Zaczynała skromnie, bo najpierw był blog i prezentacja swoich wierszy. Gdy wydała pierwsze książeczki dla dzieci rozpoczęła spotkania autorskie w szkołach, przedszkolach i filiach bibliotek publicznych.
Pandemia covid 19 z jednej strony przeszkodziła w realizacji zamierzeń, z drugiej pomogła nowym wyzwaniom.
Pojawiły się książki dla dorosłych, wznowienia tomików wierszy, wirtualne spotkania z czytelnikami, własny kanał na yuotube.
Dziś ma na koncie 10 książek, kolejne w przygotowaniu, własną stronę internetową - autorską, grono wiernych czytelników i sympatyków pozapisarskiej działalności. Po wielu latach życia w cieniu i przecierania szlaków odważa się na ciągle nowe pomysły, które płyną z Jej głowy lub z zewnętrznych inspiracji. Mawia, że życie naprawdę zaczyna się po 50-ce.
Gabriela Kotas, bo o niej mowa gościła także w moim mieście i to nie raz. Pojawi się ponownie w marcu, jeśli planów nic nie zniweczy, odpukajmy więc w niemalowane!
Książki dla dorosłych, które doczekały się już dodruków, bo nakład szybko się wyczerpał , a poleciały w różne strony świata, nawet do Australii.
Niemal w każdy wtorek spotkania na żywo dla posiadaczy konta na FB. Rozmowy o wszystkim oraz spotkania z zaproszonymi gośćmi: o zdrowiu, o potrzebie bliskości, o pasjach i o książkach oczywiście.
Pomysł świeży, aczkolwiek nie najnowszy, to cykl 365 listów do kobiety czyli do każdej z nas. Przemyślenia na temat codzienności, marzeń, lęków, przyszłości.
Wreszcie powrót do zapomnianej lub raczej niedocenionej profesji czy refleksologii, która działa cuda, jest dla każdego i jak to mówi sama Gabrysia nawet ją samą zadziwiają czasem efekty masażu u pacjentów.
Projekt wspólny ze sponsorami wydawanych książek oraz uczestniczkami wtorkowych spotkań na żywo. Wyjazdowe spotkania poświęcone budowaniu wspólnoty czytelniczek i wszystkich osób, które pragną szczerej rozmowy o życiu w połączeniu z korzystaniem z uroków i atrakcji miejsca, gdzie spotkanie aktualnie się odbywa.
Nie wiem jak Wy, ale ja zawsze podziwiam ludzi z pasją i często obserwuję, jak nieśmiałe marzenia zmieniają się w imponujące projekty, a to, co wydawało się niemożliwe dzieje się naprawdę i nabiera rozmachu.
Asiu bardzo dziękuję za tyle miłych słów. Czytając je, sama oczom nie dowierzam, że zrobiło się tego aż tyle. Nie wiem, czy Twoi Czytelnicy wiedzą o tym, że byłaś także na (Bez)ludnej wyspie :) I że 14.03 będziesz Gościem cyklu „Wtorki u Autorki” :) Fakt, to wszystko zaczęło się po 50 tce. Jak za skinieniem czarodziejskiej różdżki, rozwiązał się worek z pasjami i pomysłami, dlatego zawsze mówię, że nigdy nie jest zbyt późno by odnaleźć w sobie pasje. Trzeba tylko pozwolić im dojść do głosu ;)
OdpowiedzUsuńO Bezludnej pisałam, o wtorku jeszcze nie, żeby nie zapeszyć ;-)
Usuńszczerze gratuluję pani Gabrysi. To nie byle co - wydać książki i to z różnych dyscyplin. czytałem regularnie blog http://skorpionwrosole.blogspot.com/ do czasu aż autorka wydała pierwsze książki dla dzieci i przepadła w literackich otchłaniach nie mając już czasu na zabawy z blogiem. czyli zawodowstwo wymaga czasu i nie każdemu wystarcza energii na prowadzenie "amatorskiego" bloga.
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję. Od blogowania zaczęłam moją przygodę i nie poddałam się, mimo tego, że Blogger zaczął naprawdę utrudniać. Szukanie odpowiedniej przeglądarki, by pisać posty lub komentować inne blogi, zabierało mi naprawdę sporo czasu. W pewnym momencie, zaczęło mnie to przerastać i to m. in. był jeden z powodów do podjęcia decyzji o stworzeniu własnej strony internetowej. Specjaliści mieli ze mną niełatwo, bo drążyłam tak długo sprawę zakładki z blogiem, aż powstała taka która spełniała moje oczekiwania. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńNo tak, wiele blogów znika z różnych przyczyn:-(
Usuń@ oko
pamiętam o Twoim projekcie, nic nie pisałeś, co z tego wyszło...
Gratuluję serdecznie Pani Gabrysi! Piękny dorobek. Życzę dalszych sukcesów, nieustających pasji i wielu wspaniałych gości. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję i zapraszam w moje skromne progi :)
UsuńPolu, to byłaby i dla Ciebie okazja do poznania ciekawej postaci, może w kolejnym Twoim projekcie?
UsuńGabrysia to bardzo utalentowana osoba. Mam Jej "Uśpione niebo" I czesto do tej książki wracam.
OdpowiedzUsuńGratuluję Gabrysiu :-)
Dziękuje Stokrotko, jeśli zapragniesz poznać dalsze koleje losów bohaterów, to” Przystani” u mnie dostatek :) Właśnie przywiozłam z Wydawnictwa nowy , spory zapas :)
UsuńGabrysia jest wspaniałą i przemiłą osobą. Jestem pełna podziwu dla Jej licznych talentów. Gdzieś mi umknął film z Twoim udziałem Asiu, chętnie bym obejrzała, a na następny czekam. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńWitaj Lenko, film z udziałem Asi jest dopiero w planach , kiedy będę w marcu w Inowrocławiu, natomiast w książce (Bez)ludna wyspa, Asia była jedną z uczestniczek przygody. Ściskam serdecznie.
UsuńOj, tylko czy ja nadaję się do filmu, choćby na yuotube? muszę to przemyśleć ;-)
UsuńBBM: Brzmi zachęcająco!
OdpowiedzUsuńZajrzyj, na pewno Ci się spodoba!
UsuńCieszę się :) Pozdrawiam serdecznie.
UsuńWitam.
OdpowiedzUsuńGratuluję pani Gabrysi dotychczasowych sukcesów i życzę, by Jej pasje nadal równie pięknie rozkwitały i dawały radość Jej oraz wszystkim dookoła:)
A Tobie, Jotko, gratuluję ciepłej notki i życzę przyjemności podczas zapowiadanego "wtorkowego spotkania":)
Pozdrawiam obie Panie:)
Pięknie dziękuję, właśnie taki mam plan, by móc dzielić się tą radością z innymi :)
UsuńMnie samej jest miło, bo dlaczego nie promować, chwalić, gdy ktoś robi cos ciekawego, osiąga sukcesy?
UsuńWspólna radość bywa podwójna:-)
Serdeczne gratulacje, o ile nie pomyliłam osób, dla sąsiadki (?). Oczywiście jeśli pomyliłam, to też gratuluję :) Niech wena nie umyka, zdrowie sprzyja, a ludzie nie przeszkadzają ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Czy sąsiadka? Tego nie wiem, ale faktem jest, że zdrowie i nie przeszkadzający ludzie - to podstawa ;)
UsuńDobrze pamiętasz Szarabajko, jesteście sąsiadkami i cieszę się że poznałam Was obie:-)
UsuńSukcesy godne podziwu. Też podziwiam takie osoby, nawet jeśli ich pasja nie wychodzi poza dajmy na to ich blog. Zawsze to jakaś zapełniona nisza, z której można czerpać wiedzę, inspirację itp.
OdpowiedzUsuńZ samą przeprowadzką to zdamy się na firmę. Trzeba tylko wcześniej popytać, poczytać, która jest względnie najlepsza z nich. Wtedy powinno być OK. :) Na razie jednak jesteśmy na samym początku poszukiwań.
Pozdrawiam!
https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com/
Pasje bywają zaraźliwe, jak i radość, którą dają:-)
UsuńMam nadzieję, że znajdziecie dobrą firmę!
Sama lubię poznawać i otaczać się ludźmi z pasją. Na blogu Z głosu serca- miałam specjalną zakładkę „Pasja bywa zaraźliwa” a teraz w niektóre Wtorki u Autorki takie osoby goszczę, by zarazić oglądających :) pozdrawiam serdecznie
UsuńNiesamowitych ludzi się spotyka w przestrzeni blogowej! Dziękuję Ci za przybliżanie mi ich pasji (bo to przecież nie pierwszy raz). Gratuluję pani Gabrieli spełniania marzeń.
OdpowiedzUsuńTo prawda, Ty też się do nich zaliczasz, zawsze z ciekawością śledziłam Twoje małe i duże podróże, a teraz inna działka, ale też zajmująco opowiadasz o tym, co robisz:-)
UsuńDziękuję pięknie i pozdrawiam ♥️
UsuńPodziwiam, podziwiam i tylko martwię się, że nie nadążam za tylu pasjami, które ma Autorka. Wydaje się, że ma niespożyte siły, skoro jeździ, spotyka się z czytelnikami, pisze i szydełkuje. Brawo, Gabrysiu, przytulam...
OdpowiedzUsuńDołączam serdeczności
To fakt, ja spowolniłam, Ona jak torpeda, niech się dzieje, będziemy kibicować:-)
UsuńUltro kochana - przykro mi z powodu tego, że od dłuższego czasu żadnym sposobem nie potrafię wpisać na Twoim blogu komentarza. Myślałam że z pozycji strony będzie lepiej , ale niestety 😞 Dziękuję za miłe słowa, tak by tylko zdrowie dopisywało to mam co robić jeszcze bardzo bardzo długo. Nie wiem jak to się dzieje, ale czasem nie nadążam chwytać pomysłów które do mnie przychodzą. Godzinę dziennie przeznaczam na ciszę i słuchanie swojego serca /Boga/Wszechświata… jak kto woli . Jest takie powiedzenie że pomysł krąży 5 min. i jak się go nie złapie idzie do kogoś innego . Nieraz sobie myślę „ ludzie posłuchajcie chwile w ciszy, jaki pomysł do Was dzisiaj przyjdzie, bo ja sama wszystkich nie przerobię 😏” Ale tak poważnie , myślę że skoro Los natchnienia daje - to da też zdrowie, zapał i silłę do ich realizacji. Ściskam ♥️
UsuńŚwiat byłby piękniejszy, gdyby takich ludzi jak Gabrysia Kotas było więcej. Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPS. Proszę uważać na "Kloszarda", która lubi zatruwać różne blogi.
Mam nadzieję, ze jest takich ludzi sporo, dzięki czemu ten świat nie zejdzie na psy...
UsuńDziękuję pięknie, myślę że jet takich ludzi sporo, tak jak pisze Jotka. Sama coraz częściej takie osoby spotykam, które są moją inspiracją. Pozdrawiam ciepło.
UsuńJoAsiu ♥, dziękuję za wspaniały post, mam wielki szacunek i podziwiam ludzi z pasją :)
OdpowiedzUsuńPani Gabrysi z całego serca gratuluję pięknych osiągnięć i życzę ogrom dalszych .. podziwiam niezwykłą pasję pisania
i zręczne rączki do szydełkowania,
do tworzenia piękna otulania ♥
- pozdrawiam obie Panie serdecznie i ciepło,
życzę cudowności moc ♥:)
Dziękujemy, AnSo!
UsuńSama jesteś wrażliwą poetką, wiec pewnie wiersze Gabrysi przypadłyby Ci do serca.
Dziękuję pięknie, tak zręczne rączki to podstawa przy 1) Pisaniu 2) Szydełkowaniu 3) Masowaniu stóp, które przeżywa teraz swoją drugą młodość. Nie myślałam, że do tego wrócę, ale to wróciło do mnie :) Potrzeba chwili i rosnąca świadomość ludzi szukających naturalnych metod dbania o zdrowie, zrobiły swoje.
UsuńWspaniała Kobieta !! Wspaniałe Kobiety !! ;o)
OdpowiedzUsuńWspaniała Gordyjka;-)
UsuńDziękuję pięknie wspaniałej Kobiecie :)
UsuńNie znam Pani Gabrysi i twórczości Pani Gabrysi ale mieć na koncie 10 książek to nie lada wyczyn :) oczywiście wielkie gratulacje za pomysł na siebie, za realizację i wytrwałość :) ja tez podziwiam ludzi za ich pasję, za pielengnowanie jej bo dzis nie wiele osób ją niestety ma...
OdpowiedzUsuńPasje uskrzydlają i chce się chcieć:-)
UsuńLista robi wrażenie! :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, warto brać przykład:-)
UsuńPrzyznam szczerze, że gdy tak patrzę z perspektywy - na mnie też :)
UsuńZ blogiem Gabrysi z Nią jakby mam kontakt od początku..Nie udało nam się spotkać choć kiedyś prawie:):) ale podziwiam jej piękny rozwój i dążenie za marzeniami....Tak ja tez potwierdzam życie zaczyna się po 50 tce!!!! Gabrysiu dalej powodzenia!!!!!:)
OdpowiedzUsuńA nawet po 60-ce, bo mimo emerytury nie czuję się staruszką:-)
UsuńPozdrawiam ciepło i dziękuje za miłe słowa. U mnie w tym roku kolejna „siątka” ciekawe co przyniesie :)
UsuńWyjazdowe spotkania są super budowanie i przynależność do grupy to coś bardzo ważnego w życiu.
OdpowiedzUsuńNo właśnie, organizowałaś, więc wiesz o tym sporo!
UsuńSpotkania z czytelnikami - uskrzydlają i sprawiają, że ciągle chce się chcieć 😃
Usuńmarzenia są potrzebne.... choć coraz częściej doceniam twardą rzeczywistość, a raczej jej świadomość
OdpowiedzUsuńWarto mieć marzenia, inaczej życie obija się o zimne ściany i przecieka między palcami , a powtórki nie będzie ♥️Pozdrawiam serdecznie
UsuńBycie realistą nie wyklucza spełniania marzeń:-)
UsuńPiękny wpis i dużo ładnych zdjęć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ♥️
UsuńO ciekawych ludziach łatwo się pisze:-)
UsuńA jak nie mam dostępu do Facebooka, tzn nie jestem na Facebooku. ???
OdpowiedzUsuńZapraszam na stronę ( po kliknięciu w imię i nazwisko), w zakładce kontakt, jest przekierowanie m.in. na kanał YT gdzie można obejrzeć wtorkowe spotkania z ciekawymi gośćmi, posłuchać wierszy itd... Pozdrawiam serdecznie pani Krystyno.
UsuńJa tez nie mam konta na FB i podglądam powtórki, gdy autorka podaje link na blogu:-)
UsuńOk. Dzięki za podpowiedź.
UsuńNajbardziej zainteresował mnie cykl listów do kobiet.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Zajrzyj, warto poczytać:-)
UsuńCzęść udostępniam na stronie, część na FB ale tylko tak na zachętę. Chodzi mi po głowie projekt takiego "kalendarza" z listem na każdy dzień...:) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńKalendarz to najlepsza opcja, ale i książka dla tych, co wolą wydania podręczne, a może kalendarz w formie książki :-)
UsuńCudnie! Podziwiam i gratuluję 😀
OdpowiedzUsuńAniu, ściskam mocno!
Usuń♥️🤩💐♥️
UsuńMam to szczęście, że poznałam Gabrysię dzięki blogowaniu. Kilka razy spotkałyśmy się osobiście i wiem, że to miła, serdeczna i skromna osoba. BRAWO !!! Bardzo podziwiam zapał i kreatywność w dążeniu do celu !!! Trzymam kciuki za sukces !!! Niestety "wtorki u autorki" umykają mi. W każdy wtorek wieczorem mam próbę chóru. Pozdrawiam ciepło :))
OdpowiedzUsuńUleńko, twoja aktywność dorównuje chyba działaniom Gabrysi:-)
UsuńUluś pozdrawiam Cię serdecznie i dziękuję za ciepłe słowa.
UsuńJa nie wiem co powiedzieć ? Jesteście super i niesamowite - obie !!! Buziaki do Was ślę :)))))))))))))
UsuńPrzeczytałam, że za długość życia odpowiadają w pierwszej kolejności kontakty społeczne, a w drugiej postawiony cel ( ruch jest dopiero na trzecim miejscu). W takim wypadku jestem spokojna o długie i owocne życie pani Gabrysi :) I podziwiam pasje, zapał w realizacji marzeń! Dużo zdrowia dla Pani! A Tobie Jotko dziękuję za piękny wpis o niezwykłej kobiecie :)
OdpowiedzUsuńCiekawe badania i chyba cos w tym jest, najszybciej starzeją się (gnuśnieją) osoby, które świadomie odizolowały się od świata...
UsuńDziękuję pięknie za życzenia i mile słowa, oby się spełniły :)
UsuńTakie spotkania muszą być bardzo inspirujące i budujące. Wyśmienicie, że mają miejsce nie tylko w wirtualnym świecie :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, świadczą o tym też spotkania autorskie, spotkania w klubach czytelniczych itp.
UsuńJuż nie mogę się doczekać najbliższych spotkań, które już są umówione :) Pozdrawiam serdecznie.
Usuńw takim razie zdrowia i kondycji!
UsuńSerdeczne gratulacje :) jestem naprawdę pod wrażeniem :)
OdpowiedzUsuńPasja dodaje sił i uwalnia dobrą energię:-)
UsuńA ja nie znam! Chusta piękna! ♥️ Zapraszam do mnie flowersblossominthewintertime.blogspot.com
OdpowiedzUsuńWarto zajrzeć:-)
Usuń