Wielkanoc zawsze kojarzyła mi się z jajkami. Pisanki - wiadomo, zdobione na różne sposoby, ale także świąteczna jajecznica ze szczypiorem serwowana w dyngusowy dzień. Panowie i chłopcy chodzący z dyngusem częstowani byli taką jajecznicą, gdy oni jedli, ja suszyłam przemoczoną piżamę.
Jajka przygotować można na tyle różnych sposobów, że jedząc je codziennie nie powtórzysz tego samego przepisu. Miałam kiedyś książkę "500 potraw z jaj", ale poszczególne przepisy różniły się drobiazgami.
Te sposoby podawania jaj, które znam to:
- jajka na miękko lub na twardo
- jajka w koszulkach lub po wiedeńsku
- jajka sadzone lub jajecznica z dodatkami
- jajka faszerowane
- omlet zwykły i biszkoptowy
- kogel mogel
Wiele jest potraw, do których dodanie jaj jest niezbędne, więc jajka w domu muszą być:
- naleśniki i racuchy, placki
- wypieki
- pierogi, kluski, makarony
- sałatki
Moje babcie mawiały, że gdy w domu są ziemniaki, jajka i mąka to każda gospodyni da radę w kuchni.
Jeśli lubicie jajka, niechaj Wam ich nie zabraknie, smakujcie, ozdabiajcie, dzielcie się. Jak na jedno małe jajko - jest w nim sporo wartości odżywczych, nie mówiąc o łatwości przygotowania. A w jakiej postaci jajka lubicie najbardziej?
W tym roku Wielkanoc rozpieszcza nas pogodą - wychodźcie więc w plener, opalajcie blade lica, biesiadujcie z umiarem.
Oby nie zabrakło Wam radości, bliskości ukochanych osób, pysznych potraw i relaksu dla nabrania sił.
Wszystkiego dobrego wielkanocnego!!!
Dziękuję także za życzenia e-mailowe, pocztowe i wszystkie inne:-)
Hmm, trudne pytanie. Waham się między jajkiem na miękko i na twardo... Chyba jednak na miękko :)
OdpowiedzUsuńJaponia jest trzecim na świecie, po Meksyku i Malezji, konsumentem jajek. Roczne spożycie to 330 jajek na osobę. Rzeczywiście, sporo jemy.
Jotko, Tobie też życzę wszystkiego dobrego wielkanocnego!!!
O matko, to sporo, jedno jajko dziennie prawie!
UsuńSerdeczności:-)
Moje ulubione to jajka świąteczne :)
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt!
No ba! Ściskam mocno!
UsuńLubię jajka w każdej postaci. Ale najbardziej jajko'w gniazdku' i wszelkie jajeczne pasty:-)
OdpowiedzUsuńSpacerować będę ostrożnie, a moje lico nie jest już blade ale całkiem solidnie pociągnięte mahoniem:-)
Wszystkiego najlepszego, Jotko na ten świąteczny czas!
Zapomniałam o pastach:-)
UsuńNieustającej miłości, kochana!
No nie wiem, lubię jajka w każdej postaci. Ja nawet lubię dania obiadowe właśnie z jajkami- np. kotleciki jajeczne z pieczarkami.
OdpowiedzUsuńNo a jeśli jeszcze ktoś mi to zrobi to już sama frajda! Odkąd jestem na diecie bezglutenowej jajka są niezbędne do zrobienia wszystkich ciast- i tych słodkich i tych wytrawnych.Jajka są spoiwem dla bezglutenowych mąk.
Asiu-głowy wolnej od problemów życzę na Święta! A do tego słoneczka i dobrego humoru!.
Jeśli ktoś zrobi i poda, to w ogóle wszystko lepiej smakuje:-)
UsuńI dla was z mężem samych słonecznych chwil!
Ja zdecydowanie jestem za jajecznicą :)
OdpowiedzUsuńChyba dwa lata temu marynowałam gotowane jajka.
Dziękuję za życzenia i też życzę wszystkiego dobrego Wielkanocnego :)
Marynowałaś jajka? napisz o tym, proszę:-)
UsuńRadujmy się wiosną!
Ano marynowałam :) Przepis wzięłam z internetu, a główną ich zaletą jest to, że można je długo przechowywać w stanie gotowym do natychmiastowego spożycia, po prostu wyciąga się je ze słoika z zalewą, kładzie na talerz i je :)
UsuńA tu taki przykładowy link: http://mamaipomocnicy.blogspot.com/2013/06/jajka-marynowane-w-occie.html
UsuńOczywiście zajrzę, dzięki:-)
Usuńmarynowane jajka na twardo to ponoć pomysł z Kanady... kiedyś o tym czytałem i ztestowałem... to działa, jest niezłe...
Usuńp.jzns :)...
No to mus spróbować:-)
UsuńNa twardo i omlet. Uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńJa na miękko i omlet z warzywami:-)
UsuńJajka są dobre, zdrowe i można je użyć do wszystkiego.
OdpowiedzUsuńPogoda jak na razie ładna, choć po tych opadach śniegu niedawno, myślałam, że będziemy mieć śnieg na te święta :)
Również wszystkiego dobrego na te święta życzę 😊
Smacznych jajeczek zatem:-)
UsuńJak omlet biszkoptowy to i biszkopt :) Ja jajek nie jem ;)
OdpowiedzUsuńA szkoda...biszkopt jest dobry, lekki:-)
UsuńLekkich świąt zatem bez niespodzianek pogodowych...
Kiedyś lubiłam do herbatki bez niczego- kakaowy i tylko w takiej postaci :)
UsuńDLa Pani spokojnych, radosnych, rodzinnych Świąt pełnych miłości i ciepła :*
Dobrze prawiły Twoje babcie :) kopytka by wyszły jak malowane - bardzo lubię. Niech Święta przyniosą ciepło i odpoczynek życzę Tobie i Wszystkim. pozdrawiam asia
OdpowiedzUsuńKopytka uwielbiam, jeszcze z dobrym sosem!
UsuńRelaksu i Tobie życzę:-)
Uwielbiam jajka, brat mówi, że mam manię jajeczną. ;D Nawet teraz jedno na mnie czeka. hihi Pozdrawiam i życzę naprawdę pięknych świąt. :)
OdpowiedzUsuńJajka to dobra alternatywa, zwłaszcza dla tych, co nie lubią gotować.
UsuńPozdrawiam najmilej:-)
Tu niestety świętują piątek. Sobota i niedziela to zwykle dni. No cóż święta to tradycja od, której cieżko uciec. Święconki nie będzie ale żur z jajami i chrzanem juz tak. Świątecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŻurek z jajkiem dobra rzecz:-)
UsuńJa już kiedyś szeroko wypowiedziałam się o wielkanocy, nie będę co roku gadać tego samego, bo powiesz, że nudna jestem. :P
OdpowiedzUsuńZostawiam serdeczności i swój uśmiech. :)
Nigdy tak nie powiem:-)
UsuńUśmiech wklejam do niezbędnika:-)
Najlepsze są te jajka, co to mądrzejsze od kury. Miłych Świąt.
OdpowiedzUsuńAlbo pytanie - co było pierwsze, jajko czy kura?
UsuńCudownych spacerów:-)
Ach, już mi narobiłaś ochoty na tę jajecznicę ze szczypiorkiem :)
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt dla Ciebie :)
A wiesz, że dawno jajecznicy nie jadłam...
Usuńzdecydowanie faszerowane. ze względu na różnorodność i niespodzianki.
OdpowiedzUsuńoby święta obfitowały w jajeczka i towarzystwo, które da im radę. żeby nie zabrakło dla nikogo, choćby miał wilczy apetyt.
Miejmy nadzieję, że nie zabraknie:-)
UsuńLubię jajka tak w ogóle, pod różnymi postaciami.
OdpowiedzUsuńUdanego i miłego świętowania, Jotko :)
I wzajemnie, ściskam mocno:-)
UsuńJako młoda dziewczyna zapisałam się na kurs gotowania i pieczenia. Niewiele z tego pamiętam, ale przepis na jajka faszerowane przetrwał kawał czasu. W tym przepisie ugotowane w skorupkach jajka przecina się w poprzek, a wyjętą zawartość przyrządza się z szynką, pietruszką i różnymi przyprawami. Potem, farszem wypełnione skorupki od strony farszu, posypuje się tartą bułką i podsmaża się na masełku. Trudnym momentem jest przecinanie skorupki, ale najczęściej udaje się bez odprysków (hm...)
OdpowiedzUsuńPogody ducha i świątecznej biesiady!
Takich zapiekanych jeszcze nie jadłam, ale syn z narzeczoną szykują niespodzianki , więc kto wie:-)
UsuńSamych radości Ci życzę:-)
Witaj Moja Droga Jotko
OdpowiedzUsuńZa mną ostatnio chodzi omlet. Muszę sobie zrobić.
Wszystkiego najlepszego z okazji Świąt Wielkanocnych. Dużo ciepła i uśmiechu.
Rób omlet, delektuj się i ciesz się rodzinnym biesiadowaniem:-)
UsuńUściski dla wszystkich:-)
Jaj nam dzisiaj nie brakuje!
OdpowiedzUsuńSamych radosnych dni w zdrowiu i szczęśliwości.
Oj nie brakuje...
UsuńI dla Ciebie wiele wiosennego ciepła w aurze i w sercu:-)
Ja jajek nie jem prawie od roku, ale na święta nie zamierzam ich sobie odmawiać! Wesołych świąt!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Czyli roczny post bezjajeczny, to uważaj by w święta nie przesadzić:-)
UsuńBabcia maiła rację. Wesołych Jotko!
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, że naśmiejemy się do woli:-)
UsuńNajbardziej lubię jajka na miękko. Na przykład na niedzielne śniadanko. Mniam... ;))
OdpowiedzUsuńŻyczę cudownych Świąt!
To tak jak ja:-)
UsuńDzięki i wzajemnie:-)
Lubię egzotyczne potrawy, więc dość dawno "zaliczyłem" chińskie zepsute jajka (t.zw. "stuletnie"). Widok jest odrażający, do zapachu można się przyzwyczaić, ale za to smak jest fantastyczny. Polecam tym, którzy wcześniej jedli już sery pleśniowe, i norweski sos śledziowy.
OdpowiedzUsuńMoże dlatego uwielbiam np. nasze polskie kluseczki lane na mleku i bezę z koglem moglem. Teraz tego raczej unikam. ;)
a balut jadłeś?... czyli jak to nazwała serwująca mi tą przekąskę Wietnamka: "to taka kaćka nienormalna"... naprawdę pycha... ale mój kumpel na sam widok zwomitował... do tej pory nie wiem, dlaczego?...
Usuńp.jzns :)...
Ja zawsze lubiłam kogel mogel, ale dziś salmonella itd.
UsuńLane kluski czasem robię, ale nie do zupy mlecznej.
Nienormalnej kaćki nie jadłam, ale już mnie wystraszyłeś...
@PKanalia
UsuńO dwóch potrawach jeszcze marzę (byłem blisko, ale nie dałem rady nawet spojrzeć), to: surowe bawole oko, i mózg żywej małpy. Ale chyba odchodzimy od tematu.
O nie, lubię testować nawet robale, ale mózg i oko ? Litości!
UsuńJotko, życzę Ci zdrowych, spokojnych świąt Wielkanocnych:))
OdpowiedzUsuńZa spokojem i świeżym powietrzem marzę najbardziej:-)
Usuńja już zużyłam 30 jajek,na potrawy świąteczne, dziś jeszcze mąż kupił 20, żeby nie zabrakło. Najbardziej lubię jajka w wyrobach i czasem mam ochotę na jajecznicę. Do wielkanocnego jajka się przymuszę, ale nie przepadam. Tradycji musi sie stać za dość. Smacznego Jajka Joasiu!
OdpowiedzUsuńHaniu, jajka będę próbować pewno w różnych odsłonach, w wypiekach także.
UsuńI dla Ciebie samych smakowitości:-)
kawior też się liczy, jest wręcz super, tylko jak na nim ciasto zrobić?...
OdpowiedzUsuńp.jzns :)...
No pewnie, że się liczy, ciasta nie robiłam, ale można spróbować...
UsuńWesołego Alleluja !!! Życzę miłych chwil spędzonych z rodziną !!!
OdpowiedzUsuńUleńko, będę się gościć w Wielkopolsce, a ludzie tam serdeczni:-)
UsuńZdecydowanie jajecznica :) Choć u nas się mówi "smażonka" ;)
OdpowiedzUsuńOdpoczynku Ci życzę na ten świąteczny czas, w gronie najbliższych, w atmosferze serdeczności i spokoju od wszelkich trosk.
Smażonka kojarzy mi się z mięsem.
UsuńDziękuję serdecznie, mam nadzieję, że tak będzie:-)
Witaj, Jotko.
OdpowiedzUsuńJajka z czekolady;)
Samych przyjemnych chwil, spokoju i uśmiechu:)
Pozdrawiam:)
No tak, takie jajka to nawet przez cały rok są:-)
UsuńRadosnych Świąt!!!
OdpowiedzUsuńDzięki i wzajemnie:-)
UsuńNajfajniejsze są jajka wesołe.!!!! Takie czekoladowe albo Kinder niespodzianki...
OdpowiedzUsuńPięknych Świąt Asiu :-)
Kinder niespodzianki podwójnie , bo w środku coś extra:-)
UsuńI dla Was wszelkiego dobra:-)
Lubię jajka chyba w każdej postaci. :) Życzę Pani wesołych i spokojnych świąt! :)
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja.
UsuńWesołych świąt:-)
na miękko :-) Serdeczne życzenia śle :-) Spokojnych, radosnych, rodzinnych, z dobrą pogodą Świąt ;-)
OdpowiedzUsuńWzajemnie, kochana. Radujmy się, nie tylko w święta:-)
UsuńŻyczę Tobie i Twojej Rodzinie samych pięknych, słonecznych dni oraz moc miłości i serca ze strony Najbliższych.
OdpowiedzUsuńDziękuję, Ultro:-)
UsuńNiechaj i u Was będzie radość i spokój:-)
My bardzo jaja lubimy! Wszystkiego dobrego na te święta. :)
OdpowiedzUsuńCudnie! I wam życzę udanych podróży i nowych wyzwań:-)
UsuńWESOŁEGO ALLELUJA!
OdpowiedzUsuńWesołego!
UsuńKocham jajka na miękko :).
OdpowiedzUsuńKochana Jotko, z okazji świąt Wielkiej Nocy chciałabym Ci życzyć wszystkiego co najlepsze: zdrowia, szczęścia, pomyślności, aby ten czas był dla Ciebie okazją do odpoczynku w rodzinnym gronie.
Wesołych Świąt!
Dziękuję Ci bardzo, takie te święta były, wesołe, rodzinne, smakowite:-)
UsuńJajka uwielbiam, więc nie mogę być weganką, choć niejednokrotnie próbowałam.
OdpowiedzUsuńPierwsza faza sernika i innych moich ciast: kogel - mogel, pychota. :)
Wszelkiego dobra nie tylko w święta lecz na co dzień.
Serdeczności i pozdrowienia z przecudnego, pachnącego wiosną i bardzo ciepłego dziś miejsca nad Bobrem. :)))
Ja wróciłam z Wielkopolski, cudne pola pełne rzepaku:-)
UsuńWesołego Alleluja!!
OdpowiedzUsuńDziękuję, mam nadzieję, że i u Ciebie było radośnie?
Usuńznam jeszcze jeden sposób: bez jaj:)))
OdpowiedzUsuńRadosnych Świat!
Bez jaj, jak to bez jaj?
UsuńWidocznie tak działa wiosna po prostu. :) Sądzę, że niedługo powinno być więcej energii do działania itd.
OdpowiedzUsuńDzięki za życzenia. :)
Pozdrawiam!
Też tak myślę, grunt to przywyknąć do zmian!
UsuńWszystkuego najlepszego na dalsze świętowanie .
OdpowiedzUsuńJajka lubię w każdej postaci.
Pozdrawiam :)
Świętowanie z bliskimi podoba mi się, dziękuję:-)
UsuńTo się użal nade mną !! Mam alergię na jaj...;o)
OdpowiedzUsuńTo użalam się oczywiście, mało potraw bywa bez jaj:-(
UsuńJuż po świętach a więc życzenia fantastycznej wiosny ja tu dziś ślę:):):)z pełnym brzuchem:):):}
OdpowiedzUsuńO, mój też jak balon:-)
UsuńPięknej pogody i cudownych spacerów!
no właśnie trzeba go troszke zrzucić:):)
Usuńna spacery, na rower i znika:-)
Usuńja jeszcze basen:)
UsuńJajek najadłam się do syta :) teraz pora na trawienie :) Buziaki
OdpowiedzUsuńHerbatki ziołowe i spoko:-)
UsuńU nas jajek je się dużo oj dużo :) mój mąż obalil mity o tym że po jajalch jest duży cholesterol i je 30 tygodnio to wiesz Jolu ile u nas było jakke nå świetach ☺️ prawie same z różnym farszem :) bo była i kiełbasa i babka ale jajka to podstawa :)
OdpowiedzUsuńNasi przodkowie też dużo jaj jadali , a o cholesterolu nikt nie słyszał:-)
Usuń