Gdy jesień ciepłem rozpieszcza warto wybrać się w plener, na przykład do Gołuchowa, o którym już wielokrotnie pisałam, bo tam i zamek ciekawy, i park piękny, ogromny, wreszcie zagroda zwierząt i las wokół, gdzie sarenki spotkać można.
Jeśli po komnatach zamku chodzić nie chcesz, warto choć na dziedziniec zajrzeć i kunszt architektów podziwiać.
Ale jeśli wybierzesz się do Gołuchowa w niepogodę, to też niewiele stracisz, bo otwarto ostatnio muzeum leśnictwa, a w zasadzie zmodernizowano starą jego wersję, a modernizacja i zbiory zachwycają.
Jest tu wszystko, co o lesie i jego pracownikach wiedzieć wypada. Ekspozycja jest multimedialna, zbiory bogate, poznasz las w każdej jego odsłonie.
Podziwiać też wypada zbiory rzeźby i obrazów z materiałów ekologicznych, ale o sztuce innym razem.
Widuje się lub słyszy czasami pracowników lasu, bo nie tylko drwali, którzy dbają o jego dobrą kondycję, a liczba narzędzi, jakich na co dzień używają jest imponująca, warto poczytać, do czego służą.
Każda w zasadzie ekspozycja w tym muzeum to świetna lekcja przyrody dla młodych i starszych zwiedzających, a dodatkowe informacje czekają gotowe do odpalenia na multimedialnych ekranach i tablicach poglądowych. Spodobały mi się wizerunki i głosy ptaków.
Takie kolumny widziałam po raz pierwszy. Betonowy trzon otoczony tubą z pleksi, a w środku dary lasu - szyszki, żołędzie, kawałki kory itp.
Jako przeciwniczka polowań na zwierzęta, z mieszanymi uczuciami obejrzałam trofea myśliwskie, ale przyznać trzeba, że zbiór imponujący, z rogów były także meble i lampy.
Zapytacie pewnie, cóż to za księgi? Niezwykły zbiór 28 drzewnych książek, a każda z innego rodzaju drewna , a wewnątrz liście, kora, owoce , nasiona poszczególnych gatunków.
Zadziwia dokładność i pasja wykonawcy, imponuje idea przekazania wiedzy w nietuzinkowy sposób.
Tak niewiele o tak ciekawym muzeum na terenie kompleksu pałacowo-parkowego w Gołuchowie koło Kalisza.
Gdy dodać do tego dom pszczelarza i inne ciekawe zakątki, to już wiecie, dlaczego kilka do roku bywamy właśnie tam...
Rzeczywiście, fascynujące miejsce! Niewiele wiem o ptakach, więc ten fragment szczególnie by mnie zainteresował.
OdpowiedzUsuńTym bardziej, że trudno usłyszeć wszystkie ptaki, niektórych głosów nie znałam...
UsuńZatem jest powód, by znów wybrać się do Gołuchowa, w którym byłam, bagatela, 15 lat temu!
OdpowiedzUsuńO, to teraz nie poznasz!
UsuńW zasadzie z Wrocławia daleko nie mam, w sam raz na jednodniowy wypad.
UsuńA ma być cudowny weekend!
UsuńNie wiedzialam ze istnieja Muzea Lasow. Niby znamy a ekspozycja wyszla pieknie i interesujaco.
OdpowiedzUsuńTy zawsze znajdujesz ladne i ciekawe miejsca do zwiedzenia.
Staramy się odkrywać ciągle coś nowego:-)
UsuńTe księgi byłyby ciekawą pomocą dydaktyczną w niejednej szkole. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNa pewno, mnie zainteresowały bardzo.
UsuńCiekawe miejsce. Choć przy ładnej pogodzie nie ma to jak prawdziwy las. :) Tylko ptaki i inne zwierzęta na żywo trudniej dojrzeć. :)
OdpowiedzUsuńPrawdziwego lasu nic nie zastąpi, ale i taka forma jest ciekawa:-)
UsuńI jeszcze ciekawa wycieczka, pod koniec sezonu wycieczkowego :) Oby trwał jak najdłużej
OdpowiedzUsuńNa razie prognozy optymistyczne:-)
UsuńPewnie znowu gdzieś ruszymy!
Dla mnie las ma ogromną tajemnicę. Lubię chodzić po lesie.
OdpowiedzUsuńZapach lasu nie ma sobie równych!
UsuńJak dla zbyt daleko...
OdpowiedzUsuńDobrze, że powstają muzea lasu, bo jak je będą wycinać w takim tempie, jak dziś, to dziecko mojej wnuczki tylko tam będzie mogło poznać takie zjawisko jak las :(
Może tak być, obyśmy nie zostawili naszym wnukom samych ruin!
UsuńOpuściłam słówko "mnie" po "dla", ale chyba się domyśliłaś? Ostatnio sprawność mózgowa przewyższa u mnie tę motoryczną :(
UsuńOch, nie takie rzeczy mi się zdarzają...także wiesz ;-)
UsuńNie byłam nigdy no i raczej nie będę. No ale dzięki Tobie przynajmniej wiem ,że taka miejscowość istnieje i co można w niej obejrzeć.
OdpowiedzUsuńNigdy nie mów NIGDY :-)
UsuńNie słyszałam o tym miejscu, bardzo ładny zamek! I ja mam tam tylko dwie godziny... Hmm..
OdpowiedzUsuńTo masz tyle samo co ja, teren jest duży, wyprawa na cały dzień:-)
UsuńNigdy tam nie byłam...
OdpowiedzUsuńAle kto wie? Może kiedyś???
Bardzo ciekawe są te drzewne książki.
Pozdrawiam serdecznie :-)
Ja tez w wielu jeszcze miejscach nie byłam, może na emeryturze trochę nadrobię?
UsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńNigdy nie wchodzę do muzeum, w który są wypchane zwierzęta. Nie wiem, dlaczego, ale jakoś nie mogę patrzeć...
Pozdrawiam serdecznie.
Pozdrawiam serdecznie.
Nie jest to mój ulubiony widok, ale z drugiej strony, wielu zwierzaków nie zobaczyłabym z bliska nigdy...
UsuńZamek w Gołuchowie imponujący, nie byłam w nim, może kiedyś będę :)
OdpowiedzUsuńJednak zamiast do muzeum lasu wolę iść po prostu do lasu, pełnego różnorodnego życia.
Te księgi to fajny pomysł, ale ja bym wolała aby drzewo kojarzyło się z życiem niż martwym drewnem, szczególnie w naszych czasach gdy od drzew tyle zależy, a świadomość społeczna jest tak nikła. Ja bym taką pomoc widziała inaczej. Obok różnorakich żywych drzew gabloty a w nich wiedza o danym drzewie czyli to co jest w tych drewnianych szkatułkach.
Na ścieżkach dydaktycznych w lasach tez bywamy, ale to muzeum leśnictwa mogę spokojnie polecić, bo i zbiory sztuki mają ciekawe:-)
Usuń..fantastyczny post JoAsiu 💖
OdpowiedzUsuń..piękne zdjęcia! ..nie byłam nigdy w Gołuchowie, ale dzięki Tobie Kochana wiem, że to piękne miejsce ..Zamek jest niezwykły.. dziękuję za pokazanie urokliwych zakątków i ciekawe informację :)
..znakomity pomysł zrobienia Muzeum Lasu, chętnie bym obejrzała wszystko,
szczególnie zainteresował mnie niezwykły zbiór 28 drzewnych książek ;)
- pozdrawiam ciepło Kochana, życzę zdrówka i moc uroczych chwil 💖
Zamek naprawdę jest wart zwiedzania, bo ma bogate zbiory i ciekawą historię, a park uważam za ładniejszy, niż w Kórniku.
UsuńTrwa złota jesień, więc oby nam zdrówko dopisało:-)
Witaj, Jotko.
OdpowiedzUsuńNie byłam w tym muzeum, więc z wielkim zainteresowaniem poczytałam.
Uważam, że zbyt mało podkreśla się rolę drzew. Wciąż jeszcze mamy ich sporo, więc nie wydają nam się godne specjalnego traktowania:)
A szkoda.
Pozdrawiam:)
I chyba zbyt lekko przychodzi niektórym wycinanie ich z błahych powodów, a każde drzewo jest na wagę złota...
UsuńTeż jestem przeciwniczką polowań.
OdpowiedzUsuńMamy w domu jednak poroże jelenia. Całościowe z czaszką.
Podobno kiedyś pradziadek upolował.
Tak głosi rodzinna legenda.
Znajomy ze Śląska ma kolekcję, ale zbiera tylko te znalezione na leśnych spacerach.
UsuńGołuchów, śliczny mój <3 uwielbiam to miejsce. Chyba najbardziej za to, że jest perełką o której mało kto słyszał :)
OdpowiedzUsuńA nawet, gdy słyszał, to nie wszyscy mają blisko ;-)
UsuńMiło tak sobie pooglądać las.
OdpowiedzUsuńNajbardziej byłabym zachwycona śpiewami ptaków. Zawsze chciałam poznać ich głosy, niestety nie zrealizowałam tego marzenia.
Pozdrawiam :)
Na naszym osiedlu słyszę często ptaki, ale to ciągle te same głosy: wróble, sroki, szpaki, wrony, gołębie...
UsuńZamek mistyczny jakby wyjęty z bajki.
OdpowiedzUsuńZ lasu wyszliśmy i do lasu wracamy.
Kocham takie widoki.
Pozdrawiam ;)
To prawda, wokół zamku nie tylko park piękny, ale i las rozległy.
UsuńWidać, że z powrotami w te same miejsca to tak jak z filmem, za każdy razem można odkryć coś nowego.
OdpowiedzUsuńTak właśnie jest i to w podróżowaniu najbardziej mi odpowiada:-)
Usuńlas to mój ulubiony rodzaj pleneru, ale to "dbanie o dobrą kondycję lasu" w obecnych czasach brzmi dość groteskowo, szczególnie teraz w Polsce...
OdpowiedzUsuńp.jzns :)
Zwłaszcza wycinki rzucają się w oczy, ale jednocześnie widujemy wiele prac leśnych w okolicznych lasach, pojawiły się strefy ochrony zwierząt.
Usuńostatnio mam ból głowy z powodu zasieków w Puszczy Białowieskiej... nie chodzi o żadnych uchodźców, nie chcę nawet o tym gadać, tylko o rysie... dla rysia taka przeszkoda jest raczej nie do sforsowania, a to wpłynie liczebność tych kotów, która i tak jest dość marna...
UsuńDla dzikich zwierząt coraz mniej miejsca, człowiek się panoszy strasznie, a ile zwierząt ginie codziennie na drogach?
UsuńO tak, Gołuchów to idealne miejsce o każdej porze roku. Też lubimy tam zaglądać, a spędzić tam można cały dzień, tyle jest atrakcji.
OdpowiedzUsuńDziś tez byliśmy i odkryliśmy ogrody kwiatowo-ziołowe!
UsuńCiekawe miejsce. Tyle wiadomości o lesie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe, zwłaszcza dla mieszczucha!
UsuńPiękne te drzewne ksiązki i kolumny wypełnione darami lasu. Dobrze, że ktos dostrzegł wartość i piękno takich rzeczy. Natura wszak tworzy najwspanialsze dzieął sztuki. Tylko trzeba to umieć dotrzec i docenić a nie tylko bezmyslnie niszczyć, jak to wielu dzisiaj robi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię ciepło, Asiu!:-)
To prawda, niektórzy traktują las gorzej, niż miejskie trawniki.
UsuńNadzieja jednak nie gaśnie, bo gdy jeździmy w wiele ciekawych miejsc zauważamy także pozytywne działania i to cieszy:-)
Chętnie odwiedziłabym ten zamek w Gołuchowie :D
OdpowiedzUsuńSuper fotorelacja! Pozdrawiam.
Dziś były wielkie kolejki chętnych do zwiedzania zamku...
UsuńW tak wielu miejscach nie byłam,
OdpowiedzUsuńtylu książek nie przeczytałam...
Fotorelacja zachęcająca!
Oj to prawda, życia nie starczy na to wszystko!
UsuńByłem raz parę lat temu, teraz planuję, aby pojechać ponownie, ale jak na razie na planowaniu schodzi...
OdpowiedzUsuńTo tak jak nam na planowaniu innych miejsc...
UsuńFantastyczne miejsce! Raj dla osób kochających naturę i las. Nawet przed chwilą wygłosiłam monolog na temat tego, że już zaczyna się jesień a ja jeszcze w lesie nie byłam. Zatem już jest plan na kolejny weekend.
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że taką kolumnę z darami lasu mogłabym mieć w domu. Już kiedyś kombinowałam, żeby kupić taki wielki szklany "słup" i wypełnić go muszlami i kamieniami :)
Wielkiego słupa nie mam, ale wazon z muszlami tak :-)
UsuńJa mam kilka naczyń z muszlami, kamieniami i z piaskiem, jeden słój nawet w łazience :)
Usuńdrzewne książki są piękne. i okładki mają zapewne zrobione z rodzimego materiału.
OdpowiedzUsuńOczywiście, każda książka to kompendium wiedzy o danym drzewie.
Usuńchodziło mi o to, że wykonana została z gatunku, o którym niesie przesłanie.
Usuńokładki dębu - z dębu, a osikowe ramy kryją nasiona i owoce osiki.
Dobrze Cię zrozumiałam:-)
UsuńWitam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńFantastyczne miejsce! Cudowna fotorelacja. Sama muszę zaplanować wyjazd w to miejsce :) To spory kawałek ode mnie, może w przyszłym roku na urlop tam pojadę :)
Pozdrawiam cieplutko ♡
Tym bardziej warto, że do Kalisza blisko, a i inne atrakcje do zwiedzania się znajdą:-)
UsuńCiekawa jestem, czy unosił się też zapach lasu ... bez niego wyobraźnia słabiej pracuje:-) świeżo ścięte drzewo też pachnie, i jak schnie, też ... inaczej liściaste, inaczej iglaste; teraz las pachnie grzybnią, próchnicą, uwielbiam ten zapach; pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńZapachu nie było, ale gdy wychodzisz z muzeum, to wokół park, a kilka kroków dalej prawdziwy las!
UsuńRzeczywiście bardzociekawe miejsce. Na pewno warto je odwiedzić. My jesienią przystopowujemy z wycieczkami. Czekamy cierpliwie do wiosny :)
OdpowiedzUsuńNa razie jest ładnie, więc w każdy weekend staramy się gdzieś jechać:-)
UsuńPięknie zareklamowałaś to muzeum. Byliśmy z wnukami w zeszłym roku w Gołuchowie, ale do tego muzeum nie wstąpiliśmy. Błąd. Koniecznie trzeba go naprawić :) Serdeczności!
OdpowiedzUsuńMy przez przypadek odkryliśmy niedawno ogród kwiatowo-ziołowy tam właśnie.:-)
UsuńZanotowałam, aby odwiedzić to miejsce przejazdem. Specjalnie do Gołuchowa raczej się nie wybiorę. Trochę daleko, ale po drodze.... jak najbardziej :)
OdpowiedzUsuńNo trochę się jedzie, ale warto wstąpić:-)
UsuńBardzo fajne miejsce Asiu. Ciekawe te wystawy :) Rewelacja
OdpowiedzUsuńWiedzy o lesie nigdy dość:-)
UsuńDla mnie rewelacja ❤❤❤ kocham las
OdpowiedzUsuńEkspozycja jest naprawdę ciekawa:-)
UsuńSuperaśne muzeum! Chyba nigdy nie byłem w Kaliszu, ale kto wie, kto wie... :)
OdpowiedzUsuńCo do tworzenia z rogów mebli i lamp z kości zwierząt to polecam zapoznać się z kaplicami wykonanymi z ludzkich czaszek - jest takich chyba kilka na świecie.
Też nie jest to do końca mój gust... albo wcale...
Wolę pozostać po jasnej stronie mocy i fotografować ;)
A co do tych naszych leśników - osobiści nie podoba mi się idea tak sprzątanego lasu, jak w Polsce. Pnie wielu zwalonych drzew warto zostawiać, żeby gniły, bo w nich rozwijają się na przykład gatunki takie jak jelonek rogacz, którego teraz już bardzo ciężko spotkać :(
Pozdrawiam!
Czaszki i poroża to dla mnie tez nie najlepszy materiał, ale istnieją i niektórych zachwycają, o dziwo!
UsuńWitaj jak zawsze weekendowo Jotko
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe miejsce. Ale teraz to najchętniej pospacerowałabym po jesiennym lesie.
Pozdrawiam i spokojnego wieczoru życzę
Las jest dobry o każdej porze roku:-)
Usuń