Zamek w Gołuchowie, siedziba Leszczyńskich, Działyńskich i Czartoryskich położony w pięknym parku, udostępniany do zwiedzania. Jeśli dysponuje się czasem - we wtorki zwiedzanie gratis. Park bardzo rozległy, a w nim stawy z groblami, kilkusetletnie drzewa, pałacyk myśliwski, muzeum leśnictwa, kawiarnia zamkowa i wiele innych atrakcji. Bywamy tam kilka razy w roku, bo każda pora ma dla zwiedzających inne niespodzianki, jak w ogrodzie botanicznym, poza tym z inicjatywy gospodarzy zamku i parku przybywa nowinek na pożytek turystom. Zbiory bogate, nie tak jak za czasów Izabelli Czartoryskiej, która kolekcjonowała dzieła sztuki i szeroko je udostępniała, ale jest co podziwiać, pomimo zawieruchy dziejowej, która zamku nie oszczędziła. Na terenie parku znajduje się zresztą mauzoleum Izabelli, która mimo iż większość życia spędzała poza granicami, kazała pochować się w Gołuchowie.
W niektórych komnatach zamkowych kręcono podobno serial KRÓLOWA BONA. Mówi się, że duch Czarnej damy czyli Izabelli krąży po zamku, ale ja myślę, że ona nie tyle straszy, ile pilnuje zbiorów muzealnych. Sama zresztą była bardzo utalentowana i niektóre ściany oraz sufity ozdabiała własnoręcznie, a złocenia wykonano z płatków złota. Nici złote i srebrne przetykano także w tkaninach zdobiących ściany, aby światło świec odbijało się w nich i rozjaśniało pomieszczenia.
Aniołków na zamku jest sporo, co właściwie teraz dopiero zauważyłam i to dowód na to, że warto odwiedzić niektóre miejsca powtórnie, bo za każdym razem co innego rzuca się w oczy.
Na terenie parku jest także niedźwiedziarnia odrestaurowana w 2008 roku, ale nie ma w niej zwierząt, bo dwukrotnie uciekały i były zagrozeniem dla ludzi i zwierząt gospodarskich.
Nadwątlone zwiedzaniem siły można podreperować w zamkowej kawiarni, gdzie podają nie tylko dobrą kawę, ale także dania obiadowe, wystrój lokalu przypomina, że znajdujemy się w pałacyku myśliwskim...
Zachęconych informuję, że zamek znajduje się między Kaliszem a Pleszewem, wstęp do muzeum w grupach co pół godziny, bilety 10, 7 i 1 zł, zdjęcia można robić bez flesza, spacer po parku bez opłat, parkingi tuż obok zamku lub w pobliżu z pełnym zapleczem turystycznym.
Ładne miejsce, w jakim to województwie?
OdpowiedzUsuńWielkopolska, blisko Kalisza, jest tam też zagroda żubrów, danieli, dzików i koników polskich, piękne miejsce, polecam.
UsuńCiekawe miejsce Joasiu. Masz rację z miejscami jak z książkami - po latach odkrywa się niby to samo - a inaczej
OdpowiedzUsuńNo własnie, nawet w swojej miejscowości!
Usuńświetnie, dobrze wiedzieć o darmowych wtorkach :D warto wziąć urlop i udać się w tym pięknym kierunku! Na wiosnę może się wybierzemy :)
OdpowiedzUsuńPolecam, każdy tam znajdzie coś dla siebie i do Kalisza blisko i do Russowa, gdzie dworek Marii Dąbrowskiej stoi....
UsuńKolejne miejsce o którym nie miałam pojęcia, że w ogóle istnieje i chociaż dzięki Tobie mogłam je poznać bliżej. dzieki za miłą wycieczkę!!
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo!
UsuńOj ja już bym w tej kawiarni nie wysiedziała, "myśliwskie trofea" strasznie mnie obrzydzają... Ale samo miejsce zapowiada się całkiem ciekawie, jego bogata historia zachęca mnie - 100% humanistkę do odwiedzenia :)
OdpowiedzUsuńTo fakt, niektóre zakurzone bardzo, ale siedzieliśmy na zewnątrz w otoczeniu przyrody:-)
UsuńGołuchów...i znów jeszcze jedno miejsce,które "chcę zobaczyć",a o którym nie słyszałam. I jak tu nie cieszyć się ,że się tu znajduję....bo w takich miejscach dowiaduję się o tych miejscach ,w których..anioły,"duchy przeszłości" mieszają się z miejscem gdzie można wypić kawę a jak widać także coś "większego" dla ciała...Asiu,dziękuję ,bo pałace ,zamki a przy tym cudne parki ...wprost uwielbiam
OdpowiedzUsuńO tak, podają nawet coś z żubra, ale nie jadłam, żal mi żubrów!
UsuńAnioły :) A ja lubię miejsca, które noszą ślady tajemniczych kobiet. Zamek Książ i Daisy, Zamek Stolpen i hrabina Cosel. Myślę, że zapisana w annałach obecność kobiet przydaje miejscom wdzięku i mistyczności :)
OdpowiedzUsuńW Książu byliśmy, ale trochę nas rozczarował, zwłaszcza wielkość opłaty w stosunku do tego, co można zobaczyć....a teraz przyciąga tam turystów legenda o złotym pociągu.
UsuńKsiąż mnie też rozczarował. Ale urzekła mnie historia o jego właścicielce i to sprawiło, że innym okiem spojrzałam na posiadłość :)
UsuńA złoty pociąg? Złoto jako takie jest mało romantyczne.
Zgadzam się, to często kobiety dodają uroku miejscom, Daisy taka była...Izabella Czartoryska także. Złoto mnie także nie podnieca, ani diamenty, może nie jestem prawdziwa kobietą?
UsuńCóż, diamenty lubię...:) Ale nie sądzę, żeby pociąg do nich (czy do złota) przesądzał o kobiecości :)
UsuńPiękne te Anioły... Aniołku :)
OdpowiedzUsuńOj, Aniu uśmiecham się dzięki Tobie od samego rana, buziaki!
UsuńAsiu, jaka piękna i konkretna recenzja! Słyszałam o Gołuchowie, ale jeszcze nie byłam:) Stosunkowo niedaleko ode mnie, więc zapisuję takie miejsca. Jest tam wszystko, co kocham: cudowna architektura, dzieła sztuki, park i możliwość spacerowania, co uwielbiam i ...kawa, a od niej jestem uzależniona;) a co tam, innych rzeczy sobie przecież odmawiam;) Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńA dzieci zachwycą się zagrodą zwierząt i stawami pełnymi ptaków, ryb i żab wiosną...a, są też pawie, wystawa uli oraz inne atrakcje w Muzeum Leśnictwa. Polecam:-)
UsuńDobrze, że mi przypomniałaś o Gołuchowie, bo bardzo dawno tam już nie byłem, a to nie jest daleka wycieczka. Może jeszcze w tym roku się wybiorę? :-)
OdpowiedzUsuńW Gołuchowie zakochaliśmy się po prostu i chętnie tam wracamy...
UsuńKolejne cudowne miejsce :) Dziękuję za fotorelację i wszystkie informacje, dzięki Tobie nawet jesli nigdy nie uda mi się tam przybyć poznam ich magię :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDo usług! Wiele takich miejsc mamy w Polsce, warto zajrzeć na blog Świat według Hegemona, on to dopiero podróżuje... serdeczności:-)
UsuńTo cudowne, że zabytkiem może być jak z kochankiem. Jest atrakcyjny, bo wciąż Cię zaskakuje czymś nieznanym. A Izabella może po prostu tęskni. Ja bym tęskniła.
OdpowiedzUsuńŚwietne skojarzenia: zabytek jak kochanek (także fascynujący lub podniecający) i tęsknota z zaświatów, coś w tym jest...
UsuńZnam ten zamek, bylam, widziałam, jeszcze w czasach szkolnych, więc dawno ale ogromne wrażenie na mnie zrobił i chętnie bym tam wróciła
OdpowiedzUsuńMyślę, ze od tamtej pory wiele się zmieniło, bo ja tez po raz pierwszy byłam dawno temu i ciągle coś się zmienia...
UsuńUwielbiam takie "starocie" :) Ja byłem na Wawelu (acz niestety nie spenetrowałem wszystkich zakamarków; zakuto mnie w dyby na zamku w Niedziecy, a schodydo ruin zamku w Czorsztynie widziałem z bliska...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
No to byliśmy w tych samych miejscach, ale w Krakowie byłam tak dawno, ze muszę powtórzyć, koniecznie!
Usuńlubię odwiedzać takie miejsca z historią:)
OdpowiedzUsuńJa także i ciągle szukam nowych :-)
UsuńTam mnie jeszcze nie było, ale kto wie - może nawiedzę kiedyś te anioły :)
OdpowiedzUsuńWszystko przed Tobą :-)
Usuń