Podobno najbardziej popularnym nazwiskiem w Polsce wcale nie jest Kowalski, ale Nowak. Czy sprawdzaliście kiedyś, jak bardzo popularne jest Wasze nazwisko?
W dawnych czasach nazwisko mówiło wiele o człowieku, jego pochodzeniu, profesji, cechach charakterystycznych: Jan z Ludziska, Gniewko syn Rybaka, Henryk Pobożny.
Wiele ciekawych nazwisk spotkać można współcześnie, niektórzy zmieniają urzędowo swoje rodowe nazwisko, jeśli jest ośmieszające, źle się kojarzy z różnych przyczyn lub po prostu nie pasuje do posiadacza.
Wynotowałam kilkanaście nazwisk, których brzmienie może sugerować, czym zajmowali się przodkowie posiadaczy owych nazwisk:
Goliwąs, Kręcichwost, Doktór, Piwowar, Woziwoda, Palimąka, Tumidajewicz.
Inne przykłady mówią raczej o cechach lub upodobaniach:
Twardygrosz, Przekwas, Kiełbasa, Cebula, Nierychły, Niezgoda, Ojczenasz, Strójwąs, Deptuła.
Prawda, że ciekawe i dające do myślenia?
Gdybyście mieli nadać sobie dziś nazwisko/pseudonim wedle cech własnych lub zainteresowań, jak by brzmiało?
Spróbujcie pokombinować i napiszcie w komentarzu swoje propozycje.
Z góry dziękuję i życzę efektywnego główkowania:-)
Ja chyba dodałabym do imienia Kawolubna lub Pieszochodna :-)
Pamiętam z dawnych, dziecięcych, lat nazwisko sąsiada w niewielkiej miejscowości na Warmii i Mazurach: Pinda, które zmienił urzędowo on, przed własny ślubem, na Wiśniewski, ale i tak znany był pod dawnym.
OdpowiedzUsuńZnany mi pan Cebula zmienił na Cybulski:-)
UsuńSwego rodowego to bym nie zmieniała, pasowało do mnie. Za to gdy moja córka była w liceum i zaczęła wyjeżdżać za granicę zmieniliśmy jej urzędowo nazwisko na ...moje panieńskie, bo to po moim mężu było nie do wymówienia przez obcokrajowców.Śmieliśmy się potem, że nagle mam "panieńskie dziecko". W urzędzie namawiano również do zmiany nazwiska mego męża i mnie, ale on był już zbyt znany w branży pod swym rodowym nazwiskiem i nie chciał zmiany. A córka po wyjściu za mąż została przy swoim, panieńskim, polskim nazwisku,bo na zbyt wielu dokumentach musiałaby je zmieniać no i też była już w pewnych kręgach znana pod swym panieńskim nazwiskiem.A jej dzieci maja nazwisko swego ojca.
OdpowiedzUsuńU nas w szkole jest taki galimatias z nazwiskami, że ciężko się rozeznać, bo często rodzeństwa jeszcze mają różnych ojców...
UsuńMoje panieńskie nazwisko mogło oznaczać dwie zupełnie inne rzeczy. Poczytałam o tym trochę i bez poszerzenia wiedzy o znajomości swych przodków nie da się dojść od czego ono pochodzi. Moi przodkowie albo byli kołodziejami, albo wywodzili się piastów.
OdpowiedzUsuńNatomiast obecne nazwisko wskazuje, że najprawdopodobniej byli właścicielami lasu... ;D Tym razem zgaduję. :D Skojarzenie bliskie, bo faktycznie Olszewscy mają lasy wokół na własność, tylko że głównie brzozowe.
A jakbym się mogła nazywać? Pieszochodna już zajęte... to może Wędrowna? XD
Wędrowna pasuje jak najbardziej lub jak Anka podpowiedziała indiański sposób - Chodząca po szlakach:-)
UsuńAlbo chaszczach. ;D
UsuńByle nie Przesiadująca w krzaczorach:-)
UsuńMoje nazwisko jest dość trudne i w wielu sytuacjach muszę literować, ale nie chciałabym go zmieniać, bo przywykłam i lubię je.
OdpowiedzUsuńA to także bardzo ważne, by lubić swoje imię i nazwisko:-)
UsuńBardziej lubilam swe panienskie nazwisko niz to po mezu. Prawde mowiac to za caly czas zamieszkiwania w Polsce, w Tarnowie, ktore jest miastem jakiegos rozmiaru, nigdy nie spotkalam innej rodziny o tym nazwisku, panienskim, i bardzo mi sie to podobalo. Nigdy nie poznalam pochodzenia mego panienskiego nazwiska choc ojciec cos przebakiwal iz pochodzi ze Szwecji.
OdpowiedzUsuńDziwnym przypadkiem dwa dni temu rozmyslalam o moim imieniu - ze niezbyt je lubie ale gdy przyszlo mi zdecydowac jakie bym wolala to okazalo sie ze nie ma takiego, moze oprocz Pauliny. Jedyny pozytek z mego imienia to ten ze okazalo sie bardzo prostym do zanglicyzowania.
Jako nastolatka chciałam mieć inne imię, ale też nie mogłam się zdecydować jakie...
UsuńJa nadałabym sobie Maj... ;)
OdpowiedzUsuńWiedziałam że Nowak jest najczęściej występującym nazwiskiem w Polsce, znam panią Nowak, jest dla mnie bliską osobą :) Nazwiska to też tajemnica która często coś opowiada lub opowiedzieć może.
To prawda, zwłaszcza gdy nazwisko niespotykane lub wręcz przeciwnie, wiele mówiące.
Usuńkiedyś pisałem do pana Martenki, badacza nazwisk i wyszło, że moje nazwisko jest spolszczeniem germańskiego, ale co dokładnie oznacza, jaka jest etymologia, to już przerosło nawet pana Martenkę...
OdpowiedzUsuńale...
legenda rodzinna mówi, że protoplastą rodu był żołnierz armii szwedzkiej, któremu się znudziło to zajęcie i osiadł w jakiejś wsi na słowiańskim Mazowszu... coś w tym jest, bo wykręcanie się od wojska to już jest u nas świecka tradycja, jakoś nie lubimy musztry, rozkazów, wojskowego drylu, tego całego ogłupiania na komendę... więc może "Niepokorny"?...
p.jzns :)
Niepokorny lub Nietuzinkowy do Ciebie bardzo pasuje:-)
UsuńKsiążkolubna, albo - po indiańsku - Kochająca Spokój ;)
OdpowiedzUsuńJotko, próbowałaś numerologicznie sprawdzić nazwisko panieńskie i obecne? Mnie w różnych konfiguracjach (panieńskie, po 1-m mężu, połączone dwa) przynoszą przerabianie tej samej lekcji. Musiałam strasznie narozrabiać w poprzednich wcieleniach ;) anka
Nie znam się na numerologii, a w poprzednim życiu chyba tez narozrabiałam, bo sny mam jak za kare...
UsuńJa spotkałam się z nazwiskiem nietypowym Poskrobek. Ciekawe.
OdpowiedzUsuńO, jest także Wyskrobek, o ile pamiętam...
UsuńCo by do mnie pasowało, ano Mania Szwendała ;) Mania od Marii i od moich licznych mań, a Szwendała bo zawsze dużo włóczyłam się :)
OdpowiedzUsuńTakie nazwisko daje pole dla wyobraźni, podoba mi się :-)
UsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńMyślałam, myślałam... Nie wymyśliłam, jakie nazwisko charakteryzowało mnie.
Pozdrawiam serdecznie.
Od myślenia głowa nie boli, albo i czasem rozboleć może.
UsuńDziękuję:-)
Tych nazwisk jest cała masa i faktycznie, niektóre są bardzo udziwnione, bo dochodzą też mieszanki obcojęzyczne. Lubiłam swoje panieńskie nazwisko, po mężu mam takie raczej nieciekawe i ciągle go przekręcają, ale przecież tożsamością człowieka nie jest nazwisko tylko dusza ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło Asiu ciągle ze szpitalnego łóżka.
O tak, dusza i oczy podobno mówią prawdę:-)
UsuńTrzymam kciuki, byś prędko wyszła zdrowa, buziaki:-)
Dziękuję Asiu bardzo, przytulam Cię ciepło :)
UsuńNazwiska przebił „paskowy” w TVP Info. Szkoda, że nie da się w komentarzu umieścić screenu:
OdpowiedzUsuń„- mówi Stanisław Starnowa, Tarnów;
- mówi dr Hanna Zlublina, Lublin;
- mówi Małgorzata Skłobucka, Kłobuck” ;)))
Poza Śląskiem, nigdy nie spotkałem nikogo z moim nazwiskiem, zaś imię... ;))) Oba uwielbiam i nie zamieniłbym na inne.
Screen niepotrzebny, widziałam to, chyba osoba pisząca bardzo się śpieszyła...albo ktoś w TVP Info robi co jakiś czas sabotaż:-)
UsuńWłaściwe imię dla właściwego człowieka:-)
Nazwiska zawsze mnie ciekawiły. To historia sama w sobie
OdpowiedzUsuńLubię czytać napisy na nagrobkach, to bardzo ciekawa lektura...
UsuńMam tak samo. A stare, niszczejące fotografie są jak z innego wymiaru
UsuńTo prawda, a jakie pole dla wyobraźni!
UsuńMoje nazwiska - panieńskie i aktualne - są moim zdaniem ciekawe i wiele mówiące, i dosyć rzadko występujące. A gdybym miała wybrać.... hm.... za dużo propozycji :) :) :) :)
OdpowiedzUsuńJeśli są ciekawe i wieloznaczne, to po co wybierać?
UsuńW moim rejonie rodzina o nazwisku Wozignój zmieniła je na Woźniakowski. Być może pochodzenie nazwiska było związane z profesją przodków, bo pochodzili ze wsi. Do mnie pasowałoby nazwisko Zbieralska, bo niezły chomik ze mnie.
OdpowiedzUsuńZbieralska to ładnie, obrazowo:-)
UsuńNa obecnym etapie pewnie bym dodał Ekwadorczyk. To dzisiaj ... chociaż to i 5ak już będzie częścią mojego życiorysu.
OdpowiedzUsuńPrzydomek Ekwadorczyk brzmi niemal jak Zdobywca:-)
UsuńCiężko to zdobywanie idzie. Nie poddaje się jednak.
UsuńCzyli Ekwadorczyk herbu Niezłomny:-)
UsuńFaustyn Cycpel i wszystko jasne:)
OdpowiedzUsuńDla mnie nie bardzo...
UsuńAaaa, znalazłam!
UsuńNie wymyślę sobie nazwiska, bo chyba zbyt mało się znam. Ciągle mnie ludzie zaskakują swoją opinią, tym, jak mnie widzą.
OdpowiedzUsuńNazwisko rodowe ze strony babci macierzystej to nazwa herbu piastowskiego (urodziła się na Śląsku), zaś dziadka ze strony ojca - to zdrobniałe imię (najstarszy znany mi przodek w tej linii był drwalem, też na Śląsku). Żadnej błękitnej krwi się nie doszukałam :)
A widzisz, to jeszcze inny aspekt sprawy - jak widzą nas inni, może wówczas zmieniłby się przydomek?
UsuńPewnie Optymistyczny Tadeusz!
OdpowiedzUsuńJestem za!
UsuńWitaj, Jotko.
OdpowiedzUsuńOsób o moim panieńskim nazwisku jest w Polsce kilka:)
A jako pseudonimu użyłabym pewnie swojego niezdrobnionego imienia. Pierwszego, ponieważ przynajmniej jego etymologia jest w miarę czytelna, czego nie można powiedzieć o drugim:)
Pozdrawiam:)
Ja myślałam, że i nazwisko panieńskie i po mężu mam rzadkie, a okazało się, że wcale nie...
Usuńmoje nazwisko obecne oj rzadkie jak nic tylko 7 osób
OdpowiedzUsuńa reszta no cóż wiedźma zołza coś w tym stylu
O nie, wiedźma zołza na pewno do Ciebie nie pasuje! Protestuję...
UsuńKochana mi tylko miotły brakuje bo na nosie mi jakiś pryszcz juz rośnie:)
UsuńJa taki mam od dawna, a miotła by mi się przydała...
UsuńLubię swoje imię, a nazwisko wolalam panienskie, ale co tam 😏 moglabym się Wędrowna nazywać, tylko ta koncowka zenska by mnie uwierala, zbyt prxymiitnikowa, wiec moze Wedrowniczek? :)
OdpowiedzUsuńTo może stworzymy klub wędrujących dusz niespokojnych?
Usuńjak to było - Porfirion Osiełek , Piekielny Piotruś , Hermenegilda Kociubińska- mili nasi znajomi i do głowy im nie przyjdzie zmiana nazwisk:))
OdpowiedzUsuńFajny temat na ten smutny czas.Dziekuję:)
Na czas ponurej jesieni najlepsza zabawa:-)
UsuńCiekawie z tymi nazwiskami. Ja mogłabym mieć na nazwisko Czytanka :)
OdpowiedzUsuńTeż miło i mówi wszystko!
UsuńCiekawa sprawa z dawnymi nazwiskami, dobrze że teraz każdy jakieś tam ma i nie trzeba mu wymyślać przydomków. Muszę przyznać że w obecnym czasie denerwują mnie wymyślne imiona dla dzieci.
OdpowiedzUsuńOj, jest takich jeszcze sporo i nie zawsze pasują do nazwisk...
Usuńnie wiem jak się w innych rejonach polski nazywają takie rzeczy ale u nas na warmi geograficznej to mowimy pyzy ciasto z ziemniaków tarkowanych i odciśniętych i trochę gotowanych i faszerowane mięsem mielonym .
OdpowiedzUsuńPyzy, kartacze, zeppeliny - jak zwał, tak zwał, mąż uwielbia, a ja nie umiem...
UsuńKiedyś na jednym portalu sprawdzałam z ciekawości swoje nazwisko i dowiedziałam się, że większość noszących je ludzi mieszka w południowej Polsce (rejony górskie)... Cóż, specjalnie tym zaskoczona nie byłam.
OdpowiedzUsuńCzasem zastanawiałam się z czym to swoje nazwisko mogę skojarzyć czy zrymować... Tak dla zabawy. Ostatecznie przyszła mi do głowy pierwotna nazwa pewnej wyspy należącej do Chile xD
W sumie to nie zmieniałabym sobie tego nazwiska - jest w porządku.
Pozdrawiam Serdecznie! ;-)
Akceptacja każdego aspektu samego siebie jest najlepsza!
UsuńW sumie nie wiem z czym moje nazwisko może być powiązane, może z patroszeniem ryb? A jakie nazwisko bym chciała mieć? Nie mam bladego pojęcia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Do Ciebie pasuje Niesamowita!
UsuńWymigam się anegdotą, którą już kiedyś sprzedałem. Zdarzyło mi się na jakimś uroczystym bankiecie zobaczyć wizytówkę córki pana Andrzeja Łapickiego pani Zuzanny. Wizytówki były pisane oszczędnościowo, czyli pierwsza litera imienia, kropka, i nazwisko. Pech chciał, że na wizytówce p. Zuzanny pojawił się błąd, i zamiast Z. Łapicka wyszło ZŁapicka ...
OdpowiedzUsuńAnegdota świetna, czasami zdarzają się takie pomyłki:-)
UsuńGdzieś kiedyś mignęło mi nazwisko weganki... Rzeźnik
OdpowiedzUsuńTo faktycznie paradoks, ale Śmietanko do ministra rolnictwa pasowało:-)
UsuńLubię swoje nazwisko, jak gdzieś kiedys czytałam ranking popularności nazwisk to było na 22 miejscu bodajże. I cóż, dosyć często spotykam ludzi z moim nazwiskiem. Śmieję się wtedy, że na pewno nie z rodziny, ale potem się zastanawiam że może to jednak mamy jakiegoś wspólnego przodka. Na pewno nie zmieniłabym swojego nazwiska, pasuje mi.
OdpowiedzUsuńNigdy nie wiemy, gdzie te koligacje zaistniały:-)
UsuńPanieńskie pasowało do mnie bardzo, po ślubie "wtopiłam się w tłum"...;o) A teraz jestem Gordyjka Necianka...;o)
OdpowiedzUsuńI to ostatnie znam i lubię:-)
UsuńMoja matka tak się szczyciła panieńskim nazwiskiem, że używała go w połączeniu z małżeńskim. Siostra przyjęła nazwisko męża, a ja z braku takowego noszę rodowe. Tak się składa, że w naszej rodzinie, to po ojcu zniknie, bo jestem "ostatnią, która je nosi". Nigdy nie zastanawiałam się nad tym czy mi imiona i nazwisko pasują. Przyjęłam to jako oczywistość, jednak gdybym nosiła jakieś źle się kojarzące, to pewnie bym zmieniła, ale nie wiem jak by brzmiało.
OdpowiedzUsuńWiele kobiet nosi podwójne nazwisko, ale jeśli oba długie, to kłopot nie tylko dla urzędników:-)
UsuńWielokrotnie myślałam o zmianie nazwiska na moje panieńskie, szczególnie po rozwodzie (bo przyjęłam nazwisko męża), ale nigdy jakoś do tego nie doszło. Za dużo zmian musiałabym w dokumentach wprowadzać.
OdpowiedzUsuńDziś nie jestem w formie do wymyślania sobie nowego nazwiska, jakieś przeziębienie mnie dopadło chyba, bo osłabiona jestem.
pozdrowienia serdeczne Jotko
Widywałam sytuacje, gdy dzieciom co kilka lat zmieniano nazwiska, a to chyba niezły galimatias dla wszystkich...
UsuńJeśli chodzi o moje nazwisko (znasz je, Jotko) - to sprawa jest prosta: każdy, kto je nosi, należy do mojej rodziny. Na mapie nazwisk Polski można sprawdzić, gdzie mam krewnych albo powinowatych :)
OdpowiedzUsuńKiedyś dołączyłam do niego drugie, po mężu, które było brzydkie jak kupa, ale to z głupoty, bo obawiałam się reakcji teściów w razie pozostawienia sobie swojego. Nieszanowny mąż też coś tam pofukiwał. Idiotka, słowo daję - tylko młody wiek i brak doświadczenia usprawiedliwiają moje zaćmienie, bo się ugięłam i a dodatek skazałam dziecko na nazwisko tatusia. Na szczęście są to procesy odwracalne. Ja się z tym drugim członem nigdy nie utożsamiałam, a córka ciągle miała pretensje, że dostała brzydkie nazwisko. Zmieniłyśmy je zatem, gdy była w gimnazjum, a ja też amputowałam sobie tę drugą część. I święty spokój.
Rozstania lub niemiłe skojarzenia powodują, że zmieniamy nazwiska.
UsuńSyn znajomej zmienił nazwisko, które miał po ojcu i przyjął nazwisko panieńskie babci...
Zapomniałam dodać, że cieszę się, że jesteś:-)
UsuńBardzo interesujący temat. Do mnie ostatnio coraz częściej wraca myśl o poszukiwaniach genealogicznych moich przodków. Ciekawa jestem, jakie nazwiska znajdę :)
OdpowiedzUsuńDrzewo genealogiczne naszej rodziny zaczęła robić moja mama, ale chyba zbyt późno, bo świadków historii zabrakło...
UsuńU mnie też już sporo z nich odeszło, ale chociaż po metrykach i innych dokumentach chciałabym prześledzić :)
UsuńO, to czeka Cię benedyktyńska praca, życzę powodzenia:-)
Usuńhm... ja ewentualnie mógłbym się nazywać tak z indiańska, np. Buszujący Nocą, Nocne Pióro, Który Nie Zasypia...
OdpowiedzUsuńNocne Pióro brzmi intrygująco:-)
UsuńBaczny Obserwator też do Ciebie pasuje, a Podróżnik to już nieaktualne...
Ja nie zapomnę sytuacji, gdy siedziałam w poczekalni przychodni stomatologicznej w czasach studenckich to było, a przede mną tabliczka na drzwiach z napisem: Sprawy skarg i wniosków rozstrzyga komisja lekarska w składzie: dr Piprok i dr Pypłacz.
OdpowiedzUsuńNo nie dałam rady powstrzymać się od śmiechu. Do dziś mnie to smieszy :)
Ja chyba byłabym: G. Uduchowiona :) albo... G. Zaangażowana albo G. Społecznica hahaha...
Nie dziwi mnie to :-)
UsuńMasz rację, pasują do Ciebie wszystkie lub mieszanka wymienionych:-)
Pozwolisz, że złożę Ci życzenia z okazji DN. Życzę Ci, aby praca w szkole była dla Ciebie źródłem kreatywności, radości i nieustającej satysfakcji. Zdrowia i wszystkiego najlepszego! 🌹🌹🌹
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo dziękuję:-)
UsuńŻyczenia bardzo trafne, bo zdrowie do tego wszystkiego równie cenne.
I dla Ciebie zdrowia, z dala od wirusów wszelkich!
Kiedyś sprawdzałam i moje pod względem popularności jest na 18. miejscu w Polsce :)
OdpowiedzUsuńTo wysoko, ciekawe ilu wśród nich powinowatych?
UsuńWypadałoby więc, bym zmienił nazwisko na "Totutotamski" (nie mylić z "Wszędobylski", bo idę tam gdzie lubię, nie idę gdzie nie lubię). Taka mała poprawka dotyczy przydomków, które nazwałaś nazwiskami, a które służyły do odróżnienia od innych ludzi o tym samym imieniu. Nazwiska w Polsce pojawiły się ponoć u schyłku średniowiecza, co rodzi w mojej głowie z kolei pytanie "skąd wiemy, że członkowie dynastii Piastów, nazywali się Piastami"?!
OdpowiedzUsuńUprościłam po prostu skrótem myślowym, ale przypomniałeś mi słynne pytanie posła Suskiego - jak nazywała się Katarzyna Wielka...
UsuńZaczęło się od Piasta Kołodzieja, więc...
No tak, takie są legendy dorobione dużo później, ale skoro nazwiska pojawiły się w Polsce u schyłku średniowiecza, to nazwisko rodowe legendarnego Piasta Kołodzieja jeszcze nie powstało, gdy żył.
UsuńNiby kto pyta, nie błądzi, ale poseł Suski coś sobie zmyślił zanim zapytał, bo był przekonany, iż caryca Katarzyna jest znajomą Ryszarda Milewskiego. Myślę, że dziwił się z czego tak wszyscy się śmieją, zdziwiłby się jeszcze bardziej, gdyby się dowiedział, że nie była Rosjanką, tylko księżniczka pruską, dopóki nie poślubiła Piotra III, również księcia tyle że Holsztynu, który bez żadnej zasługi własnej był potomkiem Piotra I i któregoś dnia odziedziczył koronę carów, a później "dobrowolnie" (to słowo w Rosji zawsze jest podejrzane) zrzekł się korony na rzecz małżonki, która go uwięziła i prawdopodobnie zlikwidowała, choć oficjalnie zabiła go kolka hemoroidalna (co za finezyjne poniżenie wroga).
Kolka hemoroidalna brzmi paskudnie;-)
UsuńKiedyś nazwiska wiele mówiły o człowieku. Teraz to już niekoniecznie. Dziwnie nazywać się: Pająk, Łopata czy Zając, a takie często spotykam. Równie często spotykam się z nazwiskami, które nazywam ptasimi. Są to : Sowa, Sokół, Wróbel, Sroka, Pliszka.
OdpowiedzUsuńNatomiast, gdy kupiliśmy dom to miejscowi mówili, że to dom po doktorach. Zastanawiałam się jaki doktor w nim mieszkał. Okazało się, że żaden, ale nazwisko rodziny było : Doktór.
Gdybym miała nosić nazwisko opisujące mnie to chyba byłoby: Ula Rowerowa lub Ula Staromodna.
Ula Rowerowa jest super, Rękodzielniczka tez pasuje:-)
UsuńDla mnie może Aparatka.
OdpowiedzUsuńTereniu, Aparatka brzmi frywolnie, jak Agentka:-)
UsuńJako, że cechuje mnie duże poczucie wolności, niezależności to dałabym sobie przydomek " Śleboda"-zapożyczenie z gwary góralskiej :)
OdpowiedzUsuńTeż ładnie i nietypowo :-)
Usuń