Przysłowia i porzekadła znamy wszyscy. Kiedyś usłyszałam wersję jednego z nich na wesoło i pokusiłam się o dopisanie swojej wersji innych.
Z radością przeczytam w komentarzach Wasze propozycje, co kilka głów, to nie jedna - o, znowu przysłowie...
- Kto rano wstaje, ten idzie po bułki.
- Gdzie kucharek sześć, tam ciasno w kuchni.
- Kto pod kim dołki kopie, ten musi mieć dobrą łopatę.
- Ziarnko do ziarnka, a wróble mają uciechę…
- Pracuj, pracuj, a garb ci sam wyrośnie…
- Ucz się ucz, bo nauka to potęgi klucz, a kto klucz zdobędzie, ten dozorcą będzie.
- Wstąpił do piekieł, a tam impreza…
- Wszystkie drogi prowadzą do … lodówki.
- Co ma wisieć, musi mieć mocny sznur…
- Daj kurze grzędę, a ministrą zostanie.
- Gdzie drwa rąbią, tam pęcherze pęcznieją.
- Wszędzie dobrze, a w domu najtaniej.
- Gość w dom, cukier do kredensu.
Kto rano wstaje, leje jak z cebra.
OdpowiedzUsuńDobre, zwłaszcza po piwie:-)
UsuńCzym skorupka za młodu, tym na starość śmierdzi.
OdpowiedzUsuńJeśli palił ktoś 40 lat, to tym bardziej...
UsuńŚwietne!
OdpowiedzUsuńNosił wilk razy kilka, aż się zmęczył.
Nic innego nie przyszło mi do głowy :-)
Dziękuję za przykład:-)
UsuńJa znam takie:
OdpowiedzUsuńKto ramo wstaje cały dzień jest śpiący.
Ręka rękę myje, gorzej jest z nogami.
Wstąpił do piekieł, po drodze mu było.
Miłego;)
No fakt, z nogami gorzej:-)
UsuńCo dwie głowy, to nie jedna, jak mawiają kanibale.
OdpowiedzUsuńGłowa jak głowa, ale reszta!
UsuńMoje ulubione: "Wstąpił to piekieł po drodze mu było" stosuje na co dzień, kiedyś jednak jakby częściej ;)
OdpowiedzUsuńMój kuzyn mawia: Gość w dom, woda do rosołu.
Dawno dawno temu w radiu usłyszałam: Kto rano wstaje temu zaraz potem chce się spać.
Mąż mi podpowiada : kto rano wstaje, ten do łóżka śniadanie podaje...
UsuńZabawne są takie przeróbki :) Mi jakoś akurat nic nie przychodzi do głowy.
OdpowiedzUsuńMoże wpadnie później?
Usuń"Im dalej w las, tym więcej puszek po piwie i zużytych prezerwatyw"
OdpowiedzUsuńtakie przysłowie kiedyś mi się wymyśliło, gdy szedłem z campingu do centrum Paryża przez Lasek Buloński...
...
kiedyś na polnej drodze podczas tęgiego mrozu siedział skostniały z zimna wróbelek... akurat przechodziła krowa i tak niechcący wycelowała plackiem, że trafiła w wróbelka... wróbelkowi zrobiło się ciepło i miło od tego ciepła, zaczął aktywniej się poruszać, ale te ruchy dojrzał jastrząb, spadł z nieba i wróbelka porwał na podwieczorek...
i tak powstało przysłowie:
"Nie zawsze ten twój wróg, kto sra na ciebie i nie zawsze ten przyjaciel, kto cię z gówna wyciąga"...
p.jzns :)...
"Nie zawsze ten twój wróg, kto sra na ciebie i nie zawsze ten przyjaciel, kto cię z gówna wyciąga" - i to jest gwóźdź programu ;)
UsuńTo z lasem aktualne, w naszych lasach także:-)
UsuńDrugi przykład rewelacja!
inaczej A wszystko prawda! w domu najtaniej? hmmm dlatego warto z podróży uczynić dom... uczę się tego cały czas ;) dzięki za poprawę humoru :) buziaki
OdpowiedzUsuńBo dom jest tam gdzie my!
UsuńNo dobra, dołożę coś od siebie:
OdpowiedzUsuń"Kto raniej wstaje ten ma rację"
"Gdzie kucharek sześć, tam stołówka"
"Wstąpił do piekieł - a tam sami znajomi"
"Jakbym chciał umrzeć, musiałbym mieć powód"
Tę ostatnią sentencje dedykuję tym Wszystkim Państwu, którzy nie chcą.
"Wszędzie dobrze, a najlepiej gdzie nas niema"
Dziękuję Ci bardzo za te przykłady:-)
UsuńWidziałam koszulkę z napisem "kto rano wstaje ten wychodzi z psem". :)
OdpowiedzUsuńTeż dobre! dzięki:-)
UsuńZ tym kluczem, to w czasach podstawówkowych, mniej więcej tak sami nam brzmiało to przysłowie ;) tylko nie dozorcą, a woźnym.
OdpowiedzUsuńBo kiedyś woźny z takim wielkim kluczem chodził, teraz ma pęk małych:-)
UsuńWłaśnie ;) Chociaż nie pamiętam tego pęka, a pomieszczenie w piwnicy pełne zdewastowanych krzeseł i ...woźnego wśród tych krzeseł z młotkiem ;)
UsuńŁaska pańska daje 500+ (ale nie każdemu).
OdpowiedzUsuńCałkiem nowe przysłowie:-)
UsuńA może łaska pańska na krowie jeździ?
Słyszałam o tym... :) Lub kto rano wstaje ten jest niewyspany :) A takze gdzie kucharek sześć tam dwanaście cycków ;)
OdpowiedzUsuńNo i Koleżanka mnie ubiegła z tymi cyckami:)))
UsuńI to pewnie sporych cycków, jak znam kucharki:-)
UsuńNie każda kucharka ma jeden cycek jak dwa "normalne" xD
UsuńNo nie, znam też chude kucharki:-)
UsuńNo pewnie :)
UsuńWszystkie drogi prowadzą do … lodówki.
OdpowiedzUsuńJak to!!A nie do mnie :)
Do Ciebie przede wszystkim, więc poprawiam:
UsuńWSZYSTKIE DROGI PROWADZĄ DO GRETY BAGGINS :-)
:):):)
UsuńPrzysłowia są mądrością narodu,to prawda.Dużo tu fajnych -żartobliwych poznałam.Mnie jedynie kojarzą się "gość w dom,żona w ciąży", " na pochyłe drzewo i Salomon nie naleje" i "jak cie widza-to pracuj"
OdpowiedzUsuńZnów Asiu moim zdanie bardzo fajny "temat" nawet na poprawę humoru.
Grażynko, wszystkie świetne, dziękuję:-)
UsuńWitaj, Jotko.
OdpowiedzUsuńPamiętam takie:
"Gość w dom nie wiadomo po co."
"Jak sobie pościelesz, to mnie zawołaj."
"Lepszy wróbel w garści niż skrzypek na dachu."
"Ten się śmieje ostatni, kto wolniej kojarzy."
Ale mistrzem w parafrazowaniu przysłów jest J.I. Sztaudynger:):
"Nie taki diabeł ogoniasty, jakby chciały niewiasty."
"Z garnka korzyści kilo zawiści."
"Bóg mowę wymyślił dla ukrywania myśli."
"Zero do zera będzie kariera."
"Chłop potęgą jest i basta, ale większą - niewiasta."
"Prawda kole w aureole."
"Ludzkość - to brzmi butnie i zawodzi okrutnie."
Pozdrawiam:)
Trudno pobić mistrza, prawda?
UsuńHa, ha, ha, dobre niektóre z nich. I jakie życiowe...
OdpowiedzUsuńŻyciowe, bo czerpane z obserwacji:-)
Usuńgość w dom - woda do zupy (względnie chleb do szafy)
OdpowiedzUsuńnosił wilk razy kilka i vice versa
Czyżby wyszła na jaw nasza polska gościnność?
UsuńTrochę mi się humor poprawił:)
OdpowiedzUsuńDobre i to:-)
UsuńBiednemu zawsze wypłaty brakuje.
OdpowiedzUsuńCo wolno wojewodzie, to powinni mu tego zabronić.
Co się stało, to się stać miało.
Zwłaszcza drugie mi przypadło do gustu:-)
UsuńUcz się i pracuj a nigdzie nie dojdziesz.
OdpowiedzUsuńTo prawda...niestety, przynajmniej w Polsce.
Usuńhahahaha to takie przysłowia z uśmiechał, w tej chwili przychodzi mi tylko jeden do głowy, nie !, dwa...komu w drogę temu kopa.., i..gość w dom Bóg wie po co...
OdpowiedzUsuńA ja znam - komu w drogę, temu hulajnogę:-)
UsuńKto rano wstaje, chodzi niewyspany! :)
OdpowiedzUsuńChyba, że jest skowronkiem, nie sową...
UsuńUśmiałam się. Nie mam na chwile obecną pomysłu na moją przeróbkę, ale te są wystarczająco świetne ;)
OdpowiedzUsuńŚmiech to zdrowie :-)
UsuńHaha :) Cudne. Mój Małżonek czasem mawia: "kto rano wstaje, ten krótko śpi". ;))) Pozdrawiam Cię Jotko serdecznie :)
OdpowiedzUsuńKto rano wstaje ma dłuższy dzień:-)
UsuńJa też znam jedną przeróbkę. Jest trochę wulgarna i raczej tylko dla facetów: "Lepszy ch.j w garści niż ci.a na dachu"!
OdpowiedzUsuńCo tam wulgarna, dobitnie i zrozumiale dla każdego:-)
UsuńKomu w drogę temu... aviomarin ! :)
OdpowiedzUsuńKomu w drogę temu wrotki.
Ucz się i pracuj a... garb ci sam wyrośnie :)
Co jutro piszesz???
-angielski ustny! ...
Łykasz wszystko jak młody pelikan.
Kto pod kim dołki kopie...ten szybko awansuje.
Gość w dom ...żona w ciąży .
Jak sobie pościelisz ...to mnie zawołaj .
Ten się śmieje ostatni ...kto najwolniej kojarzy.
łatwe kobiety są jak łatwe pieniądze... łatwo przyszły , łatwo poszły.
Jak do mnie mówisz...to milcz . itd. itp. :) Pozdrawiam :)
Wszystkie świetne, dzięki bardzo:-)
UsuńSuper, można się uśmiechnąć :)
OdpowiedzUsuńZiarnko do ziarnka a będzie owsianka
Jeszcze kiedyś słyszałam : kto rano wstaje, ten cały dzień chodzi niewyspany.
Przykład owsianki bardzo fajny, a nawet zjadłabym taką z owocami:-)
UsuńAgnieszka łaskawa puszcza pawia do rękawa.
OdpowiedzUsuńTego w ogóle nie znałam:-)
UsuńKto rano wstaje ten się gówno wysypia :) moje ulubione
OdpowiedzUsuńZwłaszcza dla tych, którzy lubią spać długo...
UsuńKto w nocy zamiast spać marzy ten jest marzyciel
OdpowiedzUsuń...lub ma kłopoty ze snem;-)
UsuńKto pod kim dołki kopie ten kupuję nową łopatę
OdpowiedzUsuńNawet kilka, jeśli sporo kopie...
UsuńJa znam - "Leje, jak wół do karety" :-)
OdpowiedzUsuńTo ja napiszę - jak policjant obok karety, sama widziałam...
UsuńZnów się spóźniłam, ale co sie pośmiałam, to moje. Wielkie dzięki. A w liceum w naszej klasie jeden z kolegów pisał gazetkę, w jednym egzemplarzu (nie było ksera, ani komputerów)i tam też były "inne" przysłowia. Pamiętam rubaszne "kto rano wstaje, ten leje jak z cebra" i ekologiczne "im głębiej w las, tym mniej śmieci". Uściski! :)
OdpowiedzUsuńWcale się nie spóźniłaś, każdy czyta i pisze w swoim tempie:-)
UsuńPóźno dołączam: gość w dom, Bóg wie po co?; komu w drogę, temu nowe sznurowadła; co kraj, to... zazwyczaj;
OdpowiedzUsuńFajny pomysł, fajna zabawa :)
Dzięki za przykłady, uściski:-)
UsuńSuper te przysłowia. Nic nie dodam.
OdpowiedzUsuńWażne, że jesteś:-)
UsuńA gdyby tak, zabawić się w burzę mózgów...?
OdpowiedzUsuńCiekawe mogłyby być dopełnienia rozpoczętej myśli/zdania.
Może ktoś zechciałby rozpocząć taką zabawę słowem (hm...)?
Uwielbiam zabawę w niedokończone zdania, pomyślę i zapodam, dzięki:-)
UsuńAle się ubawiłam :) fajne te przysłowia :)
OdpowiedzUsuńDo usług:-)
UsuńWitaj przedświątecznie
OdpowiedzUsuńCzęść z tych przerobionych przysłów znam. Ale niektóre wykorzystam na pewno. Zwłaszcza ten o cukrze.
Cieszę się, że podoba się Tobie moja opowieść o dębie. Kolejna opowieść z tego cyklu pewnie ukaże się za rok. Zapraszam. Mam nadzieję, że dotrwasz u mnie do tego czasu :))))
Życzę ciepłych, pełnych nadziei świąt Zmartwychwstania Pańskiego. Niech nadchodzące dni będą przeżyte w Radości, Pokoju i Życzliwości. I zapewne będą połączone z urodzinami męża. Mój bratanek, to też kwietniowy baranek i jego urodziny obchodzimy często w święta
Serdecznie pozdrawiam
Urodziny już za nami, dublowane zresztą, bo i narzeczona syna tez spod znaku Barana:-)
UsuńMoje ulubione to 'komu w drogę, temu trampki' i 'uderz w stół, to się rozleci' 😊
OdpowiedzUsuńBardzo udane wersje, dziękuję:-)
Usuń