Strony
▼
czwartek, 19 stycznia 2017
Rozmarzyłam się zimowo....
Zszadział zimowy krajobraz,
w mrozie stycznia zastygły oddechy,
mgła bezdenna ulice wyludnia,
czas spowalnia leniwy, bezwietrzny.
Aksamitne u drzew gałęzie,
aż im bieli zazdroszczą Anioły.
Mglisty woal otula mnie zwiewnie,
aż znikają humory i zmory.
Gdy tak idę aleją zszadziałą
a mój oddech z mgłą się jednoczy,
widok wokół czyni mnie oniemiałą,
zima pięknem oślepia me oczy.
Takie bajeczne widoki mam z okien mojej biblioteki i gdy zmęczy mnie czytanie, pisanie oraz inne "biurowe" czynności wyglądam przez okno i przenoszę się daleko... a widok ten zmienia sie wraz z porami roku. Wyobraźcie sobie te same drzewa wiosną lub jesienią...
Ależ sie pięknie rozmarzyłaś...może zachowaj to zdjęcie z okna, a w kolejnych porach roku zrób następne - będzie piękna seria, kiedyś tak zrobiłam: http://annaciuchyidrobiazgi.blogspot.com/2016/02/cztery-pory-roku-mimo-wysikow-nie.html, a nad kolejną serią już pracuję...
OdpowiedzUsuńA wiesz, że też o tym pomyślałam? Dzięki za podpowiedź :-)
UsuńU mnie też szadź, ale muszę uważać żeby orła nie wywinąć. :) Ślisko.
OdpowiedzUsuńOj, u nas też ślisko i wiatr się zerwał, więc pewnie po szadzi ślad nie zostanie...
UsuńWiosenny i jesienny widoczek z Twojego okna już znam :) jeszcze został letni i zimowy do zaliczenia. Cudny wiersz Asiu - u nas jak mróz to i smog w pakiecie - mają znów nadejść i jak tu się zachwycić ?
OdpowiedzUsuńJa to nigdy nie jestem pewna czy to TYLKO mgła czy już SMOG ?
UsuńA jeśli smog jest trujący, to może ta szadź na drzewach też jest trująca?
Pięknie opisałaś swoje odczucia. Widok z okna obiektywnie piękny, ale osobiście wolę widok drzew wiosna, latem, jesienią.Szadz wielce dekoruje bezlistne gałęzie ale jednak niesie też smutek zamierania.
OdpowiedzUsuńMiłego;)
Ja też wolę wiosenno-letnie klimaty, ale wszystko pokryte szadzią robi niesamowite wrażenie, trochę ubarwia tę zimową szarzyznę, bo śniegu u nas jak na lekarstwo.
UsuńZimą szadź wygląda rewelacyjnie, zapiera dech, szczególnie, gdy ozłocone promykami słońca, co i podkreśla Twój wiersz.
OdpowiedzUsuńGratuluję, Twój banerek będzie kopiowany.
Serdeczności. Miłego dnia.
Bardzo sie cieszę, to jak wypuszczanie wici w świat z dobrą nowiną, ale pomysł był Twój :-)
UsuńUściski gorące :-)
Dziękuję, masz dobre serce, przeczuwałam. Czy mogę mówić do Ciebie Agnieszka?
UsuńSerdeczności.
Raczej Asia lub Joanna, bo takie imię wybrali rodzice ;-)
UsuńPiękny widok z bibliotecznego okna ! Wczoraj moja koleżanka, która pracuje w bibliotece w moim mieście również pokazała swój widok z okna. Widocznie zima to taki czas - spowolniały, na przemyślenia, rozmarzenie...
OdpowiedzUsuńChyba tak jest, szybko wraca się do domu, by zasiąść w fotelu i poczytać, pomarzyć , porozmyślać :-)
UsuńŚliczne zdjęcia,kocham zimę ☺
OdpowiedzUsuńTaką jak na zdjęciu, to ja też :-)
Usuńw lecie te widoki będziemy wspominać z rozrzewnieniem :)
OdpowiedzUsuńLatem, gdy upały marzymy o chłodzie i odwrotnie, taka to ta nasza przekorna natura...
UsuńOj Asiu,trochę się też rozmarzyłam....piękny masz widok z okna swojej biblioteki.I chociaż nie lubię zimy....to takie widoki owszem.Ale będę czekać ,że ten sam widok pokażesz nam wiosną,latem i jesienią....co Ty na to?
OdpowiedzUsuńTo już jesteś druga, Grażynko z tym pomysłem, muszę w takim razie robić kolejne fotki...a są to drzewa owocowe także, więc jest na co patrzeć :-)
UsuńJa mam takie widoki tuż za domem! :) Mam tą przyjemność mieszkać na wsi otoczonej polami i lasami... Widoki to jeden z plusów takiego miejsca. Minusem są dojazdy, w czasie zimy bywają problemy, ale w ciągu ostatnich lat raz się zdarzyło, że w ogóle nie dało się nigdzie dojechać. Zimy trochę nam wszystkim odpuszczają ;) Nie wiem co by było, gdyby przyszła taka prawdziwa, solidna zima...
OdpowiedzUsuńOj, były takie zimy, nawet zajęcia na studiach były odwołane, a gdy pojechałyśmy do koleżanki na pogrzeb jej ojca, to zostałyśmy 3 dni, bo miejscowość mała i trzeba było czekać, aż drogi odśnieżą...
UsuńCudowny widok:) Jakby z krainy śniegu:-))
OdpowiedzUsuńMasz rację, jakbym gościła u Królowej Zimy...
Usuńzdecydowanie wolę gdy jest zielono :) , ale oszronione drzewa przyznaję wyglądają bajkowo i zachwycają także i moje oko . :) Wczoraj właśnie podziwiałam takie pejzaże i żałowałam ,że nie miałam przy sobie aparatu fot. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa tez żałowałam, ale nie wiem z kolei, czy ręce dałyby utrzymać aparat na takim mrozie...
UsuńAleż piękny wiersz, jestem zachwycona 😉 czytając taką poezję można poczuć jak w niebie. Widok z okna bardzo inspirujący do uwieczniania go na fotografiach. Pozdrawiam zimowo 😉
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję za miłe słowo. Ja zawsze powtarzam, że mam kogoś tam w głowie, kto te słowa układa...
UsuńWidok piękny, ale ja jednak czekam już na wiosnę:-)
druga połowa stycznia więc do wiosny bliżej niż dalej ;) ale czyż nie jest pięknie stać pośród majestatycznie padającego śniegu i robić zdjęcia. ja tak zrobiłam ;)
OdpowiedzUsuńMój mąż wybiera się na zimową sesję fotograficzną, ale chyba szadź już opadnie...
UsuńA ja tak bardzo nie lubię zimy! :D jak dla mnie zima to zło, wolę wiosnę i lat ^^ co ja poradzę :D
OdpowiedzUsuńZima średnio mroźna i słoneczna nie jest dla mnie tragedią, nie lubię śnieżyc, wiatru i roztopów.
UsuńTakim widokom trudno się oprzeć, więc dusza unosi się tworzyć wiersz - piękny:)
OdpowiedzUsuńZapomniałam dodać, że tęsknię za takimi widokami, pamiętam jak to piękno unosi człowieka:)
OdpowiedzUsuńNawet do pracy idzie się jak na bal...brak tylko długiej sukni balowej, a wokół piękne dekoracje :-)
UsuńWspaniały wiersz, oddaje nastrój ten zimowy, tą rzeczywistość. Widoki też świetne. Sama ostatnio podziwiałam takie drzewa i później dostałam zdjęcie od przyjaciółki właśnie z drogą i drzewami po bokach pokrytymi szronem. Białe drzewa chyba bardziej mnie zachwycają niż zielone. Jesienią są równie piękne, no po prostu natura, przyroda, która rządzi się własnymi prawami. ;)
OdpowiedzUsuńBiałe drzewa są mniej przygnębiające, niż szarobure bez liści...
UsuńJotko, poznaje powoli drugą ciebie - romantyczną, kruchą. Początkowo jawiłaś mi się jako energiczna, zdecydowana. I myslę, że masz oba te oblicza... Wiersz cudny, zdjęcia - fantastyczne. Zima z okien jest naprawdę piękna
OdpowiedzUsuńIwonko, kobieta zmienną jest, a poza tym każdy z nas ma w sobie różne natury :-)
UsuńPiękny widok masz za oknem i można wznieść się daleko nad szczyty podążając za wyobraźnią :)
OdpowiedzUsuńDziś już ten widok się zmienił, niestety...
UsuńOj wyobrażam sobie ten widok wiosną, swoją drogą już nie mogę się jej doczekać. Choć tegoroczna zima tak zachwyca. Masz piękny widok za oknem:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Asiu:)
Ten widok ratuje czasami moje oczy i psychikę, trochę pięknej przyrody za oknem :-)
UsuńPiękny wiersz. A szadź niezmiennie mnie zachwyca. Rzadko tak długo sie utrzymuje, więc tym bardziej się chcę napatrzeć. I też fotografuję. Wszystko białe, wydaje się takie czyste, szczególnie w wiejskich pejzażach, czyli u mnie na wsi. Jest tak nierzeczywiście, jak w innym miejscu. Jadąc autem co chwilę mam ochotę się zatrzymać i robić zdjęcia, ale się nie da . A u ciebie wiosną musi być także pięknie, z widokiem na kwitnące drzewa. Tylko - drzewa kwitną co roku, a taka szadź jest (przynajmniej u mnie) rzadkim zjawiskiem.
OdpowiedzUsuńMasz rację, czasami przyroda tak zachwyca, że zamiast iść do pracy chętnie poszłabym na spacer.
UsuńPrzepięknie opisałaś wierszem ten bajkowy krajobraz za oknem. Widok godny jest wiersza a wiersz widoku :) Wiosną i jesienią te drzewa też z pewnością cudownie muszą wyglądać. I za czas jakiś przeczytamy kolejny przepiękny wiersz o wiosennych drzewach? Ja bardzo chętnie bym przeczytała :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam zimowo :)
Bardzo możliwe, ale nie gwarantuję, bo to zależy od tej tajemnej szufladki w głowie...
UsuńWitaj Jotko.
OdpowiedzUsuń"Oddech z mgłą się jednoczy" - pięknie to oddałaś.
Też lubię patrzeć na lodowe drzewa - przynoszą ukojenie.
Pozdrawiam :)
No właśnie, chociaż krajobraz zimowy, wręcz lodowy, ale przynosi ukojenie...
UsuńJa nie mogłabym tam pracować, bo... nie mogłabym oderwać wzroku od tych uroczych drzew. Piękny widok masz za oknem Jotko!
OdpowiedzUsuńOj, często zerkam na te drzewa, dla uspokojenia także :-)
UsuńBardzo lubię takie ośnieżone drzewa. Ja z okien mojego pokoju mam widok na cały taki las:) Najlepiej jak świeżo popada śnieg to widok jest iście bajkowy.
OdpowiedzUsuńTo zazdroszczę, tak z lasem po sąsiedzku...
Usuńprzepiękna szadź na tych zdjęciach, w Łodzi takiej pogody dawno nie było...
OdpowiedzUsuńFaktycznie, zbyt często się nie zdarza, ale tym bardziej niezwykłe zjawisko.
UsuńTeż wyglądałam w pracy z okna "na widoki" tęsknym wzrokiem. Teraz już nie muszę. Byle do emerytury ;)
OdpowiedzUsuńNa wiosnę jest nawet gorzej, bo ciągnie w plenery. Na każdego przychodzi taki czas, ileż można pracować?
UsuńTaki rozmarzenie pomaga nam znieść tę paskudną zimę.
OdpowiedzUsuńJak może pamiętasz ja też mam ośnieżone drzewa pod oknem. Tylko że patrzę na nie z 10go piętra.
Z 10 piętra mogą być jeszcze lepsze widoki :-)
UsuńWow! Przepiękny widok! Aż chce się pracować :))
OdpowiedzUsuńCzasami właśnie się nie chce :-)
UsuńJak to dobrze, że zima ma również piękne oblicza. A wiersz bardzo trafnie opisuje to wszystko, co w niejednej duszy zimą gra.
OdpowiedzUsuńPiękne widoki we wszystkich pobudzają te same nuty...
UsuńJak w bajce za twym oknem :)
OdpowiedzUsuńPiękny wiersz!
U mnie tez dzisiaj cały świat w szadzi :)
Pozdrawiam serdecznie!
Dziękuję, Monico i zapraszam częściej :-)
Usuń