...czas na sprawozdanie z kolejnej wycieczki:-)
Post będzie nieco długi, więc jeśli jesteście zajęci, zajrzyjcie później:-)
Na początku był las, nie chaos, a właśnie las.
Na razie bowiem wycieczki muszą być krótkie i blisko, nawet nie wiem, czy na postojach przy trasach szybkiego ruchu można skorzystać z toalety.
Teraz to w ogóle mało wiadomo w temacie podróże.
Działamy na razie na czuja...
Planowaliśmy ten wyjazd z powodu ścieżki dydaktycznej, bo te są dobrze oznaczone, z jakimiś tam atrakcjami dla mieszczuchów i być może niespodziankami leśnymi.
Tablice informacyjne to świetna sprawa dla przypomnienia sobie pewnych rzeczy lub poznania nowych.
Brama do lasu okazała, tuż obok leśniczówki.
Znaleźliśmy nawet tabliczkę z informacją, że pewien młodnik posadziła młodzież ze specjalnego ośrodka szkolno-wychowawczego.
Bardzo pożyteczna inicjatywa.
Na naszej drodze mostki, mosteczki, kładki, mała leśna retencja, ale wszędzie sucho, ani śladu wody, strumyka, wyschnięte bagna.
Smutny widok.
Za to spotykamy wiele pomników przyrody, młode paprocie i paczkujące konwalie. Ogrodowe bywają w pełniejszym stadium rozwoju, te leśne jeszcze mają trochę czasu.
Trochę z dala od ścieżki przyrodniczej znajdujemy ciekawe miejsce, takie dwa w jednym czyli miejsce pamięci i pomnik przyrody, gdyż na głazie narzutowym umieszczono tablicę upamiętniająca ofiarę z początku II wojny.
W tym miejscu bowiem w 1939 roku zastrzelono księdza z parafii w Markowicach (znane sanktuarium), a przed śmiercią kapłan musiał sam wykopać sobie grób.
Wiele trudu zadali sobie oprawcy, bo nie tak łatwo znaleźć w lesie to miejsce.
Bliskość leśniczówki oznacza opiekę nad zwierzętami leśnymi, do solnej lizawki przychodzi wiele zwierząt,o czym świadczą ślady na wydeptanej ziemi, a paśnik ze stryszkiem pełen jest świeżego siana.
Ostatni leśny akcent to ptasi budzik, z którego łatwo odczytamy, jaki ptak budzi nas swym śpiewem o określonej porze.
Może znajdziecie na tym plakacie winowajcę waszej bezsenności. Mnie ptaki budzą około 4.nad ranem :-)
Drugi etap wyprawy to zawsze omijane w drodze zabytki Strzelna.
Miasteczko małe i niepozorne, a kryje zabytek historii, jeden z ważniejszych w Polsce.
Leży na skrzyżowaniu 3 szlaków: piastowskiego, zabytków sztuki romańskiej oraz szlaku św.Jakuba.
Wejścia na wzgórze klasztorne, bo o nim mowa, strzegą figury rycerzy upamiętniające rocznicę 750 lat powstania miejscowości.
Zespół klasztorny sióstr norbertanek w Strzelnie złożony jest z kościoła pw. św. Prokopa, kościoła pw. Świętej Trójcy, klasztoru oraz dworu prepozytów (obecnie plebanii).
Wzgórze klasztorne z jego zabudową dominuje nad krajobrazem Strzelna i okolic.
Znajdujące się tam dwa romańskie kościoły, mimo burzliwych dziejów, zachowały autentyczność i integralność substancji zabytkowej.
Przez siedem wieków siostry norbertanki w Strzelnie kontynuowały tradycje swojego zgromadzenia i gromadziły cenne dzieła sztuki sakralnej. W tym czasie klasztor cieszył się wsparciem biskupów kujawskich, możnowładców, książąt oraz polskich królów.
Znajduje się tu nie tylko najliczniejszy, ale także najbardziej oryginalny zespół rzeźby romańskiej na terenie naszego kraju . Nigdzie indziej w Polsce nie zachowała się taka ilość romańskich rzeźbionych tympanonów związanych z jednym miejscem.
Początki wzgórza klasztornego w Strzelnie sięgają XII w. i związane są z osobą jednego z najpotężniejszych polskich możnowładców tych czasów, Piotra Włostowica, zwanego też Włastem .
W połowie XV w. spaleniu uległa rotunda pw. św. Prokopa, którą ekssekrowano, a następnie włączono do zabudowań klasztornych, gdzie pełniła rolę furty klasztornej.
Barokowa elewacja frontowa kościoła pw.św.Trójcy jest trójczłonowa, z figurami świetych Józefa i Jakuba we wnękach i sztukatorską dekoracją szczytu z wyobrażeniem Wniebowzięcia NMP i Trójcy Świętej.
Wśród bogatego wyposażenia kościoła, pochodzącego z kilku różnych epok, na uwagę zasługują .: barokowy ołtarz relikwiarzowy św. Krzyża z czternastowiecznym krucyfiksem, barokowe ołtarze boczne, bogato rzeźbione i intarsjowane późnobarokowe stalle, rzeźbione epitafia z okresu od XVII do XX w., polichromowane konfesjonały (1741) i snycerka drzwiowa z XVIII w.
To zdjęcie przedstawia nie lada ciekawostkę, związaną z legendą o św.Wojciechu.
Ów święty, przejeżdżał podobno w okolicach Strzelna, woźnica nieopatrznie najechał wozem na wielki kamień.
Świętość Wojciecha spowodowała cud. Kamień zamienił się w plastyczną masę, po której swobodnie wóz przejechał, a na pamiątkę zdarzenia pozostały ślady koła i kopyt końskich, co próbowałam zaznaczyć na zdjęciu.
Na terenie zespołu klasztornego znajduje się także muzeum, ale dla nas było zamknięte z powodu epidemii.
Dla chętnych podam, że zwiedzać zabytki można tylko z przewodnikiem, warto więc wybrać się z grupą znajomych , bo opłata za przewodnika wynosi 50 zł, oprócz opłaty za bilety wstępu.
Brawa dla wszystkich, którzy dotrwali do końca!
Wycieczki są super!
zwiedzanie od zewnątrz, bez wchodzenia do obiektów bardzo mi odpowiada. wnętrza jakoś mniej cieszą. le flaneur... nie przypadkowo, ale z wyboru.
OdpowiedzUsuńWe wnętrzach też bywa ciekawie, ale czasami i krępująco...
UsuńSzczerze zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńA leśne ścieżki edukacyjne podobno nie zostały otwarte. Koleżanka nie mogła wejść w Puszczy Kozienickiej. Mieliście szczęście!
U nas otwarte, wspomniana puszcza nie jest chyba rezerwatem, więc nie wiem dlaczego szlaki zamknięte, może zbyt sucho...
UsuńJest czas na wszystkie spacery po okolice bliskiej i dalszej. Lasy, ścieżki przed nami. Miasta może za rok. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia
OdpowiedzUsuńZwiedzanie miast w maskach to niezbyt dobre rozwiązanie, na szczęście wzgórze klasztorne leży nieco na uboczu, nie trzeba łazić po mieście...zresztą w soboty i niedziele w małych miastach bywa pustawo.
UsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńTo ja już spacer odbyłam, zobaczyłam ciekawostki, pozwiedzałam, więc upojona mogę dalej siedzieć w domu. :)
Pozdrawiam serdecznie.
Wirtualne wycieczki w sam raz na ten czas...
UsuńWe wspaniałe miejsca dotarłaś Asiu. W Strzelnie nie byłam, bardzo dziękuję za wirtualną wycieczkę i ślę serdeczne pozdrowienia.
OdpowiedzUsuńCieszy mnie, że wycieczka Ci się podobała, uściski:-)
UsuńDotrwałam do końca i nawet się nie zmachałam :)
OdpowiedzUsuńFajnie tak wyjść nie dusząc się w masce...
Fajnie, inaczej zapomnielibyśmy, jak smakuje świeże powietrze:-(
UsuńNie było innych spacerowiczów, czy fotografowałaś "między nimi"?
OdpowiedzUsuńSpotkaliśmy raptem 5-6 osób i to mi się podobało także...
UsuńMy też działamy na czuja i sikamy w lasach.
OdpowiedzUsuńPaprocie wschodzą, nie jest w takim razie tak tragicznie. Bagna też rzeczą stałą nie są, bywa że okresowo wysychają. Wydaje mi się (sądzę po doniesieniach od ludzi z Polski), że susza jest powoli zażegnywana. Podobno czasem pada.
Ptasi budzik jest ciekawy, ale u nas wszystkie ptaki zaczynają rejwach o jednej porze. Dziś nawet o tym pisałam. ^_^ W ogóle zapraszam do opowieści o mojej wędrówce do lasu. ^_^
Zaraz do Ciebie biegnę, bo nie było mnie w domu:-)
UsuńWitaj Jotko :) bardzo ciekawe miejsce pokazałas i fajnie że możecie już się przemieszczać :) my też co tydzień jeźdźimy w różne miejsca i cieszę się że pogoda dopisuje :) pozdrawiam serdecznie z wiosennej Norwegii :)
OdpowiedzUsuńKażda wiosna ma inny smak, może poznam kiedyś ten norweski?
UsuńPospacerowałam, poczytałam i serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńStaram się zamieszczać zdjęcia i opisy miejsc także z myślą o Tobie:-)
UsuńNigdy tam nie byłam no i nie będę;), więc cieszę się że choć w ten sposób, dzięki Tobie, mogłam to miejsce zobaczyć.
OdpowiedzUsuńOpowieści z tą zamianą kamieni w plastyczną masę to coś jest na rzeczy, ale dotyczą one głównie kontynentu Ameryki.
Jak święty, to był i cud!
UsuńJotko, serdeczności zawodowe i osobiste!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, świętuję wirtualnie:-)
UsuńJaka ciekawa wycieczka! Dotrwałam do końca z przyjemnością wielką :)
OdpowiedzUsuńLas u mnie odżył, popadało porządnie i od razu widać różnicę. Niech i na ten pokazany przez Ciebie las spadnie deszcz... Piękne są stare mury, uwielbiam takie kamienne budowle i z wielką radością towarzyszyłam Ci w wycieczce. Serdeczności :)))
Trochę popadało, ale retencje chyba się nie zapełnią tak szybko...a szkoda.
UsuńJotko! zapomniałam Ci złożyć rano życzenia, to teraz serdeczne posyłam :))))
UsuńDzięki serdeczne, buziaki przytulaki:-)
UsuńNo! Święty wiele potrafi! I jaka sympatyczna legenda dzięki niemu.., ;)
OdpowiedzUsuńPrawda? Ale takie plastyczne kamienie to byłoby dobre rozwiązanie na zmniejszenie wypadków drogowych:-)
UsuńNatura jest piękna i trzeba z niej korzystać :)
OdpowiedzUsuńDlatego staramy się przy każdej sposobności:-)
UsuńTo była dla mnie wcale nie męcząca wycieczka, nie zziajałam się, ale za to ile zobaczyłam atrakcji. Takie mi odpowiadają bardzo, ale jak juz mnie ktoś wyciągnie w realny plener to wówczas nie mogę zrozumieć, dlaczego wcześniej tak sie opierałam. Czy wybierzesz się drugi raz, kiedy zabytki będą już możliwe do zwiedzania wewnątrz?
OdpowiedzUsuńChyba tak, bo mam bardzo blisko, a wewnątrz podobno rzeźbione kolumny, rzadkie okazy!
UsuńOddzielny wpis szczególnie przeznaczam na najlepsze życzenia dla Ciebie, Jotko, jako Bibliotekarki ( oczywiście w związku z Waszym świętem)
OdpowiedzUsuńBądź zdrowa i nadal szczęśliwa :)))
O, jak miło. Dziękuję serdecznie:-)
UsuńI znowu poznałem nowy kawałek Polski. To dobrze, ze coraz więcej ludzi wychodzi z domu i zaczyna coś robić. Świetna wyprawa.
OdpowiedzUsuńWystarczy być ostrożnym i unikać tłumów:-)
UsuńWracam. Bo odkryłam, że dziś świętujesz. Samych dobrych książek Ci życzę i ani jednego wirusa. Mole książkowe niech się pojawią!
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci, Ewo najserdeczniej.
UsuńMole książkowe mile widziane, na wirusy cyfrowe mam dobry program, a ten koronowany niechaj nas omija, czego i Tobie życzę:-)
Bardzo ciekawa wycieczka. Z prawdziwą przyjemnością odbyłam ją razem z Tobą.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Cieszę się bardzo, Karolinko:-)
UsuńWycieczki są super - zgadzam się. Tu nie mam wątpliwości. Wątpliwe to są jednak ceny wstępu do co niektórych miejsc, albo to, że nie można wejść bez grupy czy bez przewodnika.
OdpowiedzUsuńZgadzam się, w dodatku ceny nie odzwierciedlają oferty jakiegoś miejsca, w Czechach lub na Słowacji jest inaczej...
UsuńWyszedłem dziś poza moje niewielkie miasteczko... Przez ponad 40 lat kolejni włodarze przysięgali, ż zbudują na nieużytecznych bagnistych łąkach zalew... Któryś wywłszczył nawet właścicieli i... I nic...
OdpowiedzUsuńA dziś... Ryjące w ziemi maszyny i ciężkie wozy wywożące ziemię... Co najmniej 3 hektary pięknie marszczącej się wody za tymczasowym wałem [bo akwen będzie, jak mi powiedziano, systematycznie powiększany]... Cuuudoooo...
Pozdrawiam...
Może nauczymy się wreszcie magazynować potrzebną wodę?
UsuńZbyt wiele jej marnujemy...
No i pięknie jest, jak powiedział ksiądz grany przez Więckiewicza w filmie "Kler" :-)
OdpowiedzUsuńMacie już otwarte muzea, czy jedynie wycieczki zewnętrzne są dozwolone? Bo u nas jeszcze trochę czasu minie, nim otworzą muzea i galerie.
Podobno otwarte, ale jeszcze nie sprawdzałam...może jutro, bo znów się wybieramy na wycieczkę:-)
UsuńGodziny ptasich treli zaiste mogą przyprawić o bezsenność, jednakoż to taka przyjemna bezsenność :)
OdpowiedzUsuńPiękna wycieczka!
Wolę śpiew kosa czy drozda, niż warkot silnika lub hałas śmieciarki...
UsuńPięknie tak:)
OdpowiedzUsuńJeszcze lepiej, gdy pogoda dopisuje:-)
UsuńPękłam z zazdrości bo ja jeszcze tak daleko się nie wypuszczam. Na działkę na weekendy jeżdżą dzieci i wnuki. A ja tylko do Łazienek i innych warszawskich pięknych parków.
OdpowiedzUsuń:-)
Lato jeszcze przed nami, może do tego czasu będzie normalniej?
UsuńWitaj pięknym majowym porankiem Jotko
OdpowiedzUsuńOczywiście, że dotrwałam do końca. Jakże mogło być inaczej. Strzelno, to miejsce, które leży niedaleko mojego ukochanego miasteczka. Dlatego z przyjemnością wędrowałam z Tobą.
Pozdrawiam śpiewającymi ptakami za oknem
Ptaki koncertują chyba wszędzie i to wiosną jest najpiękniejsze!
UsuńPiękna wycieczka, Bardzo dużo rzeczy do obejrzenia. Tam, u Was tereny bardziej urozmaicone przyrodniczo. U nas jest mało takich ścieżek, a jak są to w górach, gdzie trudno jest chodzić starszym ludziom.
OdpowiedzUsuńPtaki budzą mnie czasem. Drozdy później zaczynają koncerty, a w tym roku jest tylko jeden śpiewak w ogrodzie. Wydaje mi się, ze jest więcej samic i one siedzą już w gniazdach. Śpiewa pięknie zaganiacz, ale on zaczyna gdzieś około 6 rano śpiewać. Śpiew kosa to raczej takie nieśmiałe tiukanie, W porównaniu z drozdem cieniutko wypada.
Strzelno, duży zespół zabytkowy. Nie byłam, a szkoda.
Jakby tak przemierzyć kraj wzdłuż i wszerz, to można się zdziwić.
UsuńTen czas ma także taki plus, że ciągle szukamy miejsc, gdzie można powałęsać się bez maseczki lub częściowo bez.
Własnie wróciliśmy z kolejnego wypadu, a tam ptaków różnych mnóstwo, także wodne...
Dziękuję Jotko za ciekawą wycieczkę :)
OdpowiedzUsuńTe strony są przez nas jeszcze nie okryte.
Bardzo smutna historia księdza.:( Zespół klasztorny mnie zaciekawił.
Także ścieżka dydaktyczna.
Ciągle kombinuję, gdzie jutro pojechać, żeby się nie narazić, a zobaczyć znowu coś ciekawego...
Pozdrawiam Cię ciepło i majowo.
Najlepiej wybrać się w tereny wolne od tłumów, na pewno coś w okolicy znajdziecie, to dobry czas na poszukiwania i nowe odkrycia...
UsuńTrzymaj się zdrowo:-)
Dziękuję za dobre słowo.
UsuńNiestety wycieczka nie udała się. :(
Po krótkim spacerze zasłabłam i musieliśmy wrócić do domu.
Miałam bardzo pracowity tydzień.
Może uda się następnym razem.:)
Oj, to bardzo mi przykro!
UsuńPracowity tydzień wyczerpał zasoby Twoich sił, uważaj na siebie, zdrowie masz jedno.
Może następnym razem będzie lepiej...
Ścieżki dydaktyczne są zamknięte...;o)
OdpowiedzUsuńAle "wietrzenie futerka"(wycieczka)- przednia !! ;o)
U nas są otwarte!!! Tylko miejsca piknikowe okolone taśmą...
UsuńWidać, co rejon to inne przepisy:-(
Lubię takie przygody ;) Tzn wycieczki i podróże. Ilo to można się jeszcze nauczyć. A klasztory skrywają tyle tajemnic...
OdpowiedzUsuńKlasztory tym bardziej, ale do środka nie wejdziesz. Byłam kiedyś na Jasnej Górze za specjalną dyspensą, zwiedzaliśmy bibliotekę klasztorną - cudeńko!
UsuńTak bez oficjalnego trybu. Wczoraj było święto. Nie mogę wkleić, więc zajrzyj na chwilę tu:
OdpowiedzUsuńhttps://demotywatory.pl/4997577/8-maja--Dzien-Bibliotekarza-i-Bibliotek-Ksiazki-sa-jak?fbclid=IwAR2LdxcMyxQ8yrPnDZDsSbS4yygIu7JwTOdsQOR0koSxaYCfbTU31ZirlsU
To ode mnie ;)
Obejrzałam i dziękuję Ci bardzo, lubię obie opcje czyli książki i słodycze:-)
UsuńZ przyjemnością przeczytałam od A do Z:-) Tyle pięknych zdjęć, ciekawych miejsc, interesujących informacji, a pośród nich smutna historia księdza...
OdpowiedzUsuńDziękuję Jotko za tę wycieczkę:-)
Jak to w życiu, słodko i gorzko...
UsuńŚciskam mocno:-)
Wycieczki są super, ale jeszcze na nie za wcześnie. Zdaje się, że ciągle pozamykane są przybytki gdzie można wstąpić na małe co nieco i pokrzepić się trochę...
OdpowiedzUsuńPozostaje stacja benzynowa, kawa pyszna i toalety czynne, hot-doga też kupisz...
UsuńPodróże kształcą- niegłupi to powiedział. I ja wiele się nauczyłam z tej wycieczki z Tobą :) Srzelno mnie zachwyciło :)
OdpowiedzUsuńTęsnię za podróżami i tymi moimi stałymi wyjazdami planowanymi corocznie. W tym roku np. odwołano już Festiwal Bachowski w Świdnicy, gdzie bywaliśmy corocznie od wielu lat :( Ma być coś on-line, ale to nie to samo. Liczymy na normalność...
My też liczymy, bo wyjechać można, ale cały dzień na suchym prowiancie to niezdrowe, a zwiedzanie w maseczkach to bez sensu...
UsuńJakoś trzeba powoli się przestawiać w różnych dziedzinach życia. Słabe jest tylko to, że mało wiadomo co i jak ma działać.
OdpowiedzUsuńU mnie jak na razie z deszczem spokój. Tylko chmury straszą czasem.
Jakoś nie widziałem wielu flag w tym roku. Poza tym atmosfera raczej mało świąteczna z wiadomych względów.
Pozdrawiam!
Słuchałam radia i tam obiecali, że opady wkrótce i nawet susza ma ustępować, zobaczymy...
UsuńMam nadzieję jutro sezon rozpocząć:) planu nie ma Ale mam nadzieję, że będzie...bardzo przyrodnicza :)
OdpowiedzUsuńSuper, to życzę ożywczego oddechu i pięknych widoków:-)
UsuńWitaj, Jotko.
OdpowiedzUsuńWycieczka bardzo interesująca, więc nie dłużyło mi się ani trochę:)
Też wypuszczam się w teren, by odwiedzić zapomniane zakątki.
Pozdrawiam:)
Mam nadzieję, że znajdziesz dawny ich urok i wrócisz dotleniona:-)
UsuńSkoro sezon rozpoczęty, to nie ka na co czekać 😊 ciekawe miejsca Asiu . Miłej niedzieli
OdpowiedzUsuńNiedziela znowu w drodze:-)
UsuńJak dawno nie byłam na takiej wycieczce...
OdpowiedzUsuńTo może czas się ruszyć, chociaż gdzieś blisko?
UsuńSuper wycieczka. Ptasi budzik interesujący. Pozdrawiam Asiu. :) .
OdpowiedzUsuńWięcej było ciekawych tablic na tej ścieżce:-)
UsuńSuper wycieczka! Z pewnością można było trochę odpocząć i nabrać dodatkowej energii! Szkoda, ze zabytki można zwiedzać tylko z przewodnikiem.
OdpowiedzUsuńdreamerworldfototravel.blogspot.com
Tez się zdziwiliśmy, ale może z uwagi na rangę zabytku zabezpieczają się na zapas...
UsuńBardzo fajne klimaty! :)
OdpowiedzUsuńWażne, że wreszcie można jechać przed siebie:-)
UsuńFantastyczna relacja z wycieczki - zachęca do powtórzenia tej przygody! :)
OdpowiedzUsuńCzęsto odwiedzamy znajome miejsca:-)
UsuńIleż to się można dowiedzieć,ileż natury nawąchać jak się człowiek z domu ruszy.
OdpowiedzUsuńJa na razie tylko krótkie spacery.I nic więcej
Krótkie spacery też są O.K.
UsuńNie zawsze ma się kondycję na wycieczki...
Dotrwałam do końca,bo bardzo lubię czytać o miejscach, w których nie byłam i nigdy już nie będę.
OdpowiedzUsuńNasza wiedza o świecie pochodzi z różnych źródeł...
UsuńCałkiem udana i pouczająca wycieczka jak na te trudne warunki, w których przyszło nam żyć.
OdpowiedzUsuńMuzea już się otwierają i zapraszają.Wczoraj to sprawdziliśmy:-)
UsuńCudownie, że mogliście się wybrać na wycieczkę. Pięknie ta i na pewno można się ładnie zrelaksować.
OdpowiedzUsuńMi sie marzy wyjazd nad ocean albo morze, ale niestety u mnie są ograniczenia i o ile mogę podrózować hulajnogą czy rowerem niestety autem trzeba ograniczać wszelkie podróże, może za jakiś czas w Szkocji dadzą trochę luzu i można będzie wybrać się nad wodę czy w góry, bo tęskni mi się za takimi wypadami.
U Was było więcej luzu na początku, niż u nas, więc teraz role odwrócone. Ale przyznam, że po takiej przerwie wycieczki smakują jeszcze lepiej:-)
UsuńMy też zaczęliśmy już nasze małe podróże. I choć w tym roku podróżuje się inaczej niż zwykle, to te krótkie wyjazdy są nam bardziej niż zwykle potrzebne. Fajnie podpatrzeć, gdzie można coś ciekawego zobaczyć, zwłaszcza, jeśli relacja okraszona jest zdjęciami. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTeraz trzeba bardziej pogłówkować i dobrze się zorganizować, ale od czego pomysłowość i Internet?
UsuńMy spacerujemy, ale tylko w pobliskim lesie🌲🌳
OdpowiedzUsuńLas to samo zdrowie, dobrze ze macie blisko:-)
UsuńChyba najbardziej kusi mnie ten lasek i ścieżka edukacyjna. Chociaż pewnie będąc w okolicy chciałabym wszytko zwiedzić. 50 zł za przewodnika, ojoj a ja zwykle sama na wycieczki biegam, to już lepiej pojechać jak będzie można wśród ludzi czas spędzać i przyczepić się do jakieś grupki :)
OdpowiedzUsuńSłuszna uwaga, na doczepkę zawsze taniej:-)
Usuń