Póki jeszcze maj, wypada coś napisać o książkach.
Pewnie niektórzy dziwią się, że na moim blogu mało jest o książkach. Taki był zamysł.
Jeśli pracujesz z książkami, wśród książek, mówisz i czytasz o książkach, porządkujesz książki codziennie to wreszcie na blogu można dotykać innych tematów, dzielić się refleksjami nie zawsze związanymi z książkami.
Często przerabiałam temat braku miejsca na nowe książki, tym bardziej, że postanowiłam trzymać swoje zbiory w biblioteczkach za szybą, dość się w życiu naodkurzałam...
Jeśli jednak lubicie odkurzanie swoich kolekcji, to wyszukałam świetne pomysły na pomnożenie miejsca w domu/mieszkaniu na gromadzenie białych kruków i nie tylko.
Nie ma bowiem takiego zjawiska, jak zbyt duża liczba książek, natomiast zdarza się nagminnie zjawisko braku miejsca na nowe.
(grafika via Pinterest)
Wszystkie sposoby są fantastyczne. To wielki problem książki, kupiona ta moja, co z nią zrobić itd. A do tego okazuje, że po latach mogą mi powiedzieć JEST NIE DOBRA, bo tusz nie ten. Coś dziwnego dla mnie.
OdpowiedzUsuńProblem, gdy przybywa sporo w krótkim czasie i z żadną nie chcemy się rozstać.
UsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńCiekawie wygląda takie przechowywanie książek. Ja jednak jestem zwolenniczką książek grzbietem do góry za szybą. Utrudnione jest znalezienie tytułu, ale ułatwione życie, jeśli chodzi o odkurzanie. Podejrzałam ten sposób (grzbietem do góry) w Hiszpanii, gdy Hiszpanka lekko wilgotną ścierką na kiju przeleciała szybko po tych książkach.
Pozdrawiam serdecznie.
Nie znałam tego sposobu, do odkurzania faktycznie wygodniej:-)
UsuńFantastyczne aranżacje ...
OdpowiedzUsuńWyobraźnia nie zna granic:-)
UsuńCo za wspaniale i niespotykane wolumenowe "budowle"! Mnie szczególnie ujęło igloo. I - pół żartem pół serio - zrozumiałem, skąd wziął się pejoratyw - cegła dotyczący "ciężkiej" książki...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam...
Jeśli jeszcze dodać, że dawniej okładki z litej deski robiono, to naprawdę cegła!
Usuńuśmiecham się, bo ja często mawiam że jeśli ktoś lubi gotować, to nie musi od razu zostać kucharzem - co za przyjemność smażyć każdego dnia sto mielonych i pół tony kartofli?
OdpowiedzUsuńwalczę z brakiem miejsca - na książki, płyty itd. ale uwielbiam to i potrafię znaleźć miejsce, gdzie daje się wkomponować parę półek, choć dotąd było zapomniane i niewykorzystane całkiem. potrafię pakować - nieważne co - bagażnik samochodu na wakacje, czy klitkę piwniczną, czy magazyn na kilka tysięcy m2. plecak na wycieczkę w góry, albo wakacje. to nie jest kłopot absolutnie.
z przedstawionych rozwiązań "schody" są najbardziej praktyczne - jeśli ma się antresolę. przestrzenie podstopniowe zazwyczaj są niewykorzystane, a przecież książki nie "zagęszczą przestrzeni, której i tak nikt nie zagospodaruje. doskonały pomysł - widziałem podobny z szufladami na ciuchy.
Potrzeba jest matką wynalazku. Jedno czego nie lubię, to pakowanie na wakacje, zawsze mam wrażenie, że czegoś zapomniałam.
UsuńŁóżko mnie rozbawiło, podejrzewam że to recykling, tak jak i igloo.
OdpowiedzUsuńNajpraktyczniejsze to te gabloty z wysuwanymi regałami, ale takie bezduszne mi się wydają, jeśli jednak ktoś posiada, takie pomieszczenie jak gabinet to w sam raz. Wizualnie najbardziej podoba mi się to książkowe drzewo na pierwszym zdjęciu, ale wszystkie wyszukane przez ciebie pomysły ciekawe.
Lubię takie smaczki i uwielbiam piękne biblioteki, gabinety...
UsuńO i właśnie ten problem mam. Posiadam czytnik i już stwierdziłam, że jednak będę kupować e-booki, ale jakoś tak nie mogę, bo to papierowe książki kocham. Wszystkie pomysły są świetne. Fotel czy wszelkie zakarmarki, gdzie się książki zmieszczą i jeszcze jak to się prezentuje dobrze.
OdpowiedzUsuńJeszcze trzeba pamiętać, gdzie dany tytuł się upchnęło ;-)
UsuńWitaj, Jotko.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się książkowe drzewo i efekt punktu 3D z przedostatniego zdjęcia:) Zwłaszcza że u mnie prozaiczna książkowa ściana od listew przypodłogowych po sufit:)
Natomiast obawiałabym się nieco igloo ze względu na kruchość konstrukcji - jak tu sięgać po książkę bez obawy, że reszta się posypie:)
Pozdrawiam:)
Takie igloo to mogłaby być jednocześnie zabawa zręcznościowa na czas lockdownu, jak jenga :-)
UsuńOj! Pomarzyć, pomarzyć... Zazdroszczę pracownikom bibliotek - nie muszą gromadzić książek we własnych mieszkaniach, chociaż niewygodnym staje się kiedy ich brak "pod ręką".
OdpowiedzUsuńPoniekąd tak, ale swoje ulubione każdy ma jednak na własność w domu:-)
UsuńSchody- rewelacja!!! :)))Ale i łóżko jest nie do pogardzenia. Świetne pomysły!! :)
OdpowiedzUsuńCiekawe, czy treść książek z łóżka przez sen wchodzi do głowy?
UsuńNiektore rozwiazania sa pomyslowe i praktyczne bedac zarazem meblem. Dla mnie jedynie do ogladniecia bo jestem zwolennikiem tradycyjnych biblioteczek.
OdpowiedzUsuńMnie sie poszczescilo bo kazdy dom w ktorym mieszkalam mial pokoj-biuro z miejscem na biblioteczki wiec nie musialam kombinowac i upychac. Poza tym na stale trzymam tylko te ktore nazywam nadzwyczajne, przeczytana reszte oddaje do sklepu z uzywanymi ksiazkami wiec zawartosc polek mam od lat mniej wiecej taka sama.
Dziwnym trafem tyle co przygotowalam szkic nowego wpisu i jest o ksiazkach, na innym blogu tez widzialam ksiazkowy wpis wiec wyglada ze chyba umowilysmy sie czy co?
Bo maj to nie tylko miesiąc zakochanych, ale właśnie miesiąc książek, kultury i bibliotek:-)
UsuńW maju zawsze odbywały się Targi Książki. Moja koleżanka zawsze na nich była obecna. W tym roku tego brak, więc na blogach wspomina się o książkach. Dla mnie rewelacyjny wydaje się pomysł z
OdpowiedzUsuńpowierzchnią miedzyschodową".Niby schowane a jednak łatwo dostępne. Uściski.
Pamiętam majowe kiermasze książek na skwerach, w parkach, wyprzedaże bibliotek, zawsze można było cos ciekawego trafić, nawet z autografem:-)
UsuńRewelacyjne rozwiązania - wszystkie mi się podobają.
OdpowiedzUsuńJa już nawet książki na działkę zaczęłam wywozić i tam sobie taką małą biblioteczkę zrobiłam :-))
I bardzo słusznie, w deszczowe dni jak znalazł...
Usuńteż tak mam, że niezbyt chętnie piszę o robocie na blogu, w końcu wystarczy tej roboty w samej robocie, więc po co mi więcej?...
OdpowiedzUsuńwizualnie najzabawniejsze jest igloo, pod warunkiem, że w domu nie ma kota, bo zaraz będzie po konstrukcji...
najpraktyczniejsze to pod schodami...
no tak, ale co ja mam zrobić, gdy w domu są dwa koty, a schodków niewiele, do tego lite /beton plus terakota/ i w ogóle do bani zlokalizowane do takiego ich użycia?...
na szczęście mało magazynuję książek, więc czym ja się martwię?...
p.jzns :)
Ja zostawiam ulubione lub podarowane na specjalne okazje i tzw.uniwersalne, jak albumy, słowniki, inne krążą lub zostały podarowane bibliotece osiedlowej i szkolnej.
UsuńPodoba mi się ten stolik ze szpuli. :) I wykorzystanie schodów, bo to nie zabiera dodatkowego miejsca. Igloo mnie urzekło. :D
OdpowiedzUsuńKażdy cos dla siebie znajdzie, a jeśli ma się dar majsterkowania, tym lepiej:-)
UsuńJeszcze kilkadziesiąt lat temu takie wspaniałe półki bym zapełniał książkami. Niestety teraz na moich regałach, i nie tylko, dominuje elektronika i taki mini serwis komputerowy.
OdpowiedzUsuńWszystko się zmienia, my się zmieniamy, ważne, że w ogóle cos się dzieje.
UsuńWitaj majowymi ogrodnikami Jotko
OdpowiedzUsuńA ja dzisiaj właśnie i książkach opowiadam:)))
Pozdrawiam nadzieją na słońce po zimnej Zośce
Zaraz lecę do Ciebie poczytać:-)
UsuńBardzo mi się podobają te regały wysuwane niczym szuflady, z pewnością są bardzo pojemne. Dopóki mam miejsce dostawiam regały sięgające prawie pod sufit, wolę nie myśleć co będzie jak się skurczy przestrzeń chociaż mam w zapasie kilka półkowych pomysłów. Zawsze marzyłam o takim siedzisku przy oknie. Nadal marzę :).
OdpowiedzUsuńOkna wykuszowe są super, nie mam takiej możliwości.
UsuńTrzeba tez pamiętać o wytrzymałości stropu, bo to jednak spory ciężar, taka ilość książek ...
Fotel - rewelacyjny. :)Fajny przegląd z pomysłami.
OdpowiedzUsuńkatasta227
Na Pintereście wiele ciekawostek można znaleźć:-)
UsuńIgloo przypomniało mi instalację w Bibliotece Miejskiej w Pradze -
OdpowiedzUsuńKLIK
Półki wysuwane jak w kuchennych szafkach to niegłupi pomysł.
A pod łóżkiem już mam, tyle, że nie książki, ale filmy. Tam jednak też miejsce się skończyło.
U mnie już za późno na wszystko :) żaden pomysł się nie nada, miejsca ABSOLUTNIE brak.
Instalacja robi wrażenie!
UsuńMoże zrób jednak selekcję?
Jotko! Selekcję??? No nie ma siły, nie potrafię!
UsuńOwszem, zeszłej pandemicznej wiosny wydałam/wyniosłam trochę, gdy robiłam porządki w książkach. Ale więcej już nie jestem w stanie :)
Ale wspaniałe pomysły wyszukałaś !!! Mnie chyba czeka łóżko z książek, bo ciągle tych książek przybywa. Kupuję je bez opamiętania i są u mnie wszędzie, a najbardziej gromadzą się na szafeczce w sypialni, bo zawsze coś donoszę i czytam wszystkie naraz (!). Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńJa tez często czytam więcej, niż jedną, a niektóre tylko we fragmentach:-)
UsuńTe ze schodami najbardziej mi się podobają. Nie strzela na takie coś kutra miejsca. Świetny pomysł.
OdpowiedzUsuńSchody to jakby gotowe półki do zagospodarowania:-)
UsuńRewelacyjne pomysły. Nasz pomysł niestety wcale nie jest fotogeniczny. Pakujemy do kartonów i wynosimy z opisem co tam jest, do komórki.
OdpowiedzUsuńMy tak kiedyś zrobiliśmy w czasie przeprowadzki, karton w piwnicy zapomniany i niestety przepadły z powodu myszy i wilgoci...
UsuńJak człowiek lubi czytać i gromadzić książki, to wcześniej czy później trza będzie gdzieś je umieścić 😉 Oryginalną "półką" bywa podłoga i zbiera się w pionie ta wyjątkowa literacka "zastawa" 😄
OdpowiedzUsuńSwoją drogą niezła "meblościanka" z tego powstaje 😉
Pozdrawiam!
Widuję także oryginalne dekoracje na parapetach okiennych, książki zamiast kwiatów:-)
UsuńAle ciekawe pomysły! :) Pozdrawiam weekendowo...
OdpowiedzUsuńI ja się do Ciebie uśmiecham:-)
UsuńŚwietne te pomysły na umieszczenie ksiązek. Najbardziej spodobał mi się ten z książkami pod stopniami schodów!:-)Super!:-)
OdpowiedzUsuńTo rozwiązanie najbardziej się podoba, o ile ktoś ma schody:-)
UsuńMoje miejsce na książki, też już się kończy - przez pandemię biblioteczka zapełnia się w tempie ekspresowym. Ale gdy zobaczyłam biblioteczkę mojej znajomej, emerytowanej bibliotekarki - to jeszcze wszystko przede mną :)
OdpowiedzUsuńMiejsca masz sporo, wystarczy dopasować sposób przechowania:-)
UsuńKiedyś byłam dość przypadkowo w blokowym mieszkaniu, gdzie całe ściany były "wytapetowane" książkami w oprawach od introligatora. Zrobiło to na mnie wielkie wrażenie i też takie chciałam mieć, ale skończyło się na paru półkach... poza wszystkim innym, to dość drogi interes :)
UsuńOsobiście podobają mi się dwie aranżacje biblioteczki, trzecia (licząc od góry) i dziesiąta ;)
OdpowiedzUsuń80 procent mojej biblioteczki jest w szafkach, gdzie nikt się nie domyśla, że tam mogą być książki.
To tak jak u mnie, bo nie kurzą się tak bardzo:-)
UsuńKsiążkowe schody widziałam, mój kuzyn ma:) Jakimś sposobem na brak miejsca są niewątpliwie ebooki, no ale to jest rozwiązanie nie dla każdego, wiadomo. Dla mnie problemem jest nie tyle brak miejsca (bo jeszcze by się znalazło), co kurz! Zwłaszcza że zawsze na półkach stoją też i leżą przeróżne zdjęcia, bibeloty, mniej lub bardziej durnostojkowate, które utrudniaja odkurzanie i co sie ich chcę pozbyc, to kończy sie na zamiarze... Podobnie jak z załozeniem szybek, ciagle się zastanawiam, a kurz osiada, osiada, osiada... 😁
OdpowiedzUsuńOtóż to, dlatego u mnie mąż dorobił półki w szafkach za szybą i upycham te małe, a albumy ukryte w komodzie, ale pod ręką:-)
UsuńJa się szczęśliwie wszystkich durnostojek w pewnym momencie pozbyłam - ale to zawsze łatwiejsze niż pozbycie się książek :)
UsuńCiekawe inspiracje :) Ja mam biblioteczkę na całą ścianę, bo o takiej marzyłam :)
OdpowiedzUsuńTo musi pięknie wyglądać i wszystko widzisz, jak na dłoni...
UsuńChociaż ostatnio mało czytam to uwielbiam wałęsać się po księgarniach, bibliotekach. Po prostu to lubię, chociaż nie znaczy, że kupuję :D
OdpowiedzUsuńW domu mamy dwie biblioteczki, w których też już się nic nie mieści. No może zacznie się mieścić, jak całą klockową wystawę przeniesiemy do gotowego już w mebelki magicznego naszego pokoju.
Serdeczności.
Każdorazowo z księgarni wychodzę nieco zdołowana, że coraz więcej książek i coraz mniej czasu...
Usuńsuper pomysły! wysuwana szulada łóżka to coś dla mnie:)
OdpowiedzUsuńJa mam za niskie łóżko...za to kupiliśmy wielką ławę z półką na książki i czasopisma.
UsuńPodoba mi się ten pierwszy z drzewem w kącie. Niestety, za wiele miejsca to drzewko pod swoje konary nie przygarnie. Ciekawe jest tez rozwiazanie z tą cewką (szpulą).
OdpowiedzUsuńKażdy może wybrać, co mu najlepiej pasuje:-)
UsuńTrzecie od końca.
OdpowiedzUsuńWłaśnie kombinujemy z miłym, gdzie upchnąć książki, których jeszcze nie ma, ale będą. Taki problem pierwszego świata.
takie miejsce zawsze mi się marzyło, bo i na przyrodę w przerwach czytania można popatrzeć:-)
UsuńSpróbuję na temat. Dla mnie jedyne interesujące poza oczywistą klasyką regałów, jest przedostatnie , bardzo ciekawe rozwiązanie.Pomysł oryginalny ale i porządne wykonanie na lata. Nie trawię przerabiania śmieci na meble a juz udawanie ,że można mieć łóżko z książek...gdybym umarła to może bym wszystkiego po jednej nocy nie zniszczyła. Wszak w łózku nie tylko się śpi, co stoi w niejednej książce napisane.
OdpowiedzUsuńPrzedostatni przykład to taka nawet rzeźba, ozdoba ściany.
UsuńSama też nie przepadam za meblami ze skrzynek, palet itp. to dobre może dla ludzi młodych, wynajmujących pokój, by nie wydawać kasy na meble.
Książek może być za dużo? xD
OdpowiedzUsuńI tak i nie, bo gdzieś jednak trzeba je trzymać, nawet w bibliotekach zdarza się nadmiar.
UsuńPomysłowe :) Choć ja już przygotowałam miejsce na nowy regał...
OdpowiedzUsuńKażdego z nas to czeka prędzej lub później ...
Usuń..JoAsiu rewelacyjne zdjęcia, znakomite pomysły na miejsca dla książek :)
OdpowiedzUsuń..uwielbiam czytać, posiadam mnóstwo ksiażek i wciąz mi brakuje miejsca na nowe, ale dzięki Twobie łatwiej będzi mi coś wymyśleć, dzięki wielkie ;)
- pozdrawiam słonecznie i ściskam mocno <3
Miejsce to w ostateczności znajdujemy, gorzej z wyszukaniem danej pozycji.
UsuńTrzymaj się słonecznej strony mocy!
Dobrym wyjściem jest też pozbycie się wszystkich książek i naklejenie książkowej tapety. Sporo plusów i tylko jeden minus - nie ma co czytać...
OdpowiedzUsuńZawsze można poczytać napisy na grzbietach książek lub kupować papier toaletowy z komiksami, tylko nie wiem gdzie bywa...
UsuńZabawne propozycje, chociaż większość mało praktyczna :). Najgorszy ten kurz... Mam książki na półkach w otwartych regałach, stoją w dwóch rzędach, do tych z tych z tyłu rzadko się zagląda i jeszcze rzadziej porządnie odkurza. Jakiś czas temu zabrałam się za porządny remanent i odkurzanie tych zbiorów, połączone z wyjmowaniem wszystkich książek, no i skończyło się swędzącą skórą, zapaleniem spojówek i uporczywym katarem. Od tego czasu planuję wymianę otwartych półek na porządne zamykane szafy biblioteczne. To rozwiązanie z wysuwanymi regałami bardzo by mi odpowiadało :).
OdpowiedzUsuńJa tak właśnie zrobiłam i teraz odkurzam ze dwa razy do roku, ale i tak niewiele się kurzą.
UsuńW pracy mam otwarte regały, więc gdy pani sprzątająca zapomni o odkurzaniu, ciągle łzawią mi oczy...
oj podoba mi się ta antresola oj można pomarzyć oj można pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPomarzyć zawsze można:-)
UsuńDobrze, że jesteś, bo już się martwiłam!
Co Ci powiem to Ci powiem, ale Ci powiem: bez książek nie ma życia �� Każda metoda przechowywania jest dobra, którą można wykorzystać u siebie. Gdybym miała domek w górach to najbardziej pasowałoby mi drzewo. Wszystkie pomysły świetne��
OdpowiedzUsuńGdybym miała domek w górach, to czytałabym tylko zimą!
UsuńCudnie pomyślane. Książek nigdy za dużo, jedynie czasem mało na nie miejsca w mieszkaniu :D
OdpowiedzUsuńTrzeba by zmieniać mieszkania na większe:-)
UsuńPatrząc od dołu druga propozycja super i właśnie ona najbardziej mnie się podoba.
OdpowiedzUsuńWiele jest fajnych, tylko nie każdy może je zrealizować...
UsuńWszystkie sposoby przechowywania książek są świetne, nie ma to jak zapach papierowych książek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
To prawda, po to chociażby wchodzę do księgarni, bo stare w bibliotece już tak nie pachną...
UsuńFascynujące pomysły:) A ja korzystam z biblioteki.Od lat jest moim sposobem na delektowanie się słowem.Oszczednoscia miejsca i pieniędzy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wieczornie...
ja tez korzystam z biblioteki, wymieniam się z koleżankami, na emeryturze będę miała większą możliwość, bo moje godziny pracy pozwalały na wypożyczanie tylko w wakacje...
UsuńWszystkie pomysły na książki są doskonałe, a dom bez książek wygląda smutnie. Takie mieszkania obserwuję w projektach tv, tam zwykle nie ma miejsca na książki, więc nie dziwmy się, że ludzie nie czytają. A w bibliotekach szukam tej ilości dobra umysłowego zawartego w księgach, z kolei w czytelni szelestu przewracanych kartek, gdyż cieszę się atmosferą skupienia. Zamiast w domu, czytam w czytelni.
OdpowiedzUsuńZasyłam serdeczności
W szkolnych czytelniach nie jest już tak cicho jak kiedyś, ale na pewno ciszej, niż w świetlicy:-)
UsuńMoje to chyba zacznę upychać pod schodami :) pomysł rewelacyjny :) no i łóżko wyglda świetnie :)
OdpowiedzUsuńPotrzeba matką wynalazku:-)
Usuń