Pałace lubimy zwiedzać, zachwycać się pięknem pałacowych ogrodów, wystrojem wnętrz, zbiorami sztuki.
Zawsze jednak w tyle głowy jest świadomość, że ktoś tam kiedyś mieszkał, ktoś inny dbał o czystość i stan ogrodu lub parku, nie dla wszystkich pałace i ich otoczenie były powodem do zachwytu...
Wybraliśmy się niedaleko, bo do Ostromecka, kilka kilometrów od Bydgoszczy. Kompleks parkowo-pałacowy, park nieco zaniedbany, ale za to dwa pałace w jednej lokalizacji!
O całym kompleksie można poczytać w necie, więc nie będę wyręczać wujaszka google. Żebyście długo nie szukali podaję LINK.
Większy i nowszy pałac zamieniono na hotel z restauracją, ale można zwiedzić piętro, a w restauracji wypić kawę lub zjeść obiad. Ceny nie zwalają z nóg.
Wita nas stylowa para przed głównym wejściem na teren parku, natomiast w pałacu piękny hall z kominkiem i na kanapie można poczekać na miejsce w restauracji :-)
Od tyłu pałac też nieźle się prezentuje, a wychodząc z restauracji mamy widok na ogromny park.
Sale restauracyjne w pałacowym stylu, ale mnóstwo zieleni sprawia, ze czujemy się raczej jak w altanie lub oranżerii.
Są i ciekawe przykłady sztuki, trochę niżej na zdjęciu znajdziecie figurę Chopina...
Taki deser do kawy zamówił mój mąż, prawda, że pięknie podany serniczek?
Posileni kawą i deserem po zwiedzeniu pierwszego pałacu, poszliśmy przez park do pałacu mniejszego, który w całości zamieniono na ciekawą ekspozycję. Zanim jednak weszliśmy na pietra, zwiedziliśmy mroczne piwnice. Dwie sale nadają się na konferencje lub ślub cywilny, taki stylowy...
Po takich schodach z piwnicy nie chciałabym nosić węgla lub ziemniaków...
Za to klatka schodowa to dla mnie dzieło sztuki, a schodów mnóstwo, naliczyłam ze 3 piętra!
W małym pałacu spotkała nas niespodzianka, nie spodziewaliśmy się tak bogatej i ciekawej ekspozycji pianin, fortepianów, akordeonów , były także stare fotografie z czasów istnienia Fabryki Fortepianów Sommerfelda, fragment warsztatu rzemieślniczego oraz wiele innych ciekawostek.
Byliśmy jedynymi zwiedzającymi, bo wybraliśmy wczesną porę, ale warto było, bez tłumów, spokojnie, we własnym tempie.
Planowaliśmy jeszcze raz pospacerować po parku , ale zachmurzyło się bardzo, nadchodziła burza, więc wróciliśmy do domu, by po obiedzie raz jeszcze nacieszyć oczy zdjęciami z Ostromecka.
Pozdrawiam turystycznie!
Piękna wycieczka! Było co oglądać.
OdpowiedzUsuńPomyślałam, że nigdy nie chciałabym mieszkać w pałacu- takie wnętrza mnie przytłaczają i onieśmielają. Obejrzeć-tak, z przyjemnością! Mieszkać- zdecydowanie - nie!
To ja podobnie, taki domek ogrodnika pałacowego, to jeszcze, ale pałac?
UsuńPiękne mieliscie zwiedzanie :-)
OdpowiedzUsuńNajbardziej zainteresowaly mnie fortepiany i pianina bo w dziecinstwie i mlodosci gralam na pianinie.Uczyl mnie mąż mojej siostry ktory byl pianistą i kompozytorem......ale niestety okazałam się beztalenciem :-))
Ja nawet nie mogłam się nut nauczyć, może to jakaś dysleksja muzyczna?
UsuńZ nutami nie mialam problemu tylko sherzo h-moll Chopina i inne Jego utwory były dla mnie za trudne.....Ale chyba to nic dziwnego...
UsuńNo To Ty grałaś jednak jak z nut!
UsuńPięknie tam! Nie ukrywam- nigdy tam nie byłam i teraz żałuję. Zwiedzając pałace zawsze myślę o tej armii ludzi, którzy utrzymywali to wszystko w należytym porządku. I zastanawiam się na co komu była taka ilość pomieszczeń?
OdpowiedzUsuńW niepogodę mogli biegać pod dachem lub na rowerach jeździć.
UsuńW Rogalinie podobno synowie Raczyńskich w piłkę grali , miejsca mieli aż nadto!
Lubię zwiedzać takie miejsca. A jeśli chodzi o jego mieszkańców, przypomina mi się "Gosford Park" Altmana, dobry komentarz do tego, kto lepiej znał tak wielkie domy, państwo możni czy służba.
OdpowiedzUsuńChyba jednak służba, w wielu pałacach sekretne schody i przejścia budowano, by służba po salonach się nie pętała, ale podsłuchiwać i podglądać mogli do woli...
UsuńBardzo ciekawe miejsce. Chętnie bym obejrzała.
OdpowiedzUsuńAkurat na weekendowy wypad, nawet w upały, bo zieleni pod dostatkiem:-)
UsuńPod warunkiem, że teleportacja już działa :) Ja nie prowadzę, a Młodszy pracuje nad poszerzeniem swego biznesu. Zresztą w wolnych chwilach szuka dzikich miejsc, takich luz-blues. I broń Boże mi nie współczuj. Na szczęście w odpowiednim czasie nazwiedzałam się takich pięknym miejsc z zapasem na starość :)
UsuńNawet nie pomyślałam, by Ci współczuć, my ostatnio tez odludzia szukamy, więc do pałacu wybraliśmy się bardzo wcześnie, na szczęście kawę już sprzedawali, a zwiedzających zero ;-)
UsuńBardzo cieszy fakt, że dwa wspaniałe obiekty, nie popadły w ruinę, wręcz przeciwnie interesująco zostały zagospodarowane. W Polsce jest wiele takich miejsc i warto byłoby, aby włodarze brali przykład z tych, którzy wiedzą jak połączyć biznesy, by się opłacalo. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTo prawda, nas ucieszyło, że mimo hotelowego przeznaczenia, można pałac zwiedzić i wczuć się w role gości:-)
UsuńCo za piekna wycieczka! Zazdroszcze......
OdpowiedzUsuńInteresowalyby mnie fortepiany i inne instrumenty.
Palace rowniez piekne i dobrze iz sa pielegnowane i uzyteczne.
Podoba mi sie ze czas wykorzystujesz na aktywnosc i zarazem przyjemnosc.
Jeśli tylko pogoda i zdrowie dopisują, staramy się wyjeżdżać w każdy weekend, czasami trafimy darmowy wstęp lub zniżkę na bilety:-)
UsuńFajne zwiedzanie z ciekawostkami. Można coś zobaczyć, bez wychodzenia z domu. Kunsztowny deser. Piękno na talerzu. Mniam, mniam.
OdpowiedzUsuńWłaśnie kupiłam bitą śmietanę i truskawki:)
Truskawki 10zł/łubianka ( do 17zł/ł). Można zaszaleć na wiele sposobów. :)Nie wiem dlaczego, ale pomyślałam o ciepłym pierniku, pod wpływem Twojego zdjęcia:)
UsuńTruskawki też kupujemy, u nas po 7 zł kilogram, wczoraj jedliśmy z lodami śmietankowymi:-)
UsuńDeser wizualnie piękny i drogi, ale co tam, moja babeczka serowo-migdałowa była tańsza za to:-)
Zapomnialam dodac ze tak serwowany sernik podaja u mnie tez wiec moge przypuszczac ze mezowi smakowal jako ze mnie zawsze :)
OdpowiedzUsuńSmakował bardzo, podbierałam mu mus malinowy:-)
UsuńLubię zwiedzać takie miejsca ...
OdpowiedzUsuńMają w sobie coś...
UsuńTyle piękna i urody czy to zbudowanej teką człowieka, czy to wymyślonej przez przyrodę a ludziska wciąż się kłócą zamiast żyć w zgodzie i cieszyć się światem
OdpowiedzUsuńPrawda? dla każdego jest miejsce i cuda przyrody:-)
UsuńUwielbiam takie miejsca, muszę odwiedzić...
OdpowiedzUsuńBardzo polecam, do Bydgoszczy i Torunia blisko:-)
UsuńJestem pod wrażeniem!
OdpowiedzUsuńJa tez byłam, a to tak blisko mnie, koleżanka mi poleciła:-)
UsuńSzkoda, że nie można pograć na fortepianie. W muzeum zawsze lubiłem coś dotknąć. ;)
OdpowiedzUsuńChyba nie można, ale kto wie?
Usuń"ktoś tam kiedyś mieszkał, ktoś inny dbał o czystość i stan ogrodu lub parku"...
OdpowiedzUsuńno właśnie... jakoś nikt nigdy nie wpadł na pomysł, aby uwiecznić i udostępnić do zwiedzania baraki czeladzi dworskiej... zwizualizowałem sobie właśnie taki obiekt z tabliczką: "w tej drewutni panicz, syn dziedzica miętosił dziewki kuchenne"...
LOL...
p.jzns :)
Oj, to byłyby ciekawe historie! masz racje, chyba nie zachowały się takowe, czasem domek ogrodnika lub w skansenach jakieś pozostałości czworaków...
UsuńNajwiększe wrażenie robi na mnie architektura pałaców czy też zamków, a szczególnie wygląd zewnętrzny takich budowli, im bardziej rozbudowana bryła tym bardziej mnie zachwyca, wieżyczki, krużganki, podcienia... .
OdpowiedzUsuńWystawa instrumentów niezwykle atrakcyjna!
Deser malowniczy, pewnie był pyszny :)
Pyszny był, podreperował siły, bo pogoda kapryśna była, a i sama restauracja miała fajny klimat:-)
UsuńUwielbiam zwiedzać pałace i zamki. Widząc takie, jak ten, który opisujesz odzyskuję wiarę w ludzi, że jednak można wyremontować, odrestaurować i zaadaptować na nowo i to jest piękne, bo nie niszczeją. Podoba mi się. Rozumiem, że to na pewno koszt i to duży, ale może, widać to, że można. Trzeba dbać o takie dawne budowle, miejsca, bo już się czegoś takiego nie buduje.
OdpowiedzUsuńTo prawda, w naszym mieście odrestaurowano sporo zabytkowych kamienic i od razu przyjemniej się spaceruje, no i turyści zachwyceni...
UsuńOch ! To daleko wybraliście się w podróż ! Miejsce urocze. Śmieję się, czytając, że podajesz link, żeby nie nadwyrężać staruszka Google...
OdpowiedzUsuńZawsze, gdy czytam o ciekawych miejscach od razu włączam mapę i sprawdzam: gdzie to jest ? Czy daleko ? - oraz zastanawiam się jak zaplanować podróż, by dane miejsce odwiedzić? Pozdrawiam serdecznie :)
Mieliśmy w planie więcej atrakcji, ale raz, że burzowo, a dwa - mąż nie za dobrze się czuł na dłuższy wypad...
UsuńW latach 70' ub.w. miałem okazję gościnnie nocować w najwyższej wieży zamku w Dąbrowie Niemodlińskiej. Widoki wspaniałe, i równie wspaniałe pająki, które zaczynały polowanie po zgaszeniu światła.
OdpowiedzUsuńTaki nocleg tez zaliczyłam na obozie wędrownym z młodzieżą, musieliśmy spać przy włączonym świetle, żeby robale nas nie zjadły...
UsuńAle chyba nie walczyłaś w nocy z legendą "białej damy"? Na tej baszcie zamkowej wszystko skrzypiało i ruszało się, a z portretu wiszącego na ścianie spoglądał na mnie jakiś groźny władca tego zamku.
UsuńNo nie, spaliśmy w schronisku młodzieżowym, wokół pola i łąki i zatrzęsienie robactwa...
UsuńBrawa za aktywność i wybieranie samych ciekawych miejsc. Pałace, owszem uwielbiam oglądać, ale to budowle nie do zamieszkania na dzisiejszy czas dla przeciętnego zjadacza chleba... Kto by to ogrzał? :)
OdpowiedzUsuńKolekcja fortepianów i pianin imponująca.
Kto by ogrzał, nie mówiąc o sprzątaniu tych wszystkich zakamarków i bieganiu po schodach!
UsuńPiękna relacja z przepięknego miejsca. Ciekaw jestem na jakiej zasadzie dobierasz z mężem te wycieczki w ciekawe miejsca. Kto decyduje, gdzie się wybierzecie? Czy długo planujecie takie wyprawy, czy też raczej spontanicznie decydujecie, co tym razem zwiedzić?
OdpowiedzUsuńA to różnie, czasami ktoś nam poleci lub wyszukamy w sieci, czasami mąż wybiera, np. muzeum broni pancernej, czasami ja, jak to Ostromecko właśnie.
UsuńZawsze jest ciekawie. Bywa, ze docieramy, a tu zamknięte, wtedy wybieramy cos w pobliżu, choćby ciekawy drewniany kościół lub podążamy za drogowskazem, sama droga to też atrakcja...
Piękne miejsce. Pałac prawie w bajecznym ogrodzie. Zazdroszczę wycieczki.
OdpowiedzUsuńFajnie było i smacznie:-)
UsuńW Ostromecku czasem bywamy, ale pałaców nigdy nie zwiedzaliśmy. Zawsze urządzaliśmy sobie w parku pałacowym przystanek podczas naszych wycieczek rowerowych.
OdpowiedzUsuńJa też nie wiedziałam, że można zwiedzić:-)
UsuńWitaj, Jotko.
OdpowiedzUsuńKolejna interesująca wycieczka z piękną kolekcją instrumentów w tle:)
To prawda - każdy medal ma dwie strony - miło popodziwiać potężny przestronny kompleks, ale gdy pomyśli się o kosztach utrzymania takiego kolosa, mina nieco rzednie:)
Pozdrawiam:)
Pewnie dlatego nawet w Anglii czy Szkocji prywatni właściciele umożliwiają zwiedzanie za opłatą;-)
UsuńBardzo lubię takie klimaty: zamki pałace i dworki, Też takie które są już zapomniane... Wynajduję i zwiedzam. Wiele z nich zostało zniszczonych ale jeszcze coś wybrać można i cieszyć oko i zmysły historią. Wspaniałą wycieczkę sobie zorganizowaliście!
OdpowiedzUsuńTe zniszczone dają pole dla wyobraźni, gdy pomyślimy, kto tam mieszkał i jak dwór wyglądał w czasach świetności...
UsuńTak, dokładnie to miałam na myśli :)
UsuńUwielbiam pałace, zamki i ruiny. Pięknie tam, dużo roślin. W takich miejscach, a nawet patrząc na takie zdjęcia, lubię sobie wyobrażać, jakby to było tam mieszkać, chodzić w obszernych sukniach i takie tam. Zawsze się zastanawiam, jak się tam ludziom żyło, co tam przeżywali i tworzę sobie minihistoryjki. hehehe Bardzo miła wycieczka i super Cię zobaczyć, uśmiech Ci posyłam serdeczny. :))))) <3
OdpowiedzUsuńWnętrza i park piękne, ale chyba za wiele tego wszystkiego, jak na jedną rodzinę:-)
UsuńUściski :-)
Bardzo ładnie tam. Atrakcyjnie spędziłaś czas. :)
OdpowiedzUsuńByłoby jeszcze lepiej, gdyby nie burze, ale cóż, na pogodę nie mamy wpływu...
UsuńOstromecku jest przepięknie .Zachęcam do powtórnej wizyty w lipcu. Wtedy koniecznie trzeba zajrzeć do rozarium, widok i zapach bajeczny. Polecam i pozdrawiam cieplutko ☀️
OdpowiedzUsuńO, może się skusimy, kto wie!
UsuńSuper fotorelacja! Widok na park jest piękny :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Lubię polecać piękne miejsca, bo sama z podpowiedzi korzystam:-)
UsuńBardzo ciekawa i odkrywcza wycieczka - schody z piwnicy faktycznie powalające :)
OdpowiedzUsuńSchody mogą przyprawić o zawrót głowy, ale pałac podobny do tego w Pszczynie!
Usuń..ależ fantastyczna wycieczka JaAsiu Kochana ❣️ ..dziękuję za możliwość podziwiania tego wyjątkowego miejsca :) ..Pałace są niezwykłe i urokliwe..
OdpowiedzUsuńzdjęcia prześliczne, a schody szalenie ciekawe ;)
- pozdrawiam najserdeczniej, życzę udanego weekendu ❤️
Nie można być wszędzie, więc jeśli dzielimy się zdjęciami z podróży, to wszyscy możemy poznawać nasz piękny kraj:-)
UsuńJotuś, przecież nie Ty nosiłabyś węgiel czy ziemniaki... To który pałać wybierasz ? 🙂🙂🙂
OdpowiedzUsuńChyba jednak tak, ja z chłopów i mieszczaństwa ;-)
UsuńTrudny wybór, obydwa piękne, ten mniejszy bardziej swojski:-)
Pałac! Zaczynam mówić jak Calineczka 😁
OdpowiedzUsuńNo i dobrze, co w tym złego?
UsuńCiałkiem nić, ściególnie kiedy o kaptulku siem mówi..:) :) :)
Usuńspacerowałam z Tobą po parku i palcowych wnętrzach z Twoją pierwszą uwagą o tym, że ktoś te wszystkie piękności pielęgnował i na ich utrzymanie pracował. Czytam właśnie "Chamstwo" Kacpra Pobłockiego.
OdpowiedzUsuńSprawdziłam, co czytasz i chętnie tez bym przeczytała.
UsuńZnając takie rzeczy człowiek inaczej patrzy na zabytki, parki, powozownie, palmiarnie...
Byliśmy w Ostromecku w zeszły weekend- to jedno z naszych ulubionych miejsc na spacery. Ja bym nie powiedziała, że park jest nieco zaniedbany. Myślę, że zamysł jest taki, żeby było to miejsce bardziej naturalne. Warto zajechać do Ostromecka latem kiedy w rozarium kwitną róże i lawenda. Widok i zapach cudowny! :)
OdpowiedzUsuńJuż druga osoba poleca rosarium, więc trzeba będzie sprawdzić!
UsuńLubię czasem zwiedzać zamki i pałace. Choć od zachwytów przeszłością mi daleko, właśnie przez to poczucie, że tak jak dla większości populacji dla mnie bardziej dostępne byłoby sprzątanie stajni i schody dla służby... Wnętrza też na ogół dla mnie nieco przytłaczające. Ale podziwiać można. :)
OdpowiedzUsuńPodziwiać można, jak dzieła sztuki :-)
UsuńDwa piękne pałace :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, park też ładny :-)
UsuńZwiedzać to bardzo chętnie, ale nie mieszkać, za dużo przestrzeni do sprzątania. I weź chodź po takich schodach, ja dziękuję. Bardzo ładnie tam Asiu, fajnie że podróżujecie. Ja mam nadzieje że już niedługo gdzieś pojadę. Ostatnio byliśmy z córkami w Dolinie Chochołowskiej.
OdpowiedzUsuńO, Tatry to szerszy oddech, super wędrówka!
UsuńUwielbiam zwiedzać pałace, a w fabryce pianin jeszcze nigdy nie byłam, fajnie jest zwiedzać takie miejsca. :)))
OdpowiedzUsuńJa nie widziałam na raz tylu fortepianów, nawet takie malutkie dla dzieci:-)
UsuńWitaj zbliżającym się latem Jotko
OdpowiedzUsuńPałace lubię zwiedzać, ale jak przewodnik mówi w zrozumiałym dla mnie języku:)) Tak się złożyło, że przede wszystkim podziwiałam te u naszych południowych sąsiadów. Przez kwadrans pilnie starałam się coś zrozumieć, a potem już tylko podziwiałam
Pozdrawiam najdłuższymi dniami
W wielu zamkach, pałacach, skansenach za granicą dostajemy mini przewodniki po polsku, a czasami w audioprzewodniku wybierasz opcję polską lub angielską.
UsuńCierpliwości do upałów!