Strony

środa, 21 września 2022

Pożegnanie lata...

 Czy zauważyliście, z jak wielkim żalem żegnamy lato? Żadna pora roku, choć lubimy też wiosnę, nie wywołuje takiej tęsknoty , jak lato. Może to kwestia wakacji, podróżowania, nowych znajomości, lekkich ubiorów, ciepłych wieczorów i długiego dnia?

Żegnamy także zimę, topiąc lub paląc marzannę, ale to inny wymiar pożegnania, tu z radością rozstajemy się z mrozami, śniegiem i ciepłymi kurtkami. 

Pożegnanie lata miewa różne odsłony. Może to być ostatnie grillowanie w ogrodzie, wrześniowy wyjazd nad morze lub w Bieszczady, pierwsza zupa z dyni, pierwszy placek ze śliwkami, ostatnie pomidory z pola zamknięte w słoikach, pierwsze grzyby w lesie, zbiory ziół i owoców w sadach...




Zdjęcia od przyjaciół świadczą o tym, że pożegnali lato nad morzem, podziwiając wschody i zachody słońca, zbierając bursztyny, oglądając okręty w porcie.






My wybraliśmy się na imprezę plenerową POŻEGNANIE LATA W SKANSENIE. Czego tam nie było! Pokazy dawnych prac gospodarskich, degustacje ciast, lokalnego piwa, chleba ze smalcem i dań z grilla, a dla ducha występ zespołu Wichajster, który grał i śpiewał popularne piosenki i utwory taneczne. Odważniejsi uczestnicy imprezy ruszyli do tańca na parkiecie z desek. 



Równie pięknie wygląda początek jesieni w parkach i ogrodach pałacowych, co roku odwiedzamy Lubostroń, Gołuchów, Kórnik - takich kolorów i rozmaitości roślin nie ma nigdzie.



Na wycieczce do Ślesina byliśmy świadkami pożegnania lata przez żeglarzy , właścicieli kamperów i łodzi motorowych. Niektóre łodzie i jachty wyciągano już na brzeg.

Jedynie nie udało nam się spotkać pierwszych grzybów w lesie, może pojawią się po deszczach, które zaczęły padać u nas jakby na pożegnanie lata.

A czy Wy w jakiś szczególny sposób żegnacie się z latem?



71 komentarzy:

  1. No cóż, ja się pożegnałam z latem przepraszając się z budzikiem - co mnie średnio raduje 😁

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale będzie kasa na remonty i nowe książki:-)

      Usuń
    2. No właśnie... a miała być na zaś... a już planuję kolejne wybryki 😂

      Usuń
    3. Na zaś nie odkładaj, żyjesz tu i teraz:-)

      Usuń
  2. Wszystkich nas zaskoczył koniec lata, choć wiadomo było , że będzie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wywołując zdjęcia z wakacji, żeby było czym oko cieszyć na zimę :)) Mieliście świetną wycieczkę, może i jesienią jakaś fajna się trafi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aa to pisałam ja, Mysza, która serdecznie pozdrawia :)

      Usuń
    2. A tak, oglądanie zdjęć z wakacji w ponure dni to też pożegnanie lata:-)
      Ostatnio wywołujemy zdjęcia wnuka:-)

      Usuń
  4. Zawsze jakoś pięknie żegnam się z latem.... W tym roku jest to wyjątkowo trudne, ale planuję w ten weekend Miasteczko ze wszystkimi najbliższymi...:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To świetny pomysł, a my pomagamy synowi przygotować nowy dom do przeprowadzki:-)

      Usuń
  5. osobiście pożegnałam się z latem "jelitówką" wrogowi nie życzę ... :(
    - jeszcze dochodzę do siebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, to współczuję, mój mąż miał dwa lata temu, straszne to jest!

      Usuń
  6. Tegoroczny koniec lata przyszedł niespodziewanie. Pyk, i nagle zrobiło się bardzo zimno. Zaczął się okres katarów i chrypek. Trzeba uruchomić gorące herbaty z miodem, grzane wino i ciepłe skarpety...
    P.S. A Wy pięknie pożegnaliście lato, z przytupem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie infekcje nas nie łapią, odpukać w niemalowane i niech tak zostanie...

      Usuń
  7. Jako zupełnie nie sentymentalna osoba nie "czczę" pór roku, w sensie ich rozpoczęcia czy też zakończenia. Lubię cichą słoneczną jesień, taką bardzo kolorową, ten stan nasycenia w przyrodzie. Zimę lubię tylko w górach, bo tam jest kolorowa. I od bardzo dawna mam jakoś wbite w łepetynę, że w każdej porze roku może mnie spotkać zarówno coś ogromnie miłego jak i ogromne nieszczęście -
    dowód - w sierpniu brałam ślub z miłością mego życia i 55 lat później, też w sierpniu pożegnałam Go na zawsze.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, smutne lub tragiczne wydarzenia mogą wryć nam w pamięć fatalne skojarzenia...

      Usuń
  8. Pozegnalas lato piekna i ciekawa wycieczka.
    Nie, ani nie witam ani nie zegnam por roku.
    Przejscie z jednej na druga wyglada u mnie tak ze wczesniej, gdy dzieci byly mlode i w domu, to wakacje albo ich koniec sygnalizowal zmiane a obecnie mowi mi o tym potrzeba albo nie uzywania klimatyzacji. I inny rodzaj ubioru.
    Co narazie u mnie jedynie zmiane widac w trasie wedrowki slonca. Natomiast przyroda sie nie zmienila, cieplo a nawet goraco mamy nadal wiec klimatycznie zmiany nie mamy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, jeśli ciągle macie ciepło, to trudno zauważyć zmiany pór roku, nie wiem czy to takie dobre, bo czasami tęskni się do złotej jesieni czy pięknej zimy...

      Usuń
  9. Staram się nie pamiętać, że to już koniec lata i żyje nadzieją, że jeszcze będą ciepłe dni:) jak nie wkrótce, to za pół roku, ale będą:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie lubię skrajnych temperatur i niebezpiecznych zjawisk pogodowych, najbardziej odpowiadałaby mi złota jesień:-)

      Usuń
  10. Z twojej letniej wyliczanki, najbardziej żal mi długich letnich dni. Bo jak dla mnie wczesna jesień bywa fajniejsza niż skwierczące z upału lato ;)
    Na twoich zdjęciach widać, że wy fajnie pożegnaliście lato :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, gdy robi się ciemno już ok.16, to człowiek jakby zapadał w letarg...

      Usuń
  11. Jakoś szczególnie lata nie żegnam, wystarczy mi ogromny żal w sercu, kiedy lecą żurawie:-) wiosną witam je z radością, a jesienią żegnam z wielkim smutkiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żurawie, bociany, szpaki - one pierwsze przypominają o końcu lata...

      Usuń
  12. Zawsze jest mi smutno z powodu końca lata i nie dziwię się, że wszystkim innym też. To czas urlopów, ciepła, większego lenistwa lub aktywności - pogoda sprzyja temu i temu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym roku mój żal jakby mniejszy, bo już mogę w domu rozkoszować się czasem wolnym...

      Usuń
  13. Lato, to jedyna pora roku, kiedy nie ma żadnych świąt (kościelnych, rodzinnych, zwyczajowych), co poprawia kondycję moich nerwów i kieszeni :) i wyłącznie za to je lubię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A u nas latem tych świąt rodzinnych mnóstwo, na szczęście odchodzimy od świętowania wszystkich, ewentualnie w plenerze...

      Usuń
  14. Dla mnie lato było ciężkie, a jesień będzie jeszcze gorsza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przykro mi to słyszeć, może mogę jakoś pomóc?

      Usuń
  15. Hmm... jestem trochę "odmieńcem", ponieważ uwielbiam zimę. Bardzo dobrze się czuję w chłodzie. Ale słońce też lubię, więc jeżeli już, to żegnam lato wtedy, gdy zmieniamy czas z letniego na zimowy. Odbieram ten swój rytuał jako coś skończonego, tymczasowo, ale jednak. Klamka zapadła i już. Lecące żurawie robią na mnie wrażenie, widok niepowtarzalny, od razu kojarzy się z pewnym obrazem. Coraz krótsze dni przygotowują mnie do zimy. Ot tak mam. Zdjęcia fajne, wszystkie podobają mi się. Wspomniałaś o Bieszczadach. Zimę mogłabym spędzać właśnie tam.
    Pozdrawiam serdecznie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zimę mogłabym przespać, lubię tylko mroźne słoneczne dni i klimat świąt. Najchętniej trafiłabym do klimatu, gdzie wieczna wiosna lub złota jesień.

      Usuń
  16. Niestety, ja tak. Pierwszego września :-((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z racji emerytury po raz pierwszy witałam wrzesień bez spinki:-)

      Usuń
  17. Póki co nie dopuszczam do siebie myśli, że jesień czai się tuż za rogiem bo u mnie w tym roku jesieni nie będzie. Nie i koniec 😊. Uwielbiam ciepełko i słońce, z latem się póki co żegnać nie zamierzam; pomimo chłodu, porannych mgieł i coraz ciemniejszych poranków wierzę w to, że jeszcze będzie pięknie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno, październik bywa piękny, a listopad całkiem ciepły:-)
      Byle do wiosny!

      Usuń
  18. Kik dobry:)
    Nie lubię pożegnań, ponieważ napawają mnie smutkiem. Wolę więc powitanie lata.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy woli, ale lato żegnamy na rok tylko:-)

      Usuń
  19. Pożegnanie z latem...W tym roku jakos szczególnie mi go nie żal. Było zbyt suche i zbyt gorące. W sumie męczące. Oczywiście mnóstwo też było w jego trakcie przyjemnych chwil, ale i jesień ma swoje dobre strony. Witam więc ją z czułością.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym roku tez powitam z czułością, bo nie będę marznąc i moknąc w drodze do pracy:-)
      jotka

      Usuń
  20. Od kilku lat płynnie przechodzimy z lata w jesień, więc nostalgicznych rytuałów nie mamy...Właściwie jesień zaczyna się u nas odczytem wodomierza (czyli "zamknięciem" wody i zabezpieczeniem przed przymrozkami) i zbieraniem orzechów dla misia...;o) Bywa, że to dopiero koniec października lub początek listopada - Matka Natura rządzi...;o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Natura rządzi, to prawda, a ostatnio nawet ona wariuje:-)

      Usuń
  21. Jeżeli chodzi o nie to najbardziej żal mi wiosny.
    Chociaż ona już nic z tej, którą pamiętam.

    Teraz pory roku jakoś się zlały w jedno. Albo jest zimno, albo upał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak zapowiadali spece od zmian klimatu, mają być tylko zima i lato, szkoda wiosny...

      Usuń
  22. Ja cieszę się na jesień, bo to moja ulubiona pora roku. Żegnam lato, dziękuję mu za piękno natury, zawsze dziękuję. W tym roku nawet bardziej doceniłam lato, ja nie znoszę upałów, ale w tym roku jakoś bardziej wszystko ceniłam. :) Pięknie pożegnałaś lato, cudne miejsce, by to zrobić. Niech lato w Twoim sercu trzyma się tam na całego. Pozdrawiam cieplutko, dużo słoneczka życzę, bądź szczęśliwa. :*****

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, kochana i dla Ciebie także wszelkiej radości, także zimą:-)

      Usuń
  23. Witaj, Jotko.

    Zdjęcia bardzo nastrojowe, zwłaszcza trzy pierwsze, z leciutką przewagą fregaty nad widoczkami:)

    Ostatniego dnia października robimy wielkie ognicho i oficjalnie zamykamy letni sezon.
    Nieoficjalnie uzależniamy to zamknięcie od pogody:)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pogodę wpływu nie mamy, więc często trzeba weryfikować plany, znam to:-)

      Usuń
  24. Nie zauważyłam i cieszę się, że mamy już jesień. :) Sezon podróżniczy trwa dla mnie cały rok, a główny urlop zawsze biorę na jesień.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas w sumie też cały rok, byle dobrą pogodę trafić:-)

      Usuń
  25. Podróżować można o każdej porze roku. Lato jest wyjątkowe pod względem zmysłowym: owoce, smaki, kolory tętniące życie... lato jest wyjątkowe, następne nadejdzie a miesiące pewno będą sie dłużyć. Oby jesień jak najdłużej ciepłą była

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez na to liczę, bo lubimy w każdy weekend gdzieś pojechać, choćby blisko, ale na świeże powietrze...

      Usuń
  26. W Irlandii pierwszy dzień sierpnia jest formalnym początkiem jesieni, ale ani wtedy, ani teraz w żaden dedykowany sposób lata nie żegnaliśmy, po prostu, tak jak mieliśmy w planie, obejrzeliśmy film w naszym prywatnym dyskusyjnym klubie filmowym. "Na rauszu", bo o nim mowa, okazał się być całkiem zgrabną metaforą rozwoju uzależnienia i postępującej utraty kontroli. Jak przystało na film skandynawski, za wyjątkiem rzeczy ostatecznych, całą resztę akcji pozostawia otwartą, znaczy się, nie wyjaśnia wiele, więc miłośnicy hollywoodzkich produkcji mogą się czuć zagubieni, podobnie zresztą jak ludzie odbierający wszystko dosłownie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To wcześnie jesień do Irlandii przychodzi.
      O filmie słyszałam, ale jeszcze nie widziałam.
      Hollywoodzkie produkcje na krótko przeważnie zostają w głowie, a nie o to przecież chodzi...

      Usuń
  27. Zawsze jest nutka żalu za latem, ale ja doceniam każdą porę roku, więc... :)
    Do Lubostronia od czasu do czasu jeździmy. Lubię to miejsce, zwłaszcza jesienią :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To witajcie w klubie:-)
      Z wiekiem tez polubiłam pory roku jak leci, ale jednak na podróże wolimy słoneczne dni lub przynajmniej bez przykrych atrakcji.

      Usuń
  28. Joasiu nawet nie wiesz jak mi żal tego lata :( strasznie nie lubię tych ciemnych dni. A od wczoraj jak za dotknięciem czarodziej różdżki zaczęło padać... U nas na południu Norwegii nie padało ze trzy, a może cztery miesiące co w Norwegii nie normalne :( zimno zrobiło się już jakiś czas temu ale było słonecznie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas wielu ludzi boi się chłodu, bo kto ogrzewa węglem, to ma problemy z jego kupnem:-(

      Usuń
  29. Oj tak... lato żegnane ale za to witana jesień! :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Ja już tęsknię za latem :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja trochę mniej, bo teraz mam wakacje ciągłe:-)
      Witaj imienniczko:-)

      Usuń
  31. Nigdy się jakoś specjalnie z latem nie żegnam - zawsze mnie zaskoczy, że już go nie ma. I od paru lat jest mi wtedy żal: dni robią się krótsze, ochładza się (a zanim się przyzwyczaję, to mi zimno), przeważnie się wtedy przeziębiam, jak się zaczyna sezon grzewczy, to i jakość powietrza gorsza... Lato mogłoby trwać dłużej. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogłoby, te krótkie dni i zimno powodują u mnie jakby letarg...

      Usuń
  32. Nutka żalu po lecie pozostaje, zwłaszcza kiedy jest co wspominać :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Nie miałam nigdy specjalnych rytuałów na takie ogólne okazje, nie przywiązuję się do nich. Nawet własne urodziny świętowałam w tym roku w warsztacie, u notariusza, i na spacerze z przyjaciółką.
    Tak się jakoś złożyło, że nie bardzo umiem celebrować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My ostatnio celebrujemy w plenerach właśnie, wyjazdowo i nietypowo:-)

      Usuń