Strony

niedziela, 20 stycznia 2019

Historia na murach...

Wpis dedykuję Stokrotce i Hani , które w moim mieście były, ale niektórych murali nie widziały, bo ich jeszcze nie było.
Uprzedzam niecierpliwych i zalatanych, że znów będzie długo...wybór należy do was.

Murale bywają sztuką, zwłaszcza zaprojektowane i wykonane przez artystów.
Pierwszy, jaki się u nas pojawił został wykonany przy udziale mieszkańców, którzy otrzymali do dyspozycji pewne fragmenty zapełnione szkicami i każdy chętny mógł przyjść w wyznaczonym czasie i pomalować swoją część.

Mural opowiadający historię miasta od czasów najdawniejszych do współczesności, powstał na murze okalającym teatr letni, w pobliżu parku miejskiego.
Pierwsze ślady osadnictwa datowane są na okres istnienia ASKAUKALIS, mural prowadzi nas poprzez historię od tych właśnie czasów, poprzez okres średniowieczny, powstania, wojny, aż do najnowszych zmian w wyglądzie i funkcjonowaniu miasta. Żal tylko, iż tak niewiele śladów tych najdawniejszych czasów zachowało się do dziś.
Czasami, przy okazji jakiejś dużej inwestycji odkrywane są kolejne dowody tak długiej i bogatej historii miasta.
Pozostając w strefie uzdrowiskowej, dobrze pokazać ni to mural, ni to płaskorzeźbę na murze jednego z sanatoriów, taki symbol, informacja, logo - co kto woli...
Dzieło ma już swoje lata, bo istnieje na budynku od kiedy pamiętam, ale pewnie nie wszyscy zwracają na nie uwagę.
Najnowsze dzieło, wielki mural zajmujący cała boczną ścianę jednej z kamienic. jak to bywa w mediach, rozgorzała w sieci dyskusja na temat zgodności z prawdą historyczną w szczegółach. Mural podoba mi się, znawcą nie jestem, ale krytyka dla samej krytyki nie przynosi niczego dobrego, a wizja artysty nie musi być kroniką stricte historyczną.
Mural przedstawia postać księcia Kazimierza I zwanego Konradowicem lub Kujawskim, żyjącego w latach 1211-1267.
To jemu miasto zawdzięcza swoja świetność. Był drugim synem Konrada Mazowieckiego i księżniczki ruskiej Agafii.
Dość wcześnie został wprowadzony przez ojca w działalność polityczną. Prawdopodobnie w 1231 r. otrzymał na własność dzielnicę kujawską i na swoją siedzibę wybrał Inowrocław, który odtąd rozpoczął swój dynamiczny rozwój, spychając w cień Kruszwicę.
Wprawdzie zdjęcie nie pokazuje malowidła, ale rzeźbę z fontanną, ale ponieważ przedstawia smoka, miałam skojarzenie, że rycerz z mieczem mógłby powalczyć z owym smokiem jak św.Jerzy, tym bardziej, że figura smoka stoi naprzeciw muralu z Kazimierzem.
Ten mural jest także sporych rozmiarów i przedstawia zarówno wątki historyczne, jak i miejsca atrakcyjne dla kuracjuszy czy turystów weekendowych, zwiedzających Inowrocław.Ponieważ jest spory, podzieliłam go na mniejsze fragmenty, by opowiedzieć o szczegółach.
Zaczynając od lewej - Arlekin jako symbol corocznego Przeglądu Teatrów Młodzieżowych z całej Polski - Arlekinada; koszykarz - bo koszykówka w mieście dobrze stoi; pianista, bo mamy szkołę muzyczną z tradycjami; wiewiórka bo pełno ich w miejskim parku; w oknie popiersie królowej Jadwigi, patronki naszego miasta; pawie, bo w parku była kiedyś woliera z tymi ptakami; pan czytający książkę, bo obok szkoły muzycznej jest także teatr i biblioteka publiczna.
Kolejny kadr, kolejne szczegóły : biegaczka, bo sporo takowych przybyło w krajobrazie miasta, a na stadionie cykliczna imprez Biegam bo lubię; osoby z instrumentami - wiadomo bo szkoła muzyczna i coroczny Festiwal Orkiestr Dętych; w tle wizerunek najstarszego kościoła RUINA, a tego gościa z nr1 nie umiem rozszyfrować, wybaczcie.
Ostatni kadr nawiązuje do historii inowrocławskiego tramwaju nazywanego Bimbą oraz do wód leczniczych z naszego uzdrowiska : Inowrocławianki i Jadwigi. Inowrocławianka to także pijalnia wód mineralnych i palmiarnia w parku uzdrowiskowym.

Ocenę walorów artystycznych zostawiam fachowcom, u mnie zwycięża patriotyzm lokalny i wolę takie malunki na budynkach, niż paskudne graffiti lub tynk łuszczący się ze ścian.

Bardzo dziękuję za Wasze cegiełki przeciwko nienawiści - jesteście cudowni!

77 komentarzy:

  1. Murale rządzą! Jest to jakiś rodzaj ekspresji artystycznej i jedyne czego tutaj nie wybaczam to bylejakości - jak ktoś nie umi niech się do malowania muralu nie bierze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego ja się nie biorę do sztuk plastycznych, bo mam dwie lewe...

      Usuń
    2. JA NIE WYBACZAM JESZCZE JEDNEGO - JEŚLI MURAL POJAWI SIĘ NA STAREJ, CEGLANEJ ŚCIANIE, NAWET JEŚLI ŚCIANA ZNISZCZONA I "OBGRYZIONA" (przepraszam, caps się włączył)
      murali czasami są rzeczywiście piękne

      Usuń
    3. Cegły chyba w ogóle średnio się do tego nadają, poza tym same są ładne?

      Usuń
  2. Bardzo lubię murale, są wspaniałą ozdobą i urozmaiceniem miejskich osiedli, nawet centrów. W Łodzi powstało ich bardzo wiele, kiedyś planuję przejść się ich szlakiem z aparatem, ale to będzie całodzienna wędrówka, bo są rozsiane po całym tym ogromnym mieście.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje miasto można przejść z krańca na kraniec w godzinę, więc nie jest tak źle :-)
      Poszukiwanie niektórych ciekawostek to już dłuższa wyprawa.

      Usuń
    2. Przypomniało mi się mimochodem, jak szukałam figurek małych skrzatów w Szczytnie (tzw. pofajdoków). Miasto nie jest duże, ale szukanie zajęło 3/4 dnia.

      Usuń
    3. u nas są żaczkowie i wiewiórki:-)

      Usuń
    4. W Łodzi w jeden dzień obejrzeć wszystkie murale jest niemożliwe. Nawet te najważniejsze...

      Usuń
    5. Gdy zacznę szukać innych przykładów sztuki na ulicach to też mi trochę zejdzie...

      Usuń
  3. Ktoś wpadł na świetny pomysł z muralami. Przynajmniej odebrano w ten sposób przestrzeń grafitowcom i skorzystało na tym miasto.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fakt, mam nadzieję, że tego nie zniszczą, bo tam gdzie nie ma monitoringu, nic długo nie przetrwa...

      Usuń
  4. Ten gość z nr1 to może średniowieczny skoczek narciarski?

    OdpowiedzUsuń
  5. Kocham taką sztukę. Dobrze, że włodarze Twojego miasta ją wspierają. Wcześniej było na murach graffiti. Te na Służewcu obeszliśmy z synem i jego kolegą od deski do deski, a raczej od cegły do cegły, ale warto było. To było tak dawno...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wspierają, ale zawsze znajdzie się ktoś, kto krytykuje albo wydatki albo inne takie...

      Usuń
  6. Fajna sprawa - u nas też powstał jeden taki mural z AK.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie w każdej miejscowości coś podobnego znajdziemy...

      Usuń
  7. Bardzo dziękuję Joasiu za ciekawy wpis. Znam bibliotekę przy szkole muzycznej. W czasach, kiedy internetu nie było jeszcze w telefonie, gdy nie było nawet laptopów, a ja byłam w sanatorium, chodziłam do biblioteki, żeby sprawdzić pocztę i napisać coś na blog:). Bardzo kolorowe te murale, na pewno ładniejsze, niż szare i zniszczone ściany. No i przypominają mieszkańcom historię, a przyjezdnym pokazują, że Inowrocław ma się czym pochwalić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, skoro zaprasza się kuracjuszy, to trzeba o nich dbać.
      Mam nadzieję, że teraz wpadniesz, by zobaczyć nowe dzieło i wypić ze mną kawkę:-)

      Usuń

  8. Czytam, sympatię podrzucam, bardzo ciekawi przedstawione :D
    do sprawdzenia podrzucam:
    Mural przedstawia postać księcia Kazimierza I zwanego Konradowicem lub Kujawskim, żyjącego w latach 1211-1967.
    Twoje opisy krok po kroku wzbudzaja podziw. Jeszcze przemknę. Na paeno. Dziś usmiech zostawiam
    Ala.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje bardzo i zapraszam. Tyle razy sprawdzałam pisownię, a daty mi umknęły, dobrze, że zwróciłaś uwagę, ależ byłby to długowieczny książę...

      Usuń
  9. Bardzo Ci dziękuję Asiu.
    Czyżbyś sugerowała że czas znowu przyjechać do Twojego miasta???
    Bo przecież jako córka rzeżbiarza który też malował powinnam te murale obejrzeć...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obowiązkowo na dłużej, bo przemknęłaś z deszczem i zniknęłaś...

      Usuń
  10. Lubię murale, ale jakoś w okolicy ich brakuje...

    OdpowiedzUsuń
  11. Am nie najbardziej podoba się rzeźba.
    Podzielam zdanie świechny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O widzisz, to muszę kiedyś zamieścić zdjęcia rzeźb, tych też u nas sporo...

      Usuń
    2. Już z góry Ci Asiu dziękuję. :) .

      Usuń
    3. Nie ma sprawy, zrobię sobie długi spacer:-)

      Usuń
  12. Lubię murale:-) Uważam, że dodają miastom kolorytu. A ich twórcom zazdroszczę talentu malarskiego bo sama jestem plastycznym beztalenciem.
    Serdeczności Jotko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podziwiam niektóre murale w dużych miastach, np. w Poznaniu, ja też plastyczna noga jestem:-)

      Usuń
  13. Murale, te pełniące rolę strażnika murów przed graficiarzami, to fajna sprawa. Murale rządzą się swoimi prawami, więc trudno oceniać co jest sztuką, a co kiczem, bo jedno i drugie pełni jakąś rolę użytkową. W Łodzi mieliśmy najstarszy mural, sławiący od 1948 r. koszule z "Wólczanki", przetrwał do 2014 r. Oby te murale przetrwały dłużej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co się stało z tym muralem, bo koszule nadal świetne...

      Usuń
    2. Kamienica dostała nowy tynk pod dwa podświetlane billboardy.

      Usuń
    3. Nowy tynk to dobrze, ale podświetlane reklamy to nie bardzo...

      Usuń
  14. Fajne te murale u Ciebie!Najbardziej mnie wkurzają te sprejowe bazgroły niskich lotów "twórców" (może powinno się pisać ich przez "f"?). Dobry mural jest ozdobą miasta, zwłaszcza teraz, gdy miasta mają wiele pustych, nieciekawych płaszczyzn ścian wieżowców.Być może, że sztuka uliczna jest dla kogoś sztuką niskich lotów, ale wolę oglądać ścianę z jakimś obrazem niż ścianę wysprejowaną obrzydliwymi wulgaryzmami czy napisami w rodzaju w "Legia Pany" lub nawołujące by niektórych zagazować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety, takich napisów wszędzie sporo, szkoda, że grafficiarze u siebie w domach nie malują zamiast na murach.
      Nawet specjalne farby antysprayowe nie pomagają.

      Usuń
  15. Takie jakby - drugie życie miasta ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo lubię murale. Widziałam ich sporo. Największe wrażenie zrobiły na mnie te namalowane przez Diego Riverę.
    W moim mieście takich malunków też trochę jest. Niektóre są naprawdę piękne. Dodają klimatu i uroku, a przede wszystkim upamiętniają ważne wydarzenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, wtedy wszyscy pamiętają, a ściany budynków lepiej wyglądają.

      Usuń
  17. Lubię murale, które są znakomitą alternatywą dla graffiti. Pan z nr 1 może to koszykarz, bo widzę kosz i piłkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może i koszykarz, ale strój jakiś dziwny, może dawniejszy?

      Usuń
  18. nadają miastu taki indywidualny sznyt:)) Niby wszystkie są podobne, ale każdy ...no jak makeup:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetne określenie, make up dla kamienic, kupuję :-)

      Usuń
  19. W muralach widzę coś jeszcze, przynajmniej tych krakowskich przez wielkie "M" ...nie są dewastowane kibicowskimi pogróżkami ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie, nie są, nawet zwykli wandale jakoś omijają, odpukać...

      Usuń
    2. Znaczy wandal też człowiek;) I się mu szacunek włącza ;)

      Usuń
    3. A wiesz, coś w tym jest chyba...

      Usuń
  20. Murale są wspaniałe, i na pewno o wiele lepsze niż grafitti czy łuszczące się ściany. Co ciekawsze, w większości przypadków nikt o te ściany nie dba i nawet ładne, niewulgarne graffiti jest miłą odmianą dla oka :)
    Każda forma sztuki jest warta uwagi :)
    Pozdrawiam
    Prince Of Pain
    www.dreaminthedarkness.wordpress.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, każdy taki wysiłek jest wart uwagi:-)

      Usuń
  21. Teraz w wielu miastach są murale. I dobrze. Zawsze je włączam do zwiedzania. Fajnie, że docenia się sztukę współczesną, nie tylko to, co było kiedyś

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzisiaj mieszkańcy też mają prawo do wyrażania siebie.

      Usuń
  22. Przepiękne murale jak bylam w Łodzi moj Czarodziej mi pokazal kilka łódzkich murali piekna sztuka do tego niesamowity przekaz


    Dziękuję Ci Kochana za słowa otuchy dzięki takim ludziom jak Ty łatwiej mi iść przez życie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przez Łódź tylko przejeżdżałam, muszę się wybrać na zwiedzanie, bo to blisko dość.
      Tylko słowa mogę Ci podrzucić, ale jeśli odrobinę lżej, to cieszę się bardzo:-)

      Usuń
  23. niektóre murale są prawdziwymi dziełami ...
    wiesz, zawsze jak oglądam murale , jak podziwiam przypominam sobie swoją historię z dawnych czasw, z czasów gdy nikt jeszcze murali nie tworzył, najwyżej bazgrano na ścianach, a w sprayu był co najwyżej lakier do włosów. Wtedy w projektowaniu nastał czas docieplania ścian wielkiej płyty. dostawaliśmy bez przerwy takie zlecenia ... pewnego dnia nasz młodszy kolega wypalił - słuchajcie fajne te nasze projekty , eleganckie ale smutasy trochę ... noo, trochę - zgodziliśmy się. A może tak walniemy wesołego muchomora albo coś. :) pamiętam, że walnęliśmy coś, dokładnie nie pamiętam co, coś , wprawdzie z oporami, ale dostało oficjalne "pozwolenie na budowę" i zostało zrealizowane... tyle lat minęło że nie pamiętam już nawet gdzie ale był to na owe czasy jeden z pierwszych murali , hi, hi, określanych "w branży" jako śmiały ... tera bym określiła - taki muralowy żłobek, bo przedszkole to w tym przypadku jednak zbyt śmiałe określenie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawdziwi artyści pewnie droga biorą, a prowincjonalny budżet malutki...

      Usuń
  24. Podoba mi się pomysł ozdabiania miasta muralami - są zwykle charakterystyczne dla określonej społeczności, związane z miastem, jego historią, wydarzeniami, które sie odbyły. Czasem upamiętniają wielkie i znane osobistości. Ostatnio w Warszawie powstał wspaniały mural z podobizną Kory (https://noizz.pl/lifestyle/w-warszawie-powstal-mural-w-holdzie-dla-kory-bedzie-sie-zmienial-wraz-z-porami-roku/y8r8d55), który ze względu na otaczająca roślinnośc będzie wyglądał inaczej o każdej porze roku. Niektóre murale można zdecydowanie nazwać dziełami sztuki współczesnej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. faktycznie piękny, wyobraźnia bywa zadziwiająca, takie zmienne dzieła cieszą chyba najbardziej i upamiętnienie osoby oryginalne:-)

      Usuń
  25. Witaj, Jotko.

    Sztuka uliczna do najłatwiejszych nie należy:)
    Bardzo interesujące te inowrocławskie murale.
    U nas ogłoszono nawet konkurs na ozdobienie najbrzydszej ściany w mieście:)
    Idea murali jest nieco inna niż klasycznego:) graffiti, które też lubię sobie popodziwiać.

    Pozdrawiam:)


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Autorzy graffiti miewają dobre pomysły, może z jakością wykonania nie zawsze im wychodzi lub malują w nieodpowiednich miejscach...

      Usuń
  26. Lubię oglądać murale. W Chełmie też jest ich trochę.

    OdpowiedzUsuń
  27. Uwielbiam murale, ale za tzw. wrzuty łapy bym ucinał prze samej ... sama wiesz czym!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tam gdzie nie ma monitoringu, każdy chce być malarzem...

      Usuń
  28. Murale są doskonałym pomysłem na zakrycie brzydoty ścian, czy nadanie kolorystyki ulicy, czy bramy. W Warszawie jest wiele murali w bramach przechodnich.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe czy wydał ktoś kiedyś album z muralami?
      Jest muzeum neonów, może i murale się doczekają?

      Usuń
  29. Murale zawsze mnie intrygowały, bo też ubarwiały zwykle nieciekawy krajobraz. Uważam, że tych wykonanych przez artystów powinno być jak najwięcej w każdym mieście. Przyjemnie być zaskoczonym ciekawym muralem. Okazja, by przystanąć i pomyśleć.
    Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, takie miejsca zmuszają czasem do zatrzymania się i refleksji...

      Usuń
  30. Lubię murale. U nas jest kilka takich, przy których też ciężko przejść obojętnie. Uważam, że świetnie zdobią domy, a gdy jeszcze opowiadają historię to coś pięknego

    OdpowiedzUsuń
  31. Dobrze, kiedy ludzie tworzą sztukę bliską innym ludziom czyli na przykład na murach, gorzej jeśli nie jest to sztuka, tylko zwykłe bazgroły. Widzę, że wiele z nas ostatnio pokazuje murale. Muszę przypomnieć mój wpis o muralach z Bremerhaven, ale to wymaga ode mnie najpierw uporządkowania nowego bloga. :) Coś czuję, że muszę to zrobić w ten weekend, bo już się nie mogę doczekać, żeby zacząć tam pisać :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. p.s. wymaga uporządkowania, bo tam są wpisy ze wszystkich moich poprzednich blogów, niektóre trzeba zaktualizować, innym dodać zdjęcia itp.

      Usuń
    2. W takim razie czekam niecierpliwie:-)

      Usuń
    3. Gdybym ja tylko miała tyle energii, co chęci! Dziś sobie obiecałam pracę nad nim, a przespałam najpierw dwie godziny po zakupach i obfitym lunchu, a potem odpoczywałam, bo nagle nie wiedzieć czym byłam zmęczona... Ech, jak tak dalej pójdzie, to ja nie wiem, kiedy go otworzę.

      Usuń
    4. To ma być przyjemność, a organizm też ma swoje prawa i słuchaj go:-)

      Usuń