Mam wszystkie Jej książki, autorkę poznałam osobiście i jestem z tego dumna.
Spotkanie trwało krotko, ale czułam, jakbyśmy znały się od dawna.
W dodatku uwieczniła mnie na stronach swojego najnowszego dzieła „Mój kraj nad Wisłą” w rozdziale o mieście na soli czyli moim rodzinnym.
Rozdział przeczytałam oczywiście jako pierwszy, nieprzepisowo, ale byłam ciekawa spojrzenia Stokrotki na mój Inowrocław.
Książka nie jest przewodnikiem, chociaż mogłaby być.
Nie jest encyklopedią, choć zawiera wiele cennych informacji historyczno-geograficznych.
Nie nazwiesz jej też pamiętnikiem, chociaż wiele tu wspomnień, opisów osób i sytuacji sprzed lat wielu i z czasów niedawnych wcale.
Czym więc jest książka Jadwigi Śmigiery MÓJ KRAJ NAD WISŁĄ?
Jest subiektywną opowieścią pisaną sercem i duszą o miejscach jak najbardziej realnych , o osobach i zdarzeniach udokumentowanych w różnych źródłach.
Normalnie przeczytasz ją jednym tchem, w jedno niedzielne popołudnie, ale normalnie to się nie da. Każdy rozdział wciąga jak gra komputerowa, zaczynasz czytać i drążysz dalej:
- a gdzie to, czy byłam tam czy tylko nazwa znajoma?
- co jeszcze można zwiedzić w pobliżu i gdzie zanocować?
- o tam byliśmy, ciekawe, czy autorka poleca to samo?
Na okładce rekomendacje dwóch niesamowitych kobiet – Joanny Rodowicz i Ewy Radomskiej – już to mówi samo zamiast recenzji.
Zdaję sobie sprawę, że każdy lubi co innego, ale jeśli kochacie swój kraj nad Wisłą, warto przeczytać książkę Stokrotki.
I ja jestem szczęśliwą posiadaczką tej wartościowej książki autorstwa Stokrotki. Piszę o pozycji :" Mój kraj nad Wisłą". Nie dodałabym nic więcej, niż napisałaś w swej pięknej recenzji. Żałuję tylko, że nie miałam dotąd okazji poznać autorki osobiście :) Ale... być może kiedyś jeszcze się zdarzy...
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa, a Stokrotka na pewno chętnie spotkałaby się ze swoimi czytelniczkami:-)
UsuńJa też jedna z jej książek o Warszawie. Zawiera dużo roznych szczegółów i piękne opisy.
OdpowiedzUsuńTo prawda, a wcześniejsze książki zawierają moje ulubione rozmowy z wnukami:-)
UsuńJesteś szczęściarą, Jotko:-) Ja mam tylko dwie ostatnie książki Stokrotki, obie z miłymi dedykacjami. Często do nich wracam i za każdym razem poprawiają mi humor:-) Mam też nadzieję, że kiedyś poznam Stokrotkę osobiście.
OdpowiedzUsuńMoże w takim razie Stokrotka urządzi jakiś sabat czarownic pozytywnie zakręconych?
UsuńPiękna recenzja. :)
OdpowiedzUsuńPowtórzę za poprzedniczkami: Jesteś moja droga szczęściarą.
Posiadam 2 książki Stokrotki: "Moje warszawskie zwariowanie" oraz "Mój kraj nad Wisłą". Obie pochłonęłam wręcz. Umilały mi moje pobyty w klinikach.
I także marzę o osobistym spotkaniu z autorką książek.:)
Pozdrawiam Cię serdecznie.
O widzisz, kolejna chętna na sabat czarownic:-)
UsuńMam wszystkie i bardzo cenię autorkę - dzięki niej ( a raczej na przykładzie jej książek) namówiłam mamę na spisanie wspomnień :)
OdpowiedzUsuńTo wspaniale, ja zaczęłam, ale ciągle brak czasu na dokończenie czasu młodości...
UsuńMam wszystkie książki Stokrotki, tę ostatnią w ebooku; lubię jej pisanie, ale jest jeszcze coś, co nas łączy, mimo że nigdy sie nie spotkałyśmy - obie mamy za sobą 'epizod rzeszowski', Stokrotka w dzieciństwie, ja w młodości. To taki drobiazg, który zbliża i powoduje, że słowa odbiera sie bardziej osobiście:) Stokrotko, pisz, czytelnicy czekają 😊
OdpowiedzUsuńZnajome elementy i wspólne szczegóły zbliżają bardzo i czynią lekturę bardzo osobistą...
UsuńKsiążka dotarła do mnie niedawno, czeka na swoją kolej na stosiku. Super, że i Ciebie Asiu i Twe okolice odnajdę na jej kartach. Pozdrawiam serdecznie.:)
OdpowiedzUsuńTo życzę miłej lektury!
UsuńCiekawa recenzja.
OdpowiedzUsuńDziękuję, ale książka ciekawsza:-)
UsuńNie znam książek tej autorki. Może warto poczytać.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam :)
Ze wszech miar warto!
UsuńZaręczam że się Pani nie oderwie bo trudno :) Przepiękne książki. Kto Kocha Polskę będzie zachwycony.
UsuńZakochana w Polsce i Warszawie, taką prawdziwą miłością, którą czuje się w każdym słowie.
OdpowiedzUsuńTo prawda, zgadzam się:-)
UsuńSuper mądra kobieta, świetnie pisze.. Poza tym ciepła, bardzo zyczliwa osoba;)Ania
OdpowiedzUsuńWszystko się zgadza, potwierdzam:-)
UsuńDziękuję Serdecznie za docenienie moich prac - zarówno "poetyckiej grafiki", jak i "w chmurze dymu" - Pozdrawiam przy tym Serdecznie! :-)
OdpowiedzUsuńHmm, książka brzmi całkiem ciekawie - mimo wszystko ten nasz Kraj nad Wisłą nie przestaje zaskakiwać i oferuje godne uwagi zakątki :-)
To prawda, a w czasie pandemii doceniamy tym bardziej:-)
UsuńJuż wysłałam prośbę o numer konta - po jakiś 9 miesiącach. Aż wstyd.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Moja recenzja mocno spóźniona, nawet nie mam usprawiedliwienia...
UsuńRecenzja i zachęta do lektury super.
OdpowiedzUsuńDziękuję, jeśli zachęciłam, to się cieszę:-)
UsuńAsiu serdecznie Ci dziękuję za zyczliwosc.
OdpowiedzUsuńKochana z Ciebie Dziewczyna.
:-)
To nie życzliwość, to szczera prawda...
UsuńBuziaki:-)
Ja mam, ale jeszcze nie przeczytałam. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNa wspomnienia po wakacjach jak znalazł:-)
UsuńPięknie opisałaś Asiu książkę :)
OdpowiedzUsuńPisałam jak czułam, dzięki:-)
Usuńbardzo lubię takie opowieści pisane "sercem i duszą" - piękna recenzja :)
OdpowiedzUsuńBo to jak rozmowa z autorem:-)
Usuń:) zgadza się :)
UsuńJa mam jedną książkę Stokroti. Pięknie pisze, interesująco- A to ważne i fajne dla czytelnika :)
OdpowiedzUsuńPisać ciekawie o znanych miejscach, bez zbędnych opisów to sztuka...
UsuńNa pewno książka Stokrotki jest warta przeczytania ;)
OdpowiedzUsuńOj warto warto Ervisho. Mam dwie książki Jadzi i bardzo polecam :) Jestem dumna że ją znam choć nie osobiście ale to się kiedyś zmieni :) Fantastyczna osoba :)
UsuńOj, musi Stokrotka jakiś zjazd zrobić, wszyscy chcą Ją poznać!
UsuńMam dwie książki Jadzi, Moje Warszawskie zwariowanie i Mój kraj nad Wisłą. Jest tak jak mówisz Asiu, czyta się jednym tchem po prostu. Rewelacja. Ja też zaraz siadam do recenzji :) Dziękuję że przypomniałaś :)
OdpowiedzUsuńSuper, ciekawa jestem Twoich wrażeń!
UsuńStokrotka jest Jedna, ale za to jaka !! ;o)
OdpowiedzUsuńTaka duża /165 cm/ to tylko jedna
Usuń:-) )
Jaka duża? Drobna, delikatna kobietka!
UsuńDziękuję Ci bardzo za poprzedni komentarz.
OdpowiedzUsuńTeraz strach chorować syn dalej na oddziale robią badania i nic nie wiedza tylko kroplowka za kroplowką
Sama jestem ciekawa, jaka będzie diagnoza?
UsuńPo takiej recenzji :)) muszę przeczytać.
OdpowiedzUsuńNie zawiedziesz się!
UsuńCudownie, że mogłaś poznać autorkę i masz wszystkie jej książki.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś uda mi się przeczytać choć jedną książkę :)
Życzę Ci tego, tym bardziej, że to także blogerka, jak my!
UsuńJotko, po takiej recenzji czas najwyższy zmobilizować się i zamówić książki Stokrotki. Ze wstydem przyznaję, że już jakiś czas temu się przymierzałam, a potem w codziennym pędzie umknęło mi, niestety.
OdpowiedzUsuńCzas nadrobić zaniedbanie. ;) DZIĘKUJĘ!
W tym naszym zabieganiu wiele nam umyka, mi umknęła recenzja, bo książkę mam od dawna...
UsuńNie znam autorki i nie mam książki... Dziękuję za polecenie :)
OdpowiedzUsuńProszę bardzo, a kiedy Wy opiszecie swój romans z Norwegią w formie książki?
UsuńJotko! Zmotywowałaś mnie, żeby też napisać kilka słów o tym nietypowym przewodniku po naszym pięknym kraju. Już niebawem :)
OdpowiedzUsuńKasia Dudziak też już napisała:-)
UsuńCzekam na Twoją...
WOW! Pięknie napisałaś o autorce. Też mam jej książki. Należymy do jednego klubu?
OdpowiedzUsuńNa to wygląda:-)
UsuńSłyszałam o tej autorce, chociaż nie czytałam jeszcze żadnej z jej książek. Zarezerwuję sobie coś z tych propozycji na jesienne wieczory :) Może się wciągnę :)
OdpowiedzUsuńNa pewno, wpadniesz bez reszty:-)
UsuńKsiążki Stokrotki znam, posiadam🤗🧡
OdpowiedzUsuńCzyli witamy w klubie:-)
UsuńRecenzowałam wszystkie wcześniejsze książki Stokrotki. Od początku roku mam poważne problemy rodzinne, które sprawiły, że ocenę najnowszej pozycji autorki zaniedbałam. Po Twojej doskonałej recenzji, nie odważę się chyba na swoją własną. Zgadzam się jednak z opinią, że warto przeczytać wszystkie książki Stokrotki i popieram pomysł zorganizowania spotkań autorskich, bo sama jestem ciekawa jak wygląda kobieta, którą znam z sieci i rozmowy telefonicznej. Pozdrawiam Was obie. Buziaki.
OdpowiedzUsuńNa pewno zrobisz to lepiej, wiec się nie zarzekaj:-)
UsuńJeśli potrzebujesz prywatnie jakiejkolwiek pomocy, napisz proszę na maila!
Wszystkim tym osobom, które życzliwie wypowiedziały się na temat moich książek serdecznie dziękuję.
OdpowiedzUsuńWszystkich serdecznie zapraszam na mój blog
https://stokrotkastories.blogspot.com/
Dziękuję w imieniu czytelników:-)
UsuńKsiążka jest zawsze miłą pamiątką! :)
OdpowiedzUsuńZwłaszcza taka z dedykacją:-)
UsuńJuż u siebie pisałam o Stokrotce
OdpowiedzUsuńhttp://annapisze.art/?p=2698
bo Stokrotka cudną dziewczyną jest :)))
I Jotka też! Buziaki :))) anka
I Anka jak najbardziej!!!
Usuń