Bez zbędnych wstępów i rozważań, dziś mój wiersz napisany na gorąco. Jako sprzeciw przeciw tym, którzy wykorzystują sytuację klęski żywiołowej dla swoich celów - ekonomicznych, politycznych, przeciw wszelkiemu złu wymierzonemu w poszkodowanych. Dla równowagi, zdjęcia przyrody , która koi w każdym nieszczęściu...
Wody opadną
jak zwykle
łzy wyschną
być może
wściekłość da siłę
nielicznym
nadzieja umrze ostatnia...
Wśród łez
i zakasanych rękawów
z dziur czarnych
wychodzą padalce
by swój chleb
jeszcze grubiej
masłem posmarować...
Wody opadną
jak zwykle
uśmiech znowu
na twarzach zatańczy
być może
nadzieja wygra z rozpaczą
raz jeszcze...
Wśród łez
i zakasanych rękawów
niech ziemia
pochłonie
tych bez sumień
co na cudzej
tragedii się pasą!
I jeszcze na koniec, "złota myśl" dla tych, co za wierszami nie przepadają.
Dziękuję Ci kochana
OdpowiedzUsuńZa to wzruszenie z samego rana
Nadzieja nie umrze nigdy
Poeta pamięta krzywdy
❤️🌺❤️
I komentujesz wierszem, to ja dziękuję:-)
UsuńTen mocny wiersz pisany na gorąco oddaje Twoje silne emocje. Po to właśnie są wiersze. Dzięki nim z serca wylewa sie prawda, która koniecznie potrzebuje ujścia, ale która nie topi nikogo, ale przeciwnie pomaga wydobyć sie na powierzchnię kłębiącym sie w nas myślom i uczuciom. A wielu z nas czuje przecież podobnie. Dziękuję, Jotko!***
OdpowiedzUsuńCzasami właśnie wierszem łatwiej, jakoś tak słowa same przyszły!
UsuńTo ja dziękuję:-)
Nie lubię czytać wierszy, ale Twój przeczytałam, przyznam że z uwagą.
OdpowiedzUsuńTemat, który też zauważam, ludzie się promują. Darowizny i dobroczynność, jak starodawna mądrość niesie, powinny istnieć w tajemnicy, po to aby nikt się nią nie pysznił.
Ostatnio rozmawiałam z mężem o tym dramacie powodzi, nie wyobrażam sobie, żeby moje miasto miała dotknąć jakakolwiek klęska. Żeby nagle stracić dom, wszystko... Ciągle zadaje sobie pytania, czy faktycznie żyjemy w takich ubogich technologicznie czasach, że nie umiemy zapobiegać zalaniom...
No niestety, żywioł na razie wygrywa, czy to powodzie, czy lawiny błotne, czy też pożary...
UsuńNiektórzy zaczynają od nowa drugi lub trzeci raz, ile można?
Jotko zdjęcia przyrody piękne. I tekst
OdpowiedzUsuńCzasami trudno wyobrazić sobie groźne zjawiska, gdy patrzymy na piękno przyrody w spokojnym czasie...
UsuńWiersz cudowny ale jest pewne ale że w tych ludziach to siedzi do końca życia, patrz a ta fala idzie dalej, z naturą nie ma mocnych.Wczoraj w TV widzialam jak łapała policja padalca.Niech te powodzie się kończą, pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńSkąd się tacy biorą? Mojego wujka okradli, gdy leżał na jezdni potracony przez TIRa :-(
UsuńTo już brak słów, kara najwyższa dla takiego .
Usuńnawet podobno jakiś wolontariusz połasił się na to i owo...
UsuńZdjęcia przepiekne, takie spokojne ,pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDzięki, przyroda potrafi zaskoczyć.
UsuńBBM: Dziękuję.
OdpowiedzUsuńZa dużo emocji...trzeba znaleźć wentyl!
UsuńTeoretycznie "człowiek" brzmi dumnie, ale niestety coraz częściej przez przysłowiowe "hieny" ów rzeczownik brzmi nie dumnie ale durnie.
OdpowiedzUsuńOby tych hien nie przybywało!
UsuńTrafne slowa w poetyckiej formie. I jaka madrosc! Miejmy nadzieje, ze kiedys wszystko znow wroci do normy.
OdpowiedzUsuńOby jak najszybciej, bo nie wiadomo, jak długo będzie aura łaskawa!
UsuńOczywiście, że po tragedii wyjdzie słońce, zawsze wychodzi. Być może Wrocław nie zostanie zalany, w końcu po 1997 roku wiele zrobiono, aby tak się nie stało. Mam nadzieję, że także miejsca bliżej gór wypracują jakieś nowe strategie radzenia sobie z żywiołem. Teraz mogę jedynie wpłacać kasę na zaufane konta.
OdpowiedzUsuńTak, tyle możemy, zwłaszcza gdy zdrowie nie pozwala jechać i pomagać w inny sposób. O właśnie, nawet fałszywe konta już się pojawiły, normalnie obrzydliwe to.
UsuńBardzo dobry wiersz, tylko szkoda, że kojarzy miłego węża z paskudnymi ludźmi.
OdpowiedzUsuńTak jest niestety kojarzony...podobnie jak hiena, sęp itp.
UsuńŚwietny wiersz:) I tak dobitnie oddaje to, co jest w ludzkiej naturze...
OdpowiedzUsuńDziękuję, czasami człowiek musi, inaczej się udusi!
UsuńPiękny wiersz.
OdpowiedzUsuńDawno nie pisałam, dziękuję:-)
UsuńPiękny wiersz i aktualny tematycznie. Niestety zawsze znajdą się ludzie, którzy żerują na krzywdzie...
OdpowiedzUsuńDzięki, no właśnie nie wiem, skąd tacy się biorą...
UsuńNo właśnie, ta siła jest potrzebna... Woda opadnie, oby jak najszybciej. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńSiła na przetrwanie i siła na odbudowę...
UsuńNadzieja ratuje od beznadziei, od braku motywacji, od marazmu.
OdpowiedzUsuńNie wiem do kogo kierowany jest wiersz, ale mam nadzieję, że te osoby się opamiętają, że ruszy ich sumienie.
Pogody ducha życzę🤗
Oj, gdyby mieli sumienie, nie kradliby pokrzywdzonym!
UsuńJeśli chodzi o szabrowników, to faktycznie paskudna sprawa.
UsuńNajgorszy typ ludzi chyba...
UsuńW końcu dosięgnie ich ręka sprawiedliwości.
UsuńMiejmy nadzieję.
UsuńBardzo poruszający wiersz.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Czasem myśli kłębią się w głowie i trzeba dać im upust.
UsuńPrawdziwa tragedia spotkała ludzi, a niektórzy jak zwykle chcą na tym zarobić, czy w inny sposób zyskać. Smutne...
OdpowiedzUsuńSmutne, aż dusza wyje...
UsuńTo straszne gdy ktoś próbuje zyskać na nieszczęściu, zwłaszcza tak wielkim
OdpowiedzUsuńZawsze tacy się trafiają!
UsuńTak ostro napisać o rządzie i wszystkich, którzy pasą się teraz i będą za chwilę przy podziale łupów powodziowych. Szabrownicy rzecz straszna ale czy ktoś spróbuje rozliczyć tych prawdziwych złodziei ludzkiego bezpieczeństwa ?
OdpowiedzUsuńNa rozliczanie przyjdzie czas, najlepiej zrobią to powodzianie i specjaliści.
UsuńZło było, jest i będzie...
OdpowiedzUsuńNie będzie rozliczeń, bo nie ma odpowiedzialności...Kilka osób zmieni stanowiska...Powodzianom pozostaną traumy...
Nas obroniły Tatry, a przekaz poszedł jasny: "świetnie poradziliśmy sobie z powodzią"...My ?? I jak przez poprzednie dziesięciolecia znowu wybrzmiewa temat budowy zbiorników, zalewisk i wałów...
Kiedyś była teoria, że człowiek wykorzystuje tylko 10% swojego mózgu, zaczynam wierzyć, że nie jest to mit...;o)
To prawda, przykleiło się g...wno do statku i mówi - płyniemy!
UsuńNie wiem czy to jakaś nasza narodowa przywara, chyba nie, bo ludzie umieją sobie pomagać?
To kwestia odpowiedzialności...Jak to się kiedyś mawiało: jeśli nie potrafisz, nie pchaj się na afisz...Nie umiesz zarządzać ? Siedź i wykonuj polecenia...;o) Ale czasy się zmieniły, minister gada bzdury - stanowisko traci rzecznik...;o)
UsuńA z drugiej strony jest sześciu Facetów, którzy obronili ujęcia wody dla całego Miasta - bez procedur, nadzoru i zarządzania...;o) Dokąd będzie takich "Sześciu" - wierzę w nasz Naród...;o)
No tak, takich sześciu budzi podziw, a z drugiej strony tacy, co okradają karetki i wozy strażackie! Bilans czasami wychodzi na zero...
UsuńWiersz nie tylko piękny, ale i dobry. To nie zawsze idzie w parze.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, to wiele dla mnie znaczy.
UsuńKochana Asiu wiersz wspaniały. Bardzo mnie urzekł. Pisz więcej. Super
OdpowiedzUsuńKasiu kochana, wena jest kapryśna, nie zawsze przychodzi...
UsuńDziękuję Ci bardzo:-)
A mnie denerwuje przekaz jaki dostajemy, "ustawki" czyli że służby w gotowości, sytuacja opanowana, nie ma dramatu podczas gdy to sami ludzie walczą z żywiołem, o czym niektórzy z dotkniętych dramatem piszą na mediach społecznościowych. Słyszałaś że jakiś człowiek ma dostać 5 lat bo opublikował w internecie wpis o bezradności służb, rządu? To już nic pisać, mówić, komentować nie można? Ja jestem wstrząśnięta!
OdpowiedzUsuńTo nie tak, z tego co wyjaśniano publikował różne nieprawdziwe rzeczy, które w okresie katastrofy są bardzo niebezpieczne, to jak sianie paniki, napuszczanie na siebie ludzi, fake newsy itd.
UsuńW takiej sytuacji podobne zachowania traktowane są surowiej.
Poza tym nikt go jeszcze nie skazał...podobno!
Asiu, świetny wiersz! Naprawdę oddaje emocje i frustracje związane z sytuacjami kryzysowymi. Doceniam, że poruszasz takie ważne tematy. I te zdjęcia przyrody – idealnie balansują ciężar słów. Siła i nadzieja, które widać w twoim tekście, są naprawdę inspirujące. Dzięki za podzielenie się tym! Drugi raz wstawiam post.. albo nie opublikowałam albo coś poszło nie tak...
OdpowiedzUsuńDziękuję, Aniu:-)
UsuńKomentarze ostatnio sprawiają nam wiele kłopotu...
Wiem, wiem u mnie też...
UsuńNiestety klęski żywiołowe rodzą różne stany emocjonalne. Jedni pomagają, inni szabrują. Ładnie to ujęłaś.
OdpowiedzUsuńI nadal ten proceder trwa, niestety...
UsuńBrawo, Jotko!
OdpowiedzUsuńDziękuję:-)
Usuń