Strony

poniedziałek, 12 października 2020

Jak zwał, tak zwał...

 

Podobno najbardziej popularnym nazwiskiem w Polsce wcale nie jest Kowalski, ale Nowak. Czy sprawdzaliście kiedyś, jak bardzo popularne  jest Wasze nazwisko?
W dawnych czasach nazwisko mówiło wiele o człowieku, jego pochodzeniu, profesji, cechach charakterystycznych: Jan z Ludziska, Gniewko syn Rybaka, Henryk Pobożny.
Wiele ciekawych nazwisk spotkać można współcześnie, niektórzy zmieniają urzędowo swoje rodowe nazwisko, jeśli jest ośmieszające, źle się kojarzy  z różnych przyczyn lub po prostu nie pasuje do posiadacza.

Wynotowałam kilkanaście nazwisk, których brzmienie może sugerować, czym zajmowali się przodkowie posiadaczy owych nazwisk:
Goliwąs, Kręcichwost, Doktór, Piwowar, Woziwoda, Palimąka, Tumidajewicz.
Inne przykłady mówią raczej  o cechach lub upodobaniach:
Twardygrosz, Przekwas, Kiełbasa, Cebula, Nierychły, Niezgoda, Ojczenasz, Strójwąs, Deptuła.

Prawda, że ciekawe i dające do myślenia?


Gdybyście mieli nadać sobie dziś nazwisko/pseudonim wedle cech własnych lub zainteresowań, jak by brzmiało?
Spróbujcie pokombinować i napiszcie w komentarzu swoje propozycje.

Z góry dziękuję i życzę efektywnego główkowania:-) 
Ja chyba dodałabym do imienia Kawolubna lub Pieszochodna :-)

105 komentarzy:

  1. Pamiętam z dawnych, dziecięcych, lat nazwisko sąsiada w niewielkiej miejscowości na Warmii i Mazurach: Pinda, które zmienił urzędowo on, przed własny ślubem, na Wiśniewski, ale i tak znany był pod dawnym.

    OdpowiedzUsuń
  2. Swego rodowego to bym nie zmieniała, pasowało do mnie. Za to gdy moja córka była w liceum i zaczęła wyjeżdżać za granicę zmieniliśmy jej urzędowo nazwisko na ...moje panieńskie, bo to po moim mężu było nie do wymówienia przez obcokrajowców.Śmieliśmy się potem, że nagle mam "panieńskie dziecko". W urzędzie namawiano również do zmiany nazwiska mego męża i mnie, ale on był już zbyt znany w branży pod swym rodowym nazwiskiem i nie chciał zmiany. A córka po wyjściu za mąż została przy swoim, panieńskim, polskim nazwisku,bo na zbyt wielu dokumentach musiałaby je zmieniać no i też była już w pewnych kręgach znana pod swym panieńskim nazwiskiem.A jej dzieci maja nazwisko swego ojca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas w szkole jest taki galimatias z nazwiskami, że ciężko się rozeznać, bo często rodzeństwa jeszcze mają różnych ojców...

      Usuń
  3. Moje panieńskie nazwisko mogło oznaczać dwie zupełnie inne rzeczy. Poczytałam o tym trochę i bez poszerzenia wiedzy o znajomości swych przodków nie da się dojść od czego ono pochodzi. Moi przodkowie albo byli kołodziejami, albo wywodzili się piastów.
    Natomiast obecne nazwisko wskazuje, że najprawdopodobniej byli właścicielami lasu... ;D Tym razem zgaduję. :D Skojarzenie bliskie, bo faktycznie Olszewscy mają lasy wokół na własność, tylko że głównie brzozowe.
    A jakbym się mogła nazywać? Pieszochodna już zajęte... to może Wędrowna? XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wędrowna pasuje jak najbardziej lub jak Anka podpowiedziała indiański sposób - Chodząca po szlakach:-)

      Usuń
    2. Byle nie Przesiadująca w krzaczorach:-)

      Usuń
  4. Moje nazwisko jest dość trudne i w wielu sytuacjach muszę literować, ale nie chciałabym go zmieniać, bo przywykłam i lubię je.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to także bardzo ważne, by lubić swoje imię i nazwisko:-)

      Usuń
  5. Bardziej lubilam swe panienskie nazwisko niz to po mezu. Prawde mowiac to za caly czas zamieszkiwania w Polsce, w Tarnowie, ktore jest miastem jakiegos rozmiaru, nigdy nie spotkalam innej rodziny o tym nazwisku, panienskim, i bardzo mi sie to podobalo. Nigdy nie poznalam pochodzenia mego panienskiego nazwiska choc ojciec cos przebakiwal iz pochodzi ze Szwecji.
    Dziwnym przypadkiem dwa dni temu rozmyslalam o moim imieniu - ze niezbyt je lubie ale gdy przyszlo mi zdecydowac jakie bym wolala to okazalo sie ze nie ma takiego, moze oprocz Pauliny. Jedyny pozytek z mego imienia to ten ze okazalo sie bardzo prostym do zanglicyzowania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jako nastolatka chciałam mieć inne imię, ale też nie mogłam się zdecydować jakie...

      Usuń
  6. Ja nadałabym sobie Maj... ;)
    Wiedziałam że Nowak jest najczęściej występującym nazwiskiem w Polsce, znam panią Nowak, jest dla mnie bliską osobą :) Nazwiska to też tajemnica która często coś opowiada lub opowiedzieć może.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, zwłaszcza gdy nazwisko niespotykane lub wręcz przeciwnie, wiele mówiące.

      Usuń
  7. kiedyś pisałem do pana Martenki, badacza nazwisk i wyszło, że moje nazwisko jest spolszczeniem germańskiego, ale co dokładnie oznacza, jaka jest etymologia, to już przerosło nawet pana Martenkę...
    ale...
    legenda rodzinna mówi, że protoplastą rodu był żołnierz armii szwedzkiej, któremu się znudziło to zajęcie i osiadł w jakiejś wsi na słowiańskim Mazowszu... coś w tym jest, bo wykręcanie się od wojska to już jest u nas świecka tradycja, jakoś nie lubimy musztry, rozkazów, wojskowego drylu, tego całego ogłupiania na komendę... więc może "Niepokorny"?...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niepokorny lub Nietuzinkowy do Ciebie bardzo pasuje:-)

      Usuń
  8. Książkolubna, albo - po indiańsku - Kochająca Spokój ;)
    Jotko, próbowałaś numerologicznie sprawdzić nazwisko panieńskie i obecne? Mnie w różnych konfiguracjach (panieńskie, po 1-m mężu, połączone dwa) przynoszą przerabianie tej samej lekcji. Musiałam strasznie narozrabiać w poprzednich wcieleniach ;) anka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie znam się na numerologii, a w poprzednim życiu chyba tez narozrabiałam, bo sny mam jak za kare...

      Usuń
  9. Ja spotkałam się z nazwiskiem nietypowym Poskrobek. Ciekawe.

    OdpowiedzUsuń
  10. Co by do mnie pasowało, ano Mania Szwendała ;) Mania od Marii i od moich licznych mań, a Szwendała bo zawsze dużo włóczyłam się :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie nazwisko daje pole dla wyobraźni, podoba mi się :-)

      Usuń
  11. Klik dobry:)
    Myślałam, myślałam... Nie wymyśliłam, jakie nazwisko charakteryzowało mnie.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od myślenia głowa nie boli, albo i czasem rozboleć może.
      Dziękuję:-)

      Usuń
  12. Tych nazwisk jest cała masa i faktycznie, niektóre są bardzo udziwnione, bo dochodzą też mieszanki obcojęzyczne. Lubiłam swoje panieńskie nazwisko, po mężu mam takie raczej nieciekawe i ciągle go przekręcają, ale przecież tożsamością człowieka nie jest nazwisko tylko dusza ;)

    Pozdrawiam ciepło Asiu ciągle ze szpitalnego łóżka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, dusza i oczy podobno mówią prawdę:-)
      Trzymam kciuki, byś prędko wyszła zdrowa, buziaki:-)

      Usuń
    2. Dziękuję Asiu bardzo, przytulam Cię ciepło :)

      Usuń
  13. Nazwiska przebił „paskowy” w TVP Info. Szkoda, że nie da się w komentarzu umieścić screenu:
    „- mówi Stanisław Starnowa, Tarnów;
    - mówi dr Hanna Zlublina, Lublin;
    - mówi Małgorzata Skłobucka, Kłobuck” ;)))

    Poza Śląskiem, nigdy nie spotkałem nikogo z moim nazwiskiem, zaś imię... ;))) Oba uwielbiam i nie zamieniłbym na inne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Screen niepotrzebny, widziałam to, chyba osoba pisząca bardzo się śpieszyła...albo ktoś w TVP Info robi co jakiś czas sabotaż:-)
      Właściwe imię dla właściwego człowieka:-)

      Usuń
  14. Nazwiska zawsze mnie ciekawiły. To historia sama w sobie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię czytać napisy na nagrobkach, to bardzo ciekawa lektura...

      Usuń
    2. Mam tak samo. A stare, niszczejące fotografie są jak z innego wymiaru

      Usuń
    3. To prawda, a jakie pole dla wyobraźni!

      Usuń
  15. Moje nazwiska - panieńskie i aktualne - są moim zdaniem ciekawe i wiele mówiące, i dosyć rzadko występujące. A gdybym miała wybrać.... hm.... za dużo propozycji :) :) :) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli są ciekawe i wieloznaczne, to po co wybierać?

      Usuń
  16. W moim rejonie rodzina o nazwisku Wozignój zmieniła je na Woźniakowski. Być może pochodzenie nazwiska było związane z profesją przodków, bo pochodzili ze wsi. Do mnie pasowałoby nazwisko Zbieralska, bo niezły chomik ze mnie.

    OdpowiedzUsuń
  17. Na obecnym etapie pewnie bym dodał Ekwadorczyk. To dzisiaj ... chociaż to i 5ak już będzie częścią mojego życiorysu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przydomek Ekwadorczyk brzmi niemal jak Zdobywca:-)

      Usuń
    2. Ciężko to zdobywanie idzie. Nie poddaje się jednak.

      Usuń
    3. Czyli Ekwadorczyk herbu Niezłomny:-)

      Usuń
  18. Faustyn Cycpel i wszystko jasne:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie wymyślę sobie nazwiska, bo chyba zbyt mało się znam. Ciągle mnie ludzie zaskakują swoją opinią, tym, jak mnie widzą.
    Nazwisko rodowe ze strony babci macierzystej to nazwa herbu piastowskiego (urodziła się na Śląsku), zaś dziadka ze strony ojca - to zdrobniałe imię (najstarszy znany mi przodek w tej linii był drwalem, też na Śląsku). Żadnej błękitnej krwi się nie doszukałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A widzisz, to jeszcze inny aspekt sprawy - jak widzą nas inni, może wówczas zmieniłby się przydomek?

      Usuń
  20. Witaj, Jotko.

    Osób o moim panieńskim nazwisku jest w Polsce kilka:)
    A jako pseudonimu użyłabym pewnie swojego niezdrobnionego imienia. Pierwszego, ponieważ przynajmniej jego etymologia jest w miarę czytelna, czego nie można powiedzieć o drugim:)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja myślałam, że i nazwisko panieńskie i po mężu mam rzadkie, a okazało się, że wcale nie...

      Usuń
  21. moje nazwisko obecne oj rzadkie jak nic tylko 7 osób
    a reszta no cóż wiedźma zołza coś w tym stylu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O nie, wiedźma zołza na pewno do Ciebie nie pasuje! Protestuję...

      Usuń
    2. Kochana mi tylko miotły brakuje bo na nosie mi jakiś pryszcz juz rośnie:)

      Usuń
    3. Ja taki mam od dawna, a miotła by mi się przydała...

      Usuń
  22. Lubię swoje imię, a nazwisko wolalam panienskie, ale co tam 😏 moglabym się Wędrowna nazywać, tylko ta koncowka zenska by mnie uwierala, zbyt prxymiitnikowa, wiec moze Wedrowniczek? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To może stworzymy klub wędrujących dusz niespokojnych?

      Usuń
  23. jak to było - Porfirion Osiełek , Piekielny Piotruś , Hermenegilda Kociubińska- mili nasi znajomi i do głowy im nie przyjdzie zmiana nazwisk:))
    Fajny temat na ten smutny czas.Dziekuję:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ciekawie z tymi nazwiskami. Ja mogłabym mieć na nazwisko Czytanka :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Ciekawa sprawa z dawnymi nazwiskami, dobrze że teraz każdy jakieś tam ma i nie trzeba mu wymyślać przydomków. Muszę przyznać że w obecnym czasie denerwują mnie wymyślne imiona dla dzieci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, jest takich jeszcze sporo i nie zawsze pasują do nazwisk...

      Usuń
  26. nie wiem jak się w innych rejonach polski nazywają takie rzeczy ale u nas na warmi geograficznej to mowimy pyzy ciasto z ziemniaków tarkowanych i odciśniętych i trochę gotowanych i faszerowane mięsem mielonym .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pyzy, kartacze, zeppeliny - jak zwał, tak zwał, mąż uwielbia, a ja nie umiem...

      Usuń
  27. Kiedyś na jednym portalu sprawdzałam z ciekawości swoje nazwisko i dowiedziałam się, że większość noszących je ludzi mieszka w południowej Polsce (rejony górskie)... Cóż, specjalnie tym zaskoczona nie byłam.
    Czasem zastanawiałam się z czym to swoje nazwisko mogę skojarzyć czy zrymować... Tak dla zabawy. Ostatecznie przyszła mi do głowy pierwotna nazwa pewnej wyspy należącej do Chile xD

    W sumie to nie zmieniałabym sobie tego nazwiska - jest w porządku.
    Pozdrawiam Serdecznie! ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akceptacja każdego aspektu samego siebie jest najlepsza!

      Usuń
  28. W sumie nie wiem z czym moje nazwisko może być powiązane, może z patroszeniem ryb? A jakie nazwisko bym chciała mieć? Nie mam bladego pojęcia.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  29. Wymigam się anegdotą, którą już kiedyś sprzedałem. Zdarzyło mi się na jakimś uroczystym bankiecie zobaczyć wizytówkę córki pana Andrzeja Łapickiego pani Zuzanny. Wizytówki były pisane oszczędnościowo, czyli pierwsza litera imienia, kropka, i nazwisko. Pech chciał, że na wizytówce p. Zuzanny pojawił się błąd, i zamiast Z. Łapicka wyszło ZŁapicka ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anegdota świetna, czasami zdarzają się takie pomyłki:-)

      Usuń
  30. Gdzieś kiedyś mignęło mi nazwisko weganki... Rzeźnik

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To faktycznie paradoks, ale Śmietanko do ministra rolnictwa pasowało:-)

      Usuń
  31. Lubię swoje nazwisko, jak gdzieś kiedys czytałam ranking popularności nazwisk to było na 22 miejscu bodajże. I cóż, dosyć często spotykam ludzi z moim nazwiskiem. Śmieję się wtedy, że na pewno nie z rodziny, ale potem się zastanawiam że może to jednak mamy jakiegoś wspólnego przodka. Na pewno nie zmieniłabym swojego nazwiska, pasuje mi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy nie wiemy, gdzie te koligacje zaistniały:-)

      Usuń
  32. Panieńskie pasowało do mnie bardzo, po ślubie "wtopiłam się w tłum"...;o) A teraz jestem Gordyjka Necianka...;o)

    OdpowiedzUsuń
  33. Moja matka tak się szczyciła panieńskim nazwiskiem, że używała go w połączeniu z małżeńskim. Siostra przyjęła nazwisko męża, a ja z braku takowego noszę rodowe. Tak się składa, że w naszej rodzinie, to po ojcu zniknie, bo jestem "ostatnią, która je nosi". Nigdy nie zastanawiałam się nad tym czy mi imiona i nazwisko pasują. Przyjęłam to jako oczywistość, jednak gdybym nosiła jakieś źle się kojarzące, to pewnie bym zmieniła, ale nie wiem jak by brzmiało.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiele kobiet nosi podwójne nazwisko, ale jeśli oba długie, to kłopot nie tylko dla urzędników:-)

      Usuń
  34. Wielokrotnie myślałam o zmianie nazwiska na moje panieńskie, szczególnie po rozwodzie (bo przyjęłam nazwisko męża), ale nigdy jakoś do tego nie doszło. Za dużo zmian musiałabym w dokumentach wprowadzać.
    Dziś nie jestem w formie do wymyślania sobie nowego nazwiska, jakieś przeziębienie mnie dopadło chyba, bo osłabiona jestem.
    pozdrowienia serdeczne Jotko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widywałam sytuacje, gdy dzieciom co kilka lat zmieniano nazwiska, a to chyba niezły galimatias dla wszystkich...

      Usuń
  35. Jeśli chodzi o moje nazwisko (znasz je, Jotko) - to sprawa jest prosta: każdy, kto je nosi, należy do mojej rodziny. Na mapie nazwisk Polski można sprawdzić, gdzie mam krewnych albo powinowatych :)
    Kiedyś dołączyłam do niego drugie, po mężu, które było brzydkie jak kupa, ale to z głupoty, bo obawiałam się reakcji teściów w razie pozostawienia sobie swojego. Nieszanowny mąż też coś tam pofukiwał. Idiotka, słowo daję - tylko młody wiek i brak doświadczenia usprawiedliwiają moje zaćmienie, bo się ugięłam i a dodatek skazałam dziecko na nazwisko tatusia. Na szczęście są to procesy odwracalne. Ja się z tym drugim członem nigdy nie utożsamiałam, a córka ciągle miała pretensje, że dostała brzydkie nazwisko. Zmieniłyśmy je zatem, gdy była w gimnazjum, a ja też amputowałam sobie tę drugą część. I święty spokój.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozstania lub niemiłe skojarzenia powodują, że zmieniamy nazwiska.
      Syn znajomej zmienił nazwisko, które miał po ojcu i przyjął nazwisko panieńskie babci...

      Usuń
    2. Zapomniałam dodać, że cieszę się, że jesteś:-)

      Usuń
  36. Bardzo interesujący temat. Do mnie ostatnio coraz częściej wraca myśl o poszukiwaniach genealogicznych moich przodków. Ciekawa jestem, jakie nazwiska znajdę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Drzewo genealogiczne naszej rodziny zaczęła robić moja mama, ale chyba zbyt późno, bo świadków historii zabrakło...

      Usuń
    2. U mnie też już sporo z nich odeszło, ale chociaż po metrykach i innych dokumentach chciałabym prześledzić :)

      Usuń
    3. O, to czeka Cię benedyktyńska praca, życzę powodzenia:-)

      Usuń
  37. hm... ja ewentualnie mógłbym się nazywać tak z indiańska, np. Buszujący Nocą, Nocne Pióro, Który Nie Zasypia...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nocne Pióro brzmi intrygująco:-)
      Baczny Obserwator też do Ciebie pasuje, a Podróżnik to już nieaktualne...

      Usuń
  38. Ja nie zapomnę sytuacji, gdy siedziałam w poczekalni przychodni stomatologicznej w czasach studenckich to było, a przede mną tabliczka na drzwiach z napisem: Sprawy skarg i wniosków rozstrzyga komisja lekarska w składzie: dr Piprok i dr Pypłacz.
    No nie dałam rady powstrzymać się od śmiechu. Do dziś mnie to smieszy :)
    Ja chyba byłabym: G. Uduchowiona :) albo... G. Zaangażowana albo G. Społecznica hahaha...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dziwi mnie to :-)
      Masz rację, pasują do Ciebie wszystkie lub mieszanka wymienionych:-)

      Usuń
  39. Pozwolisz, że złożę Ci życzenia z okazji DN. Życzę Ci, aby praca w szkole była dla Ciebie źródłem kreatywności, radości i nieustającej satysfakcji. Zdrowia i wszystkiego najlepszego! 🌹🌹🌹

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo, bardzo dziękuję:-)
      Życzenia bardzo trafne, bo zdrowie do tego wszystkiego równie cenne.
      I dla Ciebie zdrowia, z dala od wirusów wszelkich!

      Usuń
  40. Kiedyś sprawdzałam i moje pod względem popularności jest na 18. miejscu w Polsce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To wysoko, ciekawe ilu wśród nich powinowatych?

      Usuń
  41. Wypadałoby więc, bym zmienił nazwisko na "Totutotamski" (nie mylić z "Wszędobylski", bo idę tam gdzie lubię, nie idę gdzie nie lubię). Taka mała poprawka dotyczy przydomków, które nazwałaś nazwiskami, a które służyły do odróżnienia od innych ludzi o tym samym imieniu. Nazwiska w Polsce pojawiły się ponoć u schyłku średniowiecza, co rodzi w mojej głowie z kolei pytanie "skąd wiemy, że członkowie dynastii Piastów, nazywali się Piastami"?!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uprościłam po prostu skrótem myślowym, ale przypomniałeś mi słynne pytanie posła Suskiego - jak nazywała się Katarzyna Wielka...
      Zaczęło się od Piasta Kołodzieja, więc...

      Usuń
    2. No tak, takie są legendy dorobione dużo później, ale skoro nazwiska pojawiły się w Polsce u schyłku średniowiecza, to nazwisko rodowe legendarnego Piasta Kołodzieja jeszcze nie powstało, gdy żył.
      Niby kto pyta, nie błądzi, ale poseł Suski coś sobie zmyślił zanim zapytał, bo był przekonany, iż caryca Katarzyna jest znajomą Ryszarda Milewskiego. Myślę, że dziwił się z czego tak wszyscy się śmieją, zdziwiłby się jeszcze bardziej, gdyby się dowiedział, że nie była Rosjanką, tylko księżniczka pruską, dopóki nie poślubiła Piotra III, również księcia tyle że Holsztynu, który bez żadnej zasługi własnej był potomkiem Piotra I i któregoś dnia odziedziczył koronę carów, a później "dobrowolnie" (to słowo w Rosji zawsze jest podejrzane) zrzekł się korony na rzecz małżonki, która go uwięziła i prawdopodobnie zlikwidowała, choć oficjalnie zabiła go kolka hemoroidalna (co za finezyjne poniżenie wroga).

      Usuń
    3. Kolka hemoroidalna brzmi paskudnie;-)

      Usuń
  42. Kiedyś nazwiska wiele mówiły o człowieku. Teraz to już niekoniecznie. Dziwnie nazywać się: Pająk, Łopata czy Zając, a takie często spotykam. Równie często spotykam się z nazwiskami, które nazywam ptasimi. Są to : Sowa, Sokół, Wróbel, Sroka, Pliszka.
    Natomiast, gdy kupiliśmy dom to miejscowi mówili, że to dom po doktorach. Zastanawiałam się jaki doktor w nim mieszkał. Okazało się, że żaden, ale nazwisko rodziny było : Doktór.
    Gdybym miała nosić nazwisko opisujące mnie to chyba byłoby: Ula Rowerowa lub Ula Staromodna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ula Rowerowa jest super, Rękodzielniczka tez pasuje:-)

      Usuń
  43. Odpowiedzi
    1. Tereniu, Aparatka brzmi frywolnie, jak Agentka:-)

      Usuń
  44. Jako, że cechuje mnie duże poczucie wolności, niezależności to dałabym sobie przydomek " Śleboda"-zapożyczenie z gwary góralskiej :)

    OdpowiedzUsuń