Poznajcie , proszę pieska o imieniu Riko. To przyjaciel moich znajomych, oczko w głowie całej rodziny.
Tak naprawdę kupiła go córka koleżanki mieszkająca w Warszawie, ale często widuje się z rodzicami, przyjeżdża z pieskiem, więc jej podopieczny ma jakby dwa domy.
W tym warszawskim, właścicielka psa założyła kamerki w pokojach i gdy jest w pracy podgląda w telefonie, co piesek porabia. na szczęście przestał już niszczyć meble i buty, bo na taki widok trudno się skupić na pracy.
Psiak niezwykle żywy i psotny, ale z drugiej strony szybko uczy się komend, sypia w ulubionym legowisku i uwielbia wyprawy do lasu. Z ostatniej wrócił z kleszczem, pomimo że zimno było i po deszczu.
Ta mała galeria pokazuje , jaki to słodziak:-)
Czy wnuczek Leon dostanie pieska do zabawy?
OdpowiedzUsuńTo już decyzja rodziców, ale raczej nie do zabawy...
UsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńTeż chcę takiego misia z takim nosem, o!
Pozdrawiam serdecznie.
Wielu z nas o takim marzy pewnie!
UsuńSzkoda tylko, że piesek siedzi cały dzień sam w domu. A jest śliczniutki!.Ja sobie sprawiłam psa dopiero wtedy, gdy nie musiałam go zostawiać na wiele godzin samego w domu. A poza tym był mały i wszędzie go ze sobą brałam- ot żywa maskotka , która wszędzie z nami wędrowała, nawet po Europie.
OdpowiedzUsuńNo tak, dlatego tez sama nie mam psa!
UsuńPiesek śliczności! Do zakochania! Nie dziwne, że skrada kolejne serca! :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, wszyscy go chcą rozpieszczać:-)
UsuńOby wszystkie psiaki i koty znałazły takie dobre domy!
OdpowiedzUsuńOj tak, znam wielu ludzi, którzy wzięli zwierzaki ze schroniska.
Usuńz pluszaków nie każdy potrafi wyrosnąć.
OdpowiedzUsuńJakbyś przy tym był :-)
UsuńInteligentny pies znajdzie sobie coś, co go zainteresuje i przystosuje do siebie i swoich potrzeb!
OdpowiedzUsuńSerdeczności
W każdym razie, to żywe srebro!
UsuńOjejku, tyle godzin sam; to trudny czas dla psiaka. W mojej rodzinie piesek w podobnej sytuacji został przywieziony do rodziców na wieś i spędził z nimi wiele lat.
OdpowiedzUsuńTez znam podobne przypadki, najważniejsze, by zwierzęta miały dobry dom.
UsuńPsiak uroczy, a że umaszczeniem podobny do niedżwiedzia, to okazuje mu swoje pieszczoty. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCzasami trudno ich odróżnić:-)
UsuńTen piesek to istna pieknosc a takze bardzo rozkoszny.
OdpowiedzUsuńJa mysle ze nos niedzwiedzia sluzy mu za smoczek bo psiaczek jeszcze bardzo mlody :)
Nie obrazilabym sie miec takiego, bardzo bym kochala, a temu zycze dlugiego zdrowego zycia.
Może tak być, że matę traktuje jak mamę do przytulania.
UsuńPrześliczny piesek i jakie ma puszyste futerko :)
OdpowiedzUsuńJak puchowe:-)
UsuńTyle zmian w Twoim życiu. Moje gratulacje.
OdpowiedzUsuńO tak, zmian wiele będzie jeszcze:-)
UsuńAle kulka śniegu. Ciekawe czy byłoby widać pieska na śniegu :D albo tylko buziaka i oczy. :D
OdpowiedzUsuńDobre pytanie, oby spadł śnieg!
Usuńten kleszcz to kolejny dowód na wielkie globalne ocieplenie...
OdpowiedzUsuńpsiak zaiste znalazł sobie zachowanie, które tak go uspokaja, że aż go usypia... właściwie nic specjalnego, psiaki nieraz tak mają ze swoją ulubioną zabawką, tyle że sama zabawka ciekawa, jakby nietypowa...
p.jzns :)
Taka usypiająca to i mnie by się przydała...
UsuńTrudno stwierdzić, gdzie przebiega granica między psem a misiem :) Jakby byli dla siebie stworzeni.
OdpowiedzUsuńFaktycznie, jeden wielki pluszak:-)
UsuńRiko jest uroczy, nic dziwnego, ze lubi matę do przytulania - jest taka mięciutka i ciepła; przypomina mamę.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam :)
Może za wcześnie od mamy odebrany?
UsuńJest się w co wtulać!
Psiaki są fantastyczne! Można pękać ze śmiechu, obserwując ich zachowania :)
OdpowiedzUsuńZwłaszcza u takich maluchów, przypominających pluszowe zabawki:-)
UsuńPies pełen uroku. Fajny ten misiek. ;)
OdpowiedzUsuńBomba radości normalnie!
UsuńPsiak śliczny ! Maskotka rodziny ! Ale ta mata wymiata - z głową miśka - to super pomysł na tego malca !!!
OdpowiedzUsuńPasują do siebie jak bliźniaki:-)
UsuńŚlicznota! Ale piesek, to wielka odpowiedzialność i obowiązek na wiele lat. Popatrzeć, pogłaskać -wspaniale, ale wziąć do domu na stałe, to już nie . Chociaż bardzo lubię wszystkie zwierzaki :)
OdpowiedzUsuńJa tez lubię i różne miewałam, ale masz rację, to wielka odpowiedzialność i czasem zmartwienie...
Usuń..pieski są fantastyczne, zwłaszcza takie małe! ;) ..ten na Twoich zdjęciach jest piękny, taki słodki biały misiaczek <3
OdpowiedzUsuń..moja Córcia ma takiego małego pieseczka, ale jest przeciwieństwem Riko, jest czarniutki jak heban, ma niebieskie oczki, no istne cudeńko, taki uroczy słodzik.. nazwali go Pixel, a powinien nazywać się Diabełek ;)
- pozdrawiam cieplutko JoAsiu, ogrom zdrówka i pięknych chwil <3
Fajnie wyglądałyby razem, takie zestawienie black and white:-)
UsuńWidać, że mógłby robić tez za modela…przed kamerą tez czuje się dobrze.
OdpowiedzUsuńTo prawda, choć jest tak ruchliwy, że większość zdjęć jest nieostra...
UsuńBardzo lubię pieski, kotki i ogólnie zwierzęta.
OdpowiedzUsuńCzasami chciałoby się wszystkie przygarnąć:-)
UsuńUroczy ten Riko :D Też znałam takiego pieska, który bez swojej ulubionej maskotki nie mógł zasnąć i zawsze z tą maskotką szedł spać :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Czyli podobnie jak dziecko:-)
UsuńFaktycznie słodziak.:)
OdpowiedzUsuńUroczo się prezentuje na białym misiu :)
Pozdrowienia jesienne posyłam.
Basiu, cieszy mnie, ze czujesz się lepiej i piszesz:-)
UsuńZ pewnością jest to PIES OBRONNY :-))
OdpowiedzUsuńA tak, broni zabawek jak bokser!
UsuńMy przestaliśmy kupować psiaki i tylko przygarniamy za darmo.
OdpowiedzUsuńNasz ostatni skarb - Dennis. Jest przeuroczy, ale nie nauczył się tego co trzeba, bo dalej gryzie buty i czasem co innego.
Może za mało ma zabawek do gryzienia, albo lubi buty?
UsuńLepiej, że siedzi - nawet ileś godzin - we własnym ciepłym domku, ma pełną miskę i kochającą rodzinkę, niż miałby się przerażony tułać po lasach w chłodzie, bez jedzenia albo nawet w schronisku w klatce spędzać życie.
OdpowiedzUsuńPrzesłodki jest, w osiedlu u nassą takie małe, śnieżne, skaczące kulki 🙂
Przedtem była "moda" na yorki, teraz maltańczyki (maltańczykopodobne).
Moje psiaki same do mnie przychodzą :)
Jotuś, Ty nie jesteś babcią tylko żoną dziadka 😁
Oj tam, żona dziadka, babcia i koniec :-)
UsuńMasz rację, coraz więcej tych puchowych psiaków widuję:-)
😃😃😃
UsuńKażdy zwierzak ma swoje przyzwyczajenia ... każdy ma swoją indywidualną osobowość. Mój pies uwielbiał pluszaki, ale z lubością pozbawiał ich nosów oczek i wszelkich innych wystających elementów :) Po chwili takiej zabawy z pluszaka zostawały tylko strzępy :)
OdpowiedzUsuńPewnie on lubił zajrzeć, co jest w środku!
Usuńmasz rację :) Jaki pan taki kram :) :) :)
UsuńKażdy pieseł ma swoje "procedury"...;o)
OdpowiedzUsuńO, na pewno, nawet apetyty!
UsuńWitaj, Jotko.
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim przyjmij spóźnione nieco gratulacje, Młoda Babciu.
Wyściskaj ode mnie szczęśliwe Trio (jak już będzie można) i życz mnóstwa pięknych chwil w zdrowiu i miłości:)
Piesek uroczy w każdej odsłonie:)
A oba wpisy rozgrzały moje zmarznięte nieco serce, bo u nas dżdżysto, mglisto i wietrzysto:)
Pozdrawiam:)
Dziękuję , Leno:-) Dobre słowo nigdy nie jest spóźnione.
UsuńPogoda listopadowa bywa bardzo dołująca, więc szukamy różnych umilaczy:-)
Ale się uśmiałam i ze wzruszeniem przypomniałam sobie, jak nasz Teodor zasypał z... rogiem kołdry zamiast chyba smoczka :) Gdy był malutki - spał z nami w łóżku i tak się zaczęło. Potem taka okazja zdarzał mu się tylko podczas wyjazdów . Róg kołdry jednak zawsze wtedy był obowiązkowy. To chyba na tej samej zasadzie działa :) Słodziaczek
OdpowiedzUsuńI jak tu takich słodziaków nie kochać?
UsuńKiedyś policzyłem, że w moim życiu, praktycznie (jak pamiętam) od ok. 1954 r., przewinęło się 17 psów. Wszystkie były znajdkami, powypadkowymi, a w jednym przypadku piątką nowonarodzonych z matką. Nigdy jednak nie traktowaliśmy ich jak przytulanki, czy pluszowe zabawki. Psy zresztą tego nie oczekiwały, rządziły się na naszych kanapach i fotelach, ale łóżka miały swoje i - poza jednym padaczkowym - jakoś nie wykazywały chęci spania z nami. To były jednak inne czasy ...
OdpowiedzUsuń!7 to spora liczba, u mnie tylko dwa, a do tego chomiki, papugi i żółwie, no i rybki...
UsuńSłodziak :) Modna w tej chwili rasa, typowy pies do domu, ale swoje potrzeby też ma.
OdpowiedzUsuńKoleżanka porównywała ich psa z psem znajomych, zupełnie inne charaktery!
UsuńOj, psiaczki mają swoje zwyczaje. Nasza Msza, gdy chce, aby ją drapano po brzuszku, siada na pupie jak zajączek i macha przednimi łapkami; Adelka z kolei, gdy chce, aby ją pieszczono, podchodzi i szturcha łapą policzek piszącego te słowa. Adelka absolutnie nie jest psotna, no, czasami wyciąga swoje zabawki. Masza ma manię rozszarpywania na drobne kawałków papierków - najczęściej są to skradzione chusteczki.
OdpowiedzUsuńZ Maszą i Adelką to macie prawdziwy teatr domowy:-)
UsuńAle śliczny piesek! Wygląda jak pluszowa zabawka :)
OdpowiedzUsuńA gdy leży obok pluszaka, można się pomylić:-)
UsuńNie wiem jaką tajemnicę skrywa miś, ale piesek jest przeuroczy :)
OdpowiedzUsuńNikt nie wie, ale usypia...
UsuńCudowny, sama mam takiego białego psiaka i nie wyobrażam sobie już bez niego życia :D A ten miś najwidoczniej jest jakiś magiczny ;)
OdpowiedzUsuńMoże w tym nosie ma jakiś nadajnik?
UsuńAle on piekny ten Riko, przeuroczy :) Moj Lucyfer wloczyl sie ostatnio po pietrach i straszyl psy sasiadow syczeniem. Na 5 pietrze mieszka przemily buldozek francuski. W zyciu by kotka nie skrzywdzil a ten moj kotus nie toleruje go. Puszczamy czasem kota na klatke i lazimy za nim zeby nie narobil dziadostwa 😂 kiedys kwiatka stracil ze stolka co sobie go ktos postawil. Cale zycie rozrabiaka.
OdpowiedzUsuńRozrabiaka, ale ile daje radości i o to chodzi:-)
Usuń