Strony

poniedziałek, 3 grudnia 2018

Pamiątki z podróży.

Pamiątki z podróży bliższych i dalszych każdy jakieś przywozi.
Często są to zdjęcia, magnesy na lodówkę, wyroby regionalne (oscypki, koronki, lalki w strojach ludowych, obrazy), książki, foldery, mapy.

Wiele z tych pamiątek ma charakter praktyczny - wizytówki pensjonatów, restauracji, wystaw i muzeów zawierają cenne informacje, przydatne nie tylko dla nas, ale także dla rodziny i znajomych, sprawdzone adresy i kontakty.

Ciekawie wydane foldery i przewodniki stanowią dobrą zachętę dla niezdecydowanych.

Mapy, zwłaszcza gdy zaznaczymy pokonane szlaki i poznane miejsca są alternatywą naszej pamięci, która bywa dobra, ale krótka...


Widoczny na drugim zdjęciu Paszport Podróżnika otrzymaliśmy wraz z biletem w Muzeum Podróżników w Toruniu. Zachęca on do zbierania pieczątek i poznawania zabytków Torunia i okolic.
Niesamowita frajda, zwłaszcza gdy podróżuje się z dziećmi.


Czy trafiliście kiedyś na bilety wstępu wielokrotnego przeznaczenia?
Uwielbiam takie - bilety widokówki, które można wysłać z pozdrowieniami; bilety zakładki do książek wiadomego przeznaczenia; bilety jako informatory, pogłębiające naszą wiedzę o danym miejscu.


Szkoda
, że niektórych smaków, wrażeń, zapachów i innych fascynujących elementów podróżowania nie da się zapakować i przewieźć, by później odtwarzać w cieple domowego ogniska w zimowe wieczory...

84 komentarze:

  1. Ach, mam całą szufladę takich pamiątek, a najgorszy w niej jest nieustający chaos...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie trzymam w szufladzie i też mam chaos...

      Usuń
    2. Nie uważasz, że te rzeczy są strasznie kłopotliwe w utrzymaniu porządku? Jak by nie układać, to i tak żyją własnym życiem!

      Usuń
    3. Jak większość drobiazgów, przydasi(ów) i innych dupereli. Jaki bajzel mam w koszyku z nićmi, a ciągle porządkuję!

      Usuń
    4. Dobrze, że przynajmniej przydasiów nie trzymam. Zbieractwo Eksa wpędziło mnie w przydasiofobię, a i tak przekonałam się, że przydasie nigdy do niczego się nie przydają. Niestety, córka odziedziczyła radosne hobby po tatusiu. Na szczęście te jej klamoty nie wyzierają z każdego kąta - ma na to miliard pudełek, pudełeczek, koszyków i koszyczków.

      Usuń
    5. Ja wywalam koncertowo, na zasadzie kontrastów rodzinnych, moja mama była zakupoholikiem, a mój mąż lubi przydasie, więc czasem wywalam po kryjomu...

      Usuń
    6. Byłam bardziej radykalna, bo nie lubię się rozdrabniać: wywaliłam Eksa, a tym samym zakończyłam proces przydasiowania.

      Usuń
  2. My głównie przywozimy zdjęcia. Czasem jakieś drobiazgi...ale zdjęcia są najlepsze. Można wrócić i popatrzeć na wszystko znów i wtedy włączają się smaki, zapachy i wrażenia :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, zwłaszcza gdy w barku jakaś nalewka lub miodzik w szafce:-)

      Usuń
  3. Hmm, właśnie ostatnio się zastanawiałem co z tym kiedyś się stanie. Ś.P. Babcia lubiła przywozić, ja też trochę nazbierałem.
    Różne rzeczy - nawet znalazłem kartę dań z tego promu co zatonął - Heweliusza.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jedynymi pamiątkami jakie przywożę, są moje własne zdjęcia. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdjęcia. Ewentualnie coś jadalnego, a tu nieznanego - oczywiście, jeśli wolno. I żadnych durnostojek, po karą banicji do kosza natychmiastowej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie durnostojki to lubią przywozić z wycieczek dzieci:-)

      Usuń
  6. Witaj, Jotko.

    Fajna ta Twoja kolekcja:)
    Też gromadzę przewodniki i mapy.
    Zdarza mi się przywozić także zapachy i smaki:) W postaci przypraw.
    I jeszcze tkaniny:)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To faktycznie przywozisz wszelkie cenne dobra :-)

      Usuń
  7. Z podróży przywożę przede wszystkim zdjęcia i wspomnienia. Ale również bilety wstępu do zwiedzanych obiektów i plany odwiedzanych miejscowości, które potem wykorzystuję np.przy pisaniu notek na bloga:-) Zdarzają się też inne rzeczy, np.torebka z kokosa z Dominikany, perły z Majorki, kubańskie cygara itp:-)
    Miłego tygodnia Jotko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z zagranicznych wojaży czasami coś dostajemy - oliwę z Krety, wino i magnes z Majorki, brelok z Francji, zakładkę korkową z Portugalii :-)

      Usuń
  8. Duży masz Asiu ten swój zbiór pamiątek ;) My z reguły przywozimy zdjęcia i magnesy, od bliskich też je dostajemy jako drobiazgi prezenty, mam już całkiem sporą kolekcje :) Kiedyś przywoziłam więcej pamiątek, takich różnych dyrdymałów, ale zaczęłam się wkurzać przy sprzątaniu, jak to wszystko stało i się kurzyło. Spakowałam do kartonowego pudła i leży sobie gdzieś tam schowane.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten na zdjęciach to tylko ułamek, w sumie w domu miejsca coraz mniej, a przecież przybywa też książek...

      Usuń
  9. Mimo mojemu oporowy pozbywania się materialnych pamiątek z "przebiegu życia" przeszedłem na ich cyfrowe utrwalanie. Brak miejsca na domowych półkach, piwnica też niewielka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cyfrowe utrwalanie jest dobre, ale mam sentyment do niektórych drobiazgów :-)

      Usuń
  10. mapy. uwielbiam. szczególnie, kiedy nie są dosłowne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mapy mogą wyprowadzić na manowce, jeśli nie umie się odczytać...kiedyś nam się zdarzyło.

      Usuń
  11. Tak, kilka razy trafiłam na bilet kartkę pocztową :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja miałam wysłać, ale pieczątka była cenna :-)

      Usuń
  12. Mam całą szufladę takich rzeczy. :) Niektóre to są już tak stare, że nie wiem skąd są.

    BHP oczywiście, że było. :D

    Jutro się dowiem o co chodzi z tą listą obecności. Pewnie wiąże się to jakoś z kasą od urzędu pracy dla mnie, sprawdzać będą czy pracuję.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki takim drobiazgom przypominamy sobie, gdzie byliśmy...jak nazywał się pensjonat itd.

      Usuń
  13. Chociaż sama ne podróżuję to moi znajomi wiedzą, że zbieram pocztówki;-) w tym roku moja kolekcja powiększyła się o widokówki z Werony i Bułgarii:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój brat wysłał mi z Portugalii, ale nie doszły, dostałam za to zakładkę do książki.

      Usuń
  14. Widać, że lubisz zwiedzać różne zakątki:) Mnie jakoś nie ciągnie, chociaż... gdyby tam, gdzie chciałabym pobyć nie było ludzi, to kto wie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami można jeszcze znaleźć takie miejsca, naprawdę!

      Usuń
  15. ja z kazdej podrozy przywoze magnez

    OdpowiedzUsuń
  16. Magnesy przywozimy, chociaż drzwi na lodówce już pełne :) ale co tam, jakiś malutki jeszcze wejdzie ;)
    Mapy, przewodniki, bilety też mam ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio dostaliśmy od syna magnes w kształcie wielkiej patelni z Majorki:-)

      Usuń
    2. I gdzie takiego przypiąć? ;) :))

      Usuń
    3. na szczęście nie jest aż tak wielki, ale jak na magnes spory i widać na patelni krewetki, warzywa, aż ślinka leci...

      Usuń
  17. Asiu masz takie super pamiątki, to jest fajne na zimowe wieczory. Lubię też zdjęcia, chociaż wiele mi się pogubiło prze specyficzne warunki i brak czasu, żeby to jakoś trzymać w garści, dlatego kiedyś postanowiłam mieć blog...Już tyle w nim jest z mojego życia, są też zdjęcia z moich pierwszych stylizacji, które wtedy robiła przyjaciółka, a jej już nie ma zostały zdjęcia....buziaki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My zgraliśmy zdjęcia na jeden dysk pamięci zewnętrznej i jest porządek:-)

      Usuń
  18. Lubię nieraz wyciągnąć takie pamiątki , wspomnienia wracają. Zapachy próbowałam przetrzymywać ale nie udawało się to na długo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To już prędzej smaki, jakieś smakołyki, nalewki itd.

      Usuń
    2. W szczelnym worku foliowym jakieś pachnące kwiatki czy inne pachnące cuda natury, ale szybko wietrzały

      Usuń
    3. Mam zasuszony kwiatek od syna, ale już dawno nie pachnie...

      Usuń
  19. Nie bardzo lubię podróżować turystycznie. Zaliczyłem parę wycieczek, ale pamiątek nie przywoziłem... Po co mają przypominać mi o traumie?

    OdpowiedzUsuń
  20. Lubię zawsze coś wypatrzeć w podróży i przywożę przerózn pamiątki ale na szczęście mam też tak, że jak Komuś cos się spodoba to potrafię to oddać:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czemu nie, ileż można gromadzić, niech wędrują dalej.

      Usuń
  21. Też zawsze takie rzeczy zostawiam sobie na pamiątkę. Miło otworzyć kartonik z nimi i powspominać po jakimś czasie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomysł ten powstał właśnie gdy szukałam jakiejś książki, a trafiłam na foldery:-)

      Usuń
  22. a co ze zdjęciami i jak zrobić z nimi porządek i użytek?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tradycyjne mam w albumach, większość opisanych, a cyfrowe na dysku zewnętrznym i oglądamy na ekranie telewizora z muzyczką...
      Przy różnych okazjach można zrobić prezentacje dla gości:-)

      Usuń
  23. Co przywożę z podróży?
    Anioły.
    Bo lubię je i chyba nawet
    wierzę, że są.

    Książki - bo tych nigdy dość.

    Długopisy - bo jako dziecko komuny
    i przestawiony mańkut - lubię mieć
    ich nadmiar.

    W Toruniu mam przyjaciółkę poznaną w necie -
    piękne miasto, które bardzo lubię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W czwartek będę w Toruniu w teatrze na Opowieści wigilijnej:-)

      Usuń
  24. Z zasady nie zbieram pamiątek. Są, oczywiście rzeczy, których nigdy bym nie wyrzuciła, ale one się znalazły w moim życiu mimochodem, nie z mojej inicjatywy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam takie, ale coraz mniej miejsca jest na nie...

      Usuń
  25. Są takie okresy, kiedy przywozi się wszystko, potem wybiera tylko rzeczy ciekawe, a w końcu zostają tylko zdjęcia. Gromadzenie i obrastanie rzeczami kiedyś się musi skończyć. Nareszcie zmądrzałam.
    Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, zwłaszcza gdy jesteśmy gdzieś wielokrotnie, ale zawsze coś nowego można zobaczyć okiem aparatu:-)

      Usuń
  26. nie zbieram... trochę pojedynczych drobiazgów i fotek gdzieś tam sobie leży, ale generalnie to takie duperelki poleżą, poleżą i w końcu gdzieś, coś się z nimi dzieje... nawet nie wiem, co się dzieje, nie monitoruję tego... pewnie jakieś skrzaty domowe coś z tym robią dalej...
    p.jzns :)...

    OdpowiedzUsuń
  27. Ja zbieram tego typu pamiątki. Ulotki, foldery, zakładki, pocztówki, z tym, ze nie traktuję ich typowo praktycznie. Mam po prostu pudełeczko, gdzie wrzucam wszelkie tego typu rzeczy. Bilety do muzeów też zbieram. Fajnie jest czasem przeglądnąć taki zestaw pamiątek z róznych miejsc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami człowiek się zdumiewa, w ilu miejscach był i gdzie nocował...

      Usuń
  28. O i mamy przegląd sprawdzonym miejsc :))) U mnie ostatnio magnesiki rosna w siłę i lubię sobie przypominać od kogo i skąd... podobnie jak aniołki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, wystarczy spojrzeć na lodówkę:-)

      Usuń
  29. Ja od jakiegoś czasu zbieram i jak ktoś pyta to wybieram bardziej magnesik niż kartkę.Mietek już się śmieje,że trzeba będzie kupić drugą lodówkę,ale ja znajdę sposób aby dochodzące magnesiki się mieściły. Twój zbiór Asiu fantastyczny,ale przecież wiem w ilu miejscach Byliście i pewnie jeszcze Będziecie. Pozdrawiam dzisiaj z powiewem dukielskiego "wiaterku"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grażynko, druga lodówka też się przyda:-)
      Magnesy zaczęłam zbierać niedawno, więc wszystko przede mną.

      Usuń
  30. My ostatnio zaczęliśmy przywozić drewniane zwierzaki i ... chata zaczyna się zagracać:))) Faktem jest jednak, że kruk (który był, przy okazji, prezentem od gŁośki na moje urodziny) budzi respekt:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, taki kruk to nawet drewniany może się przyśnić...rozdziobią nas kruki, wrony!
      Drewniane ptaszki też gdzieś ładne widziałam, jak żywe :-)

      Usuń
  31. Kiedyś, także przywoziłam z wycieczek "pierdolki"z,które z czasem stawały się siedliskiem kurzu i nie wiadomo co, było znimi zrobić, (nie lubię wyrzucać rzeczy, jestem typem chomika). Obecnie kupuję praktyczne rzeczy i robię masę zdjęć.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takich pierdołek to chyba każdy w domu trochę ma:-)

      Usuń
  32. Ja już kiedyś w siebie pisałam, że nawet piasek z nad morza mam w pudełeczku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A kamyczki jakie ładne można znaleźć, nie dziwię Ci się :-)

      Usuń
  33. Nie ma to, jak przywieźć... ciupagę znad morza, hej! :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Kochana!
    A pamiąteczki ode mnie też sercu bliskie?
    Ja swoje od rodzinki, znajomych przechowuję skrzętnie, przeglądam, wzruszam się:)
    Buziaczki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, laleczki wiszą na honorowym miejscu:-)

      Usuń
    2. Bardzo mi miło:) wiedziałam, że Cię ucieszą:)

      Usuń
  35. Przywoze tylko zdjęcia. Żadnych pamiątek więcej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No w sumie my tez coraz mniej, chyba że w prezencie...

      Usuń
  36. Dla mnie najlepszą pamiątką od lat bywają zdjęcia lub filmy nakręcone w różnych miejscach. Czasem jakieś drobiazgi, ale to wracając do zdjęć głównie potrafię sobie przypomnieć tamten dzień, chwilę, smak potraw, nastrój. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie tak, zwłaszcza filmy, gdy słychać głosy, wiatr itd.

      Usuń
  37. Zbieram pocztówki i medale ze złotych schronisk. No i punkty do odznaki GOT. Moje córki też. Starsza zdobyła już popularną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gratulacje najszczersze, to bardzo pięknie:-)

      Usuń