Wiem już, że lubicie krótkie doniesienia o zwykłej codzienności, która wcale nie musi być szara, wręcz przeciwnie, każdy dzień może zaskoczyć drobiazgami, spotkaniami, widokami...
... jak ten storczyk, który dostałam na urodziny od męża. Mam nadzieję, że długo pocieszy oczy. Rok temu dostałam biały 3-pędowy na pożegnanie z pracy. Kwitł długo i obficie, mam go jeszcze i czekam na kolejne kwiaty.
Podobnie absurdalne ilości kartonu znajduje się w przypadku kosmetyków, przesyłek itp.
Wychodzi człowiek na balkon po intensywnej burzy, a tu na niebie taka kolorowa niespodzianka. Nigdy nie przestanę się zachwycać!
Trudno natomiast wpadać w zachwyt na taki widok i trudno polubić gołębie, które rozmnożyły się na osiedlu do obłędu, słychać je nawet w kuchni i w łazience w pionach wentylacyjnych.
Taka balkonowa niespodzianka "pachnie" odpowiednio, zwłaszcza w upały, usuwa się trudno, a jeśli pranie na balkonie, to ręcznik lub koszula nie do uratowania...
Niektórzy lokatorzy zakładają siatki, inni kolce, atrapy ptaków drapieżnych, ale nic nie działa...
Wojewódzkie dożynki się odbyły, a w parku miejskim została dekoracja. Reklama kujawskich gęsi, rasy biała kołudzka, podobno najlepsze pod słońcem:-)
I wisienka na torcie, czyli drożdżówki z truskawkami, autorstwa mojego syna. No muszę go pochwalić, bo uśmiechają się normalnie , jak myślicie?
Twoja codzienność niby zwyczajna, a ileż można o niej powiedzieć. Storczyk cudowny, pierwszy raz widzę niebieski. Bułeczki Twojego syna wyglądają apetycznie, a czytałam o tym tuż po telefonie do syna, żeby kupił mi kilka drożdżówek w pobliskiej piekarni. Tęcza, to zjawisko, które zachwyca wszystkich. Uściski.
OdpowiedzUsuńO, jaki zbieg okoliczności z tymi drożdżówkami. W sumie, gdy publikowałam post tez mi się zachciało ciasta, więc kupiliśmy na spacerze:-)
UsuńWszystkiego Najlepszego!!! Dużo zdrowia i wielu ciekawych podróży życzę.
OdpowiedzUsuńDrożdżówki dotrwały w komplecie do fotki, czego nie można powiedzieć o czekoladkach :)))
Co do balkonowych atrakcji - zawsze możesz mieć nadzieję, że są dziełem gołąbka pokoju ;)
Czekoladki wyjadł mąż, ja muszę z czekoladą rozważnie:-)
UsuńDziękuję za życzenia i Tobie także zdrowia życzę!
Codzienne drobiazgi trzymają nas przy życiu i je uprzyjemniają, zwłaszcza takie radosno-smaczne 😊 Życzenia samego dobrego i najlepszego z okazji 💯
OdpowiedzUsuńTo prawda i dziękuję za życzenia:-)
UsuńNiektórzy tak pakują paczki, jakby zawartość miała próbować ucieczki... Oczywiście jest to wskazane, gdy jest delikatna, ale często to coś, czym można by i rzucać i nic się nie stanie.
OdpowiedzUsuńZ własnego doświadczenia: na gołębie tylko siatka. U mnie działa super nie mogą wejść i jest spokój. Żadne ptaki ani inne wiszące dziadostwa. Są też jakieś odstraszacze ultradźwiękowe, ale z siatką prościej. Czasami jakiś coś zostawi na parapecie, ale to jest duuużo mniejszy problem, no i przede wszystkim nie będzie próbował zakładać tam gniazda. Ale prania na balkonie nigdy nie suszyłam: najpierw przez gołębie, a potem bo jakoś bardziej się tam kurzy niż w domu...
Zastanawialiśmy się nad siatką, ale boję się z kolei, czy się jakiś ptak nie zaplącze w te siatkowe oka.
UsuńLatem lubię powiesić choćby wyprane ręczniki czy pościel, tak pięknie pachną, a łazienka maleńka...
Pana, który zakładał siatkę, pytałam, czy wytrzyma, jak będą próbowały wejść (wyobrażałam sobie ptaki forsujące siatkę) i odpowiedział "nie będą próbowały". I faktycznie chyba nie próbują, nie miałam żadnych problemów, prędzej się gołąb rozbił o szybę w oknie. One chyba ją widzą i wiedzą, że to przeszkoda. Ale też mniejsze ptaki nigdy mi się na balkon nie pchały.
UsuńO, bardzo przydatna informacja, bo jeśli i sroki czy kawki tak się rozpanoszą, to trzeba będzie coś zainstalować...
UsuńCiekawa jestem na jaki kolor zakwitnie ten piękny storczyk za drugim razem bo kiedyś słyszałam, że te występujące w kolorach innych niż biały lub różowy tylko za pierwszym razem mają niespotykane kolory, bo są sztucznie barwione. Dasz znać?
OdpowiedzUsuńDrożdżówki wyglądają przepysznie 🙂
Tez jestem ciekawa, ale myślę, że będzie biały lub różowy:-)
UsuńStorczyk piękny i jego kwitnienie pewnie dotrwa do słotej jesieni która niestety zbliża się coraz bardziej, a w listopadzie to ten storczyk będzie cię cieszył podwójnie :)
OdpowiedzUsuńDrożdżówki pysznie wyglądają, fajowsko że syn garnie się do kuchcenia :)
O, nawet bardzo się garnie, nawet na kursach był, twierdzi, że go to odstresowuje:-)
UsuńBoski jest ten storczyk, przepiękna barwa, niech rośnie zdrowo. :) Na urodziny, na każdy dzień masz moje najserdeczniejsze myśli, życzenia, na każdy dzień!!!! <3 O tak, czasami widzę takie marnotractwo, opakowania kolosy, a w środku jakiś pyrtek...
OdpowiedzUsuńNo, ale muszę przyznać, żem się zaśmiała i nadal się śmieję. No, bo zdjęcie pięknej tęczy, a pod spodem kupa. hahahaha Jak mnie gołębie wnerwiały kiedyś, bo tak nam balkon paskudziły, a zbierać ich kupy to żadna radość. Kocham zwierzęta, to też nie umiem się gniewać, ale wstępu gołębie nie mają, bo co to ma być, zero szacunku z ich strony. hehe
Nie wiem czemu, ale uwielbiam gęsi. Wiem, że jakaś tam jest popularna z TikToka, ale nawet nie wiem, o co z nią chodzi. Ja ogólnie lubię gęsi, ich widok kojarzy mi się z magią dawnych lat i magia baśni. :D
Drożdżówkę poproszę, wyglądają mega pysznie. Czy ja kiedyś jadłam z truskawkami, chyba wieki temu i na bank niewyglądające tak pysznie. Brawo dla syna i jego mamy. :))) Pozdrawiam najserdeczniej. :*******
Och, dziękuję za ogrom serdeczności, a przytulasy czuję gorące!
UsuńDo ptaków strzelać nie będę, ale niechby nie obsrywały mi wszystkiego...bo nie lubię sprzątać guana...
Ja tam lubię drożdżowe w każdej postaci, a zapach od razu poprawia mi humor!
Jotko, przede wszystkim i nade wszystko: dużo zdrowia, miłości, radości, pięknej codzienności, jeszcze więcej pasji i w ogóle wszystkiego spełnionego! Storczyk cudny, raz miałam takiego blue. Długo kwitł i wciąż wypuszczał nowe pędy. Czekoladek nie lubię. Gołębie tak, choć wiem, że są dla wielu ludzi niepożądane.
OdpowiedzUsuńJeszcze raz wszelkiego dobra!!!
I wzajemnie, kochana imienniczko oraz zodiakalna siostrzyczko:-)
UsuńStorczyk, urodziny!
OdpowiedzUsuńRaczej spóźnione, ale
Wszystkiego najlepszego 💐
U mnie srok jakby przybyło.
Dobre życzenia nigdy nie są spóźnione:-)
UsuńSrok tez u nas sporo, a jak hałasują!
Naj, naj, najlepszego w doskonałym zdrowiu dla Ciebie:):):):)Storczyk ma piękny kolor, niech rośnie i cieszy.
OdpowiedzUsuńChwalić syna, chwalić, drożdżówki jak z najlepszej reklamy:)
Gęsi super, to chyba najładniejsza dożynkowa czy jarmarkowa dekoracja, jaką widziałam. Teraz jest czas, kiedy we wsiach straszą dożynkowe ozdoby- baloty słomy zamienione w wieśniaków z widłami lub kosami w słomianych łapach, wiejskie baby ( oczywiście z wielkimi biustami i chustkami na głowach) barany, konie itp. Przaśne, tandetne obrzydlistwo.
Z dekoracji dożynkowych to chyba tylko wieńce są do pooglądania. Niektóre wprost piękne arcydzieła.
Czy zauważyłaś, że sery pleśniowe- te niebieskie lazury, teraz oprócz sreberka, mają jeszcze foliową otulinę i dopiero z tym włożone są w pudełko? Zamawiane niemieckie artykuły chemiczne przychodzą w pudełku wypełnionym stertą pustych, pomiętych woreczków foliowych. Butelki są dobrze zakręcone, a nawet, jakby pękły to po tej folii i tak spłyną na karton i go przemoczą. Od dawna wściekam się na nadużywanie opakowań sztucznych.
Dziękuję serdecznie, zdrowie jest chyba najcenniejsze, więc niech nam wszystkim dopisuje!
UsuńNadmiar opakowań jest przerażający, by segregować, musimy codziennie szykować paczki do wyrzucenia, bo nie mam miejsca na wszystkie pojemniki.
Ja zbieram do koszyka plastiki i butelki, a potem do piwnicy do kolorowych worów. Raz w miesiącu wystawiamy za bramę i wory są odbierane. Zmieszane w kuble też raz w miesiącu odbierają. Resztki jadalne kompostujemy w kompostownikach plastikowych-wielgachnych, a potem mam cudną ziemię na grządki:)
UsuńPodobnie robi mój syn. W moim mieszkaniu mam dwa pojemniki, a wyrzucając śmieci rozdzielamy plastiki, papier i szkło w wiacie śmietnikowej.
UsuńWszystkiego najlepszego jotko - zdrowych, udanych dni i lat, pelnych dobrych i interesujacych wydarzen.
OdpowiedzUsuńU mnie tez sklepy wciaz pelne storczykow w przenajrozniejszych kolorach. Popyt przecietny bo widuje mase ktore umieraja nie majac chetnych.
Probowalam miec w domu ale bez powodzenia wiec szybko zaniechalam. Widzac ta plejade kolorow zdecydowalam ze jednak biale sa najpiekniejsze, najelegantsze - mam nadzieje ze Twoj wroci do kwitniecia.
Wyobraz sobie ze u corki na Florydzie same sie zasiewaja nasionami niesionymi przez wiatr. Jak ja nie miala powodzenia w hodowaniu w domu ala za to ma dwa ktore sie usadowily na palmach i tam, w naturalnych warunkach, ladnie rosna i kwitna. Oba glownie biale z rozowym brzegiem.
Lubie drozdzowki , najbardziej ze serem. te od syna bardzo udane i faktycznie jakby sie usmiechaly do kosumenta.
Białe lubię najbardziej, teściowa mojego syna ma rękę do storczyków, nie wiem jak ona to robi, ale kwitną pięknie , chyba dlatego nie ma firan, bo okna zdobią storczyki:-)
UsuńNiespodzianki raz bywają miłe, innym razem sprawiają przykrość. Oby spotykały Cię Asiu tylko dobre rzeczy. Piękny storczyk, a drożdżówki jak kuszą... Ja w większości zbieram kartony po przesyłkach i różne materiały zabezpieczające, wykorzystuję je do przesyłek. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPowtórne życie dla wielu opakowań to super sprawa, można tez wykorzystywać ozdobne puszki, słoiki, to producenci powinni ograniczać opakowania...
UsuńA propos niespodzianek, wysłałam Ci cos:-)
Wszystkiego najlepszego! 💐🎂🥂Jeden z moich storczyków kwitnie jak szalony, przynajmniej z 3 m-ce, a po przekwitnięciu znów wypuszcza pączki. Mąż się postarał, a drożdżówki syna wyglądają przepysznie.
OdpowiedzUsuńSpełnienia marzeń Jotko! Pozdrawiam 😀
Pięknie dziękuję:-)
UsuńOdpukać, moje tez jakoś kwitną, może im dobrze?
Spełnienia marzeń życzę.
OdpowiedzUsuńCzy mogę prosić o przepis na drożdżówki.... kuszą z daleka.
A co do storczyków: dostałam od wnuczki pół roku temu pięknie kwitnącego storczyka. Gdy kwiaty odpadły zgodnie z radami podlewałam i moczyłam go mniej więcej raz na 10 dni. Niestety nie zakwitł po raz drugi, a mam identyczny jak na Twoim Jotko zdjęciu.... tylko u Ciebie piękny z kwiatami, a u mnie dwa suche badyle wystające spoza liści. Co zrobiłam źle i czy już nie da się go uratować?
Dziękuję, marzeń nie mam za wiele, by rozczarowań było mniej ;-)
UsuńPodaję Ci link do przepisu, bo młodzi głównie z Internetu korzystają
https://www.thermoprzepisy.pl/wypieki/wypieki-slone/drozdzowki-z-malinami/
Moje storczyki podlewam umiarkowanie, czasami daję odżywkę w pałeczkach, a przekwitłe łodygi odcinam. Czasami storczyk musi odpocząć od kwitnienia lub trzeba go przesadzić, jest nawet specjalna ziemia do tych kwiatów.
Przekwitłe łodygi obcinam wtedy gdy są suche, często przekwitłe łodygi (jeszcze zielone )puszczają gałązki z kwiatami.
UsuńTo prawda, moja synowa tak robi i ze starych łodyg wyrastają boczne i tez kwitną ...
UsuńBardzo lubię storczyki. I tak strasznie podobają mi się niebieskie, ale farbowane podobno, a chciałabym takiego prawdziwego niebieskiego. Niech Ci rośnie długo i pięknie cieszy oczy. Tęcza też jest ślicxnym widokiem. Ostatnio dwa razy widzialam podwójną. Jak ptaszyska paskudzą to nic fajnego. Mi zazwyczaj robią na auto...
OdpowiedzUsuńU nas jest taka ulica, gdzie królują wrony, nikt tam nie chce parkować!
UsuńWitaj, Jotko.
OdpowiedzUsuńBarwa storczyka przyćmiła pozostałe zdjęcia:)
Storczyki bywają kapryśne. Kiedyś jeden z moich zastrajkował, więc chciałam się go pozbyć, ale znajoma florystka poradziła, żebym go "za karę" wstawiła na tydzień do ciemnicy. Wstawiłam, skąpo (za koleżanki radą) podlewałam i okazało się, że kwiaty też nie lubią takich pomieszczeń, bo po przeniesieniu na dawne miejsce zaczął kwitnąć jak szalony:) I też miał ciekawy kolor - pistacjowy:)
Pozdrawiam:)
Ja czasami gadam do kwiatów, kiedyś postraszyłam jednego fikusa i przestał zrzucać liście:-)
UsuńPistacjowych kwiatów jeszcze nie widziałam...
Bardzo trafne obserwacje dotyczące codzienności :) Zgadzam się, że to właśnie drobiazgi, spotkania i widoki nadają życiu barwę, czyniąc każdy dzień wyjątkowym. Storczyk od męża na urodziny to naprawdę piękny prezent, który doda uroku wnętrzu. Również Twoje refleksje na temat marnotrawstwa surowców i przesadnych opakowań są godne uwagi. To prawda, że czasami ilość plastiku i papieru w stosunku do zawartości może być szokująca. Natomiast Twój zachwyt nad kolorowym niebem po burzy pokazuje, jak małe rzeczy potrafią sprawić ogromną radość. Co do kwestii gołębi, to rozumiem, że ich obecność na osiedlu może być problematyczna, szczególnie w nadmiarze. Może kiedyś znajdziesz skuteczne rozwiązanie, które pomoże uporać się z tą sytuacją :)
OdpowiedzUsuńMój mąż wie, co lubię, nawet biżuterię trafnie wybiera:-)
UsuńGdyby ludzie mieli tylko takie problemy...staram się nie przejmować, choć czasami wkurza mnie ponowne pranie;-)
Ta, to wszystko nasze życie, storczyk raduje, drożdżówki także (brawa dla syna ),tęcza no i te odchody wstrętne.Mamy ,mieliśmy nową elewacje i jak ona wygląda? Obryzgana odchodami,moje parapety 3 szt także, na balkonie zawiesiłam płytę CD i funkcjonuje.Pisalismy o zatkanie tych dziur przy dachu ,rzekomo nie wolno a jaka prawda to nie wiem.Pozdrawiam serdecznie. Spóźnione najlepsze życzenia.
OdpowiedzUsuńU nas ptaki wydziobały dziury w elewacji , choć mają zawieszone budki pod dachami...najgorzej, ze niektórzy rzucają im jedzenie, do którego przychodzą tez myszy i szczury.
UsuńDzięki, najlepsze nigdy nie są spóźnione:-)
czasem takie nadmiarowe opakowanie ma pewne uzasadnienie, ale w tym przypadku i wielu innych faktycznie jest bez sensu... akurat przy słodyczach chodzi po prostu o wrażenie, żeby klient myślał, że kupił nie wiadomo ile, a tymczasem jest tylko na polizanie... teoretycznie wszystko jest okay: na opakowaniu jest waga produktu, ale czy ktoś ma jakieś pojęcie, ile może ważyć czekoladka z bombonierki?...
OdpowiedzUsuńp.jzns :)
Ja właśnie sprawdzam wagę i czasami skromniejsze bombonierki maja więcej wsadu, niż te wypasione z wyglądu :-)
UsuńIle fajnych rzeczy można zauważyć w codzienności :)
OdpowiedzUsuńFajny storczyk, niebieskiego nigdy nie miałam, mam kilka białych i różowych oraz jeden żółty.
Z racji posiadania kota, mam na balkonie siatkę. Zdarzyło się raz, że zaplątała się w nią jakaś sikorka - kiedyś dokarmialiśmy je na tym właśnie balkonie i możliwe, że się jej przypomniało. Jakimś cudem wleciała na balkon, a mój poprzedni kot ją upolował i dumny złożył trofeum u stóp mojego męża .... cóż .... ale gołębie nie wlatują, ani kawki - to są stare cwaniary zresztą, więc nie dadzą się złapać.
Rozmiar opakowań też mnie dobija, niby z jednej strony eko, a z drugiej - ci co powinni być eko, nie są.
Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin, Jotko 💗💐🎂
Och, dziękuję Ci serdecznie:-)
OdpowiedzUsuńMasz wiele piękna w domu w tych storczykach, muszą się dobrze u ciebie czuć! U nas zadomowiły się wróbelki, sikorki czasem zimą przylatują, a ostatnio sroki strasznie hałasują:-)
Codzienność... Jestem w rozpaczy na jej widok.
OdpowiedzUsuńJutro plenarka.
Czyli szafot.
Mój mąż ma w czwartek, też już kiepsko sypia, byle do emerytury...
UsuńMy też jutro, czyli czwartek ... zobaczymy, co tam miłego się wydarzy. Jakoś nie przeżywam początku roku szkolnego. Na szczęście.
UsuńTo miłego to oczywiście powinno być w ""
UsuńJa nawet nie miałam czasu przeżywać, bo zawsze już w sierpniu ślęczałam nad podręcznikami...
UsuńA ja z roku na rok coraz gorzej.
UsuńDla mnie najgorszy był rok przed emeryturą...ale powtarzałam sobie, że wszystko robię ostatni raz!
Usuńmoje gołąbki są kulturalniejsze :-)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę, moje jak widać na obrazku...
UsuńCodzienność bywa piękna...bywa też okrutna.
OdpowiedzUsuńAle dobrze że jest bo to znaczy że i my jesteśmy...
Stokrotka
Od nas zależy także jak do niej podejdziemy, a nie bywa łatwo...
UsuńNiby zwykłą codzienność, a jednak nie zwykła :) Brawa dla syna za zdolności kulinarne! Drożdżówki wyglądają wyjątkowo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję , nawet zdjęcia potrafią narobić apetytu:-)
UsuńDrożdżówki Twojego syna wyglądają obłędnie!
OdpowiedzUsuńZgadzam sie z Toba, że rozmiar opakowań często nijak sie ma do zawartości. Marnowanie papieru, marnowanie wszystkiego przy jednoczesnym nakazywaniu nam, zwyczajnym ludziom, byśmy sie ze wszystkim ograniczali...
Ja chyba będę omijać je wzrokiem, bo co spojrzę, to nachodzi mnie ochota na ciacho!
UsuńTak, zwykli obywatele maja dźwigać ciężar przepisów, inflacji, ekologii itd.
Tak, ja również lubię codzienność. :))
OdpowiedzUsuńWyrzuciłam w zeszłym tygodniu ostatnie dwa storczyki, które próbowałam reanimować. W tym mieszkaniu się nie trzymają.
U mnie inwazja srok i grzywaczy. Problem taki sam. I ten rejwach co rano o świcie... Na balkonie nie możemy wieszać prania, nawet rolety już nie rozwijamy, bo bardzo ciężko ją domyć.
Z tymi dużymi ptakami to prawdziwy problem, niestety.
UsuńRośliny doniczkowe bywają kapryśne, ja wyrzuciłam jedną po powrocie z wakacji, zbrązowiały jej liście, ale w zeszłym roku było podobnie i przetrwała nasz wyjazd, a teraz to nie wiem...
Najpiękniej jest się cieszyć ze zwykłych, codziennych rzeczy. Brawo Ty. A storczyk naprawdę jest cudowny. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUświadomienie sobie tego poprawia jakość życia:-)
UsuńOj z tymi opakowaniami produktów to jest nieporozumienie. Też zwróciłam uwagę, że marnowanie surowców. A tyle krzyku o ekologię. Trochę hipokryzja i robienie z ludzi głupków.
OdpowiedzUsuńBułeczki apetyczne! Na pewno były smaczne 😊
Na pewno, ja jadłam inne, te znam tylko ze zdjęcia:-(
UsuńPrzyznaję tęcza i mnie zachwyca zawszę
OdpowiedzUsuńDo gołębi życzę dużo cierpliwości ja jakoś nie mam z nimi kłopotu
A te bułeczki to wyglądają obłędnie i odrazu pomyslalam by też zrobić któregoś dnia
Pozdrawiam serdecznie
Jestem cierpliwa, nie strzelam do nich, ale wkurzają na maksa, pełno ich wszędzie!
UsuńDrożdżówki pierwsza klasa :)) Storczyki lubię, gołębi nie.. Za to na tęczę też nie mogę się napatrzeć. Są takie chwile zachwytu na ziemi..
OdpowiedzUsuńOj są, cieszmy się nimi!
UsuńStorczyki to jednak nie moje kwiaty :)
OdpowiedzUsuńWiększość opakowań to zwykłe marnotrawstwo i marketingowe chwyty, bo przecież kupujemy oczami...
Próbuję sobie przypomnieć, czy w tym roku widziałam tęczę...
Z gołębiami mam problem w pracy. Nic nie działa...
Pogoda na dożynkach podobno nie sprzyjała :(
Ależ apetyczne drożdżówki!
Tego nie wiem, nie było mnie w domu, ale chyba nie było tak źle?
UsuńWitam, codzienność tzw szarość dnia codziennego ......no cóż każdy to przeżywa. Ale codzienność może być przyjemna.
OdpowiedzUsuńWszystko zależy od naszego nastawienia, wymagań wobec życia i momentu...
UsuńBBM: Wszystkiego najlepszego urodzinowo! / Chyba przegapiłam odpowiedni moment, ale zawsze dobrze Ci życzę!/ Twoje drobiażdżki codzienne jak zawsze bardzo sympatyczne.🌷😘
OdpowiedzUsuńZmieściłaś się w sierpniu:-)
UsuńDziękuję, kochana!