Czytam na lokalnej stronie internetowej, ze w pewnej szkole, z okazji jubileuszu odsłonięto i poświęcono płaskorzeźbę ku czci patrona szkoły.
Innym razem było to poświęcenie sali multimedialnej do nauki języków obcych, boiska szkolnego, całej szkoły.
Chodziło oczywiście o państwowe szkoły publiczne, nie społeczne, katolickie czy innych wyznań.
Co roku na św. Krzysztofa proboszcz pobliskiej parafii święci samochody, rowery i motocykle.
Zainteresowałam się , czym w KK są święcenia tego typu, bo trochę dziwne mi się to wydaje.
Znalazłam dwa uzasadnienia i oba nie przemawiają do mnie wcale, według mnie są co najmniej naciągane...
Na stronach poświęconych święceniu przedmiotów czytam mianowicie, że :
1. każdą rzecz i przedmiot można poświęcić Bogu, a woda święcona ma moc ochrony przed złem, ale działa tylko wówczas, gdy "usługobiorca" wierzy w tę moc i jest należycie religijny.
( trochę z Harrym Potterem mi się to kojarzy i jest wygodne, gdyby się okazało, że auto, mimo święcenia rozbite na amen)
Do poczytania TUTAJ
2. stosuje się błogosławieństwa osób, przedmiotów, także przy użyciu wody święconej i wprawdzie dotyczą głównie kościoła i ołtarza, to dopuszcza się błogosławienie sal szkolnych, boisk , przedmiotów, by uwolnić je spod władzy i wpływu złego ducha, jest to równocześnie akt uproszenia o opiekę nad osobami przebywającymi w danym miejscu i używających określonych przedmiotów.
Do poczytania TUTAJ
I tak się zastanawiam, co złego może spotkać ucznia w sali języków obcych lub płaskorzeźbę na korytarzu szkolnym? Przypominam, że święceń dokonano w świeckich szkołach publicznych, gdzie uczą się dzieci różnych wyznań i niewierzące, że o pracownikach nie wspomnę.
Co przyjdzie Bogu z poświęcenia mu sklepu , gdzie codziennie sprzedaje się alkohol, papierosy, prezerwatywy, a ludzie na wiele sposobów utrudniają sobie wzajemnie życie?
Z innej nieco beczki.
Zajęta pracami kuchennymi, włączam telewizor i pilot trafia na telewizję TRWAM.
Już mam przełączyć kanał, gdy moją uwagę przykuwa napis NAGRODA IM. PROF.SZYSZKO -
tak, tego samego, co lasy błyskawicznie i dla naszego dobra wycinał.
Przemawia ojciec dyrektor z Torunia, przemawia kapelan myśliwych.
Wręczono nagrodę za rok ubiegły - nieodebrana z powodu pandemii. Nie wiem za co.
Wręczono wreszcie nagrodę tegoroczną. otrzymał ją dyrektor jednej ze szkół wraz z uczniami za: przygotowywanie kiełbasek i grochówki dla myśliwych w czasie corocznego Hubertusa oraz za to, że sam pan dyrektor w końcu został myśliwym i jego uczniowie także.
Przytoczyłam dosłownie, nóź niemal wypadł mi z ręki.
I mam do Was pytanie : czy to ja jestem dziwna czy tu jednak coś jest nie tak?
To zdjęcie świetnie pasuje do stwierdzenia, że alkohol na polowaniach uratował więcej zwierząt, niż aktywiści Greenpeace.
Nie, nie Ty jesteś dziwna. Dziwni są tacy, co nie potrafią uszanować starszej pani, która brała udział w powstaniu ani śpiewanego hymnu zagłuszając po chamsku. Dziwni są tacy, co się mienią chrześcijanami a skazują na śmierć dzieci, co stawiają na piedestale plemniki, a urodzone dzieci wypychają na bagna... i tak wymieniać można w nieskończoność. Już Ty pozostań ze swoją "dziwnością", bo tylko w takiej jak Twoja "dziwności" nadzieja na lepsze jutro. Jotko kochana uściski 💗
OdpowiedzUsuńOch, zatrzęsły mną jeszcze późniejsze komentarze na temat uczestniczek Powstania Warszawskiego, dokąd my, Aniu zmierzamy?
UsuńSzkoda, że na bloggerze nie ma opcji polubienia komentarza. :)
UsuńNo nie ma, ale już polubiony:-)
UsuńDziwna pozdrawia dziwną.
OdpowiedzUsuńDziwni z blogosfery łączmy się :-)
UsuńDołączam ;-))
UsuńCieszę się :-)
Usuńskojarzenie z Harry Potterem prawidłowe, bo tak właśnie "działa" magia, że jeśli się w nią nie wierzy, to nie działa, a różnica między magią uprawianą przez literackiego bohatera i realnego maga (np. księdza, kapłana jakiejś tam religii) jest żadna...
OdpowiedzUsuńno cóż, taki zabieg jak pokropienie wodą jest raczej nieszkodliwy fizycznie, nikogo się tu nie zarzyna i np. serca nie wyrywa, a rower od tego nie zardzewieje, ale problem sprawy leży gdzieś indziej... miejsce takiego magicznego pow-pow jest w części artystycznej, tak jak każdego innego happeningu /np. występów artystycznych chóru nastolatek w strojach ludowych/, już po części oficjalnej i jeśli np. taki "pokropek" jest włączany do tej części oficjalnej, to jest to zaiste groteskowa sytuacja i nikt zdrowy na umyśle nie będzie traktował poważnie urzędnika państwowego, który do tego dopuszcza, jak też samego państwa...
...
tak, Nagroda im. Reichsfuhrera Himmlera dla obrońców Żydów przed zagładą, tak mi się to skojarzyło i to jest zupełnie taka sama sytuacja, jak z tą nagrodą Szyszki...
p.jzns :)
Przy kropidle mogę puknąć się w czoło, ale przy rozdaniu nagród za usługiwanie myśliwym jestem zniesmaczona, co najmniej...
UsuńA niby mamy rozdział kościoła od państwa... coraz mniej tego rozdziału. :(
OdpowiedzUsuńJakoś tego rozdziału nie widzę, mocniejsze okulary chyba potrzebne ;-)
UsuńSłuchałam wczoraj wywiadu z ks. Lemańskim. Ma o ojcu dyrektorze takie samo zdanie, jak Ty, więc nie, nic się z tobą złego nie dzieje. Złe moce są gdzie indziej. Śpij spokojnie (przynajmniej bez obaw o własną poczytalność).
OdpowiedzUsuńZłe moce dobrze się kamuflują i wyłażą niespodziewanie...
UsuńOj Jotko...Joko... Przecież "kapłan" nie robi poświęcania tego za darmo... Pamiętam jak drobni sklepikarze zaangażowali sługę bożego wysokiego szczebla do poświęcenia - nieistniejących już - bud handlowych pod Pałacem Kultury w Warszawie. Biskup tak się rozochaocił machaniem kropidlem, że z rozpędu poświęcił także dwa sexshopy i jedną ukrytą agencję "towarzyską"... Prasa nawet o tym donosiła. Niedawno zaś - vide Onet - proboszcz na Pomorzu Zach. ODMÓWIŁ poświęcenia figury świętego pod kościołem, bo parafianie nie zgodzili się na wymaganą przez niego kwotę.
OdpowiedzUsuńPecunia non olet.... Zwłaszcza pecunia poświęcona lub godnie wyegzorcyzmowana.
Vale...
Tak, wszystko za kasę, nawet własne sumienie i odpust grzechów...
UsuńSkojarzenie z Harrym Potterem bardzo trafne, mi również od razu przyszło na myśl. ;)
OdpowiedzUsuńWypisz wymaluj magia i zabobon, a książek dzieciom nie każą czytać...
UsuńJak wszystko święcić, to wszystko. W Łodzi poświęcono pokrywy włazów studzienek kanalizacyjnych z dedykacją. https://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/absurd-swieca-wlazy-do-kanalow/fk7s05h
OdpowiedzUsuńTak, widziałam to gdzieś, ale wydawało mi się tak nieprawdopodobne, że wolałam nie przywoływać tutaj...
UsuńPazerność na pieniądze ... firma musi zarabiać :) Polski Kościół jest chory i to nie od dziś .
OdpowiedzUsuńCo rusz słyszymy w mediach o kolejnych pomysłach proboszczów, ale skoro parafianie na to pozwalają?
UsuńOtóż to...
UsuńUśmiałam się:) Nic innego nie można zrobić chyba w tym temacie. No chyba, że wyrzucić telewizor :)
OdpowiedzUsuńO nie, na razie nie wyrzucę, oglądam ulubione National Geographic i podobne...
UsuńU mnie w parafii od zawsze świeca samochody. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCiekawe czy ktoś zbadał, ile mniej wypadków powodują ci kierowcy?
UsuńJa tez uwazam to za absurd ale Kosciol/wierni, widza to inaczej.
OdpowiedzUsuńNie Ty zwariowalas jotko, to duza czesc swiata zwariowala.
To jest dla mnie nadzieja, dzięki:-)
Usuńnajciemniej (jak zwykle) pod latarnią - skoro święci się szkoły, to zapewne chce się ukryć coś innego. czy Biblia wspomina o boskim błogosławieństwie jakiejkolwiek architektury? mają nabrać boskich cech, choć stworzone zostały ludzką ręką? nie rozumiem tego zwyczaju.
OdpowiedzUsuńJa tez nie rozumiem, dlatego byłam ciekawa, czy ktoś jeszcze jest podobnego zdania...
Usuńniestety, ale kościoły są od dawna na usługach Antychrysta...
OdpowiedzUsuńAnty...co? Kto to taki/Co to takiego ten Anty...?
UsuńNa usługach fałszywych zasad które nie prowadzą ludzi tam gdzie chciał Chrystus. Proste jak konstrukcja cepa.
UsuńTakaś prosta w budowie? Człowiek myślący [teoretycznie]?
UsuńApokalipsa trwa i wszyscy umrzemy. Amen.
UsuńZiemskie ciała umrą wszystkie, ale człowiek ma w sobie część, która nie musi umrzeć i może zachować świadomość siebie. Niestety, ta część w wielu żyjących ciałach już jest w agonii...
UsuńKonstrukcja cepa prosta jest pozornie, naprawdę bardzo wyrafinowana, jak wszystko, co proste:)
Usuń@ ikroopka - prawda! Używałam kiedyś cepa, trza umieć i krzepę mieć:-)
Usuń@ Apokalipsa - po Amen nic się nie dodaje , kaznodziejom dziękujemy.
No to ja zdecydowanie popieram pijaństwo na polowaniach, ale tylko takie prowadzące do nieprzytomności:) Bo mniej podpity tzw. myśliwy może postrzelić grzybiarza albo rodziny spacerujące po lesie. Albo mnie trafi w lesie z psem NA SMYCZY.
OdpowiedzUsuńO tych święceniach w szkole, biurach itp to mi nawet nie mów, bo mi się nóż w kieszeni otwiera. Nawet Jezus mówił: "Oddajcie tedy, co jest cesarskiego, cesarzowi, a co jest bożego Bogu". Szkoła nie jest boska, szkoła jest państwowa/samorządowa/prywatna czyli cesarska. Księża zdają się stać ponad bogiem w poszukiwaniu mamony, bo przecież za darmo tego nie robią.
Wiesz, coraz więcej widuję ludzi wierzących w biskupów, a nie w Boga.
UsuńPirania dobrze mówi!
UsuńMa się rozumieć!
UsuńMoja rada - poświęcić pilota żeby nie przełączał na tv TRWAM.
OdpowiedzUsuńTu chyba czary skuteczniejsze, tylko zaklęcia nie znam...
UsuńBo świat nie jest taki jak nas uczono i nam wmawiano. I wmawia nadal. Zmieniono wiele z życia Jezusa. On przyszedł i odszedł by nam coś uświadomić i dać świadectwo innego świata. Jeśli nie znajdziemy boskiej iskry w sobie to nigdzie nie znajdziemy. Błogosławieństo nie jest złe, chodzi o to by się nie zatracać w tym wszystkim- bo to co nas otacza to iluzja ;) Każdy odpowiedź ma w sobie tylko że jeszcze za mocno śpimy...
OdpowiedzUsuńNie napisałam, że błogosławieństwo jest złe, jeśli wierzysz w jego moc, niechaj Ci błogosławią, ale czyż błogosławienie auta, włazu, laptopa nie jest obraźliwe? co z tym ma wspólnego Jezus?
UsuńJezus to sie grobie przewraca na ten cały kościelny burdel.
UsuńRaczej w Niebie, bo zmartwychwstał ;-)
UsuńJotko, w mojej ocenie jesteś nie tylko normalna, ale nawet za bardzo 😁 mnie te wszystkie święcenia zakrawają na czarną magię i zabobony, ale wiadomo, ja niedowiarek jestem ;)
OdpowiedzUsuńNiedowiarkami postęp stoi, gdyby wszyscy zaprzestali wątpić, to nawet koła by nie było...
UsuńWarto używać innych, bardziej precyzyjnych słów niż "normalność".
OdpowiedzUsuńGdyby sam Jezus spotkał się z Jotką to kto by był uznany za normalnego? Tolerancja dla zła i relatywizm moralny stał się na świecie normą.
Ci, co w życiu chcą naśladować Jezusa są uznawani za nienormalnych, bo nie chcą wspierać zła.
Szkoda, że ukrywasz się anonimowo, tu nikt komentatora na stosie nie pali, chyba że chce obrażać innych.
UsuńNormalność, jak i zło to pojęcia względne, nikt tu nie nazwał wyznawców Jezusa złymi ludźmi, ale jeśli błogosławieństwo dla szkolnego sklepiku czy boiska jest naśladowaniem Jezusa, to chyba czegoś nie rozumiem...choć naukę religii w latach szkolnych odbyłam.
Zastanów się w co wierzysz, w Jezusa czy w biskupów?
Dla Jezusa zło nie było pojęciem względnym. Ale postępowanie dostojników kościelnych już tak, dlatego nie chrzcił się w kościele. Szkoda, że wraz z wysokim poziomem rozwoju techniki nie idzie w parze postęp moralny. Zamiast nauki religii w szkołach każdy powinien nauczyć się na pamięć 'Kazania na Górze". To by wystarczyło, aby zło nie było pojęciem względnym.
UsuńMiałam na blogu do niedawna maksymę: dobrzy ludzie po prostu takim są i religia nie ma nic do tego...nie chodzi o relatywizm moralny, źli ludzie zdarzają się nawet wśród tzw. wyznawców Jezusa, za bardzo chcą być sami świętymi, a za mało kochają bliźniego.
UsuńJoAsiu, myślę tak samo jak Ty, więc jeśliś Ty jest 'Dziwna',
OdpowiedzUsuńto ściskam Cię Kochana najserdeczniej, jam jest również 'Dziwna' 💙
To jest nas sporo, co mnie cieszy:-)
UsuńNie za bardzo mogę pojąć jak pokropienie wodą święconą np. samochodu ma sprawić, że nie będziemy mieć wypadku drogowego. Poza tym - kilku dostojników z branży duchownej , mający jakby nie było codzienny kontakt z Bogiem (bo każdy raz dziennie musi odprawić mszę i określoną ilość modlitw ) zachorowało na covid, a nawet przeniosło się w inny wymiar z tego powodu. No to jak jest z tą ochroną?
OdpowiedzUsuńByć może Bóg chroni nie tych, którzy do niego mówią przedstawiając swoje życzenia, ale tych, którzy Go słuchają i pełnią Jego wolę...
Usuń@ anabell -Mówiono przecież, że księża maja uświęcone ręce i nie zarażają, widocznie Bóg uznał inaczej.
Usuń@ Może tak - a co z tymi, co się modlą żarliwie i naśladują, a jednak łaski nie dostąpili? twoim sposobem można wytłumaczyć wszystko...
Zdecydowanie nie jesteś dziwna. No właśnie, religia niepotrzebnie miesza się z polityką i tak to potem wychodzi. Niech sobie każdy wierzy w co chce, ale niech ta wiara nie przyćmiewa życia społecznego i nie wchodzi każdemu z butami do domu, bo to nie ma sensu.
OdpowiedzUsuńŚwietnie to podsumowałaś, dokładnie tak!
UsuńSzanowna JOTKO, Osoby dawniej mi życzliwe i Osoby nieznane... Zapraszam na minutkę - dwie do siebie...
OdpowiedzUsuńPrzeczytacie o triumfie prawowiernej cnotliwości nad upartym gorszycielem...
Byłam i zdumiałam się bardzoooo!
UsuńNasz narodowy kościół katolicki głupieje w równie szalonym tempie co nasza władza. Trafił swój na swojego, czują się dobrze w tym zwariowanym katoprawicowym domu. To już nie ma nic wspólnego z błogosławieństwem bardziej z pisowską poprawnością polityczną.
OdpowiedzUsuńTeraz biskupi jeżdżą podobno do Franciszka na dywanik, ale wątpię czy to cokolwiek zmieni...
UsuńI znowu wyrazy uznania ode mnie....
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo:-)
UsuńCóż tu dużo pisać Asiu , mojej książki jeszcze nie ma - a już co niektórzy obrażeni są :)
OdpowiedzUsuńBo niewygodne tematy wzbudzają poczucie winy...
UsuńPozdrawiam serdecznie i życzę zdrówka🤗🧡
OdpowiedzUsuńZdrówko na wagę złota, więc wzajemnie:-)
UsuńBo dziś wszystko jest na pokaz, a zło i trudną prawdę wmiata się pod dywan. Nic się nie zmieniło od średniowiecza- ciemnota, zakłamanie i manipulacja... a mądrych uznaje się za idiotów...
OdpowiedzUsuńI tak czekamy na zmiany, w ludziach i za sprawa ludzi, oby tylko nadzieja nie umarła pierwsza...
UsuńBez wątpliwości... ten świat się stacza coraz bardziej!
OdpowiedzUsuńZa sprawą ludzi, niestety...
UsuńByłam świadkiem kropienia stoiska z bielizną. Za machnięcia nad majtasami ksiądz wziął stówę, bo to jest biznes, ale jak będą czuły się osoby w święconych majtkach?
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam
W święconych majtkach lub staniku, to tylko chyba do spowiedzi?
UsuńWitaj, Jotko.
OdpowiedzUsuńTwój wpis skojarzył mi się z bardzo zabawnym monologiem Pawła Dłużewskiego. Niestety, nie znalazłam go, a szkoda.
Dotyczył metamorfozy "tej larwy milicji w tego motyla - policję". Padło tam między innymi takie zdanie o trudnościach tej drugiej: "Jeszcze nie wszystkie komendy poświęcone, jeszcze nie każda nyska ma ołtarzyk!"
A poważnie - uważam, że Ultra ma rację - Business is business, sorry, Winnetou:)
Pozdrawiam:)
No teraz to już chyba wszystko poświęcone, tylko zmian na lepsze nie widać. Podobnie spodziewano się, że krzyże w salach szkolnych spowodują poprawę zachowania uczniów.
UsuńWszystko to pozory i ułuda...
No cóż, te wszystkie machania kropidłem, czy wymachiwanie rękami nie są za friko a przecież "pecunia non olet".
OdpowiedzUsuńA więc święci się i błogosławi wszystko, co tylko się nadarzy;(.
No tak, a wiernym zarzuca się pazerność i materialistyczne podejście do życia ...
UsuńTe święcenia teraz, to plaga, wciskanie się kościoła na siłę w zlaicyzowane społeczeństwo, że też ludziom się te "spektakle" jeszcze nie znudziły? przecież ktoś te święcenia chyba zamawia? Podchlebia się? Czy to odwrotnie, "czarni" wychodzą z inicjatywą? Przecież ktoś organizuje te święcenia, ktoś wyraża na nie zgodę, czy wręcz ich sobie życzy. kto i dlaczego?
OdpowiedzUsuńOstatnio jechałam wzdłuż S5, mogłąm na nią tylko patrzeć z niewielkiej odległości. Całe kilometry zrobionej dwupasmówki puste, nowe, szerokie - nieczynne. Pomyślałam sobie z irytacją: "pewnie czekają na poświęcenie". I tłukliśmy się 60 km/h po starej jednopasmówce z podwójną ciągłą bez końca.
Nie tylko święcenia bywają nagminne, także msza dla całej szkoły przed uroczystością lub zapraszanie proboszczów na uroczystości szkolne.
UsuńTo chyba działa na zasadzie współpracy, nie wiem...
U nas nazywamy to "pokropka":-) wizyta biskupa łączy się z grubo wypchaną kopertą.
OdpowiedzUsuńCzyli także kopertówka?
UsuńPozory, pozory, pozory... Tak teraz wygląda nasz świat. Świat pozorów, iluzji absurdów. Najgorsze jest to, że większości (takie mam wrażenie) taki świat pasuje...
OdpowiedzUsuńChyba tak jest, nie myśleć za wiele, byle nam samym było dobrze...
UsuńU nas jakiś czas temu poświęcono tablicę pamiątkową ku czci dwóch Ateistów...;o)Może ktoś nie doczytał, może ktoś nie wiedział...Chyba, że chodziło o ten kamcor, do którego tablica jest zamontowana...;o)
OdpowiedzUsuńZ kasy za drzewo pewnie ojczulek skorzystał...;o)
Może ateiści pośmiertnie się nawrócili?
UsuńŚwięcenie nikomu krzywdy nie zrobi - choć jestem zwolenniczką rozdziału państwa od religii i w publicznej szkole takie obrzędy nie powinny mieć miejsca. Bo samochody święci się chętnym. Swoją drogą też zaraz mam przed oczami Meksyk, gdzie ludzie zajeżdżają drogę i ogólnie niespecjalnie uważają, a jednocześnie mają dewocjonalia na lusterku, jakby one ich miały ustrzec przed wypadkiem... Pamiętam jedną śmierdzącą benzyną taksówkę, w której był niedziałający prędkościomierz zaklejony Matką Boską z Guadalupe. ;)
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o ostatni akapit, to faktycznie nóż może wypaść z ręki...
Chyba przestanę oglądać telewizję w kuchni, bo albo przypalę, albo co gorszego...
UsuńOj, robi krzywdę, choć gołym okiem jej nie widać.
UsuńNiebezpieczeństwo pozornego nawrócenia i tkwienia w pozorach świętości wielu ludzi kołysze do duchowego snu, zamiast do duchowej pracy nad sobą w celu samodoskonalenia i poszukiwania prawdy. Można całą ziemię pokropić kropidłem i niewiele się na niej zmieni. Ciekawe, czy takie obrzędy podobają się Bogu? Bo dobrymi chęciami to nawet piekło jest wybrukowane.
Dobrze postawione pytanie, ale nie znam odpowiedzi, choć niektórzy twierdzą, że znają, a nawet z nim rozmawiają...
UsuńTa pani mówi o ważnych sprawach i warto posłuchać nie zrażając się tym, że występuje jako jasnowidz. Każdy kto zdrowo myśli i jest uczciwy chyba myśli podobnie:
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?v=X9KVoo1tChI
Obejrzałam, przynajmniej w części, faktycznie, żadne to rewelacje, gdy pracuje się w sporym liczebnie środowisku, codzienna wymiana myśli przynosi podobne wnioski.
UsuńNie mogę się oprzeć wrażeniu, że powoli te wszystkie obrzędy, może właściwe jakoś jeszcze w średniowieczu, zaczną być coraz bardziej absurdalne i będą odchodzić w niepamięć.
OdpowiedzUsuńWraz z wyznaniami, kościołami itp.
Czy skutecznie, czy zamiast starych powstaną nowe - to zależy głównie od tego, na ile nam ludziom potrzebne są te wyznania i wiara w niepoznaną moc.
Niektórym bardzo i bardzo chcą, żeby była ona nazwana, a nie zdefiniowana naukowo. I taką umocnioną wiarę można zawsze przeciągnąć na swoją stronę...
Chyba czas już, by przeminęły, bo tu jakoś brak człowieka w tym wszystkim...
UsuńFajna tradycja z tym święceniem. Na wsiach często pod kościół zjeżdżają się samochodami i wystawiają łańcuszki. :D
OdpowiedzUsuńNo nie wiem, przy okazji poświecą wszystko jak leci...
UsuńMyśle,że to wszystko dla pieniędzy. Aż strach pomyśleć co jeszcze księża wymyślą..
OdpowiedzUsuńPróbują ciągle, na ile są bezkarni i na ile się zgodzimy...
UsuńBycie wierzącym i praktykującym Polakiem wymaga ogromnego samozaparcia. I lepiej jest w pewne w rzeczy nie wnikać i za bardzo się nad nimi nie zastanawiać bo większość pozbawiona jest sensu. Z kościołem pożegnałam się już dawno i nie powiem, żeby mi tego wszystkiego brakowało. Za dużo w kościele polityki, dorabiania się cudzym kosztem i wypowiadania się na tematy, o których księża nie mają bladego pojęcia.
OdpowiedzUsuńPodobnie myśli wielu wierzących, w ogóle podziwiam wszystkich, którzy potrafią oddzielić religię od instytucji i chodzą do kościoła, słuchając duchownych, których postępowanie ich oburza...
UsuńNie jestes dziwna Asiu, ja tez wielu rzeczy nie pojmuje i juz nie pojme. To cale swiecenie... no coz, kto co lubi... Mnie to juz nie przekonuje. Pozdrawiam serdecznie Kochana
OdpowiedzUsuńNiby najlepiej się nie zastanawiać, ale jednak ciekawość to nie jest zła cecha:-)
UsuńCzasami czytam katechizm KK dla poprawienia sobie humoru. ;D ;D
OdpowiedzUsuńPolowania mi nie odpowiadają, bo po pierwsze, zwierzęta nie mają szans ze strzelbą, po drugie, zrobili z tego sport.
To prawda, dlatego jestem przeciwna, niechby spróbowali z łukami!
Usuń