Strony

środa, 8 kwietnia 2020

Chyba nawet mi nie przykro...

Ośmieliłam się nie odpowiedzieć na zaczepkę pewnego blogera i oto skutek, na który nakierowała mnie sama uczestniczka blogosfery, bo nie zamierzałam tam zaglądać.
Chciałam jedynie czarno na białym wyłuszczyć swoje obawy, każdy jakieś ma, ale zostało to odebrane jako atak na miłościwie nam panujących.

"I rozmowa się urwała. Tacy ludzie jak Jotka, żyją w jakieś bańce – słuchają wyłącznie tvn-u, czytają Wyborczą, krążą wokół tych, którzy myślą dokładnie to samo, a na głosy innych są kompletnie głusi. Przypuszczam, że po pierwszym punkcie Jotka przestała nawet dalej czytać, byle tylko nie zasiało się w niej jakiekolwiek ziarnko wątpliwości w tym, co sama głosi.
Tak to właśnie wygląda rzekoma otwartość tych ludzi – poza deklaracjami, zupełne nic. Zamknięta bańka, do której nie wpuszcza się ani jednej odmiennej myśli.

1. Leszku> Jotka [Joanna Kraszkiewicz] już dawno [pierwsza] usunęła mnie z listy swoich znajomych bez powiadomienia, gdy to zauważyłam postąpiłam tak samo. Nie zamieszcza komentarzy u mnie, zatem i ja na jej blogu się nie wpisuję, ale czasami czytuję notki bibliotekarki.
Przyczyna; Jotka jest ateistką oraz zwolenniczką totalnej opozycji,
różnimy się więc nie tylko światopoglądowo.
Może w „Zamkniętej bańce” a może „towarzystwo wzajemnej adoracji” dla świętego spokoju ?

Odpowiedz
1. Leszek
7 KWIETNIA 2020 O 20:30
Problemem tych ludzi jest to, że oni tworzą sobie jakiś wyimaginowany świat, właśnie ową bańkę i poza tą bańką już niczego nie widzą. Mało! – nie chcą niczego widzieć. Zakrywają oczy, ślepną, bo tylko w takim wyimaginowanym świecie czują się dobrze.
Odpowiedz
1. Aisab
7 KWIETNIA 2020 O 20:48
Leszku> po ilości komentarzy łatwo przekonać się, że bardzo wielu jest ludzi, którzy myślą podobnie jak Jotka. Postrzegają rzeczywistość w krzywym zwierciadle. Trzeba uwzględnić, że ich punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia- a tym miejscem jest
nastawienie na „totalne NIE” wobec rządu i PiS-u.
Cokolwiek rząd by nie uczynił byłoby źle.
Wiesz- czasami żałuję że PiS wygrało wybory.
Przecież rządzący PO-PSL zamierzali zlikwidować 80 szpitali; gdyby zachowali stołki, to dziś mielibyśmy wiele takich sprywatyzowanych szpitali, m.in. jak ten w Blachowni [w nim mój szwagier zmarł na kolano], który teraz jest umieralnią. Kuzynka, gdy usłyszała, że pogotowie zawiezie ją do szpitala do Blachowni to zrezygnowała. Lepiej umrzeć w domu niż w umieralni.
Te fake newsy totalnej opozycji nawet w czasie pandemii są karygodne. Spowodują chaos i wywołają „rewolucję” w dobie pandemii.
Odpowiedz
1. Leszek
7 KWIETNIA 2020 O 21:07
A na dodatek napewno wsparliby przedsiębiorców, jak zawsze wspierali:
https://twitter.com/i/status/1247070308714110976
Ale zobacz – tych ludzi jest tak mało, a jak doskonale potrafią się skrzyknąć, że tak przychodzą w te same miejsca.
Odpowiedz
1. Aisab
8 KWIETNIA 2020 O 09:59
Link mnie się nie otwiera;
czy tych ludzi jest mało?
Trudno powiedzieć;
chyba nie da się policzyć;
za to potrafili się skrzyknąć.
To jest godne naśladowania.
2. Leszek
8 KWIETNIA 2020 O 10:10
Mnie się otwiera zarówno, gdy stojąc na nim wybiorę drugi klawisz myszy i wskażę „Otwórz link na nowej karcie”, jak i klikając na samym linku.
3. Leszek
8 KWIETNIA 2020 O 10:15
A widziałaś, że Jotka dziś Ci odpowiedziała – oczywiście nie przyjdzie (czego byłem pewny, bo przecież nie chce poznawać jakichkolwiek kontrargumentów)
2. Aisab
8 KWIETNIA 2020 O 10:56
Teraz link się otworzył; a ani wczoraj ani wcześniej nie mogłam wysłuchać; pojawiał się błąd.
Osobiście nie analizowałam tych punktów przez Jotkę zapisanych.
NIC TO – jak mawiał Michał do swej Basi. Każdy ma prawo do swego zdania, a różne są upodobania i sympatie :)."

Zastanawiałam się długo czy odpowiedzieć.
Ponieważ jednak komentarze dotyczą także moich czytelników, a mój tekst został w całości bez mojej wiedzy skopiowany, a ja sama odsądzona od czci i wiary zatem odpowiadam:

1. Nie podejmowałam dyskusji, bo poznałam Leszka wcześniej i nie widzę pola do rozmowy, poza tym nazwał mnie tubą propagandową bez zdolności samodzielnego myślenia.
2. Aisab usunęłam z zakładek, bo jeden z moich komentarzy uczyniła pretekstem do wiadomej dyskusji( w swojej bańce) o tym, jak to zła i niedouczona jestem i tu naprawdę było mi, Aisab przykro.
3. Jak widać Leszek i Aisab wiedzą, nie wiem skąd, że jestem ateistką z totalnej opozycji, brakuje tylko określenia - anarchistka.
4. Przeszkadza im nawet to, że mam sporo komentarzy...
5. Twój komentarz, Leszku przeczytałam dokładnie i to dwa razy.
6. Nie dyskutuję z ludźmi, którym nie zależy na wymianie poglądów, ale chcą mi tylko coś udowodnić lub przekonać do swoich racji, o czym nieraz boleśnie się przekonałam.
7. Każdy ma swoją bańkę, Wam - Leszku i Aisab życzę dobrostanu w Waszej...


Obiecuję, że to ostatni pesymistyczny wpis w tej nieszczęsnej pandemii!

Wybaczcie...


112 komentarzy:

  1. Ha, ha, ha i Ty się tym Jotko przejmujesz? Ja i tak Cię podziwiam, bo tam obrażano Cię wiele razy, jak to przystało na prawdziwych katolików i zwolenników PiS. Sami dają tego świadectwo.

    Natomiast oburza mnie to, że przedstawiają Cię tam z imienia i nazwiska, co według mnie jest ewidentnym nadużycie Twojego zaufania. Nawet nie mają do tego prawa, o czym mówi ustawa o ochronie danych osobowych. Do tego potrzebna byłaby Twoja zgoda.

    Błagam, pisz o czym Ci się tylko zamarzy, nawet w najbardziej pesymistycznym tonie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mnie już i to nie oburza.
      Obrażano?
      Asmo, podobno inteligentni ludzie się nie obrażają...
      Piąteczka!

      Usuń
    2. Bo faktycznie inteligentnych ludzi nie da się obrazić, ale rzecz w tym, że obraza jest obrazą, bez względu na to jak ją odbierasz.

      Usuń
  2. Jotko kochana, wiem, że to trudne, ale po prostu najlepiej olać. A swoją drogą każdy z nas ma swoją bańkę, swój świat znajomych, i trudno, by się w tej bańce znalazły osoby z innego świata. Pisz dalej, jak dotąd, jesteś jedną z niewielu ostoi normalności w tym szalonym świecie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaraz spuchnę z dumy i radości.
      Dzięki za wsparcie:-)

      Usuń
    2. O właśnie, ostoja normalności, świetnie powiedziane :)))

      Usuń
    3. Mi też się podoba:-)

      Usuń
  3. Takie zachowanie moich braci w wierze zasmuca mnie i oburza. To ma być miłość bliźniego? Wstydźcie się!

    OdpowiedzUsuń
  4. Bądź dalej sobą! I się nie przejmuj :) Każdy ma swój świat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to mówiła moja wychowawczyni z gimnazjum "Ogórdeke w którym sobie kopie" :)

      Usuń
    2. W takim ogródku można zwłoki wykopać:-)
      Dzięki, dziewczyny!

      Usuń
  5. A ja nie zdążyłam skomentować tamtego postu, bo już jest nowy - ale myślę podobnie, jak Ty! I dużo ludzi tak myśli. I po to mamy (jeszcze...) wolność słowa, by pisać co się myśli. Zwłaszcza, gdy nie wyrządzamy przez to nikomu krzywdy.
    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pośpieszyłam się, bo zdumienie spowodowało, że palce były szybsze od oczu...

      Usuń
  6. Nie zauważyłam, że opublikowałaś nowy post. Skomentowałam ( nie wiedząc co napiszesz) pod poprzednim. A teraz mogę tylko powtórzyć: wiedziałam, że jesteś mądrą kobietą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewo, mądry jest ten, kto przebywa wśród mądrych i szlachetnych:-)

      Usuń
  7. Widziałam jak się starałaś bardzo długo omijać rafy, być uprzejmą i po prostu kolegować się na blogu pomimo różnic w poglądach. Ja wysiadłam dawno z tego wagonu, a Twoją otwartość i zapał podziwiałam, bo udowadniałaś mi, że 1) serce masz bardziej otwarte niż ja 2) zaczęłam się nawet zastanawiać: a może właśnie tak warto? Nawet jeśli w tym przypadku warto nie było, zrobiłaś tyle, ile mogłaś. A o to przecież chodzi - róbmy tyle, ile możemy, byle bez uszczerbku dla samego siebie.

    A my sobie zdaliśmy sprawę, że trzeba zrobić zakupy do poniedziałku, bo w weekend będzie zaostrzenie kontroli drogowych i pchać się nie ma co. Wielkanocy nie obchodzimy, ale inni obchodzą, staramy się ominąć tłumy. Pogoda zwariowanie piękna i "co ja robię tu? uuuu" ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nadzieja umiera ostatnia...
      Jutro robię ostatnie zakupy, bo w piątki kolejki na kilometr i mąż ma jutro urodziny, więc wypada coś smacznego przygotować.
      Uściski:-)

      Usuń
    2. Jotuś, mój też ma urodziny :)

      Usuń
    3. No popatrz, to też oswoiłaś Barana:-)

      Usuń
  8. Mnie się spodobała ta rozmowa ;) Tak ładnie siebie nawzajem wspierali, tak się utwierdzali nawzajem we własnych bańkach. Popatrz na to z dystansu, to dość ciekawe. Robią to, co tobie zarzucają. Ludzie zawsze mówią o sobie.
    Ja oberwałam też. Osoba, która nic u mnie nie komentuje, u siebie napisała, bez podawania źródła, że jestem nieodpowiedzialna, bo piszę, że z mężem robię zakupy, we dwójkę ;) Nic bym nawet nie wiedziała, ale tknęło mnie zajrzeć do niej. No cóż. Każdy orze tak jak może. Czemu masz nie pisać, tego, co chcesz napisać? Czy nie o to chodzi w blogach? Pisać to na co ma się ochotę? Ja po prostu nie wchodzę na blogi, gdzie mi nie pasuje. A siebie chcę być prawdziwa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wyobrażam sobie pisać, potakiwać wbrew sobie...jaki sens miałby blog, nie tak to sobie wyobrażam, ale może ktoś wyobraża sobie inaczej...

      Usuń
  9. No to się swoich trolli dorobiłas... Nawet nie wiem, jak to skomentować... Przykre, że w obliczu tak trudnej sytuacji, ludzie nie potrafią odpuścić. Też nie wchodzę na blogi, których treść mi nie odpowiada, żeby tak się umartwiac - to nie dla mnie.
    Tak, jak już inne osoby napisały - olać gości, niech się kiszą w swoim sosie, niech wierzą, że rządy robią im dobrze i tyle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie potrafią i w sumie o jaki drobiazg awantura, skąd tyle złości?
      Serdeczności, kochana:-)

      Usuń
  10. Nie bierz tego do siebie, ludzie którzy piszą źle o innych tak naprawdę osądzają siebie samych. Kieeedyś to zrozumieją.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie biorę, albo raczej próbuję:-)
      Jak tam u Ciebie, Mario?

      Usuń
  11. Przeczytałam właściwie i rozumiem Asiu ,że Ci "nawet nie przykro".Nie będę się odnosić do tych "rozmówek" bo szczerze mówiąc szkoda mi czasu. Jedno co chcę zauważyć ,że dla mnie ten blog jest niezwykle ciekawy (różnorodny) i przy żadnym z nich nie czułam się jakoś "manipulowana" co i jak mam myśleć. I w przypadku licznych u Ciebie komentarzy może i to komuś przeszkadza jak widać.Niech tamci "siedzą w swoim ogródku". Mnie odpowiada ten u Ciebie.Pozdrawiam Cię z bardzo słonecznej Dukli,tylko szkoda ,ze ta "korona" nam tak dokucza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Korona dokucza coraz bardziej, nawet święta osobno, a tyle planów było.
      Dziękuję, Grażynko za słowa wsparcia, trzymajmy się w tej epidemii, by nie zwariować:-)

      Usuń
  12. Uuuuuu..... brzydko. I takie obgadywanie kogoś z imienia i nazwiska. Z ciekawości zajrzałam na ów blog i widzę, że to normalna praktyka. Brzydko bardzo, fe.... A gdzie miłość bliźniego?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miłość bliźniego w teorii łatwo deklarować...

      Usuń
  13. Jotko, po diabła Ty tam wchodziłaś? Już kiedyś się zastanawiałam na tym, że tam dyskutujesz. To przecież gniazdo nawiedzonych szerszeni, a głupich, że strach. Tam normalne myślenie boli. Nie tylko Ciebie tak potraktowano. Wiem, żadne pocieszenie. Ja tam już nawet nie wchodzę czytać, bo po dwóch zdaniach zaczynają mnie boleć zęby. Tam wszystko ocieka jakimś "chrześcijańskim (katolickim) sosem", który nic wspólnego z zasadami chrześcijaństwa nie ma. Jakieś nawiedzone towarzycho, które uważa się za wizjonerów i wszystkowiedzących, a inni to motłoch, którym gardzą. Zresztą to przecież i z tych cytowanych przez Ciebie wpisów wynika.
    Pewnie pamiętasz u Pkanalii dyskusję o Tęczy- tam udowodniałam tej pani, że kompletnie nie zna Biblii. Obraziła mnie a potem nadąsana wycofała się. Ona uważa się w tej materii za Alfę i Omegę, a jej dyskutanci to takie mundre "orbity".
    To najbardziej nietolerancyjny, "antychrześcijański" w słowach, ksenofobiczny blog, jaki spotkałam na swojej drodze podczas 12 lat blogowania. Poza tym, pani sili się na taką, co to taka dobra, bo stara się "rozumieć" innych (nie zgadzających się z jej poglądami i opiniami), a robi to tak, że od razu wyłazi z niej cała jej obłuda. FUJ!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam napisać, że chodzi o dyskutantów na jej blogu.
      A teraz przeczytałam Twój poprzedni post i potem poszłam na blog Leszka. Czyli Twój tekst ukazał się na jego blogu i tam Ci, że tak brzydko powiem, doopkę obrobili, podając w dodatku nazwisko. No to są już dwa blogi, które na pewno będę omijać z daleka. Paskudne, ohydne jest podawanie na blogach nazwisk innych blogierów i w dodatku w takich kontekstach.
      W sumie, to sami siebie postawili w odpowiednim świetle.
      Może lepiej żeby ta ich "bańkas' nier pękła, bo berdzie tylko kupa smrodu. Niech się w tym kiszą. A co do liczby komentatorów, to patrząc na Twój blog i na ich blogi, mam w imieniu Twoim ogromną satysfakcję. Trzeba być bardzo popularnym, by mieć ich tylu, co Ty i bardzo niepopularnym, by mieć ich tylko kilku, jak u nich.
      A potem pani Aisab wpisała na swoim blogu modlitwę- jakież do dla niej charakterystyczne- wyzłośliwić się na bliźniego, by potem zmyć "grzech" modlitwą. Rany, jaka obłuda.

      Usuń
    2. dla przesynaptystycznej pani Jaskółki
      od przesynptystycznego pana PKanalii
      gucio - pucio:
      https://youtu.be/xYoogY-UGio

      Usuń
    3. Nie wiedziałam, że ilość komentarzy nawet może kogoś kłuć w oczy...
      Wchodziłam, póki na tematy tzw. neutralne miło się gadało, ale już na inne ciężko było aż...
      No cóż, każde doświadczenie jest po coś.
      Najważniejsze, że już zdrowa jesteś:-)

      Usuń
    4. Piotrze, serce mi podskoczyło- lubię:) Dzięki:)
      Jotko, tam się nic nie trzyma rozsądku:)Dochodzę do siebie i jest coraz lepiej:)

      Usuń
    5. a ja tam wlazłam na oba i ...powiem Wam, że tak się uśmiałam, że ho ho,ja chyba nigdy nie czytałam takich głupot ))))))
      takiego bełkotu i takiego czegoś...
      będę tam czasem zaglądać, żeby się rozerwać.
      Niemniej cały ten wpis uważam za sztandarowy, i oczywiście wredny. A co gdyby ktoś wziął na warsztat te dwa blogi i wybrawszy największe bełkoty studiował bezlitośnie z komentarzami??od czasu do czasu. Może ja się pobawię. Dam znać ;-)
      Pozdrawiam serdecznie i proszę się nie przejmować.

      Usuń
    6. Nie wiem kto pozdrawia, ale dziękuję:-)

      Usuń
  14. I przykro być Ci nie powinno. Prawdę mówiąc szkoda energii na tych żyjących w jakimś dziwnym nierealnym świecie poglądów z TVP.

    OdpowiedzUsuń
  15. Trzymam Cię za słowo, Jotko: ostatni pesymistyczny wpis!

    OdpowiedzUsuń
  16. To dobrze że nie jest Ci przykro.
    Natychmiast o ataku tych osob zapomnij.
    Szkoda zdrowia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, teraz na inne choroby trza uważać...

      Usuń
  17. Przeraża mnie coraz bardziej to, co się dzieje. Że wyrażenie się po którejkolwiek ze stron sprawia, że osoba ze strony opozycyjnej już DOKŁADNIE zna tę drugą osobę, przypisując jej wszystkie stereotypowe cechy zwolennika lub przeciwnika danej opcji politycznej. Ja lubię myśleć, że nie ma w Polsce dwóch stron, a jest 38 milionów stron.

    I mam to samo w bliskiej rodzinie. Bracia potrafią mieć różne poglądy i będąc dziećmi tych samych rodziców określać się przez to, kogo są lub nie są zwolennikami. Straszne to.

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie może Ci być przykro.
    Po prostu niektórych ludzi trzeba zostawić,nie wchodzić w nic nie dające dyskusje i iść dalej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Idźmy więc w stronę tęczy, świat jest piękny:-)

      Usuń
  19. Witaj, Jotko.

    Uważam, że dobrze zrobiłaś, pisząc o tym.
    Nie powinno być zgody na brak szacunku do drugiego człowieka z tak błahego powodu jak różnice światopoglądowe. Takim zachowaniom należy mówić - "nie".

    Wspieram Cię w byciu sobą, Jotko, i pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Leno, tak właśnie czułam i tak zrobiłam.

      Usuń
  20. Nie przejmuj się takimi ludźmi, nie ma powodu tracić na nich czasu czy nerwów <3

    OdpowiedzUsuń
  21. Odpowiadając, odpisując na takie "zaczepki" to "karmienie trolli". Nie rób tego!

    OdpowiedzUsuń
  22. Wygląda na to, że siedzę z Tobą w jednej bańce, jest mi dobrze i nigdzie się nie wybieram. Z tymi z tamtej bańki nie nawet nie podejmuję dyskusji gdyż poza swoją bańką 'niczego nie widzą i niczego nie chcą widzieć. Zakrywają oczy, ślepną bo tylko w takim wyimaginowanym świecie czują się dobrze'.
    Nie ma powodu by było Ci przykro. I nie mam Ci czego wybaczać ale trzymam Cię za słowo;-)
    Trzymaj się zdrowo i niczym nie przejmuj.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sporo nas w tej bańce, ale dla wszystkich starczy miejsca i ciepełka:-)

      Usuń
    2. Dziewczyny, ja z Wami w jednej bańce!!!

      Usuń
    3. Zmieścimy się , spoko:-)

      Usuń
  23. https://youtu.be/NpXJhSOnkhM
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Też z Tobą siedzę w tej bańce. I lubię tą bańkę :) Nie zawracaj sobie głowy.

    OdpowiedzUsuń
  25. Jestem tego zdania, że każdy ma swoje indywidualne zdanie i prawo do jego wygłaszania. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  26. A dj sobie spokój,kochana, j takich rzeczy słucham codziennie w pracy. Chociaż już nie codziennie, bo w końcu od tego odpoczywam. PiS takiii świetnyyy, po takie złeee. Weźcie, żaden rząd nie jest dobry, każdy gra jak chce. Dla mnie PiS dobrze zrobił tylko, że nie sprzedaje polskich firm i polskiej ziemi. Ale na pewno na nich nie zagłosuję. Niech sobie gadają. Wiesz co boli najbardziej? Ignorancja. Wcale nie jesteś osobą, która nie ma wiedzy, masz dużą. Oglądaj TVN, oni niech oglądają TVP - przecież mamy do tego prawo. Dlatego właśnie nie lubię dyskusji o polityce. Nie szanuję ludzi, którzy nie szanują czyjegoś zdania. Jak ostatnio ktoś najechał na Owsiaka to przedstawiłam mu swoje zdanie, oczywiście miał przeciwne i mnie wyśmiał, na co odpowiedziałam, że ma prawo do swojego zdania i zakończyłam ten temat. Szkoda nerwów, zrób sobie herbatkę. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zjadłam lody:-)
      Nikt nie jest tylko dobry lub tylko zły, nikt nie jest idealny, ale szanować trzeba wszystkich, chyba że się nie da...

      Usuń
  27. ...ha ha ha ha ha ha ha ...a ja się zastanawiałam czym to można zając czas ...przezabawne ale czy panująca pandemia usprawiedliwi wszystko ?
    Zastanawiam się tylko ile samobójstw ma miejsce z powodu usunięcia z listy znajomych przyjaciół itp... może bym nawet ufundowała takiemu straceńcowi pomnik- z napisem- Idiocie-Naród.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zamiast pomnika, lepiej respirator dla szpitala.

      Usuń
    2. ...nawet idiocie należy się respirator i zestaw leków i operacji ratunkowych. Ma Pani rację . Ja zostanę przy pomniku wszak to ważna a bardzo zaniedbywana sprawa nawet w czasach pandemii a może szczególnie.

      Usuń
    3. ....wiele razy przeczytałam w komentarzach o bańkach i tak sobie pomyślałam ,że historia świata tam gdzie otwarta, wolna, rozwija się i trwa a bańki ze względu na brak tlenu giną wcześniej lub później. Trzeba czerpać zewsząd. Nikt z wielkich tego świata nie żył w bańce informacyjnej. Nikt więc chyba coś niemądrego jest w pochwalaniu tego.

      Usuń
    4. Bańki nie są nieprzepuszczalne, ale nie wszystko przeleci...

      Usuń
    5. Nie mogę się z Panią zgodzić. Patrząc, czytając, bańki są czasem jak z żelbetonu i to oklejanie betonem postępuje .

      Usuń
  28. Zadałam sobie tyle trudu, żeby znaleźć ten blog... Już od pierwszych komentarzy szlag mnie trafił bo jakim prawem skoro Ty podpisujesz się nickiem jakaś niunia podaje Twoje dane. Imie i nazwisko. Wiem, że mało kto czyta jej bloga ale mimo wszystko. Wiem, że niełatwo zlać temat i mieć w nosie całokształt a i najmądrzejsze opinie wszechwiedzących. Jak ktoś mądrze tu już napisał to tylko "karmienie trolli" Każda z nas miała jakiś taki epizod ... pamiętasz jak się przyznałam na blogu jakiejś frustratki, że z własnej woli i na własne zyczenie zrezygnowałam z pracy zawodowej. Panie w komentarzach wylały na mnie wiadra pomyj, że niby oglądam wenezuelskie seriale i cofając się w rozwoju. Nie docierało do nich, że moje życie jest wypełnione po brzegi i nie mam czasu na pieroły. I jakim trzeba być pustakiem skoro nie ma się pomysłu na siebie poza tyraniem w pracy. Ale frustratka nie pisze już nic na swoim blogu a to czy pracuje czy nie jest tylko moją sprawą i innym wara do mojego życia i moich decyzji. Więc ignoruj, bo to najlepsze rozwiązanie i metoda na zaślepionych wątrobiarzy widzących tylko swój czub przerośniętego nochala - więc jak spadną na ziemię bolesnie się potłuką

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe czy trafią do nieba? Ale chyba tak, w ich niebie wystarczy wyrazić żal za grzechy...

      Usuń
    2. Rozczaruję Cię !! Oni są już w drodze do nieba i są prawie święci. Jak już wcześniej napisałam - frustraci nie mający swojego życia i większych problemów - wiem że to nie denerwuje to wqr na maxa :) pociesz się że na ich ego wrota niebios są za małe - nie zmieszczą się

      Usuń
    3. Tak - poszerzą-wielkimi pyskami :) bo wiesz, że z dużą dupą wejdziesz wszędzie ale z dużą mordą już nie koniecznie . Prawie jak niby-dama kameliowa prawda? Nic takie a zaprzątnęło jednak głowę i myśli. Na chwilę

      Usuń
  29. Na bloga nikt nikogo nie zaprasza, ani nie wyprasza. Każdy dobiera sobie zaprzyjaźnione blogi według treści, swojego uznania i zbliżonego światopoglądu. Jeśli gdzieś coś się nie podoba to omijamy, normalne. Ale hejtowanie i oczernianie w cywilizowanej przestrzeni nie powinno mieć miejsca. Nie przejmuj się tym, to nie Twój problem. Przytulam.

    OdpowiedzUsuń
  30. Nie wiem o co chodzi, ale ja bym omijała takie blogi i takich blogerów szerokim łukiem.
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  31. Przykro mi z tego powodu.
    Życzę Pani Wszystkiego, co Dobre :-)

    Pozdrawiam! :-)

    OdpowiedzUsuń
  32. Oj, miałam już nie kląć, ale nie dało się- musiałam gdy to czytałam. No cóż, jedni (jak Ty i ja żyją w bańce ateistyczno - antyrządowej) a innym po prostu brak kultury.
    Jotko - karma istnieje, wszystko się wyrówna;)
    Serdeczności;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mimo wszystko nie życzę im podobnych doświadczeń...

      Usuń
  33. Podobnie jak „effka” chciałem coś wrzucić od siebie - bowiem też miałem okazję skonfrontować się i z Leszkiem i z Aisab – ale wiem, że zanim coś napiszę to Ty wrzucisz kilka postów na inne tematy i doopa. Co do Aisab, to nie zamierzam się wypowiadać, bo to kobitka, która dopiero się uczy życia blogowego, a na razie jest niemowlakiem (kiedyś wyrzuciła mnie ze swojego blogu, stwierdzając, że jestem „persona non grata”, a potem wielokrotnie przychodziła w pętę).
    Natomiast zastanawia mnie reakcja „Leszka”, którego znam chyba od ok. 2008 r. Wiem, że różnimy się w zakresie wyznania i oceny POPIS-dowatych polityków, ale nie przeszkadzało to nam w wymianie konstruktywnych i uprzejmych komentarzy. No, ale blog Leszka „łapie notowania”, więc i autor musi ewoluować w swoich poglądach, spróbujmy to zrozumieć i nie przeszkadzajmy.
    Wiem także Jotko, że i my różnimy się w wielu poglądach (aborcja, in vitro, stosunek do PO – tej niby totalnej opozycji), ale jak widzisz nie przeszkadza to nam w sympatycznych kontaktach blogowych. Bo tutaj jest zasadniczy problem, nie można łączyć „prywaty z obowiązkiem”, a to zostało wyraźnie użyte wtedy, gdy Twoje nazwisko i post zostały opublikowane bez zgody autora.
    Temat jest bardzo szeroki, ale jak pisałem na wstępie czasu i miejsca znacznie mniej. Trzymaj się i nie daj się.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego też próbowałam dyskutować, tym bardziej że z panią Aisab ścięłam się kiedyś u Radka, ale później to ona wpisała u mnie komentarz i było miło do czasu...
      Staram się zrozumieć każdego, ze mną też nie każdy musi się zgadzać, ale to nie znaczy, że mamy tykać się wzajemnie, by sobie ulżyć.

      Usuń
  34. Gdyby ludzie szanowali się nawzajem, to świat wyglądałby inaczej. Pozdrawiam Asiu. :) .

    OdpowiedzUsuń
  35. Moje spostrzeżenie LUDZIE WSZĘDZIE SZUKAJĄ ZWADY, KŁÓTNI. Mam wrażenie, że Ty nie... Ja też nie i niech tak pozostanie. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia

    OdpowiedzUsuń
  36. Jak widać z niektórymi nie warto dyskutować...

    OdpowiedzUsuń
  37. jest jeszcze miejsce w Twojej bańce, Jotko? bo ja z największą przyjemnością się do niej przyłączę....
    a ludzi pokroju Twoich rozmówców (chociaż rozmowy nie czytałam...) mam, niestety, w swoim otoczeniu służbowym i też do nich nic nie dociera, wiedzę czerpią z rządowej tv i żadne racjonalne argumenty nie docierają...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest bańka szczególna i z otwartym sercem Cię tu widuję:-)

      Usuń
    2. Jotko, mam nadzieję, że i dla mnie znajdzie się w tej bańce miejsce.
      A komentować nie biedę, nie warto.
      Dzisiaj wpadłam tu przede wszystkim z życzeniami
      Życzę aby święta Wielkanocne przyniosły radość,
      spokój oraz wzajemną życzliwość.
      Poczuj opiekę aniołów.

      Ja po raz pierwszy sama w te święta....

      Usuń
    3. Oj , to niedobrze, że sama, ale nie samotna, myślami jestem przy Tobie:-)
      Buziaki świąteczne przesyłam:-)

      Usuń
  38. Jotko, współczuję Ci, że Cię coś takiego spotkało.
    Wiadomo, że nie należy się przejmować takimi zachowaniami, ale mimo wszystko - przykro to czytać.
    Jak skomentować to, co się zadziało?
    Bardzo nieeleganckie zachowanie i krzywdząca, bezpodstawna opinia.
    Z czego to może wynikać?
    Obstawiam zazdrość. Popularność Twojego bloga, Twoja otwartość w blogosferze i powalająca lista komentarzy pod każdym postem widocznie niektórych kłują w oczy.
    Głowa do góry, bądź ponad to i nadal rób swoje, bo robisz to świetnie i z serca. Uściski :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, kochana:-)
      Nigdy nikomu nie zazdrościłam, najwyżej ktoś lub coś mógł być inspiracją dla własnego doskonalenia się.
      Jeśli spotykam tyle życzliwości i serca, to muszę wyprostować plecy i nie oglądać się na to, co było złego...

      Usuń
    2. Otóż to, kochana Jotko.
      I tak trzymaj. :)

      Usuń
  39. Chyba znam tego Leszka (jeżeli to ten sam). Też raz miałam okazję z nim porozmawiać u innej blogerki, musiałam napisać, że nie jestem w internecie non stop, bo faktycznie dialog się rozwinął na bogato, a mojej odpowiedzi nie było. Zawsze ciekawiło mnie ile czasu spędzają niektórzy ludzie przed komputerem i czy naprawdę nie mają innych zajęć. Praktycznie odpowiedź Leszka przychodziła zaraz po mojej (czy tam czyjejś).
    Jak ja lubię kiedy ludzie mi mówią, że znają mnie lepiej niż ktokolwiek. ;]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...i co powinnaś w danej sytuacji zrobić, bo to dla ciebie najlepsze...

      Usuń
    2. Tak, planowanie mi życia jest nagminne. ;]

      Usuń
  40. A, niech to!!! Ile mnie ominęło.Jak ja lubię i nie lubię zarazem wdawać się w dywagacje z totalną pisiarnią :-) jestem raczej nie do pokonania, więc teraz wiem, że już po "ptokach", ale gdyby kiedyś, ktoś, gdzieś "zaczynał się", to Jotko do mnie jak dym, pomogę, i bez żadnych ceregieli... chociaż wiem, że z fundamentalnym betonem dyskutować nie sposób, bo jako ludzie specjalnej troski posługują się z braku własnego, nieswoim językiem. Z tego, co piszesz Ty, jak i też Twoi komentatorzy, blogowi przyjaciele, rysuje się w miarę spójny obraz Polaka/Polki hipokryty - wie lepiej od nas, zna nas lepiej niż my sami wiemy o sobie, wszczyna plotki i kłótnie, po czym spowiada się z cudzych grzechów, następnie modli się praktycznie we własnej ontencji, jest oporny na wiedzę i argumenty innych osób, idzie w zaparte nawet wtedy, gdy setka ludzi radzi, aby przestał pić... i tak dalej... bez końca. Najgorsze, że jest to choroba nieuleczalna. Trzymaj się dzielnie, nie przejmuj się, choć przecież wiem, że nie sposób się nie przejmować; dla pocieszenia pomyśl, że, mimo wszystko nie weszłaś w konflikt z panem prezesem...albo, że pani Aisab realizowała względem Ciebie jakąś niezbędną potrzebę życiową. Serducho dla Ciebie.
    Ps. W razie czego koniecznie daj znać - totalny opozycjonista :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serducho przytulam mocno, dziękuję Andrzeju i uściski dla Ciebie oraz Twoich dzielnych pań:-)

      Usuń
  41. Nie wiem, jak to się stało, że przegapiłam tę notkę.
    Wiesz Jotko, zawsze myślałam, że jeśli staram się być grzeczna wobec gości, to nie odwiedzi mnie nikt z zamiarem dokuczenia mi a jeśli nawet odwiedzi, to nie będzie komentował. Niestety. Niektórym ludziom sprawia przyjemność sianie zamętu . Jaką metodę sobie wypracowałam? Najpierw grzecznie ale stanowczo odpowiadam, w drugim kroku uprzedzam, że będę likwidować agresywne komentarze, wreszcie takiego upartego komentatora systematycznie wykreślam. I z zasady do niegrzecznych czy wrogo nastawionych komentatorów nie zaglądam , bo i po co.
    A Twój blog odwiedzam z prawdziwą przyjemnością, bo jest po prostu bardzo ciekawy!
    Dużo dobrego na Święta ! Niech będą pogodne i pełne miłości. Zdrowia! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szybko się działo, zwykle robię dłuższe przerwy.
      Niby staram się robić podobnie, ale jak widać nie do wszystkich dociera.
      Dziękuję bardzo, radość będzie mniejsza, ale miłości zawsze pełna chata!
      I dla Ciebie tego samego:-)

      Usuń
  42. Wspieram Cię, jesteś rozsądna, tolerancyjna, mądra i nie rozsiewasz jadu, jak inni,
    Serdeczności

    OdpowiedzUsuń
  43. ło matko i córko. Się porobiło. Jotka trzymaj się, głowa do góry, biust do przodu i uśmiech na twarz. Pozdrawiam słonecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, zwłaszcza biust do przodu, to tyłek wydaje się mniejszy:-)

      Usuń