeć pamiątki po pisarzu i zbiór kolejnych wydań jego dzieł.
A lemoniada arbuzowo-pomarańczowa w upalny dzień smakowała bosko!
Przy drzwiach można było "poczęstować" się zakładką z sentencją, co skwapliwie zrobiłam.
Miłym zaskoczeniem bywają urokliwe zakątki, których nie spodziewamy się, a bardzo wpływają na naszą wyobraźnię - jakiś posąg wśród kwiatów, figurka świętego na górskim szlaku, kapliczka przy drodze, grób żołnierza w lesie czy piękna drewniana rzeźba na skwerze...
Spotkania z różnymi ludźmi to osobny rozdział podróżowania, mogą wzbogacić naszą wiedzę lepiej od przewodników turystycznych, sprzyjają wymianie doświadczeń na temat szlaków i sposobów dotarcia w wiele miejsc, pozwalają poznać ludzkie historie o jakich scenarzystom się nie śniło...
Karczmy i schroniska to na szlakach niezastąpione miejsca na odpoczynek, zasmakowanie miejscowego kolorytu i podreperowanie sił posiłkiem skromnym lub bardziej wyszukanym, w zależności od zasobności portfela. Przekonaliśmy się jednak, że karczmy oferują smaczne i dobre jakościowo posiłki w odróżnieniu od różnych dziwnych lokali.
Wracając z wojaży do domu staramy się zawsze zatrzymać w jakimś ciekawym , nieznanym miejscu, by i droga powrotna nie była bezowocna pod względem wrażeń. W tym roku zatrzymaliśmy się by zwiedzić miejsce pamięci ofiar obozu w Chełmnie, gdzie stracono około 150 tysięcy Żydów, Polaków, Romów oraz więźniów innych narodowości.
Przestało akurat padać, a wracaliśmy w ulewnym deszczu. Miejsce to robi ponure wrażenie, tym bardziej, że z drogi widać tylko nikłą jego część. Niesamowita cisza i namacalny wręcz smutek...
Myślę, że sam etap podróży oderwany od startu i mety jest czymś nierealnym, nawet jeżeli celem podróży jest przesuwanie się z pkt. A do B. Wprawdzie w PRL "Orbis" organizował takie wycieczki, obejmujące nieraz połowę alfabetu (np. podróż po Morzu Śródziemnym), ale to były inne czasy.
OdpowiedzUsuńCo mnie zaskakiwało? Oczywiście w tamtych czasach głównie "żarełko". Np. inne lody były w Bułgarii, inne w ZSRR (nawet rybne!), i jeszcze inne na t.zw. "Zachodzie". Oczywiście potrawy z morza i z mięsa, żaby ślimaki na zachodzie, i skwierczące szaszłyki palone żywym ogniem na wschodzie. Byle jakie żarcie na południu (np. zimne we Włoszech), i jeszcze gorsze na północy (Anglia). Inn rodzaj piwa, inne wyposażenie hoteli, itd., itp., I dopiero potem, gdy zaspokoiłem potrzebę jedzenia, spania i picia, zacząłem obserwować otoczenie. To były czasy ...
A mnie zaskakuje czasami dobre jedzenie za rozsądną cenę, ale nie wszędzie jeszcze i wysokie mniemanie o sobie właścicieli pensjonatów, na szczęście nie wszystkich.
UsuńBo właśnie takie małe podróżnicze ciekawostki sprawiają najwięcej frajdy.
OdpowiedzUsuńMnie aktualnie przy takiej pogodzie chyba nic by nie było w stanie wzbudzić zainteresowania.No chyba,że kawa ;)
Kawa wszędzie i o każdej porze, a jeszcze z pysznym dodatkiem?
UsuńAch, podróże! To przygoda, to nowe doświadczenia, nowi ludzie, nowe miejsca. Jest co potem wspominać, co oglądać na zdjęciach, które najlepiej jak dla mnie wywołać, bo na komputerze to mi się nie chce ich oglądać. Nie na darmo się mówi, że podróże kształcą. Tak jest. ;)
OdpowiedzUsuńKażdego roku wywołujemy kilka zdjęć, dajemy też synowi. Lubię codziennie patrzeć na bliskich i ulubione miejsca.
UsuńWitaj, Jotko.
OdpowiedzUsuńTo dziwne, jak zmienia się punkt widzenia na drogę w zależności od celu podróży:)
Kiedy wędruję rekreacyjnie - uwielbiam zatrzymywać się i kontemplować przydrożne atrakcje:)
Ale podczas wyjazdów służbowych myślę tylko o tym, by jak najszybciej znaleźć się na miejscu:)
Pozdrawiam:)
Wyjazd służbowy to insza inszość, gdy jestem gdzieś służbowo, to jedynie konotuję, co warto zobaczyć, gdy wrócę prywatnie:-)
UsuńOd kilku lat gdy jedziemy rozglądam się oczywiście za ciekawymi kapliczkami lub pięknymi widokami. I oczywiście wtedy musimy się zatrzymać.A jak już jesteśmy na miejscu staram się zobaczyć jak najwięcej.Mam ciągle niedosyt,ale mam nadzieję ,że przyjdzie czas gdy będziemy podróżować "na okrągło". A tymczasem bardzo miło mi dowiadywać się i oglądać o miejscach ,które zwiedzacie Wy Asiu.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńGrażynko, gdy Mietek będzie już wolny, zaczniecie nowe podróżnicze życie, czego bardzo wam życzę:-)
UsuńTo właśnie dlatego raczej nie wybieram wycieczek zorganizowanych, bo za dużo gonienia za punktami wycieczki, za mało rozglądania się i kontaktu z rzeczywistością. A tak to można się rozglądać, zmieniać plany, dać się zaskoczyć. No i czasem znajduje się naprawdę wspaniałe miejsca, których nie ma w przewodniku :)
OdpowiedzUsuńWyjazdów zorganizowanych nie lubię, wolę zobaczyć mniej, ale po swojemu :-)
UsuńBardzo lubię wyjazdy samochodem i to z dwóch względów- lubię prowadzić i mogę wiele km pokonywać "bez popasów" oraz w każdej dogodnej chwili zmienić plan podróży. A co najbardziej lubię w podróży - gdy okaże się na miejscu, że żal opuszczać dane miejsce. Poza tym lubię "włóczęgi samochodowe" typu po kilka dni w każdym miejscu. Ale nad ciepłym morzem to mogę być "do oporu".
OdpowiedzUsuńTo podziwiam, bo nawet jako pasażer lubię popas w podróży.
UsuńZmiana planu to też nie problem, a czasami nawet spontan całkowity:-)
Zdecydowanie w podróżach najważniejsza się sama podróż. Bo cel szybko "przechodzi" ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie przygody z "drogi do..." należą do moich ulubionych. Spontaniczne zawirowania, niespodziewane ciekawostki czy widoki, no i spotkania, które – czasem odnosi się wrażenie – są nieprzypadkowe.
O... jakże urokliwa kawiarenka... Bardzo lubię takie zakątki :)
Mam negatywne odczucia względem rzeźb świętych i kapliczek...
Rzeźby i kapliczki bywają niemiłosiernie kiczowate, mnie natomiast fascynuje to, w jakich dziwnych miejscach je spotykamy i powody, dla których zostały postawione i są pielęgnowane...
UsuńKochana!
OdpowiedzUsuńPodróżowanie, to moja pasja;)
W każdym zakątku kraju, świata można znaleźć ciekawą historię lub radować oczy malowniczym widokiem:)
Pozdrawiam;)
To prawda, byle starczyło sił i środków :-)
UsuńBardzo mnie zaciekawiło miejsce Kornel i przyjaciele, jak będziemy w Cieszynie koniecznie musimy tam zajrzeć
OdpowiedzUsuńPolecam, bardzo przytulnie i pysznie. Może wizytówki zostawisz?
UsuńNie podróżuję, ale akurat Cieszyn - uwielbiam! Gdybym miał w przyszłym życiu wybrać inne, niż Olsztyn miasto, byłby to bez wątpienia Cieszyn:)
OdpowiedzUsuńBardzo miłe miasteczko, lubimy tam wracać:-)
UsuńWiem, że do pewnego stopnia się powtórzę, ale ufam, że z racji zasłużonego wieku, będzie mi to wybaczone... podziwiam u Ciebie to, że z każdej podróży potrafisz zaprezentować (także w formie graficznej - świetny z Ciebie fotograf!!!) jakąś szczególną cechę obejrzanego miejsca, pewnej sytuacji, itp i, co według mnie bardzo ważne, fotografujesz, że się tak wyrażę, nie widoczki do kalendarzy ściennych, a raczej to, co w sztuce nazywa się "malarstwem rodzajowym", przez co w tych zdjęciach jest więcej życia... zazdroszczę i pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńOcena chyba zawyżona, bo i zasługa nie tylko moja, mąż częściej chyba dzierży aparat, ale jeśli zdjęcia dopełniają opis to już dobrze. Dziękuję, Podróżniku:-)
UsuńWydaje mi się, że wszystkie elementy jakie wymieniasz mają znaczenie w czasie podroży. :)
OdpowiedzUsuńTen klimatyzator nie jest taki idealny jak sądziłem, mówi się trudno, zawsze to jest coś.
Dlatego ta biografia co u siebie napisałem jest ciekawa, bo autor uporządkował jedynie wspomnienia, pewnie coś tam pozmieniał wraz z wypowiadającymi się i to tyle. Bo w niektórych biografiach autor zmienia się w sędziego, który ocenia jakieś etapy życia opisywanej osoby. To może sam czytelnik wywnioskować moim zdaniem.
:) Ja tam lubię mieszać dźwięki. Dziś słuchałem sporo muzyki elektronicznej.
Pozdrawiam!
Mieszać też lubię, urozmaicenie w tym względzie wskazane:-)
UsuńW biografiach sporo zależy od autora, nie każdy pisze zajmująco...
Bardzo lubie podróże, ale niestety w tym roku musze sobie odpuścić ze względu na stan zdrowia Sławka, no ale przyszły rok też będzie miał lato i mam nadzieję, że wtedy nam się uda :)
OdpowiedzUsuńAniu, oczywiście że tak, jeszcze wszystko przed Wami!!!
UsuńAsiu Ty zawsze masz takie ciekawe posty, a dzisiejszy to delektowałem się czytaniem i podziwianiem twoich zakamarków, takie piękne i ta kawiarnia retro powiązana z antykwariatem i lemoniada , jejku jak ciekawie i te szlaki i ludzie i ukryty święty. Asiu podziwiam i jesteście prawdziwymi podróżnikami. Masz super męża i dobrze,że macie wspólne zainteresowania to jest świetne. Przy okazji kochana chudzinko pięknie wyglądasz:) buziaki.
OdpowiedzUsuńLubimy tak spędzać czas od wczesnej wiosny do późnej jesieni.
UsuńDziękuję, kochana:-) Mąż spod znaku Barana nie jest łatwy w obsłudze, ale dogadujemy się już 34 lata:-)
Byłaś tak blisko nas. Tak bliziutko. Bo parę km od Cieszyna mieszkam. Piękne wspomnienia, piękne podróże. Jak miło zobaczyć wszystko okiem turysty.
OdpowiedzUsuńGdybym wcześniej wiedziała, zaprosiłabym Cię na kawę:-)
UsuńUwielbiam podróże...Na wakacjach, krótkich wyjazdach najbardziej czuję, że żyję. Właśnie z tych wszystkich powodów, o których piszesz.
OdpowiedzUsuńOj, to prawda, tyle wrażeń po każdym wojażu, że starcza na jakiś czas!
UsuńJa też właśnie tak lubię podróżować, szczególnie po Polsce. Pięknie to ujęłaś, zgadzam się z Tobą w całości. Za tydzień wyruszam, już nie mogę się doczekać!
OdpowiedzUsuńSuper, życzę szerokich dróg, optymalnych temperatur i życzliwych ludzi w drodze:-)
UsuńPodróże, wycieczki w rodzinnym składzie to ważny element mojego życia. Często docieramy do miejsc mało znanych, acz zaskakujących swoim... pięknem, historią, aurą :)!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny na moim blogu :)!!!
Wszystko to prawda i w dodatku zaraz dzieci piękną pasją!
UsuńMiało być - zarażasz pasją...coś mi połknęło.
UsuńSzkoda, że nie zdradziłaś jaka sentencja Ci przypadła. Nie jestem i nigdy nie byłam globtroterem ale dwóch rzeczy zazdroszczę:rozmów z ludźmi, bo to lubiłam zawsze i smakowitego jedzenia z deserami włącznie. Nachodziłaś się, to teraz poleż i odpoczywaj, bo rok szkolny już za miesiąc. Buziaki.
OdpowiedzUsuńJuż nadrabiam:
Usuń"Jestem przekonany, że pisarzem nie zostaje się, lecz na przestrzeni wielu lat, gromadząc w sobie materiał wzruszeniowy i doświadczeniowy".
Poleżeć też lubię, ale po wysiłku, jednak w ruchu lepiej się funkcjonuje, nawet w upały.
Mam nadzieję, że kartka doszła?
Podróżuję cały rok i największym dobrem na szlaku podróży są ludzie
OdpowiedzUsuńWypoczywaj Jotka ile się da
Bo nigdy nie wiadomo co spotka nas jutro
Robię, co mogę...zabrzmiało jak przepowiednia:-)
UsuńPodróże, te małe i te duże, cenię za całokształt, najbardziej za kwiczoły i niespodziewane smaczki jakie ze sobą niosą. Straszna ze mnie powsinoga i latawica więc w podróży mogłabym być cały czas:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Latawice i powsinogi mają ciekawe życie:-)
UsuńPisałam to już kilka razy, jednak Jotko bardzo cenię Twój zmysł obserwacji i to jak z każdej chwili, każdego miejsca, każdego spaceru potrafisz wynieść tyle ciekawych spostrzeżeń, opowieści, nie wspominając o zdjęciach. Blogerka i dziennikarka z krwi i kości:)
OdpowiedzUsuńIwonko, aż się zarumieniłam! Tyle miłych słów naraz?
UsuńDziękuję, staram się, by było co czytać, nawet mąż żartuje, że na wszystko patrzę pod kątem bloga:-)
Dla mnie w podróżach najciekawsze jest towarzystwo, bez niego nic nie byłoby takie samo :)
OdpowiedzUsuńNam na dłuższą metę wystarcza własne, ale lubimy poznawać ludzi w drodze, rozmawiać, słuchać ciekawych historii...
UsuńMoi dziadkowie A potem i teraz rodzice mieszkają niedaleko Cieszyna A ja dopiero kilka lat temu odkryłam to śliczne miasto, które do tej pory traktowała jedynie jak przejście graniczne i wyjazd gdzieś na południe;)
OdpowiedzUsuńA podróże...nawet te najmniejsze okoliczne zawsze potrafią dac ogrom radości wiedzy i doświadczeń;)
Czyli też jesteś emocjonalnie związana z tym regionem:-)
UsuńJest dokładnie tak, jak piszesz!
A przynajmniej rodzinnie związana;)
UsuńKażda wycieczka, podróż, wyjazd to nowe doświadczenie, ciekawe przeżycia i otwarcie na świat.
OdpowiedzUsuńA Ty wyglądasz jak super laska.
Serdecznie pozdrawiam
Serdecznie dziękuję:-)
UsuńTo trio akordeonowe jest częstym gościem krakowskich uliczek :)
OdpowiedzUsuńTakie smaczki dodają uroku:-)
UsuńRzadko w ten sposób podróżuję, ale chętnie o cudzych podróżach czytam.Dzięki za interesujący post.
OdpowiedzUsuńTakże lubię czytać o podróżach innych, to w końcu też nauka:-)
UsuńNa pewno - z każdej podróży się coś nowego przywiezie :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, i przedmioty i wrażenia:-)
UsuńDzięki za odwiedziny:-)
Na szczęście wydawnictwa według mnie coraz większą uwagę przykładają do tego, by biografia jaką wydają miała to ,,coś". Choć oczywiście mam parę takich książek o kimś, których drugi raz nie wymęczę.
OdpowiedzUsuńJak do tej pory w Sieci kupowałem głównie książki i płyty, teraz przyszła zmiana i zobaczymy jak będzie z żywnością. Oczywiście też nie wszystko da się kupić, bo na przykład owoce czy mięso może nie być takie jak byśmy chcieli. Ale napoje, chemia domowa i zapakowane produkty powinny być jak należy. :)
Pozdrawiam!
Spróbuj i podziel się spostrzeżeniami:-)
UsuńJak świetnie! Super podróż :)
OdpowiedzUsuńdreamerworldfototravel.blogspot.com
Tak najbardziej lubimy spędzać czas:-)
UsuńDlatego kocham podróże. Przywożę z nich nie tylko wiedzę, doświadczenie, znajomości, ale przede wszystkim cudowne wspomnienia. Pozdrawiam wakacyjnie. http://furtka11.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńDzięki za odwiedziny i komentarz, zajrzę do Ciebie, ale na razie mam problemy z siecią...
UsuńW Cieszynie jest jeszcze jedna knajpka, a właściwie kawiarnia warta zaliczenia. Znajduje się ona w muzeum. Adaptowano na nią starą ujeżdżalnię. Można w niej zjeść strudel jabłkowy- ciasto z wielką tradycją, wywodząca się z Wiednia. Do zwiedzenia jest również Cieszyńska Wenecja- bardzo urokliwa uliczka- z jednej strony Młynówka i nad nią skarpa (zabudowana częściowo), z drugiej stare, zabytkowe domy.Czytam, że Sikoreczka mieszka blisko Cieszyna:):):).
OdpowiedzUsuńNa wycieczki uwielbiam jeździć z Jaskółem motocyklem. Sama jazda jest super. Oboje lubimy jak, słowa jaskóła "wiatr nam pyszczory w oryginale (mordę)owiewa. Z motocykla więcej widać niż z okien samochodu. No i zapachy, wiatr, odgłosy...Kiedyś więcej zwiedzałam. Teraz stwierdzam, że w pewnym sensie, w kontemplacji obiektu przeszkadzają mi ludzie. Bez obrazy, coraz więcej jest ich na mojej drodze, a ja lubię w samotności oraz w ciszy pozachwycać się.
Ludzie to plusy i minusy, niestety, taki paradoks podróżowania!
UsuńDzięki za nowe ciekawe adresy :-)
My też jak gdzieś jedziemy to lubimy się zatrzymywac po drodze, oczywiście jeśli jest taka możliwość i zwiedzać okolice.
OdpowiedzUsuńWspaniale, że Pani podróżuje i odkrywa tak piękne i klimatyczne miejsca.
Okazuje się, że dzięki komentarzom można ich odkryć jeszcze więcej:-)
UsuńW podróżach wspaniale jest WSZYSTKO.
OdpowiedzUsuń:-)
To prawda, dziś odpowiadam krótko , bo mam awarie sieci i korzystam z przesyłu w telefonie...
UsuńA czemu nic o upale, skwarze, gorącu niespotykanym do tej pory, o tej porze?
OdpowiedzUsuńUpał jest, a jakże, ale pisanie o nim nie ochładza:-(
UsuńMoje zdanie na temat podróży znasz...Uwielbiam, szukam i wciąż planuję:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Asiu:)
Znam, a jakże i czasem korzystam z Twoich odkryć:-)
Usuń