Strony

środa, 3 lutego 2021

A ma pani coś o dinozarłach?

 Zadano mi pytanie - co lubią czytać teraz dzieci?

Trudno o jednoznaczną odpowiedź...według mnie, najważniejsze jest zarazić je w ogóle czytaniem i wpoić nawyk korzystania z biblioteki, bo jeśli rodzice  książki nie kupią, lub sami takowego nawyku nie mają, to dzieciom do książki będzie coraz dalej.

Na pewno dzieciaki wybierają oczami, zwracają uwagę na kolory i wielkość czcionki (podobnie jak seniorzy), w drugim rzędzie liczy się treść lub to, co polecają koledzy, no i Pani. Wpływ wychowawcy w pierwszym okresie jest duży. Zdarza się, że gdy Pani wspomni o jakiejś książce lub przyniesie na zajęcia, to na przerwie połowa klasy jest w bibliotece i pyta o tę właśnie książkę.

Dzieciaki dziś uwielbiają historie o rówieśnikach, psotnych i odważnych, a najlepiej, gdy mało jest tekstu, a sporo dowcipnych ilustracji, jak na przykład w Dzienniku Cwaniaczka. Ta książka nieustannie bije rekordy popularności.

Taką cwaniaczkową wersją dla dziewczynek są perypetie niejakiej Zuźki Zołzik.

Przygody Neli Reporterki na różnych kontynentach to pozycja dla bardziej wyrafinowanych czytelników, bo to i grubość spora i zainteresowania konkretne być muszą,  niektórzy oglądają tylko obrazki, ale są też i tacy, którzy mają w domu cały cykl i sprawdzają czy biblioteka ma coś dodatkowo.


Osobiście polecam dwie serie do nauki czytania dla najmłodszych czytelników czyli Pierwsze czytanki oraz Czytam sobie. Seria "Pierwsze czytanki" ma duże czcionki i każda opowieść zawiera w sobie jakieś przesłanie, doskonała do przegadania z dzieckiem lub wnukiem.

Czytam sobie to rewelacyjna seria książek z podziałem na kategorie wiekowe lub raczej stopnie zaawansowania umiejętności czytelniczych. Trzymamy je w specjalnych skrzynkach, bo są małego formatu. Dzieciaki same wybierają, a wybierają skutecznie, bo nigdy w skrzynkach nie bywa pełno i ciągle pytają, czy kupiłam jakieś nowe...



Prezentowane powyżej to także hity dla miłośników serii, podobna szata graficzna, zwariowane przygody bohaterów i przyjazna w czytaniu...

Biuro Detektywistyczne Lassego i Mai to hit nad hity. Myślałam, że kiedyś się znudzi, ale co roku pasjonuje nowe pokolenia czytelników i to już od pierwszej klasy. Tytułów jest sporo, sama przeczytałam kilka i polecam.

Opowieści o zwierzętach to niezmiennie przyciągający dzieci magnes, ile by nie kupić do biblioteki, wszystkie będą przeczytane, zwłaszcza seria Zaopiekuj się mną.
 
P.Rosiak też ma swoich wielbicieli, zwłaszcza tych, co wolą cienkie czytadła, bo stron ma niewiele i większość to obrazki, cóż - takie znamię czasu, że obraz rządzi światem, choć o dziwo, o komiksy rzadko dzieciaki teraz pytają. Czasami proszą o Kajka i Kokosza lub Tytusy, ale to raczej z podpowiedzi rodziców wynika, bo tata na przykład  z sentymentem wspominał swoje lektury...

Przykładowe zapytania dzieci z ostatniego tygodnia:
- a ma pani coś o dinozarłach?
- ja poproszę o księżniczkach
- czy jest książka o broniach?
- ja czytam tylko o samochodach, na bajki jestem za duży!
- a co to czarne dziury? niech mi pani pokaże!
- ja bym chciał o piramidach i mumiach!
- a jest taka, jaką koleżanka kiedyś wypożyczyła?


 A co czytają Wasze dzieci lub wnuki, ciekawa jestem bardzo!

89 komentarzy:

  1. Oczywiście dinozaury! No i seria z Franklinem. Co prawda z Franklina już wyrasta, ale sympatia pozostała. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Franklina moja córka też uwielbiała i zakazała wydawać :)

      Usuń
    2. Franklina też mamy, wypożyczany mniej, bo dzieci twierdza, że mają własne egzemplarze:-)

      Usuń
  2. Przecudne pytania!
    Pytalski czyta głównie o zwierzętach, w tym oczywiście o dinozarłach. a Szczerbaty to już takie trochę o miłości. W końcu w maju będzie miał 17 lat:-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 17 lat, to już inna półka!
      Domyślam się, że książki babci już dawno przeczytali?

      Usuń
    2. Byli pierwszymi czytelnikami książek babci :-))
      Głównie dlatego, że w dwóch pierwszych było dużo o nich :-)

      Usuń
  3. Dinazaury są od lat ulubionymi bohaterami dzieci. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I coraz więcej jest ciekawych książek na ten temat:-)

      Usuń
  4. Moja Calineczka dizozarły lubi :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No pewnie, dziewczynki tez się tym interesują...

      Usuń
  5. A co sądzisz o serii Marty Guzowskiej "Detektywi z Tajemniczej 5"- na 8-11 lat, z wątkiem tajemnicy, zagadkami?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Osobiście nie znam, ale poczytałam w sieci.
      Myślę, że jeśli autorka specjalizuje się w kryminałach, to i dla młodzieży ciekawie napisze.
      Tajemnice, zagadki i duchy to także tematyka, o którą pytają młodzi czytelnicy.

      Usuń
  6. Klik dobry:)
    Prosze Pani, a jest w bibliotece elementarz Falskiego? ;) :)))
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie, nie ostał się żaden, tym bardziej, że kiedyś nie kupowano podręczników do biblioteki.
      Może ktoś ma w domu własny lub po rodzicach?

      Usuń
    2. Usiłuję sobie przypomnieć książki z mojego dzieciństwa i pamiętam tylko "Konika Garbuska", "Czerwonego Kapturka" oraz "Jarzębinkę".

      Usuń
    3. Oj, było tego sporo, baśnie Andersena, Fizia Pończoszanka itp.

      Usuń
  7. Nie mam wnuków i nie odpowiem. Gdy jednak sięgam pamięcią do tamtych lat, mnie interesowały książki przyrodnicze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja czytałam różne, jedynie za opowiadaniami nie przepadałam, wolałam grube powieści ...

      Usuń
  8. Syn lubi książki o dinozaurach, ostatnio też o kosmosie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mój syn, obecnie 33-letni, uwielbiał dinozarły :) A ja na wyrywki znałam ich nazwy, bo miał takie karty i co raz mi robił sprawdziany. Jak widać wszędzie dzieci takie same, u nas w Oddziale dla Dzieci te same serie są najchętniej czytane. Plus nieśmiertelne Giganty ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój podobnie i bardzo szybko uczył się tych trudnych nazw, wiedział, co jedzą itd.
      Giganty też mają swoich wielbicieli, ale mniej, niż poprzednimi laty...

      Usuń
  10. Moje dziecię uwielbiało przygody
    Kuby i Buby Grzegorza Kasdepke,
    nie lubiła Koszmarnego Karolka.
    Lubiła też wiersze Łukasza Dębskiego
    i Ludwika J. Kerna i musieliśmy jej
    godzinami czytać baśnie Andersena
    te nasze - z ilustracjami JMS. :))

    Nawyk czytania wyrobiony, polonistyka ukończona,
    niebawem też słowiańska.
    Czytanie bardzo rozwija i ważne, aby czytały choćby
    komiksy.

    Ja sama z dzieciństwa pamiętam jak dziś: Wyprawę po dinozaury. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jan Marcin Szancer to wartość sama w sobie, bajeczne po prostu!
      Mój syn zaczytywał się w książkach o H.Potterze, a później w podobnych tematach , nawet na maturze miał temat wybrany - smoki i krasnoludy w literaturze.

      Usuń
  11. Pamiętam, że jak chodziłam do podstawówki to dzieci bardzo lubiły czytać Koszmarnego Karolka :D Super prezentują się te książeczki
    pt. "Zaopiekuj się mną" Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta seria i miło się prezentuje i fajnie czyta:-)

      Usuń
  12. A "Dzieci z Bullerbyn" - czytają jeszcze?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytają, bo to lektura w 3 klasie...

      Usuń
    2. Karolcia to też lektura...nauczyciele sami wybierają , co będą omawiać, więc nie zawsze jest to Karolcia.

      Usuń
  13. a jak "schodzi" L.J.Kern, np. kultowe "Proszę Słonia?"...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie znam, ale tematyka mnie nie zdziwiła. :)
    Ze swojej strony mogę dodać, że znana mi obecnie trzylatka również często kieruje się okładką (w wyborze bajki do oglądania podobnie sugeruje się miniaturką ;)), lubi zbierać serie i chyba też ulega rodzicom i potem koniecznie chce to, co jej zasugerowali. Tematyka na topie to oczywiście przyroda i zwierzęta, a także różne życiowe scenki typu chodzenie na zakupy, był też szał na motywy morza czy maszyny budowlane. Za to nie lubi wierszyków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieci czasami zadziwiają zainteresowaniami, nawet chłopcy czytują bajki o Barbie, dziewczynki poszukują książek o piłce nożnej lub motocyklach.

      Usuń
  15. Fajne te książki i jakie zróżnicowane.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zamieściłam wszystkich propozycji, bo miejsca zbyt mało.

      Usuń
  16. Znajome dzieci w wieku ( chłopcy 11 i 9 lat) dosłownie pochłaniają komiksy o kaczorze Donaldzie. Doszło do tego, że ich mama musi im owa lekturę dozować :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, chłopcy przeważnie czytają te komiksy.

      Usuń
  17. Jestem pewny, że w mig załapałeś, o którą koleżankę i jaką książkę pytającego chodziło. A swoją drogą Nela reporterka przypomina mi Tomka ... czy to jeszcze czytają?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To akurat łatwo znaleźć po numerze książki, jeśli znam nazwisko czytelnika:-)
      Tomków mamy, ale sami nie pytają, teraz inni bohaterowie na topie...

      Usuń
  18. Większość z wyżej wymienionych mamy zaliczone. Na pokładzie 10 i 6 latki. Młodsza zaczęła niedawno sama czytać :D Starszak kocha Cwaniaczka i Karolka.
    A ostatnio bardzo mi się podobają książki Chylińskiej. Hitem od kilku lat, często wracamy, jest Adelia Bedelia i książki z serii Mama Mu - raczej dla maluchów i opowiadania o Basi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opowiadania o Basi są bardzo mądre, polecam dla młodszej serię "Mam przyjaciela..."( weterynarza, kucharza, baletnicę itp.)

      Usuń
  19. Dinozaury to podstawa 😉 Sporo dzieciaków ciągnie do tego gadziego rodu 😀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale są tez pasjonaci węży, pająków, skorpionów...

      Usuń
  20. Koszmarnego Karolka czytały moje dzieci i ja też. Podejrzewam, że jest w treści podobny do Dziennika cwaniaczka.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie są podobne, o dziwo mniej pytają o Mikołajka...

      Usuń
  21. A moja pierwsza ukochana, pierwsza przeczytana "Królewna śnieżka" istnieje jeszcze na półkach bibliotecznych? Czy to też historia?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, królewny i księżniczki to stały element planu czytelniczego małych dziewczynek.

      Usuń
  22. Odpowiedzi
    1. O tak pełne półki, ale kolejek nie widać...

      Usuń
  23. Nie mam kontaktu z małymi dziećmi a córka juz dawno dorosła, dlatego niestety nie znam żadnej z wymienionych przez Ciebie ksiązek. Z czasów mego dzieciństwa pamiętam i darzę estymą n.p. opowieści o zwierzętach Grabowskiego, Karolcię, Anię z Zielonego Wzgórza, Pollyannę, Fizię Pończoszankę, Dar rzeki Fly, baśnie Andersena i braci Grimm...Ech, mozna by wymieniac bez końca. Ech, uwielbiałam przesiadywać w blibliotece. I zapach książek.I magiczny spokój biblioteki. I moja panią bibliotekarkę - cichą, przyjazną, pełną taktu,delikatną i pogodną, ciemnowłosą panią.Potem spotkałam ją będąc osobą dorosłą. Była taka sama, tylko siwiuteńka, niczym stara wróżka.Pamiętała mnie. Było to bardzo wzruszające spotkanie....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama kilka takich zaliczyłam, choć nie jestem jeszcze aż tak leciwa i za każdym razem miło słyszeć, że ktoś pamięta...

      Usuń
  24. Bardzo dobrze ze czytelnictwo dzieci jest nadal w rozkwicie. Jako ze sama uwielbiam ksiazki i wciaz namietnie czytam, ten fakt jest bliski memu secu. Nauczylam sie czytac jeszcze przed pojsciem do szkoly i zostalo we mnie do teraz - jestem bardziej przywiazana do nich niz komputera.
    Moje wnuki sa wytworem wspolczesnosci - chociaz w pierwszych latach zycia tez lubiacych ksiezeczki i malowanki, szybko sie zzyli z elektronika i juz im to zostalo. Byl okres ze podsylalam im ksiazki, wedlug mnie klasyki literatury, ktore wydawalo mi sie ze kazdy powinien w swym zyciu przeczytac ale zadnej nie przecztali od deski do deski i tak zostalo. Nie pomogla w tym sytuacja iz bylam i jestem babcia na odleglosc wiec moje wplywy na cokolwiek nie sa duze.
    W bibliotekach widuje sporo matek z dziecmi szukajacych lektur czyli zwyczaj nie zaginal, jednak ogolnie kroluja komputery gaszac zainteresowanie ksiazkami.
    Prosze - nie odstraszaj sie moim politycznym wpisem na blogu - nie tyczy Ciebie czy innych mych znajomych czytelnikow, tyczy wpisow na zupelnie przypadkowo napotkanych blogach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz sporo czytelników przestawia się e-booki lub audiobooki i takie ich prawo, świat idzie z postępem, byle kontakt z literatura był.
      Nie wiem, jaki wpis masz na myśli, jakoś nic mnie nie odstraszyło...

      Usuń
  25. Dzieci są wymagającymi czytelnikami.

    OdpowiedzUsuń
  26. Moje wnuczki małe, ale u wszystkich trzech wygrywa cykl o Kici Koci. Znają na pamięć, mają po kilkanaście książeczek. Najstarsza od trzech lat ma własną kartę w bibliotece i co najmniej dwa razy w miesiącu coś wypożycza, a przy tym swoich własnych różnych książeczek ma dużo. Teraz jest nadal na etapie fascynacji kosmosem i ten temat rządzi w książkach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, Kicia Kocia to raczej dla młodszych, ale też mam w bibliotece dwie sztuki podarowane przez czytelnika.

      Usuń
  27. A czy ma pani książkę o dziewczynce, która bała się pójść do szkoły?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno się znajdzie, jeśli nie książka to opowiadanie...

      Usuń
  28. Witaj, Jotko.

    Teraz to głównie Asimova, Vogta, Głuchowskiego, Huxleya:)
    Ale początki były raczej typowe: Lewis, Kosik, Paolini, Moor, Moo Gley, Rowling. Trochę przygodówki w stylu Bradforda, pozycje Sempre i Gościnnego, i komiksy - od Donalda po X-Menów:)
    Był też, oczywiście, etap dinożarłów i dawnych cywilizacji:)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niezły zestaw, z komiksów to dzieci właśnie pytają o super bohaterów:-)

      Usuń
  29. Dzieci kiedyś czytały książki, dziś komputery coraz częściej zajmują ich miejsce.

    OdpowiedzUsuń
  30. Powiało optymizmem! Biblioteka szkolna kojarzyła mi się z dość przestarzałą literaturą ze słabą dostępnością nowości, a tu proszę: żadnego z wymienionych przez Ciebie tytułów nie znalazłbym za czasów mojej szkolnej edukacji w bibliotece.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, wszystko to nowości ostatnich lat, a mamy dzięki temu, że dostaliśmy spory zastrzyk gotówki w ramach Narodowego Programu Rozwoju Czytelnictwa. Biblioteki publiczne są w jeszcze lepszej sytuacji, nam się trafiło raz na 10 lat!

      Usuń
  31. Oj, zestarzałem się się bardzo, a postępująca skleroza spowodowała, że nie pamiętam, czy czytałem te książeczki, a tak na poważnie, to cieszę się, że w bibliotece ruch. Spostrzegłem też, że jest moda na serie.
    Za moich czasów był mniejszy wybór książeczek i chyba przeważały te obszerniejsze, ale też się czytało, natomiast ciepło wspominam podręczniki do języka polskiego z młodszych klas podstawówki - było w nich sporo ciekawych czytanek i wierszy. Chyba najbardziej lubiłem Janczarskiego i panią Kownacką.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś samo czytanie bywało rarytasem, podobnie jak z zabawkami, dziś taki wybór treści i kolorów, a i tak coraz trudniej zachęcać do lektury...ale ma czytać, czytał będzie!

      Usuń
  32. Moje wnuki czytały i słuchały wiele z podanych pozycji. Harry Potter na okrągło, nawet zabierany do ubikacji. Kto lubi czytać, będzie czytał i będzie zaglądał do biblioteki. Otwarte umysły chłoną jak gąbka, natomiast oporni na wiedzę pozostaną z niczym. Ciekawość i motywacja to najważniejsze powody czytania i uczenia się.
    Serdeczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Harrego Pottera i Władcę pierścieni oglądamy nadal przy każdej powtórce:-)

      Usuń
  33. U nas rządzi klasyka (nowości kupujemy do wnuczej biblioteki)...;o)
    Princeska odkrywa Tuwima i Brzechwę (podziwiając, że Księciunio umie już "wszystko" na pamięć)...;o)
    Księciunio "połyka" Opowiadania Grabowskiego o zwierzaczkach, a że pozycja obszerna, to nam jeszcze na jakiś czas wystarczy...;o)
    Mam ten komfort, że prywatna bibliotek spora, więc tylko sięgnąć...;o)
    "Nelę" oglądamy w wersji telewizyjnej...;o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widzisz, a ja w kryzysie oddałam książki dziecka do biblioteki, ale pewnie wnuki już inne poczytają ...

      Usuń
  34. Mam córki w 1 i 3 klasie podstawowej. Lubią czytać. Starsza to już nałogowy czytelnik, młodsza się rozkręca. Kupujemy książki, systematycznie też jeździmy do biblioteki. Najlepsze książki to dla starszej Mulla (Baśniobór i kolejne części), Biuro detektywistyczne Lassego i Mai, Harrry Potter, Pippi, Kroniki Archeo, itd. Młodsza to o kotkach, pieskach, im słodziej, tym lepiej plus przygody szkolne, o dziewczynkach w jej wieku :) Był też czas fascynacji Nelą. Czytamy razem - wieczorem, poza tym dziewczynki czytają sobie też same.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serce się raduje na takie wieści:-)
      Oby nadal znajdowały radość w lekturach!

      Usuń
  35. Moje pierwszaki też pobiegły dzisiaj do biblioteki ( serce się raduje). Wypożyczyły różności.

    OdpowiedzUsuń
  36. My jesteśmy na początku przygody z czytaniem, więc u nas ostatnio furorę robi seria "Czytam sobie" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest świetna i stopniowo przygotowuje do samodzielnego czytania:-)

      Usuń
  37. Koszmarny Karolek.. w całym swoim życiu przeczytałam tylko jeden tomik xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koszmarnego Karolka raczej chłopcy czytają...

      Usuń
  38. Dziękuję, Jotko za Twoje książkowe propozycje.
    Sama kocham książki i staram się tę miłość zaszczepić w moich dzieciach, z córkami mi się udało, z synem porażka.
    Córka 13 letnia - kocha fantastykę: Baśniobór, "Spirit animals.Zwierzoduchy", Igrzyska Ognia, Wojownicy (cała seria o takich kotach), Harry Potter, Tolkien...
    Córka 6 letnia - próbuje sama czytać serie "czytam sam", "pierwsze czytanki", ale woli jak czyta jej mama. Lubi obie "Karolcie", "Oto jest Kasia", "O psie, który wrócił do domu", serię "Przytul mnie", ale największą miłością darzy serię "Emi i Tajny Klub Superdziewczyn".
    Syn 12 lat.... i tu jest problem. Nie chce czytać niczego. Muszę prosić, przekonywać, błagać - wtedy owszem przeczyta, ale z niechęcią, zmusza się, jakbym go do kamieniołomów zaciągała. Nawet "Cwaniaczek" go nie wciągnął.
    I nie wiem, co mam z tym fantem zrobić. :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Same super książki wymieniłaś, mój syn też lubił wspólne czytanie.
      Swoim synem nie martw się, jeśli nie ma innych problemów, z nauką np. to jeszcze zaskoczy, każdy ma swój czas, choć mój bratanek czyta tylko książki popularnonaukowe lub związane z zawodem, taki typ cybernetyczny...

      Usuń
  39. Dzięki za pocieszenie, Jotko.
    Może faktycznie zaskoczy później z książkami, a może już mu tak zostanie.
    Staram się podsuwać książki, motywować, ale też pilnuję się, by za bardzo nie naciskać, bo boję się, że wtedy jeszcze utrwalę w nim awersję do książek. Tłumaczę sobie, że nie wszyscy muszą czytać (tak jak nie wszyscy lubią słuchać muzyki, grać w planszówki, spacerować...).
    Ale mimo wszystko jakoś mnie to, gdzieś tam w środku, uwiera. :(
    I żeby choć popularnonaukowe czytał jak Twój bratanek, ale gdzie tam!
    Chyba że nauczyciel każe, to wtedy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli jest minimalistą, ale wierzę, że gdy odkryje swój ulubiony gatunek, to go wciągnie:-)

      Usuń
  40. Widze duzo nowych serii. Moje dziewczyny uwielbiaja serie Zaopiekuj sie mna. Ja tez czytalam i przyznaje ze lezka mi sie w oku zakrecila.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnóstwo jest nowości, aż żałuję, że nie mam kasy na kupowanie czegoś co tydzień!

      Usuń