Strony

niedziela, 21 września 2025

Wyjazdowe ciekawostki...

 Jakikolwiek kierunek eskapady wybierzecie, zawsze trafią się nietypowe rzeczy, sytuacje, spotkania, które ubarwiają pobyt w danym miejscu i czynią podróże ciekawszymi.


Mozaiki, to nie jakaś tam nowość czy rzadkość, ale po raz pierwszy spotkałam mozaikowe dywany z kamieni zwanych chochlakami. Niegdyś były świadectwem zamożności właściciela posesji. W ciągu naszego pobytu w Grecji spotkaliśmy je i na Rodos, i na Simi.


Nie wykupiliśmy w naszym hotelu opcji all inclusive, by móc popróbować lokalnych smaków w tawernach. Były więc: musaka, sałatka z haloumi, owoce morza, jagnięcina w sosie pomidorowo- paprykowym.


Przy basenie zaintrygowały mnie kwitnące rośliny, z liśćmi podobnymi do fikusa i ogromne. Sprawdziliśmy u wujka google'a i okazało się, że to plumerie. 
Ich kwiaty o bardzo mięsistych płatkach uważa sie za symbol nieśmiertelności, gdyż ulegają spaleniu dopiero w temp.300 stopni.
Na Hawajach, z kwiatów plumerii tworzy się wieńce na szyję, zakładane w czasie zaślubin.


Rośliny w okolicach hoteli również zadziwiały swoim pięknem. Te, które pielęgnujemy w naszych domach w donicach, tutaj rosły w rozmiarach olbrzymich i zachwycały pięknem!


Rozpoznałam szeflery, papirusy, fikusy, bananowce, palmy. Oczywiście na wyciagnięcie ręki figi, limonki, pomarańcze...


Nie brakowało także roślin obficie kwitnących, jak oleandry, hibiskusy, bugenwilie, swojskie pelargonie...


W porcie Kolympia mała kapliczka pod opieką św.Mikołaja, do której często zaglądają turyści. Gdy wybraliśmy się tam pierwszy raz, wstęp był niemożliwy z powodu rezerwacji na zaślubiny. 
Turyści zostawiali wokół kapliczki płaskie kamienie z wypisanymi imionami i datami, były też polskie akcenty...


Kulinaria, to zawsze ciekawy temat, więc wklejam zdjęcia różnych smakołyków, może ślinka Wam poleci ;-)
Te drinki piliśmy pod bananowcami , w pięknej aranżacji, ale zgubiłam srebrną bransoletkę...


Przyjrzyjcie się uważnie ostatniej fotografii.
Na pozór rudera sklecona z byle czego, otoczenie nie zachęca nawet do zbliżania się.
Od tyłu natomiast, solidna konstrukcja, nawet klimatyzację wypatrzyłam, ot ciekawostka i tajemniczy lokator...


Występy w takich miejscach to nie rzadkość, ale nie tylko w hotelach, widzieliśmy pokaz  akrobacji na linie w jakiejś restauracji, muzykę słychac było wieczorami w kazdym hotelu. 
My załapaliśmy się na wieczór etniczny (występ tria z RPA) oraz grecki (muzyka i tańce , nauka prostych kroków do greckich melodii).

Pozdrawiam serdecznie, resztę wrażeń i zdjęcia zostawiam na wspomnienia zimową porą:-) 

79 komentarzy:

  1. Wspaniałe mieliście wakacje. Dziękuję, że podzieliłaś się zdjęciami. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Rzeczywiście, ślinka leci na widok tych smakołyków.
    Dziękuję za bardzo wszechstronną relację.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja jeszcze przed śniadaniem, z coraz większymi oznakami wilczego głodu, więc teraz najchętniej urządziłabym sobie szwedzki stół z tymi wszystkimi greckimi przysmakami (no może poza jagnięciną). Jak to wszystko apetycznie wygląda!
    Patrzę na tę enigmatyczną "chatę" w skale i sama nie wierzę w to, co widzę! Wielka szkoda, że nie mogłaś zajrzeć do środka, abo chociaż porozmawiać chwilę z jej mieszkańcem. Teraz nie będę mogła spać w nocy, bo ciekawość mnie zżera! ;)
    Urzekły mnie te wieńce z plumerii nakładane nowożeńcom - jak romantycznie!
    Miłej i smacznej niedzieli, Jotko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama byłam zaintrygowana, ale bywaliśmy tam często i ciągle zamknięte na kłódkę!
      U nas upalny weekend, dobrego tygodnia!

      Usuń
  4. Dla takich drinków może i warto zgubić srebrną bransoletkę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pyszne były, a bransoletka nie taka znów cenna...

      Usuń
  5. A juz sie mialam wymadrzyc i napisac ze te kwiaty to plumerie i sa uzywane do robienia wiencow - ale mnie ubieglas.
    Bardzo zgrabnie zobrazowalas to co widzieliscie, jedliscie i podziwialiscie. Tu dodam ze mieszkam teraz w bardzo podobnej przyrodzie, co na zdjeciach rosnie u mnie - ale mi zbrzydlo, tesknie za "normalna" przyroda i czterema porami roku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, my po tygodniu tęskniliśmy za chmurami nawet i prostymi obiadami codziennymi:-)

      Usuń
  6. Przepiękna kapliczka! Aż się chce brać w niej ślub

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ślubu udzielano młodym na zewnątrz, o dziwo! kapliczka maleńka, a widoki obłędne!

      Usuń
  7. Zachwycam się roślinnością! I zdumienie, że umiałaś każdą z tych roślin nazwać właściwym imieniem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie każdą, tam zastaliśmy niemal ogród botaniczny!

      Usuń
  8. Podobają mi się chodnikowe mozaiki. Na Maderze też jest coś podobnego, wzorki i obrazki na chodnikach ułożone z kamyczków.
    Jedzenie faktycznie sprawia, że nabiera się na nie chęci, a na rośliny zawsze miło popatrzeć, szczególnie, gdy można podziwiać, jakie są bujne.
    Dzięki Tobie już wiem, że ten kwiat nazywa się plumeria. Zauważyłam, że w tym roku zrobily się modne na spinkach do włosów ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, dlatego, że Madera jest Portugalska, a Portugalczycy kochają się w Azulejo.

      Usuń
    2. Te spinki kupowało wiele turystek, ja mam krótkie włosy...
      Arbuzy były mega słodkie i soczyste!

      Usuń
    3. Ja spinkę dla siebie kupiłam w Tajlandii, a nawet dwie, kolorową i czarną, więc później już nie kusiło. A tam bardzo dużo kobiet nosiło. Potem zauważyłam, że wszędzie ich pełno, ale nie żałuję, bo moje pewnie bardziej się opłacały cenowo i był większy wybór, a zrobione pewnie w większości i tak w Chinach, czyli kupiłam bliżej źródła :P Fajne, takie wakacyjne, jeśli tylko włosy pozwalają użyć :)

      Usuń
    4. Arbuzy tak, to mogę jeść 😀 ✨

      Usuń
    5. Arbuzy i lody - najlepsze na upały!

      Usuń
    6. No co Ty? Najlepsze na upały jest zimne piwo! 😀 🍺

      Usuń
    7. O nie, nie lubię piwa! Świeży sok z pomarańczy!

      Usuń
    8. Świeży tak, z kartonu nie. Pamiętam, jak kiedyś na Pustyni Judzkiej życie uratował mi sok ze świeżo wyciśniętych cytryn i limonek z lodem. Umierałam z pragnienia na Masadzie, a mały straganik wlał we mnie siły witalne 😉

      Usuń
  9. Świat starożytny kochał się w mozaikach. Podziwiałam je w wielu krajach, do których dotarły starożytne kultury, zwłaszcza rzymska. Jestem wielbicielką mozaik, więc ślinka mi poleciała przy pierwszym zdjęciu, a nie przy owocach morza (matuchno, jak to można jeść?!). ✨
    Plumerie odkryłam chyba na Teneryfie, są identyczne jak na obrazkach i spinkach do włosów 😀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pierwszym zdjęciu mozaika przed wejściem głównym do hotelu.
      Podziwiam tych, co układali je z tych malutkich kamyczków!

      Usuń
    2. Ja widziałam w Maroku takich układających niesłychane mozaiki, to proces daleko bardziej skomplikowany niż układanie z kamyczków. A te małę cząstki wykuwają młotkami na dużych kamieniach.

      Usuń
    3. Podziwiam jednych i drugich!

      Usuń
  10. jednym z powodów, dla których niezbyt chętnie bym wykupił opcję all inclusive to właśnie kwestia jedzonka, nawet gdyby oferta zawierała bardzo rozmaicone menu... owoce morza bardzo chętnie pod warunkiem, że się wydłubie z nich małże, dlatego też nie kupuję gotowych mixów, bo za dużo tam czegoś, co i tak wyrzucę, bo nasze koty tego też nie jedzą...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój mąż tez nie przepada, ale nie tylko owoce morza były w bufecie, nikt nie mógł narzekać, nawet weganie!

      Usuń
  11. Dywany mozaikowe cudowne, misterna robota.Jedzonko -pysznosci , piękny wyjazd Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Mi się marzy taki "pustelniczy" domek. Jedzenie bajka.

    Kwiatki podlałem. Chyba kupię bonsai.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bonsai są piękne, ale bałabym się, że nie podołam...

      Usuń
  13. Kartkę(pocztówkę, widokówkę) dostałam, dziękuję. Te kwiaty nieśmiertelności mnie zachwyciły tak jak i cała roślinność. Potrawy wyglądają bardzo apetycznie, ale apetyt i nie dopisuje, więc gdyby tam była, to bardziej cieszyłyby oczy niż żołądek. Cieszę się, że kolejny urlop miałaś udany.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój apatyt tam, nie dorównywał tym wszystkim smakołykom, więc też jadłam głównie oczyma :-)

      Usuń
  14. no uwielbiam śródziemnomorskie klimaty nadal. i fajnie się to podgląda i ...zatęskniłam znów. Podobno jedziemy z ekipą na Rodos :-) byłoby miło.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ta rudera, to pewnie specjalnie dla zmyłki taka jest, żeby ludzie nie interesowali się i nie przeszkadzali właścicielowi ;-)
    Na widok smakołyków ślinka poleciała. Owoce morza, jagnięcinę i wszelkie sery baardzo lubię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałabym zobaczyć jak wygląda od środka...

      Usuń
  16. Wspaniałe bogactwo roślin! Coś pięknego. :) Jedzenie i cała reszta ciekawostek też bardzo zachęcające.

    My tymczasem jedziemy dzisiaj w podróż... do Łodzi po zlew. :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podróż krótka, ale kuchnia będzie ładniejsza!

      Usuń
  17. Tyle wspaniałych wrażeń i przeżyć...Czy wybierzesz się jeszcze kiedyś na Rodos?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niewykluczone, ale i inne wyspy warto zwiedzić:-)

      Usuń
  18. Z takich ciekawostek powstają fajne wspomnienia.
    Plumerię miałam w zeszłym roku na balkonie ale zapomniałam wstawić do domu przed pierwszymi przymrozkami, których niestety nie wytrzymała. I później już jej nigdzie nie widziałam w sklepach ogrodniczych.
    Jagnięciny nie jem ale gyrosowi nigdy nie jestem w stanie się oprzeć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gyros tez jedliśmy, lepszy niż u nas i z fajnymi dodatkami!

      Usuń
  19. Nie da się ukryć, że to był miły i ciekawy pobyt. Dobrze jak jest potem co wspominać zimową porą. A ten przedziwny domek to pewnie celowo zostawiony nieatrakcyjny kawałek domu, żeby się turyści nie szwendali pod oknami. Te wszystkie kwiaty kwitnące w tych ciepłych z natury krajach zawsze zadziwiają swym pięknem- kolorami kształtem kwiatów i liści.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My staramy się je pielęgnować w doniczkach, z różnym skutkiem, a tam rosną jak drzewa!

      Usuń
  20. Witaj, Jotko.

    Mozaiki to moja słabość.
    Plumenie kojarzę właśnie z Hawajów.
    A białe, płaskie kamyczki pierwszy raz spotkałam chyba przy jednej z greckich cerkiewek. Wypisywano na nich nie dane, ale - prośby zanoszone do Wyższej Instancji:)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miejscowi pewnie wpisują prośby, turyści zaznaczają swoją obecność, ale na krótko, bo napisy blakną...

      Usuń
  21. Ja także lubię takie klimaty. Z Twojej opowieści wynika, że był to bardzo udany wyjazd który na długo zagości w sercach i głowie, oby były już plany na kolejny 👍😃

    OdpowiedzUsuń
  22. Te jedzonko wygląda pysznie :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja lubię takie rudery, mają dla mnie klimacik. W ogóle to lubię opuszczone miejsca. :D Tu ktoś wykazał się, pomysłowa osoba. :) Bardzo fajna ciekawostka o roślinie, widziałam jej kwiaty wielokrotnie, na zdjęciach tylko, ale pojęcia nie miałam, że kwiaty ma tak silne, cudna ciekawostka. W ogóle przepiękna roślinność. Dziękuję za chwilę relaksu, bardzo teraz są potrzebne. Normalnie zatoki mnie gnębią i gardło, ale wkurzające, a takie posty dodają sił. ;) Pięknego dnia, bardzo pięknego. Witam razem z Tobą pierwszy dzionek jesieni, niech będzie ona dla nas wyjątkowo magiczna. Przytulam. :)))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, kochana, dbaj o siebie, teraz pogoda mocno grypowa, a zmartwienia dokładają ryzyka.
      Cieszę się, że mogłaś zacząć jesień wakacyjnym postem u mnie, zdrówka dla Was i ściskam mocno!

      Usuń
  24. Ciekawostki w Twoim wykonaniu - to taka widokówka z wakacji. W wielkim skrócie: piękne miejsca, wrażenia, smaki i zwyczaje. Serdecznie pozdrawiam i życzę przyjemnego nowego tygodnia. 🤗

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajne określenie - widokówka z wakacji, staram się przedstawiać ciekawostki właśnie, bo innych informacji mnóstwo w sieci.
      Tydzień u nas remontowy!

      Usuń
  25. Klik dobry:)
    Dzięki Tobie przypomniałam sobie Grecję. Wrażenia przyrodnicze miałam takie same.
    Czy Grek nadal "udaje Greka"? ;)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grecy mili i życzliwi, a i obcych nacji mnóstwo!
      Witaj po przerwie:-)

      Usuń
  26. Mozaikowe dywany z chochlaków uwielbiam, plumerie i roślinność zachwyca. Przyroda, kuchnia i takie właśnie ‘smaczki’ cieszą mnie najbardziej. To one sprawiają, że każda podróż staje się małą opowieścią pełną barw i zapachów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda? zabytki bywają ciekawe i warto je oglądać, ale te drobiazgi lokalne zapamiętujemy na dłużej...

      Usuń
  27. Asiu świetnie się czyta Twoje opowieści! 😍 Masz taki dar wyłapywania tych smaczków i ciekawostek, że człowiek od razu przenosi się w to miejsce. Te mozaikowe „dywany” brzmią niesamowicie – nigdy o czymś takim nie słyszałam! No i plumerie – wow, historia o ich symbolice i wytrzymałości totalnie mnie zaskoczyła 🌸🔥.

    A już jak wspomniałaś o musace, haloumi i jagnięcinie, to zgadnij, kto zgłodniał 🙋‍♀️😂. Lubię też, jak piszesz o takich detalach jak kamyczki z imionami przy kapliczce – takie rzeczy zostają w pamięci na długo.

    Dzięki za ten barwny wpis, aż człowiek ma ochotę sam ruszyć tropem tych ciekawostek! ✨

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje, Aniu:-)
      Z ust takiej podróżniczki jak Ty, to niebagatelna nagroda, jeszcze raz dziękuję za kartki i pozdrawiam Was oboje!

      Usuń
  28. Jeśli nie znalazłaś swojej bransoletki to potraktuj tę zgubę jak pieniążek wrzucony do fontanny, aby wrócić w to miejsce :) Irena

    OdpowiedzUsuń
  29. Dzięki Tobie poznałam Rodos, czyli faunę, florę i dobre jedzenie podlane wspaniałymi opowieściami.
    Zasyłam serdeczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak czasami poznajemy wiele miejsc, ja także.
      Dziękuję , Ultro serdecznie!

      Usuń
  30. Próbowanie lokalnych smaków to jest coś za co lubię podróże

    OdpowiedzUsuń
  31. Współczuję zgubienia bransoletki. Ale wrażenia były, więc w sumie nie ma co żałowa. I tak po ptakach.😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie płakałam, swoje lata miała, a nie była pamiątkowa;-)

      Usuń
  32. Cudowne rośliny, potrawy, mozaiki! Jak miło popatrzeć! Uściski ♥️

    OdpowiedzUsuń
  33. Oj, ślinka poleciała, a oczy się zachwyciły kolorami, mozaikami i tą świeżą zielenią! Piękną wycieczkę mieliście, Jotko. Człowiek odpręża się od samego czytania wspomnień i oglądania zdjęć!
    Jotko, a czy mogę zapytać, którą część Grecji czy wyspę poleciłabyś na pierwszy raz? My jeszcze w Grecji nie byliśmy, a marzy nam się bardzo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że lepiej wyspa, mniejszy upał, wiaterek, niesamowite plaże i wycieczki miedzy wyspami. Kreta blisko Afryki, więc upał największy. Poza tym każda jest piękna, to zależy tez czego się szuka...mój syn był zachwycony wyspą Kos.

      Usuń
  34. Dziękuję za odpowiedź, kochana.
    Bardzo jestem Grecji ciekawa, chodzi mi ona po głowie, a jak oglądam Twoje zdjęcia to już w ogóle. Chcieliśmy teraz jechać na Kretę na ferie jesienne, ale niestety spóźniliśmy się, wszystko wykupione. Najwyraźniej Holendrzy też kochają Grecję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, na Rodos tez Anglicy, Niemcy i Holendrzy głównie, trochę Szwedów.

      Usuń